Well played. Zakład o więcej niż wszystko

Recenzje książki: Well played. Zakład o więcej niż wszystko (32)

1. Recenzja: majowa_dziewczyna_czyta, Kępka Martyna

   Presley postanawia się przeprowadzić po tym, jak jej syn dziedziczy po dziadku połowę zajazdu. Jest on niestety w złym stanie, dlatego trzeba go wyremontować, aby na nowo mógł przyjmować gości. Druga połowa należy do Leviego Millera, słynnego rozgrywającego, który jest bratem byłego narzeczonego Presley. Mężczyzna chce jednak sprzedać posiadłość, ale zgadza się na pewien układ. Jeżeli po remoncie uda jej się wyprzedać terminy na cały miesiąc, zajazd zostaje w ich rękach. Jako że oboje mieszkają pod jednym dachem, często spędzają ze sobą czas, co zbliża ich do siebie. Co się stanie, gdy do jej życia wróci były narzeczony i zacznie walczyć o nią i syna? Książki duetu Keeland - Ward biorę w ciemno. Nigdy jeszcze nie zawiodłam się żadną powieścią, którą napisały. "Well played. Zakład o więcej niż wszystko" to historia, która spodoba się fanom lekkich, ale gorących romansów. Dodatkowo mamy tu futbolistę, motyw zakazanej miłości oraz hate - love, chociaż ta wrogość wobec siebie trwa naprawdę bardzo krótko. Wszyscy bohaterowie są świetnie wykreowani i chyba nie będzie osoby, która by ich nie polubiła. Ja najbardziej lubię czwórkę z nich i w jednym krótkim zdaniu Wam ich określę. Presley jest wspaniałą osobą, walczy o zachowanie miejsca, które gromadzi wiele wspomnień rodziny Millerów. Jej synek - Alex jest bardzo rezolutnym chłopcem i często bawią czytelnika sytuację z nim w roli głównej. Levi jest przystojnym mężczyzną, który ma dobre serce i szuka prawdziwej miłości. Fern to wspaniała starsza pani, która jest szczera do bólu i przezabawna. Relacja Presley i Leviego jest naprawdę cudowna. Zaczyna się od małego wypadku i powoli z wrogiej zmienia się w miłość. Oboje czują, że ich do siebie ciągnie, ale ze względu na jej byłego - a jednocześnie jego brata - powstrzymują się od rozpoczęcia tej relacji. Muszę przyznać, że jego podejście bardziej mi się podobało, to on się starał, aby to się udało. Pomimo jednej, według mnie, głupiej decyzji, to i tak jego postawa podobała mi się bardziej. Ona na początku traktowała to jako romans, ale czy do końca tak było? Mimo wszystko ich miłość ogromnie mnie ucieszyła i porwała. "Well played. Zakład o więcej niż wszystko" to przecudny romans, w którym miłość przezwycięża nawet najważniejszy problem. Autorki jak zawsze w świetnym stylu zabrały nas do świata książkowych bohaterów, którzy kradną nasze serduszka. Sceny erotyczne są opisane "ze smakiem", naprawdę dobrze się je czyta. Historia porywa już od pierwszych stron i często rozbawi nas do łez. Przeogromnie polecam tę książkę autorek, a jeżeli nie znacie ich poprzednich powieści to również zachwycam do ich lektury ❤️

2. Recenzja: Books-hoolic.blogspot.com, Natalia Paradzińska

   Po raz kolejny Vi i Penelope udowodniły, że są duetem niezawodnym. Stworzyły historię zabawną, z nutką pikanterii, ale też nie zabrakło akcji i jakiegoś przekazu. Wykreowały swoich bohaterów na silne osobowości, ale nie postawiły przed nimi łatwej sytuacji, bo to co zaczyna się pomiędzy Presley a Levim jest kompletnie zakazane. Dlaczego? A no dlatego, że mężczyzna jest bratem jej ex i wujkiem jej syna. Tak. To wszystko jest bardzo pogmatwane, ale jak walczyć z tak silnym przyciąganiem, jakie daje się wyczuć między tą dwójką? Cóż. Nic nie powiem. „Well played. Zakład o więcej niż wszystko” to naprawdę dobry romans i widać, że autorki sobie wszystko dobrze przemyślały. Stworzyły nam tutaj perspektywę dwuosobową, dzięki czemu wiemy, co dzieje się w danym momencie u obojga bohaterów i co kieruje ich działaniami. Ja zawsze wolę, gdy mamy wzgląd w obie strony, że tak się wyrażę. Na pewno jest to powieść dla fanów romansów, w których występuje seksowny sportowiec, choć od razu zaznaczę, że tego tematu jest tu dość mało. Akcja wokół zawodu Leviego się nie kręci. Bardziej Vi i Penelope skupiają się na renowacji zajazdu, no i przede wszystkim relacji pomiędzy Presley oraz Levim, która na początku nie zaczyna się zbyt pozytywnie. Obserwujemy jednak, jak ich niechęć przemienia się w sojusz, a potem coś więcej. Tych dwoje, mimo że ich życia na swój mniejszy czy większy sposób były splecione, dopiero teraz ma okazję poznać się tak naprawdę. Wtedy Presley dla Leviego była tylko dziewczyną brata. Teraz… cóż. Sytuacja się zmieniła. No i nie mogę też zapomnieć o Alexie, który jest tak uroczy, że skradł mi serce tak samo, jak jego wujek. I pomimo tego, co działo się aktualnie w życiach Presley czy Leviego, oboje zawsze pamiętali, że to jego dobro jest najważniejsze. Polecam wam tę książkę, naprawdę. Jest warta zapoznania i zdecydowanie dobrze się ją czyta, potrafi też wciągnąć i zaciekawić czytelnika, bo tak naprawdę nie wiadomo, czego tu się można spodziewać, a autorki trochę tu zakręcą sytuacją! I podgrzeją atmosferę. Mam nadzieję, że na polskim rynku pojawi się prędko jakaś premiera spod pióra tego duetu, bo naprawdę uwielbiam te pisarki. Wspólnie tworzą zabawne, dobre romanse i polecam wam je wszystkie.

3. Recenzja: @pani_literowa, Pyza Dominika

   Duet Keeland i Ward nigdy nie zawodzi! Kiedy Levi wraz ze swoim bratankiem dziedziczy połowę zajazdu w spadku po swoim dziadku, chce go od razu sprzedać. Jest tylko jeden problem. Do zajazdu przeprowadza się Presley, była jego brata, która chce wychować jego bratanka w małym miasteczku, z dala od zgiełku wielkiego miasta. W taki oto sposób zaczynają mieszkać razem pod jednym dachem, po to, żeby razem zadecydować o losach zajazdu. Jednak niespodziewanie między Levim a Presley rodzi się uczucie. Czy poczucie winy wobec brata powstrzyma mężczyznę przed byciem z kobietą swoich marzeń? Historia Leviego i Presley to była romantyczna doskonałość. Uwielbiam książki z motywem zakazanego romansu. Jest coś magicznego w dwójce ludzi, którzy zakochują się w sobie, pomimo przeciwności i walczy o swoje uczucie. Fakt, że Presley zakochała się w bracie swojego byłego, początkowo był dla mnie trochę dziwny. Obawiałam się, że ten motyw po prostu nie zagra. Ale okazało się, że z odpowiednimi umiejętnościami pisarskimi całość była naprawdę dobra. Romans przesycony jest humorem, a to sprawia, że poruszone trudne tematy nie są dla czytelnika zbyt przygnębiające. Choć oczywiście trafiają się momenty smutne. Jestem absolutnie uzależniona od sposobu, w jaki ten duet autorek opowiada swoje historie. Zostałam wciągnięta w akcję „Well played” od pierwszej strony i nie mogłam się oderwać od tej historii aż do samego końca. A cóż to był za koniec! Byłam bardzo szczęśliwa z końcowego obrotu spraw. Zakończenie było naprawdę satysfakcjonujące. Ta książka to była szalona przejażdżka, ale warta każdej chwili.

4. Recenzja: carlottad_book, Dróżdż-Badetko Karolina

   Autorki Vi Keeland i Penelope Ward powracają z kolejną fascynującą opowieścią, która oferuje czytelnikowi znakomitą mieszankę romansu, napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. W "Well Played: Zakład o więcej niż wszystko" przenoszą nas do malowniczego miasteczka Beaufort w Karolinie Południowej. Presley, główna bohaterka, odchodzi od swojego dotychczasowego życia w Nowym Jorku, aby przywrócić do życia stary zajazd, który odziedziczył jej syn. Jej marzeniem jest przemiana tego miejsca w urokliwy pensjonat, który od wieków był w posiadaniu rodziny jej byłego partnera. Jednakże, na drodze do realizacji tych planów staje Levi Miller, sławny i przystojny sportowiec, będący także byłym szwagrem Presley. Levi, który również odziedziczył część posiadłości, ma zupełnie inne wizje co do przyszłości tego miejsca. Konflikty między Presley a Levim są nieuniknione, zwłaszcza gdy w grę wchodzą osobiste urazy, tajemnice, kłamstwa i złamane serca z przeszłości. To, co czyni tę historię tak wyjątkową, to sposób, w jaki bohaterowie poznają się i znajdują wspólny język. Pomimo początkowych spięć, między Presley a Levim rośnie nić porozumienia i chemii, prowadząc ich do głębokiej miłości. Dynamika pomiędzy nimi jest autentyczna i przekonująca, co sprawia, że czytelnik nie potrafi oderwać się od ich losów. Dodatkowo, "Well Played”wprowadza czytelnika w złożone emocjonalnie sytuacje, z którymi borykają się główni bohaterowie. Levi znajduje się w trudnej sytuacji, musząc wyważyć swoją lojalność wobec brata z coraz silniejszymi uczuciami do Presley. Jego wewnętrzna walka dodaje głębi postaci i ułatwia czytelnikowi utożsamienie się z nią. Z kolei Presley, mimo swojej determinacji, martwi się o konsekwencje swoich działań, szczególnie dla swojego syna. Te obawy dodają kolejnej warstwy napięcia i emocji. "Well Played: Zakład o więcej niż wszystko" to doskonała lektura dla miłośników romansu, którzy pragną czegoś więcej niż tylko typową opowieść o miłości. Vi Keeland i Penelope Ward dostarczają pasjonującą mieszankę romansu, dramatu i napięcia, która trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Obie kobiety są pisarkami, którym w kwesti nowych historii ufam bezgranicznie. Każda ich książka, do której sięgam, zawsze mnie zachwyca, niezawodnie dostarczając emocji i wciągającej fabuły.

5. Recenzja: bookostarada, Babiej Klaudia

   „Well played. Zakład o więcej niż wszystko” Uwielbiam książki wydane w duecie przez Vi Keeland i Penelope Ward. Jedne mnie zachwycają, inne są po prostu dobre, jednak zawsze spędzam z nimi udany czas. „Well played” to bardzo ciekawa historia, która wciągnęła mnie w wir wydarzeń i emocji. Presley, chcąc zmiany w życiu swoim i syna, przeprowadza się do Beaufort. To tam ma najlepsze wspomnienie, ale także pewnego rodzaju misję, pragnie odbudować dawną sławę rodzinnego zajazdu swojego byłego partnera. Jej upór i poświęcenie w trakcie odbudowy, był naprawdę godny podziwu. Moją uwagę zwróciło również to, jak Presley poświęcała się w roli matki, z jak wielkim uporem dążyła do szczęścia swojego syna. Levi, to sławny sportowiec i brat byłego partnera Presley. Od samego początku wyczuwalna jest między nimi chemia, ale także kłótni „między rozumem a sercem". Sytuacja, w której oboje się znaleźli, jest dla nich samych trudna i pełna znaków zapytania co będzie dalej i jak rozwinie się ich sytuacja. Nie powiem, żeby ta książka była szczególnie zaskakująca i zawierała wiele zwrotów akcji, bo tak nie było. Jest przewidywalna, jednak zawiera tak wiele emocji, że naprawdę wynagrodziły mi to. Duet Keeland i Ward, jak zwykle umilił mi czas. Czekam na kolejne książki spod Pióra dwóch świetnych autorek!

6. Recenzja: basik_czyta , Koleczko Barbara

   RECENZJA “Well played. Zakład o więcej niż wszystko” to kolejna powieść duetu VI Keeland i Penelope Word. Presley to piękna dwudziestodziewicioletnia kobieta, która samotnie wychowuje syna Alexa. Kobieta postanawia przeprowadzić się do Beaufort w Karolinie Południowej, kiedy jej synek odziedziczył po dziadku połowę zajazdu. Chcę go odnowić i przywrócić mu dawny dawny blask, aby w przyszłości prowadzić tam pensjonat. Jest tylko jeden problem, że do jej syna należy tylko połowa posiadłości, a druga przypada Leviemu Millerowi, który jest bratem byłego narzeczonego. Mężczyzna to przystojny, dobrze zbudowany i sławny rozgrywający, który ma zupełnie inne plany co do tego miejsca, zamierza sprzedać swoją część za dobrą cenę. Presley nie zamierza rezygnować z marzenia i postanawia przekonać Leviego do swojego pomysłu. Ich znajomości na początku nie była udana, kiedy przypadkowe zranienie skończyło się dla mężczyzny założenie ośmiu szwów. Później nie było lepiej, a negocjacje kończyły się kłótniami. Jedynym rozwiązaniem okazuje się zakład, jeśli do końca lata uda jej się wyprzedać wszystkie noclegi, będzie mogła prowadzić zajazd. Zamieszkują razem pod jednym dachem, a kolejne tygodnie przynoszą wiele niespodzianek. Nieoczekiwanie zbliżają się do siebie i zobaczyli, że oboje mają coś, za czym od dawna tęsknili. Zakochują się w sobie, a sprawa zajazdu jest najmniejszym problemem. Nagle sytuacja staje się poważna i to z wielu powodów. Czy mają szansę na miłość? “Well played. Zakład więcej niż wszystko” to emocjonalna powieść o miłości, marzeniach, pasji i relacji rodzinnych. Czyta się szybko i przyjemnie, a książka wciąga od pierwszej strony. Polecam przeczytać wszystkie książki tego duetu.

7. Recenzja: ℙ𝕒𝕦𝕝𝕒 |booktok|📖, Śmiech Paulina

   Kocham książki pełne emocji, a ta nie jest wyjątkiem. Od momentu, gdy zobaczyłam jej zapowiedź na stronie wydawnictwa, wiedziałam, że muszę ją mieć. Choć okładka nie zachwyciła mnie tak bardzo jak inne z tego wydawnictwa, fabuła od samego początku wciągnęła mnie bez reszty. Przeniosłam się w wir emocji, a im dalej, tym było ich więcej. Historia o niespodziewanej miłości, której nie można się oprzeć. Bohaterowie przenoszą się do starego zajazdu, a Presley marzy o przemianie tego miejsca w coś wyjątkowego. Jednakże, Levi ma zupełnie inne plany i wkrótce pomiędzy nimi zaczyna iskrzyć. Ich relacja jest pełna napięcia i momentami nieporozumień, ale czekałam z niecierpliwością, aż odkryją, co tak naprawdę czują. Ich zabawa w kotka i myszkę, chwile bliskości i odległości, wszystko to napędzało emocje. A gdy do akcji wkracza ktoś trzeci, sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Nie mogłam oderwać się od tej książki ani na chwilę, a namiętne sceny i wzruszające momenty sprawiły, że emocje towarzyszyły mi na każdej stronie.

8. Recenzja: Instagram.com/karolinafig, Karolina Stachurska

   Uwielbiam takie historie. To niezaprzeczalne. Lubię też historie spod pióra Keeland i Ward. Czy mogłoby być lepiej? Już od pierwszej strony czułam się wciągnięta i skutecznie zachęcona do czytania. Moje serce w tej historii zdecydowanie skradł Alex. Wiecie, jak to jest. Mały, uroczy ale rezolutny chłopiec, który gdy tylko się pojawi przywołuje na usta uśmiech. Relacja hate-love między Presley i Levim dość szybko ewoluuje, ale akurat przy tej historii mi to nie przeszkadza, bo inny wątek ma tutaj większe znaczenie. Napięcie między nimi jest wyraźnie wyczuwalne, chociaż oboje nieco hamują swoje zapędy z uwagi na jeden szczegół z przeszłości. W ogólnym rozrachunku to Levi bardziej starał się o jakąś wspólną przyszłość, ale i było mu z tym wszystkim łatwiej. Autorki poruszyły też wątek rodzinny i powrót do wspomnień, przeszłości, korzeni… jeśli szukacie lekkiego romansu z delikatnymi spicy scenami to „Well Played” będzie dla Was idealną pozycją na długie wieczory.

9. Recenzja: wybitna.marzycielka, Oliwia Janaszak

   „To najlepszy dowód na to, że nie mamy absolutnie żadnego wpływu na to, do kogo nas ciągnie, nawet jeśli jest to najbardziej nieodpowiednia osoba na świecie.” . Presley chce coś zmienić w swoim życiu. Przeprowadza się więc ze swoim 7-letnim synem Alexem z zatłoczonego Nowego Jorku i wraca do Beaufort, gdzie postanawia odbudować rodzinny zajazd swojego byłego narzeczonego Tannera. Dlaczego? Wiąże z nim wiele wspomnień. Kobieta bardzo przywiązała się do dziadka swojego narzeczonego przed jego śmiercią i postanowił w spadku zapisać Alexowi połowę udziałów w zajeździe. Drugą połowę dostał brat Tannera - Levi - słynny sportowiec. Już zapomniałam, że książki Ward & Keeland mają to do siebie, że głowni bohaterowie poznają się lub spotykają ponownie w bardzo dziwnych i śmiesznych okolicznościach xd Tak tez było tutaj, lecz więcej nie zdradzę 🤣. Jak szybko potrafią się zbliżyć do siebie dwie samotne osoby? Czy będą potrafiły poskromić swoje uczucia dla „dobra rodziny”? . Był taki czas, że duet Ward & Keeland królował na moim bookstagramie. Autorki co jakie czas wydawały nowe książki. Po dłuższej ciszy, przyszedł w końcu czas na „Well played”. Jak tylko ją zobaczyłam, to uznałam, że muszę ją przeczytać! . Czytając książkę „Well played” ciagle miałam w głowie z tylu myśl, że niedawno czytałam podobny wątek…. po chwilowej mgle pamięciowe przypomniało mi się, że motyw rodzeństwa będącego pragnącego tej samej osoby czytałam w książce „Witaj piękna”, z tą różnicą, że tam były siostry a u Word & Keeland są bracia Miller. Gdyby nie to, że miałam lekkie deja vu, to sądzę, że historia Presley i Leviego jeszcze bardziej by mi się spodobała i odczuwałabym więcej emocji czytając ją. Czasami tak jest niestety, że podobne motywy zlewają mi się w książkach w czasie i na pewno nie ja jedna mam ten problem😅. Oprócz tego głównego wątku, czytelnik dostanie motyw więzi rodzinnych, przyjaźni, zakazanej miłości, samotności, spadku itp. . Polecam! Przeczytałam na jednym wdechu! Już od pierwszej strony leciałam jak burza🤣❤️

10. Recenzja: unspecial_amazingbooks , Łojko Katarzyna

    Była to bardzo przyjemna lektura. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, biło od nich ciepło. Nie było w niej nic zaskakującego i od początku lektury można było się domyślić jak wszystko się potoczy, ale każdy czasami potrzebuję takiej lekkiej książki. Polecam.

11. Recenzja: reading.girl.05, Sinkowska Amanda

    „ - Niebo nie jest nawet w połowie tak niesamowite jak ty, Presley”. Jak ja uwielbiam książki, w których są emocje. Jest to kolejna książka, która podobała mi się i miło spędziłam z nią czas. Gdy zobaczyłam zapowiedź na stronie wydawnictwa, to już wiedziałam, że ta książka trafi do mojej biblioteczki. Okładka jest ciekawa i przyciąga wzrok swoim kolorem — Jednak nie skradła mojego serca tak jak inne okładki tego wydawnictwa. Jeśli chodzi o fabułę, to wciągnęłam się od samego końca — Zostałam wrzucona w wir emocji, a im dalej, tym więcej było. Historia o tym jak miłość pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Bohaterowie przeprowadzają się do starego zajazdu, a Presley ma plany, aby to miejsce zamieniło się w coś pięknego. Nie sądziła, że Levi będzie chciał zaproponować jej inne rozwiązanie. Nie sądziła, że połączy ich coś więcej. Między tą dwójką od początku iskrzy, lecz chwilami drażnili się, a nawet kłócili — Czekałam, aż w końcu zrozumieją, co czują. Bawili się w kotka i myszkę — Raz chcieli być blisko siebie, a w drugiej chwili się odpychali. Emocje i jeszcze raz emocje. Wszystko komplikuje się, gdy pojawia się ktoś, kto namiesza w ich relacji. Przed bohaterami poważna decyzja, która zmieni ich życie. Akcja nawet na chwilę nie chce zwolnić, a emocje jakie towarzyszą przy czytaniu powodują, że nie che się oderwać od tej historii. Namiętne sceny. Chwilami uśmiech na twarzy, a nawet szklanki w oczach. Nie mogłam się oderwać. Historia o miłości, marzeniach, pasjach i nie tylko. Historia o relacji rodzinnej i o tym jak życie potrafi zaskoczyć. Spodobała mi się kreacja bohaterów i czekam na kolejne książki. Gorąco polecam!

12. Recenzja: xvbooks.with.madzia, Domańska Magdalena

    Szczerze sądziłam, że książka nie przypadnie mi do gustu. Ale była naprawdę super! Akcja zaczęła się naprawdę fajnie. Najpierw myślałam że Levi będzie typowym dupkiem, ale było totalnie na odwrót. Bardzo podobała mi się relacja Presley i Leviego. To jak siebie traktowali😍. Wsumie książka była dosyć przewidywalna, lecz i tak był to bardzo dobrze spędzony czas. Książka mnie nie nudziła i ciągle chciałam wiedzieć co będzie dalej. Tanner bardzo mnie irytował. Twierdził, że kocha Presley, ale gdy się kogoś kocha nie robi się tak okrutnych rzeczy. Dobrze jednak, że mimo braku kontaktu z synem przez kilka lat, udało mu się go odzyskać. Był też strasznie zazdrosny o sukcesy swojego brata. Pod koniec książki był już okej, bo wydaje mi się, że pogodził się z tym co się wydarzyło. Okładka według mnie zabardzo nie przyciąga. Nigdy też nie czytałam nic od tych autorek więc to było naprawdę miłe zaskoczenie. Podsumowując, naprawdę polecam przeczytać tą pozycję. •Ocena: 4/5⭐️ 

13. Recenzja: bookaholic.in.me, Leszczak Joanna

    Serce nie sługa - nie bez powodu to powiedzenie jest tak dobrze znane. Niestety czasem to serce nie potrafi się zgrać z rozumem, a wybór między jednym a drugim, należy do naprawdę trudnych. W końcu miłość nie kieruje się żadną logiką, i czasem wydaje się, że wypadałoby ją odpuścić, w imię wyższych celów. Ale czy naprawdę warto? Presley samotnie wychowuje syna, a powrót do Beaufort traktuje jako nowy start. Jej relacje z byłym partnerem dalekie są od idealnych, a życie uczuciowe praktycznie nie istnieje, jednak wszystko wynagradza jej Alex, który jest jasnym punktem jej życia. Teraz za cel stawia sobie przywrócenie pensjonatu do dawnej świetności. Problem w tym, że współwłaściciel ma dla domu nieco inne plany… Levi jest znanym i cenionym sportowcem. Futbol jest najważniejszą częścią jego życia, a przez lata kariery miał okazję korzystać również z innych dobrodziejstw, jakie daje bycie rozpoznawalnym i przystojnym mężczyzną. Presley ledwie zna, nie był też dobrym wujkiem dla Alexa. A teraz wszyscy lądują pod jednym dachem. „Well Played” to była dla mnie czysta przyjemność. Kocham duet Ward-Keeland od bardzo dawna, a ich książki stanowią dla mnie swoisty comfort read i po prostu nie zawodzą. Styl pisania Autorek jest pełen ciepła, charakterystyczny tylko dla nich i rozpoznałabym go wszędzie. Zanurzenie się w wykreowanym przez nie świecie to dla mnie czysta magia i zawsze będą należeć do moich ulubionych twórczyń. A ta książka znakomicie udowadnia ich niebanalny kunszt i siłę, jaką potrafią oddziaływać na czytelnika za pomocą słów. Zgotowały mi mnóstwo emocji, a chęć potrząśnięcia bohaterami, czy wyrządzenia krzywdy co niektórym postaciom świetnie o tym świadczy. Ale, choć wiedziałam, że mam do czynienia z fikcyjną historią, nie potrafiłam się nie zaangażować i niech to będzie najlepsza rekomendacja dla tej pozycji. I choć zakończenie jest przewidywalne, to nie przeszkadza ono cieszyć się podróżą w trakcie czytania i trudno tę podróż odłożyć, nawet na moment. Jak już się wsiąknie w tę opowieść, to chce się czytać i czytać, zwłaszcza że zakręty fabuły zaskakują, i to nawet w epilogu. Sama relacja bohaterów jest pełna chemii i żaru, ale nie opiera się tylko na pożądaniu i Autorki mocno postarały się przybliżyć uczucia obojga postaci. Na uwagę zasługują też postaci drugoplanowe, takie jak starsza, wszechwiedząca pani Fern, uroczy i kochany Alex, czy Tanner, ojciec Alexa, który stawia przed nami pytanie dotyczące zasługiwania na drugie szanse. Warto też zwrócić uwagę na genialnie rozpisany motyw samotnej matki i wiele zachowań Presley wobec syna, które udowadniały jak wspaniałym jest rodzicem i człowiekiem. A całokształt po prostu sam się broni. Wiele twórców `sów powinno iść na korepetycje do tego duetu, bo one naprawdę potrafią pisać! Polecam <3

14. Recenzja: www.instagram.com/piekielnie_grzeszne_ksiazki, Karolina Koziar

    Kiedy syn Persley odziedziczył po dziadku zajazd w Beaufort był to dla niej znak, że najwyższa pora wynieść się z Nowego Yorku, odetchnąć i zacząć wszystko od nowa w cichym miasteczku. Dać chłopcu prawdziwy dom, pomóc w spełnianiu kariery młodego sportowca i stanąć do walki o lepsze jutro dla nich dwojga. Musiała jedynie namówić drugiego współwłaściciela (i tym samym współlokatora) do zainwestowania i remontu budynku, by go wynajmować, a nie jego sprzedaży. W końcu... to Leviego majątek rodzinny. Po wielu sprzeczkach mężczyzna rzucił Persley wyzwanie stwierdzając, że pozbycie się nieruchomości może zaczekać kilka miesięcy. Zgodził się na próbę reanimacji pensjonatu nie wiedząc, że to ratunek też dla jego serca, gdyż poznał Persley z zupełnie innej strony -tej idealnie pasującej do niego... tylko czy to będzie miało szansę przetrwać? Historia Persley od samego początku jest emocjonująca. Samotna matka, nadzwyczaj waleczna i silna, daje z siebie dwieście procent, by niczego nie brakowało jej dziecku. Każdą decyzję podejmuje z rozsądkiem zastanawiając się nad ewentualnymi konsekwencjami, a jej pragnienie by uchronić syna przed złem świata i rozczarowaniem ze strony dorosłych ubóstwiałam z każdą stroną. Z ogromną determinacją walczyła o każdy skrawek pensjonatu spełniając nie tylko swoje marzenie, ale również zapewniając bezpieczną przyszłość dla dziecka. Levi natomiast wykreowany został na niezwykle czarującego... sportowca. Ciepłego, oddanego, pomocnego, troskliwego, oddanego swej pasji do futbolu. Nawet nie przypuszczałam, że Autorki tak zamieszają w ich losach i będę przeżywać rozterki tej dwójki jak własne. #wellplayed to słodko-gorzka historia kobiety, której życie cały czas rzuca kłody pod nogi. Jest doskonałym przykładem na to, że o piękne rzeczy warto walczyć niezależnie od tego czy jest nim drugi człowiek, czy spełnienie jakiegoś marzenia. O naszym własnym szczęściu, które często spychane jest na drugi plan. O tym, co jest dla nas ważne i czego pragniemy od życia i od świata. O tym, że MY jesteśmy ważni, nasze potrzeby, idee czy zainteresowania. O samotności o której nikt głośno nie mówi. O ludziach przy których czujemy się uszczęśliwieni, bezpieczni, którzy mają na nas korzystny wpływ i chcemy być dla nich kimś lepszym. O trudnej sztuce rozmowy, skomplikowanych relacjach, niezrozumiałych uczuciach, głębokim poczuciu winy, ciężkich decyzjach. O pięknej miłości, która potrzebuje wiele pracy. O walce serca z rozumem i cicho tlącej się nadziei... Sięgnęłam po ten tytuł nie z powodu nazwiska Autorek, ale z ciekawości poznania fabuły. Bardzo lubię książki z motywem sportowca i wszystkiego, co się z nim wiąże (zawziętość, lojalność, łatka bawidamka i faceta niezdolnego do uczuć i trwałych związków), a tu dodatkowo otrzymałam silną kobietę walczącą jak lwica o swoje lepsze jutro. Nie będzie więc dla nikogo zaskoczeniem jeśli dodam że #piekielniepolecam i zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł. 

15. Recenzja: ANSZPI, Aneta Szpiłyk

    Jakiś czas temu pomyślałam, że brakuje mi lekkiej książki, gdzie uczucia, marzenia i zwykłe życie będzie na pierwszym miejscu. Na moje szczęście szybko znalazłam odpowiednią historię, która spełnia te kryteria. "Weel Played" to wspaniała historia, przy której czytaniu odpoczywałam jak już dawno nie było mi dane. Presley razem z synem Alexem przyjeżdża do zajazdu, który chłopiec odziedziczył. Część posiadłości należy do brata ojca chłopca- Leviego. Presley pragnie przywrócić zajazd do życia, zamieszkać w nim na stałe z synem i ułożyć swoje życie. Levi chce sprzedać majątek i podzielić się pieniędzmi. Wizja obojga się różni, muszą razem podjąć decyzję i robią zakład. Jeśli kobiecie uda się wynająć pokoju na czas lata, Levi pozwoli jej prowadzić zajazd. Miejscówka wymaga remontu, jednak Presley się nie poddaje i działa. Wspólne mieszkanie zbliża do siebie Presley i Leviego, mimo że początek nie był łatwy. Oboje zaczynają czuć to, co zakazane, nie chcą skrzywdzić byłego partnera kobiety, a jednocześnie brata sportowca, a tym bardziej chłopca. Jaką decyzję podejmą, gdy miłość wyjdzie na jaw? "Weel Played" to piękna historia o marzeniach, ich spełnianiu mimo przeszkód, o szukaniu swojego miejsca, o prawdziwej miłości, rodzicielstwie. Życie głównych bohaterów jest prawdziwe, czytając o nich, ma się wrażenie jakby żyli obok nas. Rodzące się uczucia stanowią mocny wątek, ale nie jest on najważniejszy. Bardzo dobrze autorki opisują potrzebę dwójki rodziców w życiu dziecka, życie sportowca, prawdziwą przyjaźń. Fabuła jest ciekawa, wiele wydarzeń jest zaskakujących, emocje między bohaterami są wręcz namacalne. Jest to romans obyczajowy, który szybko i przyjemnie się czyta. Przyjemna historia, która wywołuje w czytelniku niejednokrotnie uśmiech, a jednocześnie nakłania do przeanalizowania swoich rodzinnych powiązań.

16. Recenzja: Mirosława Dudko Oaza Recenzji, Dudko Mirosława

    „Jeśli czegoś bardzo chcesz, nie pozwolisz, by cokolwiek stanęło ci na drodze.” Mocno bijąca po oczach różowa okładka z żółtym tytułem „Well player” przyciągnęła moją uwagę, gdy ujrzałam kto ją napisał. I to nazwisko VI Keeland wpłynęło na to, że sięgnęłam po tę powieść. Doskonale wiedziałam, że potrafi ona pisać o uczuciach, i przeżyciach poszczególnych osób. Penelope Ward była do tej pory dla mnie mało znaną pisarką, więc z ciekawością sięgnęłam po powieść tego damskiego duetu. Opis zamieszczony z tyłu okładki jest dosyć obszerny, ale i tak nie oddaje tego, co dzieje się na jej kartach. Poznajemy Presley Sullivan w momencie, gdy sześć dni temu przeprowadziła się z Nowego Jorku do Beauford, razem ze swoim siedmioletnim synkiem Alexem. Gdy zmarł dziadek Thatcher Miller, okazało się, że zapisał swemu wnukowi Alexowi połowę zajazdu, który 30 lat temu był wyjątkowym miejscem, ale teraz jego stan pozostawia wiele do życzenia. Mimo to Presley ma zamiar go odnowić i prowadzić. Jest tylko jedna przeszkoda - jest nią Levi Miller, do którego należy druga połowa zajazdu. On ma zupełnie inne plany, gdyż zamierza go sprzedać, a ich pierwsze spotkanie po latach nie zaczyna się zbyt szczęśliwie. Nie dziwię się temu, że panie VI Keeland i Penelope Ward zostały uznane za autorki bestsellerów New York Timesa, gdyż swoją wspólną powieścią udowodniły, że zasługują na ten tytuł. Napisały bardzo wciągającą, kipiącą emocjami, sensualną opowieść o uczuciu, pokazując jego kolejne etapy rozwoju. Wspaniale czytało mi się tę historię i z ciekawością obserwowałam relację dwojga bohaterów, którzy z jednej strony nie potrafią bez siebie żyć, coraz bardziej zbliżają się do siebie, świetnie się dogadują i rozumieją, ale z drugiej strony czują, że ich ewentualny związek postrzegany byłby jako niewłaściwy. A to wszystko dlatego, że Presley zakochała się w bracie Tannera, swego byłego narzeczonego, który okazał się kimś, kto nie był wobec niej uczciwy. Natomiast Levi jest jego przeciwieństwem, co zostało wyraźnie nakreślone i w niezwykle barwny sposób opisane. Z przyjemnością przyglądałam się temu procesowi, chociaż czasami miałam wrażenie, że czytam o nastolatkach, a nie o dorosłych ludziach, zwłaszcza dotyczy o Presley. Jako matka spełniała się znakomicie, wykazywała wiele empatii, troski i rozsądku wobec syna nie przytłaczając go nadmierną opiekuńczością. Natomiast jej podejście do Leviego, rozważania na temat tego, czy może się w poddać uczuciu wobec niego, były dla mnie absurdalne. Przecież Tanner ją zdradził i to kilkakrotnie, a co gorsza, nadal to robi, a ona ma wyrzuty sumienia, gdy jej serce zaczyna bić szybciej wobec jego brata. Stad można było przewidzieć komplikacje, które prędzej lub później musiały nastąpić, ale to z kolei nadało tej opowieści trochę dramatyzmu i emocji. Autorki stworzyły szereg ciekawych osobowości, które ubarwiają fabułę i dodają jej charakteru. Wśród nich są oczywiście główni bohaterowie, ale ja bardziej polubiłam Leviego, chociaż Presley ma też dużo ujmujących zalet. Polubiłam Leviego nie dlatego, że jest przystojnym facetem, ale dlatego, że ma w sobie duże pokłady czułości, troskliwości i pewności tego, co chce. Wprawdzie na początku nie wydawał się sympatyczny upierając się przy swoim planie, co do zajazdu, ale z czasem potrafił do tego podejść rozsądnie. Niesamowicie ujmującą osobą jest przyjaciółka zmarłego dziadka, mieszkanka zajazdu, Fern, która zawsze celnie sumuje to, co dzieje się między Levim i Presley. Nie raz rozbawiła mnie swoimi komentarzami, zabawnymi ripostami i swoją osobowością, oraz naturalnym, bezpruderyjnym, otwartym podejściem do życiowych spraw. „Well player” to bardzo lekko napisana opowieść o spełnianiu marzenia, ale też o zaufaniu i otwieraniu się na miłość, która puka do drzwi serca oraz dostrzeganiu tego, co jest ważne dla nas a nie dla innych, bez oglądania się na ich opinie. Często bowiem nie robimy tego, czego byśmy chcieli, obawiając się tego, co pomyślą o nas sąsiedzi, znajomi, otaczający nas całkiem obcy ludzie i co pomyśli rodzina, a przede wszystkim powinniśmy słuchać tego, co mówi nam nasze serce, do czego wyrywa się dusza, gdyż w przeciwnym wypadku możemy stracić to, co dla nas najcenniejsze. Jedną z takich ważnych skarbów jest miłość, która dodaje blasku naszym dniom i to ją warto stawiać na pierwszym miejscu. 

17. Recenzja: literacki.czar, Patalong Monika

    Spod piór duetu Vi i Penelope wyszło już naprawdę dużo historii. Tym razem autorki wychodzą nam na spotkanie z wątkiem sportowym, ale w całej historii było czuć pewien filmowy klimat. Początek wyjęty jest prosto z komedii romantycznych, w których dwójka bohaterów musi poradzić sobie ze starym zajazdem, który odziedziczyli. Oboje się nie lubią, a na domiar złego każde z nich ma inne plany związane z tym miejscem. Presley nie tylko chce wyremontować zajazd i tchnąć w niego trochę życia, ale również pokazać swojemu synowi, jak to jest wychowywać się w mniejszym miasteczku. Levi nie przepada za nią z niewłaściwych powodów, ale chce się zbliżyć do swojego bratanka. Rodzinne dramy w tej książce momentami osiągały kosmiczny poziom, a cała sytuacja między Presley a Levim dynamicznie się rozwijała. Najbardziej podobała mi się pierwsza połowa książki. Szybko okazało się, że Presley i Levi’ego łączy więcej niż mogło im się zdawać, a chemia między nimi była naprawdę dobra. W dodatku sceny pomiędzy bohaterem, a synem bohaterki były przeurocze. Wątek sportowy tutaj również dawał się we znaki, bo mały Alex przejął pałeczkę po tacie i wujku i rozwijał swoją pasję do futbolu. Mniej więcej w połowie książki czar prysł. Po pierwsze miałam wrażenie, że wszyscy bohaterowie zmienili się o 180 stopni. Nikt nie wiedział, jak ma się zachowywać, główna bohaterka chyba dostała piłką w głowę, bo straciła rozum, a Levi musiał po ciuchu cierpieć, mimo że chciał postąpić właściwie. Po drugie rozwiązanie konfliktu mnie nie przekonało. Powód, dla którego główni bohaterowie mogli znów szczęśliwie do siebie wrócić był nie tyle bezsensowny, co źle opisany. W pewnym momencie dostajemy po prostu informacje, co się wydarzyło, ale nie przeżywamy tego na bieżąco. Muszę przyznać, że naprawdę trudno było odłożyć tę książkę, przeczytałam ją w kilka godzin, a wszystkie emocje sprawiały, że dosłownie przez nią pędziłam. Lubię wątek „zakazanego romansu” i głównie ze względu na pierwszą połowę książki bardzo kibicowałam bohaterom. Dokładnie na taki epilog sobie zasłużyli!

18. Recenzja: marlena_in_bookland, Szymańska-Jaśkiewicz Marlena

    "Well Played: Zakład o więcej niż wszystko" 4,5/5⭐ Uwielbiam książki tych autorek. Tym razem też się nie zawiodłam, mamy tu lekturę w, której Vi Keeland i Penelope Ward splatają magię romansu, humoru i głębokich emocji. Przenosząc czytelnika do malowniczego świata Presley- samotnej matki i Leviego- fajnego przystojniaka 😉. Autorki kreują historię, która wciąga od pierwszych stron, nie pozwalając na oderwanie się od lektury. Główna bohaterka, Presley, pragnie przywrócić dawny blask staremu zajazdowi, marząc o przyszłości jako właścicielka urokliwego pensjonatu. Jednakże, gdy jej syn dziedziczy tylko połowę posiadłości, a druga przypadła przystojnemu rozgrywającemu, Leviemu Millerowi, zaczyna się pełna napięcia walka o spełnienie marzeń. Zakład na jaki się decydują o przyszłość zajazdu, ma bardzo duży wpływ, na losy Presley i Leviego. Mimo trudnego startu, problemów rodzinnych i społecznych ich relacja rozwija się bardzo ekscytująco. Ale czy wszystko ułoży się tak jak powinno ? Powieść wypełniona jest nie tylko rozkwitającym romansem, ale również nieoczekiwanymi zwrotami akcji, humorystycznymi sytuacjami i głębokimi refleksjami na temat życiowych wyborów. Vi Keeland i Penelope Ward stworzyły świetny romans, który porusza serce czytelnika, pozostawiając go z uśmiechem na twarzy i głodem kolejnych literackich przygód. Polecam tę książkę każdemu, kto lubi miło spędzić czas przy książce .📚

19. Recenzja: pirografia_aneta_i_ksiazki, Jakubczak Aneta

    💕🤤 Jak zobaczyłam, że książkę napisała @vi_keeland i @penelopewardauthor to bez zastanowienia zgłosiłam się do recenzji 🙃💕 One wszystkie książki piszą w podobnym klimacie 💕 Dzięki czemu czyta się je szybko i przyjemnie 🤤 Książka porusza lekko kontrowersyjny temat, bo też główna bohaterka zakochuje się w bracie swojego byłego narzeczonego. 😵‍💫 Dodatkowo ma z poprzedniego związku syna. Co sądzicie o takiej pokręconej sytuacji? 🤭 Presley od kilku lat nie jest w związku z byłym narzeczonym. Chłopak kilkakrotnie ją zdradził i aktualnie nie interesuje się synem. Dziewczyna przeprowadzą się do zajazdu, który został przepisany na jej syna i na Leviego Millera czyli wujka chłopaka. (Dziadek Alexa wpadł na taki mądry pomysł, bo ojciec Alexa miał zamiłowanie do hazardu 😩) Tak oto Presley ma w planach remont posiadłości, a Levi chce go sprzedać 😵‍💫 Należy dodać że Miller jest bogaty i sławny i oczywiście przystojny 🤭🤤 i jest sportowcem 🤤 Jak to się skończy możecie się domyślać 🤤 A jeszcze lepiej przeczytajcie sami. Raczej przebieg fabuły jest przewidywalny. Zaskoczeń za wiele tam nie znajdziecie ale jest to naprawdę wciągający typowy romans. Przeznaczony oczywiście jest dla osób pełnoletnich 📍 Nie mogłam się od tej pozycji oderwać, mimo, ze jest to ksiażka na takie odmóżdżenie po ciezkich historiach. Zaczyna się coś ciekawszego dziać gdy powraca ojciec Alexa i zaczyna mieszać 😏 Także emocje macie gwarantowane 😊 Bohaterowie muszą zmierzyć się z faktem, że ich romans może wywołać skandal i skrzywdzić wiele osób. Osobiście polecam osobom, które szukają w książkach rozrywki, zabawy, oderwania od rzeczywistości i dobrych zakończeń 🤤😊

20. Recenzja: todomkimiejsce, Dybał Dominika

    Brakowało mi jakiejś nowości od tej dwójki. Tęskniłam za klimatem książek pisanych w duecie Vi i Penelope. Miałam wysokie wymagania, a „Well played” podołało. Ale co tu mogło pójść źle? Uwielbiam ich romanse a już po opisie wnioskowałam, że książka mi się spodoba, motyw zakładu, czy romansu z byłą partnerką brata tylko podsycił emocje. I tutaj pierwsza sprawa: opis na szczęście nie zdradza zbyt wiele i czytając przeboje Presley i Leviego niejednokrotnie byłam zaskoczona. Owszem, wspólnie zamieszkają przez chwilę w zajeździe, ale miałam wrażenie, ze dość szybko sytuacja między mimi zaczęła sie klarować, ale w sumie po to, by potem jeszcze bardziej się skomplikowac przez pewne wydarzenia i zbiegi okoliczności! Polubiłam obydwie główne postacie. Levi z początku był okropnym bucem, ale dość szybko się przekonał, ze nie zawsze to, co o kimś słyszymy jest prawdą. Od razu złapał u mnie plus na stosunki ze swoim bratankiem, Alexem, który wręcz łaknął jego obecności w swoim życiu. A stosunki Millera z Presley? Mistrzostwo. Początkowe hate-love dość szybko zaczęło przeradzać się w ukradkowe pełne napięcia spojrzenia a chemia między nimi była widoczna dla wszystkich w okół, co nie było dla nich zbyt dobre. Muszę wspomnieć o głównej kobiecej postaci: Presley była wspaniałą matką i co by się nie działo stawiała dobro dziecka na pierwszym miejscu, nawet jeśli musiała spędzać czas z jego ojcem, co nie było jej na rękę. Autorki nie bały się komplikować życia bohaterom. Wiszące nad tą dwójką widmo rozpoczęcia sezonu przez Leviego i wyjazd nie były jedynymi problemami, z którymi musieli się zmierzyć. Czytajcie, będzie namiętnie, chwilami boleśnie, czasem i zabawnie, ale wierzcie mi, nie zawiedziecie się.

21. Recenzja: katherinethebookworm.blogspot.com, Katarzyna Górka

    Czasami naprzeciwko siebie staje dwoje ludzi z zupełnie rozbieżnymi zamiarami względem swojego wspólnego dziedzictwa, co sprawia, że lądują w impasie. Najlepiej w takiej sytuacji byłoby usiąść, wymienić się argumentami, spróbować dojść do porozumienia, pójść na korzystny dla obojga kompromis i załatwić sprawę polubownie. Trudno jest się jednak na coś takiego zdobyć, kiedy w grę wchodzą pewne uprzedzenia, a każda ze stron uparcie obstaje przy swoim, nie biorąc pod uwagę tego, czego chce druga osoba, sądząc, że tylko jego racja jest słuszna. No chyba że w samej relacji, która początkowo bywa niezbyt przyjazna, nastąpiłby przełom, który mógłby zmienić podejście którejś ze stron do spornej sprawy. Zwłaszcza, gdy okoliczności skłaniają do tego, aby z wielu względów spróbować się dogadać. Grunt to po prostu dobrze rozegrać sytuację, w której się znalazło... Vi Keeland i Penelope Ward po długiej przerwie wróciły na polski rynek książki, ze swoim kolejnym wspólnym literackim dzieckiem. ,,Well Played” to jednotomowy romans osiemnaście plus, który powinien przyciągnąć uwagę tych czytelników, którzy lubią motywy takie jak: frenemies to lovers, małe miasteczko, renowacja starego domu, samotna matka, sportowiec, brat byłego chłopaka oraz forced proximity. Główną bohaterką oraz jednym z dwojga narratorów wyżej wymienionej powieści, jest Presley Sullivan. To samotna matka małego chłopca, która ma za sobą niełatwe przejścia z byłym partnerem, który pogubił się po tym, jak jego kariera legła w gruzach. Jej życie nie potoczyło się tak, jak tego chciała, choć plus jest taki, że po drodze nie zatraciła samej siebie, tego, kim jest. Znalazła się tu, gdzie się znalazła i musi iść do przodu, bo ma dla kogo to robić. Presley to dobra, opiekuńcza, dzielna i mająca swoje wartości kobieta, która przyjechała do miasteczka Beaufort w celu przywrócenia świetności staremu zajazdowi, którego połowę odziedziczył jej syn po swoim zmarłym dziadku. Aby to jednak zrobić, musi uprzednio dojść do porozumienia z mającym zupełnie inne plany względem tego miejsca współwłaścicielem nieruchomości, który jest jednocześnie pociągającym starszym bratem jej byłego partnera, który nie ma o niej najlepszego zdania… Levi Miller to mężczyzna, który dzięki swojej determinacji i staraniom osiągnął w życiu wiele. Stał się znanym i cenionym sportowcem, który robi karierę, nie narzeka na brak pieniędzy i zainteresowania ze strony kobiet, choć z wiekiem zaczyna pragnąć czegoś więcej niż przygodny sks. Jest przystojny w ten szorstki, męski sposób, pewny siebie, uparty, ale czasem bywa również całkiem słodki i opiekuńczy. Levi być może na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie spiętego i mrukliwego dpka, ale zyskuje przy bliższym poznaniu. Trudno jednak posądzić go o bycie sentymentalnym, o czym świadczy fakt, iż bez mrugnięcia okiem był gotów sprzedać rodzinny zajazd za dobrą cenę. I zrobiłby to, gdyby na drodze nie stanęła mu była dziewczyna jego brata, matka jego bratanka, do której jest uprzedzony, a z którą wszedł w pewien zakład. Zakład, którego stawką jest ocalenie siedliska przed zrównaniem z ziemią. Komu uda się go ostatecznie wygrać i czy po drodze bohaterowie unikną nadmiernego przywiązania nie tylko do miejsca, w którym razem tymczasowo zamieszkali, ale również do siebie nawzajem? Od dawna nie miałam w rękach żadnej wspólnej książki Penelope Ward i Vi Keeland, a pamiętam, że kiedyś bardzo je lubiłam i czytałam nałogowo. Kiedy więc dowiedziałam się o tym, że w Polsce po długiej przerwie zostanie wydana kolejna, z sentymentu i ciekawości zdecydowałam się po nią sięgnąć. I tak oto w moje ręce wpadło ,,Well Played”, które okazało się dokładnie tym, czego się spodziewałam - mało oryginalnym, ale znośnym i dającym się przeczytać od początku do końca czytadełkiem, które nic w moim życiu nie zmieniło, ale wypełniło mi czas wolny i pozwoliło nie myśleć o mojej własnej szarej codzienności, skupiając się na życiu i drodze do miłości oraz dążeniu do postawionego sobie celu przez fikcyjne postacie. ,,Well Played” to powieść, w której tylko czasami jest poważnie, a w wielu sytuacjach autorki pokusiły się o komizm. Przykład pierwszy z brzegu - pierwsze spotkanie Leviego i Presley było moim zdaniem całkiem zabawne, choć mogło się źle skończyć dla jednego z nich, za sprawą przenośnego głośnika. W dalszym toku akcji, również nie zabrakło sytuacji i rozmów, które sprawiały, że kąciki moich ust mimowolnie wędrowały w górę, a twarz jaśniała mi od rozbawienia. Dowcipne fragmenty zdarzyły się zwłaszcza wtedy, kiedy do akcji wkraczał Alex i te jego kłopotliwe pytania oraz podchwycone wyrażenia. A co oprócz humoru można spotkać w nowej na polskim rynku pozycji autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward? Jest tu darcie kotów przez głównych bohaterów, którzy nie mogli początkowo dojść do porozumienia w kwestii odziedziczonego zajazdu, pojawiła się wścibska starsza pani, jest uroczy chłopiec, atrakcyjny i uczynny konkurent, są tu postacie wiodące, oszukujące samych siebie w kwestii żywionych względem drugiej strony uczuć, jest stara jak świat śpiewka: ,,pragnę jego/jej, ale nie mogę go/jej mieć, bo to nie wypada”, znalazło się miejsce na stopniowe dojrzewanie do zamanifestowania własnych uczuć, a także na stawianie czoła komplikacjom podczas remontu starej nieruchomości, która w przyszłości może stać się albo dochodowym biznesem, albo stertą gruzu. W ,,Well Played” podoba mi się motyw zajazdu, w którym wylądowali główni bohaterowie. Podoba mi się również to, jaki kontakt ma Levi z Alexem. Jestem zaś neutralna w stosunku do samych głównych bohaterów tej książki - ani ich nie kocham, ani nie mam powodu, aby ich nie lubić - a fabuła tej książki, choć obiektywnie nie jest zła, mnie jednak nie oszołomiła. Historia jak wiele innych, z powtarzającym się schematem, znanymi motywami, utartym sposobem działania, a nawet łatwymi do przewidzenia myślami postaci wiodących. ,,Well Played” to w miarę spokojna, łatwa, przewidywalna, troszeczkę mdła i dość typowa opowieść, ale czytanie jej nie bolało i nie przyprawiło mnie o ból głowy, ani nie było torturą, którą chciałam jak najszybciej skończyć. Ta książka jest kolejnym przeciętniakiem w morzu średnich lektur, ale mimo wszystko nie żałuję, że ją przeczytałam.

22. Recenzja: Mol_nad_molami, Czajkowska Sylwia

    Podupadły pensjonat, wredny brat byłego narzeczonego i wścibska lokatorka... Czy takie trio zapewni dobrą zabawę? Zdecydowanie TAK! 🤣 Nowa i wciągająca historia duetu autorskiego Vi Keeland & Penelope Ward. Autorek, które na swoim koncie mają już solidny dorobek! ❤️ "Well Played. Zakład o więcej niż wszystko" romans z takimi motywami jak #singlemom czy chociażby uwielbianego przez wielu odbiorców #hatetolove 🥵 Autorki pokusiły się o genialną kreację postaci Alexa! Dialogi prowadzone pomiędzy tym chłopcem a pozostałymi postaciami to istne arcydzieło... Małomiasteczkowy Vibe, wścibska sąsiadka, zakład... i spadek, który dość szybko robi się problematyczny. 🫣 Książka od samego początku wciąga i kusi kolejnymi wydarzeniami. Relacja pomiędzy Presley i Levi rozwija się stopniowo, co idzie na duży plus! Jesteście ciekawi, o jaki zakład chodzi? Ja zdecydowanie wam tego nie zdradzę, ale wiecie gdzie, znajdziecie odpowiedź... 🤪 #WellPlayedZakladowiecejnizwszystko to idealna książka na wieczór pod kocykiem, polecam.

23. Recenzja: sisters_as_books, Pietrecka Sandra

    ,,OD TEGO ZAKŁADU ZALEŻY WIĘCEJ, NIŻ MYŚLISZ..." ✍Presley to młoda mama siedmioletniego chłopca imieniem Alex. Przez wiele lat mieszkała w Nowym Jorku. Kiedy jej syn odziedziczył spadek po swoim dziadku, a była to połowa starego zajazdu, ona postanowiła przenieść się tam i spróbować go odrestaurować i ponownie wystartować z prowadzeniem pensjonatu. Był tylko jeden duży problem. Skoro tylko połowa należała do nich to musiał być drugi spadkobierca, a był nim Levi Miller- brat , byłego partnera Presley - Tannera , który był również ojcem Alexa. I właśnie tu pojawiają się pierwsze komplikacje. Ponieważ nasza Presley pragnie odnowy budynku, a Levi chce sprzedać cały dobytek i mieć wszystko z głowy. Jak myślicie uda im się dogadać? Czy raczej wszystkie błędy przeszłości będą im w tym przeszkadzać ? ✍Kochani nam ten duet autorek jest bardzo dobrze znany. Nie tylko go kojarzymy, ale przede wszystkim go uwielbiamy. Dziewczyny super piszą książki. W każdej z nich jest trochę radości, śmiechu, zabawy i ekscytacji, ale jak w każdym dobrym romansie znajdzie się też czas na smutek, zdradę, problemy czy nienawiść. Więc jak nadarzyła się okazja na przeczytanie ,,Well played" to nawet chwilę się nie zastanawiałyśmy tylko od razu zamówiłyśmy. Już teraz możemy Wam polecić ją z całego serca. Jest to romans z fajnym wątkiem jednej kobiety, a dwóch braci, co nadaje nam podczas czytania dodatkowo uczucie rywalizacji. Narracja moja ukochana, czyli pierwszoosobowa 😍 więc dla mnie już połowa drogi do sukcesu zaliczona 😂 Autorki w swoich książkach lubią dość ostry język ( ale też nie jakoś przesadzony) oraz sceny bardziej pikantne, więc jeśli komuś to przeszkadza to zachęcamy nawet do pominięcia ich, ale czytania dalszych losów bohaterów, bo książka jest tego warta. Presley oraz Levi to para idealna. Uczucie między nimi można wyczuć już od pierwszych stron książki, więc wiadomo że zakończenie nie mogło być inne. Są w dość ciężkiej sytuacji, ponieważ jakby nie patrzeć jest ona byłą kobietą brata Leviego, z którą Tanner ma syna, co jeszcze bardziej komplikuje tę relację. Ale przez całą powieść nie dość, że każdy z osobna próbuje jak najlepiej poradzić sobie z tą sytuacją to oczywiście nom stop starają się wspólnie wymyślać dalsze kroki, by jak najmniej ucierpiał na tym Alex. Moim zdaniem główni bohaterowie, są dla siebie stworzeni wręcz idealnie, ponieważ przez całą powieść widać więcej ich wspólnych cech i zachowań niż rzeczy, które mieli by wykonać inaczej osobno. Wszystko po prostu się ze sobą łączy. Nie chcę za dużo tu opowiadać, bo uważam że każdy z nas kto kocha romanse musi posiadać w swojej kolekcji właśnie tę pozycję. Dlatego jeśli jeszcze nie udało Wam się jej dorwać to nie czekajcie i zacznijcie poszukiwania tej perełki. A może są tu osoby, które już miały okazję ją przeczytać i chcą podzielić się swoją opinią w komentarzu 😉

24. Recenzja: Bookish.soul , Kryś Paulina

    Zdarzało mi się czytać książki pisane w duecie, przez co “Well played” bardzo mi się spodobało. Czytając opis mogłam wywnioskować, że książka na pewno przypadnie mi do gustu przez motyw zakładu oraz romansu z byłą dziewczyną brata.  Główni bohaterowie bardzo mi się spodobali. Levi była osobą, która jeśli coś usłyszała o jakiejś osobie, to z góry zakładała, że to na 100% jest prawdą, jednak  z czasem jego nawyk gdzieś zaginął Początkowo między bohaterami relacje były napięte. Można powiedzieć, że się wręcz nienawidzili, jednak szybko przerodziło się w to sympatię i uczucia. Z każdym ich spotkaniem wytwarzała się między nimi jeszcze większa chemia i pożądanie.  W życiu kochanków wystąpiło mnóstwo komplikacji, którymi autorki chyba uwielbiają nas katować.  Wiadomo, jak w każdej relacji czasami jest dobrze, to zawsze będzie okres bólu i cierpienia.  4/5

25. Recenzja: Książkowe Love, Pitura Natalia

    „Pamiętaj, że jeśli nie jesteś w życiu tam, gdzie uważasz, że powinnaś być, nigdy nie jest za późno na zmianę. Nie musisz jednak odnosić sukcesów, by być szczęśliwą, ponieważ szczęście JEST sukcesem.” Syn Presley odziedziczył po dziadku połowę starego zajazdu, kobieta postanawia przeprowadzić się, odnowić go, aby w przyszłości poprowadzić tu urokliwy pensjonat. Problemem okazuje się Levi, do którego należy druga połowa posiadłości. Dla niego rozsądnym rozwiązaniem jest sprzedać, w jego oczach zajazd to tylko budynek nie ma przecież serca, które bije. Presley nie ma zamiaru rezygnować ze swoich marzeń i zrobi wszystko, żeby przekonać Leviego do swojego pomysłu. „Wygląda na to, że musimy zgodzić się z tym, że się nie zgadzamy, dopóki jedno z nas nie zmieni zdania.” Po tej książce nie oczekiwałam wiele, po prostu zaczęłam czytać i dziękuje „pa pa”, było pewne, że dla niej zarwę nockę. Wciągnęłam się w tę historię, dlatego że od razu jesteśmy wrzuceni w wir wydarzeń. Główna bohaterka mierzy się z samodzielnym wychowywaniem dziecka, nie może liczyć na pomoc byłego, bo ten ma problem nawet z płaceniem alimentów. Szuka swojego miejsca na ziemi, a ten stary zajazd wydaje się idealny, żeby zacząć życie na nowo. Spodziewałam się, że z Levim będą większe problemy, ale w gruncie rzeczy zaskoczył mnie bardzo pozytywnie swoją osobą. Przystojny sportowiec ma więcej w głowie rozumu niż jego brat, z którym Presley była w związku i ma z nim syna. Jeden zakład doprowadził do tego, że ta dwójka zaczyna do siebie niebezpiecznie się zbliżać, jednak z wielu powodów nie mogą być ze sobą. „Sto sześćdziesiąt milionów mężczyzn w USA, a jedynego, którego zapragnęłam najsilniej od lat, nie mogę mieć. Świetnie. Po prostu świetnie.” Autorki czarują swoim stylem pisania, a poruszone trudne tematy czynią tę pozycję bardziej wartościową. Mi się bardzo spodobała, dlatego szczerze polecam ją wam. 💖💖💖

26. Recenzja: thievingbooks.blogspot.com, Beata Moskwa

    Vi Keeland i Penelope Ward ponownie łączą siły w jednej powieści, by skupić na sobie pełną uwagę czytelnika oraz porwać go w objęcia przejmującej lektury. Ten autorski duet doskonale radzi sobie z powieściami romantycznymi, snując relacje tak dojrzałe, że bez problemu możliwe do przełożenia na prawdziwe życie. Zacznijmy od tego, że obie panie indywidualnie również są doskonałymi autorkami. Łącząc zatem siły dwóch niezależnych stylów literackich przyjaciółek, otrzymujemy coś nie tylko dopracowanego z każdej strony, ale i przemyślanego a także błyskotliwego. To nie jest pierwsza ich wspólna powieść, ale za to wszystkie mogą pochwalić się tym samym wysokim poziomem. W powyższym tytule również wszystko wydaje się być na swoim miejscu a to do czego przykładam największą wagę, czyli kreacja głównych bohaterów, wypada jeszcze lepiej niż sama fabuła - możecie mi wierzyć, że dzieje się w niej naprawdę dużo. Łączymy motywy i na bazie powieści obyczajowej powoli wdrażamy romantyczne sceny. Wszystko jest tutaj w pełni przemyślane i zupełnie nienachalne, dzięki czemu otrzymujemy historię, która płynie własnym rytmem. Możemy poznać dogłębną analizę bohaterów, zrozumieć ich czyny i podejmowane decyzje a także zajrzeć do przeszłości, która ukształtowała ich tak a nie inaczej. To będzie ważne, szczególnie w drugiej części historii, gdy zaczniemy zastanawiać się dlaczego bohaterowie boją się zaryzykować. Przeczytamy o Presley, która wraz z synem wprowadzi się do starego zajazdu oraz o Leviem, sportowcu a także drugim dziedzicu. Połączy ich wspólne miejsce, ale podzielę różne cele, ponieważ każdy z nich będzie miał inne plany co do odziedziczonej posiadłości. Zdecydują się wspólnie wyjść z impasu, ale przed tym zamieszkają w hotelu, który pozwoli im lepiej poznać siebie nawzajem a także zrozumieć, że to co na początku brali za dyskomfort, powoli zaczęło zmieniać się w prawdziwe uczucie. Cieszę się, że na pierwszym planie pojawili się dojrzali bohaterowie. Odchodzimy od nastoletnich postaci na rzecz osobowości z doświadczeniem życiowym, konkretną przeszłością a także celami wyznaczonymi przez los. Presley z synem nie miała do tej pory łatwo i wydawało się że w końcu los się dla nich odwrócił, ale jak doskonale wiemy nic nigdy nie idzie po naszej myśli. Poznając Leviego miała nadzieję, że chociaż w sprawach sercowych udaje się wszystko poukładać. A jednak na światło dnia wyszły tajemnice, które nadszarpnęły zaufanie, wystawiły na próbę ich powoli kiełkującą relację a także pokazały czytelnikowi, że nigdy nie możemy być pewni tego co mówi druga osoba. Autorki budują solidną fabułę w której duże znaczenie mają wartości współczesnego świata. Czytamy o potrzebie zrozumienia, poczuciu bezpieczeństwa a także sile obejmujących nas ramion. Nie zapominamy również o rodzicielskiej miłości, konfrontacji z przeszłością oraz wystawionym na próbę zaufaniu, co łączy się w jedną spójną i wartą poznania całość. Po raz kolejny autorki pokazały, że w duecie siła. Ich najnowsze dzieło to pomysłowy obraz życia pełnego niespodzianek. W odpowiednich momentach uśmiechamy się nad lekturą, by tuż po tym poczuć łzy wzruszenia czy lęk przed tym, czy bohaterowie na pewno wyjdą na prostą drogę. Znalazłam w tej książce wszystko co niezbędne, by cieszyć wyobraźnię i rozgrzewać serce a także nie pozostawałam obojętna na losy bohaterów. Historia okazała się idealna dla wszystkich romantyczek, dająca do myślenia i wychodząca poza schematy, ponieważ nieustannie nawiązująca do wartości otaczających nas na co dzień.

27. Recenzja: Ur.szulka, Maciejna Ula

    Długo czekałam na kolejną książkę mojego ulubionego duetu. Vi i Penelope nie raz porwały wszystkie moje emocje i przecisnęły oczy przez praskę. Obydwie potrafią stworzyć piękne chwytające za serce powieści miłosne. Najnowsza książka. „Well played” może nie należy do najlepszych książek, ale na pewno miło spędzicie przy niej czas. Początek był naprawdę świetny ! Iskrzyło, wrzało i nie mogłam doczekać się kolejnej strony, a w połowie iskry zgasły i zrobiło się nudno, zbyt cukierkowo i przewidywalnie. Historia opowiada losy Presley która postanawia przeprowadzić się do zajazdu który oddziedziczyl jej syn po dziadku. Chciała go odnowić i przywrócić dawny blask jednym z problemów był fakt że druga połowa należy do Leviego Millera - sławnego futbolisty i brata jej byłego narzeczonego. Levi miał zupełnie inne plany wobec tego zajazdu. Z początku było sporo niedomówień brat Leviego nastawił swoją rodzinę przeciwko Presley i niestety nasi bohaterowie z początku nie mogli dojść do porozumienia. Właśnie ten początek był najlepszy ! Oczywiście warto przeczytać ten tytuł bo to lekka i przyjemna historia miłosna na wolny wieczór, ale fanki twórczości Vi i Penelope na pewno będą miały spory niedosyt

28. Recenzja: believe.in_books, Xxx Zuzia

    4,5/5⭐ 🍑 29letnia Presley Sullivan postanawia wraz z jej synem Alexem wyprowadzić się z Nowego Jorku i zamieszkać w zajeździe którego połowę chłopiec odziedziczył w spadku po swoim dziadku. Drugą połowę odziedziczył Levi Miller, wujek chłopca. Levi to przystojny futbolista. Gdy po raz pierwszy spotyka się z Presley okazuje się że On chce sprzedać zajazd, Presley natomiast nie chce sprzedawać zajazdu tylko chce go odnowić. Powstaje po między nimi spór, oboje są bardzo uparci i próbują postawić na swoje. Presley wymyśla zakład, wygrana to albo zajazd albo jego sprzedaż. Jeśli jesteście ciekawi kto wygra zakład koniecznie musicie przeczytać książkę! 🍑 Ps. Te brzoskwinki też nawiązują do książki 😉 🍑 Książkę bardzo szybko mi się czytało, bardzo wciągająca historia, nie miałam momentu w którym było nudno i chciałam odłożyć książkę co jest naprawdę dużym plusem. Polecam 🫶🏻

29. Recenzja: https://kit-katbooks.blogspot.com, Katarzyna Boguś

    Lubicie książki, gdzie związek bohaterów jest odgórnie skazany na porażkę, czy też wiąże się z ogromnym skandalem? Jeśli tak, to koniecznie zapiszcie ten tytuł, ponieważ, czeka was skomplikowana relacja, która jest trochę, nie na miejscu i możliwe, że może namieszać w życiu bohaterów. Presley to przede wszystkim matka, która dla dobra dziecka i też swojego, postanowiła przeprowadzić się i zacząć od nowa. Na swojej drodze spotyka mężczyznę, którego znała bardzo długo, jednak nic o nim nie wiedziała. Będzie teraz skazana na jego towarzystwo. Nie mogę powiedzieć, że zaczyna się tu od nienawiści, bo bohaterowie raczej nic do siebie nie czują, nawet sympatii, jednak z czasem to się zmienia, kiedy poznają siebie naprawdę, a nie tylko z opowieści innych. Niestety każde z nich ma inne plany, odnośnie do miejsca, w którym się znajdują. Ona chce wyremontować i dać kolejne życie zajazdowi, który był w rodzinie jej współlokatora od lat. On chce go sprzedać i podzielić się zyskiem. Oboje są uparci, a jednak doszli do porozumienia, a raczej Levi daje czas Presley, na udowodnienie, że ten Zajazd, może przynieść zyski. Ta historia ładnie się zaczyna i rozwija na naszych oczach. Widzimy wahania bohaterów i to, że naprawdę nie chcą komplikować sobie życia i innym, jednak to jest silniejsze. Zaczynają być dla siebie wsparciem, jednak w głębi wiedzą, że to nie ma przyszłości, że jeśli o ich związku, czy też relacji, która zaczyna się rozwijać, dowiedzą się inni, wybuchnie skandal i niektóre osoby, mogą poczuć się bardzo zranione. Są bohaterowie, którzy zasługują na prztyczka w nos, za swoje zachowanie i niezrozumienie słowa nie. Szacunek dla Presley, nie ograniczała kontaktów syna z ojcem, pomimo że ten mężczyzna, przez większość czasu nie interesował się synem. W pewnym momencie był taki chaos, wszystko szło w złym kierunku, a ja byłam jeszcze ciekawsza, jakie będzie zakończenie, skoro tak wszystko się komplikuje. Przyznaję, że fajnie to wyszło i jestem usatysfakcjonowana z całej książki, o naprawdę dobrze spędziłam z nią czas, a ta historia okazała się naprawdę dobrą odskocznią od codzienności.

30. Recenzja: zle_charaktery, Brzozowska-Czyżak Agnieszka

    Remont starego pensjonatu w małym miasteczku to świetny motyw! Akcja jest naturalna, realistyczna i bardzo przyjemna w odbiorze. Fajnie było razem z bohaterami obserwować proces zmian zachodzących w nieruchomości, ale też w ich życiu. Motyw single mom rozegrany perfekcyjnie, a otrzymujemy tu niełatwy kaliber. Po pierwsze Levi to brat ex narzeczonego Presley, co prowadzi nas do tego, że jest gwujkiem Alexa. Po drugie Levi to gwiazda futbolu. Po trzecie w małym miasteczku niewiele jest tajemnic i prywatności. Tutaj jedna napotkana przeszkoda trafia na kolejną. Wielkim plusem była relacja rodzicielska. Presley okazała się wspaniałą mamą, dla której najważniejsze było dobro syna. Szczególnie że Alex to fenomenalny chłopiec! Jego pytania i rozmowy z dorosłymi potrafiły rozbawiać mnie do łez. Inteligentny i potrzebujący uwagi i miłości bliskich. Mimo utrudnień relacja była uroczo zabawna. Wielokrotnie zdarzyło mi się uśmiechnąć podczas wymiany zdań Presley i Leviego. A Levi? Absolutnie uroczy, troskliwy i super kochany. Cudownie było towarzyszyć tej dwójce w rozterkach związanych z tym, czego chcą, a tym, czego się od niech oczekuje. Nie mam tej historii nic do zarzucenia. Bawiłam się świetnie, cudownie spędziłam czas i cieszę się, że poznałam Presley, Leviego i Alexa.

31. Recenzja: love.s.books, Bort Sylwia

    Presley na pierwszym miejscu od zawsze stawia dobro syna. Gdy ten odziedziczył po dziadku zajazd, postanawia z nim tam zamieszkać. Dla chłopca to dobra odmiana. Levi jest znanym futbolistą, który dziedziczy drugą połowę zajazdu. Jednak on ma względem niego zupełnie inne plany. Czy dogadają się w sprawie zajazdu? Jak będzie wyglądać ich współpraca? Przyznam, że czekałam na nowość od mojego ulubionego duetu. Książki autorek biorę zawsze w ciemno i tym razem również się nie zawiodłam. "Well played. Zakład o więcej niż wszystko" to historia młodej kobiety, która samotnie wychowuje syna, chociaż jego ojciec żyje, to nie angażuje się w jego życie. Poznajemy ją jako silną i mądrą kobietę, ale też jako oddaną matkę. Dla swojego syna jest w stanie wiele poświęcić, nawet swoje szczęście. Levi to przystojny sportowiec, który nigdy nie myślał nad tym, żeby znaleźć gdzieś swoje miejsce na ziemi. Zajazd miał być tylko krótkim przystankiem, a okazało się, że wywrócił jego życie do góry nogami. Relacja tej dwójki jest bardzo skomplikowana, nie mogą pozwolić sobie na uczucia. Jednak nie zawsze mamy wpływ na to, co czujemy do drugiej osoby. Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, każdy wnosi coś ciekawego do całości fabuły i nawet były partner jest postacią dość intrygująca. Całość czytało się jak zawsze świetnie, autorki stworzyły ciekawa i dość oryginalną fabułę, od której ciężko się było oderwać. Przyjemnie spędziłam z nią czas. Polecam.

32. Recenzja: faqtyczie_czyta, Klar Dominika

    Każda książka tego autorskiego duetu mnie zachwyca i urzeka. Czy tym razem było tak samo? Przysiądźcie i sprawdźcie. Presley Sullivan to 29letnia, samotna mama, dla której najważniejsze jest przede wszystkim dobro jej synka Alexa. To właśnie ze względu na niego postanawia się wyprowadzić z Nowego Jorku i zacząć wszystko od nowa z czystą kartą. Postanawia zamieszkać z chłopcem w zajeździe, którego połowę odziedziczył w spadku po swoim dziadku. Drugą połowę z kolei odziedziczył Levi Miller, dawno nie widziany wujek chłopca. Levi Miller to przystojny futbolista, dobrze zbudowany, przystojny, ciemne włosy, mocno zarysowana szczęka i rysy twarzy, niebieskie oczy. Wprost ideał każdej kobiety, prawda? Po ich spotkaniu okazuje się, że On chce sprzedać zajazd. Ona z kolei jest innego zdania i marzy o przywróceniu dawnej świetności temu miejscu. Zaczynają między sobą spór, który zdaje się nie mieć końca, bo każde z nich jest niezwykle uparte i próbuje postawić na swoje. W końcu, by dojść do porozumienia kobieta wymyśla zakład, w którym wygraną jest albo zajazd, albo jego sprzedaż bez dalszych sporów. Jeśli jesteście ciekawi, co to za zakład i kto go wygrał koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę. Tak więc podsumowując: Ten duet jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, tak jak wspomniałam o tym na samym początku. Tak było również tym razem, I choć ta historia od samego początku zwiastowała jakie będzie jej zakończenie to była świetna. Autorki zaserwowały nam fantastyczny romans, który rozwijał się powoli przybierając na sile, zgrabnie wplotły motyw hate-love, bo oczywiście na samym początku bohaterowie nie szczególnie darzyli się sympatią. Ta książka oczarowała mnie i pochłonęła tak bardzo, że zarwałam dla niej noc. Przeniosła mnie do pięknego miejsca pełnego ciepła, radości, rosnącego uczucia. Kolejny raz dziewczyny mnie nie zawiodły i nie żałuję zarwanej nocki. Będę ten tytuł szczerze polecać innym.