Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
6.0/6 Opinie: 5
ePub
Mobi
Ricky Rango, gwiazda popkultury i obiekt westchnień tysięcy młodych kobiet, był tym trzecim. I chociaż zginął tragicznie dawno temu, jego śmierć niczego nie zakończyła. Nie przyniosła też prawdy ani uwolnienia dwojgu młodym ludziom. Whitney i Lincoln nie mogli po prostu cieszyć się sobą. Ich miłość od początku była występkiem przeciwko świętej waśni dwóch klanów, Riscoffów i Gable'ów, i nic na świecie nie mogło tego grzechu odkupić. A przecież rodzinna nienawiść nie była jedyną przeszkodą na ich drodze do szczęścia.
Bo nienawiści i szaleństw było więcej. Nie zginęły z Rickym, nie zatraciły się w przeszłości. Przeciwnie - sięgnęły po kolejne ofiary. Tajemnicze śmierci zdawały się z upiorną konsekwencją towarzyszyć Whitney i jej ukochanemu - przysparzały im lęku i cierpień. Czyżby lata bólu i upokorzeń nie były wystarczającą pokutą za grzech popełniony z miłości? Czy uczucie dwojga nieszczęsnych kochanków miało choćby cień szansy na przetrwanie?
Oto zakończenie dramatycznej historii Whitney i Lincolna. Wiele pytań jednak pozostało bez odpowiedzi. Ile determinacji i odwagi trzeba, aby przeciwstawić się upiornemu fatum i wbrew wszystkiemu walczyć o swoje szczęście? Mimo że oba klany poniosły ofiarę, wciąż lała się krew, a mordercza walka o władzę i wpływy nie ustawała. Czy w świecie nieczystej gry i wielkich majątków jest w ogóle miejsce dla prawdziwego uczucia?
Meghan March - pochodzi z Michigan. Od najmłodszych lat uwielbia czytać i nigdy nie wyrosła z tej pasji. Kiedyś pracowała jako poważna prawniczką korporacyjna, obecnie jej światem są wciąż pasjonujące opowieści, kręte fabuły i pełne zwrotów akcji romanse. Pisarka w wolnych chwilach czyta, strzela do celu, wzdycha do szybkich samochodów albo bawi się ze swoimi szalonymi psiakami. Odwiedź stronę autorki: meghanmarch.pl.
6.0
6
Super ksiazka polecam
6
Polecam !
6
Dwa zwaśnione rody. Walka o władzę i pieniądze. Lejąca się krew. Tajemnicę. Zdrada. I miłość która nie powinna się pojawić, a jednak połączyła Lincolna i Whitney. Nie mogę przepraszać za to, że cię kocham. Jest to finał historii Lincolna i Whitney oraz ich rodzin. Ale to co się wyprawia w tej części, to istne szaleństwo. Po śmierci matki Lincolna, rozpętuje się istny armagedon. Akcja nie zwalnia nawet na minutę, a wręcz z każdą przeczytaną kartką przyspiesza i pędzi przed siebie jak rozpędzony pociąg. Piętrzące się pytania bez odpowiedzi narastają. Gdy uzyskasz odpowiedź na jedno pytanie, to pojawia się kolejne. Tajemnica goni tajemnicę. Tych dwoje odważnych kochanków postanowi zakończyć raz na zawsze spór trwający lata i niszczący ich rodziny. Czy tych dwoje jest wstanie przezwyciężyć wszystko co ich spotyka? Czy miłość wygra i połączy dwa zwaśnione rody? Czy będą mogli rozpocząć nowe wspólne życie bez tajemnic? Żeby się tego dowiedzieć musicie przeczytać całą serię ?Bogactwo i Grzech?. Którą gorąco polecam. Tak jak zresztą każdą z książek napisanych przez Meghan March. Główni bohaterowie na naszych oczach zmieniają się i walczą o swoje wspólne szczęście. Whitney postawi się i już więcej nie pozwoli żeby ktoś inny decydował za nią, bo to jej życie. A Lincoln również stanie na wysokości zadania i pokaże nam jakim naprawdę jest mężczyzną. Stracili dziesięć lat, więcej nie zamierzają. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Czytałam i siedziałam z otwartą buzią zastanawiając się co jeszcze się wydarzy. Meghan March funduje nam emocjonalne tornado. Ale również niesamowitą historię o namiętności, pożądaniu, miłości, przyjaźni, zbrodni, pełną tajemnic. I jak zawsze z niesamowitymi scenami seksu. I gdy zawsze po burzy wychodzi słońce. To tu po pożarze przyjdzie oczyszczający deszcz i nowy początek dla wszystkich. Rozkosze grzechu to trzeci i ostatni tom serii Bogactwo i grzech. Książki Meghan March są niesamowite i wbijają w fotel, porywają nas w ich świat i sprawiają, że wszystko inne przestaje istnieć. I zawsze jak kończę jakąś serię od niej to czuje ogromny nie dosyt i chciała bym więcej. Teraz pozostaje tylko czekać na kolejną nową serię.
6
Czekałam na tą część. Musiałam poznać dalsze losy Whitney i Lincolna. Książka jest mega. Kłamstwo i tajemnice gonią kolejne. Nikt nie jest tym kim się wydawał być. Obie rodziny ukrywały wiele rzeczy i miały wiele tajemnic. Dużym plusem są postacie drugoplanowe. Maja duży wpływ na całą historie rodzin. O ile część pierwsza i druga skupia się na wydarzeniach kiedyś i teraz o tyle trzecia to tylko teraźniejszość. Zwroty akcji są świetnie skrojone. Akcja przebiega tak szybko , że nie sposób się oderwać. Niektóre sceny sprawiały , że aż zatykało ze zdziwienia. Ta książka wciąga do reszty. W części trzeciej brakuje jednak scen miłosnych. Jest wspomnienie , że nie wychodzili z sypialni....Same tajemnice i rodzinne sekrety są tak opisane , że nigdy bym się nie domyśliła czytając wcześniejsze części. To dodaje pikanterii całości. "Rozkosze grzechu" maja także zabawne postacie w postaci seniorów rodu Magnusa i Comandore. Ich dialogi, dogryzanie sobie, itp a na koniec okazuje się,że oni się przyjaźnią co mnie totalnie zaskoczyło. Seria ma swoje czarne charaktery w postaci Harrisona i Karmy. Z tym,że ta ostatnia zmienia się na koniec. Choć muszę przyznać,że mimo całej jej złości, zgorzknienia nie sposób było jej jednoznacznie nie lubić. Mimo tego co zrobiła i własnej siostrze i kuzynce nie do końca była ta zła do szpiku kości. Autorka nie raz pokazała, że potrafi totalnie zaskoczyć czytelnika. To moja druga seria jaką czytałam tej autorki i muszę przyznać , że obie są mega W zasadzie jedna z sece pod koniec trzeciej książki , nawiązała do postaci z innej serii....
6
Super
Recenzja: Angelreads_, Anioła Daria
Rozkosze grzechu to trzecia część serii Bogactwo i grzech Meghan March Pamiętam jak dobrze bawiłam się przy pierwszej części, jak od razu miałam ochotę na więcej książek autorki. Tak mi się to przeciągnęło, że opowieści o dalszych losach Whitney i Lincolna oraz ich zwaśnionych rodzin, poznałam dużo później. Przyznaję, że zakończenie trylogii podobało mi się najmniej. Nuda nam tu nie grozi, zdecydowanie nie! Dzieje się naprawdę dużo i chyba właśnie w tym problem, że aż za dużo. W dodatku za dużo złego. Przez głowę przebiegały mi takie myśli, że ta para przejęła problemy od całego miasteczka i jeszcze kilku sąsiednich. Trochę zrobiło się to przerysowane i zbyt odrealnione. Poza tym, niektóre wątki mocno skojarzyły mi się z Modą na sukces, której wprawdzie nigdy nie oglądałam, ale nie jeden raz miałam przyjemność słyszeć opowieści. Zdarzyło mi się również parsknąć śmiechem przy jednej ze scen erotycznych, pewne określenia mnie po prostu pokonały. Mimo wszystko, w całej serii więcej jest plusów niż minusów i można z nią fajnie spędzić czas.
Recenzja: justabooks, CIECHOWICZ Justyna
Co tu się działo?! Tyle akcji jeszcze w żadnej części chyba nie było. Ślub, zaręczyny, pożar, strzelanina. Odkrywanie tajemnic, krok po kroku... Budowanie napięcia wyszło autorce całkiem nieźle, a już odkrycie prawdy spowodowało szok. Takiego rozwiązania zagadki sprzed lat się nie spodziewałam... Niestety ogrom wydarzeń w zaledwie 250 stronach książki zgubił emocje i uczucia między Whitney a Lincolnem. Książka nie miała nic wspólnego z romansem, tym bardziej z erotykiem. Poza tym opowieść czyta się bardzo szybko, ma moje ulubione krótkie rozdziały co znacznie ułatwia odbiór. Czytajcie i oceniacie sami ;) .
Recenzja: Sztukater.pl, GRZECHUCZYTA
Obecnie dla każdego człowieka najważniejsze być powinno szczęście bliskich im osób, przynajmniej taka postawa byłaby mile widziana wśród społeczeństwa. Nasze poczucie spełnienia nigdy nie będzie w pełni prawdziwe, jeśli nie zadbamy o naszą drugą połówkę. Niestety prawda jest inna, większość z nas stawia własną wygodę ponad wszystko, gdyż według takich osób reszta nigdy się nie liczy, tylko dlaczego, gdy im się noga podwinie, to wtedy szukają pocieszenia u innych? Zarys fabuły W książce na początku spotykamy wspomnienia Whitney sprzed dziesięciu lat, kiedy to brała ślub z Rickym Rango. Jak się okazało cała ta sytuacja była wymuszona przez matkę pana młodego Renee. Kobieta szantażowała Whitney, że jeżeli nie wyjdzie za jej syna to rodzinę jej prawdziwej miłości spotka katastrofa, gdyż ujawni pewne fakty, które zrujnują ich firmę. Whitney zakochana w Lincolnie nie miała innego wyjścia, jak wziąć ślub z Rickym, gdyż nie chciałaby, by rodzinie jej ukochanego cokolwiek się stało. Renee bardzo zależało na tym ślubie, gdyż dzięki temu jej syn będzie dalej mógł rozwijać swoją karierę, jako rockowca, a Whitney będzie potajemnie pisać dla niego teksty piosenek. Po dziesięciu latach, bohaterka wiąże się z Lincolnem, po tym, jak jej mąż popełnia samobójstwo. Renee będzie chciała ją zniszczyć i dlatego udziela wywiadu w gazecie, jakoby zmarły ojciec Lincolna był bigamistą. Co dalej ze sprawą dotyczącą ojca Lincolna i jakie będą tego tragiczne konsekwencje? Czy miłość dwojga młodych ludzi wszystko przetrwa? Jakie będą dalsze losy bohaterów? O tym w książce „Rozkosze grzechu” autorstwa Meghan March. Uczucia W książce zaprezentowane są uczucia, które praktycznie w obecnych czasach są dość niespotykane, przecież ile osób jest w stanie poświęcić własne szczęście, by uratować drugą osobę. Tak samo zachowa się Lincoln, który uratował swojego dziadka. Zresztą senior również ryzykował życie dla innych pomimo, iż jeździ elektrycznym wózkiem. Osobiście byłem z tego powodu zachwycony czytając ową książkę, gdyż można powiedzieć rycerskość wyszła z mody, teraz to każdy martwi się o siebie, a nie o bliskich, bądź znajomych, a tu było wręcz odwrotnie. Moim zdaniem w przypadku młodych bohaterów, była między nimi prawdziwa miłość, gdyż tyle lat minęło, a oni przy nadarzającej się okazji postanowili związać się ze sobą. Obecnie po tylu latach niejedno kochające się małżeństwo ulega rozpadowi, a co dopiero uczucie, które nie ma szansy na realizację. Natomiast dla kontrastu brat Lincolna myśli tylko o pieniądzach i nie interesuje go życie rodzinne, co od razu sprowadza cała fabułę bliżej realiów naszego życia. Jeśli dołożymy do tego jeszcze chęć zemsty Renee na byłej synowej, to otrzymujemy prawdziwy, brudny obraz życia ludzi w naszym społeczeństwie. Moim zdaniem rzadko takie połączenia dają możliwość otrzymania dobrej książki, zwłaszcza, iż jest to trzecia część, co często skutkuje dość kiepską i wypaloną fabułą. Tymczasem otrzymujemy ciekawą książkę, którą czyta się jednym tchem. Wydaje mi się, że ilość dobrych emocji wśród tej rodziny, może być spowodowane tym, iż należą oni do klanu zamożnych ludzi, którzy przeważnie dbają o swoich bliskich. Owszem pieniądz też się liczy, ale w przypadku ludzi szanujących tradycję, inne priorytety są na pierwszym planie. Podsumowanie Książkę czyta się lekko i przyjemnie, gdyż styl pisarski autorki wciąga już od pierwszych stron. Akcja jest niezwykle ciekawa, a dodatkowym plusem jest możliwość odczuwania przez czytelnika emocji zawartych w treści. Osoby wrażliwsze zapewne ulegną wzruszeniu w przypadku niektórych smutnych sytuacji. Miejsce akcji zapewne poprawi każdemu humor, gdyż czytając o pięknym i bogatym otoczeniu podczas tych naszych, szarych dni, od razu poczujemy się lepiej. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom lubiącym romanse z głębokim przesłaniem.
Recenzja: tea book coffee, Wychowska Anna
OCENA: 9🌟 /10🌟 "Szkoda ci będzie czasu, aby kilka kropel deszczu zepsuło ci dzień. Bo ten dzień może być twoim ostatnim." ✨✨✨✨ "Jeśli myślisz, że życie stale rzuca ci kłody pod nogi, to zawsze będziesz tylko je przed sobą widzieć. Musisz szukać tego, co dobre, żeby umieć to rozpoznać. Inaczej kompletnie cię to ominie." ✨✨✨✨ "Nie koncentruj się na ciemnych chmurach, lecz na błękicie nieba." ✨✨✨✨ Dzień dobry! W końcu, po tak długim czasie, wstawiam recenzję ostatniej książki serii #bogactwoigrzech czyli "Rozkosze grzechu" od Meghan March . Jak myślicie, podobało się? ✨✨✨✨ Cóż ja mogę powiedzieć. Kocham każdą serię od tej autorki. A zakończenie serii #bogaciigrzeszni powala na kolana. W pewnym momencie myślałam, że autorka da im w końcu odpocząć. A jednak, co chwilę działo się coś, przez co nikt się nie nudził. Ani czytelnik, ani bohaterowie. Tak naprawdę bohaterowie walczą tam przez cały czas. To walka o miłość i z miłości. W końcu mamy słuchać głosu własnego serca a nie innych. Polecam tą serię każdemu, kto lubi książki pełne tajemnic, miłości, namiętności i walki z uczuciami. W końcu dwie skłócone rodziny i dwójka zakochanych ludzi. To zawsze jest ciekawe.
Recenzja: Czekoladowystworek , Gliniecka Karolina
Rozkosze grzechu jest kontynuacją a zarazem ostatnią z serii przedstawiające losy Whitney i Lincolna, którzy po ogromnych przejściach życiowych dążą do bycia ze sobą . Ostania część zagotuje nam jeszcze więcej wrazen, które nie jeden raz wbija nas w fotel. Jak wiele może zrobić dwójka osób kochających się bez względu na słowa swoich rodzin. Powieść ta zawiera ogromną dawkę namiętności między głównymi bohaterami, jak również niecnych intryg, które przyprawią nas o nie jeden zawał serca. Świetnie uchwycone emocje bohaterów czytelnik odczuwa z każdą przeczytaną stroną. Lekki oraz przyjemny styl autorki zabiera nas w niebanalną podróż, w której główną rolę odgrywa namiętność oraz niebezpieczne intrygi. Życiowe zawirowania bohaterów w powieści pochłoną nas bez opamiętania. Po raz kolejnych jestem zachwycona pomysłami autorki i mam nadzieję, że już niebawem zaskoczy nas jeszcze czymś nowym.
Recenzja: Woceanieslow.pl, Anna Węglarz
Mówią, że prawda wyzwala. Że bywa lepsza od najgorszego kłamstwa. Ale co jeśli niesie ze sobą tylko gorycz i ból? Wprowadza zamęt i niszczy wszystko, w co do tej pory wierzyliśmy? Czasem lepiej jest coś przemilczeć, by nigdy nie ujrzało światła dziennego. Rozkosze grzechu to finał dramatycznej historii Whitney i Lincolna. Zapraszam również na recenzje poprzednich tomów: Bogaty i grzeszny Jej wina i grzech Whitney i Lincolna połączyła miłość, jednak z góry była skazana na porażkę. Ich rodziny nienawidziły się od bardzo dawna, co przekreślało szansę na wspólne szczęście. Ale czy tak rzeczywiście jest? Obydwoje mają za sobą burzliwą przeszłość, ale ich miłość nie zniknęła. Wręcz przeciwnie. Stała się jeszcze silniejsza, tak samo jak oni. Zrozumieli, że są dla siebie najważniejsi i zrobią wszystko, by być razem. W tym tomie sporo się dzieje i nie ma miejsca na nudę. Autorka zarzuca nas kolejnymi wydarzeniami i nowymi przeciwnościami losu. Co takiego wymyśliła? Czym jeszcze nas zaskoczy? Co rusz zastanawiałam się jak wiele jeszcze bohaterowie zdołają wytrzymać, zanim całkowicie się poddadzą. Będą wystawieni na największą próbę, która zaważy o ich losie. Prawda wychodzi na jaw i wreszcie możemy poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. Poleje się krew, a dla niektórych osób ta historia skończy się tragicznie. Nie wszyscy wyjdą z tego cało. Jaką prawdę odkryją bohaterowie? Jakie będzie zakończenie? Czy dojdzie do upragnionego happy endu? A może ciążące na obydwu rodzinach fatum na zawsze przekreśli szansę na szczęście? Tak wiele pytań, ale na szczęście wszystko się wyjaśnia. Autorka nie oszczędzała bohaterów, lecz ciągle rzucała im kłody pod nogi. Mnie osobiście zaskoczyła tak duża ilość rewelacji i bomb, które przygotowała. W pewnej chwili czułam nawet lekki przesyt i musiałam na moment odłożyć tę książkę. Nie zabrakło również pikantnych scen, które podkręcały atmosferę. Jest tak pełna emocji i skrajnych uczuć. Czyta się ją w mgnieniu oka, by jak najszybciej poznać zakończenie. W tej historii nic nie jest pewne, oprócz jednego. Ta książka to jakiś Armagedon. Na przestrzeni tych trzech tomów bohaterowie ulegli dużej zmianie. Już nic nie jest takie samo. Whitney i Lincoln stali się silniejsi, zdecydowani i zdeterminowani, by walczyć o swoje szczęście. Również inni się zmienili, ale nie zdradzę Wam nic więcej, by nie psuć zakończenia. Rozkosze grzechu to naprawdę zaskakujące zakończenie tej serii. Jest pełna dramatu, zwrotów akcji, mroku, krwi, zła, walki, tajemnic, intryg oraz bólu i goryczy. To istny rollercoaster emocji. Bardzo lubię tę autorkę, tak i polubiłam tę serię, mimo że czasami było tego wszystkiego trochę za dużo. Jeśli lubicie zawiłe i nieco mocniejsze książki to te od Meghan March na pewno Wam się spodobają. Polecam.
Recenzja: https://www.instagram.com/kseniula/, Ksenia Klimas-Kupis
Przeczytałam pierwszą część tego cyklu i była całkiem w porządku, o drugiej kompletnie zapomniałam w natłoku recenzji i nie przeczytałam, a ostatnio w moje ręce wpadła trzecia część, która okazała się niezwykle intrygująca. „Rozkosz grzechu” od @editio.red to ostatni tom trylogii „Bogactwo i grzech”, w której to Lincoln i Whitney postawią wszystko na jedną kartę, byle tylko być ze sobą. Nie mogę zbyt wiele powiedzieć o samej fabule, bo co druga strona książki, to szok dla czytelnika, więc tylko bym niepotrzebnie spojlerowała. Ale mogę zapewnić, że ilość tajemnic, kłamstw i ofiar śmiertelnych na metr kwadratowy, grubo przekracza średnią zwykłego erotyka. Mimo, że akcja wydaje się być nieśpieszna, a scen erotycznych mamy tutaj jak na lekarstwo, to właśnie taki obrót sprawy bardzo mi odpowiadał. Podsumowując, to zakończenie bardzo mnie usatysfakcjonowało i ciesze się, że znalazłam chwile na przeczytanie tej książki i zapoznanie się zwieńczeniem tej historii.
Recenzja: https://www.instagram.com/kseniula/, Ksenia Klimas-Kupis
Przeczytałam pierwszą część tego cyklu i była całkiem w porządku, o drugiej kompletnie zapomniałam w natłoku recenzji i nie przeczytałam, a ostatnio w moje ręce wpadła trzecia część, która okazała się niezwykle intrygująca. „Rozkosz grzechu” od @editio.red to ostatni tom trylogii „Bogactwo i grzech”, w której to Lincoln i Whitney postawią wszystko na jedną kartę, byle tylko być ze sobą. Nie mogę zbyt wiele powiedzieć o samej fabule, bo co druga strona książki, to szok dla czytelnika, więc tylko bym niepotrzebnie spojlerowała. Ale mogę zapewnić, że ilość tajemnic, kłamstw i ofiar śmiertelnych na metr kwadratowy, grubo przekracza średnią zwykłego erotyka. Mimo, że akcja wydaje się być nieśpieszna, a scen erotycznych mamy tutaj jak na lekarstwo, to właśnie taki obrót sprawy bardzo mi odpowiadał. Podsumowując, to zakończenie bardzo mnie usatysfakcjonowało i ciesze się, że znalazłam chwile na przeczytanie tej książki i zapoznanie się zwieńczeniem tej historii.
Recenzja: Literatura zmysłów, Magdalena Rodasik
„Bogactwo i grzech” to jedna z najbardziej oryginalnych książek, jakie było dane mi przeczytać. Meghan March opowiedziała naprawdę nietuzinkową i pełną zaskakujących zwrotów akcji historię. Seria trafia na listę moich ulubionych i będę ją polecać z czystym sercem. Rodzina Gable i Riscoffów skrywa wiele tajemnic. Tajemnic, które niszczą i powodują cierpienie oraz strach. Lincoln i Whitney przez wojnę między swoimi rodzinami wycierpieli dość, aby mieć powody do tego by ją zakończyć. Połączyło ich wyjątkowe uczucie, które musiało przetrwać wiele zawirowań. Mają, o co walczyć. Kiedy wydawałoby się, że zakochani uciekli od problemów, lecz te doganiają ich w najmniej spodziewanym monecie. Matka Lincolna umiera i zabiera do grobu wiele sekretów. Jej śmierć budzi wyrzuty sumienia. Mimo to uczucie Lincolna i Whitney przeszło już tak wiele i jest tak silne, że poradzi sobie i z tą tragedią. Zakochani razem stawiają czoło swoim rodzinom, wspierają się i obdarzają jak nigdy zaufaniem. Jednak, aby planować przyszłość oboje będą musieli wrócić do przeszłości. Pora pozbyć się nienawiści, strachu i zazdrości. Pora żyć własnym życiem a nie tym, które zaplanowały dla nich duchy przeszłości. Pora rozliczyć się z grzechami i zatracić się w rozkoszy. Genialne zakończenie serii. „Bogactwo i grzech” przyprawia nas o zawrót głowy i szybsze bicie serca. Jest wiele zwrotów akcji, historia jeszcze bardziej się komplikuje, ale również kończy się w sposób, który uraduje nie jedno czytelnicze serce. Bohaterowie mimo trudnych sytuacji starają się być czuli, namiętni i błyskotliwi. Autorka świetnie ich wykreowała. Całość wypada jak zawsze bardzo dobrze. Styl pisarki jest brawurowy, seksowny i błyskotliwy. „Bogactwo i grzech” czyta się szybko i z zapartym tchem. Gorąco polecam i zachęcam do lektury.
Recenzja: Recenzjekrolewskie.blogspot.com, Patrycja Sudoł
Zło wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć. Whitney i Lincoln uciekli od świata, by cieszyć się sobą i odbudować relacje, ale świat i tak ich dogania. Nie mają okazji na dłuższe wytchnienie, bo okazuje się, że Lincolna matka, największa przeciwniczka ich miłości, zmarła. Muszą wrócić i stawić czoła światu i licznym przeciwnościom. Po powrocie czeka ich kolejna przeszkoda. Ricky, chociaż już nie żyje, to wciąć sprawia kłopoty. Jego matka uparcie twierdzi, że był on synem Riscoffa. Pragnie po raz kolejny zyskać pieniądze kosztem innych. Do tego młodszy brat Lincolna wciąż nie może się pogodzić z tym, że ciągle jest na drugim miejscu. Wszędzie szaleją negatywne emocje i wiele osób chce stanąć na drodze wielkiej miłości. Tym razem jednak bohaterowie są o wiele bardziej zdeterminowani, niż przed laty, w walce o siebie samych. Po przeczytaniu tej serii mogę z dumą oznajmić, że Meghan March to moja ulubiona autorka. romansów. Zakochałam się w jej twórczości już po przeczytaniu pierwszej powieści, ale ta seria to jest sztos. To dla tej serii zarywałam noce i znikałam na długie godziny i nic nie było w stanie mnie oderwać od historii Whitney i Lincolna. I choć cały czas nie mogłam się doczekać poznania zakończenia ich burzliwego romansu, to szczerze żałuję, że to już koniec. Niesamowicie zżyłam się z bohaterami i tym klimatem. Było tu mnóstwo emocji, które mi się udzielały, często płakałam i wzruszałam się. Nie mogę wyjść z podziwu dla talentu dla autorki i chociaż ta powieść wydaje mi się najsłabsza z całej trylogii, to i tak zwaliła mnie z nóg, a szczególnie kontrowersyjne wyznanie jednej z bohaterek, która wyjaśniła mnóstwo tajemnic z przeszłości, które mnie zszokowały i spowodowały lekki mętlik w głowie. Bardzo żałuję, że to już koniec, ale mam nadzieję, że niebawem będę mogła przeczytać kolejne książki autorki.
Recenzja: http://witchmargoczyta.blogspot.com/ , Margareta Stanek
Kocham i nienawidzę zakończeń książek Meghan March! Mam zawsze wtedy takie sprzeczne emocję, że często nie umiem sobie z nimi poradzić i potrzebuję dłuższej chwili na jego przetrawienie. Każdy kto czytał choć raz jakąkolwiek książkę tej autorki, doskonale wie o tym, że przez historię się płynie. Czyta się ekspresowo, do tego nie ma się żadnego problemu ze zrozumieniem fabuły, i pokochania bohaterów. W trzeciem i ostatnim tomie "Rozkosze grzechu" z serii Bogactwo i grzech, nasi bohaterowie Whitney i Lincoln mierzą się z problemami rodzinnymi, gdzie ich klany od wieków ze sobą walczą. Muszą sprostać temu problemowi, i rozwiązać go by być razem, ale to nie takie proste, bo już zdołała polać się krew. Ostatnia część przebiła nawet tom 2, który wydawał mi się najbardziej zaskakujący, jeśli chodzi o do tej pory wydane książki autorki, a w tomie 3 mamy kolejne zaskoczenie, które zdołało pobić wcześniejsze. Tyle tajemnic, tyle zła, i tak mało czasu by zakończyć tą walkę klanów. Zdecydowanie ta seria, będzie jedną z moich ulubionych, gdyż autorka co zauważyłam w jej wcześniejszych książkach, zaczęła pisać schematycznie. Jej wcześniejsze serie były za bardzo do siebie podobne, a tu mamy przykład Romea i Julii, tylko w zupełnie innym wydaniu, który pokochałam całym sercem. Jeśli lubicie książki, które potrafią zaskoczyć, i nie zawsze dobrze, do tego z erotycznymi uniesieniami, tajemnicami i kłamstwami to myślę, że ta seria jest dla Was idealna! Ja przy niej bawiłam się świetnie, i żałuję, że to już koniec, bo pobyłabym jeszcze troszkę z Whitney i Lincolnem.
Recenzja: pati_o_ksiazkach, Rok Patrycja
"Rozkosze grzechu" to ostatni tom serii Bogactwo i Grzech Meghan March, stanowiący zdecydowanie świetne zakończenie cyklu, warte przeczytania. W tej części na jaw wychodzą wszystkie skrywane dotychczas rodzinne tajemnice. Dowiadujemy się m.in. kto stoi za śmiercią Rickiego Rango, z kim miał romans ojciec Lincolna oraz kto spowodował wypadek, w którym zginęli rodzice Whitney. Jestem pewna, że nikt z Was nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Autorka jak zwykle zaskakuje! Nie chcę Wam zdradzić za dużo. To po prostu trzeba przeczytać! 😃 Zapewniam Was, że nie będziecie się nudzić. W tym tomie akcja po prostu pędzi. Cały czas coś się dzieje. Pojawia się również mocny wątek kryminalny. Do ostatniej chwili nie wiadomo, kto przeżyje. Jest gorąco (dosłownie i w przenośni😏) oraz baaardzo niebezpiecznie. Napięcie sięga zenitu!🙃 Czy rodziny Gableów i Riscoffów się pogodzą? Czy Whitney i Lincoln będą w końcu szczęśliwi? Tego musicie dowiedzieć się sami 😉 Ta część zdecydowanie podobała mi się najbardziej zarówno pod względem treści, jak i okładki. 😈 Naprawdę mnie historia Blue i Lincolna bardzo urzekła. 😊 Zdecydowanie polecam! ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Recenzja: a_tomczakk, Agata Tomczak
Kolejna seria @meghanmarch zaliczona ! Czekam na więcej 🔥 Oczywiście ta seria również mega mi się podobała, jak każda inna, nie będę duzopisac, bo zawsze książki Meghan mnie zachwycają, każda seria jest inna na swój sposób i każda czymś zaskakuje, niesamowite, że ta autorka ma tyle różnorodnych pomysłów i że te książki nie są do siebie podobne, tak jak zdarza się niektórych pisarkom, że mają kilka książkę niby innych, ale każda podobna. Tutaj zawsze jest coś zupełnie innego i zawsze dzieje się dużo i za każdym razem coś mnie zaskakuje 🤗 To jedna z moich ulubionych autorek, ale już o tym wspominałam ❤ Znacie jej książki ? Jeśli nie, to polecam z całego serca ! Niektóre są na prawdę ostre 🔥 "Bo mnie nie możesz kupić. Moja miłość jest za darmo."
Recenzja: zaczytana-ola.blogspot.com/, Aleksandra Dziura
,, Rozkosze grzechu" to ostatni tom perypetii Whitney i Lincolna. Dziewczyna przestaje być osobą, która daje sobą pomiatać i zgadzać się, aby ktoś inny decydował o jej życiu. W końcu bierze swój los we własne ręce. Lincoln również nie daje innym decydować o tym, z kim ma być. Wszystkie te zmiany prowadzą do poważnych konsekwencji, które lecą lawinowo. Tak naprawdę nie mogę wiele napisać o treści, jaka się pojawia, bo będzie zbyt dużo informacji co się działo w książce. Mogę napisać jednak, że wiele się naprawdę sporo. Jest bardzo dużo niewiadomych, które prędzej czy później są odkrywane. Część z nich była dla mnie szokiem inne natomiast były dość przewidywalne. Na jaw wychodzą wszelkie tajemnice zarówno rodziny Gable, jak i Riscoffów. Jak się okazuje, Whitney nie spodziewała się, że tyle osób ją okłamuje, a może raczej nie mówi jej prawdy. Historia ta pokazuje, jak rodzina mimo problemów i utrudnień w życiu potrafi sobie radzić i trzymać się razem. Oczywiście nie mówię tutaj o wszystkich członkach rodziny jednej i drugiej strony, bo nie każdy był przechylny, kto czytał, dwa pierwsze tomy ten wie, o co chodzi. Jednak cały czas pojawia się pytanie, czy w końcu współczesna wersja Julii i Romea zazna w końcu szczęścia mimo wszelkich przeciwności losu, a raczej osób, które z nienawiści i żądzy pieniędzy robią wszystko by zniszczyć nie tylko Whitney i Lincolna. Przyznaje, że mimo przeczytania całej serii ,,Bogactwo i grzech" nie jestem jakoś specjalnie zafascynowana autorką, jednak na pewno jej nie skreślę. Historia była ciekawe jednak niektóre sytuacje były jakby trochę na siłę. Trzeci tom zawierał chyba tego zdecydowanie zbyt dużo. Jednak mimo wszystko czytało się dobrze. Podobały mi się krótkie rozdziały, dzięki którym tak naprawdę idziemy przez książkę, jak burza. Okładka współgra do całej serii. Jeśli macie ochotę, na przeczytanie tej powieści polecam czytać od pierwszej, bo wszystkie tomy łączą się ze sobą.
Recenzja: katjuszaczyta, Adamska Kaja
Do czego mogą doprowadzić konflikty rodzinne? Na pewno do kłamstw, intryg i sprawienia, aby druga strona miała jak najgorzej. Główna bohaterka od samego początku ma pod górę. Ciągle jest wytykana, obarczana największym złem jakie istnieje na tym świecie. W trzeciej części Lincoln, w końcu postanawia stanąć po jej stronie jak prawdziwy facet. Pomimo trudnej sytuacji, ostawia swoje problemy na bok, aby w końcu Whitney mogła stanąć na nogi. Pomimo, że jest to ostatnia część, to autorka nie zwalnia tempa. Mam wrażenie, że to włąśnie w trzecim tomie działo się najwięcej. Fani autorki oraz osoby, które pierwszy raz stykają się z twórczością March, będą zachwyceni. Każda jedna jej książka wciąga czytelnika od pierwszych stron. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam udanej lektury :)
Recenzja: _karola_reads_books_, Baran Karolina
„Rozkosze grzechu“ to trzeci i ostatni tom serii Bogactwo grzechu. Poprzedni tom skończył się dość dramatycznie a i w tym autorka zapewnia nam wiele emocji. Akcja w książce rozgrywa się dość szybko i nie zwalnia ani na chwilkę. Wszystkie brudne sekrety wchodzą na jaw. Śmierć matki Lincolna była wstrząsem dla wszystkich, choć Sylwia była manipulatorską. Jednak, kiedy okazuje się, że przyczyną jej śmierci nie był zawał a kobieta została otruta. Dziwne w tym wszystkim jest to, że taką samą substancję znaleziono w krwi Rickyego Rango męża Whitney. Czy Whitney będzie główną podejrzaną? Czy matka Rickyego będzie szukała sprawiedliwości? Harrison o wszystko obwinia Whitney, mężczyzna był pupilkiem mamusi. Kiedy Commodore wyrzuca go z domu, mężczyzna poprzysięga zemstę. Całe życie zazdrościł Lincolnowi, że to on ma odziedziczyć rodzinny spadek. Robi coś bardzo głupiego, co zagraża wszystkim mieszkańcom Gable. Karma kuzynka Blue, która jest podłą suką w końcu mówi, kto jest ojcem jej dzieci. Do tej pory ten fakt utrzymywała w tajemnicy, jednak jak się okazuje wmówiła Rango, że to on jest ojcem jej dzieci. Ślub Cricket i Harrisona stoi pod znakiem zapytania. Czy będą umieli się dogadać? Czy takiego ślubu pragnie Cricket? Kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za śmierć rodziców Whitney oraz Rango i jego matki? Książka była naprawdę zaskakująca, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Czytałam jak zahipnotyzowana. Choć muszę przyznać z czystym sumieniem ze seria Mount i Forge bardziej mi się podobała. Nie mniej jedna polecam tę serię, uwielbiam Meghan March i jej książki. Macie w planach tę serię? Może jesteście już po, jak wrażenia?
Recenzja: girlsbookslovers.blogspot.com , Paulina Peeters
„Może to zabrzmi bezdusznie, ale ja również nie potrafię przepraszać za to, że go kocham. Choć nie mogę zaprzeczyć, że w pierwszym odruchu miałam ochotę się od niego odsunąć. Tylko co dobrego by z tego wynikło? Poczucie winy nie pozwala mi swobodnie oddychać, ale wiem, że Lincoln odczuwa to wszystko jeszcze bardziej boleśnie i jeśli on mnie nie odtrąca za to, co się stało, to jak ja miałabym zrobić coś takiego jemu? Niemożliwe. Teraz mam okazję pokazać, że jestem w stanie murem stać przy jego boku, aby cały świat się przekonał, że razem jesteśmy silniejsi.” Czy ta dwójka ma szansę na happy end? Jak wiele przeciwności spotkają jeszcze na swojej drodze? Czy w ich towarzystwie znajdzie się ktokolwiek, kto dobrze im życzy? „Tej nocy działa z determinacją, ma określony cel i choć o tym nie wie, ja również mam. On szuka wytchnienia od rozpaczy po tym, co się dziś stało, a ja nie cofnę się przed niczym, żeby mu pomóc. Nie ma po prostu rzeczy, której bym dla niego nie zrobiła. Koniec kropka. Teraz po prostu najbardziej oczywista oczywistość. Żadnych pytań. Nasza wspólna droga może nie zawsze była gładka i prosta, ale za dużo przeszliśmy, aby odnaleźć się ponownie, żeby znów to zaprzepaścić. Lincoln Riscoff jest mój.” Meghan March trylogię „Bogaty i grzeszny” kończy z przytupem. Jest to moja trzecia styczność z twórczością autorki i po tej serii wiem, że zostanę jej fanką. Po skończeniu pierwszego i drugiego tomu pozostałam z mnóstwem pytań i jeszcze większą ilością nierozwiązanych tajemnic. Nie mogłam się doczekać, aż dojadą do mnie „Rozkosze grzechu”, dlatego, gdy tylko ostatnia część już u mnie była zabrałam się za nią najszybciej, jak to było możliwe. Zastanawiałam się, czy autorka utrzyma tę historię na takim samym poziomie jak poprzednie dwie? A może tak namieszała, że sama nie była w stanie z tego wybrnąć? Kurde... tak naprawdę ciężko mi zebrać myśli, aby cokolwiek napisać. Moim zdaniem jest to najlepsza część z całej trójki. Tu się tyle dzieje, że jest to dosłownie armagedon. Akcja pędzi z zawrotną prędkością, tajemnice, które wychodzą na światło dzienne, przechodzą po prostu ludzkie pojęcia. Gdy zaczęłam ją czytać, kartki dosłownie paliły mi się między palcami i nie byłam w stanie jej odłożyć ani na chwilę, a emocje jakie mi towarzyszyły ciężko opisać słowami, dlatego napiszę tylko tyle - serce waliło mi jak szalone. Niektórzy bohaterowie w tej książce kompletnie nie mają sumienia. Karma to największa suka wszechświata, zazdrosna i zawistna, wiecznie niezadowolona. Potwornie traktowała swoich najbliższych, że ja miałam ochotę nastrzelać ją po pysku, ale wyszło szydło z worka, wiedziałam, że to babsko zdrowo namiesza w tej części, i dokładnie tak było, ale sprawiedliwość szybko ją dosięgła i moment usiadła na tyłku, a jej zachowanie zmieniło się o 180 stopni. Harrison to też niezłe ziółko, w tej części zdrowo mu odwaliło, chociaż w poprzednich dwóch tomach polubiłam go za jego niewyparzony język, tu jednak przeszedł sam siebie i szczerze go znienawidziłam. Lincoln i Whitney to postacie, które naprawdę wiele przeszły, dziwię się, że to o czym stopniowo się dowiadywali, nie załamało ich. Są to tacy bohaterowie, których nie da się nie lubić. Jedyne czego żałuję, to tego, że moja przygoda z tą dwójką tak szybko się skończyła. „Rozkosze grzechu” to moje wymarzone zakończenie całej trylogii. Jest to tak popieprzona historia, że wciąga czytelnika w swoje szpony już od pierwszych stron. Ja jestem przekonana o tym, że moja przygoda z twórczością Meghan March dopiero się rozpoczyna i z ogromną przyjemnością sięgnę po jej powieści, ponieważ wiem, że nieźle nas zaskoczy. A was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę trylogię! Polecam!
Recenzja: matka_polka_czyta, Radziszewska Paulina
Trzecia i zarazem ostatnia część serii Bogactwo i grzech autorstwa Meghan March trzyma poziom poprzednich części. Cieszę się, że dane mi było poznać historię Whitney i Lincolna. Druga część serii zakończyła się śmiercią dość negatywnej postaci, która (jak się później okaże) zabrała do grobu wiele tajemnic. Doszły nam one do puli licznych, rodzinnych sekretów, których rozwiązania wszyscy wyczekują. W tej części to właśnie niewyjaśnione okoliczności stanowią podstawę wszystkich wątków, które z czasem krok po kroku będzie nam dane poznać. Przez ten galimatias będziecie w szoku, a końcówka książki przyniesie nam fakty o których „fizjologom się nie śniło”. Na szczęście związek Whitney i Lincolna jest bezpieczny. W końcu bohaterowie są siebie tak pewni, że nic nie grozi ich miłości. Ale czy na pewno nikt nie będzie chciał tego zepsuć? Miłość, zaufanie, rodzina, przyjaciele i wsparcie od nich płynące, a z drugiej strony ogromna żądza zemsty, wypadki, zdrady i tajemnice, które albo wszystko naprawią albo zniszczą. Rozkosze grzechu trzymają nas w napięciu do ostatniego rozdziału. Akcja zaskakuje, a bohaterowie mieszają jak tylko potrafią, dzięki czemu ciężko jest się oderwać i odłożyć książkę na bok. Bardzo Wam polecam tą serię!
Recenzja: instagram.com/madziara.malfoy, Magdalena Spirydowicz
Rozkosze Grzechu Kochani uwierzycie ,że to już trzeci tom i ostatni ?! Jak zawsze jestem pod wielkim wrażeniem pióra autorki czekałam na tą część 🤩 bardzo ! Nie mogła się jej doczekać Tak jak myślałam autorka mnie nie zawiodła za to duży plus oczywiście 😍 Ta część ma dla mnie szczególnie znaczenie Akcja goni za akcją i tak daje czadu ,że jestem zakochana ♥️ Nasi bohaterowie Whitney i Lincolna Czy w końcu będą mogli być już razem ze sobą ? Po prostu w tej części niczego nie zabrakło. Autorka pobiła rekord 😂 cała ta historia tak mnie w sobie rozkochała ,że jestem na duże TAK Tajemnica ,intrygi dwa skucone klany i oni Para zakochanych trzymająca mnie w napięciu 🙈🤭 aż do ostatniej strony I ta ich piękna miłość. Tyle co ta para przeszła to nie wiem czy ja bym podołała tak na prawdę Myślę ,że na pewno wrócę do tej serii bez dwóch zdań Czy słowa kluczowe jak przepraszam, wyciągnięcie ręki do drugiej osoby tak wiele nas kosztuje ?! Polem przeczytać całą serię Będziecie zauroczeni tak jak ja. U mnie 9/ 10
Recenzja: okiem-julii.pl, Julia Wasielewska
I przyszła kolej na zakończenie współczesnej trylogii Romea i Julii 💔. Przyznam, że ta seria niesamowicie mi się spodobała - nie urzekły mnie jedynie okładki, które sugerują nie wiem ile seksu za okładką - a nie ma go tam praktycznie wcale. Co za to jest w tej części to niesamowita ilość emocji i...nieco krwi. O ile dwie poprzednie części tej historii były bardzo dynamiczne o tyle nie wiem nawet jak nazwać tą - w Rozkoszach grzechu tyle się dzieje na każdej stronie, iż nie sposób się od nich oderwać. 10/10, zasłużenie. Żadna historia nie zabrała mnie ostatnio na taki emocjonalny rollercoaster. 😀 Szkoda, że to była już ostatnia część... . 🌺 Pora na zakończenie historii Whitney i Lincolna - najmłodszych członków dwóch od lat wrogich sobie klanów. Ich miłość próbowała zniszczyć nie tylko odwieczna waśń rodów, ale i wiele innych tajemnic i splotów akcji... Czy czeka nas w końcu love story? Być może - jednak to okaże się dopiero na samym końcu tej dramatycznej historii. 💔
Recenzja: bartlomiej.bartoszynski, BARTOSZYŃSKI BARTŁOMIEJ
Megan March to zdecydowanie moje odkrycie tego roku. Po pierwszą jej książkę sięgałem z czystej ciekawości, która spowodowana była zachwytami mnóstwa czytelniczek. „Rozkosze grzechu” to finałowy tom trylogii BOGACTWO I GRZECH. Rzadko się zdarza, aby jakaś seria z każdym tomem była lepsza. Zazwyczaj w moim przypadku zachwycam się pierwszym tomem, drugi jest okej, a reszta…. Takim przykładem może być „Chyłka” - ja przestałem się interesować tym cyklem po czwartym tomie. W przypadku trylogii Meghan March z każdym tomem jest lepiej, pikantniej i jakoś tak mroczniej… 😉 W pierwszym tomie poznawaliśmy bohaterów, a w drugim mogliśmy się w ich wcielić. Poczuć to co oni i spojrzeć na historię stworzoną przez autorkę oczami jej bohaterów. Trzeci tom to takie dopieszczenie tego co było wcześniej, moment, gdy czytelnik może poznać wszystko to co się wydarzyło z perspektywy bohatera. To właśnie „Rozkosze grzechu” pozwalają zrozumieć… Podsumowując ten cykl to chyba właśnie ta inność każdego tomu, tego co wywołuje u czytelnika i sposób w jaki każda z tych części jest inaczej odbierana przez czytelnika.
Recenzja: m.oniska__czyta__, Boćwińska Monika
"Rozkosze grzechu" to trzeci tom trylogii i zarazem ostatni. Troszkę się obawiałam co mogę tutaj dostać, bo jak wiadomo nie zawsze kolejne części są lepsze. Czy podobała mi się finalna część? Tak. Moje obawy były niepotrzebne. Autorka dała radę. Poza tym uwielbiam styl Meghan i każdą jej książkę wchłaniam z prędkością światła. A tutaj dużo się dzieje. Nie ma czasu na nudę, afera goni aferę i to lubię. Chociaż w pewnym momencie czułam, że już jest trochę przekombinowane. Co niektórych może to męczyć. Zabrakła mi w tej części trochę głównych bohaterów, a kuzynka Whitney mnie strasznie irytowała, co za baba. A zakończenie no cóż... mi się podobało. Cieszę się, że mogłam poznać historię Whitney i Lincolna. Czy będzie mi ich brakowało?? Cóż... może tak.
Recenzja: https://www.instagram.com/zaapach.paapieru/, Paulina Świetlicka
"Rozkosze grzechu" to trzeci tom trylogii "bogactwo i grzech". Poprzednie części, bardzo mi się podobały. Niestety tym tomem czuję się trochę rozczarowana. Kiedy Whitney i Lincoln postanowili w końcu skupić się na swoim związku i wyjechać gdzieś tylko we dwoje, niespodziewanie otrzymują wiadomość o nagłej śmierci matki mężczyzny. Zmuszeni by wrócić, zdezorientowani i przestraszeni, nie mają pojęcia o tym co jeszcze ich czeka. W tej części w końcu na jaw wychodzą skrywane od lat tajemnice, które narobią trochę zamieszania w życiu Whitney i Lincolna. A uwierzcie, było tego sporo! Serio! Mam wrażenie, że autorkę już trochę poniosła fantazja, bo dzieje się tu tyle, że głowa mała, a do tego wszystko razem, wygląda mało realistycznie. Dzieję się tutaj bardzo dużo, momentami robiąc burze w mózgu 🤯 Niby fajnie, że autorka zaskoczyła tyloma zwrotami akcji, i niespodziewanymi sytuacjami, jednak dla mnie było to już trochę zbyt przekombinowane. Relacja Lincolna i Whitney mi się podobała, to jak starali się, by to całe zamieszanie towarzyszące ich rodzinom, nie zniszczyli po raz kolejny ich związków. Spodziewałam się trochę więcej namiętności między (przez tytuł🤣 ) niestety było jej tutaj dość mało. Całą serię ogólnie polecam, mimo małego rozczarowania ostatnim tomem. Jestem pewna, że fankom Meghan i nie tylko przypadną do gustu.
Recenzja: @siedzewksiazkach, Śliwa Katarzyna
"Jesteśmy w tym we dwoje, razem przeciwko światu." Po raz trzeci i ostatni powracamy do historii Whitney i Lincolna. Ich rodziny są ze sobą skłócone od bardzo dawna. Ale oni chcą po prostu być szczęśliwi. Drugi tom zakończył się niespodziewaną wiadomością, która zburzyła budowany powoli porządek ich świata. Teraz tych dwoje młodych ludzi musi na nowo zawalczyć o siebie. Ricky Rango ponownie miesza w ich życiu zza grobu, a jego matka staje się utrapieniem Whitney. Wokół krążą tajemnice, bowiem nie na wszystkie pytania znamy jeszcze odpowiedzi. Pojawiają się kolejne przypadki śmierci, które rozbudzają w bohaterach lęk i niezrozumienie. Czy będzie im dane zbudować razem trwały związek? Czy jest tu szansa na prawdziwe uczucie? I jeszcze, kto "miesza" w obu rodzinach? "Rozkosze grzechu" to trzecia i ostatnia część trylogii Meghan March. Autorce udało się każdą z nich uczynić wyjątkową i ciekawą. Tak jak na początku poznawaliśmy bohaterów, tak teraz możemy podsumować ich postępowanie i spróbować zrozumieć działania i przesłanki jakie nimi kierowały w danych sytuacjach. W tej części mamy pogląd na całe życie Whitney i Lincolna. Po raz kolejny powracają wspomnienia z przeszłości, a dawne grzechy wychodzą na jaw. W tym tomie co rusz coś może nas zaskoczyć. Czytając miałam wrażenie, że cała historia jeszcze bardziej się gmatwa, a bohaterom coraz trudniej będzie żyć normalnie. Jednak M.March mnie nie zawiodła. Pomimo tego, iż światło dzienne ujrzy cały szereg kłamstw, miłość nadal będzie się tlić. Niezmiernie się cieszę, że mogłam przeczytać całą tą serię. Na pewno sięgnę też po inne książki autorki.
Recenzja: inthefuturelondon.blogspot.com, Natalia Świętonowska
Poprzednie książki z trylogii Bogactwo i grzech były dobre, ale nie na tyle, by mnie wyrwały z fotela. Choć trzeba przyznać, że tom drugi był już znacznie lepszy. Przyszła w końcu pora, bym rozprawiła się z tomem ostatnim, czyli Rozkoszami grzechu. Tak, wiem, tytuł może nie dla każdego będzie dobry, ale słuchajcie - to, co znajduje się w środku, to istna bomba. Nie będę przedstawiać Wam, o czym dokładnie jest ta książka, ponieważ mógłby to być spoiler - tego nie chcemy. Po prostu jest to bezpośrednia kontynuacja poprzednich części. Pozwolę sobie jednak krótko przedstawić, czego dotyczy cała trylogia. Od zawsze utrzymuje się, że Riscoffowie nie mogą mieć żadnych związków z członkami rodziny Gable’ów. Po prostu nie miałoby to racji bytu, a nawet mogłoby skończyć się źle. Kiedy Whitney i Lincoln zaczynają czuć do siebie coś więcej, niż zwykłą sympatię, wszystko zaczyna się komplikować. Zmarły mąż kobiety wciąż miesza w ich życiu, a na jaw wychodzą kolejne niepokojące tajemnice. Czy burzliwa historia tych dwojga znajdzie w końcu szczęśliwe zakończenie? Czy może ta relacja jest skazana na porażkę? O głównych bohaterach nie będę się rozpisywać, ponieważ nie mam na ich temat do powiedzenia nic nowego. A nie, jednak mam. Whitney zaimponowała mi pewną decyzją, którą podjęła pod wpływem chwili i kolejnych oskarżeń. Nie dość, że byłam zszokowana, tym co dzieje się dookoła, to jeszcze Whitney pokazała taką klasę! Jestem zachwycona i ogromnie cieszę się, że autorka właśnie w taki sposób pokierowała tą bohaterką. Skoro już wspomniałam, to pociągnę ten temat dalej. Zanim zaczęłam tę część, miałam pewne obawy. Bo co, jeśli autorka spowolni akcję, by podomykać wszystkie zaczęte wątki na spokojnie? Nawet nie wiecie, jak bardzo się pomyliłam w tej kwestii. Powieść Rozkosze grzechu sprawiła, że już na początku zapomniałam, jak się nazywam. Działo się tyle, że nie nadążałam z przewracaniem kolejnych stron. Nie dość, że sama historia Whitney i Lincolna mnie przyciągała, to jeszcze Meghan March zaserwowała swoim czytelnikom tutaj istny roller coaster emocjonalny. Gdy już miało robić się spokojnie, autorka wychodziła z kolejnym zwrotem akcji. Jeśli to nie jest dobre pisanie książek, to ja nie wiem, czym ono jest. Nie będę Wam zdradzać, co konkretnie się tutaj działo, ponieważ nie chciałabym odebrać Wam tej ogromnej przyjemności z poznawania tego zakończenia. Musicie jednak wiedzieć jedno: bez uspokajającej melisski się nie obejdzie - te emocje nie dadzą się poskromić inaczej. Tak duża liczba plot twistów ma też jedną wadę: w pewnym momencie może po prostu zmęczyć czytelnika. Dlatego też nie wiem, czy nie lepszym rozwiązaniem nie byłoby rozpisanie tej części, by pewne wydarzenia nie następowały od razu po sobie. Jest to jednak tylko moje spostrzeżenie i jeżeli innym to nie przeszkadza - bardzo się cieszę. Trzeci tom, jak i właściwie cała ta trylogia jest zdecydowanie godna polecenia. Nawet jeśli pierwsza część nie przypadnie Wam za bardzo do gustu, to warto dać tym książkom drugą szansę. Jestem absolutnie zafascynowana talentem tej autorki i zdecydowanie będę sięgać po inne jej powieści. No, a jeśli ktoś z Was poszukuje dobrego romansu, w którym nie zabraknie rosnącego napięcia, to musicie poznać historię Whitney i Lincolna - współczesnych Romea i Julii.
Recenzja: zslaboscidoksiazek, Gabriela Stafińska
"Rozkosze grzechu" Meghan March to ostatnia część trylogii Bogactwo i grzech. Książka przedstawiająca losy Whitney i Lincolna, po tragicznym finale drugiej części, po śmierci Rickiego i dalszych, nie zakończonych waśniach pomiędzy rodziną Gable a Riscoff. Whitney i Lincoln po raz kolejny stają w życiu przed trudnymi wyborami i osobami, które chcą zamieszać w ich życiu i ich rozdzielić, jednak miłość, która przetrwała dziesięć lat rozłąki nie jest już taka słaba i teraz wspólnie chcą zmierzyć się z przeciwnościami losu. Historia tej dwójki sama w sobie jest piękna, pokazuję, że ta prawdziwa miłość jest w stanie przeczekać wszystko, rozwiązać problemy i mieć happy end. Ale zanim to sie wszyskto będzie mogło ziścić to muszą rozwiązać nie jedną rodziną tajemnice, odczuć wiele bólu i ponieść straty, jednak siła i wielka odwaga jaką wykazują się bohaterowie daje wielką nadzieję. Oboje zmieniają swoje nastawienie, pokazują prawdziwe charaktery i pokazują ogromną dzielością. Wracając do stylu autorki mogę śmiało powiedzieć, że książkę czyta się nadzwyczaj dobrze, a sam język autorki jest bardzo lekki i przyjemny, jednak w tej części przedstawiła tyle zwrotów akcji i nieprawdopodobnych wydarzeń, że czasami robiło się to śmieszne. Pomimo tego, polecam zapoznać się z całą serią 😊 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4911761/rozkosze-grzechu/opinia/59377264#opinia59377264
Recenzja: www.instagram.com/written.in.a.sheet, Dorota Odrzywołek
Finalny tom losów naszej Juli i Romea. Ten tom jest kwintesencją, całej zawiłej historii. Poprowadzona akcja przez Meghan miała swoje skutki uboczne pozytywne i negatywne. Niektóre powiązania jakie nam dała naprawdę nie działały motywująco. Kiedy jednak doczytałam książkę do końca zrozumiałam dlaczego takie a nie inne sytuacje były. Sama fabuła jest ekstra, ponieważ mamy miłość która z biegiem czasu nie traci na sile i nie znika za morzem innych problemów jak i osobami. Samo otoczenie Lincolna i Whitney nie pomaga im w realizacji uczuć jak i życia. Sekrety tej całej historii zabiły sumienie jak i serca rodzin naszych bohaterów. Nauczenie się żyć w wachlarzu sekretów zamiecionych pod dywan. Kiedy zostają one wyciągnięte na światło dzienne nie wróżyło to niczego dobrego. Jednak autorka stanęła na wysokości zadania i wyszła szybko z tego problemu i nie zdawałam sobie sprawy ze rozwianiem były osoby które wydawały się najmniej potrzebne. Gratuluję Meghan i dziękuję Editio za możliwość zapoznania się z całą trylogią.
Recenzja: www.instagram.com/weraandksiazki/, Weronika Gosek
„Rozkosze grzechu” to podsumowanie trylogi od @meghanmarch . (Serię rozpoczynamy czytać od pierwszej części, bo każdy tom opowiada o dwójce tych samych bohaterów!) Bardzo się cieszę, że to już koniec. Pierwsza część tej serii mnie zachwyciła, druga już ciut mniej, a „Rozkosze grzechu” już momentami męczyła. W tej historii dużo się dzieje, aż miałam wrażenie, że za dużo. Whitney i Lincol muszą pokonać naprawdę dużo przeszkód, aby być razem. W trzeciej części, autorka zamyka wszystkie otwarte i niewyjaśnione sprawy. Odkrywa tajemnice i mroczne sekrety zwaśnionych rodów Riscoff’ów i Gable’ów, na które tak czekałam! Powiem szczerze, że autorka naprawdę dobrze to wykombinowała. Wszystko trzyma się całości i ma ogólny sens. Jestem pod wrażeniem zamysłu na zakończenie i wyjaśnienia zachowań niektórych bohaterów. Podczas czytania tej części, stwierdzałam również, że nie wyobrażam sobie Whitney i Lincolna osobno. Uczucie tej dwójki zostało tak poturbowane przez życie, że aż ciężko byłoby mi patrzeć na klęskę ich starań. . Książkę, zresztą tak jak pozostałe, czyta się przyjemnie i szybko. Romans z dramatem rodzinnym, zwaśnionymi rodami i nutką pikanterii. Serię polecam, tylko nastawcie się na tendencję spadkową, mnóstwo mnóstwo intryg, zawirowań i kłód rzucanych pod nogi.
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana, Aleksandra Kuszczak
„Rozkosze grzechu” to ostatni już tom z cyklu Bogactwo i grzech opowiadający o losach Whitney i Lincolna. Dwójki bohaterów, którzy mimo wielu przeciwności losu i kłód rzucanych pod nogi po latach w końcu się odnaleźli i pragną być razem mimo wszystko. Whitney bardzo się zmieniła w porównaniu do poprzednich tomów. Z nieśmiałej, cichej, ugodowej dziewczyny stała się kobietą, która walczy o swoje i swoich najbliższych. Bohaterką, która stawi czoła problemom, a nie będzie ich unikać i się chować. Lincoln natomiast w końcu zrozumiał jak wiele ta dziewczyna dla niego znaczy i że to właśnie ona jest kobietą jego życia o którą warto walczyć z całych sił. „Rozkosze grzechu” to książka, w której mnóstwo się dzieje. Nie ma tutaj mowy o żadnej nudzie, gdyż autorka funduje niezły rollercoaster emocji i wrażeń. Niektóre sytuacje są wręcz komiczne i dla mnie mogłoby ich nie być, jednak mimo wszystko ja i tak uwielbiam książki autorki i po każdą kolejną z przyjemnością sięgam. Ta część wyjaśnia nam wiele spraw i sprawia, że otrzymujemy odpowiedzi na dręczące nas pytania. Tutaj wiele się dzieje wokół głównych bohaterów, jednak również ich najbliżsi zostaną wystawieni na próbę i będą musieli przezwyciężyć wiele trudności. Bardzo polubiłam głównych bohaterów i z ciekawością śledziłam ich losy przez wszystkie tomy. Ta część może nie jest moją ulubioną z całej serii, jednak autorka ma przyjemny styl, więc chętnie przewracałam kolejne strony. „Rozkosze grzechu” to książka o rodzinie, której tajemnice i sekrety sprawiły, że jej członkom coraz trudniej udawać, że wszystko jest w porządku. O przyjaźni na dobre i na złe, która pokazuje, że nieważne co się stanie ta druga osoba zawsze stanie za nami murem. O miłości, która mimo upływu czasu wcale nie straciła na sile, a wręcz mijający czas i pojawiające się przeszkody tylko umocniły uczucie między bohaterami. Lektura o dokonywaniu wybór, stawianiu czoła problemom, podejmowaniu ryzyka. O tym jak ważny jest wzajemny szacunek i wsparcie. Jak wydawać by się mogło dwie nienawidzące się osoby potrafią porozumieć się lepiej niż członkowie rodziny. Historia o dwójce bohaterów pochodzących z dwóch zwaśnionych rodzin, którzy mimo wszystko zaryzykowali i postanowili zawalczyć o siebie nawzajem. Książka ma wady i tak jak pisałam niektóre sceny mogły zostać pominięte, jednak ja i tak dobrze się bawiłam podczas jej czytania. Polecam poznać całą serię!
Recenzja: Sklerotyczka, Przepiórka Katarzyna
Poprzedni drug tom, pochodzący z cyklu Bogactwo i grzech. Zakończyło się tak nagle, że aż chciało się płakać. Dlaczego? Bo autorka, zakończyła drugi tom tak nagle. Nie dopowiadając co będzie dalej i dlaczego tak, a nie inaczej. Przez co, wyczekiwałam z utęsknieniem trzeciego tomu. Który bardzo, ale to bardzo szybko się pojawił. Całe szczęście! Mamy tutaj dalsze rodzinne intrygi, a przy okazji, śmierć matki Lincolna. Której nikt się nie spodziewał. Przez co, trochę rodzina jeszcze bardziej, poróżni się i nie będzie pełnej zgody. Szczególnie że Whitney towarzyszy Lincolnowi. Co nie akceptuje jego brat, głośno i dobitnie mówiąc o tym. Oczywiście to nie wszystko, bo mamy pełen wachlarz intryg. Takich jak zdrady, śmierć, kłamstwa i oczywiście wojna o pieniądze. Bo bez tego książka nie mogła istnieć. I zapomniałam dodać, odrobina pikanterii z seksem w tle. Zresztą, zbliżenia, pomiędzy bohaterami, można policzyć na jednej dłoni. Dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko i nawet przyjemnie. Lekka intryga, na oderwanie się od rzeczywistości i zapomnienie o wszystkim. Szkoda tylko, że to już koniec ich burzliwej historii. Zajadłej wojny, pomiędzy dwoma rodami i oczywiście, wszystko zakończy się szczęśliwym zakończeniem.
Recenzja: katherinethebookworm.blogspot.com, Katarzyna Górka
Przeszłość to jak wynika z definicji, coś co było, rozdział zamknięty, który należy pochować na dnie pamięci i traktować jak odległe wspomnienie. To etap, który został ukończony, a po nim trzeba rozpocząć kolejny, ruszyć do przodu, mając przed oczami przyszłość. Jednakże w niektórych przypadkach przeszłość nie chce odejść. Nie da się jej tak łatwo zepchnąć na boczny tor. Bowiem czasami jest ona zbyt mocno powiązana z teraźniejszością. Ma na nią zbyt duży wpływ. Znaczący wpływ. Destrukcyjny wpływ. Zwłaszcza jeżeli kiedyś popełnione zostały błędy, które niosą za sobą długofalowe skutki. Błędy, które potrafią zrujnować życie wielu ludzi i zmienić zupełnie znany im obraz rzeczywistości... Czasami wydaje nam się, że wszystko wiemy, gdy tak naprawdę nie wiemy nic. Rodziny potrafią bowiem chować w szafie takie sekrety, o jakich nam się nawet nie śniło. Pewne tajemnice jednak powinny pozostać w ukryciu już na zawsze, bowiem szkody, jakie może wyrządzić ich ujawnienie, mogą okazać się tragiczne w skutkach. Prawda bywa bolesna i niszcząca. Nie zawsze jest ona lepsza od życia w kłamstwie. Czasami jej wyznanie może w rezultacie doprowadzić do zburzenia wszystkiego, co zostało zbudowane, rozpadu relacji, a nawet do tragedii. Niekiedy prawda może przyczynić się do tego, że przyszłość może nigdy nie nadejść... Zdarza mi się czasami trafić na takie powieści, które choć nie wprawiają mnie w zachwyt, choć kręcę na nie nosem i bez wahania punktuję ich wady, to i tak mam do nich wystarczająco dużą słabość, aby siegnąć po kontynuację i nawet jeśli takowa też okazuje się niezbyt satysfakcjonujaca, na kontynuację kontynuacji. Tak było w przypadku pewnej książki wchodzącej w skład trylogii znanej zagranicznej autorki romansów, której trzeci tom właśnie próbuję Wam przedstawić. I słowo ,,próbuję” jest tutaj kluczowe... To bardzo smutne, gdy autorka, w której kiedyś czytelnik widział duży potencjał, której książki bardzo lubił, w którą wierzył, z każdą kolejną powieścią coraz bardziej go zawodzi. Twórczość Meghan March poznałam ponad rok temu, kiedy to sięgnęłam po pierwszą wydaną w Polsce powieść jej autorstwa, zatytułowaną ,,Król bez skrupułów”. Wówczas uważałam, iż z tą pisarką bardzo się polubimy, bo spodobał mi się jej styl pisania i to, jakich bohaterów tworzy, a także fakt, iż ma ciekawe pomysły na fabułę. Później w moje ręce wpadła ,,Niepokorna królowa”, która również mnie usatysfakcjonowała. Następne w kolejce było ,,Imperium grzechu”, które wypadło według mnie słabiej na tle poprzednich dwóch przeczytanych przeze mnie książek tej autorki. Jednakże nie poczułam się zniechęcona i jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych następną powieść pisarki, pierwszy tom nowej trylogii, wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać. I tak oto w odpowiednim czasie sięgnęłam po ,,Pakt z diabłem”, który sprawił, że ponownie uwierzyłam, iż powieści Meghan March są naprawdę dobre. To była jednak przedwczesna radość. Niestety, żadna książka autorki, którą później przeczytałam, nie była już tak dobra. A od czasu lektury pierwszego tomu historii Indy i Forge’a miałam okazję przeczytać jeszcze cztery inne powieści autorki, w tym tę, której dotyczy ten wywód... Powinnam była dać sobie spokój już po przeczytaniu pierwszego tomu. Powinnam była dać sobie spokój po przeczytaniu tomu drugiego. Ale nie dałam i mimo wszystko, będąc człowiekiem wielkiej wiary, sięgnęłam po tom trzeci kolejnej historii spisanej przez Meghan March, w nadziei, że wywrze on na mnie większe wrażenie, niż dwa poprzednie. A tymczasem... wyszło jak wyszło... Przedmiotem niniejszej recenzji jest powieść zatytułowana ,,Rozkosze grzechu”. Jest to trzecia część trylogii Bogactwo i grzech, w której przedstawione zostały losy dwojga ludzi, pomiędzy którymi narodziło się zakazane uczucie, które na swojej drodze napotkało wiele przeszkód. Ich rodziny od wielu lat są zaciekłymi wrogami, więc teoretycznie również i oni sami powinni drzeć ze sobą koty, a najlepiej w ogóle trzymać się od siebie z daleka. Powinni pielęgnować nienawiść, która kwitła od dawna. Ale serce nie sługa - nie patrzy na to, z jakich rodzin pochodzą ludzie, którzy wpadają w sidła miłości... Najpierw był ,,Bogaty i grzeszny”, gdzie poznaliśmy początki historii Whitney Gable i Lincolna Riscoffa. Dowiedzieliśmy się co wydarzyło się w ich życiu, co sprawiło, że ich miłość nie przetrwała, a ich drogi rozeszły się na dziesięć lat. Później przyszła pora na ,,Jej winę i grzech”, gdzie historia została rozwinięta, wprowadzone zostały kolejne wątki i na jaw wyszły tajemnice przeszłości. Lecz najwięcej atrakcji Meghan March zostawiła sobie na sam koniec. Bowiem to właśnie w ,,Rozkoszach grzechu” dzieje się najwięcej, występuje największa liczba zwrotów akcji i obnażonych zostaje wiele mrocznych sekretów skrywanych przez niektórych bohaterów oraz tajemnic przeszłości. W trzecim tomie Bogactwa i Grzechu powracamy do świata Lincolna i Whitney. Akcja książki rozpoczyna się bezpośrednio po wydarzeniach z części poprzedniej. Wątki są kontynuowane, więc gdyby przypadkiem wpadł komuś do głowy pomysł, aby czytać tę trylogię olewając chronologię, musi liczyć się z tym, że niewiele zrozumie, ponieważ to akurat tego typu seria, którą trzeba czytać w kolejności, w jakiej była wydawana każda jej część. Nie będę spoilerować, ale ten kto czytał ,,Jej winę i grzech”, wie doskonale co wydarzyło się w finale tamtej książki. Wie też kim jest Ricky Rango i jakie problemy powiązane z jego osobą - martwą, dodajmy - zawitały do życia głównych bohaterów. Ci, którzy czytali poprzednie tomy wiedzą również co nieco na temat domniemanej genezy konfliktu pomiędzy Riscoffami i Gable’ami. O tym więc rozpisywać się nie będę. W zakończeniu ,,Jej winy i grzechu” zdarzyło się jednak coś nieoczekiwanego, co wywołało lawinę, której nie dało się już zatrzymać... Lincoln i Whitney, czyli nasi głowni bohaterowie, narratorzy książki i gwiazdy całego zamieszania, ponownie zostali wystawieni na próbę. A raczej ich relacja została na nią wystawiona. Dopiero co ponownie dali sobie szansę, a tu już muszą mierzyć się z kolejnymi przeszkodami. Niektórzy po prostu mają takie kulawe szczęście - przychodzą na świat w rodzinie, w której nie ma normalności, której członkowie potrafią zniszczyć życie sobie i popełnić takie błędy, których skutki boleśnie odczuwa w przyszłości kolejne pokolenie. Lincoln i Whitney stali się ofiarami błędów popełnionych przez ich bliskich. Ich miłość, choć prawdziwa, nie miała zbyt wielkiego poparcia. Przecież się nie godzi, aby Riscoff plamił honor rodziny wiążąc się z przedstawicielką największego wroga - rodziny Gable. Jednakże nienawiść, której początki sięgają zamierzchłych czasów, nie jest jedyną przeszkodą na drodze ku szczęściu w przypadku tej dwójki. Problemów i przeciwności jest znacznie więcej... Czy w obliczu tego wszystkiego, co już się wydarzyło i co wkrótce wydarzy się w życiu Whitney i Lincolna, ich uczucie będzie w stanie przetrwać? Czy miłość zwycięży? A może kochankowie podzielą tragiczny los Romea i Julii? Trzeba przyznać, iż Meghan March ma bardzo bujną wyobraźnię. Bowiem trzeba się jednak trochę wysilić, aby opracować tak zawiłą fabułę, obmyślić te wszystkie intrygi i tajemnice, które po latach wychodzą na jaw. Czytając o niektórych rzeczach myślałam sobie: ,,Jak to wszystko jest tutaj ze sobą powiązane - kto by pomyślał, że losy dwóch rodzin mogą w tak zagmatwany sposób się ze sobą pleść, a prawda na temat pewnych aspektów przeszłości może być znacznie bardziej skomplikowana niż wydawało się na początku.” W ,,Rozkoszach grzechu” tyle rewelacji wyszło na jaw, że aż rozbolała mnie głowa podczas czytania. Ujawnione prawdy postawiły w zupełnie innym świetle niektóre postacie występujące w tej historii. Wyjawione sekrety wystawiły na próbę relacje łączące poszczególnych bohaterów. Wybaczcie, że nie piszę wprost, ale nie moją rolą jest wyjawienie Wam tych wszystkich tajemnic, które ujrzą tutaj światło dzienne - a jest ich dużo. Mogłabym Wam napisać, że ten zrobił to, tę z tym łączyło to i tamto, a w tej sprawie było de facto tak i tak, ale najlepiej abyście się jednak sami przekonali co i jak, abyście na własną rękę odkryli tę historię fragment po fragmencie. Pod warunkiem, że w ogóle chcecie to zrobić... W ,,Rozkoszach grzechu”, jak już wcześniej wspomniałam, dzieje się bardzo dużo. Akcja praktycznie w ogóle nie zwalnia, tylko pędzi do przodu na złamanie karku, nie zatrzymując się po drodze na dłużej. Tyle ujawnionych faktów. Tyle zwrotów akcji. Tyle zmian. Ale wiecie co? Zdaję sobie sprawę z tego, że to ogromny paradoks, ale chociaż w książce dzieje się wiele, to jednak jest ona dosyć... nudna. Może to kwestia tego, że lwią część tych wszystkich rewelacji dało się przewidzieć? Że wiele rzeczy, które miały zaskoczyć, dla mnie były oczywistą oczywistością na długo zanim autorka sama je potwierdziła? A może to kwestia tego, że działo się za dużo i za szybko? I tego, że gdzieś po drodze został zatracony potencjał wątku zakazanego związku? Choć dwie poprzednie części historii Lincolna i Whitney też mnie nie zachwyciły, też w ich recenzjach trochę pomarudziłam, jednakże ,,Rozkosze grzechu” spośród wszystkich trzech tomów, moim zdaniem wypadły najsłabiej. Chciałabym napisać, że jestem ukontentowana tym, co tutaj zafundowała mi Meghan March, ale nie byłoby to zgodne z moim sumieniem. Po prostu gdzieś w tym natłoku zdarzeń, dramatów, śmierci, chwil grozy, ciosów, które spadły na głównych bohaterów tylko dlatego, że popełnili w oczach niektórych niewybaczalny grzech, bo się w sobie zakochali i zapragnęli walczyć o swoje szczęście, o miłość, o przyszłość u swego boku... czegoś mi brakowało. Może gdzieś pośród tej dramaturgii, zabrakło mi po prostu prawdziwych uczuć i emocji? Może momentami wkradało się za wiele słodyczy, która niekoniecznie pasowała do tej całej otoczki? Wiecie jaka myśl nasunęła mi się podczas czytania ,,Rozkoszy grzechu”? Zapisałam to sobie nawet w notatkach, otóż chodzi o fakt, iż to, co działo się w tym tomie Bogactwa i grzechu, to jedna wielka drama w stylu ,,Mody na sukces”. Tyle że to, co scenarzyści tego telewizyjnego tasiemca rozplanowaliby na kilkadziesiąt odcinków, aby kupić sobie uwagę widzów w napięciu oczekujących na dalszy rozwój wypadków, Meghan March wpakowała w książkę liczącą niespełna dwieście pięćdziesiąt stron. Teoretycznie lubię jak w powieści dużo się dzieje, ale jest cienka granica, której nie należy przekraczać, bo czasami można przekombinować i coś, co miało zapełnić czytelnikowi moc wrażeń, sprawić, że nie będzie się on nudził podczas czytania... przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. Tak było w tym przypadku. Co za dużo, to niezdrowo. Autorka chyba popadła tutaj w przesadę. W poprzednich tomach już namieszała, ale tutaj... jak garstka ludzi może znieść aż tyle rewelacji? Nie byłabym obiektywna pisząc, iż powieść jest zupełnie beznadziejna, tragiczna, bo de facto czytałam już gorsze, o wiele gorzej napisane, ale... Ale nie mogę też ,,Rozkoszy grzechu” ocenić zbyt wysoko. Denerwowała mnie tutaj większość postaci drugoplanowych, a Whitney i Lincoln miałam wrażenie stali się trochę takim wyblakłym tłem dla tych wszystkich zdarzeń i duchów przeszłości, które wypełzły z ciemnych zakamarków, by siać zamęt. Tak, wiem - kolejny paradoks. Coś tutaj po prostu poszło nie tak. Nie wiem, być może tylko ja to tak odbieram, ale piszę Wam to, co naprawdę czuję w kwestii tego tytułu, bez owijania w bawełnę. Plusem jest to, że książkę czyta się szybko i nawet jeśli czytacie wolniej, istnieje realna szansa na to, że po zaledwie kilku godzinach będziecie mogli odhaczyć ją na liście przeczytanych. Powieść składa się z bardzo krótkich rozdziałów, a urozmaiceniem jest to, że poznajemy tę opowieść z dwóch punktów widzenia. Ale w tym wypadku, niestety, minusów jest więcej niż plusów... Co oprócz tajemnic przeszłości i problemów związanych z pewnym zamieszaniem, które wybuchło za sprawą postaci zmarłego jakiś czas temu muzyka, odnajdziemy w ,,Rozkoszach grzechu”? Będzie trochę chwil radosnych, ale i tych dramatycznych. Czeka nas pogrzeb... ale czy tylko jeden, zważywszy na te wszystkie... okoliczności? Doczekamy się również odpowiedzi na wszystkie pytania i zamknięcia wątków ciągniętych od pierwszego tomu. Poszczególne elementy układanki, które początkowo nie pasowały, wskoczą wreszcie na swoje miejsce. Nie mogło zabraknąć w ,,Rozkoszach grzechu” także odrobiny erotyki. Ale scen osiemnaście plus nie ma tutaj wiele - autorka w dużej mierze skupiła się na czym innym. Nie wiem co ja Wam mogę jeszcze napisać na temat tej książki. Może lepiej już nic nie napiszę. Albo jedynie tyle: jeśli Was ona ciekawi, to ją przeczytajcie, jeśli nie - cóż, Wasz wybór. Ja się cieszę, że mogę raz na zawsze zamknąć etap pod tytułem ,,historia zakazanego związku Whitney i Lincolna”. Bogactwo i grzech to była zdecydowanie najsłabsza ze wszystkich trzech trylogii tej autorki, które do tej pory przeczytałam. Pisarka w mojej opinii jednak lepiej radzi sobie z historiami w typie ,,Króla bez skrupułów” i ,,Paktu z diabłem”. Mam nadzieję, że kolejne powieści pisarki, które już pojawiły się w zapowiedziach wydawniczych, okażą się lepsze niż ta, o której właśnie Wam pokrótce opowiedziałam. ,,Rozkosze grzechu” to historia o błędach przeszłości, które potrafią nieść za sobą tragiczne w skutkach konsekwencje i poważnie skomplikować, a nawet i bezpowrotnie odmienić życie wielu ludzi. To opowieść o dwojgu ludzi, których droga do szczęścia usłana była licznymi przeszkodami, naznaczona śmiercią, bólem i cierpieniem zrodzonym z głęboko zakorzenionej nienawiści łączącej dwie rodziny. Ale czy w końcu zawiodła ich do szczęśliwego zakończenia? ,,Rozkosze grzechu” mówią również o tym, jakie konsekwencje może nieść za sobą pragnienie - władzy, pieniędzy, akceptacji czy miłości.
Recenzja: Fantastyczny-swiat-ksiazeek.blogspot.com, Martyna Piętka
Whitney Gable i Lincoln Riscoff nigdy nie powinni być razem. Ich zwaśnione od lat rody nie pozwolą na to, żeby ta dwójka się połączyła. Jednak oni od zawsze czuli, że są sobie przeznaczeni. Kiedy Whitney wraca po dziesięciu latach do rodzinnego miasteczka już jako wdowa, Lincoln wie, że musi się dowiedzieć, dlaczego go wtedy zostawiła. Po wielu nieporozumieniach ta dwójka ponownie się ze sobą schodzi, ale na swojej drodze mają niejedną przeszkodę. Była teściowa Whitney twierdzi, że to jej syn był prawdziwym spadkobiercą Riscoffów. Chcę zrobić wszystko, żeby odebrać im wszystko. Do tego chce pozwać Whitney za to, że doprowadziła do śmierci jej syna. Poprzednia cześć zakończyła się tragiczną informacją o śmierci matki Lincoln. Czy Whitney mogła mieć z nią coś wspólnego? Czy dwie osoby, które tak bardzo się kochają, będą razem szczęśliwi, mimo przeciwności losu? Jak zapewne wiecie już od dawna, Meghan March to moja ulubiona zagraniczna autorka romansów i erotyków. Zachwyciła mnie od samego początku serią Mount i od tamtej pory trwam wiernie u jej boku. "Bogactwo i grzech" to po Mouncie Forgu jej bardziej delikatna seria. Skupiamy się tutaj głównie na uczuciach i przeciwnościach losu, które muszą pokonać bohaterowie, aby móc być razem. Uważam, że autorka poradziła sobie tutaj idealnie! Mamy mniej scen seksu, a gdy już się pojawiają, to są zdecydowanie bardziej delikatne, niż w dwóch jej poprzednich seriach. Tak mieliśmy do czynienia z bardziej niebezpiecznymi mężczyznami, a Lincoln chociaż ma władzę i pieniądze, jest bardziej spokojny. Jest to całkiem inna trylogia od jej poprzednich, ale tak samo dobra. "Rozkosze grzechu" zaczynają się od tragicznej sceny, w której Lincoln dowiaduje się, że jego mama zmarła. Osobiście bardzo się z tego faktu ucieszyłam, bo nie znosiłam tej bohaterki. Ona była na taką wykreowana i mieliśmy jej nie lubić, więc Meghan March zdecydowanie się to udało. Nikt nie lubił tej baby, za wszystkie intrygi i nienawiść do Whitney. Nie oznacza to jednak, że ta para będzie mieć teraz z górki. Pojawiają się kolejne problemu, a Renee Rango wciąż rzuca swoimi oskarżeniami jak oszczepami. Nie będzie łatwo im przez to przejść, ale prawdziwa miłość powinna przezwyciężyć wszystko, prawda? Meghan March idealnie operuje w swoich książkach emocjami. Tutaj nie było inaczej. Przeżywałam z bohaterami każdą scenę, odczuwałam to, co oni i miałam wrażenie, jakbym sama była świadkiem wszystkich tych sytuacji. Autor musi mieć niesamowity talent, aby coś takiego uchwycić w słowach i Meghan March zdecydowanie się to udaje. "Rozkosze grzechu" to świetne zakończenie trylogii, która zostanie w moim sercu na dłużej i do której będę wracać z wielką przyjemnością. Jeżeli macie ochotę na emocjonującą historię miłosną, w której bohaterowie muszą mierzyć się z różnymi przeciwnościami losy, to zachęcam do lektury, bo na prawdę warto.
Recenzja: zaczarowana-ksiazka.blogspot.com, Beata Matuszewska
Właśnie dotarliśmy do finałowej części serii „Bogaci i grzeszni”. To dziś dowiemy się czy waśń między Riscoff i Gable się zakończy? Czy sekrety, które do tej pory były ukrywane ujrzą światło dzienne? A może w końcu dostaniemy odpowiedzi na pytania, które nurtują i kłębią się w mojej głowie od początku. Powiem szczerze, że ten cykl i wszystkie powieści autorki wiem, że mogę brać z zamkniętymi oczami i czystym sumieniem gdyż wiem, że się nie zawiodę. Whitney i Lincoln o dziesięciu latach rozłąki zasługują na szczerą rozmowę i szczęśliwe zakończenie ich historii. Lecz los na inne dla nich zadania i postanawia na ich drodze postawić osoby, które jeszcze nie raz ich skrzywdzą i spróbują rozdzielić. Sekrety, które kiedyś były tajemnicą teraz ujrzą światło dzienne. Czemu tak naprawdę Whitney wyszła za mąż za Ricky’ego? Lub czy Ricky jest synem ojca Lincolna? Kto jest ojcem dziewczynek Karmy? Na te i inne pytania właśnie dostaniemy w części trzeciej, która już możemy przeczytać. Tak naprawdę Meghan March stworzyła kolejny raz niesamowita powieść, która już nie jeden raz zaskoczyła mnie swoją pomysłowością. Język i styl jest przyjemny dla czytelnika a lekturę czyta się miło i przyjemnie. Muszę tylko ostrzec, że jeśli ktoś nie czytał dwóch pierwszych części serii to musi koniecznie nadrobić, aby przeczytać „Rozkosze grzechu”. "Rozkosze grzechu” jest to trzecia i zarazem ostatnia powieść z cyklu „Bogaci i grzeszni”. Autorka kolejny raz zaskakuje i powala pomysłowością, lecz jeszcze nie jeden raz pozwoli nam na chwilę wytchnienia z swoimi powieściami, które zapewne zostaną wydane. Jeśli lubisz książki, które mogą namieszać w twojej głowie to Meghan March zapewne ci w tym pomoże. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu EditioRed.
Recenzja: domis_st, Stryszowska Dominika
Przed Wami finałowy tom trylogii Bogactwo i Grzech. Po problemach, walce z przeciwnościami i niesprzyjającymi osobami, wydawałoby się, że czeka nas spokój. Spodziewałam się delikatnego i dobrego zakończenia, gdzie wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie. Ale żeby dotrzeć do tego momentu musimy być cierpliwi, bo Autorka zaserwowała nam ogrom emocji i akcji, zamiast ciszy i spokoju. Ciężko mi powiedzieć o fabule coś więcej, żeby nie zdradzić za dużo. Musicie jednak wiedzieć, że będzie uczuciowo, emocjonalnie, radośnie, ale i smutno, bo tajemnice rodzinne nie zostały jeszcze wszystkie odkryte. Będzie się dużo dziać (momentami aż za dużo), akcja będzie pędzić, a to wszystko na 250stronach. Przeczytanie 3tomu znając dwa poprzednie, na pewno będzie czynnością naturalną, bo ta historia wciąga i nie puszcza aż do finałowej kropki. Jeśli przygoda z zwaśnionymi rodami jeszcze przed Wami, to gorąco zachęcam do sięgnięcia po część pierwszą.
Recenzja: thievingbooks.blogspot.com, Beata Moskwa
Krótkie książki to konkretne książki. Przynajmniej w przypadku Meghan March. O ile powieści typowo erotyczne już mi się troszkę przejadły, o tyle książki tej autorki zawsze są u mnie mile widziane przede wszystkim przez fakt, że pisane są rozsądnie, prezentują konkretną fabułę i nie są naiwne. "Rozkosze grzechu" to trzeci tom serii Bogactwo i grzech, którą musicie czytać z zachowaniem chronologii. Akcja każdego tomu rozpoczyna się w punkcie ostatniego finału a autorka ma to do siebie, że uwielbia mocne zakończenia, więc właściwie dobrze mieć pod ręką wszystkie trzy części, które stanowią odrębną całość i zamykają się w trylogii. Zdradzanie fabuły zatem nie ma sensu, szczególnie jeśli poznaliście już wcześniejsze losy bohaterów. Wspomnę tyko, że March nie zwalnia tempa, znowu zaskakuje, kręci i nie pozwala swoim postaciom na chwilę wytchnienia. Dzięki temu otrzymujemy dynamiczną fabułę, która ani przez moment nie dopuszcza do siebie nudnych momentów i nieustannie trzyma nas w garści jeśli chodzi o emocje. Razem z Whitney i Lincolnem żyła każdą spotykająca ich tragedią mając nadzieję, że niedługo będą mogli w końcu nacieszyć się sobą. March ma to do siebie, że nie tylko jej powieści są coś warte, ale i prezentują naprawdę ciekawe sylwetki bohaterów. Oprócz romansu, który skrywa aktualne, współczesne wartości otrzymujemy żywiołowych, dynamicznych ludzi, z krwi i kości, pełnowymiarowych, którzy oczywiście mają swoje zdanie i nie dają sobie zajść za skórę. Pojawiają się więc momenty sarkastyczne, przywołujące na usta szczery uśmiech, niebezpieczne sceny gdy drżymy o ich losy oraz - oczywiście - miłość, ta głęboka i intensywna, jedyna w swoim rodzaju. Niebezpieczeństwo, ciągłe przeciwności oraz upiorne fatum. "Rozkosze grzechu" to finał, który odpowiada na wszystkie pytania, zamyka podjęte wątki i ostatecznie decyduje o losach Whitney oraz Lincolna. Czy uda im się pokonać całe zło? O tym przekonacie się sięgając po całą trylogię, którą serdecznie Wam polecam - nie tyko fankom gatunku, ale i każdemu kto ma ochotę na piękną, romantyczną, ale i niebezpieczną, pełną wyzwań serię.
Recenzja: Snieznooka, Wróblewska Agata
Każda kolejna książka tej autorki jest czymś niesamowitym, po co sięgam nie mogąc się tym nacieszyć. Nie tylko jej powieści są takie ekscytujące, pełne wspaniale wykreowanych bohaterów, ale także sama autorka zawsze potrafi docenić czytelnika dobrym słowem i polubieniami. Meghan March potrafi czytelnika zaskoczyć, nie trzyma się ciasno znanych, czy powszechnych motywów, ale potrafi z nich zrobić coś więcej, tak przedstawić, że Zyskują na świeżości, stają się ciekawe. „Rozkosze grzechu” jest finalnym tomem cyklu Bogactwo i grzech. Stety i niestety przyszła pora pożegnania się z bohaterami. Jak potoczą się ich losy? Główną bohaterką książki „Rozkosze grzechu” jest Whitey Gable, pochodzi z rodziny, której się w życiu nie powiodło lata temu zbankrutowała, za co winiła rodziną Riscoffow, między rodami była wojna. O jakichkolwiek próbach pojednania nie było mowy, kiedy Whitney Gable poznała Lincolna Riscoffa serca tej dwójki zaowocowały gorącym uczuciem. Niestety ich życie potoczyło się inaczej niż tego zapragnęli. Whitney wybrała innego człowieka, a Lincoln pozostał ze swoim majątkiem i trybem życia, w którym czuł się dobrze. Małżonek Whitney, Ricky Rango popełnił samobójstwo, jednak na tym nie koniec. Nawet zza grobu sprawia, że życie jego żony staje się trudniejsze. W życiu kobiety wiele się dzieje, zmarli jej rodzice, wspomniany wcześniej mąż, a teraz matka Lincolna. Nie może się cieszyć spokojem, pomóc ukochanemu uporać z żałobą, kiedy wszystko, co złe, zostało przypisane właśnie jej. Wieczne niedomówienia, kłótnie i walka o coś, co mogło być cenne, o władzę często zaślepia, chociaż Lincoln i Whitney postawili na siebie, wybierając miłość pomimo wszystkich zakazów, bycia po dwóch stronach barykady nie pozwolili na to, aby tym razem jednak ich rozdzielono. Mężczyzna wspiera ją całym sercem, nie zamierza odpuścić, czy uda im się to przetrwać? Czy Whitney i Lincoln będą razem? „Rozkosze grzechu” są dobrym zakończeniem cyklu, przy którym z pewnością nudzić się nie będziecie. Akcja powieści jest dynamiczna, autorka dobrze rozplanowała całą fabułę i skrupulatnie się jej trzymała. Niczego nie można być pewnym, autorka uwielbia zaskakiwać swoich czytelników. Nie wyobrażam sobie mierzyć się, na co dzień z takimi wyzwaniami, przeciwko tym, którzy są dla nas ważni i bliscy, dlaczego pieniądze, urażona duma i władza, zawsze niszczą coś, co da komuś szczęście? Fani pióra autorki będą usatysfakcjonowani, ja nie mogłam odłożyć książki na półkę, czy wymienić ją na jakąś inną, wciągnęła mnie w swoje szpony tak mocno, że nie byłam w stanie się wyrwać i wcale nie chciałam tego robić.
Recenzja: ANSZPI, Aneta Szpiłyk
Rozkosze grzechu zaczynają się w momencie, gdy Lincoln wraca do Gable, po tym, jak w drugiej części dostał telefon, że jego matka nie żyje. Oj autorka, wie kiedy zakończyć tom, aby poziom emocji sięgał zenitu. Whitney trwa przy Lincolnie, jednak los nadal stawia im przeciwności i chce rozdzielić. Miłość tej dwójki jest jednak na tyle dojrzała i mocna, że nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Na jaw wychodzą sekrety i tajemnice skrywane przez większość bohaterów. Akcja pędzi w przepaść, kiedy ma się wrażenie, że nic gorszego się niestanie jest kolejny wybuch. Wydarzenia z przeszłości zbierają żniwo po latach, co najbardziej odbija się na Blue, Lincolnie oraz ich bliskich. Wyjaśnienie zagadek, powiedzenie prawdy jest zaskakujące i aż nieprawdopodobne. Wychodzą na światło dziennie informacje mające odpowiedzieć na wiele pytań, które zadaje sobie czytelnik czytając już pierwszy tom. Historia znienawidzonych rodzin, miłość, zagadki, tajemnice, sex, romans, dramat, kryminał to wszystko, co tworzy niesamowitą całość. Nie przypuszczałam, że ta seria wywoła we mnie tyle emocji i głęboko zakorzeni się w pamięci. Kończąc ostatni tom, czułam niedosyt, miałam wrażenie, że w trakcie zaczynają się nowe wątki, które nie zostały rozwinięte, a mogły być ciekawym pociągnięciem historii. A może w ten sposób autorka zostawiła sobie furtkę i powstanie nowa seria z nawiązaniem do tej? Rozkosze grzechu to historia pokazująca siłę prawdziwej miłości, która potrafi poświęcić wszystko dla ukochanej osoby.
Recenzja: https://americandreamofbooks.wordpress.com, Joanna Iwańska
Lincoln i Whitney pochodzą z dwóch zwaśnionych rodów, które od pokoleń nie mogą dojść do porozumienia. Z każdym rokiem dochodzi do eskalacji nienawiści między rodzinami. Jednak nie wszystkie pokolenia muszą darzyć się taką samą nienawiścią. Lincoln i Whitney wychodzą poza szereg i się w sobie zakochują. Jednak nie mają szans na szczęśliwe zakończenie. Whitney poślubia kogoś innego i na niemal dekadę opuszcza rodzinne miasto. Jej powrót do domu to również powrót uczucia do Lincolna, które tak naprawdę nigdy nie wygasło. Jednak tych dwoje nawet po dekadzie nie może liczyć na zrozumienie swoich bliskich. Przez dwa tomy byliśmy świadkami licznych przeszkód, które musieli pokonywać. Czy finałowy tom w końcu przyniesie im ukojenie i po tylu latach będą mogli liczyć na szczęśliwe zakończenie? Czy odwieczny konflikt między ich rodzinami zostanie pogrzebany? Lincoln i Whitney to bohaterowie, którzy zyskali moją sympatię już w pierwszym tomie. Są bardzo autentyczni i sympatyczni. Widać, że dla uczucia są w stanie poświęcić naprawdę wiele i wolą przez lata być nieszczęśliwi, aby druga strona mogła wieść dostatnie życie. Partnerujący im bohaterowie drugoplanowi, stanowią idealnie dopełnienie gwiazdorskiej pary. Każdy wykorzystuje swoje pięć minut. Widać, że autorka włożyła dużo pracy i serca w każdą postać, ponieważ bardzo łatwo można ich rozpoznać i każdy wyróżnia się czymś szczególnym na tle innych bohaterów. Autorka operuje bardzo lekkim piórem. Mimo że w powieści jest dość sporo opisów, to w żaden sposób nie nużą one czytelnika, a czyta się je z ogólnym zaciekawieniem. Dialogi są treściwe i prawidłowo poprowadzone. W finalnym tomie Meghan starała się domknąć wszystkie wątki i dać czytelnikom odpowiedzi na nurtujące pytania. Powieść czyta się szybko. Jest się w stanie przeczytać ją w zaledwie jeden wieczór. Jest to bardzo lekki romans, w którym kluczową rolę odgrywa miłość pomiędzy Lincolnem i Whitney, ale również typowe dla wielu rodzin problemy, co sprawia, że bardzo łatwo można się utożsamić z emocjami, które nimi targają. Opisane przez Meghan sceny erotyczne czyta się dobrze, co jest dużym plusem. "Rozkosze Grzechu" to nie tylko miłość między głównymi bohaterami, ale również problemy, z jakimi zmagają się ich rodziny. Jest ich znacznie więcej niż w poprzednich tomach i widać, że autorka bardzo chciała poruszyć na sam koniec nie tylko dobrze wszystkim znany wątek miłosny, ale też nieco zahaczyć o część obyczajową, co wypadło dobrze, ale tutaj pojawia się mały minus. Ogólnie nie miałam do tej powieści dużych zastrzeżeń. Dostałam to, co chciałam — lekki romans, który pozwolił mi się odstresować po długim dniu. Jednak odniosłam wrażenie, że przy finale Meghan zaczęło brakować pomysłów i stwierdziła, że zapcha finalny tom licznymi dramatami rodzinnymi, które w pewnym momencie się nawarstwiły w takiej ilości, że w końcu się zaczęłam zastanawiać, jaka jeszcze plaga egipska spadnie na te rodziny. Moim zdaniem Meghan chciała dobrze, ale nieco przedobrzyła. Mogło być fantastycznie, a wyszło jedynie dobrze. Podsumowując, "Rozkosze Grzechu" to romans, z którym można spędzić przyjemny wieczór. Autorka w dobrym tonie zamyka całą historię Lincolna i Whitney, nie pozostawiając niedomkniętych wątków. Wrażenia z całej serii są dobre. Spędziłam miło czas z parą głównych bohaterów i cieszę się, że miałam okazję ich poznać. Żałuję jednak, że na sam koniec Meghan March postanowiła wepchnąć taką ilość dramatów i nieco przedobrzyła. Jeżeli szukacie lekkiej serii, która nieco rozgrzeje wasze serca w te nadchodzące chłodne jesienne wieczora, polecam Wam sięgnąć po serię "Bogactwo i Grzech".
Recenzja: Blonderka.pl, Agnieszka Rybska
Ostatni tom historii Whitney i Lincolna, to takie podsumowanie ich losów. Dzieje się w nim bardzo dużo, nawet momentami miałam wrażenie, że aż za dużo. Ta część lekko odbiega od samych głównych bohaterów, poświęcona jest również w sporej mierze losom całej rodziny. Będziemy miotać się w perypetiach rodzinnych, grzebać w przeszłości, aby zrozumieć teraźniejszość! Prawda zaskoczy czytelnika, a uknuta intryga w końcu wyjdzie na jaw, gdy ujrzy światło dzienne ucierpią na tym dosłownie wszyscy. Nie tylko nasza dwójka zostanie wystawiona na wielką próbę uczuć…
Recenzja: eroticbookslover, SZAFFFA ANETA BONDARENKO
Dwa najbardziej znane rody miasteczka Gable , dwie zwaśnione od pokoleń rodziny bajecznie bogaci Riscoff i drudzy przegrani i znienawidzeni przez nich -Gable’owie. Mimo tego , że miasteczko nazywa się Gable to właśnie rodzina Riscoff , posiada niemal każdy centymetr tego miasteczka, a w tym wszystkim dwoje zakochanych do szaleństwa w sobie ludzi Lincoln i Whitney…pewnie nigdy nie dane by było by im „zacząć coś razem”, przez nienawiść ziejącą pomiędzy tym dwoma rodami, gdyby nie przypadkowe, anonimowe spotkanie w barze i przypadkowy, zajebisty sex, który jak się okazało był dla obojga najlepszym w ich życiu. Jeśli nie przeczytaliście pierwszej części Sagi Meghan March #BOGACTWO I GRZECH - „Bogaty i grzeszny”, a także drugiej części "Jej wina i grzech" to STOP - od razu napiszę nie zaczynajcie od trzeciej - Tę Sagę trzeba przeżyć od początku, aż do końca. W trzeciej części pod tytułem „Rozkosze Grzechu”, uuu co tam się wyrabia, gdy wydaje się , że tych dwoje już nic nie rozdzieli, nagła śmierć matki Lincolna, znowu rzuca cień na ich związek. Potem okazuje się , że była teściowa Whitney oskarża ją o śmierć jej syna i próbuje uwodnić rodzinie Riscoff, ze to on jest prawowitym spadkobiercą ich fortuny, gdyż wcześniej wzięła ślub z ojcem Lincolna i poczęła mu dziecko. Ciąg niesamowitych zdarzeń, które mają miejsce w tej części wbija w fotel od początku do końca. Rewelacje, które po kolei zdradzają poszczególne osoby, wprowadzają zamęt , w życie obydwu rodzin, ale także wyjaśniają wiele , wcześniej nie wyjaśnionych spraw. Prawdziwe dramaty przeplatają się z prawdziwymi chwilami szczecią. Czy uda się zakopać topór wojenny pomiędzy rodzina Gable i Riscoff, czy związek Whitney i Lincolna tym razem przetrwa. Meghan March fantastycznie opisuje ,emocje, pozytywne i te najbardziej negatywne, a przez ten cięty i fantastycznie humorystyczny język zawarty w dialogach, można śmiać się do rozpuku. Sceny sexu i chemii pomiędzy głównym bohaterami, opisane są w sposób ostry ale i sensualny. Cała historia jest jest po prostu niesamowicie. Jak już zauważyłam wcześniej - autorka zakończeniami swoich książek - wbija nas w fotel. I oczywiście zakańczając te serie wbiła mnie w fotel na nowo. Czuję niedosyt i z chęcią poznałabym losy reszty bohaterów, a najbardziej watek Asa( brata Whitney ) i McKinley ( siostry Lincolna).
Recenzja: Kobieta_inspiruje, Poneta Dorota
Meghan March jako kolejna autorka zasługuje na miano tej, która przebije dosłownie każdy mur jeżeli chodzi o kaca książkowego. Mówię Wam to szczerze i prosto z serca. Czasem jest tak, że na półce czeka cały stos książek do przeczytania i zrecenzowania, a ja? Robię wszystko byleby nie musieć spoglądać na tą wierzę. Sprzątam, gotuję, scrolluje 50 razy facebooka czy ściągam na telefon po raz enty tą samą grę, w którą nigdy nie zagram. Jednak, gdy wiem, że trwa to stanowczo za długo szukam książki, która w momencie poradzi sobie z moim czytelniczym leniem. Dlatego, gdy tylko zbliża mi się spadek mocy, a każda nowa paczka z książką ładuje na dnie regału sięgam po coś co mbie nie zawiedzie. Tak też było w ostatnim przypadku. Bez wahania sięgnęłam po ostatnia już cześć cyklu #Bogactwo i grzech od M. March, która nosi tytuł Rozkosze grzechu i był to strzał w dziesiątkę. Po tej książce każdą inną czytam w moment i już powoli wychodzę z zaległości! Lincoln i Whitney to para, która po drodze przeżyła tak wiele doświadczeń, że możnaby było opowiadać o nich całymi stronami. Jednak mimo wszystko dali sobie radę, a miłość wygrała. Nie zważając nawet na to, że ich rodziny są niemal jak te z Romea i Julii, szczerze się nienawidzą i są swoimi największymi wrogami. Jednak to dzieło mocno chowa się przy najnowszej książce Meghan. Opis wydawcy: Ricky Rango, gwiazda popkultury i obiekt westchnień tysięcy młodych kobiet, był tym trzecim. I chociaż zginął tragicznie dawno temu, jego śmierć niczego nie zakończyła. Nie przyniosła też prawdy ani uwolnienia dwojgu młodym ludziom. Whitney i Lincoln nie mogli po prostu cieszyć się sobą. Ich miłość od początku była występkiem przeciwko świętej waśni dwóch klanów, Riscoffów i Gable’ów, i nic na świecie nie mogło tego grzechu odkupić. A przecież rodzinna nienawiść nie była jedyną przeszkodą na ich drodze do szczęścia. Bo nienawiści i szaleństw było więcej. Nie zginęły z Rickym, nie zatraciły się w przeszłości. Przeciwnie — sięgnęły po kolejne ofiary. Tajemnicze śmierci zdawały się z upiorną konsekwencją towarzyszyć Whitney i jej ukochanemu — przysparzały im lęku i cierpień. Czyżby lata bólu i upokorzeń nie były wystarczającą pokutą za grzech popełniony z miłości? Czy uczucie dwojga nieszczęsnych kochanków miało choćby cień szansy na przetrwanie? Oto zakończenie dramatycznej historii Whitney i Lincolna. Wiele pytań jednak pozostało bez odpowiedzi. Ile determinacji i odwagi trzeba, aby przeciwstawić się upiornemu fatum i wbrew wszystkiemu walczyć o swoje szczęście? Mimo że oba klany poniosły ofiarę, wciąż lała się krew, a mordercza walka o władzę i wpływy nie ustawała. Czy w świecie nieczystej gry i wielkich majątków jest w ogóle miejsce dla prawdziwego uczucia? Grzechy, kłamstwa i wszechogarniająca śmierć. Wszystko w imię miłości! Myślałam, że będzie to książka pokroju dwóch poprzednich części. Wszystko będzie rozgrywać się powoli, spokojnie, a większy zwrot akcji pojawi się może raz i to pod koniec. Bardziej mylić się nie mogłam. Tutaj już niemal po 50 stronie byłam zalana łzami, targały mną na przemian pozytywne jak i negatywne emocje, a tempo akcji nawet na chwilę nie zwolniło. Autorka prześwietnie rozegrała ten tom i uwierzcie mi, że tutaj nie będzie casu na nudę i zbędne rozmyślanie. Wiem, że zazwyczaj to co mi się podoba, nie zostaje dobrze odebrane przez innych. Jednak ile ludzi tyle opinii, więc ja będę zachwalać! Gdy już myślałam, że będzie to kolejna spokojna lektura nastąpił nieoczekiwany przez nikogo zwrot akcji, a para postanowiła zaryzykować, chociażby miała walczyć do ostatniej kropli, choćby miała być ciągle na celowniku. Wcale im się nie dziwię! Podjęli ryzyko, na którym tylko oboje zyskali, bo przecież jak wiadomo, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. "Niczego nie dostaje się za darmo. Na wszystko trzeba zasłużyć." Uwielbiam pióro pisarki, a także wyjątkowy styl oraz charakter, który zawiera w swoich dziełach. Przez książki jej autorstwa niemal się płynie, a strona za strona mija nie wiadomo kiedy. Już nie mogę doczekać się kolejnych powieści od Meghan March i już wiem, se przygotuję dla niej specjalna półkę na moim regale, bo okładek, również są przepiękne! Zwłaszcza tutaj. Połączenie złota wraz z czarnobiałym zdjęciem robi wrażenie. Dziękuję EditioRed za możliwość przeczytania tego cyklu!
Recenzja: rozchelstanaowca.pl, Lulek Paulina
Tak bardzo czekałam! Tak ogromnie czekałam na to co przygotowała dla nas Autorka i nawet nie wiecie jak mocno moje serce pękło kiedy zakończyłam czytać całą serię! Może to głupota, ale chwilami czytając o naszych bohaterach uśmiechałam się sama do siebie, uważając, że mam taką połówkę pomarańczy, dla której walczyłabym o wszystko jak lwica (i w drugą stronę podobno też). Tym razem Meghan March nie oszczędzała nas ani chwili. Pierwszy ścisk serca i łzy płynęły mi już w okolicy 60 strony. Nie ważne było to, że jestem w delegacji i jadę autokarem z obcymi mi ludźmi. Okazywałam emocje od łez po uśmiech mając w nosie co i kto sobie o mnie pomyśli! Ważne było to co LOS zgotował naszym bohaterom. Cieszę się, że w końcu postawili wszystko na jedną kartę i postanowili walczyć z przeciwnościami. Kłody pod nogami jakie napotkali, mimo wszystko nie pozwoliły ani Whitney ani Lincolnowi zaprzepaścić tego co zyskali niesamowitymi trudami. Chyba najbardziej śmieszną sprawą jest to, że jestem zagorzałą fanką Commodore'a! Ten facet ma werwę, ma moc przebicia i (oczywiście poza naszą parką) jest genialną postacią! Uwielbiam kogoś takiego z charakterem, kto nie znosi sprzeciwu, kto zna swoje miejsce i wie jak sterować innymi. Zdecydowanie mogłabym mieć takiego dobrego kumpla! Wiem, że Czytelnicy mają zdania podzielone na temat owej kontynuacji. Mnie ona się podobała od A do Z. Były emocje, było pragnienie wiedzy co dalej, był strach, obawa i żal. Było wszystko to co porządny erotyk - romans powienien w sobie zawierać. Autorka pisze doskonale, lubię jej lekkie pióro i fakt, że nie boi rzucić się siarczystym słowem. Dobrze kreuje namiętne chwile / sceny i nie boi się puścić wodze fantazji, by stworzyć rewelacyjną fabułę. Początkowo (jak już wspomniałam przy wcześniejszych tomach) miałam złudne wrażenie, że będzie to powieść w stylu „Romea i Julii” i uwierzcie mi, jedno z drugim nie ma nic wspólnego, a takie porównanie mogło by być z lekka krzywdzące (nie lubię klasyki, może dlatego uważam, że powieści Meghan są o niebo lepsze!). Na pewno będę sięgać po kolejne tytuły. Nie ma to tamto. Oficjalnie mogę zapowiedzieć wszem i wobec, że Meghan March ląduje w moim worku z ulubionymi autorkami. Bo tak i już!
Recenzja: szpaczek_czyta, Szpak Barbara
"Nie mogę przepraszać za to, że Cię kocham" Whitney i Lincoln postanawiają zrobić coś dla siebie i wyjechać. Jednak zdarza się coś, co zmusza ich do nagłych zmian i rezygnacji z planów. Czy mimo przeciwności losu ta dwójka zazna w końcu szczęścia? Czy jednak komuś uda zniszczyć się to, o co tak długo walczyli? ♥️ Trzeci tom trylogii "Bogactwo i grzech" powalił mnie na kolana. @meghanmarch w mistrzowski sposób zakończyła tę serię! Serio! Ja jestem wniebowzięta. Akcja goniła akcję. A te jej zwroty, no szok, zawał murowany! Na szczęście wszystko jest zbalansowane i stonowane. Nie czuć przesytu. Osobiście nie spodziewałam się, że Meghan pójdzie w tej historii w taką stronę, że dowiemy się takich rzeczy. Ale właśnie dzięki temu fabuła jest bardzo ciekawa. Emocje momentami mogą sięgać zenitu, nie można jej odłożyć, bo człowiek chce się wszystkiego dowiedzieć wszystkiego i to najlepiej od razu. Przez to książkę przeczytałam migiem (w dodatku w nocy!). Pióro pisarki jest znakomite i lekkie. Bomba! Czytałam wszystkie trylogie autorki, ale ta to jest petarda! Naprawdę brakuje mi słów na opisanie tego, co Meghan zrobiła ze mną 😅 Stworzyła niesamowicie interesującą, pełną pożądania, ale również tajemnic, powieść. Cały czas zastanawiamy się, co może się wydarzyć. Czy nasi bohaterowie w końcu będą mogli być ze sobą, czy jednak przeciwności losu ich pokonają. W ogóle uwielbiam tę naszą dwójkę - Whitney i Lincolna. Pożądanie jakie rodzi się między nimi od pierwszego roku jest nader wyczuwalne i można nim przesiąknąć. Cieszę się, że autorka nie popłynęła w scenach seksu. Chodzi mi o to, że te sceny nie były brutalne i wyuzdane, lecz romantyczne. Całą serię - "Bogaty i grzeszny", "Jej wina i grzech" oraz "Rozkosze grzechu" polecam! ♥️
Recenzja: werka_books, Rybak Weronika
💲"Niczego nie dostaje się za darmo. Na wszystko trzeba zasłużyć." . . Nadchodzi taka chwila w życiu każdego człowieka, gdy ma wrażenie, że codzienność wreszcie przybrała odpowiedni bieg. Wszystko zaczęło się układać, dokonaliśmy decydujących wyborów i byliśmy wprost przekonani, że kłopoty oraz nieporozumienia wreszcie zostawiliśmy za sobą. Aczkolwiek wystarczy dosłownie chwila, jeden telefon potrafi sprawić, iż nasze skrupulatne plany zaczną sypać się niczym domek z kart... Wydawać by się mogło, iż Whitney i Lincoln nigdy nie będą mogli nacieszyć się sobą i swoją miłością. Zawsze niczym "Romeo i Julia" mogli pozwolić sobie tylko na potajemne schadzki, okraszone namiętnymi chwilami. Ciągle poszukiwali ścieżki, aby być ze sobą bez żadnych przeszkód. Na drodze do ich miłości stała przede wszystkim odwieczna waśń między rodziną Riscoffów i Gable'ów. Miłość tej dwójki jako, iż pochodzą z dwóch skłóconych klanów nie miała prawa się narodzić. Powinni zdusić ją w zarodku i nie pozwolić jej się rozwijać. Jednak uczucie, jakim się obdarzyli z biegiem czasu tylko przybrało na sile. Teraz łączy ich coś więcej niż prosta, szalona chemia zakazanego romansu. To uczucie znacznie głębsze, prawdziwe, o które warto walczyć. Dzięki miłości są o wiele silniejsi, dają radę wyjść z każdej opresji i pokonać wszelakiego rodzaju trudności, których obecnie nie brakuje w ich życiu. Przez szmat czasu borykali się z cierpieniem i nieszczęściem, tak wiele stracili, ale niestety dramaty ich nie opuszczają. Ich związek sprowadził na miasteczko istne fatum. Coraz więcej krwi płynęło przez ulicę Gable, gdyż dwa zwaśnione rody nie ustawały w morderczej walce o władzę. Czy w tym chaosie, grzechu, bogactwie oraz plątaninie kłamstw znajdzie się miejsce na miłość? Czy romans Whitney i Lincoln zakończy się szczęśliwie, a może kochanków dotknie tragedia podobnie jak w dziele Williama Szekspira? . Na powieści autorstwa Meghan March, za każdym razem czekam jak na szpilkach. Uwielbiam tą niegrzeczną stronę pisarki, jak i tą życiową, stonowaną i poważną, jaką zaprezentowała w trylogii "Bogactwo i grzech". Pierwszym tomem byłam wprost zachwycona, nie mogłam go nachwalić w opinii. Druga lekko mnie zawiodła, gdyż nic zbytnio konkretnego się w niej nie działo. Co w takim razie myślę o "Rozkoszach grzechu"? Jak dla mnie to jeden z najlepszych tytułów spod pióra autorki, jakie do tej pory udało mi się poznać. Tego, co się tutaj wydarzyło nie da się opisać słowami. Historia poszła w taką stronę, że w życiu bym się tego nie spodziewała. Autorka zapewniła nam zwroty akcji przyprawiające o zawał serca oraz znacznie zmieniające bieg wydarzeń. Emocji i niezapomnianych wrażeń znajdziemy tutaj, co nie miara. Przeczytałam ten tytuł jednym tchem, w dosłownie kilka godzin bez tak naprawdę żadnych przerw. Ta książka wręcz zawładnęła moim umysłem i nawet na krótką chwilę nie potrafiłam jej pozostawić. Musiałam dowiedzieć się, jakie zakończenie przygotowała autorka dla tych dwóch zwaśnionych rodów. Bohaterowie w "Rozkoszach grzechu" stali się silniejsi, dojrzalsi. Z całych sił walczyli o to, aby być razem. Whitney ciągle zmagała się z okrutnymi oskarżeniami względem jej rodziny, ale teraz już nie zamierzała uciekać, chować się, gdy ktoś powie o nich złe słowo. Potrafiła postawić się i wziąść sprawy w swoje ręce. Na Whitney i Lincolna czekało jeszcze wiele przeciwności losu, ale konsekwentnie próbowali się z nimi uporać. Nic już nie było w stanie ich rozdzielić, gdyż razem okazali się najzwyczajniej w świecie silniejsi. Karma i Harrison zdołali w tej części nieźle namieszać, irytowali mnie swoim postępowaniem do granic możliwości. Okazali się też być kluczowymi postaciami w tej historii. Bardzo podobało mi się, że w "Rozkoszach grzechu" autorka nie skupiła się na relacji głównych bohaterów, ale głównie zajęła się wątkami pobocznymi, drugoplanowymi. Przybliżyła nam historię innych postaci oraz umiejętnie złączyła ją w jedną, spójną całość z resztą poznanych faktów. Odkryła też przed czytelnikami wszystkie karty. Otrzymaliśmy odpowiedzi na nurtujące nas od pierwszej części pytania. W treści oczywiście nie mogło zabraknąć gorących, erotycznych uniesień między Whitney, a Lincolnem, ale nie było ich znowuż jakoś szczególnie dużo. Raczej pojawiły się w stonowanej i odpowiedniej ilości. Były też sceny mrożące krew w żyłach, przyozdobione krwią i strzałami. Kto w tej batalii straci życie? Ile ofiar przyniesie zażarta walka między rodami? Ogromnym atutem każdej powieści Meghan March są oczywiście krótkie, aczkolwiek treściwe rozdziały. Jej styl charakteryzuje lekkie, a zarazem przyjemne w odbiorze pióro. Po jej tekstach się płynie i tak oczywiście było też tym razem. Nie mogę powiedzieć o tym tytule tak naprawdę złego słowa, chyba tylko tyle, że jest mi po prostu smutno. A to głównie ze względu na to, że to już koniec i nie będę miała więcej okazji spotkać się z bohaterami do których bez dwóch zdań się przywiązałam. Na zakończenie wspomnę, że mamy tutaj bardzo ciekawy rozdział w którym występuje dobrze nam znany Jericho Forge. Mimo iż wypowiedział dosłownie kilka zdań, swoimi stwierdzeniami i zapewnieniami, że nigdy się nie ustatkuje rozbawił mnie do łez. . Meghan March stworzyła intrygujące, seksowne oraz nieprzewidywalne zwieńczenie losów bohaterów. Whitney i Lincoln żyli w świecie pełnym kłamstw, tajemnic i bogactwa, ale mimo wszystko postanowili zawalczyć o swoją miłość. Autorka po raz kolejny udowodniła, jaki ogromny ma talent do pisania pięknych, a zarazem pełnych bólu, nienawiści oraz kłótni historii. Liczba wydanych przez nią do tej pory powieści idealnie obrazuje, że rodzące się w jej głowie niebanalne pomysły na fabułę nie mają końca. "Rozkosze grzechu" okazały się dla mnie niemałym zaskoczeniem i jestem tą częścią po prostu zachwycona. To opowieść o tym, aby walczyć o szczęście, miłość, akceptację. Nigdy nie można się poddawać i należy konsekwentnie dążyć do celu. Ja już nie mogę doczekać się, aby poznać kolejne prace spod pióra Meghan March, a Wy jeśli jeszcze nie znacie trylogii "Bogactwo i grzech" to z całego serca polecam Wam ją nadrobić!
Recenzja: booklover_52, Płaza Katarzyna
Mam wrażenie, że te wakacje należą do Meghan March, ponieważ w trakcie niecałych 3 miesięcy przeczytałam, aż 6 jej książek. Uwielbiam twórczość tej autorki, i mimo że "Bogactwo i grzech" nie jest lepsze od trylogii "Forge", którą ostatnio pokochałam, to jednak finał bardzo mnie zaskoczył. "Rozkosze grzechu" opowiadają o dalszych losach Whitney i Lincolna. Nie brakuje tu nowych tajemnic, ale również odpowiedzi, na które czytelnik czekał już od pierwszych stron książki. Bohaterowie po raz kolejny muszą walczyć o swoje uczucie i zmierzyć się z przeciwnościami losu. Zdawać by się mogło, że cały świat zjednoczył się przeciwko nim i rzucał pod ich nogi coraz większe kłody. Dwa wrogie klany i dwójka młodych ludzi, którzy już wcześniej zaryzykowali w imię miłości. Czy jednak współczesna historia "Romea i Julii" może mieć pozytywne zakończenie? Nie wszystkie bajki kończą się radośnie i też nie wszyscy mogą liczyć na swoje żyli długo i szczęśliwie. Jak będzie tu? Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co stworzyła Meghan. W końcu zrozumiałam zachowanie niektórych bohaterów. Otworzyłam również oczy na pewne sytuacje, których w ogóle się nie spodziewałam! Wszystko nabrało sensu i aż mam ochotę przeczytać tę serię jeszcze raz. Chce zobaczyć, jak z tą wiedzą, którą teraz mam, odbiorę wydarzenia. Możliwe, że dostrzegę pewne szczegóły i wskazówki, które umknęły mi za pierwszym razem. Autorka doskonale przedstawiła przemianę postaci i to nie tylko tych pierwszoplanowych. Pokazała, że pieniądze nie mogą zwrócić komuś życia i zapewnić szczęścia. Udowodniła też, jak szkodliwe bywają konflikty, i jak wielkie straty przynoszą. Czy naprawdę tak trudno jest wyciągnąć rękę, przeprosić i przyznać się do błędu? "Bogactwo i grzech" to historia, która gra nam na emocjach. Już od pierwszych rozdziałów zostajemy wrzuceni w wir sporów i tajemnic. To również opowieść o sile miłości, błędach młodości i poświęceniu.
Recenzja: Gypsy_Girl_Recenzuje , Pańczyk Ewelina
Przy trzecim tomie pominę wstęp, bo wiadome, że jak powiedziało się A i B, to trzeba też powiedzieć C.Tym bardziej, że Meghan March serwuje nam takie zakończenia, że czytelnik z niecierpliwością czeka na następny tom. I tak samo było i tym razem. Jednak nie będę wam zdradzać za duże z fabuły. Mogę wam jednak napisać, że dzieje się tutaj. I to bardzo dużo. W sumie te dramaty i zwroty akcji, które mamy w tym tomie, spokojnie można było zawrzeć we wszystkich trzech tomach. Jednak to tylko moje zdanie. Wiadomo, że wasze może być zupełnie inne. Od razu muszę wam napisać o Whitney. Przez wszystkie trzy tomy możemy zobaczyć jak ta kobieta dojrzewa do pewnych rzeczy. Przy okazji recenzji pierwszego tomu, pisałam wam, że przypięła sobie ona łatkę cierpiętnicy. Jednak ten tom pokazał nam, że Whitney zaczyna myśleć o sobie. A nie tylko o innych. I bardzo dobrze. Bo z tą łatką, nie było jej do twarzy. Uważam, że na plus wyszło jej to, że broniła siebie jak pokazała się jej była teściowa. Szkoda tylko, że ten wątek tak szybko się skończył. Wątek z bratem Loncolna też mógłby być dłużej poprowadzony. Wiem, że to Meghan March i w jej przypadku nie ma co liczyć na tomy, którego mające po 400 stron, ale tak jak powiedziałam wcześniej, tuyaj tyle się dzieje, że głowa mała. Jest jeszcze Karma...cały ten jej wątek: dzieci, Hunter, Ringo i choroba....nie ważne, że tyle na nią spadło, ja bym s$¥e nie wybaczyła. Jej siostra i kuzynka, przynajmniej moim zdaniem, nie powinny jej wybaczyć. Tak. Wiem, że sporo tu się dzieje, ale to nie koniec. Jest jeszcze wisienka na torcie w postaci ciotki Whitney. Ta dopiero dała czadu. I powiem wam, że w jej przypadku autorkę poniosła fantasja. Jak babcię kocham. Wiecie...jest tego więcej....pożar, Commodore, dziadek Whitney, brat Lincolna, który wcale....no właśnie. Sami widzicie. Zebrało się tegoż dosyć dużo. Jednak mimo wszystko książkę czyta się przyjemnie. Bo to Meghan March. I pomimo tego, że autorka jak zawsze poleciała schematem. I wiem, że w następnych pozycjach też tak jest, to czas spędzony z Lincolnem i Whitney był czasem spędzonym bardzo dobrze. Czytanie ma być po części rozrywką i w tym przypadku tak właśnie było. Czy polecam? Pomimo wszystko tak. To książka w sam raz na raz. A jeżeli ktoś czytał tom pierwszy i drugi to tym bardziej powinien sięgnąć zakończenie całej historii, ponieważ wszystko nam się wyjaśnia. No prawie wszystko, bo pojawienie się brata Whitney sprawiło, że autorka z pewnością pociągnie ten wątek. P.S Czy Lincoln był taki grzeszny?
Recenzja: www.zuzkapisze.pl , Zuzanna Dudko
Meghan March to jedna z moich ulubionych zagranicznych autorek. Potrafi zbudować napięcie, zaskoczyć obrotem spraw i rozgrzać czytelnika do czerwoności. W tym wpisie opowiem Wam o moich wrażeniach po lekturze 3 tomu z cyklu "Bogactwo i grzech" czyli o książce "Rozkosze grzechu". Każda książka tej autorki, to arcydzieło. Dosłownie! Meghan March po mistrzowsku konstruuje wydarzenia, które są tak interesujące, że nie można się od nich oderwać. W każdej książce zaskakuje mnie czymś nowym, a każdy tom kończy w taki sposób, że siedzę oszołomiona zwrotem akcji i zanim do siebie dochodzę, mija jakiś czas. Jak zakończyła historię Blue i Lincolna? Już mogę Wam zdradzić, że poprzednia część zakończyła się telefonem, w którym Lincoln dowiedział się, że umarła jego matka. Tu się na chwilę zatrzymam, bo ta wiadomość była na ostatniej kartce drugiego tomu. Pamiętam sytuację, która wydarzyła się podczas mojego czytania. Do końca książki zostało mi może 5 stron, gdy napisała do mnie jedna z koleżanek "po fachu". Powiedziała, że zakończenie jest super i mega emocjonujące. Pomyślałam sobie: "Kurczę, mnie tu nic nie zaskoczyło; spodziewałam się, że matka Lincolna postawi mu ultimatum - albo ona, albo Whitney". Stwierdziłam, że każdy inaczej odbiera książkę i z pewnym niedosytem postanowiłam czytać ją dalej. Powiem Wam, że jak doszłam do tej ostatniej kartki to zaniemówiłam. W tym momencie wiedziałam już, czemu Ola tak się nią zachwyciła. Meghan March zawsze zaskakuje. Każda książka, to emocjonujący rollercoaster, od którego nie można się oderwać. Przy takiej końcówce, jak możecie się domyślić - z niecierpliwością czeka się na kolejny tom. A na trzeci, zawsze czekam najmocniej, bo w końcu poznam zakończenie historii. Czy ostatnia część "Bogactwa i grzechu" zrobiło na mnie takie samo wrażenie? Nie będę owijać w bawełnę i od razu napiszę Wam, że tak. To, co dzieje się w tej części, to jakiś kosmos. Autorka tak zagmatwała tą całą historię, że można by było zrobić z tego świetny film. I nie ma możliwości wrzucić tej książki do worka romansideł dla starych panien. Ta historia, to mieszanina dramatu, erotyku, sensacji i kryminału w jednym. Jest to doskonały zlepek wydarzeń, który nie pozwoli odetchnąć czytelnikowi nawet na sekundę. Uczucie między Lincolnem a Whitney, okazują się bardzo silne i nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Niestety los lubi płatać figle i na ich drodze co chwila pojawiają się kłody. Czy będą do przejścia? Kto będzie tym razem utrudniał im życie? Kto okaże się wrogiem, a kto sprzymierzeńcem? Czy brat Lincolna w końcu pogodzi się z faktem, iż mężczyzna związał się z Gable'ówną? Nie chcę za wiele Wam zdradzać, bo znając fabułę, czytanie nie sprawia już tyle przyjemności. W tej części dowiemy się o sekretach, które wiele wyjaśnią. Trwająca latami "wojna" między dwoma rodami nadal trwa, ale czy jest szansa, aby to zakończyć? Czy dwóch najstarszych mężczyzn z rodu - Commodore i Magnus będą potrafili zakopać topór wojenny?Czy kuzynka Blue - Karma ukrywa coś ważnego? Jakie tajemnice poznamy w tym tomie? Kto zamordował matkę Lincolna? Kto zamordował Rickiego Rango? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w tym właśnie tomie. Przyznam szczerze, że wyjaśnienie wszystkiego okazało się zaskakujące. Tyle wydarzeń, a każda okazała się ze sobą w pewnien sposób powiązana. Kto tak naprawdę stał za śmiercią rodziców Whitney? Dlaczego zginęli? Czy Lincoln i Whitney w końcu będą szczęśliwi? Z tymi pytaniami Was zostawię. Mam nadzieję, że sami sięgniecie po tę serię. Moim zdaniem, to najlepszy cykl spod pióra tej autorki. Jestem ciekawa kolejnych i wierzę, że już niebawem pojawią się na naszym rynku. Polecam Wam z całego serca twórczość Meghan - jestem pewna, że będziecie usatysfakcjonowani.
Recenzja: Books-hoolic.blogspot.com, Natalia Paradzińska
Meghan March nie próżnowała w tej części, która jest jednocześnie ostatnią z cyklu „Bogactwo i grzech”. I chyba mogę śmiało powiedzieć, że jest to też mój ulubiony tom. Nie mogłam się go doczekać i byłam ciekawa co autorka szykuje dla swoich bohaterów na finał. No i powiem wam, że działo się bardzo dużo i to już od pierwszych stron, bo na sam koniec „Jej wina i grzech” zrzuciła małą bombę. Wciąż się wydawało, że szczęśliwe zakończenie nie jest dane dwójce zakochanych. Lincoln i Whitney od początku byli skazani na porażkę tylko dlatego, że wywodzili się z wrogich dla siebie rodów. W tej części jednak pokazali, jak wielką siłę tworzą, gdy są razem. Przez to, co ich spotkało, wyciągnęli wnioski i to ich odmieniło. Moim zdaniem - na lepsze. A mimo to nie było im dane żyć w spokoju, bo „Rozkosze grzechu” to historia, w której jest sporo akcji, niespodziewanych zwrotów akcji. Wychodzą jednak na wierzch tajemnice, których nigdy bym się nie domyśliła, także autorka zapunktowała za ten element zaskoczenia. Seria „Bogactwo i grzech” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Meghan March, ale już wiem, że na pewno nie ostatnie. Kupiła mnie w zupełności tym, jak świetnych stworzyła bohaterów, jak potrafi nakręcić akcję i to, w jaki sposób operuje piórem, że książki po prostu czytają się same. Co więcej, daje nam wgląd nie tylko w perspektywę Whitney, ale również Lincolna, więc jesteśmy na bieżąco z uczuciami obojga bohaterów. A krótkie rozdziały sprawiły, że wpadłam w trans ‘jeszcze jednego rozdziału’ i czytało się w ten sposób jeszcze szybciej, przynajmniej mi. I jakoś nie mogłam się oderwać od tej książki nawet myślami, więc przeczytanie jej nie zajęło mi zbyt wiele czasu. Jeśli lubicie tego typu historie, gdzie sporo się dzieje, a bohaterzy są postawieni przed niejedną przeszkodą i nieszczęściem, to polecam wam z całego serca. Moim zdaniem jest to naprawdę seria warta zapoznania i ja wam ją polecam. Jest dynamika akcji, nie ma czasu na nudę i na światło dzienne wychodzą informacje, których ja się nie spodziewałam. I jeśli mogę wam coś doradzić, zaopatrzcie się od razu we wszystkie tomy.
Recenzja: Lubię To Czytam, Siwak Natalia
"Rozkosze Grzechu" to trzecia i ostatnia część trylogii "Bogactwo i Grzech". To najbardziej dynamiczna część. Początek jest dramatyczny, Whitney i Lincoln muszą wrócić ze swojej podróży, nawet jej nie zaczynając. Mężczyzna robi wszystko, aby udowodnić kobiecie swoich marzeń, że jest godzien jej miłości. Autorka skupia się w większości na wydarzeniach teraźniejszych, które są efektem wydarzeń sprzed dekady. Bohaterowie udowadniają, że są dojrzalsi i pewniejsi swoich działań. Rozwiązanie sprawy zaskakuje Czytelnika. Sprawdza się powiedzenie, że z rodziną dobrze wygląda się tylko na zdjęciach. Najbliżsi, którzy byli wsparciem i opoką przez cały miniony czas, okazują się największymi zdrajcami swoich i rodzinnych wartości. Bohaterowie drugoplanowi odgrywają dużą rolę w przebiegu opisanych wydarzeń. Poznajemy ich znacznie bliżej, jednocześnie odkrywając ich prawdziwe twarze. Sporo czynników złożyło się na aktualny obraz rodzin Gable i Riscoff. Autorka umiejętnie żongluje emocjami Czytelnika poprzez liczne zwroty akcji, tajemnice rodzinne, stopnie pokrewieństwa miedzy bohaterami. Każdy z nich ma coś na sumieniu i odegrał znaczącą rolę w historii miłosnej Whitney i Lincolna. "Rozkosze Grzechu" to najlepsza część z całej trylogii. Czyta się ją szybko. Zakończenie jest udane. Subtelne nawiązanie do Romea i Julii jest widoczne, ale nie przytłaczające. Balans zachowany miedzy poszczególnymi wątkami, fajnie stopniuje napięcie. Wszystkie trzy książki "Bogaty i Grzeszny", "Jej Wina i Grzech" oraz "Rozkosze Grzechu" są godne polecenia.
Recenzja: booksaremytruelovee, Piestrak Karolina
Rozkosze grzechu czyli ostatnio tom trylogii autorstwa Meghan March to zdecydowanie niej gorsze zakończenie jakie mogło się tej serii przytrafić! Ba! To chyba, a nawet na pewno, najgorsza książka jaką przeczytałam w tym roku. Jak poprzedni tomy były lekkie, ciekawe, a zakończenie każdego z nich zachęcało do dalszego czytania, tak ten był okropny. Poza tym, że dalej przez książkę się płynęło, czytali się ją szybko to o przyjemności można zapomnieć. To co wydarzyło się na na niespełna 300 stronach to dramat za dramatem poganiany zgadnijcie czym? Dramatem. Sytuację, które się działy były po prostu głupie. Jakby autorka wszystkie pomysły jakie miała na tę serię i nie zdążyła ich zrealizować wrzuciła tu i myślała, że wszystko się uda. Posklejane to wszystko na ślinę i nie trzyma się to kupy. Dobrze, że przy każdym dziwnym wydarzeniu w tej książce nie uderzałam się dłonią w głowę, bo bym pewnie do teraz miała guza, a przeczytałam to już tydzień temu 😂 Żartuję dużo w tym poście, ale ogólnie jest mi przykro, bo spodziewałam się czegoś lepszego, zwłaszcza, że te 2 pierwsze tomy były całkiem w porządku. Ech...
Recenzja: ula_czyta, Głuch Urszula
Po zakończeniu jaki w drugim tomie serwuje nam autorka nie mogłam długo czekać na kontynuację losów Withney i Lincolna. W końcu rozwiązujemy dużo zagadek, które ciągną się za tą parą od samego początku ich znajomości. Oczywiście nie brakuje także niechęci jaką pałają do siebie obie te rodziny i kilku zabawnych, ale też niebezpiecznych momentów. Jesteście ciekawi zakończenia tej burzliwej relacji? W tym tomie odkryjecie niekoniecznie ciekawą przeszłość nie tylko głównych bohaterów. Powiem tak, o ile pierwsze dwie części mi się podobały, tak ta tylko do połowy. Uważam, że przy końcu autorka trochę przekombinowała i stanowczo za dużo się tam działo. Akcja momentami była wręcz męcząca i tak bardzo nierealna, że mnie to trochę odpychało. Chociaż, jak poukładałam sobie w głowie wszystkie te trzy tomy, to odnoszę wrażenie, że można by z tej historii stworzyć ciekawą telenowelę. Były i czarne charaktery, i osoby świetnie się maskujące oraz wiele zagadek do wyjaśnienia nie tylko z teraźniejszości ale i z przeszłości. Czasami trudno mi było zrozumieć główna bohaterkę i jej wieczną chęć ucieczki, ale przywykłam do tego już po drugim tomie. Nie ukrywam, że historia Withney i Lincolna mi się podobała, a seniorzy obu rodów skradli moje serce i zapewne będzie wielu fanów tej trylogii ze względu na bardzo przystępne pióro autorki jak i świetny pomysł na fabułę.
Recenzja: Ksiazkoerotyczka_gigus, Łukasiewicz Agnieszka
Moi drodzy to ostatni tom serii Bogaty I Grzeszny. Czekałam na "finał" bo byłam ciekawa czy współczesna historia Romeo i Julii będzie miała szczęśliwe zakończenie. To co dostałam w tej książce sprawiło, że we mnie buzował wachlarz uczuć. Czy miłość jest w stanie pokonać wszystko? Czy uczucie, które darzymy do drugiej osoby jest w stanie poradzić sobie z losem? Kochani w tej części Whitney i Lincoln nie mają łatwo. Na początku muszą zmierzyć się z poczuciem winy. Oboje siebie obwiniają za to co się stało, ale też oboje wiedzą, że razem są silniejsi i nic ich nie rozdzieli. To co muszą dalej przejść umacnia ich związek. A uwierzcie mi łatwo nie mają. Czytając tą część byłam zła na autorkę i mówiłam do siebie "serio? Jeszcze im dowalasz?". Zastanawiałam się ile oni mogą jeszcze wytrzymać tego strachu, tych ataków na nich i ich rodziny. Kiedy wydawało się, że sytuacja już się unormowała, zaraz znowu było Bum! I znów z czymś musieli się zmierzyć. Byłam smutna, byłam zawiedziona ale też byłam w szoku kiedy pewne tajemnice wyszły na jaw. Nigdy bym nie spodziewała się, że to wszystko zrobiła jedna osoba. I w imię czego? W imię miłości! Ta seria to seria o sile miłości! Możemy zauważyć, że Whitney i Lincoln ciągle z czymś muszą walczyć i tak naprawdę mało mają czasu dla siebie "sam na sam". Jednak tak jak jestem Książkoerotyczka, tak tutaj zrozumiałam, że to uczucia grają pierwsze skrzypce a nie seks. Ja mogłabym opisywać książkę dokładniej, ale nie chcę spojlerowac, bo sami musicie się przekonać co dzieje się w "Rozkoszach Grzechu" i przede wszystkim poczuć te wszystkie emocje. Kocham książki Meghan za lekki styl pisania, za to, że wciągają, za to że akcja prowadzona jest tak, że nigdy nie wiadomo co,kto i jak dopóki autorka sama nam tego nie wyjaśni
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_elena, Paulina Kowalew
Rozkosze grzechu to ostatnia część z serii Bogactwo i grzech autorki Meghan March. Książka, która dostarczyła dużo emocji, zresztą jak cała seria trzymała w napięciu. Co chwila coś się dzieje, a na światło dziennie wychodzą nowe sekrety, które trochę mieszają w życiach bohaterów. W końcu rozwiązujemy dużo zagadek, które ciągną się za tą parą od samego początku ich znajomości. Oczywiście nie brakuje także niechęci jaką pałają do siebie obie te rodziny i kilku zabawnych, ale też niebezpiecznych momentów. Tak jak się teraz zastanawiam po przeczytaniu wszystkich trzech tomów to doszłam do wniosku, że o ile pierwsze dwie części mi się podobały, tak ta tylko do połowy. Uważam, że przy końcu autorka trochę przekombinowała i stanowczo za dużo się tam działo. Akcja momentami była wręcz męcząca i tak bardzo nierealna, że mnie to trochę odpychało. Chociaż, jak poukładałam sobie w głowie całość to odnoszę wrażenie, że można by z tej historii stworzyć ciekawą telenowelę. Były i czarne charaktery, i osoby świetnie się maskujące oraz wiele zagadek do wyjaśnienia nie tylko z teraźniejszości ale i z przeszłości. Książka "Rozkosze grzechu" to historia pełna namiętności i wielu odmian miłości. To historia pełna tajemnic i ludzkich tragedii. Historia o zaufaniu, o życiu w kłamstwie, o niepewności jutra. Historia pełna bólu, ale też nadziei na to, że nigdy nie jest za późno, by w końcu być szczęśliwym.
Recenzja: https://kit-katbooks.blogspot.com, Katarzyna Boguś
„Rozkosze Grzechu”, trzecia część serii Bogactwo i Grzech. Książka, która dostarczyła mi mnóstwo emocji, oraz wrażeń. Ta książka ma to do siebie, że w tej części uczucie doszło do głosu. Relacje między bohaterami w jakimś stopniu zostały uporządkowane. Bohaterowie pogodzili się, że swoim przeznaczeniem. Książka trzyma czytelnika w napięciu, co chwila coś się dzieje, na światło wychodzą nowe ukrywane sekrety, które strasznie mieszają w życiu bohaterów. Chwilami, aż im współczułam, bo kiedy zaczynało się układać, zazwyczaj był telefon, który wszystko niszczył. Autorka stworzyła dla bohaterów istny rollercoaster, a my jako czytelnicy, możemy im towarzyszyć. Historia Whitney i Lincolna to pełna miłości, niesprawiedliwości, walki o szczęście opowieść. Dwoje zakochanych, których związek, wzbudza wszechobecne kontrowersje, ponieważ dawne waśnie rodziny, uniemożliwiają to. Brzmi znajomo? Czy w tej historii, będzie miejsce na szczęśliwe zakończenie? Czy miłość, będzie silniejsza niż śmierć? Autorka po raz kolejny pokazała, że ostatnia część trylogii/serii, może być wciągająca, zaskakująca. Ja ogólnie bardzo lubię styl autorki. Ta seria myślę, że jest nieco delikatniejsza, pod względem pikantnych scen. Oczywiście takich momentów nie zabranie, jednak będą dopasowane do naszych bohaterowie. Będzie namiętnie i gorącą, ale wszystko z dobrym smakiem. Muszę przyznać, że cała seria jest naprawdę dobra, ale ta trzecia część to zakończenie, które pokazuje, że nawet kiedy, miłość przejęła stery, w końcu została zaakceptowana, dalej może być ciekawie, intrygująco i niebezpiecznie. Nie mogę postąpić inaczej, jak polecić wam tę serię. Bogactwo i Grzech 1. „Bogaty i Grzeszny” 2. „Jej wina i grzech” 3. „Rozkosze Grzechu”
Recenzja: Sweetness of life, Andrzejewska-Redzimska Amanda
„W duszy opłakuję straty, jakie poniosły nasze rodziny, i ból, z jakim musimy się zmagać. Myślę, że najwyższa pora, aby szczęście w końcu się do nas uśmiechnęło”. „Rozkosze grzechu” to ostatni tom trylogii Bogactwo i grzech. Po informacji, jaka dotarła do Lincolna i Whitney, zaraz po wylądowaniu w ich upragnionym raju, muszą podjąć natychmiastową decyzję o powrocie do Gable. Niestety wieści nie są dobre. Kolejna osoba straciła życie. Ile jeszcze ofiar pochłonie nienawiść łącząca rodziny Riscoffów i Gable'ów? W tej części jest sporo dramatów, ciągłe zwroty akcji, nie dają możliwości rozwinięcia wątku miłosnego. Choć czy opisy zbliżeń są wyznacznikiem rodzącej się miłości i przywiązania? Na szczęście wraz z szybkim tempem akcji nasi bohaterowie, dopóki są razem, są coraz silniejsi. Czują, że są dla siebie podporą „Z tobą sprostam wszystkiemu. Bez ciebie na powrót stanę się wrakiem”. Wychodzą na jaw tajemnice, skrywane przez obie rodziny stanowczo za długo. Czy podjęte w przeszłości przez Whitney decyzje będą miały destrukcyjny wpływ na ich związek, czy może dodadzą jej wiary, że teraz wszystko może się w końcu ułożyć „Zamiast mnie przerazić, ta myśl dodaje mi sił. Świat zjadł mnie i wypluł, bo na to pozwoliłam. Za to teraz jestem dość silna, żeby zawalczyć o to, czego chcę - a chcę przeżyć resztę życia przy boku tego mężczyzny”. To, co spotka bohaterów w tej części, to będzie ostra jazda bez trzymanki. Będzie się działo, czasem odniosłam wrażenie, że ta dwójka, ściąga na siebie wszystkie możliwe niechciane zdarzenia. A zakończenie? No takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. Meghan March po raz kolejny udowodniła, że potrafi zaskoczyć czytelnika. Czytając, wciąż masz nadzieję, że może w końcu zdarzy się coś, co spowoduje, że te dwie rodziny zakopią topór wojenny. „Ponieśliśmy zbyt wielkie straty. Nie ma już miejsca na nienawiść, pora wziąć się do odbudowy tego, co zniszczono”. Nadal twierdzę, że wolę autorkę w tym ostrzejszym, bardziej niegrzecznym wydaniu. Ta seria mi się podobała, ale jak dla mnie, była ona za bardzo sensacyjna. Tych tragicznych wydarzeń było zbyt dużo. Z jednego problemu wskakiwaliśmy w kilka pozostałych. Pomimo tego bardzo dobrze spędziłam z nią czas. A zakończenie mnie zadowoliło. Polecam.
Recenzja: Zamknięta w książkach, Wieczorek Karolina
Ostatni tom serii „Bogactwo i grzech” jest świetnym dopełnieniem tej historii. Książka jest pełna intryg i zwrotów akcji. Na jaw wychodzą w niej wszystkie szokujące i długo skrywane sekrety. Autorka po raz kolejny wykreowała charyzmatycznych i nieszablonowych bohaterów. Z każdą następną częścią coraz bardziej lubiłam Whitney i Lincolna, jednak moim zdaniem, nie tylko oni zasługują na uwagę. Dziadkowie głównych bohaterów byli przezabawni i wprowadzali do tej historii sporo humoru. Moją sympatię, już na samym początku, zdobyła też Cricket, za to jej siostra, Karma, niesamowicie mnie denerwowała. Whitney w dalszym ciągu musiała zmagać się z przeciwnościami, w tym z byłą teściową i jej bezpodstawnymi oskarżeniami. Bardzo podobało mi się, że nareszcie zaczęła walczyć o siebie, bo do tej pory ciągle poświęcała się dla osób, na których jej zależało i często pozwalała źle się traktować. Jej relacja z Lincolnem również była cudowna, tworzyli świetną parę. „Rozkosze grzechu” to książka niesamowicie wciągająca i nieprzewidywalna. Jest idealnym zakończeniem historii Whitney i Lincolna. Cała seria bardzo mi się podobała. Gorąco polecam!
Recenzja: Szczesciarrra_czyta , Milewska Agnieszka
Dalszy ciąg przygód Lincolna i Whitney, członków dwóch zwaśnionych rodów. Powinno niesnasków, jakie łączą ich rodziny, oni chcą być ze sobą, bez względu na wszystko. Ale nie ma tak łatwo. Po złej wiadomości otrzymanej podczas pobytu na wyspie, otwiera się puszka Pandory. Nieszczęście goni nieszczęście i ani na chwilę nie zwalnia. Wszystkie możliwe plagi spadły na rodziny Riscoff'ow i Gable'ow. Isnty misz-masz złych wiadomości. Wiele sekretów rodzinnych wychodzi na jaw. Czy tym razem przeszkody, które spotkają Lincolna i Whitney, wpłyną na ich związek? Czy będą w końcu razem, czy rozstaną się chcąc chronić swoich bliskich? 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥 Autorka poszalała sobie w tym tomie. Szybko pędząca akcja nie pozwala oderwać się od lektury. Wciągnęłam się bardzo i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dla mnie to najlepszy tom tej serii. Z każdym kolejnym rozdziałem autorka sprawiała, że na mojej twarzy pojawiało się zdziwienie. Wszystkiego mogłam się spodziewać, ale nie tego, to zostało mi tu zafundowane. Nie ochłonęłam jeszcze po jednym wątku, a już zaczynał się kolejny. Dużo się działo, złego i dobrego. Zgadzam się z @justus_reads, że "trochę mało było w tej części relacji Lincolna i Whitney, ale w sumie przez to wszystko, co tam się działo od, kto by miał czas na miłostki i zbliżenia.". Napisane w punkt. Świetna książka, świetna seria, świetna autorka. Polecam bardzo całą serię Bogactwo i grzech. 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
Recenzja: aleksandrans.blogspot.com, Aleksandra Nowacka Sas
"Rozkosze grzechu" Meghan March Meghan March z każdą kolejną książką zaskakuje mnie coraz bardziej. Uwielbiam jej styl pisania, uwielbiam jej bohaterów. Ale seria Bogactwo i grzech ma specjalne miejsce w moim sercu. Najbardziej mi się podobała ze wszystkich serii, które miałam przyjemność przeczytać do tej pory. Czas biegnie nieubłaganie i dziś przyszło mi pożegnać się z bohaterami Bogactwa i grzechu. Rozkosze grzechu to trzecia i ostatnia książka trzeciej wydanej w Polsce serii autorki. Ale nie martwcie się, w zapowiedziach Editio Red są już kolejne książki. Ale zanim wpadną w moje recenzenckie łapki, opowiem Wam czym zachwyciły mnie Rozkosze grzechu. Do tej pory autorka skupiała się na mafijnych klimatach. W serii Bogactwo i grzech ich nie znajdziecie. Za to dowiecie się do czego mogą doprowadzić waśnie rodzinne. Kłamstwo goni kłamstwo, a intrygi są na porządku dziennym. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Jednym z siedmiu grzechów głównych jest chciwości, a w tej serii autorka pokazała w bardzo obrazowy sposób do czego może ona doprowadzić. Niestety potrafi być tak silna, że jej skutkiem ubocznym może być śmierć. W życiu Whitney trup ściele się gęsto. Najpierw jej rodzice, potem mąż, teraz matka Lincolna. I znowu dziewczyna jest winna, a całe zło niczym świata jest niczym wiadro pomyj i zostaje wylane jej na głowę. Czy to się kiedyś skończy? Czy będzie mogła być szczęśliwa z mężczyzną, którego dopiero co odzyskała? W książkach Meghan, trzecie części serii są zazwyczaj najbardziej lajtowe. To co miało najgorszego się zdarzyć, już się zdarzyło, natomiast czekamy tylko na spektakularną scenę finałową. Tu absolutnie tak nie ma. Książka jest pełna akcji, a każdy kolejny rozdział pokazuje, że wyobraźnia autorki nie zna granic. W tej historii jest tyle niewiadomych i niedopowiedzeń, że końcówka okazuje aż nieprawdopodobna. Czy ludzie są w stanie aż tak bardzo namieszać, by zdobyć to czego pragną? Okazuje się, że tak. Będziecie zaskoczeni ale myślę, że i usatysfakcjonowani. Polecam z całego serca! Znacie książki Meghan March?
Recenzja: https://www.facebook.com/Zakochana-w-Romansach-115133196562951/, Karolina Łata
"Bo mnie nie możesz kupić. Moja miłość jest za darmo" Wiecie, nie raz już powtarzałam, że uwielbiam książki Meghan March. Naprawdę, szczerze je uwielbiam! Za ich różnorodność, za świetny styl, za gorące, ale napisane ze smakiem sceny erotyczne. Za to, że w jej książkach, nie ma miejsca na nudę. Nawet przez myśl nie przeszło mi to, by autorka w trzeciej części serii Bogactwo i Grzech zwolniła tempo. Bo to byłoby niemożliwe w jej wypadku. Już na samym początku trzeciej części, nasi bohaterowie muszą się zmierzyć z nie jednymi przeciwnościami losu. Wydawałoby się, że w końcu powinni mieć luz, że po tym wszystkim, co spotkało ich do tej pory, powinni mieć szansę na szczęśliwe życie, jednak jaki wtedy byłby sens pisać trzecią część? Momentami naprawdę miałam za złe autorce, za to, co robi naszym bohaterom, a jednocześnie podziwiałam ją, że tak umiejętnie potrafiła poprowadzić uczuciami czytelnika, by nie mógł się od lektury oderwać. To, że przez jej książki człowiek po prostu płynie, to nic nowego. Książki Meghan March już takie są. Wciągają od pierwszej strony, by zawładnąć twoim umysłem i nie pozwolić Ci przerwać czytania. Być może jestem mało obiektywna. Być może nie widzę jakichś błędów czy zaniedbań, jednak ja po prostu uwielbiam te książki! Historia Whitney i Lincolna to idealny przykład miłości, która potrafiła przetrwać mimo lat rozłąki, mimo sprzeciwu rodzin, mimo wielu przeciwnością i kłodą rzucanym im pod nogi. Książka "Rozkosze grzechu" to historia pełna namiętności i wielu odmian miłości. To historia pełna tajemnic i ludzkich tragedii. Historia o zaufaniu, o życiu w kłamstwie, o niepewności jutra. Historia pełna bólu, ale też nadziei na to, że nigdy nie jest za późno, by w końcu być szczęśliwym. Z książki, a właściwie całej serii jestem bardzo zadowolona! Całkowicie mnie kupiła i zdobyła moje serce. Mam nadzieję, że wydawnictwo nadal będzie wydawać książki autorki, bo na każdą kolejną będę czekała z niecierpliwością. Polecam!
Recenzja: https://www.instagram.com/dark_romance_books/, Agata Mazurek
"Rozkosze grzechu" to trzeci i ostatni już tom serii "Bogactwo i grzech". Osobiście zawsze z niecierpliwością wyczekuje każdej kolejnej książki Meghan March i tak też było również tym razem. Poprzednie dwie części z tej serii bardzo mi się podobały i byłam naprawdę ciekawa jak dalej potoczą się losy Whitney i Lincolna. Książkę przeczytałam błyskawicznie. Bardzo dużo się w niej działo i czasami to aż mi brwi podjeżdżały do samej góry po kolejnej bombie zaserwowanej przez Meghan. Niestety w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że autorkę za bardzo zaczęła ponosić wyobraźnia. Tych nieszczęść, tajemnic, kłamstw było już dla mnie po prostu za dużo... I powieść straciła przez to na wiarygodności. Dodam jeszcze, że okładka "Rozkoszy grzechu" sugeruje niegrzeczny erotyk, ale gorących scen znajdziecie tutaj jak na lekarstwo. To bardziej obyczajówka połączona z romansem. Mi się podobała, ale po "Pakcie z diabłem", który jest moim numerem jeden, wiem że mogło być lepiej.
Recenzja: www.instagram.com/piekielnie_grzeszne_ksiazki, Karolina Koziar
Jak to z Panią Meghan March bywa kończąc drugi tom zostawiła nas, Czytelniczki w ogromnym zawieszeniu i odrobiną chęci mordu ;) Ja, tak jak i Ty kolejny raz dałam się złapać w tę pułapkę w której niecierpliwe wyczekiwałam zakończenia historii Whitney i Lincolna. Lecz tego co zostałam w środku się nie spodziewałam! 🔥🔥🔥 Nie zdradzając za dużo powiem, że Autorka stworzyła kolejną uzależniającą historię w której zamiast odpowiedzi otrzymałam jeszcze więcej zawiłości i akcji. Niektóre wątki czytałam dwa razy- nie dlatego, że nie rozumiałam tylko dlatego, że to było dla mnie niepojęte. Tak wiele tajemnic i kłamstw oraz poświęcenia w tak niewielkiej ilości stron! Przez sto siedemdziesiąt lat rody Gable'ów i Riscoffów starannie pielęgnują swoją wzajemną nienawiść, a ostatnie lata również nie oszczędziły Lincolna i Whitney, więc kiedy już siadasz żeby doczytać, że żyli długo i szczęśliwie... otrzymujesz zaskakującą historię w której nie ma miejsca na nudę! Jedną rzecz jakiej mi tu zabrakło była namiętność dwójki bohaterów. Przez wszystkie dramaty jakie serowała nam Autorka, kolejne sekrety- pragnienia i rozkosze zostały zepchnięte trochę dalej, a właśnie dla nich sięgam po takie książki. Podsumowując: Uwielbiam umiejętności przekazywania przez Autorkę obrazów swojej wyobraźni, wykreowanych postaci, niesamowitych emocji i skomplikowanych historii. Oczywiście już wypatruję kolejnych propozycji jakie zaoferuje nam wydawnictwo, a w między czasie zachęcam Was do zapoznania się z tą trylogią.
Recenzja: justus_reads, Justyna Skubis
I nadszedł ten dzień kiedy trzeba pożegnać się z historią Lincolna i Whitney… ale to co wydarzyło się w ostatniej części serii Bogactwa i grzechu mocno zaskoczy niejednego czytelnika! Ja jestem zachwycona tym jak się to wszystko zakończyło i aż trochę żal mi jest, że więcej o nich nie przeczytam. W tej części również nie zabraknie wrażeń! Członkowie obu rodów dalej będą żywić do siebie niechęć i jedni będą chcieli pozbyć się drugich. Lincoln i Whitney zrobią wszystko aby być razem, nawet kosztem życia najbliższych. Tajemnice, które wyjdą na jaw - oj, mocno zszokują ale pozwolą też poznać niektórych z ich drugiej strony! I uwierzcie mi - takiego obrotu spraw się na pewno nie spodziewacie :P Nie wiem czemu tak jest, ale przy każdej części ciężko mi się od razu wkręcić w historię… pomimo tego, że tutaj już od pierwszych stron dużo się dzieję. Styl autorki niezmiennie bardzo mi się podoba, a to jak wszystko zgrabnie ze sobą połączyła było po prostu genialne. Zwroty akcji powodowały niemały szok dla mnie. Myślałam, że te rodziny są takie poukładane, a tu się okazuję, że każdy ma coś za uszami :P bardzo irytowała mnie postać kuzynki Whitney - Karma - oh! jak ta kobieta za każdym razem wyprowadzała mnie z równowagi! Nawet w poprzednich częściach, ale tutaj przeszła już samą siebie! Równie denerwującym charakterem jest tutaj brat Lincolna - Harrison, który też pokazał na co go stać. Trochę mało było w tej części relacji Lincolna i Whitney, ale w sumie przez to wszystko co się tam działo, kto by miał czas na miłostki czy zbliżenia :P Akcja zdecydowanie jest bardziej dynamiczna, niż w poprzednich dwóch częściach przez co każdą stronę czyta się z zapartym tchem. Ja cudownie spędziłam czas z całą trylogią i myślę, że z miłą chęcią kiedyś do niej wrócę! Jeśli jeszcze nie znacie serii Bogactwo i grzech - polecam po nią sięgnąć :) myślę, że nie będziecie zawiedzeni!
Recenzja: kaktus_love_book, Kwiatkowska Kornelia
Związek Whitney i Lincolna od samego początku napotyka na drodze same przeszkody. Kłopot goni kłopot,tragedia goni tragedię. Historia ich rodzin to same waśnie,spory,wieczna walka między rodami. Nigdy nie było spokoju, cały czas ktoś próbuje zaszkodzić miłości. Zawiść, zazdrość,tajemnice popychające ludzi do popełniania zbrodni, w których cierpią również niewinni. Tą część wiele wyjaśnia,lecz wprawiane osłupienie brutalnością, nienawiścią, żądzą pieniądza, władzą. Ludzie dla pieniędzy robiący wszystko,dążą po trupach do celu. Inni aby ukryć tajemnice i grzechy przeszłości posuną się o wiele za daleko nie przejmując się konsekwencjami,niekiedy napawając się niesionym złem. Poznamy nowe fakty, a tajemnice,które wyjdą na jaw wywołają istny huragan. Czy w końcu przyjdzie kres walki dobra ze złem? Małe miasteczko w końcu zasługuje na to aby zapanował tam spokój. Ostateczną będzie walka z żywiołem i złymi ludźmi, jeśli przetrwają i złączą siły, będą w stanie przetrwać wszystko, a miłość Whitney i Lincolna dzięki temu może stać się silniejsza. Zaczynając czytać nie spodziewałam się ,że ta książka okaże się najlepsza z całej serii, a to co się wydarzyło nadaje się pod dobry kryminał. Dostarczyła momenty zaskoczenia, winnymi okazali się nie ci,których podejrzewałam. Dużo tu bólu, błędów ludzkich, czynów które kiedyś wydawały się właściwe a zmieniły życie wielu ludzi przysparzając im mnóstwa cierpienia. Miłości o którą warto walczyć po ostatni dech o ile wiemy,że jest to ta właściwa. Przeszłość, z którą jedynie możemy nauczyć się żyć poprawiając teraźniejszość. Autorka napisała naprawdę dobrą książkę,w której przeplatają się również bohaterowie poprzednich serii. Zachęcam do przeczytania nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z tą serią.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.