Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
2.0/6 Opinie: 1
ePub
Mobi
Tego dnia jej świat wywrócił się do góry nogami
Wydaje się, że życie Madeline Tissner jest idealne. Ma wszystko. Mieszka w Nowym Jorku, jest bogata, popularna, chłopaka można jej tylko pozazdrościć. Niestety, ze względu na majątek, jaki posiada rodzina Tissnerów, bywa o niej głośno. Zbyt głośno. W usta ojca wkłada się słowa, których nigdy nie powiedział. Prasa bezpodstawnie atakuje matkę. Media wyśmiewają Madeline i jej brata Ethana.
Dziewczyna cierpliwie znosi wyprowadzkę z Manhattanu do domu za wysoką żelazną bramą w innej części miasta. Toleruje to, że codziennie musi dojeżdżać do szkoły, a nawet to, że jej kontakty z przyjaciółmi są utrudnione. Kiedy jednak ojciec powierza opiekę nad nią ochroniarzowi ― coś w niej pęka. Ryan Cordias ma jej wszędzie towarzyszyć. Jego nieustanna obecność z jednej strony denerwuje pannę Tissner, z drugiej ― intryguje ją na tyle, że Madeline nie potrafi przestać o nim myśleć...
Stefania Kazakowa – absolwentka prawa i studiów pierwszego stopnia na kierunku stosunki międzynarodowe. Odkąd pamięta, sięga po książki, a historie, których jej w nich brakuje, pisze sama. W wolnych chwilach biega i poszerza uprawę awokado. Prywatna ochrona to jej debiutancka powieść, która początkowo ukazała się na platformie Wattpad.
2.0
2
Ta książka, mimo że ma zaledwie 280 stron, strasznie mi się dłużyła. Czytałam ją przez 4 lub 5 dni, choć zwykle takie książki potrafię przeczytać w jeden dzień (to przez zastoj). Na początku byłam podekscytowana, że sięgnęłam po coś, co czytałam dawno temu na wattpadzie, jednak z każdą kolejną stroną moja motywacja malała. Styl pisania autorki nie był zły, ale też nie wyróżniał się niczym szczególnym. Na każdym kroku pojawiały się opisy, ktore niewiele wnosiły, a w niektorych momentach musiałam wracać o kilka stron, żeby zrozumieć, co się dzieje. Postać Madeline była wykreowana przeciętnie ? momentami brakowało jej głębi, a jej zachowanie bywało irytujące. Mimo to nie była na tyle drażniąca, by całkowicie zepsuć odbior historii, więc można było ją znieść, choć trudno było mi ją polubić. Ryan bardzo mi się podobał, ale zdarzały się momenty, w ktorych jego zachowanie sprawiało, że zastanawiałam się, czy nie jest trochę "nienormalny". Moje uczucia wobec niego były mieszane ? z jednej strony lubiłam go za jego urok i osobowość, z drugiej strony niektóre jego działania były dla mnie niezrozumiałe lub zbyt ekscentryczne. Chociaż ta książka nie przypadła mi do gustu, może komuś innemu się spodoba. Jest idealna na jeden wieczor, chyba że ? tak jak ja ? trafi wam się zastoj czytelniczy, wtedy może zająć trochę więcej czasu. PS. Pamiętajmy, że tyle ile ludzi żyje, tyle jest opinii i każdemu może podobać się coś innego?
Recenzja: zaczytanq.maya, Sikora Maja
𝟯,𝟱/𝟱⭐️ Odkąd pierwszy raz zobaczyłam ją na Wattpadzie, bardzo chciałam ją przeczytać. Jak dowiedziałam się, że zostanie wydana nie mogłam powstrzymać pisku. Byłam bardzo podekscytowana i miałam do niej całkiem spore oczekiwania. Wiedziałam, że jest to książka z Wattpada, ale jednak trochę się zawiodłam. Główna bohaterka troszkę mnie irytowała i niestety nie polubiłam jej. Nie tylko ona nie zyskała mojej sympatii bo także Lucas nie został moim ulubionym bohaterem. Książka była taką typową rozrywką bez większego przekazu. Zwrot akcji nie był dla mnie jakoś bardzo zaskakujący. Większości jego elementów się domyśliłam. Największym plusem w tej powieści jest wątek romantyczny, który jest po prostu bardzo wciągający. Nie mogłam oderwać się nie wiedząc co stanie się dalej pomiędzy Madeline i Ryanem. Ich relacja była bardzo ciekawa i w punkt. Czytało się bardzo szybko, ponieważ styl pisania był prosty. Polecam wszystkim miłośniką Wattpada! Ta lektura na pewno wam się spodoba!❤️🩹
Recenzja: rybka.czyta, Rybarczyk Roksana
Kilka lat temu, jeszcze jako dziecko, przeczytałam "Prywatną ochronę" na Wattpadzie i pamiętam, że książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. W tamtym czasie byłam nią naprawdę zachwycona. Jednak teraz, gdy wróciłam do tej historii w formie papierowej, moje odczucia są zupełnie inne. Okazuje się, że zapamiętałam tę historię nieco inaczej, niż w rzeczywistości wygląda.Czytanie tej książki obecnie sprawiło mi sporo trudności. Choć opis sugeruje, że Ryan, główny bohater, towarzyszy dziewczynie na każdym kroku, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Ich interakcje ograniczają się głównie do tego, że Ryan zawozi ją do szkoły i z niej odbiera. W międzyczasie dochodzi między nimi do konfliktów, przez które główna bohaterka początkowo go nie lubi, ale z czasem zmienia zdanie.Nie ma tutaj jednak żadnej głębszej historii miłosnej, na którą można by liczyć. Wątek romantyczny jest ledwo zarysowany, co sprawia, że trudno się w niego zaangażować. Zawsze staram się znaleźć w książkach jakieś pozytywne strony, nawet jeśli ogólnie mi się nie podobają, ale w przypadku tej powieści nie znalazłam nic, co by mnie naprawdę zaciekawiło.Zdaję sobie sprawę, że gust czytelniczy zmienia się wraz z wiekiem, i pewnie dlatego "Prywatna ochrona" nie spełnia już moich oczekiwań. Chciałam wrócić do tej historii po latach, by sprawdzić, czy wywoła we mnie te same emocje, ale niestety, tak się nie stało.Zauważyłam teraz wiele rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałam. Fabuła, która kiedyś wydawała mi się pełna napięcia, teraz wydaje się przewidywalna i miejscami nudna. Postacie, które kiedyś lubiłam, teraz wydają mi się płaskie i mało wiarygodne. Szczególnie rozczarował mnie brak rozwoju emocjonalnego bohaterów i to, jak niewiele prawdziwych uczuć pojawia się w ich relacjach.Chociaż mam do tej książki pewien sentyment, moje oczekiwania wobec literatury zmieniły się na tyle, że "Prywatna ochrona" nie jest już w stanie ich spełnić. To doświadczenie pokazało mi, jak bardzo zmieniamy się jako czytelnicy i jak różnie możemy odbierać te same historie w różnych momentach naszego życia.
Recenzja: books..and.me._, Michalik Lena
„Prywatna ochrona” to książka, której naprawdę teraz potrzebowałam. Jest to historia idealna na „odmóżdżenie”. I powiem szczerze, że świetnie się na niej bawiłam pomimo wielu minusów. Zacznę od głównej bohaterki, która na pewno nie spodoba się wszystkim. Madeline ma naprawdę trudny i skomplikowany charakter, a jej myślenie po prostu czasami zawodzi. Jednak mimo wszystko rozumiem ją. Pewnego dnia jej życie zmienia się diametralnie, a ona nie miała nawet szansy na to się przygotować. Ale muszę przyczepić się co do jej „traumy”, której totalnie nie odczuwałam. Może tutaj po prostu styl pisania autorki zawiódł, bo te wszystkie jej „strachy” nie są za dobrze opisane i jakoś mnie te momenty nie poruszyły. Jeśli chodzi o wątek romantyczny na początku naprawdę mi się podobał. Cały czas czułam to napięcie pomiędzy bohaterami i po prostu sam vibe tej relacji pomiędzy ochroniarzem i dziewczyną, o której bezpieczeństwo on ma dbać był cudowny. Ale jakoś pod koniec książki wszystko zaczęło się psuć i zabrakło mi ich momentów, gdzie naprawdę mogłabym poczuć tę chemię. Lecz i tak patrząc na całość uważam, że ten wątek romantyczny wyszedł bardzo fajnie. Coś czego tutaj totalnie się nie spodziewałam to świetne zwroty akcji, które naprawdę mnie szokowały! Niby taka zwykła młodzieżówka, a tutaj się jednak okazuje coś innego. A teraz przejdźmy do tego co najbardziej mi przeszkadzało. I uwaga są to opisy. Naprawdę nie potrzebuję znać wszystkich ulic w Nowym Jorku i całego rozkładu sygnalizacji świetlnych, chodników, budynków i tak dalej. Dla mnie jest to świetne, że autorka wie o czym pisze i dało się wyczuć ten klimat tego miasta, ale no błagam tak skomplikowanych i wręcz nudzących opisów to ja dawno nie czytałam. Przez nie totalnie nie mogłam wciągnąć się w tę historię i początek czytałam dosłownie chyba przez pięć dni. A dalej nie było lepiej. Jednak to ile razy uśmiechałam się jak głupia, rumieniłam się po przeczytaniu tekstów Ryana i zgadzałam się z tym co powiedziała Madeline o swoim bracie albo ogólnie o świecie, w jakiś sposób rekompensuje te minusy. Końcowo uważam, że naprawdę jest to spoko młodzieżówka - coś świeżego, nowego. I myślę, że przez „Prywatną ochronę” wątek relacji z ochroniarzem stanie się moim ulubionym ;) 3,5/5 ✩
Recenzja: _painted.bookss, Brandebura Agata
Prywatna ochrona to książka, która wywołała we mnie wiele emocji. Chodź na początku ciężko było mi się wkręcić w akcje, po paru rozdziałach nie mogłam oderwać się od czytania i pochłonęłam ją w ekspresowym tempie. Akcja toczy się w Nowym Jorku, a dzięki dokładnym opisom możemy poczuć jakbyśmy wraz z bohaterami przemierzali ulice tego pięknego miasta. Madeline Tissner to bohaterka z którą nie polubi się każdy. Jej charakter jest dość skomplikowany a decyzje które podejmuję mogą wydawać się dziecinne. Ja jednak jestem w stanie ją zrozumieć. Z dnia na dzień dowiaduje się że jej rodzice zatrudni ochroniarza, który ma sprawować nad nią opiekę. W dodatku dopiero co przeprowadziła się do nowego domu, przez co relacje z jej znajomymi i chłopakiem znacznie się pogorszyły. Myślę że dla każdego te sytuacje nie byłyby powodem do uśmiechu. Relacja głównych bohaterów, chodź pod koniec bardzo dynamiczna, zdecydowanie przypadła mi go gustu.Jeśli tak samo jak ja kochacie motyw slow burn to ta książka jest zdecydowanie dla was! W książce nie brakuje zwrotów akcji i licznych plot twistów dzięki czemu nie możemy przewidzieć co będzie działo się na następnych stronach. Zakończenie książki mocno mnie zaskoczyło i przyznam szczerze że kilka minut po skończeniu siedziałam nieruchomo i zastanawiam się co się właśnie wydarzyło. Dajcie znać czy już czytaliście
Recenzja: @do_zaczytania, Winczewska Anna
"(...) Pachniał domem. Cała niezręczność i napięcie, które towarzyszyło nam wcześniej, ustąpiły i w końcu było tak, jak powinno być. Spośród wszystkich miejsc na świecie to stało się aktualnie moim ulubionym." Osiemnastoletnia Madeline Tissner jest córką bogatego i wpływowego biznesmena. I już po tym sądzić by można, iż dziewczyna ma wszystko co najlepsze. Niestety bogactwo i rozpoznawalność rządzi się swoimi prawami, gdyż niejednokrotnie rodzina Tissnerów staje się głównym tematem wszelakich brukowców, którzy wymyślają coraz to bardziej wymyślne historie. Madeline czyta każdy jeden artykuł. Cierpliwe znosząc nie tylko te wyssane z palca teksty ale i zmianę miejsca zamieszkania, a także codzienne dojazdy do szkoły nie wspominając już o kontaktach ze znajomymi. Pewnego dnia czarę przelewa wiadomość podjęta przez ojca w sprawie osobistego ochroniarza Madeline. Ryan Cordias od teraz ma stać się jej cieniem. Dziewczyna początkowo jest zła, jednakże z każdym kolejnym dniem jej myśli krążą tylko wokół niego. Jaką rolę odegra Ryan w życiu Madeline? "Prywatna ochrona" to historia pełna rodzinnych tajemnic, które w głównej mierze stały się przyczyną niektórych wydarzeń w życiu rodziny Tissnerów. Odkrywanie ich będzie nue tylko ciekawym momentem dla czytelnika ale również szokującym dla głównej bohaterki. Z dnia na dzień jej życie będzie przypominać ostrą jazdę bez trzymanki, a każda nowo odkryta karta sprawi, iż dziewczyna będzie mieć totalny mętlik w głowie. Z pomocą przyjdzie nie kto inny jak Ryan, jednakże i tu wszystko się rozsypie kiedy okaże się że... W tym momencie musicie dowiedzieć się tego sami 🤭😁. Polecam
Recenzja: Magical_chapters, Łubinska Liliana
𝙏𝙮𝙩𝙪𝙡: Prywatna Ochrona 𝘼𝙪𝙩𝙤𝙧: Stefania Kazakowa 𝙊𝙥𝙞𝙨: Tego dnia jej świat wywrócił się do góry nogami Wydaje się, że życie Madeline Tissner jest idealne. Ma wszystko. Mieszka w Nowym Jorku, jest bogata, popularna, chłopaka można jej tylko pozazdrościć. Niestety, ze względu na majątek, jaki posiada rodzina Tissnerów, bywa o niej głośno. Zbyt głośno. W usta ojca wkłada się słowa, których nigdy nie powiedział. Prasa bezpodstawnie atakuje matkę. Media wyśmiewają Madeline i jej brata Ethana. Dziewczyna cierpliwie znosi wyprowadzkę z Manhattanu do domu za wysoką żelazną bramą w innej części miasta. Toleruje to, że codziennie musi dojeżdżać do szkoły, a nawet to, że jej kontakty z przyjaciółmi są utrudnione. Kiedy jednak ojciec powierza opiekę nad nią ochroniarzowi - coś w niej pęka. Ryan Cordias ma jej wszędzie towarzyszyć. Jego nieustanna obecność z jednej strony denerwuje pannę Tissner, z drugiej - intryguje ją na tyle, że Madeline nie potrafi przestać o nim myśleć... 𝙍𝙚𝙘𝙚𝙣𝙯𝙟𝙖: Z twórczością Stefanii spotkałam się po raz pierwszy na wattpadzie i jestem bardzo dumna z tego ,że mogłam czytać tą książkę na papierze na nowo zakochując się w historii Madeline i Ryana. Książka jest krótka i idealna na kilka wieczorów, mi akurat zajęło to w jeden ,bo historia wciągała mnie z każdym słowem. Madeline- idealna dziewczyna, bogata, mająca najwspanialszego chłopaka na ziemi, mieszkająca w Manhattanie do momentu ,gdy wraz z rodziną przeprowadza się do domu z wysoką żelazna bramą. Jeden dzień i jedna informacja obracająca twoje życie do góry nogami dokładnie informacja o tym ,że został zatrudniony ochroniarz cholernie przystojny ochroniarz ,który ma obowiązek jej pilnować. Co stanie się dalej? Może jednak Ryan zostanie zwolniony na uciechę Madeline?
Recenzja: książkołaz, Jaskólska Amelia
“Ratowanie rozhisteryzowanych nastolatek to moja pasja.” Oglądacie się za siebie wieczorami? Madeline Tissner ma idealne życie. Jest bogata, popularna i ma kochającego chłopaka. Do czasu. Jej ojciec coraz bardziej zdradza oznaki popadania w paranoję. Najpierw przeprowadzka na drugi koniec miasta, a potem prywatny ochroniarz... Zacznijmy od tego, że ta książka to nie romans. Oczywiście wątek romantyczny się pojawia, ale jest dość subtelny. Piszę to, aby nikt się nie rozczarował. Tytuł i opis mogą być nieco mylące (mi przypomina trochę tytuły Harlequinów czy książek na Wattpadzie (gdzie pierwotnie książka była publikowana)). Przejdźmy do treści. Na początku było mi trudno się wkręcić. Niewiele się działo, ale opisy przykuły moją uwagę. To nie jest po prostu kolejna książka umieszczona w USA. Autorka szczegółowo i z wieloma emocjami opisuje Nowy Jork, tak że można poczuć się jakby faktycznie spoglądało się na świat z balkonów Empire State Building. Sama fabuła jest dość przewidywalna. Madeline jeździ do szkoły i z powrotem. Rozmawia z przyjaciółmi, kłóci się z chłopakiem. Mimo to od mniej więcej setnej strony poszło z górki. Relacje między bohaterami są bardzo dobrze rozpisane, zwłaszcza ta między Ethanem i Madeline, którzy byli rodzeństwem. Widać łączącą ich więź. To, że skoczyliby za sobą w ogień i uważam, że to bardzo urocze. Relacja Madeline z ochroniarzem jest dość szybka i bez komplikacji. Nie ma górnolotnych wyznań i kłótni, raczej od zera do setki w kilka stron. W głównej bohaterce brakowało mi trochę dociekliwości. Przyjaciółka rzuca jej czymś podejrzanym, brat znika na długie godziny, a w jej głowie nie zapala się żadna lampka. Dopiero pod koniec. Ostatnia część to naładowanie plot twistami. Nie spodziewałam się tylko zwrotów akcji, ale dzięki nim nie czułam nie dosytu, choć mam kilka pytań... Głównie do postaci pobocznych. Na przykład taki Drake (przyjaciel ochroniarza) wspomina coś o tym, że nie chce, aby policja widziała, go przy barze. Madeline nie drążyła tego tematu, ale ja mam swoją teorię! Otóż Drake to podejrzany typ, jeden z tych złych chłopców z mroczną przeszłością i o miękkim sercu (przynajmniej tak go odebrałam). Od razu przyszło mi do głowy, że może być na zwolnieniu warunkowym. W takim przypadku niedozwolone jest spotykanie się z innymi skazańcami (to tłumaczyłoby ten dialog: -Stary, robię ci przysługę, bo jesteś dla mnie jak brat, ale jeżeli policja się dowie... -Nikt się nie dowie - uciął Ryan - był tam ktoś?). Może sobie dopowiadam... Druga rzecz to przyjaciółka Madeline czyli Dakota. Kilkukrotnie jest wspomniane, że ma jakiegoś tajemncziego chłopaka, który jest starszy i w sumie tyle o nim wiemy, bo Madeline (znowu) nie drąży tematu. A ma do tego kilka okazji! Choć to co napisałam wcześniej może nie brzmieć zbyt pozytywnie, ale bardzo dobrze bawiłam się czytając tę książkę i miło spędziłam z nią wieczór.
Recenzja: T.ks.book.vp, Kuźmińska Antonina
❤ Prywatna ochrona - Stefania Kazakowa ⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐ „-Kiedyś jeden z psów prawie odgryzł Ethanowi nogę. -Naprawdę?-Zaczął rozglądać się po posesji szukając zwierzaka. -Ruszył na niego z największą prędkością, na jaką stać ratlerka.” Miałam to szczęście zapoznać się z Prywatną ochroną, jak jeszcze była opublikowana na wattpadzie. Teraz, po kilku latach aż się popłakałam gdy wiedziałam już, że wychodzi wersja papierowa, a ja otrzymam ją do recenzji. Dla mnie ta historia była od zawsze na swój sposób magiczna i taka już pozostanie w mojej głowie. Zaczynając czytanie ilość sentymentu i nostalgii przekraczała jakikolwiek wskaźnik. Lubię w tej powieści to, że dopiero na sam koniec tajemnice rodzinne zostały rozwiązane. W finiszu dowiadujemy się czy Larry i ojciec głównej bohaterki faktycznie są dobrzy. Czy ich zamiary były skierowane w stronę ochrony Madeline? Jednak znalazłam też pewne minusiki. Wydaje mi się, że jest ciut za dużo niepotrzebnych i nic nie wnoszących opisów. Na przykład aspekt trasy pokonanej przez bohaterów i zawierająca numery danych dróg. Czy nawet opis gdy Madie przechodzi z podłogi marmurowej na drewnianą ułożoną w stylu angielskim. Jak mam być całkowicie szczera, to jako zwykły szary czytelnik nie mam zielonego pojęcia jak wygląda taka posadzka. Drugi minus to zbyt szybkie zmiany w nastawieniu do sobie Madeline i jej ochroniarza. Wydaje mi się, że działo się to ciut za szybko. Nie mniej jednak książka zdecydowanie warta uwagi. Zachęcam cieplutko do przeczytania.
Recenzja: bookaholic,etc, Foreiter Nadia
3.5/5⭐ Ta książka to totalnie miłe zaskoczenie! Przeczytałam ją w zaledwie dwa dni i naprawdę dobrze się przy niej bawiłam. Chociaż jest to pozycja dosyć schematyczna i nie ma bardzo rozbudowanej fabuły, jest idealna, gdy chcesz sięgnąć po coś niedługiego i niezobowiązującego. Podobała mi się relacja między głównymi bohaterami. Rozwijała się powoli i naturalnie, bez niepotrzebnych spięć, czy kłótni. I choć muszę przyznać, że sama historia nie wywołała we mnie ogromnych emocji, do samego końca byłam ciekawa, jak rozwiąże się główny problem fabularny i jak „poskładają” się ze sobą wszystkie zaczęte przez autorkę wątki. Kilka plot twistów mnie zaskoczyło, co oczywiście daje tej powieści dużego plusa! Dodatkowo uważam, że jest to naprawdę dobry debiut literacki. Widać, że autorka ma potencjał i pasje do pisania, a jej język i styl jest przyjemny w odbiorze🫶
Recenzja: @ksiazka_z_herbatka, Wieczorek Hanna
Ocena: 5 / ★★★★★ Recenzja : Książkę czytałam jeszcze na wattpadzie, gdy miała ponad 9 milionów wyświetleń i już wtedy skrapla ona moje serce 🫡 Gdy dowiedziałam się że zostanie wydana, pomyślałam sobie : MUSZE TO MIEC! Zgłosiłam się do recenzji i gdy pewnego dnia zobaczyłam że książka ze współpracy jest zaakceptowana...zapiszczała na cały dom. Styl pisania autorki jest lekki I przyjemny, książkę czytało się szybko i przeczytałam ją w niecałe dwa dni. Dawno żadna ksiakza mnie tak nie wciągnęła 😶 Fabuła wymyślona przez autorkę, cechy bohaterów a nawet sami oni....to wszystko miało w sobie " to coś " To jak ta relacja się rozwijała.... Ale, zauważyłam również, że wydarzenie były trochę inne niż na wattpadzie. Na wattpadzie był inny koniec, inna kłótnia z Lucasem🤭 KSIAZKE KOOOOOCHAM NAD ZYCIE! Jestem tak wdzięczna że mogę to recenzować 🥹 POLECAM POLECAM POLECAM ! ZAMAWIAJCIE I CZYTAJCIE 🤩 Hania ♥︎
Recenzja: zia.libri, Bunzel Martyna
Wow! Co to była za historia?! “Prywatna ochrona” autorstwa Stefanii Kozakowskiej, sprawiła, że zaniemówiłam. Debiut autorki był wcześniej popularny na platformie Wattpad. I jeśli się nie mylę miałam przyjemność ją tam przeczytać, jednak było to tak dawno, że nie pamiętałam nic z fabuły. Dzięki promocji tego tytułu, przypomniałam sobie o niej i z ogromną ochotą sięgnęłam po niego. „𝑅𝑎𝑡𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧ℎ𝑖𝑠𝑡𝑒𝑟𝑦𝑧𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑠𝑡𝑜𝑙𝑎𝑡𝑒𝑘 𝑡𝑜 𝑚𝑜𝑗𝑎 𝑝𝑎𝑠𝑗𝑎. 𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑗𝑎𝑘 𝑃𝑒𝑡𝑒𝑟 𝑃𝑎𝑟𝑘𝑒𝑟, 𝑎𝑙𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦 𝑖 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑧𝑏𝑢𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦.” Z czystej przyjemności zarwałam dla niej noc, aby poznać zakończenie losów Madeline oraz Rayana. Moim zdaniem fabuła została perfekcyjnie poprowadzona. Autorka z wyczuciem przedstawiła wszystko co spotkało bohaterów. Emocje wypływały z każdego zdania pozwalając przeżywać z większą intensywnością wydarzenia, które spotkały bohaterów. Postacie zostały wykreowane w realny sposób. Posiadały swoje wady oraz zalety. Z łatwością mogłam obdarzyć ich sympatią lub wręcz przeciwnie. Fabuła niejednokrotnie doprowadziła mnie do skrajnych emocji. A cała historia sprawiła, że nie mogłam sięgnąć po inną książkę, przez to, z jaką intensywnością o niej myślałam. Zwroty akcji sprawiły, że czas oczekiwania na rozwiązanie sytuacji był pełen napięcia. Relacja głównych bohaterów była spowita tajemnicą, niebezpieczeństwem oraz pikantnym klimatem. Za każdym razem kiedy dochodziło do interakcji miałam wrażenie, że przez silne napięcie pojawi się iskra, która podpali granat, powodujący niemałe kłopoty. Po zakończeniu czuje ogromny niedosyt. Ja potrzebuje więcej tej historii. Więcej tych bohaterów. Po przeczytaniu ostatnich słów nie byłam w stanie się pogodzić z tym, że skończyłam przygodę z tą książką.
Recenzja: zia.libri, Bunzel Martyna
Wow! Co to była za historia?! “Prywatna ochrona” autorstwa Stefanii Kozakowskiej, sprawiła, że zaniemówiłam. Debiut autorki był wcześniej popularny na platformie Wattpad. I jeśli się nie mylę miałam przyjemność ją tam przeczytać, jednak było to tak dawno, że nie pamiętałam nic z fabuły. Dzięki promocji tego tytułu, przypomniałam sobie o niej i z ogromną ochotą sięgnęłam po niego. „𝑅𝑎𝑡𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧ℎ𝑖𝑠𝑡𝑒𝑟𝑦𝑧𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑠𝑡𝑜𝑙𝑎𝑡𝑒𝑘 𝑡𝑜 𝑚𝑜𝑗𝑎 𝑝𝑎𝑠𝑗𝑎. 𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑗𝑎𝑘 𝑃𝑒𝑡𝑒𝑟 𝑃𝑎𝑟𝑘𝑒𝑟, 𝑎𝑙𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦 𝑖 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑧𝑏𝑢𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦.” Z czystej przyjemności zarwałam dla niej noc, aby poznać zakończenie losów Madeline oraz Rayana. Moim zdaniem fabuła została perfekcyjnie poprowadzona. Autorka z wyczuciem przedstawiła wszystko co spotkało bohaterów. Emocje wypływały z każdego zdania pozwalając przeżywać z większą intensywnością wydarzenia, które spotkały bohaterów. Postacie zostały wykreowane w realny sposób. Posiadały swoje wady oraz zalety. Z łatwością mogłam obdarzyć ich sympatią lub wręcz przeciwnie. Fabuła niejednokrotnie doprowadziła mnie do skrajnych emocji. A cała historia sprawiła, że nie mogłam sięgnąć po inną książkę, przez to, z jaką intensywnością o niej myślałam. Zwroty akcji sprawiły, że czas oczekiwania na rozwiązanie sytuacji był pełen napięcia. Relacja głównych bohaterów była spowita tajemnicą, niebezpieczeństwem oraz pikantnym klimatem. Za każdym razem kiedy dochodziło do interakcji miałam wrażenie, że przez silne napięcie pojawi się iskra, która podpali granat, powodujący niemałe kłopoty. Po zakończeniu czuje ogromny niedosyt. Ja potrzebuje więcej tej historii. Więcej tych bohaterów. Po przeczytaniu ostatnich słów nie byłam w stanie się pogodzić z tym, że skończyłam przygodę z tą książką.
Recenzja: Tik tok, Bartosik Zuzanna
𝟑,𝟓/𝟓 ⭐ „ - Naprawdę mogłeś sobie darować. -Mówisz o niesieniu twojego plecaka? - Jestem dżentelmenem, Adele.” Początkowo ciężko mi było zabrać się za czytanie i na początku kiedy zaczynałam strasznie nudziła mnie ta książka. Papierowa wersja trochę różni się od tego co mogliśmy czytać na wattpadzie. Niemniej jednak da się porwać w wir przygody jaka jest ta historia. Podeszłam do tej książki z kolejnym zastojem czytelniczym i opornie szło mi czytanie ale w połowie się rozkręciłam i było już naprawdę przyjemnie. A końcówka? Ostatnie 30 stron to jakiś rollercoaster! To co tam się wydarzyło 🤫Jeśli chodzi o wydanie książki to zawiera ona małe litery (które na marginesie robią już w większości ich książek) za którymi ja zbytnio nie przepadam i wiele opisów. Mam natomiast duży sentyment do tej powieści albowiem czytałam ją na wattpadzie aż dwa razy i mocno się przywiązałam. Jest to zdecydowanie książka na jeden wieczór gdy czytelnik zagłębi się w lekturę to definitywnie będzie czerpał sama przyjemność z czytania. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny jedyne co mi przeszkadzało to za długie opisy w niektórych momentach ale zdaję sobie sprawę że może było to potrzebne/ istotne. Porusza również ważne tematy dlatego uważam że warto sięgnąć po ten tytuł i się przekonać 😊 Buziaki 💋 Wydaje się, że życie Madeline Tissner jest idealne. Niestety, ze względu na majątek, jaki posiada rodzina Tissnerów, bywa o niej głośno. Zbyt głośno. Media wyśmiewają Madeline i jej brata Ethana. Dziewczyna cierpliwie znosi wyprowadzkę z Manhattanu do domu za wysoką żelazną bramą w innej części miasta. Kiedy jednak ojciec powierza opiekę nad nią ochroniarzowi ― coś w niej pęka. Ryan Cordias ma jej wszędzie towarzyszyć. Jego nieustanna obecność z jednej strony denerwuje pannę Tissner, z drugiej ― intryguje ją na tyle, że Madeline nie potrafi przestać o nim myśleć…
Recenzja: rodzina_monet_vwdsth, Mielcarek Nikola
Szczerze… Ta książka przejęła moje serce. Kocham to jak relacja między bohaterami z rozdziału na rozdział rozwijała się mocniej, fajne jest to że odrazu nie było narzucone że któryś z bohaterów kocha drugiego. Miałam chwilowy zawał na końcówce bo myślałam że to prawda… Ale przeczytałam dalej i jestem bardzo zadowolona z zakończenia❤ Ta książka jest najlepsza!
Recenzja: werka.books, Konieczny Weronika
„𝑅𝑎𝑡𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧ℎ𝑖𝑠𝑡𝑒𝑟𝑦𝑧𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑠𝑡𝑜𝑙𝑎𝑡𝑒𝑘 𝑡𝑜 𝑚𝑜𝑗𝑎 𝑝𝑎𝑠𝑗𝑎. 𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑗𝑎𝑘 𝑃𝑒𝑡𝑒𝑟 𝑃𝑎𝑟𝑘𝑒𝑟, 𝑎𝑙𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑜𝑗𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦 𝑖 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑧𝑏𝑢𝑑𝑜𝑤𝑎𝑛𝑦.” 🗂𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫: 🗂𝐰𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: 🗂𝐨𝐜𝐞𝐧𝐚:⭐⭐⭐,5/5 🗂𝐰𝐚̨𝐭𝐤𝐢: age gap slow born enemies to lovers emotional scars 🗂𝐫𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚: Główna bohaterka, Madeline, jest córką miliardera. Mogłoby się wydawać, że ma wszystko co tylko sobie zapragnie. Oprócz niestety zwykłego życia nastolatki. Z dnia na dzień dowiaduje się, że przeprowadzają się do nowego miejsca, które jest oglądane przez monitoring z każdej strony. Do tego dochodzi niespodziewana decyzja rodziców dziewczyny o zatrudnieniu ochroniarza. Ryan był zagadką, którą chciałam rozwiązać. Zawsze stawiał na swoim i wykonywał swoją pracę najlepiej, jak potrafił. Sprawiał, że cieszyłam się jak dziecko, gdy robił wiele rzeczy dla dziewczyny, wspierając i chroniąc ją jednocześnie. Relacja tych dwojga nie zaczęła się zbyt dobrze, jednak kiedy zaczęli się przed sobą otwierać, wiedziałam, że razem stanowią coś cudownego. Mimo wielu niedopowiedzeń i tego jak się momentami zachowywali, było widać, że zależy im na sobie. Zaskoczyła mnie relacja Mad z jej chłopakiem, Lucasem. Nagle ze słodkiego zaczął się sypać, pojawiały się kłótnie, tajemnice oraz zazdrość. Jedynym minusem dla mnie była długość książki. Przez długość mało mogliśmy poczytać o relacji Madeline i Ryana. Za mało było o ich uczuciach przez co odnosiło się wrażenie, że ta relacja stworzyła się tak nagle. Chciałabym ogromnie pogratulować autorce, bo książka jest na naprawdę wysokim poziomie. Czytając nie pomyślałabym, że jest to debiut. Świetnie opisany każdy szczegół Nowego Jorku, każdy dialog, opis i sama fabuła. Autorka też świetnie pokazała jak wygląda życie pod presją społeczną. Jak bogactwo, fałszywe plotki i nieustanne zainteresowanie mediów może wpłynąć na rodzinę, jak i młodą dziewczynę. Ta książka to przyjemna powieść na jeden wieczór. Szczególnie jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego i niewymagającego.
Recenzja: cnmancuso.czyta, Gertner Natalia
Recenzja „Prywatna Ochrona” Stefania Kazakowa ⭐3/5⭐Madeline to córka miliardera, mieszkająca w Nowym Jorku. Mogłoby się wydawać, że ma wszystko co tylko zapragnie. Oprócz jednego - życia zwykłej nastolatki. Z dnia na dzień musi przeprowadzić się do nowego miejsca, strzeżonego z każdej strony, oglądanego przez monitoring. Kroplą, która przelewa czarę goryczy jest niespodziewana decyzja rodziców o zatrudnieniu jej prywatnego ochroniarza. Dziewczyna nie ma pola do dyskusji, teraz musi znosić jego towarzystwo każdego dnia. „Prywatną ochronę” czytałam już na wattpadzie dość dawno temu. Wtedy ta historia długo zapadła mi w pamięć. Cieszę się, że mogę trzymać ją w formie papierowej. Choć moje zdanie na jej temat po czasie uległo zmianie, sentyment pozostał. Styl pisania autorki jest dość przyjemny, pozwala na swobodne poruszanie się przez powieść. W pewnych momentach akcja była trochę zbyt chaotyczna, ale nie na tyle, abym miała problem z załapaniem co się dzieje. Dodatkowym plusem jest długość rozdziałów. Dzięki temu, że są krótkie, da się szybko pochłonąć tę opowieść. „Prywatna ochrona” porusza wiele trudnych tematów o czym trzeba pamiętać przed sięgnięciem po tę lekturę. Jednak sposób w jaki zostały przedstawione, osobiście nie wywołał we mnie żadnych większych emocji, może gdybym związała się z bohaterką odczułabym to inaczej, jednak zrozumienie jej nie należało do łatwych. Brakowało mi do tego jej uczuć, które oczywiście pojawiały się w książce, ale zostały opisane w moim odbiorze zbyt krótko. Przykładem może być scena, gdzie Madeline przełamuje swój lęk i wjeżdża do tunelu - sam opis tego jak się czuje w trakcie i przed był dla mnie mało rozwinięty, przez co mało przekonujący. Ta książka to przyjemna powieść na jeden wieczór, myślę, że spodoba się osobom, chcącym przeczytać coś niewymagającego. Sama nie sięgnęłabym po nią drugi raz, ale będę przyjemnie wspominać jej lekturę.
Recenzja: _insidebookss_, Jarosz Julia
Słyszałam bardzo dużo dobrego o tej książce, jeszcze kiedy była na Wattpadzie, więc kiedy wyszła w papierze musiałam po nią sięgnąć. Nie miałam totalnie żadnych oczekiwań i podeszłam do historii z otwartą głową. 𝑴𝒂𝒅𝒆𝒍𝒊𝒏𝒆 była nastolatką z bogatego domu, jednak nie zachowywała się jak ona. Była wrażliwa i odważna, choć nie zawsze to drugie doprowadzało ją do szczęścia. Polubiłam się z nią, bo chciała stawiać na swoim i miała swoje zdanie. Troszkę nie rozumiałam jej relacji z 𝑳𝒖𝒄𝒂𝒔𝒆𝒎, jednak pozostawiłam to za sobą. Dziewczyna dużo przeżyła w swoim życiu i straciła kogoś naprawdę bliskiego, więc nie chciałam na siłę szukać rozwiązań jej decyzji. 𝑹𝒚𝒂𝒏 był dla mnie zagadką, którą bardzo chciałam rozwiązać. Był ochroniarzem 𝑴𝒂𝒅𝒆𝒍𝒊𝒏𝒆, ktorego w sumie to nie chciała, ale zawsze stawiał na swoim i wykonywał swoja pracę, najlepiej jak mógł. Wiedziałam, że w jego życiu coś musiało się wydarzyć, bo niekiedy jego humor nie był najlepszy. Czasami sprawiał, że miałam motylki w brzuchu, bo robił wiele rzeczy dla dziewczyny, wspierając ja przy tym i chroniąc jednocześnie. Relacja tych dwojga na pewno nie zaczęła się zbyt dobrze, jednak kiedy oboje zaczęli się przed sobą otwierać, wiedziałam, że razem stanowią coś cudownego. Mimo niedopowiedzeń i tego, jak czasami się zachowywali to i tak widać było, że im zależy. Kiedy czytałam książkę zorientowałam się, że to właśnie w danym momencie coś się między nimi zmieniło i to było świetne. Akcja w książce była równie wciągająca, co interesująca. Nie zabrakło tutaj zwrotów akcji, które było ciężkim szokiem dla mnie. A zakończenie? Nie wiedzialam na początku co ze sobą zrobić i żeby przeczytać ostatnie strony musiałam chwilkę poczekać, aby przetrawić te informacje. Muszę natomiast wspomnieć tutaj o relacji 𝑴𝒂𝒅𝒆𝒍𝒊𝒏𝒆 z jej przyjaciółką, 𝑺𝒕𝒂𝒄𝒚. Ich zachowanie względem siebie było dziwne i zagadkowe, ale stwierdziłam, że nie ma sensu nad tym rozmyślać. Bardzo zaskoczył mnie wątek 𝑴𝒂𝒅 z jej chłopakiem, 𝑳𝒖𝒄𝒂𝒔𝒆𝒎, który ze słodkiego nagle zaczął się sypać i pojawiało się wiele kłótni i tajemnic. Styl pisania autorki jest prosty i przyjemny, ale zawierał również wiele wartościowych opisów, które czytałam z zainteresowaniem. Książkę pochłonęłam w jeden wieczór, nie mogąc sie oderwać. Pojawiło się wiele emocji, dzięki którym jeszcze bardziej ta lektura mnie pochłonęła. Mimo małej ilości stron nie odczułam, że wszystko działo się za szybko, co jest ogromnym plusem. Zdecydowanie wam polecam tą książkę, bo była świetna, a 𝑺𝒕𝒆𝒇𝒂𝒏𝒊𝒊 gratuluje tak cudownego debiutu!
Recenzja: booksbyliviaa, Maksimowicz Oliwia
Cześć!Przychodzę do was z recenzja ,,Prywatnej ochrony’’ Ogólnie nie będę was oszukiwać, nie miałam do tej książki aż tak dużych oczekiwań.Pierwsze 150 stron było dość przewidywalne.Ale potem totalnie się rozkręciło, nie które strony musiałam przeczytać dwa razy żeby zrozumieć co się dzieje.Totalnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam.Książka jest dość krótka przez co z pewnością przeczytacie ją w jeden wieczór, jest napisana dość prostym językiem więc tak naprawdę się przez nią płynie.Żaden z bohaterów nie był nudny, każdy miał jakąś fajną cechę.Główna bohaterka nie była nudna, tak samo jak główny bohater.Samą książkę oceniam bardzo pozytywnie.Szybko mi się ją czytało, i z pewnością nie powiedziałabym że wyszła z Wattpada. Koniecznie sami musicie poznać historię Madeline oraz Ryana.Szczerze polecam wam tą książkę! Dla mnie zasługuję ona na 4,75/5
Recenzja: zaczytana.livia.bookstagram, Kandulska Oliwia
Tą książkę pokochałam już na wattpadzie, więc wiadome było to że sięgnę również jak będzie wydana. Przeczytałam na e-booku, ale pewnie wersja papierowa też zostanie zakupiona aby pięknie się reprezentowała. ,,Prywatna Ochrona " to historia o Madeline i jej ochroniarzu o imieniu Ryan. Ta dwójka nie zaczęła może swojej relacji zbyt dobrze, lecz gdy zaczęli się przed sobą otwierać to razem zaczęli tworzyć coś pięknego. Autorka ma świetny styl pisania i potrafi zawrzeć wartościowe opisy w książce. Książka nudna na pewno nie jest i każdemu przypadnie do gustu. Jest to idealna pozycja na jeden wieczór bądź dwa. Czytając ,, Prywatną Ochronę " pojawiły się u mnie różne emocje przez co książkę wręcz pochłonęłam. W tej pozycji można znaleźć zwroty akcji przez co książka jest jeszcze bardziej interesująca i wciągająca. Trzeba też zwrócić uwagę na zakończenie, które wbija w fotel. Po jego przeczytaniu nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ale to bardzo dobrze. Takie zakończenia są świetne. Polecam każdemu tą pozycję i gratulacje dla autorki za tak świetnie napisaną książkę.
Recenzja: zaczytana.livia.bookstagram, Kandulska Oliwia
Tą książkę pokochałam już na wattpadzie, więc wiadome było to że sięgnę również jak będzie wydana. Przeczytałam na e-booku, ale pewnie wersja papierowa też zostanie zakupiona aby pięknie się reprezentowała. ,,Prywatna Ochrona " to historia o Madeline i jej ochroniarzu o imieniu Ryan. Ta dwójka nie zaczęła może swojej relacji zbyt dobrze, lecz gdy zaczęli się przed sobą otwierać to razem zaczęli tworzyć coś pięknego. Autorka ma świetny styl pisania i potrafi zawrzeć wartościowe opisy w książce. Książka nudna na pewno nie jest i każdemu przypadnie do gustu. Jest to idealna pozycja na jeden wieczór bądź dwa. Czytając ,, Prywatną Ochronę " pojawiły się u mnie różne emocje przez co książkę wręcz pochłonęłam. W tej pozycji można znaleźć zwroty akcji przez co książka jest jeszcze bardziej interesująca i wciągająca. Trzeba też zwrócić uwagę na zakończenie, które wbija w fotel. Po jego przeczytaniu nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ale to bardzo dobrze. Takie zakończenia są świetne. Polecam każdemu tą pozycję i gratulacje dla autorki za tak świetnie napisaną książkę.
Recenzja: books_world68 , Jazowska Wiktoria
O mój Boże, co tu się wydarzyło?! Nigdy bym się nie spodziewała tak wielu zwrotów akcji, że momentami gubiłam wątek podczas czytania. Początkowe strony wydały mi się nudne i byłam przekonana, że będzie to przeciętna lektura. Teraz jednak muszę zwrócić honor - książka okazała się znacznie bardziej złożona, niż się spodziewałam. Wciąż jestem w szoku od natłoku wydarzeń i informacji, które musiałam przetworzyć. Sam tytuł sugerował, że będzie to typowy romans z ochroniarzem w roli głównej, do którego można wracać w chwilach relaksu. Jednak fabuła zaskoczyła mnie nieoczekiwanym twistem - romansu było zdecydowanie mniej, niż się spodziewałam, a wątki poboczne odgrywały zbyt dużą rolę, jak na mój gust. Z jednej strony cenię sobie, gdy książka oferuje zaskakujące zwroty akcji i wykracza poza klasyczne schematy, ale tym razem ilość informacji i wątków mnie przytłoczyła. Początek rozwijał się powoli, a gdy fabuła zaczęła nabierać tempa, wiele kwestii pozostało niewyjaśnionych. Dopiero na końcu wszystko nagle się wyjaśnia, co sprawiło, że musiałam się w tym wszystkim odnaleźć na nowo. Mimo to nie mogę powiedzieć, że była to zła książka - absolutnie nie! Momentami śmiałam się do łez. Myślę jednak, że lepiej rozwinięty wątek głównych bohaterów, Ryana i Madeline, mógłby uczynić tę historię jeszcze bardziej angażującą. Brakowało mi również perspektywy Ryana, ponieważ uwielbiam, gdy książka oferuje szeroką gamę punktów widzenia. Chociaż fabuła zgadza się z opisem i rzeczywiście „wszystko wywraca się do góry nogami”, to osobiście nie poczułam tej historii tak mocno, jak się spodziewałam. W mojej głowie pozostał głównie chaos. Moja ocena: 6/10. Opis Tego dnia jej świat wywrócił się do góry nogami Wydaje się, że życie Madeline Tissner jest idealne. Ma wszystko. Mieszka w Nowym Jorku, jest bogata, popularna, chłopaka można jej tylko pozazdrościć. Niestety, ze względu na majątek, jaki posiada rodzina Tissnerów, bywa o niej głośno. Zbyt głośno. W usta ojca wkłada się słowa, których nigdy nie powiedział. Prasa bezpodstawnie atakuje matkę. Media wyśmiewają Madeline i jej brata Ethana. Dziewczyna cierpliwie znosi wyprowadzkę z Manhattanu do domu za wysoką żelazną bramą w innej części miasta. Toleruje to, że codziennie musi dojeżdżać do szkoły, a nawet to, że jej kontakty z przyjaciółmi są utrudnione. Kiedy jednak ojciec powierza opiekę nad nią ochroniarzowi ― coś w niej pęka. Ryan Cordias ma jej wszędzie towarzyszyć. Jego nieustanna obecność z jednej strony denerwuje pannę Tissner, z drugiej ― intryguje ją na tyle, że Madeline nie potrafi przestać o nim myśleć… Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.