Dwór Gór Wysokich. Królestwa Okrith #1

Recenzje książki: Dwór Gór Wysokich. Królestwa Okrith #1 (18)

1. Recenzja: Klub Literatek, Popęda Magdalena

   Czas na książkę, która zainteresowała mnie okładką. Piękne wydanie skrywa powieść romantasy, poprowadzoną w świecie fae, czarownic i ludzi. Brzmi magicznie - a jak w moim odczuciu wypadła? [współpraca reklamowa z @wydawnictwo.beya] Krótko mówiąc: myślę o niej z optymizmem, ale nie zabrakło jej paru wad. “Dwór Gór Wysokich” to pierwsza część sagi. Jej wydarzenia nadają bieg kolejnemu tomowi, ale opowieść z punktu widzenia Remy zamyka się już tutaj. Sama spodziewałam się, że zostanie ona pociągnięta dalej - wtedy jeszcze nie wiedziałam, że każdy tom opowiada o innej parze bohaterów. Chyba przez to nastawiłam się na głębsze spojrzenie na Okrith oczami Remy. Choć jest to w sumie całkiem ciekawe rozwiązanie, bo zapowiada się kilka intrygujących historii. Żeby zaistniała szansa na to, byście polubili się z tą książką, powinniście lubić opisy albo przynajmniej nie mieć nic przeciwko nim. Jest ich tu całkiem dużo i są pisane dość skomplikowanym stylem - przynajmniej w moim odczuciu. Początek, jak to w high fantasy bywa, to gwałtownie pojawiająca się konieczność odnalezienia się w całkiem obcym świecie. Tu trochę historii Okrith, tam trochę charakterystyki systemu magicznego (swoją drogą ciekawie skonstruowanego), pomiędzy tym Remy i jej przemyślenia. Na chwilę może to przytłoczyć, z czasem robi się łatwiej, ale opisów wciąż jest dosyć sporo. Przez większą część książki akcja jest raczej niespieszna. Upływa na podróży bohaterów, pojawiają się też okruchy skrywanych przez Remy tajemnic. Intrygi były ciekawie pomyślane, choć mnie tak naprawdę niewiele tam zaskoczyło. Większość sekretów zdołałam odszyfrować na długo, zanim prawda o nich wyszła na jaw. Mimo to czytałam z zainteresowaniem, by potem poczuć satysfakcję z odgadnięcia zagadek. Ostatnich 50 stron było dla mnie najbardziej zaskakujących. Pojawiło się tam trochę niespodzianek, przez co nawet przyjemniej mi się czytało. 50 to mało, fakt, ale pomijając kreację Remy i opisy, od początku czułam w tej historii to “coś” i byłam ciekawa, co będzie dalej. Do tego stopnia, że z chęcią poddałam się klasycznemu postanowieniu: “jeszcze tylko jeden rozdział”. Duży w tym udział miał pewien szarooki fae. Miewał urocze momenty, choć początki jego relacji z główną bohaterką nie były łatwe. Polubiłam go, podobnie jak jego wojowniczą świtę - Orły i Carys to interesujące postaci, dodające książce więcej barw. Co do Remy zaś, z jednej strony przyjemnie było poznawać jej losy, a z drugiej z jakiegoś powodu nie zdołałam złapać z nią lepszej więzi. Jak dla mnie trochę brakowało jej charakteru, chociaż jej historia była całkiem fajnie zbudowana. Wątek romantyczny, jak dla mnie, dał tej powieści najwięcej magii. Skleił ją w całość i sprawił, że była bardziej wciągająca i zagadkowa. Zwłaszcza że ostateczny wynik tego romansu jest jedną z trudniejszych do przewidzenia rzeczy - w końcu bohaterowie tkwią niemal w środku długotrwałej w0jny i ciągle czyha na nich niebezpieczeństwo. Wracając na chwilę do systemu magicznego: mam nadzieję, że zostanie nawet bardziej rozwinięty w kolejnych tomach. Jest interesujący i uważam, że drzemią w nim pokłady potencjału, które można jeszcze wykorzystać. “Dwór Gór Wysokich” to książka, na którą warto zwrócić uwagę. Dość ciężka narracja trzecioosobowa ze stosunkowo dużą ilością opisów sprawia, że brnie się przez nią raczej powoli, ale jeśli lubicie wysoką fantastykę z wątkami romantycznymi, fae i czarownice, zdecydowanie powinniście dać jej szansę. Ja z pewnością sięgnę po kontynuację; jestem ciekawa, jak teraz potoczą się losy kolejnej pary głównych bohaterów i całego Okrith. Ocena: 3,5/5 - Magda

2. Recenzja: Books Dreamer, Wyczółkowska Ludwika

   [współpraca reklamowa] @wydawnictwo.beya @akmulford ❤️‍🔥,,Dwór Gór Wysokich" A.K. Mulford❤️‍🔥 ❤️‍🔥Książka, która swoim klimatem wciąga w swój świat od pierwszych stron. To właśnie ,,Dwór Gór Wysokich", pierwszy tom sagi. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mulford, ale z pewnością nie ostatnie. Jestem bardzo na tak. ❤️‍🔥Mam wrażenie, że z fantastyką bywa czasem ciężko, jeśli chodzi o wejście w świat i połapanie się o co w ogóle chodzi w tym nadnaturalnym uniwersum. Tutaj tego problemu nie było. Autorka tak gładko wprowadza czytelnika w stworzony przez siebie świat, że zanim się obejrzycie, a już podróżujecie po górach w towarzystwie wojowniczych fae. ❤️‍🔥Pojawiły się niewielkie mankamenty, które nieco przygasiły mój zachwyt, a był on naprawdę duży od samego początku. Pod koniec książki czułam, że bohaterowie stracili tą swoją iskrę, którą rozkochali mnie na samym początku. ❤️‍🔥W finałowym momencie czułam, że jest za dużo plot twistów, które nie zdawały mi się realne, zupełnie jakby autorka nie mogła się zdecydować, w którą stronę pójść z historią. To wszystko zjadło głównych bohaterów i w finale bardziej istotne stały się poboczne postacie niż oni sami, którzy zniknęli gdzieś w tłumie. ❤️‍🔥Mimo wszystko zakończyłam tą historię z uśmiechem. Było coś w niej co przypominało mi moje ukochane Dwory. Hale jako mieszanka gburowatego dżentelmena, który dodatkowo jest atrakcyjnym Księciem fae oraz Remy, silna, odważna i jednocześnie kochana czarownica o wyjątkowych zdolnościach, to mieszanka, która z pewnością skrada serca.

3. Recenzja: https://www.instagram.com/pokoj_pelen_ksiazek/, Paulina Ampulska

   "Dwór gór wysokich" to pierwszy tom serii Królestwa Okrith, który zdecydowanie przypadł mi do gustu. Dałam się kupić już na starcie, bo to cudowna historia z vibem Dworów Sarah J. Maas, w której pierwsze skrzypce odgrywają czarownice oraz Fae. To książka przepełniona tajemnicami, magią, ucieczką i cudownym wątkiem romantasy! Miałam pewne obawy wobec tej książki, bo jestem fanką Dworów i bałam się, że będzie to tandetna podróbka, ale totalnie zaskoczyłam się genialnym piórem autorki. W tej powieści pojawiają się takie motywy jak enemies to lovers, found family, czy podróże. Fani świetnie napisanych scen łóżkowych również będą zachwyceni. Książkę wciągnęłam błyskawicznie, a to za sprawą lekkiego pióra autorki. Podczas lektury możemy wciągnąć się w wir dynamicznych wydarzeń i wyruszyć w podróż razem z bohaterami, których polubiłam już na starcie. Remy to jedyna czerwona czarownica jaka przeżyła, kiedy to Król Północnego Dworu podbił Dwór Gór Wysokich. A przynajmniej tak się z początku wydawało... Dziewczyna skazana jest na wieczną ucieczkę, bo za głowę każdej czerwonej czarownicy wyznaczona jest nagroda. Remy zatem żyje w strachu i nic dziwnego, że jest gotowa walczyć na śmierć i życie... Nawet z samym Księciem Fae. Niesamowicie podobała mi się relacja, jaka połączyła Remy i Hale'a. To perfekcyjne enemies to lovers, które dostarcza czytelnikowi ogromnej ilości emocji. Obydwoje mają swoje charakterki i doskonale zdają sobie sprawę, że potrzebują siebie nawzajem, by osiągnąć cel. Podczas lektury były rozczulające momenty, ale też sytuacje, podczas których niemalże stanęło mi serce. Pragnę jak najszybciej przeczytać kolejne tomy! Polecam!

4. Recenzja: Reading_mother , Kozieł Natalia

   Współpraca reklamowa wydawnictwo beya 🌄 Opis: Wszystko wskazywało na to, że Remy została jedyną czerwoną czarownicą, która przeżyła i nie straciła wolności. Trzynaście lat wcześniej Król Północnego dworu najechał jej ojczyznę, Dwór Gór Wysokich i w bestialski sposób zgładził jej rodzinę oraz wyznaczył nagrodę za każdą czerwoną czarownicę, której udało się uciec. Remy musiała ukrywać się i robić wszystko, aby przetrwać. Przyszedł, jednak dzień, gdy została zdemaskowana i nawet próba ucieczki nie przyniosła żadnego rezultatu. Młodzieniec o zniewalających oczach okazał się jednak niegroźny, przedstawił się jej jako Hale, książę Wschodniego Dworu i szukał jej, aby pomogła mu ocalić jego królestwo przed takim samym losem, który spotkał parę lat wcześniej Dwór Gór Wysokich. Musi pokonać Króla Północy, lecz, aby to uczynić potrzebuje magii czerwonej czarownicy. Dziewczyna wie, że dzięki księciu ma szansę na ocalenie siebie i swojego ludu. Chciała, aby jej ojczyzna odbudowała się i stanęła na nogi. Bała się jednak, że Hale wykorzysta ją i zostawi. Plan, który książę przygotował był bardzo niebezpieczny, lecz jedyny. Remy wybrała się z nim na tą niebezpieczną podróż w poszukiwaniu starożytnych talizmanów o ogromnej mocy. 🌄 Recenzja: Od samego początku książki było czuć klimat fantastycznej krainy, fabuła szybko pochłonęła mnie zwrotami akcji i dobrze wykreowanymi bohaterami oraz pięknym zbudowanym światem, który autorka znakomicie stworzyła. Czuć było w niej magię i razem z bohaterami przemierzać ten bajeczny świat. Wątek romantyczny dla mnie w punkt, nie było tutaj nic wymuszonego i podobała mi się relacja, która tworzyła się pomiędzy dwójką bohaterów. Romans nie przyćmił też całej fabuły, więc duży plus za to. Bardzo polubiłam się z tą książką i jestem mile zaskoczona, że aż tak mi się podobała. W tej powieści perspektywa jest trzecioosobowa, myślałam, że będzie mi to przeszkadzać w czytaniu, lecz tak się nie stało. Trzeba też zaznaczyć, że książka jest oznaczona 18+ więc jeśli nie skończyliście jeszcze tego wieku, radzę zaczekać. Mamy tutaj do czynienia z krwawymi scenami oraz pikantnym romansem. Zakończenie powoduje, że jak najszybciej chce się sięgnąć po więcej i już czekam z niecierpliwością na drugą część
   .

5. Recenzja: zaczytana_julcia, Szeremeta Julia

   „𝕕𝕨𝕠́𝕣 𝕘𝕠́𝕣 𝕨𝕪𝕤𝕠𝕜𝕚𝕔𝕙” - 𝕒.𝕜. 𝕞𝕦𝕝𝕗𝕠𝕣𝕕  { post powstał w ramach współpracy recenzenckiej z podchodziłam do tej książki z dużą rezerwą i to było tak ogromnym błędem, bo ta książka jest ABSOLUTNIE GENIALNA. chciałabym być obiektywna, ale to serio było TAK dobre… w „dworze gór wysokich” poznajemy remy, która od trzynastu lat żyje w ukryciu i ciągłym strachu, ponieważ jest czerwoną czarownicą, które od lat są zabijane przez okrutnego króla północy, który przejął władzę nad dworem gór wysokich i wymordował większość jego mieszkańców. poznajemy tu też hale’a, który znany jest przede wszystkim jako „bękarci książę” z wschodniego dworu. remy zostaje przez niego zdemaskowana, jednak on nie chce jej zabijać, a prosi ją o pomoc. to spotkanie rozpoczyna historię pełną różnych (nie do końca bezpiecznych i przyjemnych) przeżyć i może nawet coś więcej, bo pomiędzy tą dwójką zdecydowanie coś iskrzy. ja przepadłam dla tej historii już od pierwszych stron i z każdą kolejną stroną, aż do końca, przepadałam dla niej jeszcze bardziej i bardziej. akcja jest bardzo dynamiczna, dużo się dzieje, jest jeden DUŻY plot twist (ja akurat go przewidziałam xd), bohaterowie są ŚWIETNIE wykreowani (i w ogóle to oni są po prostu świetni, okej?), autorka pisze naprawdę dobrze, jej styl jest bardzo przyjemny i w ogóle nie widać, że jest to jej debiutancka powieść. jednym słowem ta książka jest po prostu ŚWIETNA 5/5⭐

6. Recenzja: @book_lovers.unite, Tonia Weronika

   𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀 ♥︎ 𝐓𝐲𝐭𝐮𝐥: ,,𝑫𝒘𝒐𝒓 𝑮𝒐𝒓 𝑾𝒚𝒔𝒐𝒌𝒊𝒄𝒉" ♥︎ 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫: @akmulford ♥︎ 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: @wydawnictwo.beya ♥︎ 𝐖𝐢𝐞𝐤: 18+ [𝐰𝐬𝐩𝐨𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐤𝐥𝐚𝐦𝐨𝐰𝐚 ] 𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: ★★★★★ 𝑸: Lubicie motyw czarownic w książkach? ❀ ,,𝑫𝒘𝒐𝒓 𝑮𝒐𝒓 𝑾𝒚𝒔𝒐𝒌𝒊𝒄𝒉" to pierwszy tom serii ,, 𝑲𝒓𝒐𝒍𝒆𝒔𝒕𝒘𝒂 𝑶𝒌𝒓𝒊𝒕𝒉", a zarazem fascynujące romantasy z motywem czarownic i Fae. Przepełniona jest magią oraz niesamowitymi przygodami, które możemy wręcz przeżywać z bohaterami. Książka ta mocno mnie zaskoczyła, ponieważ nie spodziewałam się, że będzie aż tak wybitnie dobra! 🤭 ❀ W książce znajdziecie takie motywy, jak: found family, wiedźmy, magia, ona jest czarownicą, on jest księciem, enemies to lovers, spicy sceny, podróż, bitwy. Jest idealna dla fanów ,,Okrutnego Księcia", ,,Szkarłatnej ćmy" oraz ,,Dworów". Jeśli lubicie te klimaty, ta historia z pewnością wam się spodoba! 💐🩷 ❀ Styl pisania autorki jest po prostu genialny! Bardzo przypadł mi do gustu, jest lekki, a przede wszystkim ogromnie przyjemny. Czyta się błyskawicznie szybko, przy czym czytelnik może się naprawdę świetnie bawić. Książka wciągnęła mnie już od samego początku i nie mogłam się od niej oderwać. Autorka świetnie wykreowała fantastyczny świat, gdzie wszystko zostało cudownie opisane! 🩷 Sam pomysł na fabułę jest ciekawy i bardzo oryginalny. Aż do końca nie wiemy, co jeszcze może się wydarzyć 🤭 ❀ Bohaterowie są bardzo dobrze wykrowani, mają cudowne charaktery. Strasznie ich wszystkich polubiłam 🥹 Wątek romantyczny jest tutaj świetnie ukazany i ogromnie przypadł mi do gustu. Relacja Remy oraz Hale'a jest po prostu wspaniała, rozwija się w idealnym tempie. Pokochałam tą dwójkę, cudowni są! 🩷 ❀ Książka bardzo mi się podobała i z pewnością mogę wam ją polecić. Jeśli lubicie romantasy z motywem czarownic oraz Fae, ta historia napewno wam się spodoba! 😘 Koniecznie musicie ją poznać 🫶🏻 Ja osobiście jestem w niej zakochana i z wielką niecierpliwością czekam na kolejne tomy. Z chęcią poznam dalsze losy naszych bohaterów! 🥹🩷 𝐓𝐚𝐤𝐞 𝐜𝐚𝐫𝐞 ♡︎

7. Recenzja: https://kit-katbooks.blogspot.com, Katarzyna Boguś

   Powiem wam, że nie miałam dużych oczekiwań względem tej historii i nie jestem rozczarowana. Podobała mi się, choć idealnie nie było, ale gdzie jest? Bohaterka jest czarownicą, jednak magia zmusza ją, do ukrywania się. W tej książce czarownice dzielą się na grupy, które władają różną magią. Szkoda, że nie może to być po prostu czarownica, która ma moc. Mamy brązowe czarownice, zielone, niebieskie no i czerwone, które nie mogą chodzić swobodnie po kraju. Chwilami jest zabawnie, bo nasza bohaterka ma dość cięty język. Niewątpliwie jest też przygoda, ponieważ bohaterowie muszą odnaleźć magiczne artefakty, które mają pomóc im bronić się, przed królem północy. Wiecie, co najbardziej mnie uwierało? Ten naciągany wątek romantyczny, który po paru spojrzeniach przeradza się w wielką miłość, gotową do wielkich poświęceń. W tym przypadku można to tłumaczyć więzią przeznaczenia, że tak szybko poszło. Zakończenie było tak intensywne i tak szybko zostały ścinane głowy, że musiałam cofać strony, żeby upewnić się, kto nie przeżył walki. Ktoś był i kogoś nie ma, a przez całą książkę miał duże znaczenie. Pomimo tych wszystkich, ale, czytało się to dobrze, w przyzwoitym tempie i byłam ciekwa co będzie dalej . Może nie jest to wybitna książka z motywem czarownicy i pewnego elfickiego Księcia, ale naprawdę można z nią dobrze spędzić czas .

8. Recenzja: Recenzjeemocjamipisane, Raszka Izabela

   Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, że jest to lektura skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera sceny erotyczne i wulgarne słownictwo. Pewna czarownica? Obecna. Pewien Dwór? Jest. Morderstwo? Niestety... Strach? Będzie. Walka o przetrwanie? Tak. Niebezpieczeństwo? Znajdzie się. Pewien Książę? Nie obędzie się bez niego. Pewne marzenia? Jasne. Pewne plany? Pewnie. Magia? Sporo. Pewne talizmany? Tak. Pewne dziedzictwo? Cóż... Strata bliskich? Niestety... Przemoc? Cóż... Pewne uzależnienia? Będą. Między innymi właśnie to znajdziemy w debiutanckiej książce A.K. Mulford pod tytułem „Dwór Gór Wysokich”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki. Jest to tom pierwszy cyklu Królestwo Okrith. Wspaniale było przenieść się do świata Remy,Hale'a, Belenusa, Heather, Fenrina, Vostemura, Henneny, Matildy, Carys, Talmana, Briaty, Raffiela, Renwicka, Abaliny, Delty, Berna, Morgana, Magnusa, Ruadory, Gedwina (mam nadzieję, że nie przekręciłam żadnego imienia) i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Nie, niestety nikogo. Dlaczego? Tego oczywiście nie zdradzę. Napiszę tylko tyle, że pewne persony chciałam udusić, w życiu nie wybaczyłabym im tego co zrobili... Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, jednak niewiele brakowało. Akcja rozkręca się dość szybko, cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji (choć nie o nie tu chodzi) oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony. Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i dość przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko, przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika. Po czwarte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Pozostawia spory niedosyt. Leci za to plusik. Po piąte, magia i pewna kraina. Tak, jest tu odczuwalna i to jest fajne. Autorka wymyśliła bajeczną i barwną krainę, do której 'wciąga' czytelnika od samego początku i nas po niej oprowadza w ciekawy sposób. Przyznaję za to kolejnego plusika. Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść pokazuje, że czasami pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony, trzeba tylko chcieć ją przyjąć. Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami dość niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, przynajmniej w tym tomie. Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. :) Dość fajnie spędziłam czas podczas tej lektury. Z przyjemnością sięgnę po kontynuację. :) Ogólna ocena - 5,5/6. :) POLECAM, POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć. Pozdrawiam, Iza.

9. Recenzja: Ujrzeć Słowa, Łowisz Adriana

   Dość niepozorna książka wpadła mi w ręce i chociaż nie miałam z nią większych nadziei, przyznam, że po skończonej lekturze jestem nią w pewien sposób oczarowana. Dobrze wiecie, że do fantastki nie trzeba mnie przekonywać, w tym wypadku nawet pokusiłabym się o zaklasyfikowanie jej do romantasy, a tutaj moje uczucia są dość różne. Staram się wtedy podchodzić z dość długim kijem i kilka razy dobrze się zastanowić czy na pewno takiej lektury potrzebuje w życiu. I to nie dlatego, że nie lubię tego gatunku, w sumie go uwielbiam, ale bardzo łatwo jest się nim sparzyć. Jednak Dwór gór wysokich postawił wysoko poprzeczkę i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Historia tutaj zawarta jest popularna i już dość powielana w tym nurcie, nie chodzi, że nie ma w sobie niczego nowatorskiego, tylko główna bohaterka jest w stylu: już gdzieś to czytałam. Remy stara się być z jednej strony nieszablonowa, ale z drugiej strony chce żyć w cieniu, niby stoi na granicy różnych zachowań, gdzie zarzeka się, że nie jest nikim wyjątkowym, a jednocześnie jak odkryjecie jej tajemnice (oj na pewno nie będzie to jedna) to naprawdę będziecie zbierać szczękę z podłogi. Ale co tu dużo pisać, polubiłam się z nią i nie wiem czy jest to jedynie składowa jej stworzonego charakteru czy może pióro A.K. Mulford jest naprawdę dobre. Nie spodziewałabym się, że połknę tę książkę w jeden dzień. Jak tylko otwarłam ją na pierwszej stronie, nie mogłam się od niej oderwać. Królestwo Okrith mnie opanowało od pierwszego zdania, od bohaterów, którzy zapadają w pamięć i wcale nie muszą być pierwszoplanowi, do zakończenia, które powoduje, że chciałabym przeczytać drugi tom jak najszybciej. Muszę wspomnieć również o wątku romansu, był dla mnie bardzo smaczny, chociaż sceny pikantniejsze lekko odstawały od historii i nie sprawiły że płonęłam, ale sądzę, że bez nich treść również by nie straciła. Jednak miłość między dwójką bohaterów, rozwijanie się ich uczucia, było jednym z tych, które zapamiętam na dłużej. Fantastyka, miłość, bitwy i to dość krwiste, to rzeczy, które sprawiają, że nie potrafiłam przejść obok niej obojętnie i sądzę, że ty również się w niej zatracisz, czarownica rzuciła na mnie swój urok, no cóż mogę poradzić.

10. Recenzja: ciekawie_czytam , Marek Magdalena

    🪄Moja opinia: Bardzo spodobała mi się relacja jaką wywiązała się między głównymi bohaterami, czytając czułam ich uczucia i bardzo im kibicowałam. Sam świat przedstawiony w książce jest cudowny, tajemniczy i magiczny a bohaterowie muszą się zmierzyć z przeszkodami jakie daje im los. Nie mogłam się oderwać od książki ponieważ bardzo lubię fantastykę połączoną z romansem a ta jest świetna! Styl pisania autorki jest przyjemny i z wielką lekkością czytałam książkę a wszystko było zrozumiałe. Książka jest napisana w narracji trzecioosobowej co na początku trochę mi przeszkadzało ale z biegiem opowieści łatwo się przyzwyczaiłam 🤍 Polecam ❤🔥

11. Recenzja: recenzje_na_kolkach, Gałek Agnieszka

    Skusiła mnie piękna okladka. Mapa na początku książki również zdobywa u mnie plus, bo lubię takie wstawki w danym gatunku. Rzadko czytam fantasy więc nie potrafię jej porównać, bo tych bardziej znanych. Powiem tylko, że mi się to miło i szybko czytało. Oczywiście część imion była takich, że je po prostu pomijałam jak to zwykłam robić przy tego rodzaju książkach by się nie męczyć, a jedynie mieć świadomość co kto i dlaczego. Podobała mi się tutaj misja bohaterów, którzy odbyli długą wędrówkę w poszukiwaniu pewnych przedmiotów, wędrówkę w niebezpieczeństwie i sporych niedogodnościach. Ich odwaga, chęć walki i rozwaga mi bardzo imponowała, a miłym dodatkiem był Książę, który nie był skończonym bucem. Jest tutaj wątek romantyczny, który dość szybko się rozwija jednak nie przeszkadzało mi to tak jak sceny erotyzne i dialogi podczas nich będące niczym z taniego filmu dla dorosłych i powtarzające się raz za razem od "pierwszego razu". To jedyna kwestia, która mnie raziła w oczy. Reszta historii jest naprawdę godna poznania.

12. Recenzja: bookswithtyna, Dregier Martyna

    Sięgając po tę książkę miałam liczyłam na coś innego, odstępującego od ,,schematów", niestety lekko się rozczarowałam, bo fabuła była dość przewidywalna, ale końcówka książki zdecydowanie to nadrobiła. Mamy 5 dworów, co za tym idzie 5 różnych ,, gatunków" czarownic. Zielone - genialnie gotują, brązowe - lecznicze, niebieskie - przewidują przyszłość oraz czerwone - potrafią poruszać przedmiotami siłą umysłu i nie tylko. Jest także, zły król (Vostemur), który chce być największym królem, przez co przejął jeden z dworów i pozbył się części czerwonych czarownic, które należały do tego dworu, lub je więzi i torturuje. Brzmi znajomo? Muszę przyznać, że zaczynając książka bardzo przypominała mi ,,Dwory" i myślałam, że będzie to po prostu jakaś ich ,,podróbka", lecz historia szybko mnie pochłonęła i wszystkie obawy poszły w niepamięć. Nasz główna bohaterka Remy jest czerwoną czarownicą, której udało się uciec. Ukrywała się przez 13lat, z pomocą brązowej czarownicy, która robiła jej za matkę. Do czasu kiedy do karczmy, w której pracuję przychodzi 5 fae. Z racji tego, że jest to romans, myślałam, że fabuła będzie się głównie kręciła wokół tego i tutaj pozytywnie się zaskoczyłam. Bohaterowie przez większą część książki podróżują i uciekają z różnych powodów, których nie zdradzę 🤭 Bardzo podobało mi się to, że historia rozpoczęła się od czarnego kota i też w podobny sposób skończyła 🖤🖤 Zastanawiam się jak ocenić ten tytuł, ponieważ zdecydowanie nie jest to coś oryginalnego, bohaterowie są dość przewidywalni, ale dobrze wykreowani i świat również. Jeśli ktoś chce zacząć z fantastyką, to jest to dobra pozycja, bo świat jest prosty, nie wymaga zapamiętania tysiąca zasad, żeby móc cieszyć się historią. Mimo wszystko, przyjemnie mi się ją czytało i robiłam to z wielką chęcią. Mogę wam śmiało ją polecić, ale ostrzegam, że jeśli często sięgacie po fantastykę, to nie będzie prawdopodobnie dla was coś nowego/ oryginalnego. 4/5 ⭐

13. Recenzja: @na.polce.renaty, Foremny Renata

    Czarownice! Miła odmiana od moich ostatnich lektur. Mamy pięć dworów, każdy rządzony przez fae będących szlachtą oraz z dominującym typem czarownic. No i jest zły król, który trzyma pod butem pozostałe dwory. Dostrzegacie podobieństwa, nie? Moim pierwszym wrażeniem z lektury było skojarzenie z ACOTARem i obawiałam się, że może byc to jakaś kalka. Historia mnie jednak szybko wciagnęła, a wszelkie obawy poszły w niepamięć. Fabuła kręci się wokół Remy, czerwonej czarownicy, która przez polowania na swój rodzaj musi ukrywać kim jest i udaje brązową czarownicę. I tyle tytułem wstępu, dosłownie, bo Remy od razu wpada na księcia fae (ten mój ulubiony typ), który rozpoznaje prawdziwą naturę jej magii. Dziewczyna dołącza do kompanii Hale’a i rozkwita, a my po mału odkrywamy jej tajemnice. Jak na romantasy przystało dostajemy solidną dawę chemii i przyciągania między bohaterami. Sceny erotyczne są dobrze zbilansowane, nie przytłaczają fabuły i co więcej są wprwadzone od miejsca gdzie ma to faktyczny sens. Choć muszę przyznać, że wiecznie powtarzajacy się w romantasy motyw ciągłego napalenia gdy tylko na siebie spojrzą zaczyna się robić męczący, trochę jakby bohaterom mózg wyłączał. Romans to jednak nie wszystko. Dostajemy kawałek solidnej przygody i poszukiwania artefaktów, które wymagają od Remy i Hale’a zaróno uroku osobistego jak i sprytu oraz wytrwałości. Całość jest bardzo przyjemną lekturą. Świat nie jest przesadnie skomplikowany, więc nie wymaga rozkminiania i zapamiętywania tysiąca zasad, by w pełni cieszyć się książką. Historia jest wciagająca i pozwala czytelnikowi połączyć kilka kropek zanim prada wyjdzie na jaw. Czarownice są miła odmiana i urozmaiceniem świata fae, choć fajnie byłoby zobaczyć więcej magii. Zdecydowanie zamierzam przeczytać kolejne tomy, tym bardziej, że jestem ciekawa o czym będą, a że tu dostałam świetny bilans romansu i przygody to liczę na więcej! Dziękuję wydawnictwu BeYa za egzemplarz do recenzji.

14. Recenzja: zyje.czytaniem, Bzymek Jaśmina

    𝐃𝐰𝐨́𝐫 𝐠𝐨́𝐫 𝐰𝐲𝐬𝐨𝐤𝐢𝐜𝐡 to kolejna książka, która bardzo mnie zaskoczyła oraz zawładnęła moim sercem. Na co dzień nie czytam fantastyki, jednak ostatnio miałam ochotę przeczytać taką historię i ta książka była strzałem w dziesiątkę. Nie miałam żadnych wymagań, po prostu manifestowałam, aby nie dostać zastoju czytelniczego, jak to często mam podczas czytania fantastyki. Najwyraźniej moja manifestacja podziałała, ponieważ jest to jedna z lepszych historii fantastycznych, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Ta książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Historia wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie potrafiłam się oderwać od magicznego świata. Rzeczy, które zachęciły mnie do przeczytania tej książki to motywy (magia, wiedźmy i wróżki, he falls first oraz found family). Brzmi cudownie, prawda? Te motywy totalnie skusiły mnie do sięgnięcia po tę książkę pomimo tego, że nie przepadam za fantastyką (no, chyba że jest w niej wątek romantyczny tak jak tutaj👀). Sposób pisania autorki zdecydowanie przypadł mi do gustu. Książka jest napisana w narracji trzecioosobowej, jednak nie przeszkadzało mi to w żaden sposób. Ten cały świat oraz bohaterowie zostali idealnie wykreowani, wyobraźnia autorki nie zna granic, co jest zdecydowanie na plus. Pokochałam głównych bohaterów - Remy oraz Hale’a, są cudowni. W skrócie ta historia tak mi się spodobała, że nie miałam ochoty jej kończyć (co się zdarza ostatnio rzadko). Jestem pewna, że w przyszłości sięgnę po kolejne tomy! Chciałabym jeszcze podkreślić, że książka nie będzie dla każdego! 𝐉𝐞𝐬́𝐥𝐢 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐩𝐚𝐝𝐚𝐬𝐳 𝐳𝐚 𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨́𝐥𝐨𝐰𝐲𝐦𝐢 𝐨𝐩𝐢𝐬𝐚𝐦𝐢 𝐰𝐚𝐥𝐤 𝐨𝐫𝐚𝐳 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐦𝐨𝐜𝐲 𝐥𝐞𝐩𝐢𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐞 𝐬𝐢𝐞̨𝐠𝐚𝐣 𝐩𝐨 𝐭𝐞̨ 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐤𝐞̨! ⚠

15. Recenzja: flowers_in_books, Pajka Małgorzata

    Dwór gór wysokich Autorka: A.K. Mulford Naprawdę brakuje mi słów, żeby opisać jak bardzo pokochałam tą książkę. Podeszłam do niej z dystansem a okazała się czymś zupełnie dla mnie. Przedłużałam czytanie tej historii jak tylko się dało, bo bardzo nie chciałam jej kończyć a jednocześnie miałam ochotę skończyć w jeden wieczór. Styl pisania autorki jest totalnie wkręcający, lekki i przyjemny. Co do samej fabuły to czarownice i fae były genialną mieszanką, a wyprawa głównych bohaterów z każdą przygodą, zachęcała coraz bardziej. Chociaż myślę, że momentami to relacja głównych bohaterów wchodziła na główny plan i reszta akcji schodziła zbyt mocno na bok. Jeśli chodzi natomiast o plot twisty to jeśli już jakieś się pojawiały to były serio mocne. Sami bohaterowie też intrygowali, niektórzy mocniej drudzy mniej, ale i tak w każdym z nich coś było. Remy, która przez lata ukrywała swoją magię była niesamowicie silna, odważna i dzielna i pokazywała to przez całą książkę. Przy okazji tworząc jedną z moich kolejnych ulubionych kobiecych charakterów. O Hale'u myślę, że można powiedzieć to samo z dodatkiem faktu iż jest chodzącym ideałem i idealnym kandydatem na fikcyjnego męża. Momentami było mi ich obu cholernie szkoda, Remy bo nigdy nie zaznała swojego wymarzonego życia i Hale'a przez jego rodzinę. Pozostali Fae i ludzie wykreowani byli w taki sam fantastyczny sposób, a to jak autorka opisywała te magiczne postacie i różnice między nimi a ludźmi, było czymś niesamowitym. Coś co wyszło na minus to sam motyw enemies to lovers, który tak w sumie nieszczególnie bym do tej kategorii zaliczyła. Oboje od początku nie byli jakoś bardzo negatywnie do siebie nastawieni, co prawda 'nie przepadali' za sobą, ale w żadnym wypadku nie nazwałabym ich jakimikolwiek wrogami. Po skończeniu wiem czym był spowodowany ten nie aż tak duży brak niechęci, ale to już musicie doczytać sami. Mimo, że trochę się zawiodłam, na braku takiego konkretnego enemies to lovers (bo kocham ten motyw) to i tak ich relacja była na plus. Gra którą zaczęli prowadzić i w której zaczęli się też gubić była czymś co dostarczało masy emocji i myślę, że mogło by się tu sprawdzić poniekąd określenie fake datingu. Samo zakończenie było z jednej strony w porządku ale z drugiej pozostawiło we mnie jakiś taki niedosyt i spodziewałam się czegoś z większym przytupem tak by idealnie podsumować całą historię. Tak czy inaczej, jestem totalnie zakochana w tej książce. Sama nie wiem nawet dlaczego aż tak wbiła mi się do głowy, ale naprawdę polecam każdemu fanowi fantastyki. Nie mogę doczekać się drugiej części!!! Ocena : 9,7/10★

16. Recenzja: miasto_teczowych_ksiazek , Pogodzińska Daria

    Remy jest czerwoną czarownicą. Wszystko wskazuje na to, że jedyną żyjącą odkąd trzynaście lat temu Król Północnego Dworu podbił jej ojczyznę. Remy musi się ukrywać w obawie na swoje życie, bo jest sporo grupa osób, która ma na celu wytropienie i zabicie czerwonej czarownicy. Ten strach, gdy została zdemaskowana, miała już śmierć przed oczami, ale Hale, książę Wschodniego Dworu, ma w stosunku do niej inne plany. Hale ma na celu pokonanie okrutnego króla Północnego Dworu, a do tego potrzebuje czerwonej czarownicy. Nie jest fanką zagłębiania się w opisy książek, dlatego przeważnie, gdy zaczynam jakąś czytać, mniej więcej wiem, w jakich jest klimatach i to mi wystarcza. „Dwór Gór Wysokich” już od początku przepełnione jest akcją, która towarzyszy czytelnikowi od początku do samego końca. Nie trzeba długo czekać na przedstawienie celu książki i całej podróży. To sprawia, że odbiorca poniekąd wie, do czego będzie dążył wraz z bohaterami, ale oczywiście w międzyczasie będą im rzucane kłody pod nogi. Między Remy a Hale tworzy się napięcie, nie darzą się zaufaniem, mają siebie na dystans, ale przekomarzanie się, a nawet uratowanie sobie nawzajem życia sprawia, że zaczynają w stosunku do siebie odczuwać pozytywne emocje. Romans w tej powieści nie jest niczym zaskakującym, jest to praktycznie widoczne od pierwszego spotkania tej dwójki. Jestem zwolennikiem powolnie rozwijającej się relacji, pełnej napięcia, w tym przypadku, ten wątek rozwija się bardzo szybko, wyczuwalna jest między bohaterami chemia, lecz uważam, bohaterowie z głębszymi i poważnymi wyznaniami mogli jeszcze trochę poczekać. „Dwór Gór Wysokich” to przykład lekkiego romantasy, które warto jest poznać. Połączenie fae i czarownic, zły król, którego trzeba unicestwić i romans, który nie jednego przyprawi o szybsze bicie serca. Gdy tylko będę miała możliwość, na pewno sięgnę po kolejny tom, nie będzie to moja ulubiona seria, ale to na pewno będzie ta, która sprawi mi ogrom rozrywki.

17. Recenzja: Ksiazkowy_odlot, Musiałek Katarzyna

    Lubicie motyw "przeznaczonych sobie"? ⭐Remy przez długie lata sądziła, że po wydarzeniach z przeszłości została jedyną czerwoną czarownicą, która przeżyła i była wolna. Choć "wolna" to słowo nad wyraz. Dziewczyna od 13 lat ukrywa się i stałe przemieszcza. Gdyby wydało się, że jest czerwoną czarownicą szybko pożegnałaby się z życiem. ⭐ Książę Bękart - Hale demaskuje Remy nie pozostawiając jej wyboru - musi udać się z nim w niebezpieczną podróż, by odnaleźć trzy starożytne artefakty stworzone przez czerwone czarownice. Hale ma w planach obalić samozwańczego Króla Północy, który 13 lat wcześniej zrównał z ziemią Dwór Gór Wysokich i władającą nim rodzinę. ⭐ Potrzebna mu do tego czerwona czarownica. ⭐ Czy ta podróż okaże się końcem czy nowym początkiem? ⭐ Dowiecie się tego czytając "Dwór Gór Wysokich"! ⭐ Świetna opowieść z wątkiem romantycznym i kilkoma spicy scenami. ⭐ Remy jest genialna! To bohaterka, która trwała 13 lat w zawieszeniu, ukrywała się, by naraz musieć rzucić wszystko i ruszyć w niebezpieczną podróż z jeszcze bardziej niebezpiecznym Księciem! ⭐ To co nie pasowało mi w tej książce to szybkość rozwoju relacji/romansu między bohaterami i tak bardzo wyżęty już motyw "Przeznaczonych". ⭐ Jednak, jeśli Wy lubicie ten motyw, enemies to lovers i spicy romantasy to ta książka jest totalnie dla Was! Mamy podróż, magię, bójki i bitwy oraz dobrze napisanych bohaterów. ⭐ Dla wszystkich fanów "Bezsilnej", "Szkarłatnej Ćmy" i "Okrutnego Księcia" :) Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐/5

18. Recenzja: Tiktok, Zielińska Magdalena

    Bardzo fajnie bawiłam się na tej pozycji. Akcja między bohaterami płynie w bardzo ekstremalnym czasie. Jednak przez pisownię autorki nie da się tego tak odczuć. Nie miałam żadnych oczekiwań. I pokochałam tą historię. Bohaterowie są ciekawi. Jedyna czarownica i łowca, który jej nie złapał bo potrzebował jej pomocy. Remy ma taki temperament. Na pewno nie będzie szarą myszką, która wykaże się posłuszeństwem. Hale jest ciekawym bohaterem i na początku totalnie mu nie ufałam. Jednak potem to się zmieniło. Autorka daje nam wiele zwrotów akcji, których się nie spodziewacie.