Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
6.0/6 Opinie: 2
ePub
Mobi
Czy przyjaciele mogą się stać wrogami, a wróg - przyjacielem?
Dobrawa wraca do domu, ale to wcale nie oznacza końca niebezpiecznej przygody. Ciężar ostatnich tygodni przygniata dziewczynę niczym legendarny dusioł, nad jej bliskimi zbierają się ciemne chmury. Jednak teraz nie wolno jej się zatrzymać. Ukradła tajemniczy klucz, który może być rozwiązaniem wszystkich problemów... lub ich początkiem. Znów wyrusza w drogę - w towarzystwie Jana, jedynej osoby, która rozumie, co się dzieje, i której może zaufać. To ma być ostatnia wspólna wyprawa, która, jak sądzi Dobrawa, tym razem przywróci dawny porządek świata.
Nawiedzające dziewczynę realistyczne sny, nakazujące jej uwolnić Marzannę, przeplatają się z przekonywaniem tajemniczego głosu, który próbuje ją od tego odwieść. Konsekwencje mogą być niewyobrażalne, a Dobrawie nie pozostało wiele czasu na dokonanie wyboru. Czy uda jej się wybrać mądrze?
Czasami tylko to, czego najbardziej się lękamy, może nam zapewnić bezpieczeństwo.
Przyjaciele mogą zdradzić, a wrogowie - ocalić.
Wciągające fantasy inspirowane mitologią słowiańską!
Drugi tom Dylogii Złotej Tarczy
Monika Banaszyńska – marzyła o napisaniu własnej powieści, odkąd jako czterolatka przeczytała pierwszą książkę. Zakręcona, niezorganizowana i zapominalska. Anglistka z wykształcenia, z zawodu – różnie. Współczesny człowiek ze starą duszą, genealog amator, fanka historii Polski i nie tylko. Mężatka, z dwójką superdzieciaków i psem. Współzałożycielka stowarzyszenia „Polacy nie gęsi”, booktokerka, którą można znaleźć pod nazwą @moniatuczyta. Coś można by jeszcze napisać, tylko po co? Najlepiej poznawać ją, odkrywając jej światy.
6.0
6
Kiedy przeczytałam Jarun, od razu czekałam na kontynuację, okazuje się, że była ona udostępniana przez jakiś czas na wattpad i od razu brałam się za czytanie każdego rozdziału, w oczekiwaniu na papierową wersję, na ktorą miałam ogromne nadzieje. A teraz jestem cześcią tej wspaniałej dylogii. Od razu mogę wam powiedzieć, że faktycznie pod wieloma względami Wejar wychodzi lepiej od Jaruna, na początku mamy wszelkie ostrzeżenia i uważam, że ogolnie jest to lepiej napisana część (widać progres!). Dobrawa zdecydowanie jest inną osobą niż wcześniej, nie jest tyczką i nie daje sobą pomiatać, co jest bardzo imponujące. Jest to zdecydowanie moja ulubiona bohaterka z całej książki (a zaraz za nią Boruta). Jeśli chodzi o kontynuację fabuły: FANTASTYCZNA. Cały czas dzieje się coś, co nie daje oderwać nam się od książki. Uczty, walki, sojusze i zdrady: dokładnie tak mogę to wszystko opisać. Jestem pewna, że jeśli nie zostaliście fanami pierwszej części, to tej na pewno będziecie!
6
Coż mam rzec, a czego jeszcze nie przekazałam na skrzydełku tej książki? (Tak, pisałam polecajkę na okładkę i tak, będę się tym jarać, wybaczcie). Dobrawa zostaje pozbawiona wszystkiego, co było jej drogie, a kogo za to obwiniła? Głownego winnego, czyli Jaryłę. Ten jednak nie wywala jej na zbity pysk, ale wbrew wszelkim oczekiwaniom przyjmuje ją w swoim Grodzisku i roztacza nad nią opiekę. Pod jego dachem Dobrusia rozkwita jak te kwiaty na wiosnę i staje się kobietą, ktora wie, czego chce. A chce zemsty. Po drodze do tego celu odkrywa jednak, że nie wszystko straciła, dom można odbudować, a rodzinę wybrać samemu. Staje do walki o to, co jest dla niej drogie. Strach już jej nie blokuje, tylko popycha do działania. Jest to finał dylogii "Złotej Tarczy" i w moim odczuciu historia zakończyła się idealnie tak, jak powinna. Mamy tu sporo akcji, rozterki oraz dramaty, a także wojnę (tu może mogłoby być nieco więcej scen). Na trochę romansu też znalazło się miejsce. To wszystko okraszone jest dużą dawką słowiańszczyzny. Tak jak w pierwszej części pojawiają się demony oraz dawne rytuały, o ktorych naprawdę dobrze się czyta. W bonusie dostajemy opowiadanie o Borucie, a ta postać zdecydowanie należy do moich ulubionych w tej dylogii. Widać w im, jak bardzo Monika kocha smaczki, ktore wymagają sporo reaserchu.
Recenzja: Oliwia Zielińska, Zielińska Oliwia
"Wejar"- RECENZJA!! ~MOJA OPINIA~ 🛡️Po przeczytaniu "Jaruna" dosłownie odliczałam dni do premiery "Wejara". Nie spodziewałam się, że aż tak pokocham tę historię. Gdy tylko skończyłam pierwszy tom wiedziałam, że potrzebuję kontynuacji na już. 🛡️Kiedy "Wejar" w końcu do mnie dotarł, od razu zabrałam się za czytanie. To był dla mnie jak powrót do domu. Do mojego ukochanego świata, pełnego tajemnic, magii i słowiańskich wierzeń, które w tej części nabrały jeszcze większego znaczenia. 🛡️MUSZĘ TO POWIEDZIEĆ! Kocham Jaruna, ale Wejara pokochałam JESZCZE BARDZIEJ! 🛐🔥 Widać, jak ogromny postęp zrobiła Monika. "Wejar" jest dopracowany w każdym detalu (przemyślany, emocjonalny i naprawdę obłędny). 🛡️Rozpoczyna się wojna, a jedyną osobą, która może ocalić wszystkich przed zagładą, jest Dobrawa. W drugim tomie przeszła niesamowitą przemianę. Z wycofanej, nieśmiałej dziewczyny stała się prawdziwą wojowniczką: odważną, lojalną i pełną determinacji. 🛡️Nie mogę też nie wspomnieć o wątku romantycznym, który skradł moje serce. Nie zdradzę Wam za dużo (bo warto odkryć to samemu hah) ale ta chemia, subtelne napięcie między bohaterami, po prostu coś pięknego (CAŁKOWICIE PRZEPADŁAM). Relacja była delikatna, naturalna, nienachalna. 🛡️Ogromnym plusem było też to, że autorka przygotowała Bestiariusz na końcu książki. Znajdziemy tam opisy wszystkich stworzeń, bóstw i demonów, które pojawiły się w historii. Uważam, że to świetny pomysł, który ułatwia czytelnikowi jeszcze głębsze zanurzenie się w ten magiczny świat. 🛡️Zakończenie było pełne emocji, wzruszeń i napięcia. Nie ukrywam, że uroniłam kilka łez. Bardzo zżyłam się z bohaterami i naprawdę nie chciałam kończyć tej historii. Dobrawa absolutnie skradła moje serce i cały czas myślę o tej książce (nie może wyjść mi z głowy haha). 🛡️Uważam, że "Wejar" to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. To piękne, dopracowane zakończenie dylogii, która zdecydowanie zasługuje na więcej uwagi. Mam ogromną nadzieję, że Monika jeszcze wróci do tego uniwersum, bo chciałabym ponownie zanurzyć się w świecie pełnym pradawnych wierzeń, emocji i niesamowitego klimatu 💐
Recenzja: justa.books, Ilnicka Justyna
📖 Dobrawa - nasza główna bohaterka - powraca do domu, ale to nadal nie jest koniec niebezpiecznej przygody. Jednak nie może stanąć ona w miejscu. Kradnie tajemniczy klucz, który albo pomoże pozbyć jej się problemów, albo ich tylko dołoży. Czy Dobrawie uda się dokonać mądrych wyborów? Pamiętajcie, że czasem wróg pomoże wam w ocaleniu się, a przyjaciel zdradzi. Książka obecnie skupia się na relacji Dobrawy z Jaryłem. Są osobami nieidealnymi i ciągle sprzeczającymi się, ale poznającymi siebie. Autorka skupiła się na ich rozwoju. Postacie poboczne również są ciekawie wykreowane i czytelnik może bardzo polubić Janka i Boruta. Podoba mi się osadzenie fabuły w słowiańskiej kulturze, bo niewiele takich książek powstaje. Natomiast uważam, że akcja w książce jest zbyt szybka. Bohaterce wszystko przychodzi nazbyt łatwo w trakcie nadchodzącej wojny, a co za tym idzie wszystko toczy się tak, że nim się obejrzymy, to wszystko się kończy. Plusem jest to, że wszystkie wątki, które zostały wcześniej rozpoczęte, dostały swój koniec. Natomiast minus pojawia się przy postaci Jaruna, w tej części wydaje się być od początku kimś zupełnie innym. Być może powodem jest odzew czytelników, ale uważam, że jeśli autorka chciała zmienić jego postać, to można było jakoś ładnie opisać jego przemianę w tej części. Jeśli szukacie historii pełnej słowiańskiej mitologii, ta książka będzie dla was. Ta pozycja również nada się dla osób, które dopiero sięgają po fantastykę i próbują w niej swoich sił.
Recenzja: www.instagram.com/mentallyoungchild/, Urszula Ignatzy
Dobrawa wraca do domu, ale to wcale nie oznacza końca niebezpiecznej przygody. Ciężar ostatnich tygodniu przygniata dziewczynę niczym legendarny dusioł, nad jej bliskimi zbierają się ciemne chmury. Jednak teraz nie wolno jej się zatrzymać. Ukradła tajemniczy klucz, który może być rozwiązaniem wszystkich problemów.. lub ich początkiem. Znów wyrusza w drogę - w towarzystwie Jana, jedynej osoby, która rozumie, co się dzieje, i której może zaufać. To ma być ostatnia wspólna wyprawa, która, jak sądzi Dobrawa, tym razem przywróci dawny porządek świata. Z tym tomem można spędzić tylko jeden dzień, nie że jest zła i się ją odłoży na miejsce ale to że historia tak wciąga, że trzeba czytać dalej. Czy Dobrawa zrobiła źle, że uwolniła Królową i Marzannę? Wszystko pokrył śnieg i Bogini powoli wciela w życie swój plan po uwolnieniu. A Dobrawa i Królowa myślą co teraz powinny począć. Najbardziej bolało ją to, że Jan bez wahania stanął za plecami Marzanny. Co Go do tego skłoniło? Czy chodziło o jego babcię bądź coś innego? Autorka pokazuje nam oblicza Bogów w innym świetle niż dotychczas ich ukazywano. Nawet bym powiedziała, że w dobrym tego znaczeniu słowa. Osobiście świetnie się bawiła. Docinki Dobrawy dotyczące zachowań i decyzji niektórych Bogów. A także jej zapał, samozaparcie oraz silna wola naprawy błędu. Nie jest już tą dziewczynką z poprzedniej części, tylko dorosłą kobietą, która wie czego chce, bądź prawie wie i dąży do określonego celu. Nie chcę za dużo mówić co się dzieje w środku i jak się zakończy ta dylogia, ale wiedźcie napewno, że z tą historią spędzicie świetnie czas. Poznacie różnych Bogów, jeśli jeszcze nie mieliście styczności z nimi.
Recenzja: nasturia, Wojciechowska Nikola
Po pierwszej części miałam niedosyt i chciałam dokończyć tę dylogie, więc gdy dostałam taką możliwość, wzięłam się za czytanie. Już po pierwszej części była jedna rzecz, która mi przeszkadzała i był to styl pisania. Zupełnie mi nie podszedł i opornie mi się to czytało. Co jednak nie zmienia faktu, że historia jest bardzo ciekawa. To moja pierwsza styczność z mitologią słowiańską i powiem szczerze, że bardzo mi się podoba. Przez styl pisania ciężko było mi sie wgryźć, ale gdy doszłam do połowy, to przez drugą połowę po prostu popłynęłam, może to było też spowodowane tym, że więcej rzeczy działo się w drugiej połowie książki. Momentami denerwowało mnie zachowanie głównej bohaterki, ale to są moje personalne odczucia. Mimo to uważam, że była to udana lektura warta polecenia. Dodam jeszcze, że są krótkie rozdziały i jest bardzo humorystyczna.
Recenzja: librescosoul, Stolarczyk Apolonia
Recenzja książki „Wejar” Moniki Banaszyńskiej „Wejar” to niezwykle satysfakcjonujące zwieńczenie Dylogii Złotej Tarczy - powieść, która od pierwszych stron pochłania i nie pozwala odłożyć się na półkę. Monika Banaszyńska udowadnia, że potrafi nie tylko budować bogaty świat oparty na słowiańskiej mitologii, ale też poprowadzić emocjonalną opowieść o dojrzewaniu, odpowiedzialności i trudnych wyborach. Dobrawa wraca do domu, jednak jej życie wcale nie staje się prostsze. Na barkach dziewczyny spoczywa ciężar przeszłych wydarzeń, a tajemniczy klucz, który zdobyła, staje się zarówno szansą, jak i zagrożeniem. Razem z Janem, swoim wiernym towarzyszem, wyrusza w ostatnią podróż - pełną niebezpieczeństw, pytań i wątpliwości. Autorka pięknie pokazuje, jak bohaterka dojrzewa, zmienia się i uczy ufać własnym decyzjom, nawet gdy stawką jest los całego świata. Wielką siłą książki są sny i wizje Dobrawy, w których głosy kuszą ją i ostrzegają jednocześnie. Ten oniryczny, niepokojący klimat sprawia, że czytelnik sam zaczyna się zastanawiać, co jest prawdą, a co iluzją. Motyw Marzanny, bogini śmierci i odrodzenia, został wpleciony z niezwykłą finezją i nadaje historii głębię symboliczną. Styl Banaszyńskiej to kolejny atut - plastyczny, pełen emocji i obrazów, które ożywiają puszcze, rzeki i mroczne zakamarki wyobraźni. Autorka potrafi pisać o magii i grozie w sposób subtelny, a zarazem niezwykle sugestywny. „Wejar” to powieść, która spełnia wszystkie oczekiwania wobec finału serii - dramatyczna, pełna napięcia, ale też niosąca przesłanie o sile wyborów i konsekwencjach, które trzeba ponieść. To książka, która zostaje w pamięci na długo i udowadnia, że słowiańskie fantasy może zachwycać na najwyższym poziomie. Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐/5 Piękne, mroczne i poruszające zakończenie - obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy pokochali „Jaruzelskiego”.
Recenzja: oliwkaxksiazki, Konopka Oliwia
★★★★/5 ˚ ༘ ೀ⋆。˚ „Wejar” to drugi tom Dylogii Złotej Tarczy, w której możemy bliżej poznać słowiańskie zwyczaje, tradycje i przede wszystkim bóstwa. Jestem w szoku ( i to większym niż przy pierwszym tomie ), ten tom spodobał mi się jeszcze bardziej niż poprzedni, może to przez to, że autorka nabrała większego doświadczenia? Może dlatego, że książka mocno różni się od poprzedniej? Monika przy „Jarunie” spotkała się z ogromnym hejtem, ale „Wejar” pokazał to, że gdy się chce polepszyć swoje działania to można! Wystarczy tylko chcieć ❤. Właśnie to zrobiła autorka, mocno skupiła się na doszlifowaniu swojego warsztatu, zauważyłam to niemal od razu!!! W tej części pojawił się motyw walki ze złem, do którego przyczyniła się bohaterka. Muszę przyznać, że bardzo się w ten motyw wciągnęłam, tak samo jak we wplątanie wątku podejmowania decyzji, które.. MAJĄ WPŁYW NA LOSY INNYCH. Genialne, czyż nie? 😩 W ostatniej recenzji nie poruszyłam tematu jednego z bohaterów.. Otóż Jaryła, do którego moje nastawienie nie było za pozytywne ( kto czytał pierwszy tom, to wie zapewne o co chodzi 😪 ). Natomiast w tym tomie, zmieniłam nastawienie do niego! Może i byłam wobec niego nieufna.. Ale zrobił na mnie ogromne wrażenie! 😜 Bo, gdy Dobrawie wbito nóż w plecy to właśnie on wyciągnął do niej pomocną rękę. ( Chyba się rozpływam ). A co do Dobrawy.. Bohaterka zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni. Nie jest już tą dziewczyną, co wcześniej, nie jest cichą myszką. Stała się ona waleczną kobietą, która jest silna zarazem fizycznie, jak i psychicznie. Nie boi się podejmowania ryzykownych decyzji, nie boi się tego co ją czeka podczas kolejnej przygody. I taka przemiana właśnie jest tym, czego szukałam w tej książce. Nigdy wcześniej nie czytałam książek z mitologią słowiańską, ani niczego podobnego związanego ze słowianami. Ta historia pokazała mi to, jak bardzo tego potrzebowałam. ( Kocham mitologie grecką, a słowiańska dołączyła do tego grona! ) Dzięki Dylogii Złotej Tarczy, będę czytała więcej takich książek, aby poznać więcej takowych historii ❤🩹.
Recenzja: Książkoholik, Kobiela Paulina
Współpraca recenzencka - Ta książka ma swój wyjątkowy klimat, jest w niej sporo mroku i ten słowiański klimat...coś cudownego. Uważam, że Wejar jest lepsza od swojej pierwszej części Jarun i to dobrze! Druga część wciąga jeszcze bardziej i wtedy mamy wrażenie, że wszystko ma jakiś sens. Małe mankamenty jak "chwilowe przestoje fabularne" nie męczą tak mocno i czyta się w miarę płynnie. Jeżeli chodzi o stylistykę i jakieś błędny językowe to nie zauważyłam jakiś rażących fakapów. Widać duży progres względem pierwszej części. Miłe zaskoczenie i już nie mogę się doczekać kolejnych książek o podobnej tematyce. Super propozycja - POLECAM
Recenzja: donkabook , Cisoń Dorota
Muszę przyznać, że ta część przebiła pierwszy tom. Historia jest pełna obyczajów słowiańskich, jak i nowych bohaterów. Jedną z postaci jest we wcześniejszym tomie wspomniana Marzanna, która po uwolnieniu, jak się okazało, nie pragnie pokoju, a wojny. Parę bohaterów, których poznaliśmy w poprzednim tomie i byli przyjaciółmi" Dobrawy, przeszło na stronę Marzanny. Nie zabrakło tutaj okrutnych scen, jednak były napisane bardzo lekko. Jaryło, który przeszedł chyba największą metamorfozę. Nie był już tak okrutny wobec Dobrawy, a wręcz przeciwnie pomagał jej. Powoli otwierał się przed nią. Jednak były momenty, w których był starym sobą. Powiem wam, że przy niektórych momentach między tą dwójką uśmiechałam się. Relacja między nimi brnie powoli na przód. Dobrawa też się zmieniła. Nie jest już taką samą osobą, jaką była w pierwszym tomie. Na pewno tutaj też cierpiała, jednak w moim odczuciu było tego więcej. Nikt jej nie powiedział o tym, dlaczego zamknęli Marzannę, i myślała, że robi dobrze. Również pojawili się jej rodzice, którzy niestety nie żyją. Dobrawa jednak determinuje się i mimo co ją spotkało, idzie na przód. Janek na początku mnie wkurzył przez to, że tak naprawdę zdradził Dobrawę i przeszedł na stronę wroga. Myślałam, że zapomniał o swojej babci, ale tak nie było. Jego ból też nie omija go przez sytuację z Marzanną... A później z babcią. Na koniec mój ulubieniec, który zawsze poprawia nastrój w tej historii. Diabeł Boruta, który zdobył jeszcze większą sympatię. Jest kochany i przyjacielski po prostu nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć... WIECIE CO WAM POWIEM. Końcówki się nie spodziewałam i myślałam, że tak o po prostu się zakończy przez co się popłakałam, a później przyszedł epilog. [nic wam nie zdradzę] Myślę, że jeśli jeszcze nie czytaliście tej historii, to musicie ją koniecznie nadrobić!
Recenzja: zaczytana_nana_, Kowalewska Olga
Pamiętam, jak czytałam "Jaruna" i czułam ogromne rozczarowanie - narzekałam na bohaterów, dynamikę wydarzeń, na to, że coś nie do końca zagrało. Dlatego do drugiego tomu podchodziłam ostrożnie, ale… "Wejar" zaskoczył mnie i to bardzo pozytywnie! Mam wrażenie, że autorka wzniosła swój warsztat na zupełnie inny poziom - czytało się to tak, jakby pisała zupełnie inną powieść, i to w najlepszym tego słowa znaczeniu. Dobrawa wraca do domu, jednak to wcale nie oznacza końca jej niebezpiecznej przygody. Dziewczyna dźwiga ciężar ostatnich tygodni, a nad jej bliskimi zbierają się ciemne chmury. W jej rękach znalazł się tajemniczy klucz, który może stać się rozwiązaniem wszystkich problemów… albo początkiem nowych. Wyrusza więc w podróż z Janem, jedyną osobą, której ufa, wierząc, że tym razem uda się przywrócić światu dawny porządek. W tej części akcja naprawdę nabiera tempa - nie ma mowy o nudzie! Bohaterowie dojrzeli i stali się wiarygodni. Dobrawa została ukazana jako silna i odważna młoda kobieta, Janek przestał irytować, a Jaryło zyskał głębię i dało się go nawet polubić. Ale prawdziwym hitem pozostaje dla mnie Boruta - diabeł w tej historii jest absolutnie genialny i chętnie przeczytałabym osobną powieść tylko o nim! Ogromnym plusem jest też to, że autorka wzbogaciła fabułę o mnóstwo szczegółów dotyczących oręża wojennego, obyczajów i tradycji Słowian czy życia w grodzie. Widać, że zrobiła świetny research i dzięki temu książka nabrała autentyczności i klimatu. Nie zabrakło tu humoru, ale też odrobiny okrucieństwa. Wątek miłosny jest subtelny - może liczyłam na nieco więcej iskry między Dobrawą a Jaryłem - jednak zakończenie dylogii uważam za idealne i satysfakcjonujące. "Wejar" to świetna, dynamiczna i magiczna kontynuacja, która sprawia, że zupełnie inaczej patrzę na tę serię. Jeżeli "Jarun" nie do końca przypadł Wam do gustu, dajcie szansę drugiemu tomowi - naprawdę warto! No i jeszcze te piękne okładki 😍
Recenzja: ewela_czyta , Polińska Ewa
"𝐓𝐞 𝐳ł𝐨𝐭𝐞 𝐨𝐜𝐳𝐲 𝐰𝐜𝐢ą𝐠𝐚ł𝐲 𝐠𝐨 𝐳𝐚 𝐤𝐚ż𝐝𝐲𝐦 𝐫𝐚𝐳𝐞𝐦, 𝐠𝐝𝐲 𝐰 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐚𝐭𝐫𝐳𝐲ł. 𝐍𝐢𝐞 𝐫𝐨𝐳𝐮𝐦𝐢𝐚ł𝐚 𝐣𝐞𝐣 𝐚𝐧𝐢 𝐭𝐲𝐦 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣 𝐭𝐞𝐠𝐨, 𝐣𝐚𝐤 𝐭𝐚𝐤 𝐦𝐚ł𝐚 𝐢𝐬𝐭𝐨𝐭𝐚 𝐦𝐨ż𝐞 𝐬𝐳𝐚𝐫𝐩𝐚ć 𝐬𝐭𝐫𝐮𝐧𝐲, 𝐨 𝐤𝐭ó𝐫𝐲𝐜𝐡 𝐳𝐚𝐩𝐨𝐦𝐧𝐢𝐚ł." Dobrawa wkradała się do serca Jaryły po kawałku. Mimo iż ich relacja była skomplikowana i pełna napięcia. Mężczyzna zrozumiał to z biegiem czasu. "𝐓𝐞𝐫𝐚𝐳 𝐣𝐮ż 𝐧𝐚 𝐩𝐞𝐰𝐧𝐨 𝐳𝐫𝐨𝐛𝐢ł𝐨 𝐣𝐞𝐣 𝐬𝐢ę 𝐠𝐨𝐫ą𝐜𝐨 𝐳 𝐣𝐞𝐠𝐨 𝐩𝐨𝐰𝐨𝐝𝐮. 𝐒𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝐛𝐥𝐢ż𝐞𝐣, 𝐩𝐚𝐭𝐫𝐳𝐲ł 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐧𝐚 𝐧𝐢ą. 𝐂𝐳𝐮ł𝐚 𝐣𝐞𝐠𝐨 𝐳𝐚𝐩𝐚𝐜𝐡, 𝐚𝐫𝐨𝐦𝐚𝐭 𝐥𝐚𝐬𝐮 𝐢 𝐳𝐢ół." Dobrawa mimo początkowego żalu i niechęci do Jaryły. Potrafiła wybaczyć, lecz nie zapomniała. Czy coś poczuła? Fantastyka często kojarzony z odległymi krainami i magicznymi stworzeniami oraz rozwiniętymi światami. A jak było tu? Miałam możliwość powrócić i ponownie wkroczyć do świata gdzie autorka zainspirowała się mitologią słowiańską. Po "Jarunie" przyszła pora na drugi tom dylogii "Wejar" na którą czekałam z niecierpliwością. Książka opowiada o dalszych losach Dobrawy, która wróciła do domu. Jednak, wcale to nie oznacza, że to koniec jej niebezpiecznych przygód. Teraz musi zmierzyć się z Marzanną i nowymi zagrożeniami oraz będzie musiała podjąć sporo decyzji, które zaważą na jej przyszłości. Ogromne brawa dla autorki za tak udaną kontynuację. Czytanie tej historii to sama przyjemność. Czytasz, czytasz i chcesz więcej. Autorka rewelacyjnie wplotła w fabułę słowiańską mitologię, która przeplata się z magią, walką i trudnymi decyzjami, które mają ogromny wpływ na losy innych. Z otwartą buzią obserwowałam rozwijającą się relację Jaryły i Dobrawy, która była pełna wzlotów i upadków. Gdzieś podświadomie kibicowałam im aby to co ich do siebie przyciąga weszło na wyższy poziom. Czy tak było? Sami się przekonajcie. Dobrawa wyruszyła w dalszą podróż mając przy sobie Janka, który niestety przy pierwszej okazji wbił jej nóż w plecy. Co zrobił? Nie wyszedł na tym najlepiej i stracił bardzo dużo. Pomocną dłoń w najgorszym momencie wyciągną do niej nie kto inny, jak Jaryła. Uwielbiałam tę postać mimo jego impulsywności. On również potrafił kochać bezgranicznie, autorka uchyliła rąbka tajemnicy. Jeszcze jest jedna postać, która zapada w pamięć, to Boruta. Cudowny i przebojowy mężczyzna, który potrafi rozkręcić fabułę. #wejar to historia, która oczaruje i wciągnie. Lekki i przyjemny język sprawia, że tę książkę pochłania się w całości. Autorka w stu procentach potrafi budować napięcie i tworzyć atmosferę, która miejscami zaczyna płonąć. Dialogi są dynamiczne, a opisy wcale nie nudzą, co pozwala czytać i puścić wodze fantazji. Gorąco polecam tę dylogię wszystkim, którzy pragną przenieść się do świata gdzie przyjaciele mogą stać się wrogami a wróg przyjacielem. Zanurzcie się w tej historii i przenieście do świata gdzie wszystko jest możliwe.
Recenzja: Portal Immersja , Zarzyńska Laura
Dobrawa wraca do domu, ale to wcale nie oznacza końca niebezpiecznej przygody. Ukradła tajemniczy klucz, który może być rozwiązaniem wszystkich jej problemów. Znów wyrusza w drogę w towarzystwie swojego przyjaciela, Jana. To ma być ich ostatnia wspólna wyprawa, która, jak sądzi Dobrawa, tym razem przywróci dawny porządek świata. Nawiedzające dziewczynę realistyczne sny, nakazujące jej uwolnić Marzannę, przeplatają się z przekonywaniem tajemniczego głosu, który próbuje ją od tego odwieść. Wejar to drugi tom dylogii Złotej Tarczy. Pierwsza część przygód Dobrawy została opisana w książce Jarun, której recenzję możecie znaleźć na naszym portalu. Jednak dla niewtajemniczonych w cały cykl, postaram się przybliżyć najważniejsze fakty. Cała saga stanowi połączenie fantastyki z mitologią słowiańską. Poznajemy dawne bóstwa, magiczne stworzenia, ale też potwory. Dobrawa musi wykonać tajemniczą misję odnalezienia Złotej Tarczy, boga Jaruna. Dziewczynie udaje się wypełnić misję, jednak kiedy dochodzi do wymiany magicznego artefaktu, Dobrawa kradnie klucz do więzienia Marzanny. Wejar rozpoczyna swoją akcję kilka tygodni po zakończeniu pierwszego tomu. Dziewczyna postanawia wyruszyć na ostatnią misję, aby uwolnić Marzannę i doprowadzić do równowagi cyklu ziemi. Jednak zadanie okazuje się być bardziej skomplikowane, niż sądziła, a jego konsekwencję będą miały tragiczny skutek. Marzanna okazuje się być okrutną boginią, która ma dosyć życia w zapomnieniu. Jej misją jest zmuszenie ludzi do wiary w dawnych bogów, choćby za cenę ich życia. Pierwsza część dylogii była pełna problemów. Debiut autorki nie wyszedł w pełni tak, jak ona sama tego oczekiwała, o czym nie boi się mówić otwarcie. Książka otrzymała wiele hejtu, a opinie o niej w Internecie nie były najlepsze. Promowanie drugiego tomu serii przybrało więc o wiele bardziej szczerą i otwartą formę. Sporym minusem dla mnie jednak było używanie sztucznej inteligencji przy tworzeniu przeróżnych grafik promujących książkę. Z przyjemnością mogę donieść, że Wejar stanowi dobre zamknięcie tej sagi. Książka jest pełna akcji, błędy z początkowego tomu zostały poprawione, postacie zyskały o wiele więcej charakteru. Tę książkę po prostu chce się czytać. Początkowy tom czytało mi się bardzo trudno i zajęło mi to kilka dni. W tym przypadku pochłonęłam tę część w jedno popołudnie. Rozdziały są bardzo przyjemnie napisane, widać, że autorka podszkoliła nieco swój warsztat. Przeczytaj także: „Ostatnia lekcja” - omówienie książki Oczywiście, nadal są pewne problemy. Nie jestem przekonana do tego, aby wątek miłosny w tej książce był konieczny. Byłam nieco zaskoczona decyzją autorki co do wyboru wybranka Dobrawy. Jednak ten delikatny flirt nie był niczym odpychającym. Ich relacja stanowiła przyjemne tło podczas przygotowań do wojny. To kolejny ważny wątek tej historii. Bardzo ciekawie czytało mi się tę część z powodu rozwoju akcji. Książka potrafi utrzymać czytelnika w napięciu, a ja z zaciekawieniem śledziłam losy bitwy. Jako, że jest to książka stricte przeznaczona dla młodzieży uważam, że spełnia swoje zadanie. Z pewnością zapewnia rozrywkę, a nawiązania do mitologii słowiańskiej pozwalają czytelnikowi bliżej poznać naszą rodzimą kulturę. Wejar to przede wszystkim historia Dobrawy. W końcu skupiamy się na jej postaci i możemy obserwować jej rozwój. Ta dziewczyna przekuwa swój ból i cierpienie w chęć do działania. Zostaje zdradzona, oszukana i zraniona, jednak nie poddaje się w dojściu do celu. W tej części w końcu mogłam w pełni polubić główną bohaterkę i nawet nieco z nią sympatyzować. Mimo poruszania trudnych tematów, nie brak tutaj również wątków komediowych. Autorka stara się pokazać czytelnikowi, że nawet w chwili wielkiego bólu należy szukać promyczka nadziei. Jestem bardzo szczęśliwa, że nie dałam się zrazić pierwszemu tomowi i sięgnęłam po jego kontynuację. Monika Banaszyńska pokazała, że nie należy się poddawać, tylko przyjąć konstruktywną krytykę i zabrać się do działania. Wejar to książka, która odmienia poprzednią część o sto osiemdziesiąt stopni. Dostajemy zupełnie nowe postaci, motywy i duży rozwój głównej bohaterki. Do tego książka jest nasączona akcją i walką. Jeśli czytaliście pierwszy tom i nie macie pewności, czy dać szansę drugiej części, to zaufajcie mi. Ta książka może was przyjemnie zaskoczyć, a może nawet, tak jak ja, zmienicie zdanie o całej dylogii. Jestem ciekawa tego, czy autorka postanowi znowu zabrać nas do tajemniczego świata słowiańskich bóstw.
Recenzja: Skrzaty.bookstagram , Sereda Julia
Wejar dosyć mocno różni się od Jaruna i musze przyznać, że to drugi tom podobał mi się bardziej. Podobała mi się przemiana, jaką przeszła Dobrawa na przestrzeni tych dwóch książek. Stała się ona silna, nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Przestała się bać, zaczęła podejmować ryzykowne decyzje. Zniknęła cicha dziewczyna i pojawiła się odważna kobieta. Do postaci Jaryły nadal nie jestem w stanie się w pełni przekonać, przez to co zrobił w pierwszym tomie (każdy kto czytał wie o co chodzi, a nie chce spojlerować). Mimo wszystko, widać, że on również trochę się zmienił na lepsze. Jeżeli chodzi o postacie poboczne, to jestem pełna podziwu dla autorki, za to jak dopracowane one były. Widać, że Monika poświęciła ogrom czasu na to, aby wszystko się ze sobą zgadzało. Fabuła, choć na początku wydawała się być prosta, okazała się niezwykle rozbudowana i przemyślana. Poznajemy dawne historie postaci, co całkowicie zmienia to jak je postrzegamy. Kropki zaczynają się łączyć i wszystko staje się jasne. Miałam już okazję przeczytać książki inspirowane mitologią słowiańską, jednak ta zdecydowanie jest moją ulubioną. Nigdy się tym tematem jakoś bardziej nie interesowałam, jednak po przeczytaniu dylogii złotej tarczy czuję potrzebę zagłębienia się w świat Słowian jeszcze bardziej.
Recenzja: BookBestiePl, Wurszt Katarzyna
Ahhhh.. Jakaż to była przyjemna lektura! Czy była to lektura idealna? Może i nie do końca, ale fabuła tak mnie pochłonęła, że po 4 godzinach czytania ciągiem zorientowałam się, że zostało mi tylko kilkanaście stron do końca. Dla osoby, która bardzo łatwo się rozprasza, ta historia była niesamowicie angażująca. W „Wejarze” nie ma typowych dla fantastyki rozdziałów „zapychaczy”, które przez wiele stron się dłużą i nie wprowadzają nic ciekawego do treści. Mamy tutaj wątek za wątkiem, akcja za akcją, od początku i konsekwentnie do końca książki. I tutaj disclaimer: jeżeli tak jak ja, czytaliście pierwszą część miesiące wcześniej, warto sobie do niej wrócić przed sięgnięciem po zakończenie tej duologii. W pierwszej części autorka mocniej skupia się na ukazaniu świata przedstawionego, a w drugiej już mniej przywiązuje do tego wagę, dlatego lepiej czyta się tę duologie ciągiem- jest większa jasność co i jak :) Musiałam wrócić do pierwszej części, aby przypomnieć sobie niektóre wątki i muszę przyznać, że gołym okiem widać, że Monika mocno skupiła się na doszlifowaniu swojego warsztatu. Z ogromnych plusów, każde z rozpoczętych wątków miało swoje dopracowane zakończenie. Character Development Dobrawy? I LOVED IT. Zostało pięknie ukazane jak z każdym rozdziałem Dobrusia rozkwita, mądrzeje, dojrzewa i się rozwija. Z minusów? Czytając o Jarunie w drugiej części miałam wrażenie, że to całkowicie inna postać zamknięta w tym samym ciele. Już od pierwszych stron Jarun jako bezwzględne i brutalne bóstwo po prostu wyparował. Podejrzewam, że jest to następstwo ogromnego odzewu czytelników po brutalnym napadzie z pierwszej części. Ja się jednak z tymi „krytycznymi” osobami nigdy nie zgadzałam. Mimo, że scena była drastyczna i wywoływała dyskomfort, miałam wrażenie, że autorka chciała stworzyć swoją powieść w realizmie magicznym i jakbyśmy mieli umieścić tę historię w naszym prawdziwym świecie, to taka bezduszność starego bóstwa, które ludzkie życie ma za nic, wydaje mi się.. no nie wiem.. Odpowiednia? Realistyczna? Adekwatna. Chociaż może i niewygodna. Nie ukrywam, że przez całą historię czekałam na powrót prawdziwego oblicza Jaruna. Myślę, że też przez wzgląd na pierwszy tom Jarun totalnie nie siedział mi jako wątek romantyczny dla Dobrawy, w szczególności, że jest ona w książce jeszcze dojrzewająca 17latką. Czy polecam dylogię Złotej Tarczy? Z CAŁEGO SERCA! Historia ta idealnie nada się dla osób, które zaczynają swoją przygodę z fantastyką, ale też dla takich, którzy potrzebują lekkiej, angażującej powieści na wieczór z herbatką. Mitologii słowiańskiej w fantastyce jest „jak na lekarstwo”, a tutaj mamy dopracowaną powieść NASĄCZONĄ tym tematem. Potrzebujemy tego zdecydowanie więcej na polskim rynku wydawniczym i Moniką właśnie dołożyła swoją cegiełkę :)
Recenzja: Inu_i_Agata, Szołdra Agata
Byłabym zachwycona, gdybym nie znała 1. Części. „Jaruna” czytałam dawno, ale musiałam zrobić przerwę po pewnej scenie. Zlecenia gw@1tu przez głównego bohatera, nie potrafię wybaczyć. Gdy wyrzucić tę jedną cholerną scenę z mojej głowy, to „Wejar” podobał mi się bardzo, ponieważ Jaryło w 2. części, to jest zupełnie inny typ niż w "Jarunie". „Wejar” jest naprawdę dobry! Skupienie na relacji Dobrawy i Jaryła jest cudne. Oni nie są idealni. Sprzeczają się, docierają, poznają się lepiej. Podoba mi się kreacja bohaterów, ich niepozorne zmiany i rozwój. Miejscami aż uroczo! Przy zakończeniu poczułam niedosyt! Więcej Dobrawy i Jaryło! No zauroczona jestem! (Dopóki nie pamiętam o 1. części) Mamy także ciekawe postaci poboczne. Bardzo lubię Janka, a Boruta jest genialny! Kocham! Poproszę całą książkę o przygodach Boruty! Osadzenie fabuły w słowiańskiej kulturze jest świetne. Mamy niewiele takich pozyzji, więc cieszę się z każdej, która wychodzi. Co mogłoby być lekko dopracowane, to główny konflikt. Nadchodzi wojna z Marzanną i naszej głównej bohaterce wszystko przychodzi zbyt łatwo. Choć dzięki temu akcja leci nam bardzo szybko. Do samego tekstu, nie mam zastrzeżeń. Widać dużą poprawę w stylu. Czytało mi się przyjemnie i płynnie. Mocno się wciągnęłam i nie zorientowałam się, że jestem w połowie. Pobudza emocje. Czujemy stratę, żałobę, ale także nowe przyjaźnie i budowanie relacji. W tej części także spodobał mi się humor i dialogi. Tak więc dopóki potraficie zapomnieć o Jaryle z „Jaruna”, albo zwyczajnie przeczytacie tylko „Wejar”, to polecam! Świetna lektura! Jeśli jednak czytając przy każdym miłym geście Jaryły, będziecie miały flashbacki z 1. części, to może być ciężko.
Produkt został zweryfikowany pod kątem ułatwień dostępu więcej przeczytasz w deklaracji dostępności.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.