Propozycja szefa. Garnitury Seattle #1

Recenzje książki: Propozycja szefa. Garnitury Seattle #1 (34)

1. Recenzja: Czytam erotyki , Adamczyk Magdalena

   "Propozycja szefa" autorstwa Nicole Snow to pełna humoru, napięcia i chemii opowieść o tym, jak jedno spotkanie przy ladzie z cynamonkami może całkowicie odmienić życie. To idealna lektura dla fanek komedii romantycznych z wyraźnym wątkiem enemies-to-lovers i udawanego związku. Połączenie Dakoty z mocnym charakterem i aroganckiego Lincolna może bardzo rozpalić czytelników. Pierwsze spotkanie głównych bohaterów to poważna "bitwa" o ostatnią cynamonkę w cukierni. Słodka bułeczka staje się nie tylko symbolem konfliktu, ale i zapalnikiem do kolejnych wydarzeń. Ten poważny konflikt bardzo zbliży do siebie głównych bohaterów. "Propozycja szefa" to idealna propozycja na letnie wieczory. Romans, który łączy lekkie pióro, chemię między bohaterami oraz pikantne dialogi. Słowne przepychanki niejednokrotnie rozbawią czytelnika. Autorka stopniowo budowała napięcie między bohaterami a ich relacja nie pędzi z zawrotną szybkością. Uczucia rozwijają się w naturalny sposób. "Propozycja szefa" to książka idealna dla miłośniczek romantycznych historii z pikantną nutą.

2. Recenzja: Andziaanecia, Szyszka Aneta

   "Propozycja szefa" Nicole Snow to książka, która bardzo przypadła mi do gustu, to lekki, zabawny, wciągający i rozpalający wyobraźnię romans biurowy. Opisana historia jest pełna ciętych ripost, humoru oraz chemii między głównymi bohaterami. Akcja rozpoczyna się od bardzo zabawnej sprzeczki o ostatnią cynamonkę w sklepie między Dakotą Poe, a tajemniczym i jednocześnie bardzo przystojnym i pociągającym mężczyzną, który okazuje się być jej przyszłym szefem, Lincolnem Burnssem. Ich relacja naznaczona jest ciągłym przekomarzaniem się, gdyż Dakota to postać pyskata, bezkompromisowa i z poczuciem humoru, która potrafi postawić się każdemu, nawet swojemu szefowi. Natomiast Lincoln to stonowany, ale uroczy mężczyzna, który przy Dakocie odkrywa siebie na nowo. Postacie łatwo polubić od samego początku, a ich dialogi są autentyczne i pełne pasji. Książka skupia się na chemii i rozwoju relacji między postaciami, stopniowo eskalując od służbowych interakcji do pełnej namiętności. Autorka umiejętnie dawkuje emocje, przeplatając humorystyczne momenty z bardziej pikantnymi scenami. Dialogi są szybkie i często dowcipne, co dodaje lekkości całej opowieści. Nicole Snow pisze z dużą lekkością, a fabuła, wciąga od pierwszych stron i sprawia, że czas przy czytaniu płynie bardzo szybko. Sceny zbliżeń są napisane z wyczuciem oraz z odpowiednią dawką pikanterii, co sprawia, że historia jest bardzo ciekawa. "Propozycja szefa" to idealna książka, która bawi, wzrusza i pozwala zapomnieć o codzienności. Dla fanów motywu "pracownica-szef" i "hate-love" to pozycja obowiązkowa. Ja ze swojej strony gwarantuję, że historia Dakoty i Lincolna, pachnąca cynamonem i lukrem, z pewnością podbije Wasze serca, tak jak podbiła moje. Ta książka to połączenie pikantnych scen, intrygujących dialogów oraz emocjonalnych rollercoasterów, które sprawią, że zapomina się o otaczającym świecie, to idealna lektura na wieczór, gdy masz ochotę na dawkę niegrzecznej, ale i wzruszającej historii miłosnej z biurowym romansem w tle.

3. Recenzja: emcia.czyta, Guz Emilia

   To, że na moim koncie jest głównie fantastyka, wiemy wszyscy. Ale czy wiecie, że lubię też czytać komedie i komedie kryminalne? W zeszłym roku było tego zdecydowanie więcej, ale naprawdę mało dobrych książek z tego gatunku jak na razie zostało wydanych. A ty lubisz czytać takie zabawne historie? Garnitury Seattle to nowa seria z Wydawnictwa Editio. Dokota miała parszywy dzień. Wiecie, to jeden z tych dni gdzie jedynie solidna dawka cukru poprawi humor. Znalazła ostatnia Cynamonkę z ogromną warstwą lukru i co? Jakiś ważniak, który był piekielnie przystojny, też chciał tą cynamonkę. Dakota jak to silna Babka i taka zgryźliwa osoba, rzuciła, że może mu ją odsprzedać za horrendalną wręcz cenę, a ten się zgodził! I tak się zaczyna historia naszej dwójki, gdzie później okazuje się, że ten Pan ważniak to nikt inny jak nowy szef bohaterki! Ta książka nie jest niczym odkrywczym, bo motywy w niej są bardzo przewidywalne, ale mnie ta historia po prostu bawiła i tego w tym momencie potrzebowałam. I co najważniejsze nie jest to żaden ckliwy romans, tylko takie wióry, że aż miło czytać. To jest takie prawdziwe enemies to lovers, ale bez fantastyki! Gdzie właśnie ci bohaterowie mają tak do siebie podobne charaktery i oboje są takimi ludźmi, którzy bez skrupułów się wykorzystują. I ok to jest książka z bardzo mocnym tym motywem romansowym, ale jednocześnie porusza też inne ważne tematy, które nie zostały nam na siłę wepchnięte, tylko właśnie bardzo kulturalnie przedstawiono. W taki mądry i delikatny sposób. To jest totalnie historia ciepła, uczuciowa i poprawiające humor. Fakt ja mogę o niej zapomnieć za pół roku i to o co w niej chodziło, ale dalej będę pamiętać, jak mnie rozbawiła czy jak ciepła była. Dla mnie 4/5⭐

4. Recenzja: szop_w_meloniku, Gil Wiktoria

   "Propozycja szefa" Nicole Snow to świetnie napisany romans biurowy, z dość powolną akcją. Z jednej strony jest to duży plus, bo możemy lepiej poznać bohaterów, z drugiej jednak miałam wrażenie, że akcja płynie aż za wolno i robiłam sobie dłuższe przerwy. Co do samego romansu to bardzo mi się spodobał. Myślę, że jeśli ktoś lubi motyw enemies to lovers to będzie zadowolony. Dużym plusem jest to, że postacie drugoplanowe nie zostały pominięte, tylko poznajemy między innymi historię przyjaciela Lincolna. Autorka świetnie pokazała tutaj prawdziwą, męską przyjaźń. Myślę, że jeśli lubicie powolne romanse, napisane pięknym językiem z dawką humoru to ta książka jest dla Was! Ja z niecierpliwością czekam na drugą część.

5. Recenzja: readingjk, Kriger Joanna

   "Propozycja szefa"-Nicole Snow To jedna z najbardziej nietypowych historii wśród biurowych romansów. Z pozoru miała być to raczej lekka książka, pełna przekomarzanek i dramatów cynamonkowych, jednak przedstawiając ją w ten sposób, zdecydowanie umniejszyłabym jej wartość. Bo wśród tych trudnych dni, przekomarzanek, kłótni i scen przypominających komedie romantyczną, rozgrywa się walka zranionych ludzi o jedno z piękniejszych uczuć w ich życiu. W tym wszystkim pojawia się również pewna kawiarnia, ślubna moda, matka, która pragnie ujrzeć syna na ślubnym kobiercu i bardzo zraniony przyjaciel. To wszystko napisane jest z niesamowitą delikatność, która pozwala na wpłyniecie wyobraźnią pomiędzy poszczególne sceny. Równoważy się tutaj humor i trudności życia. Można tu przeżyć całą paletę emocji. Książka, mimo tego, że na samym początku wydaje się nieco nietypowa, wciąga już od pierwszych stron. To przeniesie do świata, w którym z jednej strony rozpaczasz nad losem bohaterów a z drugiej nie możesz przestać się śmiać przez komplikacje, które ich spotkają. Jednak to co najważniejsze, po prostu świetnie się bawisz. Ta historia daje przestrzeń na chwile wytchnienia od własnej codzienności i pokazuje jak ważnym dziełem cukiernictwa jest cynamonka. 

6. Recenzja: Lasbookowy, Buchwald Aleksandra

   Muszę przyznać, że opis tej książki od razu mnie zaciekawił — po prostu nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Uwielbiam w literaturze przekomarzanki, a ta historia zapowiadała się właśnie na pełną takich zabawnych spięć. Dakota miała fatalny dzień, a jedyne, co mogło ją postawić na nogi, to cynamonka. Gdy kupiła ostatnią, mężczyzna stojący za nią w kolejce był oburzony i próbował wszelkimi sposobami ją zdobyć — drożdżówkę, nie Dakotę… przynajmniej na początku! Ich ścieżki ponownie się przecięły, a on okazał się jej szefem. Przez większą część książki bohaterowie wymieniają się kąśliwymi uwagami, robią sobie na złość i skutecznie psują nawzajem nastroje. Z czasem jednak zaczyna kiełkować między nimi uczucie, które prowadzi do coraz śmielszego flirtu. Oboje są jednak zranieni i nie mają w sobie odwagi, by rozpocząć coś na poważnie. Fabuła została bardzo dobrze skonstruowana. Książka liczy prawie pięćset stron, ale w ogóle tego nie odczułam. Całkowicie pochłonęła mnie ta historia i bawiłam się wyśmienicie. Dialogi między bohaterami były pełne pasji, zadziorne i świetnie napisane — nie było w nich sztuczności ani nudy. Wątek romantyczny rozwija się powoli, ale gdy w końcu dochodzi do kulminacyjnego momentu, emocje sięgają zenitu! Sceny zbliżeń są bardzo dobrze napisane — z wyczuciem, ale i odpowiednią dawką pikanterii. Dodatkowo liczne zwroty akcji doskonale podkręcały tempo i napięcie. Zakończenie było satysfakcjonujące — wszystkie wątki zostały domknięte w przemyślany sposób. Świetnie się bawiłam podczas lektury. To bardzo fajna, lekka historia — idealna na czytelniczy przestój lub jako lektura na plażę. Gorąco polecam!

7. Recenzja: z.a.r.a.d.n.a, Gołąb Kasia

   Ta rzucająca się w oczy okładka jest kwintesencją romansu biurowego. Ostatnio niezbyt często sięgam po tego typu literaturę, jednak gdy przeczytałam opis tej konkretnej książki musiałam sprawdzić, co kryje jej treść. Cynamonka z grubą warstwą lukru zaintrygowała mnie na tyle, że otworzyłam powieść z ciekawością ( taaak, mam słabość do słodyczy).⬇️ Spotkanie dwóch skrajnie różnych, ale silnych charakterów, może doprowadzić do wyjątkowo ciętych i bawiących dialogów, zwrotów akcji i wybuchu uczuć. Tak też było tym razem. ⬇️ Na szczególna uwagę zasługuje jedna postać występująca w fabule — bezdomny przyjaciel, weteran wojenny, załamany po stracie wcześniejszego życia. Człowiek z krwi i kości, nie potrafiący poradzić sobie z tym, co go spotkało. Samo życie. ⬇️ Na potrzeby recenzji wybrałam swój ulubiony cytat : — ....TRAGEDIĄ NIE JEST UTRATA KOGOŚ, KOGO SIĘ KOCHAŁO. TRAGEDIĄ JEST NIGDY NIE KOCHAĆ... — ⬇️ Książkę oceniam pozytywnie, chociaż nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. To typowy, poprawny romans ku pokrzepieniu serc. Niektóre sceny były wyjątkowo do siebie podobnie i gdyby to ode mnie zależało, konkretnie odchudziła bym, to tomiszcze. Nie uważacie, że prawie 500 stron małym drukiem to troszkę za dużo na tego typu powieść? 🤔

8. Recenzja: flowers_in_books, Pajka Małgorzata

   Propozycja szefa Garnitury Seattle #1 Nicole Snow Początek historii Dakoty i Lincolna był zdecydowanie intrygujący — raczej nieczęsto miłość zaczyna się walką o cynamonkę. Ofertą kilkuset dolarów za słodką bułkę. I późniejszą konfrontacją na spotkaniu podczas przyjęcia o pracę. Romans biurowy, humor, sarkazm, przekomarzanki i niekiedy niezła dawka zażenowania — to wszystko, co znajdziecie w tej książce. Zdecydowanie dobra na odmóżdżenie. Ciekawa garstka bohaterów, interesująca — i dziwaczna — relacja Dakoty i Lincolna oraz wątek, który niesamowicie przypadł mi do gustu, a mianowicie przyjaźń Lincolna z Wyattem. Ich historia i silna relacja, o którą główny bohater niesamowicie walczył. Jednak, poza luźną otoczką romansu i zapachu cynamonu, znalazły się rzeczy, przez które dość ciężko było mi przebrnąć przez drugą połowę książki. Długie rozdziały. Osobiście nienawidzę długich rozdziałów, a te tutaj ogromnie mnie męczyły — dodatkowo gdy napakowane były intymnymi scenami zajmującymi czasami po kilka długich stron. (Praktycznie wszystko przekartkowałam). Dodatkowo — główna bohaterka, Dakota Poe. Z początku bardzo mnie urzekła, była barwną i ciekawą osobą. Z czasem stała się jednak na tyle męcząca, że czytałam rozdziały z wymalowanym na twarzy niesmakiem. Była niesamowicie egoistyczna, zdawała się nie widzieć w niczym swojej winy, co chwilę zmieniało się jej nastawienie i — no po prostu — nie mogłam jej momentami zdzierżyć. Największa drama tej książki wydawała mi się przez nią ogromnie wyolbrzymiona, a to, jak wszyscy bohaterowie nagle zwrócili się przeciwko Lincolnowi, tak jakby tylko na nim spoczywała wina, było dla mnie wręcz nierealne. Gdyby oboje zachowali się nieco dojrzalej, książka skróciłaby się o jakieś 100 stron. Kończąc — jeśli lubicie romanse biurowe, okraszone naprawdę dużą dawką humoru i potrzebujecie czegoś na dłuuugie, luźne wieczory z cynamonką i słodką kawą w ręku — to coś dla was!

9. Recenzja: basik_czyta , Koleczko Barbara

   “Propozycja szefa” to pierwsza część cyklu “Garnitury Seattle” autorstwa Nicole Snów. Dakota Poe to piękna i inteligentna kobieta, która miała zły dzień, aż taki, że pocieszyć może ją jedynie ogromną cynamonka z grubą warstwą lukru. Dziewczynie udaje się kupić ostatnią, co wzburzyło stojącego za nią w kolejce seksownego i przystojnego faceta. Mężczyzna nie potrafi przyjąć do wiadomości, że tego dnia nie kupi pachnącej drożdżówki. Obcesowo zarządza od niej odstąpienia przysmaku za absurdalną kwotę. Zachowuje się ją desperat, ale odmowa doprowadza go do furii, z czym sprawia Dakocie sporą satysfakcję. Myślała, że więcej go nie spotka tego aroganckiego bufona. Jednak się myliła. Spotkała go już następnego dnia podczas rozmowy o pracę, a on okazał się jej przyszłym szefem. Lincoln Bruns to przystojny i seksowny mężczyzna, który jest władcą imperium modowego. Mężczyzna zgodził się zatrudnić Dakotę tylko dlatego, że była najlepsza kandydatką, ale nie zamierzał puścić w niepamięć upokorzenie, które przeżył w cukierni. Lincoln szybko się przekonał, że dziewczyna jest świetna w swoim fachu. Ich ostre sprzeczki wkrótce zmieniają się w filtr, a niechęć w satysfakcję. Wtedy przedstawił jej kolejną propozycje. Z pewnych względów potrzebna była mu dziewczyna, a najlepiej narzeczona, chociaż nie planował się żenić. Dakota świetnie nadaje się do tej roli. Czy granica między grą, a prawdziwym uczuciem bywa ulotna? Dlaczego nikt nie dołączył ostrzeżenia do bułeczek cynamonowych? “Propozycja szefa” to lekki i zabawny romans biurowy. W książce nie zabraknie przypadkowego spotkania, napięcia, dawanie szansy, pożądania, namiętności, emocji, kłamstwa, nietypowej propozycji, tajemnic, strachu, odwagi, intrygi, smutku i rozczarowania. Czyta się przyjemnie, a sceny 18+ napisane są ze smakiem, z niecierpliwością czekam na kolejną część.

10. Recenzja: Zaczytana_studentka, Dudzińska Paulina

    Czy zdarzyło Wam się kiedyś, że ktoś tuż przed Wami kupił ostatnią słodką bułeczkę, na którą mieliście ogromną ochotę? Właśnie taka sytuacja spotkała Lincolna — a osobą, która sprzątnęła mu sprzed nosa ostatnią cynamonkę, była Dakota. Ich pierwsze spotkanie zdecydowanie nie należało do najprzyjemniejszych. Mimo to los postanowił połączyć ich drogi ponownie — i to w dość zaskakujących okolicznościach. Już następnego dnia spotykają się… na rozmowie kwalifikacyjnej. Dakota ubiega się o pracę, a Lincoln okazuje się być jej potencjalnym szefem! 😁 Ta historia to lekka, zabawna i bardzo wciągająca opowieść. Od samego początku zainteresował mnie oryginalny pomysł na fabułę. Już sam opis książki sprawił, że postanowiłam po nią sięgnąć — i to była bardzo dobra decyzja! Świetnie się bawiłam podczas lektury i niejednokrotnie uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy. Głównych bohaterów nie da się nie polubić. Dakota i Lincoln są wyraziści, zabawni i mają w sobie to „coś”, co przyciąga czytelnika i sprawia, że chce się śledzić ich losy do samego końca. Choć pochodzą z zupełnie różnych światów, coś ich do siebie przyciąga — nawet jeśli początkowo więcej ich dzieli niż łączy. Ich relacja jest pełna ognia, uporu i… nutki słodkiej rywalizacji (kto by pomyślał, że walka o bułeczkę może być tak zabawna?). Motyw hate-to-love został tutaj świetnie przedstawiony. Zakazana relacja między szefem a pracownicą, wzajemne przyciąganie i mnóstwo emocji tworzą bardzo udaną i nieprzewidywalną fabułę. Warto też wspomnieć, że ta książka ma drugie dno — emocjonalne i zaskakujące. Ale o tym musicie już przekonać się sami, sięgając po lekturę. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale na pewno nie ostatnie. Styl pisania bardzo mi się spodobał, a sposób, w jaki została przedstawiona ta historia, całkowicie mnie przekonał. Chętnie sięgnę po inne książki jej autorstwa. Zdecydowanie polecam sięgnąć po tą książkę, zawiera w sobie ciepło, romantyczna oraz przede wszystkiem zabawną historię przy której nie da się nudzić. Jak widać morał z tego taki, że do bułeczek cynamonowych należy dodawać ostrzeżenia - bo nigdy nie wiadomo, do czego może doprowadzić taka z pozoru niewinna słodkość😊

11. Recenzja: kaktus_love_book, Kwiatkowska Kornelia

    💋 "Na każde jedno szczęśliwe zakończenie przypada tuzin złamanych serc, wgniecionych w ziemię jak pokruszone ozdoby." Drogi Dakoty i Lincolna przecięły się w jednym z ich gorszych dni. Szczęścia dopełnić miała im cynamonowa bułeczka, o którą stoczyli nie mały bój. Nie ugięła się, nie dała kupić, ucierając mu nosa. Nie spodziewała się jednak, że mężczyzna od cynamonki kolejnego dnia, znów pojawi się w jej życiu, albo raczej ona w jego. To Dakota złożyła podanie o pracę w Lincolna firmie modowej. Okazała się najlepszą z kandydatek, bardzo zaskakując, szokując i wprawiając mężczyznę w jeszcze większe osłupienie. Była jak powiew świeżości, budząc w nim dawno uśpione zakamarki duszy. Zaczęło się od słownych utarczek, które doprowadziły ich do momentu, gdzie ich życie mogło się totalnie odmienić, jeśli tylko otworzą się na nowe. Nie spodziewałam się totalnie, tak fantastycznie spędzonego czasu z książką. Moja dusza romantyczki została zaspokojona w 100 %. Zaczęło się od bułeczki, a stanęło na tym, że bohaterowie znaleźli się w miejscu, do którego żadne z nich nie chciało już nigdy powracać, bramy miłości stanęły przed nimi otworem. Wszystko zaczęło się do nich dobijać ze zdwojoną siłą. Obydwoje sparzyli się na miłości. Zostali zranieni. Ale czy to upoważnia ich do odrzucenia prób, ciągłego odmawiania sobie przyjemności? Życie pisze różne scenariusze, raz daje nieźle w kość, by później złagodzić cierpienia, lub na odwrót. Lincoln i Dakota pochodzili z różnych światów, ale idealnie zaczęli się uzupełniać. Ona była pisarką, twórczą duszą, miała niebywałe pomysły, idealnie wpasowując do jego firmy, tworząc doskonałe reklamy. Niestety jej przeszłość bolała od samego wspomnienia, fatalnego i niedoszłego dnia ślubu. Lincoln także poślizgnął się boleśnie na miłości, obijając porządnie. Trzymała go jedynie przy życiu mama, cierpiący przyjaciel i firma. Był wymagającym szefem, idealnym przyjacielem, mężczyzną, który po doświadczeniach bał się straty. Mogli zostać najpiękniejszą żywą reklamą kolekcji ślubnej. Bohaterowie, zarówno ci główni jak i poboczni, bardzo przypadli mi do gustu. Ich potyczki, pojedynki, przyjaźnie, oddanie, trudne ścieżki, zaangażowanie, sprawiły wiele przyjemności z czytania. Bawili, rozśmieszali, zaskakiwali i poruszali najczulsze i najsmutniejsze struny w duszy. Nie mieli lekko, z wielkim skupieniem i zaangażowaniem śledziłam ich zawiłe poczynania. Doszli do szczęścia na własnych warunkach. Podążyli swoją skomplikowaną drogą, sprawiając, że książkę wpiszę wysoko na moją listę naj naj. Jeśli chcecie poznać dokładne szczegóły, to zachęcam was do poznania tej historii dogłębnie. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i już wiem, że nie będzie ono ostatnim. Bardzo polecam i z wielką przyjemnością zobaczyła bym ją na wielkim ekranie.

12. Recenzja: chanminax_books_love, Cygal Klaudia

    Zacznę od tego, że nie jestem fanką długich rozdziałów i strasznie mnie ta książka momentami męczyłam i ciężko było mi przez nią przebrnąć dlatego, też tak długo nad nią siedziałam. Pomijając już sceny zbliżeń, które totalnie nie przypadły mi do gustu, więc po prostu je przekartkowałam (a uwierzcie mi, że było ciężko, bo większość była na kilka stron xdddd), to uważam, że historia między Dakota i Lincolnem była naprawdę całkiem ciekawa. Romans biurowy z dodatkiem dużej ilości humoru to zdecydowanie coś, czego ostatnio potrzebowałam, szczególnie jeśli chodzi o żarciki, których było tam wiele! Dakota, mimo że była skrzywdzona i miała ogromne uprzedzenie do ślubów, to naprawdę dobrze poradziła sobie w pracy, którą zarzucił ją Lincoln, no może do czasu, aż sam on nie spieprzył ich relacji. Lincoln natomiast był gburem, który sam nie potrafił tak naprawdę określić, tego, czego oczekuje od swojej partnerki? Chłop po ciężkim rozstaniu, wydarzeniach, które spotkały jego mamę oraz Wyatta nie potrafił już spojrzeć na miłość tak samo, jak przedtem, dlatego wolał zranić nie tylko swoje serce, ale i również te Dakoty, które i tak było już kruche. Jay… Matko jedyna, typ, który nie rozumie słowa „Nie”, zawsze będzie dla mnie najgorszym typem, dosłownie Dakota zablokowała jego każdy możliwy numer, tym odwalił taką chałę, że powinien się w ogóle wstydzić, pokazywać w świetle dziennym, ale i tak wciąż walczył o coś, co nie miało kompletnie prawa bytu, bo był idiota, który myśli, że jak coś chce, to to dostanie, robiąc absurdalne rzeczy. Cholernie się cieszę, że Dakota miała przy sobie takich ludzi jak Eliza, Anna czy Cheryl (dwie ostatnie to koleżanki z pracy), na których wsparcie mogła liczyć cały czas i po których zdecydowanie było widać totalnie girl power!! Na koniec dodam, że mimo ciężkiej walki, którą przebrnęłam, dużej dawki cringe’u, który mnie spotkał w tej książce, to cieszę się, że mogłam po nią sięgnąć i się odrobinę odmóżdżyć.

13. Recenzja: AnkaWach , Wachowska Anna

    Cynamonka, która było prowodyrem całej sytuacji. Koszmarny dzień, który uratować może jedynie potężna dawka cukru. Nie spodziewała się, że jeden przystojny dupek doszczętnie zrujnuje jej plany. To sensualna historia, która wywołuje uśmiech na twarzy podczas lektury. Motyw hate-love został doskonale wykreowany. Zakazana relacja między szefem a podwładną oraz niesamowite przyciąganie, które czuć pomimo zgrzytów między nimi, tworzą intrygującą fabułę. Prezes imperium modowego zawsze dostaje to, czego pragnie. Ich pierwsze spotkanie nie należało do udanych, ale odegrało znaczącą rolę w ich historii miłosnej. Po raz pierwszy został potraktowany w ten sposób przez kobietę. Ucierpiało nie tylko jego ego, ale zrozumiał, że ta kobieta go niesamowicie fascynuje. Akcja jest zwięzła i lekka, wprowadzając czytelnika w wir zawirowań między bohaterami. Cięte riposty nadają rewelacyjnego klimatu. Dziewczyna potrafi odpowiedzieć na każdą zaczepkę i nie pozostaje dłużna. Nie będziecie potrzebować chusteczek jedynie do wycierania łez ze śmiechu. Zabawne, kreatywne dialogi stanowią jeden z atutów tej książki. To nie jest zwykła historia; skrywa bowiem drugie dno, które odkryjecie, zagłębiając się w fabułę. Oboje mają smutną przeszłość, która ich łączy. Ich serca albo zostaną uleczone, albo nie zniosą ponownego rozczarowania. Bohaterowie to dwa silne charaktery, które nie szczędzą sobie ostrych słów krytyki. Napięcie, które między nimi narasta, czeka na dogodny moment, aby wybuchnąć. Książka idealna na lekkie popołudnie, z którą spędzicie miło czas. Podobno miłość ma słodki smak, a sam zapach cynamonów będzie przypominać mi o ich momentami wzruszającej historii.

14. Recenzja: jezykowy.koneser, Wojciechowska Daria

    "Propozycja szefa" to pierwszy tom z serii "Garnitury Seattle". Trudno mi jednoznacznie stwierdzić co sądzę o tej książce... Początek był ciężki, męczyłam się z tą historią. Poprawiło się dopiero po stu stronach i wtedy nawet zaczęłam się wciągać. Sama lektura może nie jest najlepsza i miała kilka słabych momentów, jednak nie była to jej największa wada. A była nią główna bohaterka - Dakota Poe. Kobieta niezrównoważona, manipulantka, nie umiejąca się zachować nawet w pracy, oczywiście wszystko wiedziała lepiej i nie umiała się powstrzymać aby obrażać innych. Oceniająca ale nie lubiąca kiedy się ją ocenia. Ta postać tak mnie męczyła... Miała swoje dobre momenty ale były bardzo rzadko. To dziewczyna, która siebie stawiała na pierwszym miejscu, ale nie w dobrym tego słowa znaczeniu. Była po prostu zapatrzona w siebie, ona mogła cierpieć, ona była bez winy, wszystko wyolbrzymiała i robiła dramy. Ja niby rozumiem, że jest artystką - poetką, do tego daleką krewną Edgara Allana Poe (akurat bardzo podobał mi się ten wątek i jak łączył się z jej twórczością i niektórymi powiedzonkami), ale czasami po prostu przesadzała. Nie uważam żeby drugi główny bohater, a mianowicie Lincoln Burnes był też bez winy. Jednak uważam, że jego działania i słowa były wyolbrzymiane. Okej, niestabilna emocjonalnie i niekiedy dziewczyna. Jego obsesja była dla mnie nie zrozumiała ale to zostawmy. Drażniło mnie jak jego przyjaciele, rodzina nagle stawiali się przeciwko niemu, stawiając Poe na piedestale. To są w końcu jego bliskimi czy jakiejś obcej baby? Tyle jeśli chodzi o żale. Bardzo podobał mi się wątek z bezdomnym przyjacielem-weteranem Burnesa. To jak o niego walczył, był dla niego to było piękne. Podobało mi się że w tej historii znalazło się również miejsce na trudne tematy, a nie tylko nastroje Dakoty. Mimo to nawet dobrze spędziłam czas z tym tytułem. Po początkowym kryzysie, książkę przeczytałam w dwa dni. Jest to raczej lekka lektura, chociaż jak wspomniałam poruszane są tutaj również inne problemy. Jeśli nie macie problemu z irytującymi bohaterkami, albo macie na nie większą tolerancję jak ja to myślę, że może Wam spodobać się ta historia. Mnie mimo Dakoty przypadła do gustu. Coś lekkiego aby w sam raz oderwać się od rzeczywistości.

15. Recenzja: oddech_czytania, Krowiranda Kornelia

    Książka jak dla mnie strzał w 10! Serio, mimo że ma dość dużo stron nie męczy czytelnika. Cała historia i jej otoczka jest genialna. Mamy tu super wykreowane postacie, pełnowymiarowe które serio da się lubić bądź nie. Nawet były narzeczony mimo że nie mój to i mnie zalazł za skórę. Serio jeżeli szukacie czegoś lekkiego, coś co przepłynie Wam przez palce to musicie koniecznie sięgnąć po tę propozycje a zwłaszcza teraz kiedy dni zaczynaja być coraz dłuższe.

16. Recenzja: SunaiConte , Kondas Monika

    "Nie obchodzi mnie, co mówią; wcale nie jest lepiej kochać i stracić. Lepiej zabezpieczyć się przed takim bólem, takim cierpieniem, taką destrukcją. Lepiej poświęcić życie na zarabianie pieniędzy i zapewnianie bytu tysiącom ludzi, pozwalając sobie na odrobinę rozpusty, kiedy robi się nudno." Zarozumiały mężczyzna i kobieta, która nie pozwala sobie w kaszę dmuchać? Oczywiście że to biorę. 🖤 Dakota jakiś czas temu przeżyła rozstanie z facetem więc kiedy nadarzyła się okazja z jakiegoś powodu poczuła się o wiele lepiej, kiedy napadła na obcego faceta, który tak obcesowo chciał wyrwać jej drożdżówkę z rąk. Wszystko byłoby w porządku, gdyby następnego dnia nie spotkała się z nim po raz kolejny a on okazał się jej przyszłym szefem. Lincoln to nadęty bufon który myśli, że wszystko mu wolno i nie liczy się z odmową. Kiedy kobieta zostaje zatrudniona w jego firmie stara się nie wchodzić z nią w kłótnie, ale za bardzo mu się to nie udaje. 🖤 Fabuła, która przenosi nas do imperium modowego, czyli coś dla mnie zdecydowanie nowego więc byłam ciekawa jak autorka to wszystko przedstawi. Muszę przyznać, że raz za razem na moich ustach pojawiał się uśmiech, ponieważ kłótnie bohaterów była absurdalne i z reguły o nic nie warte rzeczy. W niesamowity sposób został tutaj przedstawiony wątek romansu biurowego w którym cała akcja toczyła się tak bardzo powoli, że aż z niecierpliwością wyczekiwałam na ten jeden moment, kiedy bohaterowie przestaną udawać i wyznają sobie swoje uczucia. 🖤 "Propozycja szefa" po pierwsze wciąga tak bardzo, że z trudem oderwałam się od czytania. Relacja pomiędzy bohaterami to tak niesamowity rollercoaster gdzie cały czas coś się dzieje. Jak nie on jej docina to ona jemu i tak bez końca. Książka ma prawie pięćset stron więc każdy szczegół i wątek został rozwinięty tak dobrze, że wyszła niesamowicie ciekawa historia, która na pewno spodoba się fanom romansów biurowych, bohaterów, którzy tak łatwo się nie zmieniają i zakończeń, które wprawiają w zachwyt.

17. Recenzja: booksiderka, Górska Julia

    Propozycja szefa to historia, która zaczyna się od... Kłótni o cynamonkę! Tak, dobrze czytacie. Nie przecierajcie oczu 😆 Kiedy Burns proponuje Dakocie odkupienie OSTATNIEJ cynamonki za kwotę 500 dolarów, dziewczyna uważa go za wariata, bogacza, który uważa, że może kupić wszystko, nawet jej bułeczkę. W skrócie, ich rozmowa kończy się w stylu "o tu się puknij, pora się leczyć chłopie". A później... Okazuje się, że Burns jest prezesem firmy, do której rekrutuje Dakota 🤡 I tak oto zaczyna się ich przygoda z dogryzaniem. Myślę, że ta książka zdobyła zdecydowanie za mało rozgłosu. Może nie jest to dzieło wybitne, ale należy do kategorii naprawdę przyjemnych romansów. Jest napisana z lekko boomerskim żarcikiem, na którego widok, nie raz się uśmiechnęłam 😄 Czyta się ją lekko, z zainteresowaniem, uśmiechem na ustach i lekkim rumieńcem. Zaliczyłabym ją jako lekki slow burn. Przez połowę książki stopniowo poznajemy bohaterów i śledzimy ich wzajemne kąśliwości 👀 Żeby nie było nam za słodko - w pewnym momencie pojawiają się pewne kłopoty. Myślę, że dobrze równoważy to całą fabułę i wprowadza interesujący element, który finalnie jeszcze bardziej zbliża do siebie naszych bohaterów. Sceny 18+ napisane są dobrze. Idealnie budują napięcie, chociaż już te końcowe zbliżenia zdawały się bardziej powtarzalne względem opisu i emocje trochę wyhamowały. Za to odejmuję pół gwiazdki 🫠 Ogólnie polecam! 

18. Recenzja: glinka_54_czyta , Graszka Paulina

    Pulpecik, który skradnie wszystkie serca. Relacja, która powoduje szybsze bicie serca, ale robi to w taki sposób, że nie ma się jej dość, tylko chce się więcej. Motywy, które znajdziecie to : pracownica-szef, cięte i humorystyczne dialogi, hate-love oraz ślubny problem. Dakota jest świetna w swoim fachu, uwielbia żonglować słowem i sprawia to jej wielką przyjemność. Jest do tego bezkompromisowa, pyskata i nie pozwoli sobie na wymówki. Ma być tak jak ona chce, ale wtedy kiedy wie, że warto. Nie pozwoli sobie na przykre słowa. Umie się odgryźć i to ostro. Nawet jeśli to jest jej szef. Nosi sobie pewną zadrę z której trudno jest się wyleczyć. Ukochana osoba zawiodła ją na całej linii. Wie, że musi żyć dalej i dlatego wyrusza na pewną rozmowę kwalifikacyjną. Nie wie, że spotka tam pewnego cynamonowego gbura. Zostaje przyjęta ale nie wie ile czeka ją wyrzeczeń. Jednak ona tak łatwo nie odpuszcza. Oj, on nawet nie wie z kim zadarł. Lincoln jest stonowanym facetem, który dba o swoich bliskich, pracowników i samego siebie. Nie dopuszcza nikogo zbyt blisko bo boi się sparzyć. Dakota wyzwala w nim wszystkie najgorsze instynkty. Zmienia się przy niej. Uwielbia ją wkurzać, chociaż czasami jest zbyt charakterny. Jednak w tym wszystkim jest uroczy i szarmancki. Ma często zachwiania, bo z jednej strony bardzo ją polubił, ale z drugiej czuje, że nie powinien mieszać pracy z życiem prywatnym. Tylko, że o Dakocie nie da się tak łatwo zapomnieć. Nie ważne ile walczy i tak będzie mieszkać w jego myślach. Ich spotkanie jest totalnie nieoczywiste i śmieszne. Dwójka dorosłych ludzi wykłóca się o cynamonkę. Od tego się zaczęło i nie raz ten temat tam wraca. W sumie ta bułka jest dosyć ważną częścią tej książki. Taki mały znak miłości tych dwojga. Potem okazuje się, że będą razem pracować. Muszą zachować profesjonalizm, ale to nie będzie takie łatwe, gdyż tych dwoje działa na siebie jak ogień i woda. Ciągle sobie dogryzają. Tutaj widać, że granica między nienawiścią i miłością jest naprawdę cienka. Takie kłótnie tylko podsycają ich uczucia. Ta cała walka trwa naprawdę bardzo długo, ale to tylko pokazuje, że do pewnych uczuć człowiek musi dojrzeć, a i tak czasem nie będzie ich pewien. Tak tworzona relacja jest jak najbardziej w moim guście i totalnie mnie nie nudzi, tylko pozwala na niecierpliwe oczekiwanie kiedy to się wydarzy. Do tego dochodzą pochodne wątki, które mocno urozmaicają całą fabułę. Nic nie jest oczywiste i przewidywalne. Niektóre tematy są naprawdę trudne i niekonwencjonalnie. Poruszane są różnego rodzaju problemy, które pozwalają na refleksję. Ta ma wszystko co kocham w książkach : wyczekiwaną relację, która nigdy nie pędzi, jest naprawdę zabawnie, nie raz śmiałam się w niebo głosy, do tego wzruszenia, gdy do głosu dochodzą problemy i traumy. No i te emocje, które aż wylewają się z każdego rozdziału. Nie będę się więcej rozpisywać, bo ta książka jest istnym arcydziełem, które trzeba przeczytać i doznać na własnym sercu i duszy. A naprawdę to potrafi. Nie mam żadnego zarzutu, same superlatywny. Musicie ją poznać i zobaczyć jak Dokota wkurza Lincolna oraz jak on walczy z samym sobą, aby trzymać się od niej z daleka. 11/ 10❤️

19. Recenzja: Literatura_moja_pasja, Zarębska Agnieszka

    Kiedy Dakota Poe ( nazwisko nie przypadkowo łączycie ze znanym pisarzem) wpada w konflikt z bogatym przystojniakiem, w związku z zakupem przez nią ostatniej drożdżówki cynamonki, jeszcze nie wie, że właśnie kłóci się ze swoim nowym szefem. Nie chce odstąpić mu słodkiej bułki za ogromną cenę, uważając, że bogatemu bucowi należy się nauczka. Kiedy spotykają się na firmowym gruncie (dosłownie 🫣) ona jest argonacka, a on chce za wszelką cenę ją zatrzymać w firmie. Ich spotkania to towarzystwie porażki i gafy, ale nie można ukryć, że między nimi jest napięcie. Nie wiedzą jednak, że każde z nich skrywa potworną tajemnicę...Kiedy dochodzi do romansu między nimi, chcąc ukryć emocje, jakie nimi targają przed współpracownikami, decydują się na udawane narzeczeństwo (dla dobra firmy i promowania ślubnej kolekcji) . Oboje nie zdają sobie sprawy, że ta przebieranka doprowadzi do złamania dwóch serc . Ta historia jest o tym, że pozory mylą, że nie należy dopowiadać sobie legendy o innych, a ocenianie po pozorach prowadzi do błędnych wniosków. Książka jest napisana lekkim, żartobliwym językiem, a narracja prowadzona z perspektywy dwóch bohaterów sprawia, że łatwiej poznać motywy działania bohaterów. I mimo, iż jest to przysłowiowa cegiełka, to czyta się ją bardzo szybko. Idealna książka na świąteczny czas 😁 

20. Recenzja: Recenzjeemocjamipisane, Raszka Izabela

    Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne, więc jest to powieść skierowana do pełnoletnich miłośników literatury. Imperium modowe? Obecne. Przypadkowe spotkanie? Jest. Silne charaktery? I to nie dwa... Napięcie? Będzie. Danie szansy? Tak. Pożądanie, namiętność, seks? Pewnie. Walka? Znajdzie się. Emocje? Oj, tak. Kłamstwa? Niestety. Nietypowa propozycja? Będzie i to na dużą skalę. Tajemnice? Oczywiście. Kobieca (i nie tylko) determinacja? Obecna. Strach i odwaga? Będą. Intrygi? Niestety. Plany? Jasne. Smutek, rozczarowanie? Obecne. Między innymi właśnie taką mieszankę (jak dla mnie iście wybuchową) serwuje nam Nicole Snow w swojej najnowszej książce pod tytułem „Propozycja szefa”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście. Jest to pierwszy tom cyklu Garnitury Seattle. Wspaniale było przenieść się do świata Dakoty, Lincolna, Elizy, Wyatta, Lucy, Idy, Annie, Louisa, Cheryl, Isabelli, Jaya, Marthy, Olivii, Tillie, Harolda, i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Polubiłam tu tylko Dakotę. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o nikim innym, a chciałabym o Lincolnie, jego momentami miałam ochotę wręcz rozstrzelać... Nie napiszę jednak dlaczego. Nie chcę zdradzać za dużo. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest do końca prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, choć niewiele brakuje. Muszę przyznać, że akcja rozkręca się bardzo szybko. Później aż do samego końca wcale nie jest spokojniej, a pod koniec... Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Dakota. Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, bardzo uprzyjemnia czytanie i sprawia, że czyta się bardzo szybko (jak dla mnie za szybko, książka mogłaby mieć jeszcze ze sto stron i ze dwa wątki...). Za to daję plusa. Po czwarte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw, Dakoty i Lincolna. W tego typu powieściach jest to bardzo dobre rozwiązanie, zawsze to popieram. Czytelnik dzięki temu poznaje wydarzenia, których nie mógł 'widzieć' bohater przebywający gdzieś indziej, a wydarzenia te mogły być bardzo istotne. Poza tym byłabym bardzo nie pocieszona gdybym nie wiedzieć co tam naszym bohaterom w duszy gra. Przyznaję za to kolejnego plusa. Po piąte, świat imperium modowego. Autorka barwnie i w ciekawy sposób oprowadza nas po tym specyficznym świecie i 'pokazuje' zasady w nim panujące, a te potrafią być naprawdę absurdalne. Niemal czułam jakbym sama należała do tej 'rodziny'. Niczego mi tu w tej kwestii nie brakowało. Leci za to następny plusik. Po szóste, sceny erotyczne. Są dobrze napisane, można spokojnie przez nie przebrnąć, są pikantne i rozpalają zmysły. Powieść jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść pokazuje, że granica między udawaniem a prawdziwym uczuciem czasami jest naprawdę cieniutka... Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż naprawdę pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery, przynajmniej w tej części. Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. :) Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu tego cyklu, choć już ktoś inny będzie grał pierwsze skrzypce... Ogólna ocena - 5,5/6. :) POLECAM, POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć. 

21. Recenzja: Kantorek90, Kantorska Magdalena

    Czy spór o cynamonową bułeczkę może być dobrym wstępem do romansu? Oczywiście, bo przecież powszechnie wiadomo, że kto się czubi, ten się lubi. Dlatego pewnie nikogo nie zdziwi, że podobnie było w przypadku głównych bohaterów „Propozycji szefa”, czyli pierwszej odsłony serii „Garnitury Seattle” autorstwa Nicole Snow. Chociaż mogłoby się wydawać, że motyw romansu z szefem jest już dość oklepany i powinien odejść do lamusa, co nóż na rynku wydawniczym pojawiają się nowe książki, które go w sobie zawierają. I może nie jest to jeden z moich ulubionych wątków, jednak zawsze chętnie sięgam po publikacje, w których się pojawia. Czy okazała się ona owocna? Myślę, że tak, ponieważ historia Dakoty Poe i Lincolna Burnsa była naprawdę przyjemną lekturą, która zarówno rozbawiała mnie do łez, jak i skłaniała do refleksji nad tym, jak czasem los bywa nieprzewidywalny. Bardzo podobało mi się to, jak autorka uchwyciła chemię między głównymi bohaterami, bo nie da się ukryć, że iskrzyło między nimi już od pierwszej interakcji. I uważam, że właśnie o to chodzi w romansach! Emocje muszą być wyczuwalne i wręcz powinny udzielać się czytelnikom! Oczywiście książka nie jest idealna, ponieważ znalazło się w niej kilka elementów, które zaburzały harmonię i wręcz zostały w tekście umieszczone po to, aby namieszać między Lincolnem i Dakotą, ale w ogólnym rozrachunku publikacja wypada naprawdę dobrze. Myślę, że na uwagę zasługuje również wpleciona w fabułę historia przyjaciela głównego bohatera, która zwróciła uwagę na kruchość ludzkiej psychiki i ukazała, jak ważne jest, aby mieć wsparcie bliskich w nawet najtrudniejszych życiowych chwilach. „Propozycja szefa” to idealna historia dla tych, którzy potrzebują w swoim życiu odrobiny dobrego humoru, czy dla tych, którzy potrzebują czegoś lekkiego do poczytania. Jednak uprzedzam, że pojawiające się w tekście wspomnienia o pewnych przepysznych cynamonach mogą sprawić, że będziecie musieli zrobić sobie przerwę na małe co nieco.

22. Recenzja: historie_budzące_namiętność, Skoczylas Katarzyna

    „Miała twarz anioła, figurę klepsydry wystawiając na próbę moją cierpliwość oraz usta demona.” Jedna drożdżówka z lukrem zmieni wszystko i to nie tylko poziom cukru we krwi, a wszystko, co miało miejsce później w życiu Dakoty, rozpoczęło się od bitwy o ostatnią cynamonkę. Ona miała zły dzień i kupiła ostatnią cynamonkę, a on potrzebował tej drożdżówki, by komuś pomóc. Wzburzony nieznajomy robił wszystko by ją dostać od Dakoty, co wywołuje w niej złość. I mimo że jest przystojny, to okazuje się aroganckim bufonem. Los jednak przygotował dla nich niespodziankę, bo już kilka dni później okazuje się, że bufon jest jej nowym szefem i władcą imperium modowego. Lincoln nie spotkał do tej pory tak irytującej i zadziornej kobiety jak Dakota. Ich sprzeczki były dla niego jak powiew świeżego powietrza i zaczęły przeradzać się w coś więcej. Tylko czy ktoś, kto ma tak wybujałe ego, nie potrafi przegrywać i jest zimnym draniem, może okazać się zupełnie inny? Co takiego ukrywa Lincoln? Dokąd zaprowadzi ich ta relacja? „Ale miłość to dar, Lincolnie. Kończy się tragedią wyłącznie wtedy, jeśli postanowisz iść przez życie, nikogo nie kochając, bo śmiertelnie się boisz zranienia.” Wiecie, że podczas czytania „Propozycja szefa” zajadałam się cynamonkami?! Po prostu nie mogłam przestać o nich myśleć, a gdy czytałam o nich, to aż mi ślinka leciała. Więc musiałam je mieć, a że uwielbiam cynamonki, to miałam podwójną przyjemność. Czytanie i cynamonki. Ta historia sprawiła mi samą przyjemność pełna sarkazmu, dobrego humoru, iskrzących dialogów i napięcia. Jest lekka, zabawna, urocza i wciągająca, uzależnia jak cynamonki, a dodanie do tego głębszych emocji i gorących scen okazało się świetne. Autorka również poruszyła trudne tematy w niej, jak bezdomność i trauma wojenna oraz dodała nutkę strachu i niepewności. Połączenie udawanego związku i enemies to lover okazał się strzałem w dziesiątkę, to jakie były iskry i chemia między Dakotą i Lincolnem nie pozwalało się oderwać od czytania. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani, a autorka dawkuje nam informacje o ich przeszłości i powoli pokazuje to, jaki kryją bagaż doświadczeń. Świetna historia pachnąca cynamonem, lukrem, humorem i sarkazmem. Polecam.

23. Recenzja: dorota_jago_books, Jagodzińska Dorota

    Tym razem zabrałam się za romans biurowy. Potrzebowałam czegoś zabawnego i przyjemnego. Znajdziecie tu również motyw slow burn, hate to love oraz grumpy &sunshine, choć z tym sunshine mogłabym odrobinę polemizować 😉 Główna bohaterka to wyszczekana istotka a nie potulna dziewczynka 🤭 "Propozycja Szefa", to pierwszy tom, który otwiera cykl Garnitury Seattle. On, gburowaty i atrakcyjny władca imperium modowego. Pilnie od rana potrzebuje cynamonki, lecz gdy pewna kobieta przed nim w cukierni kupuje ostatnią, wywiązuje się z tego niezła afera. W taki oto sposób poznają się Lincoln Burns i Dakota Poe. Ona, kobieta z cechami przodka swojego znanego nazwiska, prywatnie wielbicielka i twórczyni poezji, zawodowo copywriterka. Zamieszkała w Seattle, po tym gdy doznała upokorzenia w życiu osobistym. Jednak to nie było ich ostatnie spotkanie. Dziewczyna będąc na rozmowie kwalifikacyjnej odkrywa, że jej prezesem jest nie kto inny, jak wspomniany wyżej nieznajomy od afery. Mimo całej sytuacji Lincoln docenia kwalifikacje Dakoty i zatrudnia ją, jednak prywatnie nie zapomniał o upokorzeniu. Ich historia zaczyna się od ostrych dialogów, poprzez filtr aż do gorącego uczucia, którego obydwoje się boją ... Czy uda im się pokonać niechęć z własnych wcześniejszych doświadczeń i dać sobie szansę? Ta książka zdecydowanie bawi i jest przyjemna choć przyznaję, że mogłaby być krótsza bo miałam wrażenie że niektóre sytuacje są tu rozciągnięte troszkę na siłę. Czuję także przesyt wspomnianymi cynamonkami. Pojawiały się one prawie w każdym dialogu oraz towarzyszyły bohaterom przez całą historię🙈 Wielbiciele pikantnych scen będą zadowoleni. I oczywiście w tej lekkiej historii przemycono wiele poważnych życiowych tematów, więc jeśli szukacie czegoś zabawnego z charakternymi bohaterami, to śmiało polecam.

24. Recenzja: Gypsy_Girl_Recenzuje , Pańczyk Ewelina

    Zapraszam was na moją opinię na temat książki Propozycja szefa od @Nicole Snow i Editio Red. No to jedziemy. Dlaczego nikt nie dołącza ostrzeżenia do bułeczek cynamonowych? Powinno tam być coś w stylu: „Uwaga! Spożycie może prowadzić do konfrontacji z aroganckim przystojniakiem, absurdalnej propozycji i nieplanowanej miłości.” Dakota Poe miała dzień z kategorii „wszystko mnie drażni, nawet własne odbicie”. I w takich chwilach jest tylko jedno lekarstwo: ciepła, mięciutka cynamonka z porządną warstwą lukru. Udało jej się zdobyć ostatnią sztukę - triumf! Niestety, ten sukces wywołał istną cukierniczą apokalipsę w sercu mężczyzny stojącego za nią. Przystojny, w garniturze, z oczami mówiącymi „oddaj bułkę albo zginiesz”, zaoferował jej absurdalną kwotę za to drożdżowe cudo. Ona - kobieta z zasadami (i głodem) - odmówiła. On - urażony do żywego - odszedł z pianą w kąciku ust i nienawiścią w oczach. Klasyka. I wszystko byłoby super, gdyby Dakota nie trafiła dzień później… na rozmowę kwalifikacyjną u tego samego gościa. Plot twist idealny. Lincoln Burns - modowy boss, właściciel imperium, człowiek, który nie wybacza cynamonowych zdrad. Zatrudnił ją, bo była najlepsza, ale nie zamierzał zapomnieć. On pamięta. Oj, pamięta. Między nimi od początku iskrzy - najpierw od irytacji, potem od flirtu, aż w końcu od napięcia, które ciężko zignorować. Dakota nie daje sobie w kaszę dmuchać, Lincoln też nie zwykł ustępować. Oboje błyskotliwi, uparci i absolutnie niedopasowani… co oczywiście czyni ich duetem idealnym. A kiedy pojawia się propozycja nie do odrzucenia - udawane narzeczeństwo - wszystko jeszcze bardziej się komplikuje. Bo przecież uczucia nie miały wchodzić w grę. Tylko że one nie pytają o zgodę. One po prostu wchodzą z butami. I zostają. „Propozycja szefa” to książka, która rozbawi, otuli i pozostawi z uśmiechem. Zabawne dialogi, świetna chemia między bohaterami i ten cudowny klimat enemies to lovers, który działa jak balsam na zmęczony dzień. Lekka, wciągająca i pełna uroku - dokładnie taka historia, której czasem potrzebujemy. A na koniec ostrzeżenie: nie czytaj na głodniaka. Albo przygotuj cynamonkę. Na wszelki wypadek. ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/10

25. Recenzja: Kawka.zmlekiem, Pałczyńska Iwona

    Witajcie moliki Uwielbiam romanse biurowe💛 Hate to Love💜, więc kiedy zobaczyłam tę książkę od razu chciałam ją przeczytać...... Tutaj afera jest cynamonkowa .....tak, dobrze czytacie cynamonkowa 🤭. Każdego ranka w pewnej kawiarni do kubka pysznej kawy Lincoln kupuje bułkę Regisów. Jednak pewnego dnia tuż przed jego oczami pewna kobieta sprzątnie mu sprzed nosa ostatnią sztukę.....I zaczyna się afera cynamonkowa😉 -Próba przekupstwa -wzajemna niechęć -kłótnia -walka o słodką bułeczkę zaskakuje Dakotę.... A w końcu okaże się, że to nie koniec ....Bo tych dwoje będzie pracować razem.... Dakota jest dobra w tym co robi ,więc Lincoln jej potrzebuje .... Lincoln jej nie cierpi ,ale Dakota potrzebuje pracy.Jak poradzić sobie z takim impasem??? No i tu zaczyna się spora dawka humoru i wzajemnej niechęci..... Kiedy Lincoln wyjawi w końcu po co była potrzebna mu bułeczka, a Dakota ujawni tajemnicę, którą skrzętnie odkrywa oboje odkryją, że wspólna praca być może nie będzie taka zła... 💜💛💛💜Nie sądziłam, że ta historia będzie mnie tak bawić, spora dawka humoru spowodowała ,że nawet nie wiem kiedy ją pochłonęłam.. chociaż przyznaję szczerze , że były momenty moim zdaniem wydłużone niepotrzebnie i zawierające powtórkowe opisy tego co się zdarzyło już na poprzednich stronach . To taki jeden mały minus i szczególik do którego bym się przyczepiła.... Poza tym historia może i banalna ,ale uwielbiam takie z dużą dawką przekomarzań I utarczek słownych ,w których aż iskrzy od napięcia I chemii... Sama historia ma w sobie drugie dno,autorka w iście gorący romans wplotła również trudniejsze tematy.... i nie ukrywam ,że bardzo mocno mi się podobały i z chęcią przeczytałabym zupełnie odrębną historią przyjaciela Lincolna . Jak udało mi się dowiedzieć, drugi tom już jest w przygotowaniu i będzie o przyjaciółce, którą poznajemy w tej części i bardzo mocno mnie zaciekawiła jej miłość do kawy.N nie ukrywam ,że sama jestem pasjonatką i smokoszką kawy... Bardzo chętnie przeczytam jaką historię dla Elizy ma autorka... Polecam jeśli lubisz takie powieści... Utarczki słowne i przekomarzanie między bohaterami.... Sceny hot i namiętność, która aż iskrzy Trudniejsze tematy z którymi borykają się bohaterowie. Temat mody i ślubów..... Brzmi ciekawie prawda??? Czytajcie 💜💛

26. Recenzja: paulaczyta, Ciulak Paula

    Nietypowa relacja zaczęła od bułki cynamonowej Dakota kupiła bułkę cynamonową. To przecież nie przestępstwo, prawda? Innego zdania był Lincoln,jako że była to ostatnia bułka i on nie mógł już jej sobie kupić. Normalnie ktoś by się tym nie przejął. Ale Lincoln chciał ją odkupić za spore pieniądze i się zezłościł, że mu odmówiła. Problem w tym, że Lincoln jest jej nowym szefem i głową imperium modowego. Ich relacja to niechęć i sprzeczki, które przeszły we flirt i zafascynowanie. Mimo nie najlepszego pierwszego wrażenia, Dakota okazała się świetną pracownicą, więc Lincoln zaoferował jej coś więcej. Tam się składa że potrzebował udawanej narzeczonej. Jednak czy udawane uczucia nie staną się z czasem prawdziwe? Książka dla fanów romansów biurowych, udawanych związków, mody i bułek cynamonowych. Dużo emocji, flirtów, sprzeczek i mody. Bardzo ciekawa książka.

27. Recenzja: W biblioteczce Renaty, Kozłowska Renata

    Romans z szefem? Lubicie ten wątek w książkach? Ja nie mam nic przeciwko, dlatego też z ciekawością sięgnęłam po książkę "Propozycja szef" Nicole Snow. To pierwszy tom nowej serii Garnitury Seatle i już czekam na kolejną część. Dakota Poe, wyszczekana i nie dająca sobie w kaszę dmuchać i arogancki milioner, władca imperium modowego Lincoln Burns. Czy mogli się bardziej od siebie różnić? Ale przeciwieństwa się przyciągają a kto się czubi, ten się lubi. Jednak było coś, co niewątpliwie ich łączyło...ogromny pociąg fizyczny, swoiste przyciąganie, aż czuć było między nimi wręcz iskrzenie. Jednak zarówno ona jak i on, mieli w swej przeszłości traumatyczne wydarzenia, które ciągle wpływały na ich spojrzenie na związki, miłość, małżeństwo. Czy coś sprawi, że pozwolą przeszłości odejść? Tego dowiecie się z książki. Ależ mi się ją dobrze czytało. Choć przeszkadzała mi trochę mała czcionka, jaką wydrukowano tę książkę. Ale jestem w stanie to zrozumieć, bo i tak ta książka ma prawie 500 stron a gdyby wydrukowano ją z większą czcionką, byłaby jeszcze obszerniejsza. A co do samych bohaterów, to przyznam, że początkowo Dakota mnie wkurzała. Natomiast Lincolna polubiłam. Ale potem zmieniłam zdanie i już kibicowałam obydwojgu. Nie jest to grzeczna historia, o nie. Są tu naprawdę hot sceny i ogień, który pali. Ale są dobrze wkomponowane w historię, więc jak dla mnie jest ok. Niemniej ostrzegam, żebyście byli świadomi. Autorka porusza w niej również motyw bezdomności, byłych żołnierzy, weteranów wojennych i ich traum. A także motyw przyjaźni, braterstwa krwi. I naprawdę to ważny wątek. Miło spędziłam z nią czas i Wam też polecam.

28. Recenzja: ank_1985_czyta, Kopczyk Anna

    Jak Wam kochani mija weekend? My spontanicznie wczoraj zdecydowaliśmy wieczorem uciec na weekend do teściów do Łodzi, a, że dziś pogoda piękna to spacerowaliśmy po Piotrkowskiej. Brakowało mi tego, wiosenne słoneczko i mnóstwo spacerowiczów, jakoś tak od razu człowiekowi radośniej, że ta wiosna już jest. Książkę do polecenia Wam też mam taką bardzo optymistyczną, ciepłą, zabawną i ciut romantyczną. Dobra, wcale nie tak ciut, ale nie jest to ckliwy romans, bo tu na początku iskry lecą, pioruny z oczu i w sumie to wręcz skaczą sobie do gardeł! Oczywiście mnie ten fakt bardzo cieszy, bawiłam się przednio! Wszystko zaczyna się w cukierni. Ona miała zły dzień, więc poszła sobie go osłodzić cynamonką. Miała farta, bo kupiła ostatnią sztukę. W jakim była szoku, kiedy okazało się, że jakiś ważniak w garniaku, oczywiście wyglądający jak młody Bóg, koniecznie chciał od niej tą cynamonkę odkupić. Wariat gotów był jej dać za to mnóstwo pieniędzy, ale pewność siebie i arogancja go zgubiły. Nie udało się mężczyźnie Dakoty przekonać do odsprzedania cynamonki, a jak to w takich książkach najczęściej bywa- okazał się później zostać jej nowym szefem. Bawiłam się naprawdę dobrze przy tej książce. Fajny klimacik, bardzo przyjemnie i ciekawie rozwijająca się relacja głównych bohaterów. Nadmienić trzeba, że tło romansu jest również atrakcyjne ściśle związane z pracą obojga. Z jednej strony romans biurowy jakich wiele, z drugiej historia, w którą ciekawie wpleciony jest wątek weteranów wojennych, przyjaźni, rozliczania się z przeszłością. Polecam Wam gorąco tą książkę! Na pewno miło spędzicie z nią czas.

29. Recenzja: @do_zaczytania, Winczewska Anna

    "Cierpienie to nie zawody, skarbie. Nie chodzi o to, kto miał lepiej, a kto gorzej. Wszyscy wychodzimy z tego pokiereszowani, pełni złych wspomnień. Liczy się tylko to, czy dopuścimy do tego, żeby rządziła nami paskudna przeszłość. Liczy się tylko to, czy dopuścimy do tego, żeby dzień wczorajszy zniszczył jutrzejszy." Początek dnia dla Dakoty okazał się być jednym z trudniejszych. By choć w małym stopniu móc go sobie osłodzić, dziewczyna kupuje cynamonkę z porządną dawką lukru, jak się później okazuję ostatnią. Wtem niespodziewanie otrzymuje propozycję, która wydaje jej się absurdalna jak i zabawna. Bowiem chwilę po wyjściu z cukierni, Dakota zostaje zatrzymana przez pewnego mężczyznę, który z niemałą wrecz nachalnością chce ową słodycz od niej odkupić. Po długich namowach i aroganckim zachowaniu, dziewczyna odchodzi z satysfakcją zajadając cynamonkę, sądząc, iż już nigdy nie trafi na owego bufona. Niestety los i tym razem nie okaże się łaskawy, gdyż arogancki bufon, to Lincoln Burns, przyszły szef Dakoty. Oboje są zaskoczeni. Mimo zatrudnienia dziewczyny, Burns nie ma zamiaru zapomnieć jak bardzo został upokorzony podczas ich pierwszego spotkania. Sprzeczkom i docinkom nie ma końca. Aż pewnego dnia... Uwielbiam takie książki, które choć na moment odrywają człowieka od kłopotów, zmartwień i ogólnie od życia dnia codziennego. Już pierwsze spotkanie bohaterów wywołało uśmiech na twarzy. Podobnie jak Dakota, zastanawiałam się, co kierowało Lincolnem, by zaczepiać obcą kobietę i składać jej propozycję odkupienia bułki, a wierzcie mi walczył jak lew. Niestety trafił na kogoś kto podobnie jak on potrafi pokazać pazurki. Później nie było nic gorzej. Ich przepychanki słowne były epickie, szczególnie docinki Dakoty 🤣. Co więcej jak się później okaże, oboje za maską wyluzowanej kobiety i równie "sztywnego" mężczyzny, kryją się przykre doświadczenia, które będą miały ogromny wpływ na ich decyzje. Jakie? Cóż, tego musicie dowiedzieć się sami. Ja przy "Propozycji szefa" bawiłam się przednio I wam również ją polecam.

30. Recenzja: jeszczejednastrina, Siwiec Joanna

    Q:Lubicie motyw hate to love? Jaka jest wasza ulubiona książka z tym motywem? 🌸 Jedyną rzeczą, o której marzy Dakota w ten ciężki poranek, jest cynamonka - i udaje jej się zdobyć ostatnią sztukę. Niestety, nie tylko ona miała na nią ochotę. W kawiarni spotyka mężczyznę, który za wszelką cenę chce ją od niej odkupić. Ich pierwsze spotkanie nie należy do najprzyjemniejszych, ale los ma wobec nich inne plany - okazuje się, że tajemniczy nieznajomy może wkrótce zostać jej nowym szefem. Czy znajomość, która zaczęła się w tak nietypowy sposób, ma szansę przerodzić się w coś więcej? 🌸 Historia osadzona jest w świecie mody, co było dla mnie nowym doświadczeniem czytelniczym. Wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po książkę o takiej tematyce, ale bardzo mi się spodobała, dzięki czemu całość wydała mi się bardziej oryginalna. To lekki romans, który czyta się niezwykle przyjemnie, mimo jego objętości. Szczególnie polecam go osobom lubiącym humor sytuacyjny - jest go tutaj naprawdę dużo. Momentami jednak miałam wrażenie, że na początku książki jest go trochę za dużo. 🌸 Największym atutem tej historii jest Dakota - silna, pewna siebie bohaterka, która zna swoją wartość, wie, czego chce, i potrafi o to zawalczyć. Chciałabym widzieć więcej takich postaci w literaturze. Dodatkowym atutem są świetnie poprowadzone motywy, takie jak romans biurowy, fake dating i love to hate. Do tego dochodzi napięcie między bohaterami, które czuć na każdej stronie - i to wystarczyło, żebym przepadła! 🌸 Książka jest momentami schematyczna, a choć zazwyczaj mi to nie przeszkadza, tym razem autorka zdecydowała się na kilka fabularnych rozwiązań, których nie do końca lubię. Szczególnie mam na myśli pewien zwrot akcji pod koniec historii. Czy jednak zepsuło mi to odbiór? Absolutnie nie! Nadal świetnie się bawiłam, choć wpłynęło to trochę na moją końcową ocenę. 🌸 To była naprawdę przyjemna lektura, którą z czystym sumieniem mogę polecić jako idealną na wiosnę. A ja? Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów! Ocena: 3,5/5

31. Recenzja: Klub Literatek, Popęda Magdalena

    Zawsze chętnie sięgam po romanse biurowe, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok “Propozycji szefa”. Tym bardziej, że pojawia się tu także motyw udawanego związku, który uwielbiam - i to w bardzo ciekawej aranżacji. To jednotomowa historia otwierająca serię. Z początku trochę się bałam, że okaże się przegadana, bo pojawiło się kilka sytuacji, w których bohaterka opowiada przyjaciółce niemal słowo w słowo to, co działo się kilka stron wcześniej, co moim zdaniem było zbędne. Na szczęście im dalej, tym lepiej. Skończyły się powtórzenia, a zaczęła wciągająca akcja. Dakota i Lincoln, czyli dwoje bohaterów, którzy odpuścili sobie miłość i związki. Ludzie, którzy za cynamonki mogliby dać się pokroić - choć z różnych, wcale nie tak oczywistych powodów. Sytuacja, w jakiej się poznali, może się wydawać rozdmuchana, ale hej, to w końcu fikcja, która ma służyć rozrywce - a książce udało się ją dostarczyć. Otwarta głowa wystarczy, by naprawdę dobrze się bawić podczas lektury. Świetnie mi się obserwowało przekomarzania Dakoty i Lincolna. On jest gburowaty, ale po bliższym poznaniu potrafi też być słodki jak cynamonka; ona - poetka, mierząca się z żartami na temat swojego nazwiska, trochę niepewna siebie, ale przy tym twardo stąpająca po ziemi. Tworzą zgrany duet, a napięcie między nimi aż strzela iskrami. A tak naprawdę obok głównego wątku romantycznego mamy tu jeszcze jeden, malutki, który jednak śledziłam z dużym zaciekawieniem. Ile ja bym dała za solową historię Wyatta! “Propozycja szefa” to tytuł godny uwagi fanów zabawnych romansów, osadzonych w miejscu pracy i z gwarancją happy endu. Znajdziecie w nim: świat mody, interesujących bohaterów, również tych drugoplanowych, dobry slow burn zakrapiany ostrością i humorem, przyjemne pióro oraz podwójną perspektywę. To radosna - niczym kolor jej okładki - cegiełka, która spokojnie zajmie Was przez kilka wiosennych wieczorów. Będzie idealna, by oderwać się od codzienności. Koniecznie w towarzystwie lukrowanej cynamonki.

32. Recenzja: nala.wie, Wiencek Natalia

    Jest to książka, której byłam bardzo ciekawa, po przeczytaniu opisu od razu wiedziałam że mi się spodoba i od razu jak ja dostałam to zaczęłam czytać. Muszę przyznać że się nie myliłam. Od razu wkrecilam się w historię i polubiłam bohaterów. Wątek romantyczny był opisany świetnie, przerzucałam kartki w ekspresowym tempie. Jest to pierwsza książka, gdzie świat przedstawiony jest związany z modą i od razu mi się spodobała. Jestem pewna że będzie ich więcej. Polecam.

33. Recenzja: peaches..smile, Siecińska Roksana

    Lekka, zabawna i pełna chemii - idealna na wieczór z książką i kubkiem herbaty. Uwielbiam historie, w których bohaterowie potrafią mnie rozbawić, a jednocześnie między nimi aż iskrzy. Nicole Snow stworzyła świetną opowieść, która wciąga od pierwszej strony i daje czytelnikowi mnóstwo frajdy. Jeśli szukacie czegoś na poprawę humoru - bierzcie w ciemno!

34. Recenzja: joanna.czyta , Świś Joanna

    Cynamonowa bułeczka, zadziorna bohaterka i przystojny drań, który nie lubi przegrywać - czy to przepis na idealny romans? 🥰 Przedpremierowa Opinia recenzencka 🥰 „Propozycja szefa” to historia pełna ognistych sprzeczek, elektryzującej chemii i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Dakota Poe miała kiepski dzień i jedynym ratunkiem wydawała się ogromna cynamonka z grubą warstwą lukru. Kiedy kupiła ostatnią sztukę, nie spodziewała się, że wywoła tym małą burzę. Stojący za nią w kolejce przystojny mężczyzna nie zamierzał tak łatwo się poddać. Był gotów zapłacić absurdalną sumę, byle tylko zdobyć wypiek. Następnego dnia Dakota pojawiła się na rozmowie o pracę i odkryła, że jej nowym szefem będzie… właśnie on. Lincoln Burns - władczy, arogancki, przyzwyczajony do tego, że świat tańczy, jak on zagra. Ich pierwsze spotkanie nie wypadło najlepiej, ale jedno było pewne,Dakota nie zamierzała mu się kłaniać. Ich relacja od początku opierała się na ostrych ripostach i skrywanej fascynacji, która stopniowo przeradzała się w coś głębszego. Jest to historia dla fanów motywu od wrogów do kochanków, pełna napięcia, humoru i gorących emocji. Dakota to bohaterka, której nie da się nie polubić, zadziorna, błyskotliwa, gotowa stawić czoła nawet najtrudniejszym wyzwaniom. Lincoln to klasyczny męski alfa, który uczy się, że nie wszystko można zdobyć siłą, zwłaszcza jeśli chodzi o kobietę taką jak Dakota. Dynamiczna akcja, wyraziste dialogi i iskry, które wręcz sypią się między bohaterami. To romans, który bawi, intryguje i rozpala wyobraźnię. Dialogi są błyskotliwe, chemia między bohaterami aż kipi, a fabuła dostarcza emocji na najwyższym poziomie. Autorka umiejętnie buduje napięcie, stopniowo prowadząc czytelnika przez rozwój tej nietypowej relacji. Dakota to bohaterka, którą trudno złamać, jest niezależna, uparta i wie, czego chce. Lincoln, choć początkowo arogancki i zbyt pewny siebie, skrywa więcej, niż można by przypuszczać. Ich historia to nie tylko klasyczny romans biurowy, ale także opowieść o granicach, jakie stawiamy w relacjach, i o tym, jak łatwo można je przekroczyć.