Futuris. Przebudzeni

Recenzje książki: Futuris. Przebudzeni (27)

1. Recenzja: Starwithbooks, Gwiazda Monika

   To moja trzecia książka autorki i każda mi się podobała. Futuris jest z gatunki młodzieżowego science fiction, które autorce wyszło bardzo przyjemnie. Motyw sztucznej inteligencji mnie bardzo zaciekawił i on najbardziej przemówił do mnie, żeby sięgnąć po książkę. Główną bohaterką jest Lia, która wytwarza ciągi kodów, jest bardzo dobrze wykreowana czułam do niej sympatię oraz kibicowałam do samego końca historii, aby udało jej się przetrwać w świecie rządzonym przez AI. Mamy też tutaj wątek romantyczny, uroczy ale troszkę pobieżny, jednak w tym uniwersum jestem w stanie zrozumieć takie szybkie uczucie. Sam pomysł na świat wykreowany przez autorkę jest bardzo oryginalny. Przyszłość, AI, ludzie podzieleni na płeć, komunikacja za pomocą czipów, cenzura. To wszystko brzmi bardzo dobrze. Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z tymi elementami świata, który jest spójny. Mimo, że brzmi to skomplikowanie, jest to książka na wieczór, aby odpocząć, bardo przyjemnie mi się ją czytało. Myślę, że Futuris można było napisać jako dłuższą historię lub w wersji dwutomowej, momentami czuje niedosyt, bardzo bym chciała przeczytać coś więcej z tego uniwersum. Bardzo polecam, szczególnie dla fanów science fiction.

2. Recenzja: Zlamany_grzbiet, Nawrocka Oliwia

   Futuris Ada Tulińska "Czas to wstrętny potwór, im bardziej zadajesz sobie sprawę z jego prędkości, tym szybciej biegnie." Zacznę może od tego, że uwielbiam pióro autorki. Jest dla mnie takie lekkie, kojące - sięgając po jej książki wiem , że się nie zmęczę - z pewnością wiecie, o co mi chodzi. Tytuł Futuris jednak mnie zaskoczył - tematyka science-fiction i sztucznej inteligencji mnie zaskoczyła przez co jeszcze chętniej sięgnęłam po książkę. Główną bohaterką jest obiekt Li345683a, choć może raczej Lia. Lia pracowała w Arkadii, gdzie nieświadoma wielu rzeczy jak wiele innych obiektów codziennie wstawała do pracy, by pisać kod, jednak pewnego dnia zaczynają się z nią dziać różne dziwne rzeczy, na domiar złego do Arkadii dociera wróg - mężczyzna. Czy napewno jest wrogiem? Czy jej życie musi być przepełnione praca nad kodem? "Futuris" to niedługa lektura z gatunku new-adult i science fiction. Ma ciekawe wątki dotyczące "przyszłości", sztucznej inteligencji i tego w jakim kierunku to wszystko może prowadzić i szczerze mówiąc bardzo dobrze mi się ja czytało.Wydaje mi się, że sam temat książki i losy bohaterów można było nieco rozciągnąć, rozwinąć, co zdecydowanie by mnie ucieszyło, ale! Nie jest to wymagająca lektura i będzie idealna na wieczór, do odpoczynku. Wciąga czytelnika, aczkolwiek nie w takim stopniu, żeby nie dało się jej odłożyć - ma fajnych bohaterów i to w połączeniu z niezwykle lekkim stylem autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie, a samo to jest ogromnym plusem. Czy ta historia zostanie ze mną na dłużej? Nie sądzę, ale nie zmienia to faktu, że bardzo miło spędziłam z nią czas, dlatego jeśli macie trochę wolnego czasu i chcielibyście przeczytać coś lekkiego - polecam Wam ten tytuł 😊 A i jeszcze na zachętę załączam Wam dedykacje, która jest naprawdę intrygująca: "Prawdopodobnie to, co uważasz za science fiction, ktoś inny w tej chwili próbuje wcielić w życie. Albo niebawem spróbuje." Dla mnie dedykacje w książkach są bardzo ważne, a ta w pełni mnie usatysfakcjonowała i zaintrygowała treścią. Zwracacie na to uwagę? ❤️

3. Recenzja: letheral.books, Zimna Magdalena

   "Futuris" to powieść, na którą zdecydowałam się bardzo spontanicznie. Nie jest to książka z gatunków, po które zazwyczaj sięgam i właściwie raczej nie spodziewałam się po niej fajerwerków. Jednak jak się okazało, klimat science fiction to coś co bardzo mi odpowiada. W Futuris cały świat został tak naprawdę postawiony od zera, aby dobrze to zrobić konieczne było użycie dość sporej ilości opisów, czemu autorka zdecydowanie sprostała. Nie miałam problemu z wyobrażeniem sobie świata przedstawionego, a także nie czułam się przemęczona ilością opisów. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, ich zachowania, myśli oraz emocje bardzo do mnie przemawiały. Ich relacja także przypadła mi do gustu, była bardzo delikatna, pełna odkrywania samych siebie, oraz siebie nawzajem. Kibicowałam im z całych sił zarówno w narzuconym sobie celu jak i w rozwijającym się życiu uczuciowym. Także akcja książki zasługuje na ogromną pochwałę. Podczas czytania nie nudziłam się ani przez chwilę. Wielokrotnie nie mogłam się oderwać i z zapartym tchem wyczekiwałam kolejnych stron. Podsumowując, jest to powieść, którą polecam każdemu. Nawet osobom, które nie są przekonane do tego typu powieści. Uważam, że Futuris to naprawdę świetna historia, która jest po prostu wciągająca i dobrze napisana

4. Recenzja: Stronniczo, Wernio Marlena

   🌏 Od niedawna mam na imię Lia. Wcześniej system nazywał mnie Li345683a. Każdy mój dzień wyglądał tak samo. Śniadanie w pokoju wyświetlającym piękną projekcję. Następnie tansport do pracy, w której pisałam kod do oprogramowania. Powrót, kolacja, ćwiczenia i przygotowanie do snu. Nigdy nie zastanawiałam się nad sensem swoich działań. Pewnego dnia śniadanie po prostu przestało mi smakować a w mojej głowie kłębiły się dziwne myśli. Udałam się do medyczki i tam spotkałam jego. Teraz już wiem, że ma na imię Kiu i jest przedstawicielem ruchu oporu. Poukładany świat, w którym do tej pory żyłam nie jest tak dobry jak mi się wydawało. __ Dystopijna opowieść o roku 2256. Ziemia została spalona przez Słońce, nie istnieje życie poza „miastem”, w którym żyje bohaterka. Tak przynamniej twierdzi sztuczna inteligencja, która steruje dosłownie wszystkim. Kiedy ktoś przestaje jej wierzyć, musi zniknąć. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i raczej nie ostatnie. Niepokojąca wizja przyszłości zaciekawiła mnie od pierwszych stron. Wszystkie wątki zostały poprowadzone do końca co uważam za duży plus. ✨ 

5. Recenzja: Mol_nad_molami, Czajkowska Sylwia

   Ona może się okazać kluczem do ocalenia ludzkości. Czy zdoła przebudzić innych na czas? ------------- "Futuris. Przebudzeni" kolejna powieść spod pióra Ady Tulińskiej! Dystopia, sztuczna inteligencja, romantasy, ale przede wszystkim świat pod rządami AI... To właśnie to skłoniło mnie do przeczytania #futurisprzebudzenie Duża czcionka, krótkie rozdziały i mała ilość stron sprawiają, że jest to historia idealna na jeden wieczór. Pomysł na fabułę świetny! Coś innego, coś, po co sięgałam z dużą dawką nadziei, ale i dozą niepewności. Temat raczej nie należy do łatwych... Sam początek książki był bardzo DOBRY! Ciekawe opisy i spotkanie głównych bohaterów solidnie zaostrzyły mój apetyt na więcej. Niestety później zadziało się trochę za dużo. Akcja pędzi w zastraszającym tempie. Zabrakło szerszej perspektywy nowego świata, głębszej i przede wszystkim dłuższej analizy relacji pomiędzy NIMI. Od samego początku szłam na pewniaka, że "Futuris. Przebudzeni" jest pierwszym tomem czegoś większego. Czegoś, co mogłoby zachwycić wielu odbiorców... Historia ta jest jednak jednotomowa i wszystkie wątki zostały domknięte. Nie pozostawia nam żadnych przesłanek do ewentualnej kontynuacji. (A SZKODA! 🥹) Zakończenie EKSPRESOWE, przez co totalnie go nie poczułam. 🫣 Końcowy #plottwist i "prawdziwa" historia Lii wprowadziła sporo zamieszania i dodała dużo dobrego do całości. Książkę czyta się szybko i przyjemnie.

6. Recenzja: LastPageNotes , Przypek Monika

   Lia codziennie wytwarza ciągi kodu w dystopijnym świecie, gdzie kobiety i mężczyźni żyją oddzielnie. Ich wiedza jest mocno ocenzurowana, a cały świat jest sterowany przez AI. Pewnego dnia Lia doznaje przebudzenia. Zaczyna wiedzieć życie i świat w zupełnie odmienny sposób. AI wysyła niszczyciela by wyeliminować dziewczynę. Co mogę powiedzieć o książce? Jest to ciekawa wizja alternatywnego świata rządzonego przez sztuczną inteligencję. Autorka stworzyła interesującą rzeczywistość, której większość się boi, bo rządy AI mogą okazać się kiedyś rzeczywistością. Podoba mi się sposób w jaki autorka kreuje postacie. Są unikatowe, głębokie i mają swoją historię. Relacja Lii i Kiu także przypadła mi do gustu. Ich romans to dobra odskocznia od walki o przetrwanie. Zaskoczyło mnie trochę zakończenie opowieści, choć z drugiej strony trochę się go spodziewałam. Całość czytało mi się bardzo szybko. Książka nie jest długa, ale bardzo treściwa. Ada Tulińska pokazuje, że polskie science fiction jest na dobrym poziomie.

7. Recenzja: best_of_me.books, Swałtek Natalia

   Wybrane części opisu od wydawcy: Lia, przez system określana jako Li345683a, jest produkterką. Codziennie, siedząc na tym samym stanowisku, przed tym samym ekranem, wytwarza ciągi kodów. Nie zastanawia się nad sensem swojej pracy, nie zadaje pytań, po prostu robi to, czego się od niej oczekuje. Pewnego dnia, ni stąd, ni zowąd, Lia doznaje przebudzenia. Kody przestają się zgadzać, jedzenie okazuje się niesmaczne. AI przeznacza buntowniczkę do eliminacji. W ucieczce przed śmiercią dziewczynie pomaga mężczyzna ― przedstawiciel ruchu oporu, Kiu. Wspólna droga pozwala byłej produkterce odkryć w sobie uczucia, o jakie się nie podejrzewała. Niepokój i sympatia, strach i pożądanie, a także archaiczna umiejętność mowy ― wszystko to budzi się w Lii w trakcie podróży przez pustynie i skaliste klify. Nigdy za bardzo nie przepadałam za science-fiction i z lekką obawą sięgłam po tą pozycję, ale nie zawiodłam się w żadnym procencie. Jak tylko usłyszałam o tej książce od razu skojarzyła mi się z grą Detroit Become Human, którą kocham całym sercem. Tak samo jak w grze jak i książce mamy do czynienia z dynamiczną akcją i wieloma wątkami takimi jak bunt czy rewolucja. Jednak z jednej strony rozbiłabym tą historię na dwa tomy. Autorka w cudowny sposób przedstawia nam transformację emocjonalną Lii. Tą książkę przeczytałam w 2 dni, więc to naprawdę bardzo szybko, przez tą historię po prostu się płynęło bez żadnego problemu. Cała fabuła jest doskonale przemyślana już od pierwszych stron, więc jeśli lubicie klimaty dystopii to serdecznie was zapraszam do jej przeczytania.

8. Recenzja: marlena_in_bookland, Szymańska-Jaśkiewicz Marlena

   Recenzja książki "Futuris Przebudzenie" autorstwa Ady Tulińskiej 9/10⭐ W świecie opanowanym przez sztuczną inteligencję, gdzie ludzkość jest podzielona i ocenzurowana, Lia, produkterka oznaczana przez system jako Li345683a, codziennie wytwarza ciągi kodów, nie zastanawiając się nad sensem swojej pracy. Jednak pewnego dnia doznaje przebudzenia, które zmienia jej życie nieodwracalnie. Ada Tulińska w swojej powieści "Futuris Przebudzenie" zabiera czytelnika w emocjonującą podróż przez świat kontrolowany przez AI. Opisując przeżycia Lii, która stopniowo odkrywa w sobie emocje, autorka porusza temat ludzkiej natury i potrzeby autonomii w obliczu technologicznego wszechwładztwa. Jednym z najmocniejszych punktów książki jest sposób, w jaki autorka opisuje emocjonalną transformację Lii. Od niepewności i zagubienia po odkrywanie uczuć, które były jej dotąd obce, czytelnik jest świadkiem intensywnego wewnętrznego konfliktu głównej bohaterki. To wyjątkowe studium psychologiczne dodaje głębi postaci i czyni ją bardziej realistyczną. Dodatkowo, świat przedstawiony przez autorkę jest przemyślany i sugestywnie opisany. Opisuje on pustynie i skały, które stają się tłem dla niebezpiecznej ucieczki Lii i jej towarzysza Kiu. Natomiast AI, wysyłając niszczyciela za buntownikami, wzbudza w czytelniku napięcie i czuje się nieuchronną eskalację konfliktu. Jednakże, mimo wciągającej fabuły, niektóre wątki mogą wydawać się przewidywalne dla doświadczonych czytelników science fiction. Ponadto, niektóre aspekty świata przedstawionego mogą wymagać większego pogłębienia, aby lepiej zrozumieć jego mechanizmy i implikacje dla bohaterów. Ogólnie rzecz biorąc, "Futuris Przebudzenie" to pełna emocji i akcji opowieść o poszukiwaniu tożsamości i wolności w świecie kontrolowanym przez technologię. Ada Tulińska zdobywa czytelnika swoim wyrazistym stylem pisania i zdolnością do oddania złożoności ludzkiego doświadczenia nawet w najbardziej futurystycznych ujęciacach. Chętnie zobaczyłabym u ekranizacje książki 😍📚

9. Recenzja: Skarby.czytelnika, Wosińska Klaudia

   "Futuris. Przebudzeni" Ady Tulinskiej skusiło mnie motywami, które w niej występują. Postapo, romantasy, świat pod rządami AI bardzo mnie ciekawiło jak autorka podeszła do tych tematów. A jak wyszło? Główna bohaterka Lia jest produkterką. Pod kontrolą Al codziennie jak robot powtarza te same czynności. Nie zadaje pytań, nie kwestionuje niczego, nie wątpi w sens swojej pracy. Robi to co jej każą. Aż do dnia, gdy dziewczyna doznaje przebudzenia i zaczyna czuć. Uznana za buntowniczke ma zostać wyeliminowana. Jednak przed śmiercią ratuje ją przedstawiciel ruchu buntu, Kiu. Razem muszą stawić czoło systemowi i uciec na powierzchnię by przetrwać? Czy jednak im się to uda? Autorka stworzyła ciekawą historię. Nie jest ona bez wad. Jednak czyta się ją naprawdę przyjemnie. Od początku byłam zaciekawiona wydarzeniami. Świat przedstawiony przypominał mi trochę ten z filmu Seksmisja. Nowoczesna technologia, bezdźwięczna komunikacja za pomocą czipów na palcu wskazującym, skóra w sprayu czy dziwna papka mająca zapewnić wszystkie potrzebne do przeżycia składniki odżywcze. Autorka pokazała nam ciekawą wizję przyszłości. Kontrastującą z wypaloną ziemią, gołymi klifami i morderczymi temperaturami. Razem z bohaterami odkrywaliśmy kawałek po kawałku ten interesujący świat. Jednocześnie w książce nie brakowało akcji. Cały czas coś się działo, trzeba było uciekać bądź walczyć ze zmutowanymi zwierzętami. Motyw zmutowanych ludzi również bardzo mi się podobał. Co do romansu to nie do końca mnie on przekonuje. Jednak jest to moja subiektywna opinia. Dodatkowo jeden rozdział na początku jest trochę od czapy i nie ma sensu. Sama książka jak dla mnie mogłaby mieć spokojnie 100 stron więcej. Niektóre wątki zasługiwały na więcej uwagi. Jak rozwinięcie znajomosci z niszczycielem czy samo zakończenie. Zabrakło mi tu wyjasnienia planu ataku itp. Myślę, że wtedy ta książka trafiłaby do mojej topki roku. A tak spędziłam świetnie czas z ciekawą historią, którą polecam każdemu kto jest ciekawy takiej wizji przyszłości.

10. Recenzja: reading.irl, Grzelak Zuzanna

    Zacznę od tego, że nie czytałam jeszcze nigdy podobnej książki do tej, a jej oryginalność zdecydowanie mi się podobała. Jej główną bohaterką jest Li345683a, która każdego dnia robi dokładnie to samo, wstaje, idzie do pracy, ćwiczy i idzie spać. Każdy jej dzień jest z góry zaplanowany, a ona sama nie podejmuje żadnych decyzji. Nagle pewnego dnia doznaje przebudzenia, jedzenie już nie smakuje tak samo, praca przestaje jej wychodzić i zaczyna rozumieć, że coś się nie zgadza. Oprócz tego odkrywa, że posiada emocje, które skutecznie były tłumione przez system. Bardzo szybko zostaje przeznaczona do eliminacji, z powodu swoich nieprawidłowości. Jednak się nie poddaje i planuje dołączyć do ruchu buntu, aby móc uratować resztę nieświadomych ludzi. Od początku byłam ciekawa jak potoczą się losy Lii oraz czy uda jej się cokolwiek zmienić. Na szczęście nie musi robić tego sama, bo na swojej drodze poznaje Kiu, który staje po jej stronie i jest gotowy jej pomóc. Przyznam, że wątek romantyczny nie przekonał mnie do siebie w tej historii. Był dość powierzchowny i brakowało w nim emocji. Jednak jeśli ktoś dopiero je odkrywa, to też ciężko by było inaczej. Z tego powodu, nie potrafię go ocenić. Poza tym, to nie on był główną częścią tej historii. Niestety miałam problem, by odnaleźć się w opisywanym świecie. Brakowało mi szczegółów, które pozwoliłyby mi lepiej zrozumieć jak wszystko wygląda. Momentami po prostu, nie potrafiłam sobie wyobrazić tego o czym czytam i trochę mi to przeszkadzało. W pewnym momencie też, książka zaczęła mi się trochę dłużyć, choć liczyłam że od początku do końca będzie mi się podobać równie mocno. Jednak mimo to, była ciekawa, inna od reszty i według mnie jest warta uwagi. Tym bardziej, że zmiany klimatyczne mają miejsce już teraz, więc interesujące jest spojrzenie na to jak przedstawiony jest tutaj świat, po katastrofie klimatycznej. Sztuczna inteligencja również odgrywa coraz większą rolę we współczesnym świecie, więc niewykluczone, że kiedyś może zupełnie go zdominować.

11. Recenzja: Recenzjeemocjamipisane, Raszka Izabela

    Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi sceny erotyczne. Przyszłość? Jasne. Ludzie z pewnymi 'ulepszeniami'? Są. Niebezpieczeństwa? Niestety. Walka? Tak. Potwory? Cóż... Kłamstwa? Będą. Bunt? Oczywiście. Podróż? Jest. Niespodzianki (nie zawsze te miłe) Znajdą się. Miłość i pożądanie? Pewnie. Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Ady Tulińskiej pod tytułem „Futuris. Przebudzenie”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście. Miło było przenieść się do świata Lii, Kiu, Mirandy, Arkadiusa, Telsona, Sar, Beana, So, Mae, Futurisa, Kome, Walerii i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Są też inni niż ci, o których czytałam w ostatnim czasie, i to było fajne. Mimo to powiem Wam, że nie polubiłam tutaj nikogo, a szkoda... No może troszkę Lię. Bardzo bym chciała by było inaczej. Niestety niemal wszyscy mnie wkurzali i mieli coś na sumieniu. Dobra nie zdradzam już nic więcej. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, nie zwalnia ani na chwilkę, cały czas coś się dzieje, ani przez chwilę się nie nudziłam. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony. Po trzecie, świat w przyszłości. Autorka w dość barwny i ciekawy sposób nas po nim oprowadza i 'pokazuje' nam jego tajemnice. Fajnie się bawiłam podczas tej podróży. Myślę, że co nieco mogłoby się sprawdzić w naszej rzeczywistości, chociaż nie bardzo bym chyba chciała żeby tak było. Przyznaję za to oczywiście plusika. Po czwarte, styl. Książka napisana jest przyjemnie dla oka, dzięki czemu dość szybko mija przy niej czas. Daję za to kolejnego plusika. Po piąte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Lii i Kiu. To bardzo tu pasowało i było potrzebne, ponieważ pozwoliło czytelnikowi poznać więcej wątków i powiązań między bohaterami i lepiej zrozumieć zamysł autorki. Leci za to następny plusik. Po szóste, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Jak dla mnie naprawdę pasowało do tej historii. Przyznaję za nie plusika. Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść pokazuje, że nie wiem jakbyśmy chcieli nie ma rzeczy, która byłoby wieczna. Książka, mimo tematyki, którą porusza, praktycznie czyta się sama, chociaż może nie w niektórych momentach (dobrze myślicie, nie zdradzę jakich). Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału. Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Była dość interesująca i inna niż wszystkie, otwiera również oczy na pewne kwestie (nie zdradzę oczywiście jakie)... Ogólna ocena - 5/6. :) POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć.

12. Recenzja: Instagram, Kamyszek Dominika

    Adę Tulińską znam przede wszystkim z romansów, dlatego byłam zaintrygowana, widząc zapowiedź jej powieści sci-fi - zwłaszcza że to nie jest ostatnio popularny nurt w fantastyce (a może tylko mi się wydaje?). „Futuris. Przebudzeni” to ciekawy eksperyment :) Li345683a - Lia - jest jedną z tysięcy kobiet w systemie. Przez 16 h dziennie tworzy kod, potem śpi bez snów, je bez smaku. Aż pewnego dnia dociera do niej, że coś jest nie tak. Przebudza się. Gdy do miasta wdziera się wróg - mężczyzna imieniem Kiu - w Lii rodzi się bunt. Odzyskuje własną wolę i zaczyna czuć emocje, a na to system nie może pozwolić. Mam po tej powieści niedosyt. Z jakiegoś powodu byłam przekonana, że to część serii, a historia, ten główny wątek, nie zamknie się w jednej książce. Nie wiem, czy będzie kontynuacja, ale ta powieść to zamknięta całość. Zakończenie było dość szybkie, zbyt szybkie w moim odczuciu. Po kilkuset stronach historii liczyłam na bardziej rozbudowany finał, tymczasem wszystko poszło szybko, nie było w tym zwrotów akcji, większych emocji czy budowania napięcia. Sama fabuła i pomysł na świat przedstawiony są świetne, choć nieco przerażające - stanowią dość pesymistyczną wizję przyszłości Ziemi ;) Podoba mi się to, jak autorka stworzyła ten świat, jej wizja Futuris i Ziemi za 230 lat jest intrygująca, choć przyznam, że tu też mam lekki niedosyt - chętnie lepiej poznałabym ten świat, bo pojawia się tu parę wątków i motywów, które zasługują na rozwinięcie - np. osada odrzuconych. Wątek romantyczny... Cóż, stanowił tło dla głównej akcji i ładnie pokazał, jak bohaterka poznaje nowe uczucia, ale był w moim odczuciu dość powierzchowny, nie na nim się skupiamy w powieści. „Futuris. Przebudzeni” nie rzuciło mnie na kolana, ale na pewno zaintrygowało. Chętnie przeczytam więcej w tym uniwersum, jeśli okaże się, że to jednak seria ;)

13. Recenzja: zaczytanelitery, Śmiech Paulina

    "Futuris. Przebudzeni" to książka Ady Tulińskiej, która w moich oczach stanowiła niezwykle satysfakcjonujące doświadczenie literackie. Autorka precyzyjnie dotknęła tematów i motywów, trafiając w delikatny punkt, który krzyczał, że to właśnie ta historia była mi potrzebna. Spędziłam fascynujący czas z tą powieścią, która napełniła mnie napięciem i intensywnymi przeżyciami. Zacieśniłam silną więź z bohaterami, ucząc się razem z nimi doświadczania różnorodnych emocji i dostrzegając prawdę, którą mieli na wyciągnięcie ręki, jednak potrzebowali bodźca do przebudzenia. Siła drzemiąca w ich umysłach była fascynująca. Lię i Kiu połączyła wyjątkowa więź, a pomimo mojego nieprzekonania do szybko rozwijających się relacji, ta dynamiczność w ich przypadku sprawiała, że wszystko działało naturalnie i zgodnie z ich osobowościami. Ich podróż odkrywania tajników człowieczeństwa była pełna obaw, a ucieczka, którą przedstawili, przyprawiała o przyspieszone bicie serca czytelnika. Lia i Kiu posiadają nieodparty magnetyzm, który przyciąga wzrok, skupiając na nich całą uwagę. Przyszłość w tej opowieści jawi się jako bunt. Zachęcam do sięgnięcia po "Futuris. Przebudzeni" - to naprawdę warta podróż w czasie literacka!

14. Recenzja: Książkowe Love, Pitura Natalia

    „Zaczynała rozumieć, że przez całe życie trwała w niewiedzy. Że w dniu urodzenia coś jej odebrano. Mimo wszystko się nie rozpadła.” Lia jest bezuczuciową maszyną, nie mówi ani nie komunikuje się, po prostu wykonuje polecenia. Pewnego dnia wszystko się zmienia, dziewczyna doznaje przebudzenia. W ucieczce przed śmiercią pomaga jej przedstawiciel ruchu oporu, Kiu. Wspólna droga pozwala odkryć w sobie uczucia, o jakie nigdy się nie podejrzewała. Zacznę od tego, że @ada.tulinska wypracowała sobie u mnie taką pozycję, że po jej książki sięgam z wielkim spokojem. Nieważne, w jakim gatunku postanowi tym razem ulokować swą wyobraźnie, ja mam pewność, że czas spędzony z kolejną pozycją od autorki nie będzie zmarnowany i tak było też w tym przypadku. Świat, który wykreowała przedstawiała bardzo zrozumiałe jednocześnie krótko i na temat, nie rzuca od razu na głęboką wodę, ale też przesadnie nie gnębi nas opisami na początku. Absolutnie nie można zarzucić jej, że zaniedbuje akcje, która cały czas posuwa się do przodu. Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że mamy do czynienia z bardzo przemyślaną i dopracowaną historią, odkrywając z czasem karty, które nas interesują ani na chwile, nie zaczynając się nudzić. Odnajdywanie uczuć nieznanych, prostych zachowań instynktów tak naturalnych dla nas na co dzień było u bohaterów czymś nowym, czymś co obserwowałam z wielką uwagą. Kolejny plus dla autorki za budowanie emocji i utrzymywanie ich w trakcie przerzucania każdej kolejnej strony. Czy polecam? No jasne! „Wiara może góry przenosić. Gdzie zawodzą badania, pozostaje wiara. Wierzę, że ta myśl im pomoże.” 

15. Recenzja: zajkosink.a, Zajkowska Anna

    “System zabrał mi wszystko co miałam, obdarł mnie z marzeń i zostawił mnie boleśnie pustą.” “Futuris. Przebudzeni”... Romans z elementami sci-fi. Było to dla mnie coś nowego i nietypowego. I jakby wiecie… mam świadomość, że technologia idzie bardzo do przodu i kto wie, może już od lat tworzą się kopie ludzi, czy nawet jakiekolwiek eksperymenty, w którym życie człowieka mogłoby zostać przedłużone. Nie wiem, dlaczego, ale chwilami miałam wrażenie, że są tutaj pewne elementy z “Intruz” (S. Meyer). Jakby wiecie… jest to zdecydowanie inny case. Może to przez zamysł i technologię? Sama nie wiem. Co do książki… całość czytało się w miarę szybko. Krótkie rozdziały. Duży plus za wielkość czcionki. A co w środku? Pomimo poruszenia tematu tak bardzo realnego (w moim mniemaniu), książka nieco mi się dłużyła. Coś, czego mi brakowało w tej historii? Trochę bardziej rozbudowanego opisu świata. Jak on w tym konkretnym momencie wyglądał. Co prawda są “szczątkowe” informacje, ale jako fanka filmów sci-fi - brakowało mi czegoś więcej. Zagłębienia i pochłonięcia się w ten świat. I nasi główni bohaterowi… Kiu i Lia. Ich relacja wydawała mi się nieco sztywna. Nie wiem, czy to dobre znaczenie tego słowa, czy może wręcz przeciwnie, skoro dla nich, to wszystko było czymś nowym i musieli się tego wszystkiego nauczyć. Ale… zabrakło mi w nich tego czegoś. Takiej głębi, która sprawiłaby, że ich relacja będzie wiarygodna i większej więzi. Co do samej fabuły… poruszenie samego tematu ze sztuczną inteligencją zostało dobrze przedstawione. Akcja w tej książce była jak dla mnie mało energiczna, przez co nieco mi się dłużyło jej czytanie. Brakowało mi także większego napięcia i takiej żywiołowości w książce. Tak czy inaczej… dla osób, które interesują się tematyką sztucznej inteligencji, czy nawet dystopią oraz chcą doświadczyć romansu w świecie, w którym są postawione granice - to ta książka może wydawać się odpowiednia.

16. Recenzja: magia.stron, Bartos Agnieszka

    W roku 2256 AI steruje życiem na spalonej przez Słońce planecie. Lia, przez system określana jako Li345683a, jest produkterką. Codziennie, siedząc na tym samym stanowisku, przed tym samym ekranem, wytwarza ciągi kodów. Nie zastanawia się nad sensem swojej pracy. Bardzo spodobał mi się pomysł na tę historię. Świat, w którym funkcjonują bohaterowie jest sterylny i idealny. Ludzie są zdrowi i piękni, ale ceną jest ich wolność. Przestrzeń, w jakiej przyszło żyć głównej bohaterce działa na wyobraźnię. Opisy jednak nie przytłaczają. Autorka przyzwyczaiła mnie do tego, że jej książki są konkretne, minimum opisów i maximum akcji - i jak dla mnie to się sprawdza idealnie. I jeśli mowa o akcji, tej tutaj nie zabrakło. Lia pewnego dnia doznaje przebudzenia - zaczyna więcej czuć i myśleć. Tym samym zostaje przeznaczona przez system do eliminacji. Czytelnik towarzyszy od tej chwili bohaterce w jej ucieczce, walce o wolność, poznaje kolejne sekrety skrywane przez system. W tej niepozornej historii kryje się wiele niespodzianek. Kilka razy zostałam bardzo zaskoczona :) Bohaterowie tej historii dadzą się lubić. Oprócz Lii, poznajemy buntownika Kiu, zabójcę So i pewnego szalonego naukowca. Dla miłośników wątków romantycznych będzie to idealna lektura. Autorka prowadzi wątek miłosny w taki sposób, że nie ma się pewności, w jakim kierunku się potoczy. Świetnie spędziłam czas z tą książką. Autorka do samego końca ujawnia różne smaczki z wykreowanego przez siebie świata, więc cały czas czułam się zaintrygowana i niecierpliwie przewracałam strony w wyczekiwaniu na finał historii.

17. Recenzja: szop_w_meloniku, Gil Wiktoria

    Lia żyje w świecie kontrolowanym przez System. Pracuje jako produkterka, wraca na posiłek, idzie spać i zaczyna dzień od nowa. Jednak pewnego dnia dostaje przebudzenia. Coś z tym miejscem jest nie tak. Sztuczna inteligencja wydaje rozkaz eliminacji dziewczyny. Podczas ucieczki Lia poznaje przedstawiciela ruchu oporu - Kiu. Razem próbują wydostać się z Systemu i uwolnić innych ludzi. Książkę czytało mi się naprawdę szybko, ma krótkie rozdziały co mi się bardzo podoba i dużą czcionkę. Od samego początku dostajemy pełno akcji. Wszystko rozwija się dynamicznie, czasem aż za bardzo. Brakowało mi trochę dłuższych opisów, jednak dla innych może to być plus. Pomysł na fabułę jest ciekawy i oryginalny. Może trochę niedopracowany, ale nie przeszkadzało mi to w pochłonięciu tej książki w jeden dzień. W książce znajduje się też wątek romantyczny, który bardzo szybko się rozwija. Jeśli szukasz przyjemnej dystopii na jeden wieczór to ta książka zdecydowanie będzie dla Ciebie.

18. Recenzja: Ksiazkizsercem, Sokołowska Zuzanna

    Jak wyobrażacie sobie świat, którym rządziłaby sztuczną inteligencja? Prolog książki "Futuris. Przebudzenie" naprawdę mnie zaintrygował. Jest ciekawy, ale i też pozostawił we mnie taką niepewność, bo nie było wiadomo do końca co tam się wydarzyło i co z tego wszystkiego wyniknęło. Przedstawione w nim wydarzenia działy się w 2036 roku. Potem w pierwszym rozdziale przechodzimy już do fabuły właściwejz którą dzieje się w 2256 roku. Poznajemy w niej Lię, główna bohaterkę, której życie codziennie wygląda tak samo. Pracuje jako produkterka i wytwarza ciągi kodów. Jednak coś zaczyna się z nią dziać, w jej głowie kody się nie zgadzają, jedzenie jej nie smakuje i dzieje się z nią coś czego nie rozumie. Nagle dzieje się coś dziwnego, jakiś mężczyzna chce jej pomóc, ale po co po nią przyszedł? Książka wciągnęła mnie od samego początku, ciągle się coś dzieje, towarzyszą mi przeróżne emocje podczas jej czytania. Bardzo mi się spodobał świat w niej przedstawiony i jednocześnie skojarzył mi się z filmem Equals, jeśli chodzi o nieznajomość emocji, uczuć między kobietą i mężczyzną. Swoją drogą film także bardzo mi się spodobał, więc i nie byłam zdziwiona, że i książka mnie wciągnęła. Opisy miejsc w książkach były bardzo dokładne, przez co moim zdaniem można było je sobie dokładnie wyobrazić. Bardzo polubiłam Lie i Kiu, ich relacja jest wspaniała. Jakoś nie mogłam do pewnego momentu zaufać So, cały czas wydawało mi się, że ciągle gra. Nie polubiłam go i do końca tak zostało. Były wydarzenia, które mnie zasmuciły, ale i takie, których totalnie się nie spodziewałam i mnie wbiły w kanapę. W zakończeniu dużo się działo, a i było ono po części szczesliwe, a po części smutne. Szkoda, że nie dowiemy się jak potoczyły się losy bohaterów. Chyba, że autorka planuje drugą część. Książka tak jak na ten moment jest zdecydowanie dla mnie najlepszą w tym roku 2024, to jest mocny i dobry początek tego roku.

19. Recenzja: pani_booktokowa, Muntian Irena

    "Futuris. Przebudzeni" - to zaskakująca powieść z gatunku sci-fi autorstwa Ady Tulińskiej. W tej historii poznamy produkterkę Li345683a, która mieszka w Arkadii. Jest to miasto idealne, gdzie mężczyźni i kobiety są odseparowani od siebie. Życiem mieszkańców steruje system AI, który pilnuje, żeby obywatele były bezpieczne, zdrowe, młodzi i sprawne fizycznie. Każdy dzień produkterki wygląda tak samo: mieszkanie - praca - mieszkanie. Lia jest zadowolona ze swojego pobytu w Arkadii. Pewnego dnia dziewczyna od rana czuje się dziwnie: śniadanie jej nie smakuje, a w pracy nie może się skupić, dlatego udaje się do medyków. Podczas pobytu na izbie przyjęć dowiaduje się, że to jest dość nietypowa sytuacja i muszą jej podać lek...jednak do tego nie dochodzi, gdyż w bloku medycznym pojawia się intruz. W życiu Lii zmienia się wszystko o 180 stopni od "przebudzenia" i spotkania się z obcym. Jak potoczy się dalej ta historia? Czy Lia stanie się kluczem do ocalenia ludzkości?> dowiecie się z książki! Powiem szczerze, że książka idealnie trafia w mój gust, gdyż uwielbiam sci-fiction z wątkiem romantycznym. Ze względu na to że czytałam dość dużo podobnej literatury, uważam, że ta pozycja zasługuje uwagi, jednak jest, jak dla mnie za krótka. Niektóre epizody z życia Lii działy się za szybko i chciałabym jeszcze bardziej poznać ten świat. Z plusów na pewno jest to, że książka zawiera sporo zwrotów akcji oraz cudowny epilog. Moja ocena 7/10, polecam osobom powyżej 18 roku życia!

20. Recenzja: zaczytana.book, Bandyk Barbara

     „To wspomnienie wywołało mieszaninę dziwnych uczuć, z których nie zdawałam sobie sprawy. W bazie wiedzy niewiele było o emocjach - przedstawiano je jako coś negatywnego, od czego łaskawi założyciele Arkadii nas uwolnili. Żal, tęsknota rozrywająca serce, ból - tego wszystkiego nam oszczędzono, ale teraz uderzyło to we mnie ze zdwojoną siłą”. „Futuris. Przebudzeni” to moja ulubiona książka Ady Tulińskiej. Mam wrażenie, że wbiła się dokładnie z tematem i motywami w ten czuły punkt, który krzyczał, że „czegoś takiego właśnie potrzebowałaś”. Spędziłam przecudowny czas z tą powieścią, która była dla mnie pełna nerwówki i mocnych wrażeń. Ogromnie zżyłam się z bohaterami doświadczając razem z nimi po raz pierwszy różnych emocji i dostrzegając prawdę, którą mieli na wyciągnięcie ręki, a jednak potrzebowali silnego bodźca sprawiającego przebudzenie. Ta siła, która drzemała w ich umysłach, wow. Lię i Kiu połączyła w tym wszystkim wyjątkowa więź. I mimo tego, że nie jestem fanką szybko rozwijających się relacji, w ich przypadku ta szybkość działała naturalnie i zgodnie z ich osobowością. Oboje odkrywali różne tajniki człowieczeństwa i dawali się ponieść. Ich podróż była pełna obaw, a ucieczka przyprawiała czytelnika o przyspieszone bicie serce. Lia i Kiu to bohaterowie, którzy skupiają wokół siebie całą uwagę i mają w sobie ten „magnetyzm”, który przyciąga wzrok. Przyszłość wygląda jak bunt. A najlepszą podróżą w czasie będzie sięgnięcie po „Futuris. Przebudzeni” - polecam!

21. Recenzja: ciekawie_czytam , Marek Magdalena

    🤍Moja opinia: Książka ma bardzo oryginalną fabułę i bohaterów, w których się zakochałam. Bardzo spodobał mi się wykreowany przez autorkę świat i styl jej pisania, który był bardzo lekki i przyjemny. Bardzo ciekawa akcja, która nie zwalniała tempa bardzo mnie pochłonęła i szybko skończyłam czytać książkę. W książce są przedstawione nowe technologie i rozwiązania. Bardzo podobał mi się wątek miłosny i relacje jakie były między różnymi bohaterami. Polecam 🩷!!

22. Recenzja: mueriarte, Ignaciuk Lubica

    Ada Tulińska - Futuris. Przebudzeni. Recenzja 9/10 „Chciałam znowu zobaczyć ten dziwaczny wyraz jego twarzy, nie umiałam wytłumaczyć dlaczego. Jak na zawołanie kąciki jego ust ponownie się uniosły, a obok nich pojawiły się dwa dołeczki. I co mnie całkowicie zaskoczyło ja również zaczęłam dziwnie wykrzywiać twarz.” Rok 2256, wypalona po katastrofie klimatycznej planeta nie nadaje się już do życia. Ludzie egzystują pod ziemią w idealnym mieście Arkadia sterowanym przez AI. Nie ma w nim głodu, chorób, żalu czy biedy. Nie ma jednak również uczuć, przyjaźni, wspomnień, marzeń i wolnej woli. Ludzie żyją w podzielonych blokach, a mężczyźni i kobiety nie mają ze sobą styczności, uważając się za wrogów. Sztuczna inteligencja rządzi każdą sekundą ich życia, które polega na kilkunastogodzinnej pracy i bezwolnym wykonywaniu rozkazów. Lia, produkterka kodów pewnego dnia zaczyna się przebudzać. Idealnie pasujące do siebie elementy przestają składać się w całość, nie może oprzeć się wrażeniu, że coś jest nie tak. System szybko wyłapuje niebezpieczną buntowniczkę. Z pomocą członka ruchu oporu Kiu, Lii udaje się uciec od niechybnej eliminacji i odkrywa uczucia, które zostały jej odebrane. Są dla niej nowością jednak czuje, że właśnie tak powinno być. Postanawia obudzić innych. Czy okaże się kluczem do ich ocalenia? "Prawdopodobnie to, co uważasz za science fiction, ktoś inny w tej chwili próbuje wcielić w życie. Albo niebawem spróbuje." Ada Tulińska Och, cóż, to za historia! Akcja książki wgniata w fotel, nie ma ani chwili na nudę, czy zbędne wypełniacze. Chociaż towarzyszymy Lii w odkrywaniu czegoś co dla nas jest oczywiste i dobrze znane nie sposób nie zastanawiać się, czy właśnie to czeka ludzkość za te 200 lat? Książka zmusiła mnie do refleksji, a sam wstęp zelektryzował. Przez historię się płynie, dzięki lekkości pisania Ady i obrazowości opisów wszystkie technologiczne aspekty są proste do przyswojenia i nie czułam się nimi przytłoczona. Miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do przyszłości i nie obraziłabym się, gdyby książka była o kilkaset stron dłuższa bym mogła poznać ją jeszcze lepiej. Chciałabym dodać, że jestem pełna podziwu dla autorki, która nie boi się sięgać po nowe wątki w książkach - i zręcznie między nimi lawiruje. Nie spodziewałam się romansu dziejącego się w czasach post apo i kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Tym bardziej jestem wdzięczna, że wydawnictwo editiored jako pierwsze doceniło mój mały profil i przesłało książkę do recenzji. Często zastanawiam się, co będzie w przyszłości i patrząc na to jak okrutnie eksploatowana jest ziemia moje prognozy nie są wcale pozytywne. Sztuczna inteligencja zaczyna dopiero raczkować i strach pomyśleć, czego „idealista” może dokonać z jej pomocą. Idealne miasto na pustyni w końcu już powstaje, a kontrola obywateli jest coraz większa - patrząc, chociażby na Chiny. To wszystko się już dzieje, i to na naszych oczach. Co będzie za 200 lat? Ja tymczasem cieszę się, że żyję w czasach, których żyję.

23. Recenzja: jestem_molem, Dejka Daria

    Autorka przedstawia wizję odległego świata, w którym rządy zostały przejęte przez nowe technologie. Ludzie zaprogramowani jak roboty, niezdolni są do odczuwania głębszych uczuć i emocji. Bezmyślnie wykonują polecenia wpisując do baz danych ciągi cyfr. Główna bohaterka budzi się pewnego dnia i czuje, że coś się zmieniło. Od tej pory Lia musi uciekać i walczyć o przeżycie. Czy w obliczu niebezpieczeństwa uda się bohaterce odzyskać umiejętność przeżywania emocji? Powieść napisana jest całkiem przystępnym językiem, w sposób zrozumiały. Mimo, iż przedstawiony świat zupełnie odbiega od naszej rzeczywistości, to łatwo można go sobie wyobrazić dzięki spójnym opisom. Byłam zupełnie przerażona czytając tę książkę i wyobrażając sobie świat, w którym władzę przejęła sztuczna inteligencja, która już teraz obecna jest w naszym życiu. Opisy miejsc były tak autentyczne, że wywoływały we mnie strach. W moim odczuciu, minusem tej książki jest niestety zbyt szybka akcja. Odbiera to czytelnikowi możliwość lepszego zrozumienia fabuły, głębszego poznania bohaterów. Gdy wszystko dzieje się zbyt szybko, brakuje chwili na refleksje i przemyślenia, które w przypadku tej książki były bardzo ważne. Chciałabym też lepiej poznać bohaterów, a niestety ich sylwetki nie zostały wystarczająco nakreślone. Mimo tych kilku wad, książkę polubiłam i cieszę się, że miałam możliwość jej przeczytania.

24. Recenzja: my_love_book7, Markowska Katarzyna

     Zapraszam Was na recenzje romansu jakiego jeszcze nie było! Do przyszłości, która fascynuje i zaskakuje ... także samych bohaterów, którzy w niej żyją. "Futuris dbał o to, byśmy byli piękni i bez skazy. Ale ludzie tacy nie są. Są piękni na swój własny sposób." ⏹️ Pewnego dnia, już nic nie jest takie jak dawniej. Jest rok 2256, a tym co pozostalo z ziemi kieruje Futuris. Lia, a raczej numer Li345683a produkterka, czyli osoba próbującą kody, nagle czuje, że dzieje się z nią coś dziwnego. Nie mogąc wykonać swojej codziennej pracy udaje się do medyczki. To co ma ją uleczyć, ma ją unicestwić, o czym się orientuje za poźno. Ratuje ją przed tym mężczyzna - wróg. A ona nigdy tego gatunku nie widziała. ⏹️ Kiu to mężczyzna, stworzony dla misji polegającej na likwidacji wrogów Systemu. I jego zadaniem jest dziewczyna, która została przebudzona. Jednak przebudzony został i on, dlatego też, dezerteruje ratując dziewczynę i z nią uciekając. Rozpoczyna się heroiczna walka o przetrwanie i o odnalezienie prawdziwych siebie. □ Z czym muszą się zmierzyć uciekinierzy? □ Czy Kiu podbije również jej serce? □ Czym lub kim jest Futuris? I co łączy go z przeszłością? ⏹️ Wyobraźnia autorki nie zna granic i poraz kolejny zaprasza jakże ciekawą fabułą. Mamy tu przystepny jezyk, z ciekawymi pojeciami, a ściśle dopracowana akcja sensacyjnie pędzi do przodu. Dzieje się wiele i bardzo szybko. Dla mnie niestety chyba, aż za szybko. Nie ma czasu na przemyślenia. Pojawia się bardzo dużo postaci, za którymi trudno czasem nadarzyć, a jedyną stałą są oni Lia i Kiu. Na nowo poznają istotę swojego bytu, otaczajacy świat. Porozumiewają się pisząc na nadgarstku, nie używając strun głosowych. Od pierwszych chwil łączy ich niezwykły magnetyzm, ale tu zapala mi się lampka czy nie jest to poprostu instynkt, popęd, który jest dla nich zjawiskiem nowym, ale jakże silnym, dominującym, wiec doprowadzającym do połączenia. Pojawia się też postać So, który zaciekawia i stawia niewiadomą w relacji tamtych dwojga. ⏹️ Niezwykle ciekawa rzeczywistość, świat pełen okrucieństwa, gdzie człowiek jest tylko nic nieznaczącą jednostką, którą w każdej chwili można zlikwidować. Nadzieja na globalne przebudzenie i życie w wolnym społeczeństwie. Lektura ciekawa, niebanalna i którą naprawdę polecam.❣️ 

25. Recenzja: ewela_czyta , Polińska Ewa

    "To nie są kobiety w takim rozumieniu, do jakiego ludzie byli kiedyś przyzwyczajeni. To są manekiny niezdolne do uczuć, do rozpłodu, do niczego. (...) One nie znają litości, wykonują wszystkie polecenia bez zająknięcia. Gdyby komputer kazał jej wtedy strzelać, zrobiłaby to, nie zadając pytań!" Jaka czeka nas przyszłość? Co się stanie gdy władzę nad światem przejmie sztuczna inteligencja? Tak właśnie stało się w 2256 roku gdzie w dzień nasza planeta jest spalona przez Słońce, a w nocy temperatura spada ostro poniżej zera. Ludzie żyją ukryci pod ziemią. Kobiety nie mają styczności z mężczyznami. Komunikują się za pomocą czipów na palcach wskazujących. W takim świecie nieświadomie funkcjonuje Lia, produkterka, wytwarza dzień w dzień cięgi kodów. Pewnego dnia doznaje przebudzenia. Nic nie jest takie jak powinno być. AI postanawia zlikwidować dziewczynę. W ucieczce przed śmiercią pomaga jej przedstawiciel ruchu oporu, Kiu. Ona okazała się kluczem do ocalenia ludzkości i wciągnęła mnie w swoją historię. Nie potrafiłam się oderwać. Autorka bardzo ciekawie wykreowała przyszłość, ludzi, potwory. Świat, który rządzi się swoimi prawami, albo prawami mężczyzny, który pragnął go zmienić na swój sposób. Bohaterowie bardzo realistyczni, doświadczają i widzą rzeczy, które robią na nich ogromne wrażenie. Pragną bliskości, chociaż nie wiedzą co to może dla nich oznaczać. Zostało im odebrane prawo wyboru, funkcjonują jak roboty, nie znają bólu, strachu, pożądania. Li po przebudzeniu uczy się wszystkiego na nowo wspólnie z Kiu. Droga tej dwójki jest kręta. Ich śladem podąża niszczyciel wysłany przez AI. Co się stanie? Czy zdoła zlikwidować Li i Kiu? A może również dozna przebudzenia. Czy Li zdoła innych przebudzić na czas? Jest wiele pytań i jeszcze więcej odpowiedzi, które poznacie zagłębiając się w tę historię. Książka wciąga i czaruje swoim światem, który przeraża i przyprawia o ciarki. Bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas.

26. Recenzja: ksiazkove_, Kłakus Martyna

    „Poczułam, jak w gardle tworzy mi się kolczasta gula na widok żarłocznego płomienia. Pierwsze legiony robotów i nadludzi już walczyły na pustynnym piasku. Wieziono nas w epicentrum bitwy i wybuchów” Osobiście nie przepadam za literaturą Science Fiction więc do książki podeszłam bez żadnych wygórowanych oczekiwań. I bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! „Futuris. Przebudzeni” to historia, która jest intrygująca i oryginalna, a do tego niesamowicie wciągająca - akcja cały czas prze do przodu i nie zwalnia nawet na moment! „Futuris” napisane jest przyjemnym i zrozumiałym językiem. Dodatkowo autorka barwnie opisuje świat pod rządami AI sprawiając, że wszystko wydaje się takie realne! Do tego podwójna perspektywa i krótkie rozdziały działają zdecydowanie na plus. Bohaterowie wykreowani są ciekawie, a ich działania nie są irracjonalne i podejmowane pod wpływem impulsu. Lia to czysta buntowniczka. W jednym momencie cała perspektywa znanego jej świata zostaje zniszczona. Z dnia na dzień musi nauczyć się nowych rzeczy, a jej determinacja i siła jest godna podziwu. Kiu jest tajemniczy i skryty. Dla niego stabilność i spokojne życie jest ważniejsze niż rewolucja. Relacja między Lią a Kiu została poprowadzona bardzo naturalnie. Na początku brak zaufania i niepewność, lecz z czasem się to zmienia, a uczucie między nimi przeradza się w coś więcej. Jeśli szukasz czegoś na jeden wieczór to z czystym sercem polecam tę książkę! 🧡

27. Recenzja: wrolowana.wksiazki, Iwanowska Weronika

    „Futuris. Przebudzeni" to książka, która jest intrygująca, wciąga od pierwszych stron oraz skłania do refleksji. Przyznam, że czytając ciągle zastanawiałam się dokąd zaprowadzi nas ciągły rozwój technologii i sama już nie wiem czy to wszystko idzie ku dobremu. Pióro @ada.tulinska uwielbiam całym sercem, czytając książki autorki zawsze bawię się rewelacyjnie i oczywiście tutaj również tak było. „Futuris. Przebudzeni" to coś innego, mocno odświeżającego w pozycjach pisanych przez Adę. Główni bohaterowie obsadzeni są w dystopijnym świecie a ich los jest zależny tylko od nich. W tym świecie nikt nie zastanawia się nad sensem swojego istnienia, ludzie są zaprogramowani tak by spełniali swoją określaną funkcję. I tak również było z Lią tylko, że ona nagle doznała przebudzenia przez co zaczęła odkrywać, że coś jest nie tak. A jak wiadomo, kiedy ktoś wie za dużo należy go zlikwidować. I tak na jej drodze staje Kiu, który jest przedstawicielem ruchu oporu i pomaga jej uciec. Również jej w oswojeniu się ze swoim przebudzeniem. W tym świecie kobiety i mężczyźni są rozdzieleni, nie wiedzą nic o przeszłości oraz są pozbawieni mowy. Ada poprowadziła tą historię fenomenalnie! Na początku pomyślałam sobie, że skoro oni nie mówią to w jaki sposób będą się ze soba komunikować ale autorka rozwiązała to w sposób bardzo ciekawy i intrygujący ale nie chce za wiele wam o tym mówić byście mogli przekonać się sami. Relacja między Lią a Kiu jest dość dynamiczna, na początku jest brak zaufania i niepewność lecz to się zmienia. Tych dwoje może na sobie polegać oraz zaczynając czuć do siebie coś więcej. Ta historia wymagała takiego obrotu spraw, ponieważ przez to, że kobiety i mężczyźni żyli całkowicie oddzielnie bohaterowie są ciekawi siebie wzajemnie.