Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
5.8/6 Opinie: 5
ePub
Mobi
Porywający hot romance w biurowych klimatach Brisbane
Po śmierci kuzynki Ann trzydziestoletnia Ella Greenfield z dnia na dzień zostaje przybraną matką pięcioletniego Coopera. By zapewnić chłopcu wszystko, czego potrzebuje, jest gotowa podjąć się każdej pracy. Nie daje się zatem długo namawiać i przyjmuje posadę w firmie, którą prowadzi znajomy przyjaciółki.
Tymczasem na parkingu nieopodal lokalnej siłowni Ella jest uczestniczką nieprzyjemnego incydentu. Coop na moment znika jej z oczu. Kiedy spanikowana kobieta widzi chłopca ponownie, idzie on dokądś z nieznajomym mężczyzną. Krótka wymiana zdań między nią i "porywaczem" kończy się wezwaniem policji. Jakież jest zdziwienie Elli, gdy się okazuje, że facet z parkingu to jej przyszły szef, Nate Harris...
Czy Ella podoła roli sekretarki mężczyzny, który ewidentnie żywi do niej urazę?
Do czego doprowadzi współpraca tych dwojga?
Czy wzajemna niechęć może się zmienić w fascynację?
Motywy w książce:
Karolina Zielińska ― pochodzi z Szamotuł. Jako autorka książek zadebiutowała w 2021 roku powieścią Wybór; do tej pory wydała sześć książek. Największą satysfakcję daje jej łamanie czytelniczych serc. Nie ucieka od trudnych tematów, a emocjonalny rollercoaster w jej powieściach sprawia, że czytelniczki wylewają morze łez.
5.8
6
Nate Aussie Brothers to drugi tom i od razu mogę powiedzieć, że pochłonął mnie od pierwszych stron. Autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi stworzyć historię, ktora bawi, wzrusza i rozpala emocje jednocześnie. Ella w jednej chwili zostaje postawiona przed ogromnym wyzwaniem staje się opiekunką pięcioletniego Coopera, ktory od tej pory staje się jej całym światem. Los szybko stawia na jej drodze Natea Harrisa oschłego, upartego prezesa, dla ktorego związki to tylko chwilowa zabawa. Ich pierwsze spotkanie było iskrzące od niechęci, ale wiadomo, że od nienawiści do fascynacji droga jest bardzo krotka. Nate to bohater, ktorego naprawdę trudno zaszufladkować. Potrafił mnie zirytować swoją dominacją i uporem, ale rownocześnie miał w sobie ogromną dawkę czułości, zwłaszcza w relacji z Cooperem. To właśnie ich więź zrobiła na mnie największe wrażenie chłopiec znalazł w nim kogoś, na kim zawsze może polegać, a Nate pokazał zupełnie inną twarz niż ta, ktorą widzi świat biznesu. Ella natomiast to bohaterka, ktorą polubiłam od razu. Silna, empatyczna, ale też bardzo ludzka czasem trochę naiwna, zawsze stawiająca innych ponad siebie. Jej walka o dobro dziecka i mierzenie się z nową rzeczywistością sprawiły, że ciężko było mi nie trzymać za nią kciukow. Ogromnym plusem tej książki jest to, jak autorka balansuje między humorem, namiętnością a trudnymi tematami. Pojawia się tu sporo ciepła, momenty wzruszeń, ale też prawdziwie pikantne sceny, ktore zdecydowanie podkręcają tempo. Nie brakuje rownież emocjonalnych huśtawek od śmiechu po łzy, co sprawia, że historia jest jeszcze bardziej autentyczna. Styl autorki pozostaje lekki i przyjemny książkę czyta się błyskawicznie, mimo że wcale nie jest krotka. Fabuła jest spojna, bohaterowie wyraziści, a całość nie pozwala się nudzić nawet na chwilę. To historia, ktora rozpala, wzrusza i daje nadzieję. Idealna dla fanow romansow z nutą dramatyzmu, świetnymi dialogami i bohaterami, ktorych naprawdę można pokochać.
6
Idzie jesień i zimne dni... więc australijski vibe i gorący romans w miejscu pracy to idealna propozycja. Karolina Zielińska kolejny raz zabiera czytelnika na rozgrzaną australijską ziemię. Tym razem dostajemy pewnego siebie, wręcz aroganckiego Dyrektora Harrisa. Ten mężczyzna dąży do celu zgodnie z własnymi zasadami. Jego życiem rządzi praca i własne przyjemności. Jest singlem i zdecydowanie z tego korzysta. Kiedy w jego życie wkracza nowa asystentka wszystko zaczyna sie zmieniać. Elizabeth wychowuje przybranego syna. Jej związek z Robem okazuje się niewypałem. A w dodatku kobieta traci pracę. Czy zycie może ją jeszcze zaskoczyć? Ano chyba tak, bo pewnego dnia jakiś mężczyzna chce uprowadzić jej dziecko. Ten sam mężczyzna okazuje się byc nowym szefem Elizabeth. Napięcie miedzy tą dwojką buzuje od samego początku. Kochacie pełne emocji historie charakternych bohaterow? NATE to idealna propozycja dla Was. Mamy tu starcie dwoch mocnych osobowości, ktore w światy sposob sie uzupełniają. Pełne pikanterii i humoru dialogi I napięcie, ktore nie pozwoli tej książki odłożyć. Moje serce zdecydowanie podbił Cooper. Ten mały chłopiec o pięknym sercu jest najcueplejszym punktem tej historii. Zdobywa serce nie tylko Nate'a ale i nasze. Jest jak promyk słońca, o ktory chce sie dbać by nie zgasł. Wraz z Elizabeth są punktem zwrotnym w życiu samotnego Nate'a. Karolina uwielbia doświadczać swoich bohaterow w rożny sposob. Tym razem nie jest inaczej. Każde z nich ma za sobą przeszłość, ktora ma odbicie w ich obecnym funkcjonowaniu. Z fascynacją patrzyłam jak zmieniają sie pod swoim wpływem. Jak rozwijają sie ich wzajemne relacje. No cudo! Ta historia jest idealnym połączeniem romantyzmu z erotykiem. Mamy tu sporo spicy scen ale bez niesmacznej przesady. Sa zwroty akcji i czarne charaktery. Jest wszystko to czego szukają książkary zakochane w dobrych romansach. Dodajcie do tego australijski vibe i aroganckiego szefa. Dla mnie zestaw idealny!!
6
[...] Mam ochotę uciec i zaszyć się gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie. Nieoczekiwane komplikacje wywracają moje życie do gory nogami. Czy naprawdę popełniłam błąd? - Romans biurowy - Age gap - Australijski klimat Recenzja "Nate" to jeden z najgorętszych romansow jakie ostatnio czytałam i to wcale nie za sprawą australijskiego słońca. To wszystko za sprawą pożądania jakie zawisło nas naszymi bohaterami. Ich cielesne przyciąganie było ich zgubą. Autorka stworzyła postacie, ktore nie boją się wyzwań, a to czego pragną biorą bez oporow. Nate zarowno jak Ella to kompletne przeciwieństwo, a mimo to razem tworzą całość. Ich relacja z każdym rozdziałem nabiera tempa, choć zaczęło się dosyć burzliwie o czym przekonać się możecie niemal odrazu. Autorka nie byłaby sobą gdyby nie dodała w historii bolesnych doświadczeń, relacji, czegoś co wywroci do gory nogami wydarzenia. Lubi wystawiać bohaterow na probę, a przy tym i mnie. Pamiętam pierwszy tom dylogii "Noah" ktory pochłonął mnie bez żadnego "ale", gdy dowiedziałam się, że będzie wydany jego brat "Nate" to niemal skakałam pod sufit. Ta dylogia wyrożnia się na tle innych przede wszystkim smaczkami. Widać, że autorka przygotowuje się do swoich książek i dba o detale, aby czytelnik poczuł odpowiedni klimat. W trakcie czytania poznacie też dalsze losy jego brata Noah. Lubię, gdy autorzy pozwalają mi powrocić do poprzednich bohaterow. Dzięki temu czuje jakbym w dalszym ciągu ich nie opuściła. Ta książka jest świetna na odstresowanie bo oprocz wypiekow na twarzy powoduje też uśmiech spowodowany walką tych burzliwych charakterow. Nie mogę rownież pominąć małego chłopca, ktory nieco ociepla tą relacje. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam czytać książki w ktorych są dzieci. Podsumowując książka jest niczym przeciąganie liny, ale nie za wszelką cenę. Autorka nie wymusza między bohaterami sztucznych dialogow, emocji... Ich zachowania są bardzo naturalne i nieszablonowe, a zakazana relacja szefa i pracownicy w książkach jest dla mnie bardzo atrakcyjnym połączeniem. I co najważniejsze dylogie #aussiebrothers można czytać niezależnie! [...] To się nazywa miłość, baranie. Nie oczekuję jednak, że twoj mozg zdoła to ogarnąć.
6
"Nate" - Drugi tom Dylogii "Aussie Brothers" Gorący romans biurowy pomiędzy szefem a asystentką w rownie gorącej Australii. To w jakich warunkach spotyka się Ella z Natem jest jedynym słowem komiczne. Nate probuje pomoc Cooperowi, ktorego wychowuje Ella, a ta oskarża go o porwanie. Następnie ich drogi ponownie się krzyżują, a Ella zostaje asystentką Nate'a. Karola od samego początku, daje Nam do zrozumienia, że gorące, pikantne sceny nie są tylko na papierze. Autorka wprowadza nas w świat tytułowego bohatera, ktorego możemy uznać za kobieciarza, dla ktorego liczy się tylko i wyłącznie s.x. Związki nie są dla niego, a uczucie miłości nie istnieje. Lecz Ella mocno zawroci jego życiem. Jest to slow burn, ktory rozwija się w naturalnym tempie. Podobna sytuacja jak w "Noah". Motyw szefa i asystentki jest dosyć oklepany, ale czytając tę książkę miałem wrażenie, że spotykamy się z czymś innym. Ella można by powiedzieć, że zawładnęła jego życiem, ale też na odwrot. Nie łączy ich tylko uczucie pożądania, a są to takie emocje, ktorych nie da się opisać słowami. Idealnym tego przykładem jest pewna sytuacja, gdzie dawny Nate zaciągnął by swoją asystentkę do łazienki na stosunek, a obecny myśli o tym, jak dać swojej ukochanej szczęście. Nate i Noah to bracia o zupełnie innych charakterach, ale uważam, że idealnie się uzupełniają. Jest to drugi tom dylogii, ktory można czytać bez znajomości pierwszej części, ale gorąco polecam zapoznać się rownież z "Noah". Postacią, ktorej nie mogę pominąć jest Cooper. Chłopiec zasługuje na wszystko, co najlepsze, a końcowa scena jest idealna! Jeśli szukacie gorącego romansu z dużą ilością zmysłowych, pikantnych scen, to ta książka jest dla Was!
5
Dawno nie czytałam romansu biurowego. Nie wiem, jakoś nie było mi z nimi po drodze, ale historia Nate i Ellie oraz Coopera, to było najlepsze odświeżenie tego gatunku w mojej biblioteczce. Ta książka miała wszystko: romans, chemię, układ, bad boya milionera oraz bohaterkę z zadziornym charakterem, smutek i tonę czułości. Jest porywający, gorący i z tym slooooooow burnem, ktory sprawia, że każda strona elektryzuje. Czyż to nie brzmi jak dobry przepis na powieść? Panna Greenfield to przykład superbohaterki, ktora nie nosi peleryny. Zaś pan Harris wydaje się typowym milionerem, ktory wydaje się, że może wszystko i pieniądze załatwią wszystko a jego czyny są bezkarne. Coż to brzmi jak definicja dupka. Ale czy naprawdę tak jest? Ta dwojka coż zaczyna swoją znajomość praktycznie na posterunku policji, po zgarnięciu ich z ulicy. A powod jest jeszcze bardziej zabawny. Jaki? No to jest już Wasza rola, aby się o tym przekonać. Ta historia jest naprawdę spicy, pełna pożądania, ktore wibruje już od pierwszego spotkania Nate i Ellie. Mimo to, nie opieramy się tylko na tych erotycznych zbliżeniach, jak wbrew pozorom często bywa w tym gatunku, ale na bagażu z przeszłości, demonach, traumach i lękach głownych bohaterow. Autorka porusza trudne tematy jak strata, żałoba, toksyczny związek, czy jak wygląda samotne macierzyństwo. To wszystko jest tak nam pięknie zaserwowane, że mocno chwyta za serce, nadaje głębi postaciom oraz prawdziwości całej opowieści. Oczywiście oprocz tych cięższych tematow, mamy także sporą dawkę humoru i momentow, kiedy po prostu rozpływamy się pod wpływem nadmiaru czułości. Co mi się bardzo podobało? Że czujemy, iż akcja odbywa się w Australii. Wiecie że to nie tylko nazwa kraju rzucona przypadkowo, czy wspomniana w opisie, ale mamy wzmianki, wątki, czy opis sytuacji, ktore są typowe dla tego miejsca na globie. Pani Zielińska, co jakiś czas, nienachalnie, lecz bardzo dobrze i sprawnie, wtrąca nam dane australijskie wzmianki, co powoduje, że Czytelnik ciągle pozostaje w klimacie kangurzej krainy. Ktoś może stwierdzić, że to nic takiego, ot zwykły zabieg, lecz jakże ważny dla całokształtu, a często zapominany przez Autorow. Pani Karolino, dziękuję Pani za to. Pani Zielińska udowadnia, że potrafi pisać o życiu, a zarazem wplatając wątki, gdzie policzki spłoną rumieńcem i spowodują przyjemne dreszcze, pokazuje że można połączyć to wszystko w coś bardzo naprawdę smakowitego. Nate to irytujący typ, ale rozbrajający w swojej bezpośredniości oraz szczerości. Nieokrzesany bad boy, ktory nie pakuje się w zobowiązania i korzysta z życia garściami. Oczywiście do czasu dopoki na jego drodze nie staje ONA i ON. Tak Nate nie zderza się z jednym a dwoma emocjonalnymi taranami, ktorzy bez ostrzeżenia i pytania, zburzyli całe jego dotychczasowe, na swoj sposob, poukładane życie. Ten cały kontrast, przebieg przemiany jest tak świetnie tutaj opisany, że przeżywamy jego każdą emocje, rozterkę, przemyślenie. Obserwujemy jego wewnętrzną walkę a zaraz śmiejemy się przy ( bardzo szybkim) złamaniu danego sobie postanowienia. Nie ma się co oszukiwać, ta książka jest grubaskiem do tego napisana dość drobnym drukiem, ale wcale nie czujemy tej objętości. To oczywiście zasługa lekkiego i prostego piora Autorki. Jeśli lubicie romanse biurowe, ktore mają głębię i wszystkie proporcje są idealnie zachowane, to Nate a nawet cała dylogia Aussie Brothers ( mimo że te historie można czytać osobno, ale uwierzcie mi Noah też zasługuje na Waszą uwagę) to obowiązkowa pozycja dla Ciebie. Miłego dnia!
Recenzja: ksiazkowamagda, Ostrowska Magdalena
Moja ocena: ★★★★ Nie będę ukrywać — byłam naprawdę ciekawa tej historii. Widząc motywy i niektóre fragmenty, wiedziałam, że to coś dla mnie. Gdy tylko dotarł do mnie mój egzemplarz, od razu wzięłam się za czytanie. Od samego początku zostałam wciągnięta w fabułę, a dzięki świetnemu stylowi pisania autorki czytało mi się ją niezwykle szybko. Do tego bohaterowie, których kreacja bardzo mi się spodobała. Spędziłam z nią naprawdę miło czas i bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać. Bo naprawdę mi się ona spodobała. Cały klimat tej historii zrobił naprawdę świetną robotę. Wszystkie opisy bardzo mi się podobały i nie potrafiłam się oderwać. Nie brakowało tu momentów, w których się śmiałam, w których denerwowałam się na bohaterów, ale też takich, które wywoływały wzruszenie i rozczulenie. Dawno nie czytałam tak świetnego romansu biurowego, który naprawdę mnie sobą zainteresował i nie sprawiał, że się nudziłam. Tutaj po prostu nie ma czasu na nudę. Wszystko zostało idealnie wyważone i ani przez moment nie poczułam, że coś tu nie pasuje lub jest naciągane. Ella to bohaterka, którą polubiłam od samego początku. Miała w sobie coś, co sprawiło, że bardzo szybko się z nią zżyłam i kibicowałam jej w nowej roli, która okazała się dla niej niezwykle trudna. Swoją determinacją i siłą stała się kimś bardzo ważnym dla Coopera, który stracił mamę. Dla dziewczyny nie było to łatwe, ale mimo wszystko się nie poddawała i szła dalej, nawet jeśli życie jej nie oszczędzało. Nate z kolei to bohater, którego na początku nie polubiłam. Irytowała mnie jego postać, a pewne wydarzenie sprawiło, że chciałam go całkowicie skreślić. Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłam, ponieważ z czasem coraz bardziej zyskiwał w moich oczach. W pewnych sytuacjach zaczynałam rozumieć, dlaczego był taki, a nie inny. Z biegiem historii naprawdę było widać, że zmienił swoje nastawienie do Elli, co bardzo mi się spodobało. Relacja tej dwójki na początku nie należała do najbardziej udanych. Ich pierwsze spotkanie pozostawiło wiele do życzenia, jednak od razu dało się wyczuć napięcie między nimi — nawet jeśli próbowali z tym walczyć. Ale jak wiadomo, to nie zawsze jest takie proste. Ich relacja została przedstawiona w naprawdę świetny sposób. Nie odnosiłam wrażenia, że coś dzieje się za szybko lub za wolno. Autorce udało się idealnie wszystko wyważyć, dzięki czemu całość była naturalna i prawdziwa. Ta książka była naprawdę świetna. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to naprawdę warto to zmienić.
Recenzja: love.s.books, Bort Sylwia
Ella i Nate po pierwszym dość burzliwym spotkaniu liczą, że już nigdy się nie spotkają. Jednak szybko muszą zejść na ziemię i przyzwyczaić się, że częściej będą wpadać na siebie. Poprzedni tom bardzo mi się podobał, więc wiedziałam, że muszę poznać historię drugiego z braci. Tym razem mamy romans biurowy. Relacja bohaterów od początku była burzliwa, a pierwsze spotkanie było zaskakujące. Ella jest postacią, która z dnia na dzień musiała zmierzyć się z dużymi zmianami w swoim życiu. Po śmierci kuzynki starała się stanąć na głowie, by zrobić wszystko dla swojego chrześniaka. Bardzo polubiłam ją za zaangażowanie w troskę o tego chłopca, który stracił kogoś ważnego. Nate to postać, która od początku dała się polubić, chociaż nie można tego powiedzieć o głównej bohaterce, ona nie pałała do niego sympatią. Ich relacja była trudna, ale od początku widać było, że coś między nimi w pewnym momencie wybuchnie. Całość czytało się bardzo dobrze, chociaż przez brak czasu trochę dni spędziłam podczas czytania tej historii. Jednak bardzo mi się podobała, nie zabrakło w niej emocji. Myślę, że mimo tego moim faworytem jest pierwszy tom.
Recenzja: vera_czyta , Biegas Weronika
Po przeczytaniu 𝐍𝐀𝐓𝐄, wiem, że na mojej liście „do przeczytania” muszą znaleźć się też wszystkie książki Karoliny, przepadłam dla jej twórczości! Na samym początku lekko przeraziła mnie czcionka, przez co lekko zwlekałam z przeczytaniem i żałuje, bo tak się wciągnęłam w tą książkę, że w pewnym momencie zapomniałam kompletnie o tym fakcie. 𝐍𝐀𝐓𝐄 to romans biurowy osadzony w Australii, gdzie główny bohater ma nieprzyjemność poznać ją wcześniej, gdy ta zwyzywała go od porywaczy. Ta sytuacja była niesamowicie zabawna, bo ten chciał tylko zając się chłopcem, który wyglądał jakby się zgubił. Im dalej tym więcej emocji odczuwałam. Autorka wciągnęła mnie w świat, który stworzyła. W dodatku akcja dzieje się w Australii, pełnej gadów co autorka nie raz wykorzystała… Kocham! Co do bohaterów. Kocham całą trójkę całym sercem. Ella zmaga się z nowym wyzwaniem, wychowanie małego Coopera, gdy ten stracił swoją mamę, w dodatku dochodzi chłopak, który wykorzystuje ją finansowo i nowy szef, którego oskarżyła o próbę porwania. A mimo to Ella nie poddaje się. Uwielbiam to, jak wykreowała ją autorka. Cooper to pięcioletni chłopiec… to ile razu wzruszałam się na scenach z nim… BYŁO ICH MULTUM. Co do Nate’a, kocham jego postać, jednak kilka razy mi podpadł. W dodatku mimo mijających lat nadal trzyma w sobie wielki ból, z tym są mega podobni do Coopera. Myślę, że to może dlatego aż tak łatwo nawiązali kontakt i mały stał się jego wierną kopią. Jednak przyjaciele Nate’a działali przez większość czasu, jak zacięta płyta: nie fuj kobieta na stałe, ona cię wykorzysta… dzięki temu mogłam dodać wkurzenie do emocji, które mi towarzyszyły. A potem był pewien zwrot akcji, więc mogę przyznać nie są tacy źli… Do następnego, V! ❤️🩹
Recenzja: Ollkafasolka, Superson Aleksandra
„Nate Aussie Brothers” to gorący romans biurowy, który zaczyna się od zabawnego nieporozumienia na parkingu. Ella, świeżo upieczona opiekunka pięcioletniego Coopera, staje oko w oko z tajemniczym mężczyzną, którego bierze za porywacza. Później okazuje się, że ten „porywacz” to nikt inny jak jej przyszły szef - Nate Harris. I tak zaczyna się pełna napięcia historia od nienawiści do fascynacji… Styl autorki jest lekki i wciągający, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie, ani przez chwilę nie miałam poczucia nudy, nie było przeciągania, czy zbędnych opisów, wszystko miało swój cel. Uważam, że autorka zbudowała odpowiedni balans między humorem, emocjami i namiętnością. Ogromnym atutem tej powieści są właśnie postacie. Główna bohaterka Ella od razu skradła moje serce, to silna i empatyczna kobieta. Nate natomiast jest pełen sprzeczności, gdyż potrafi zirytować swoją dominacją, ale zaskakuje czułością, szczególnie w relacji z Cooperem. Ich wspólne momenty naprawdę mi się podobały. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam tę historię. Zaskoczył mnie świetny humor, ale też obecność trudniejszych wątków, które dodały jej głębi. No i najważniejsze - pierwszy raz czytałam romans osadzony w Australii! To świeży i oryginalny klimat, który totalnie mnie kupił. Szczerze polecam fanom gorących biurowych romansów z dawką emocji, śmiechu i bohaterami, których nie da się nie pokochać.
Recenzja: books_with_katebear, Lesiak Katarzyna
Szansa dla kontynuacji serii, mimo zawodu przy pierwszym tomie - co myślicie? 🤔 Tym razem poznajemy historię Natea - dyrektora ogromej korporacji, oraz Elli - kobiety, która przejęła na siebie obowiązek opieki nad małym chłopcem po śmierci jego mamy. Ella jest w trudnym położeniu. Jej związek to smiech na sali, chociaż ona sama tego nie dostrzega. Robert, jej partner, jest stereotypowym artystą szukającym siebie, jednocznie nie jest zainteresowany “tatusiowaniem” Cooper. Praca też pozostawia wiele do życzenia, a jej drogi z pracodawcą rozchodzą się nagle, więc kobieta zaczyna poszukiwania nowego stanowiska. Trafia do domu Natea. Nie jest to ich pierwsze spotkanie, ale zdecydowanie najbardziej elektryzujace. Nate bardzo szybko zatrudnia kobietę jako własną asystentkę. Historia rozwija się szybko, Nate jest bardzo otwarty na Coopera i nawet uczy go pływać. Jednocznie związek Roberta i Elli rozpada się w drobny mak - powodu Wam nie zdradzę, ale dzieje się srooogo. Napiecie między głównymi bohaterami różnie z każdąstroną, a chemia między nimi dosłownie wylewają się z książki. Sceny spice są naprawdę dobrze napisane i bez cringu. Jednak oboje miotają się w swoich wyborach. Przede wszystkim śledzimy przemyślenia Natea, który do tej pory nie stronił od przygód łóżkowych a “stabilizacja” nie istniała w jego słowniku. A jego przyjaciele raczej nie wspierają go w jego wyborach, co prowadzi do zakładu między jednym z nich a Natem. W grę wchodzi zabawa Ellą... Więc wyjatkowo okropnie. A gdy prawa wychodzi na jaw wszystkim wali się świat. Każdy przeżywa te wydarzenia osobno, ale równie mocno. Każdy bohater wyciąga z tego własne wnioski podąża własną drogą zrozumienia nie tylko sytuacji, ale także siebie. Przemiana Natea jest... Niesamowita. Naprawdę jest to bardzo dobrze i spójnie napisana zmiana myślenia mężczyzny. Jestem pod dużym wrażeniem konsekwencji jego działań. Jednak czuję rozczarowanie Ellą, a raczej jej zachowaniem. Nie raz nazwa się matką Coopera, a jeszcze częściej zaprzecza temu. W tych najważniejszych momentach zachowuje się jak niestabilna nastolatka, która sama nie wiem czego chcę, jednocznie bardzo łatwo ją udobruchać. Liczyłam na to, że Nate będzie musiał wykonać jakiś wielki gest , ale nic takiego się nie wydarzyło. Z jednej strony to minus, z drugiej duży plus, bo autorka stara się pokazać konsekwencje działań mężczyzny. Książka przeniosła mnie w całości i bez reszty do świata fabuły. Wyciągnęłam się tak bardzo, że nie wiedziałam kiedy przelatują kolejne dziesiątki kartek. Nawet mimo malutkiego rozmiaru frontu w druku czyta się ją naprawdę ekspresowo. A napięcie? Ohhh tutaj go nie brakuje. Nie tylko chemia między Nateam a Ella robi tu robotę, ale też nie zabrakło wzruszeń, śmiechu, rozczulenia, opadającej szczęki. Najbardziej zaskoczyły mnie wydarzanie z samego zakończenia. Nie powiem Wam co się tam dzieje, ale naprawdę akcja kręci się do samego końca. Przyznam szczerze, że pierwszy tom, który czytałam już dość dawno, nie przypadł mi do gustu. Miałam wątpliwości jak będzie tym razem. Zostałam całkowicie zaskoczona i pochłonięta przez tą książkę. Jak tylko ją zamknęłam od razu pomyślałam "ale ja chcę jeszcze raz" 🤩 Dajcie szansę Nateowi, bo zdecydowanie warto!
Recenzja: Oczarowane.literacko, Skrochocka Karolina
Biurowy romans pełen gorących scen i niespodziewanej akcji. Ella Greenfield z dnia na dzień zostaje przybraną mamą po śmierci swojej kuzynki. Pięcioletni Cooper staje się jej oczkiem w głowie, więc gdy pewnego dnia widzi, jak obcy mężczyzna prowadzi gdzieś chłopca za rękę, oskarża go o porwanie. Sprawa kończy się na policji. Ella potrzebuje pracy, a przyjaciółka poleca jej firmę Harris & Smith. Pierwszego dnia pracy odkrywa, że jej nowym szefem jest Nate Harris - „porywacz” jej dziecka. Ich pierwsze spotkanie nie było udane, ale przyciąganie między nimi szybko zaczyna mieszać w ich życiu zawodowym. Nathan to oschły, uparty prezes, który nie wierzy w związki, a relacje traktuje wyłącznie jako przelotną zabawę. Z Ellą wikła się w układ oparty na namiętności, mimo że jest jej przełożonym. Bardzo podobała mi się relacja Coopera z Natem. Chłopiec znalazł w nim wsparcie, a Nate okazał się kimś, na kogo zawsze mógł liczyć. Przyznaję, Nate wywoływał u mnie huśtawkę emocjonalną - potrafił być czuły, by po chwili zamknąć się w sobie i odpychać Ellę. Często irytował mnie swoją upartością i potrzebą dominacji. Ellę z kolei podziwiam za poświęcenie i miłość do chłopca. To bohaterka mądra, empatyczna, choć czasami trochę naiwna - zawsze chciała dla innych jak najlepiej. Nie do końca podobało mi się to, że niektóre rozdziały urywały się nagle i przeskakiwały do kolejnych wydarzeń - chwilami trudno było się połapać. Przyjaciele Nate’a też mnie irytowali i uważam, że mógł szybciej zareagować na ich zachowanie. Styl autorki jest jednak przyjemny i lekki, więc mimo objętości książkę czytało się dobrze. Jeśli szukacie historii, która was nie znudzi, a bohaterowie rozgrzeją was do czerwoności ta książka jest strzałem w dziesiątkę.
Recenzja: @bookslover_romance, Stępień Aleksandra
Niestety „Nate” nie spodobał mi się tak bardzo, jak jego poprzednik „Noah”. Pierwsze spotkanie Nate’a i Elli zakończyło się nieporozumieniem, a bohaterowie się nie polubili. Niespodziewanie ich drogi krzyżują się ponownie, kiedy Ella zostaje nową asystentką Nate’a. A tej dwójce będzie ciężko oprzeć się przyciąganiu, jakie między nimi jest. Zdecydowałam się przeczytać „Nate’a” nie tylko przez motywy, jakie się w nim znajdują, czyli romans biurowy, ona wychowuje chrześniaka. Ale również przez fakt, że poprzedni tom dylogii, o bracie Nate’a, bardzo mi się podobał. Niestety historia Nate’a i Elli nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Ciężko mi było wciągnąć się w książkę. Początek historii był dla mnie trochę chaotyczny, za dużo się podziało w krótkim czasie. Tu mamy nieporozumienie między bohaterami z udziałem chrześniaka Elli, a zaraz bohaterowie zaczynają wspólnie pracować. Do tego nagle zaczyna między nimi iskrzyć. Zabrakło mi tu takiej płynności między wydarzeniami. Jeśli chodzi o bohaterów to byli oni w porządku, ale nie skradli mojej uwagi. Historia nie była zła, ale spodziewałam się po niej czegoś więcej.
Recenzja: Klub Literatek, Popęda Magdalena
Naczekałam się na tę książkę! Lubię biurowe klimaty, a poprzedni tom dylogii bardzo mi się spodobał, dlatego liczyłam, że i z tym się polubię. Jak wyszło? Zapraszam na recenzję. Nate Harris to dyrektor jednej z najbardziej rozchwytywanych firm w Australii. Jest atrakcyjnym bogaczem i lubi z tego korzystać. Można by powiedzieć że to taki typowy arogancki playboy. W głębi męczy go jednak żałoba, której nigdy do końca nie pozwolił sobie przeżyć. Nie uznaje dla siebie miłości - przynajmniej dopóki za skórę nie zachodzi mu Elizabeth Greenfield. Pierwsze spotkanie Nate’a i Elli jest niemal wybuchowe. Przyciąganie emocjonalne i fizyczne między nimi na przestrzeni książki się wyrównuje, choć to drugie często wychodzi na prowadzenie. W kwestii emocjonalnej dużą rolę odgrywa Cooper, chłopiec, nad którym Ella przejęła opiekę. Pięciolatek skrupulatnie toruje sobie drogę do zamkniętego serca Nate'a, a wraz z nim pojawia się tam Ella. Kobieta dźwiga na swoich barkach duży ciężar. W teorii wychowuje Coopera wspólnie ze swoim partnerem Robertem, ale tak naprawdę robi to całkiem samotnie. Wątek związany z Robertem dodaje książce akcji i emocji, zwłaszcza tych negatywnych. Ten gość tak bardzo działał mi na nerwy… Nie tylko mnie zresztą. Podobały mi się sceny, w których Nate wykazuje się troską o Ellę i Coopera i takim rodzinnym ciepłem. Niemal od początku są zgraną ekipą i nie da się im nie kibicować. I mam takie wrażenie, że o ile ona zakochuje się pierwsza, to on zakochuje się mocniej. Zawsze dobrze mi się czyta o tym, jak taki zamknięty na uczucia bohater odnajduje swoją drugą połówkę w najmniej spodziewanej osobie - i o tym, jak wiele jest w stanie dla niej zrobić. Choć zdarzało się też, że Nate swoim zachowaniem pokazywał czerwoną flagę. Akcja książki mnie wciągnęła, a dzięki przyjemnemu w odbiorze stylowi autorki lektura szła płynnie. Firma Nate'a ciągle gdzieś się przewija, więc biurowy klimat jest przez cały czas utrzymany. Do tego osadzenie akcji w Australii nie jest tylko suchym faktem - co prawda stanowi jedynie urozmaicenie całości, ale można całkiem dobrze poczuć, że przenosimy się na Antypody. Jednak pojawia się też kwestia, która jest bardzo indywidualna w odbiorze, a akurat mnie zawsze trochę psuje rozrywkę. Tutaj przybrała postać domu aukcyjnego. Na początku książki widzimy i dotychczasowe życie Nate'a, i Elli - ta jego część jest jednak dosadniejsza. Żeby nie było: ja nie mam nic przeciwko temu, żeby bohaterowie mieli przeszłość; to jest oczywiste. Osobiście chyba po prostu nie jestem fanką przyglądania się jej 😥 Inaczej na to patrzę, kiedy jest to tylko wspominka w dialogu czy w opisie, a inaczej, kiedy widzę tę scenę na stronach, rozpisaną z dokładnością. To tylko jeden wątek, który dodaje ociupinkę dramy, podbija emocje, ale też przybliża nam postać bohatera - i jak dla mnie, to jest w nim mimo wszystko fajne. Równocześnie cieszę się, że nie rozwinął się on do takiego stanu, z którego nie widziałabym powrotu. Bohater na szczęście nie stracił w moich oczach, a finalnie wręcz zyskał, więc wyszedł na plus, choć pewien niesmak we mnie pozostał. Ale tak jak mówię: to kwestia gustu. Podsumowując, ten tom czytało mi się ciut gorzej niż poprzedni. Mam też wrażenie, że tamten wzbudził we mnie więcej emocji i trochę bardziej do mnie trafił, dlatego też to “Noah” pozostaje moim faworytem spośród historii o braciach Harris. Niemniej myślę, że historia Nate'a i Elli jest warta uwagi, zwłaszcza jeśli lubicie romanse biurowe i zechcecie przenieść się w inne miejsce niż tak klasycznie do USA. Australijski upał czeka! Ocena: 4/5
Produkt został zweryfikowany pod kątem ułatwień dostępu więcej przeczytasz w deklaracji dostępności.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.