Cynthia. Zanim odejdę

Recenzje książki: Cynthia. Zanim odejdę (33)

1. Recenzja: Monia tu czyta, Banaszyńska Monika

   Teoretycznie, jestem trochę za stara, na tego typu "młodzieżówkę", co nie znaczy, że nie lubię czasem po coś takiego sięgnąć. Czytałam już jedną książkę Natalii i dobrze się przy niej bawiłam, dlatego zobaczywszy "Cynthię", postanowiłam zaufać przeczuciu. Finneas to nowojorski nastolatek, którego brat bliźniak to jednak nie Ferb, a wycyckany synuś mamusi. Arlen to jej wymarzone dziecko, a Finn jego zupełne przeciwieństwo. Finn nie wie, co to szczęście ani radość, bo nic, absolutnie nic nie potrafi zmienić kolorów jego świata. Do czasu, gdy w metrze trafia spojrzeniem na zielone oczy, a stopą na skrzypce ich właścicielki. Wtedy zmienia się cały świat Finneasa. Zmiana jednak nie następuje gwałtownie, a zupełnie powoli. Każde spotkanie z tajemniczą Cynthią stopniowo kruszy nie tylko zlodowaciałe serce chłopaka, który w życiu nie zaznał nawet odrobiny rodzicielskiej miłości, ale i zmienia jego perspektywę. Dzięki dziewczynie zaczyna rozumieć, że do szczęścia trzeba naprawdę niewiele, a on potrzebuje tylko jednego - jej. Cynthia jest bardzo szczupłą, rudowłosą skrzypaczką, której koncerty można usłyszeć w różnych punktach nowojorskiego metra. Szczególnie upodobała sobie ten jeden spot, przy 57th Street. Miała ku temu swoje powody. Zimny i ponury Finn jest dla niej tajemnicą, ale dziewczyna ma swój plan, a chłopak mógłby go zrujnować. Wciąga go jednak w niecną grę - do jej osiemnastych urodzin, mają wspólnie zrealizować cele z listy. Finn nie wie jednak, że to nie jej lista. Opowieść jest bardzo poruszająca, napisana z charakterystyczną melancholijną nutą, którą dostrzegłam także w innej książce Natalii. Mamy tu też podobny schemat - dwoje zupełnie różnych młodych ludzi, których doświadczyło życie. Każde z nich przeżywa własną tragedię, ale też przeżywają je wspólnie, dzieląc się nimi. Dialogi bohaterów są bardzo naturalne, choć nieco "filmowe". Polubiłam Finna i podobało mi się, jak powoli zrzucał ze swoich ramion ciężar samotności i braku miłości. Całą historię czyta się niezwykle szybko, mimo iż nie ma w niej zapierających dech w piersi zwrotów akcji, trudno oderwać się od lektury. Jedyna rzecz, którą zmieniłabym w tej książce, to zakończenie. Nie wiem czemu, ale bardziej przemówiłaby do mnie ta historia, gdyby zakończyć ją w rozdziale dwudziestym szóstym, na stronie 341, pod wiadomością od Cynthii. Taki finał rozbiłby mnie na miliony kawałków i trudno byłoby mi się po nim pozbierać. Jednak Natalia zdecydowała się na nieco łagodniejsze zakończenie, co bardzo szanuję. Uważam, że książki Natalii to ten typ młodzieżowej literatury, której mi zabrakło w młodości. Takiej, która mówi o uczuciach, pokonuje bariery i otwiera emocjonalne szufladki w czytelniku. Dlatego z całego serca polecam wam "Cynthię" i pewnie jeszcze niejeden raz sięgnę po książkę Natalii. Dziękuję wydawnictwu BeYA za możliwość zapoznania się z tą opowieścią!

2. Recenzja: wika.around.books, Janeczek Wiktoria

   🎻 Za egzemplarz dziękuję pięknie za wydawnictwu [współpraca reklamowa] Już od samego początku czułam podczas czytania pustkę i smutek. Autorka zadbała raczej o chłodny klimat, który utrzymywał się przez sporą ilość stron. Znajdziecie tutaj wiele cytatów, które naprawdę chwytają za serce i dają wiele do myślenia. Autorka świetnie przedstawia wszystkie wątki, nie pozostawia nam rzeczy niewyjaśnionych a co najważniejsze genialnie ukazuje emocje bohaterów. Uważam, że jest to naprawdę poruszająca historia z głębszym przekazem. Sięgając po tę książkę byłam bardzo zaintrygowana motywem muzyki. Byłam ciekawa jak autorka wplecie ją w fabułę i powiem wam, że co do tego mam akurat mieszane uczucia. Z jednej strony podobały mi się wątki z muzyką, ale mam wrażenie, że było ich… za mało? Może to tylko kwestia gustu. Główny bohater Finn nienawidził muzyki, od dziecka wpajano mu, że swoją przyszłość musi z nią powiązać i myślałam właśnie, że książka będzie opierała się na totalnej zmianie bohatera, że pokocha muzykę, ale nie do końca tak się stało. Poza tą jedyną rzeczą fabuła jest dość ciekawa, ale były też przewidywalne momenty, jednak nie sprawiły jakiegoś dużego problemu podczas czytania. Co do samych bohaterów nie mam żadnego ale. Totalnie polubiłam postać Cynthii - czyli dziewczyny, która sprawiła, że życie Finna się rozchmurzyło i nabrało większego koloru. Mimo swojej dość trudnej sytuacji potrafi sprawić, że Finneas się uśmiecha. To ona jest promyczkiem w tej książce, co naprawdę uwielbiam. Sam Finn… na początku zagubiony i pogodzony z losem. Ma ciężkie relacje z rodziną, nie widzi żadnych pozytywów z życia dopóki Cynthia nie staje na jego drodze. Poznali się w dość nietypowy sposób, bo chłopak niszczy jej skrzypce. Po tym incydencie raczej nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego, ale los i tak stawia ich na tej samej drodze.

3. Recenzja: zaczytana__liv, Popczyńska Oliwia

   𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 - 𝐍𝐚𝐭𝐚𝐥𝐢𝐚 𝐅𝐫𝐨𝐦𝐮𝐭𝐡 [współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya] 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 to kolejna książka Natalki, która 𝐳𝐝𝐨𝐛𝐲ł𝐚 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐜𝐞. Dzięki promocji @liasbooksworld byłam niesamowicie ciekawa tej historii i mogę wam szczerze przyznać, że się nie zawiodłam! 𝐊𝐨𝐜𝐡𝐚𝐦 pióro Natalki, które sprawia, że każdą jej książkę czytam niesamowicie 𝐬𝐳𝐲𝐛𝐤𝐨. W tym przypadku nie było inaczej. Zarówno fabuła jak i kreacja bohaterów była 𝐳𝐣𝐚𝐰𝐢𝐬𝐤𝐨𝐰𝐚. 𝐅𝐢𝐧𝐧 i 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 są to postacie bardzo 𝑛𝑖𝑒𝑠𝑧𝑎𝑏𝑙𝑜𝑛𝑜𝑤𝑒, które zaskoczyły mnie na wiele sposobów. 🖤✨ Przeważnie jestem pozytywną osobą, natomiast w niektórych aspektach bardzo 𝐮𝐭𝐨𝐳̇𝐬𝐚𝐦𝐢𝐚ł𝐚𝐦 𝐬𝐢𝐞̨ z 𝐅𝐢𝐧𝐧𝐞𝐦 𝐖𝐚𝐫𝐝𝐞𝐦. Obydwoje czuliśmy się 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑜𝑝𝑎𝑠𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖 do reszty świata. W jego przypadku wynikało to z 𝐛𝐫𝐚𝐤𝐮 𝐭𝐚𝐥𝐞𝐧𝐭𝐮 𝐝𝐨 𝐦𝐮𝐳𝐲𝐤𝐢. Każdy z jego bliskich był uzdolnionym muzykiem, więc chłopak czuł, że 𝐨𝐝𝐬𝐭𝐚𝐰𝐚ł. Można śmiało powiedzieć, że 𝐠𝐚𝐫𝐝𝐳𝐢ł 𝐦𝐮𝐳𝐲𝐤𝐚̨. Jakby tego było mało, nie był najlepszym uczniem, wpadał w kłopoty, a do tego on sam, jak i jego rodzina oraz nauczyciele uważali go za 𝑟𝑜𝑧𝑐𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒. Przez wiele lat mojego życia, czułam się podobnie. ☹ Można by pomyśleć, że nic nie zmieni jego nastawienia do muzyki, ale w pewnym momencie, na jego drodze, pojawia się tytułowa 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 - 𝑠𝑘𝑟𝑧𝑦𝑝𝑎𝑐𝑧𝑘𝑎. Zirytowała go swoją grą w metrze, dlatego zniszczył jej drogocenny instrument. Myślał, że nie ruszy go ten czyn, a jednak poczuł 𝐰𝐲𝐫𝐳𝐮𝐭𝐲 𝐬𝐮𝐦𝐢𝐞𝐧𝐢𝐚. Chciał odnaleźć dziewczynę, wynagrodzić jej sprawioną przykrość i 𝐧𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐢𝐜́ 𝐛ł𝐚̨𝐝. Nie spodziewał się, że spotkają się jeszcze wiele razy. Po wielu namowach, 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 zgodziła się na jego zadośćuczynienie, więc Finn musiał pomóc spełnić wszystkie punkty z jej 𝐥𝐢𝐬𝐭𝐲 𝐳̇𝐲𝐜𝐳𝐞𝐧́. 📝✨ 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 zauroczyła mnie swoim wyjątkowym charakterem, siłą i niepoddawaniem się, mimo tragicznych przeżyć. Mogę śmiało stwierdzić, że przeżyła 𝐩𝐢𝐞𝐤ł𝐨. Nie powiem wam dokładnie, ponieważ wolę, żebyście sami poznali jej historię, ale myślę, że mało osób podołałoby na jej miejscu. Warto też wspomnieć o tym, że była dziewczyną z ogromnym sercem i 𝐰𝐬𝐩𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐚̨ 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐚̨, która urzekła mnie już od pierwszych stron. 🥹❤🩹 Ich duet był czymś 𝐧𝐢𝐞𝐳𝐰𝐲𝐤ł𝐲𝐦, tak jak wspomniałam wcześniej, 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐳𝐚𝐛𝐥𝐨𝐧𝐨𝐰𝐲𝐦. Niezwykle miło czytało mi się o ich wspólnych chwilach, które wywoływały we mnie mnóstwo przeróżnych 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐢, zaczynając od wzruszenia, po radość, jak i smutek. 🥺🫂 Jest to 𝐰𝐲𝐣𝐚̨𝐭𝐤𝐨𝐰𝐚 historia, którą powinien poznać każdy z was. Mogę ją z czystym sercem 𝐩𝐨𝐥𝐞𝐜𝐢𝐜́ i mam nadzieję, że wam również przypadnie do gustu! ❤ 𝑥𝑜𝑥𝑜 𝑙𝑖𝑣 <3

4. Recenzja: Readwithbartek , Stępień Bartek

   🎻Szukacie bardzo wciągającej książki gdzie akcja rozgrywa się w Nowym Jorku? A do tego wątki to Strangers to lovers czy Emotional scars? Jeśli tak to nowa książka Natalii Fromuth jest idealna dla ciebie.Ale najpierw opowiem ci krótko o fabule. 🎻 Finneas jest synem znanych muzyków. Zawsze czuł się obcy wśród swojej rodziny, która oddana była muzyce, której on szczerze nienawidził. Cały czas żyje w tle swojego brata, który pod każdym względem jest idealny. Cynthia to tajemnicza dziewczyna uwielbiająca muzykę, gra na skrzypcach w nowojorskim metrze, marząc o wielkiej karierze muzycznej. Finn pewnego dnia czekając w metrze poznaje rudowłosa skrzypaczkę o imieniu Cynthia. Nie wiedział z jakiego powodu nie mógł oderwać od niej wzroku. Przez tłum ludzi niechcący zniszczył jej ukochany instrument. Dostał wielkiego poczucia winy i chce odkupić jej zniszczone skrzypce, ale zielonooka nie chcę nowego instrumentu zamiast tego chłopak ma pomoc spełnić jej listę życzeń. 🎻Zacznę tę recenzję od tego, że to nie jest moje pierwsze spotkanie z książkami Natalii Fromuth. Wcześniej czytałem od niej ,,Lights up’’ które pokochałem już od pierwszych stron, za styl jakim autorka się posługuje oraz za wspaniałą historię która wciąga czytelnika już od samego prologu. ,,Cynthia’’ to kolejna lektura od Natalki która zdobyła moje serce. Choć muszę się przyznać do tego, że kiedy zaczynałem ją czytać miałem wielkie zdziwienie z powodu tego, że jest ona napisana narracją 3-osobową ale szybko się do tego przyzwyczaiłem. Czytając tę powieść odczuwałem chyba każdą możliwą emocje - od szczęścia, wzruszenia, po smutek i złość. Ta książka to emocjonalny Roller Coster. 🎻 Terqz trochę o głównych bohaterach. Cynthia to postać której nie da się nie polubić. Zauroczyła mnie swoim charakterem oraz tym, że nigdy się nie poddaje mimo tragicznych przeżyć. Finn to postać bardzo oryginalna, niesamowicie ponura jednak mająca dobre serce. Ich dwójka jest czymś niezwykłym oraz nieszablonowym. Wyjątkowo przyjemnie czytało mi się ich historię, która tak jak wspominałem wywoływała we mnie masę różnych emocji. 🎻Motywy jakie występują w lekturze to: Grumpy x sunshine, Lista życzeń, Strangers to lovers, Not good enought for him/her , Emotional scars. 🎻 Jest to bardzo ciekawa opowieść, po którą powinien sięgnąć każdy.Z pewnością nie raz wrócę myślami do tej książki. Nawet się nie zastanawiajcie tylko zakupcie swój egzemplarz ,,Cynthii’’.

5. Recenzja: Zaczytana_revi, Raczewska Lena

   Przyznam, że jestem typem osoby, która nie czyta za wiele książek polskich autorek. I przyznam, że nawet nie mam pojęcia, z czego to wynika. Jednak coś w tej książkę było, że mnie przyciągnęła i postanowiłam ją przeczytać. Całkowicie ją pochłonęłam i odnalazłam cząstkę siebie. 🎶 Już od pierwszych rozdziałów czułam więź z Finnem. Sama nie mam wielu rzeczy, których lubię robić i tak jak on nie przepadam za muzyką. A jak już to mam własną playlistę z 20 utworami i są to dla mnie jedyne piosenki, które znoszę. Chodź Finn był bardzo dziwna postacią i tajemniczą co bardzo mnie ciekawiło. Do końca książki wydaje mi się, że nie poznaliśmy jego. Jego historia bardzo mnie dotknęła i naprawdę podziwiam jego za to że znosił to.🤍 Natomiast sama Cynthia i jej historia bardzo mnie wzruszyła i chwyciła za serce. Natalka świetnie pokazała świat z innej perspektywy ludzi, którzy żyją na ulicy. Było to piękne i nawet poleciały mi łzy. Była bardziej tajemnicza, niż Finn i do tej pory czuję niedosyt i chce się o niej dowiedzieć więcej i więcej. Jednak nie pokazywała bólu, który znosiła w sobie i na zewnątrz była wesołą dziewczyną.🎻 Muzyka w powieści była niezwykła i można było poczuć jej klimat. Gdy czytałam utwór słyszałam granie na skrzypcach, czy nadjeżdżające metro. Nie wiem, jak zrobiła to Natalka, ale jestem pod wrażeniem. Jednak coś, co rzuciło mi się w oczy to schemat tej książki. Nie podobało mi się to i czekałam na jakiś zwrot akcji, który pojawił się dopiero na końcu książki. Każdy rozdział wyglądał w stylu : Finn się budzi, wychodzi z domu i trafia na Cynthię, która już obmyśliła ich plan na cały dzień. A na końcówce trochę się zawiodłam. Dla mnie było to za szybkie i kompletnie nierozwinięte. Nagle coś się stało i czytelnik nie wie, co działo się po tym i dostajemy skok 2 lata później. Według mnie końcówka była niepotrzebna. Dodatkowo, gdy relacja Finna i jego brata zaczęła się poprawiać to akcja się urwała i nie wiadomo, czy żyją w zgodnych relacjach, czy nie.🖤 Jednak relacja Cynthii i Finna była przecudowna. Dopełniali się idealnie i dawno brakowało mi takiej książki na rynku. Jeśli ktoś chce przeczytać delikatną i pełną pięknych cytatów książkę to koniecznie musicie ją przeczytać. Jest ona oryginalna i zagwarantuje, że nie raz się przy niej wzruszycie. 🎭

6. Recenzja: bookswithcookie , Skukis Daria

   𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 - Natalia Fromuth 𝓜𝓸𝓽𝔂𝔀𝔂: strangers to lovers, emotional scars, muzyka, nowy york 𝓚𝓪𝓽𝓮𝓰𝓸𝓻𝓲𝓪 𝔀𝓲𝓮𝓴𝓸𝔀𝓪: 16+ 𝓞𝓬𝓮𝓷𝓪: 🎻🎻🎻🎻🎻/5 [współpraca recenzencka @wydawnictwo.beya ] „Kwiatom, które już nie kwitną” hejka, dzisiaj przychodzę do was z recenzją Cynthii. Jest to pierwsza książka od Natalki, którą przeczytałam i już wiem, że na pewno nieostania. Zakochałam się w jej stylu pisania i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne historie spod jej pióra. Jeśli chodzi o fabułę, to mogę z pewnością powiedzieć, że ogromnie przypadła mi ona do gustu. Sam pomysł jest dość ciekawy i oryginalny, a bohaterowie są wykreowani doskonale. Są tak bardzo różni, lecz także niesamowicie podobni.  No i to cudne wydanie książki. Czy ja muszę mówić coś więcej? Jestem absolutnie zakochana w tej okładce oraz tym, co znajdziecie w środku tej jakże przecudnej historii.   Koniecznie sięgnijcie po tę pozycję od Natalki Fromuth, a gwarantuje wam, że pokochacie Cynthie i Finna całym serduszkiem i na pewno uronicie kilka łez podczas czytania. Mam nadzieję, że moja recenzja będzie dla was przydatna 💗 - Ściskam, Daria 🎀

7. Recenzja: zaczytany_krasnoludek , Dobrosz Maja

   𝘔𝘰𝘫𝘢 𝘰𝘤𝘦𝘯𝘢: ⭐⭐⭐⭐⭐/5 Już od pierwszych stron książka ta zaczęła ukazywać swój jedyny i niepowtarzalny klimat. Jest napisana bardzo lekkim językiem przez co naprawdę wspaniale się przez nią płynie. Cała ta powieść była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Po pierwsze nie było momentu gdy książka choć trochę przynudzała. Każde najmniejsze zdarzenie miało znaczenie dla wykreowania bohaterów. Wydarzenia nie były bez przyczyny, lecz dobrze zaplanowane. Po drugie, bohaterzy jak i ich relacja zostali tak niepowtarzalnie i cudownie wykreowani, że nie mam słów… Byli nie szablonowi co dodało uroku ich historii, oraz wyróżniło ją na tle innych. 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 porusza ważne, ale również trudne tematy. Jest pełna emocji dobrych, jak i złych, plot twistów, które zmiotą was z planszy. Uważam że problemy głównych bohaterów są opisane w sposób jakiego jeszcze nie widziałam w żadnej innej książce. Pomysł na fabułę bardzo oryginalny. Rozdziały nie są ani za krótkie ani za długie- wręcz idealne. Historia 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐢 𝐅𝐥𝐨𝐰𝐞𝐫 i 𝐅𝐢𝐧𝐞𝐚𝐬𝐚 𝐖𝐚𝐫𝐝𝐚 jest jedną z najlepszych historii jednotomowych jakie dotychczas przeczytałam. Trafiła do mojej topki jednotomówek przez co jestem zaskoczona bo bardzo trudno trafić do mnie z książką, która mi się w 100% spodoba. Tą dwójkę traktuje jak swoje fikcyjne dzieci, ponieważ zajęły jakąś część mojego serducha. Z ręką na sercu mogę polecić ją każdemu, a także rozmawiać o niej godzinami.

8. Recenzja: @viccbookss, Kwaśniak Victoria

   współpraca reklamowa  @wydawnictwo.beya ➷ . Już od dłuższego czasu słyszałam o twórczości Natalii Fromuth i bardzo chciałam sięgnąć po jakąś z jej książek, ponieważ zawsze były to same bardzo opinie. Po przeczytaniu „𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐢” mogę stwierdzić, że będę kolejną z osób, które będą zachęcać innych do jej książek. Wszystkie inne są już dodane do koszyka. <3 Już od samego początku dałam się wciągnąć w klimat Nowego Jorku i bardzo szybko pochłaniałam każdą stronę i nie mogłam się doczekać co czeka mnie na każdej kolejnej i jak potoczy się cała historia. Finn Ward zawsze czuł się niepasującym elementem w życiu swojej rodziny. Jego rodzice byli sławnymi muzykami i chcieli, aby ich synowie również poszli tą drogą. Jego brat bliźniak Arlen był w oczach rodziców idealny. Jednak Finn po prostu muzyki nienawidził. Nie chciał wiązać z nią swojej przyszłości i był całkowitym przeciwieństwem swojego brata. Nie tylko z charakteru, ale również z wyglądu. Czuł się on rozczarowaniem rodziny. Jego smutną i przygnębiającą codzienność zmienia tytułow „𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚”, której przez przypadek niszczy w metrze skrzypce. W tamtym momencie, gdy spojrzał w jej oczy pierwszy raz w życiu poczuł wyrzuty sumienia. Coraz częściej zaczęli na siebie wpadać przypadkiem. Przecież Nowy Jork jest tak wielki, więc dlaczego tyle razy stawiał ich na swojej drodze? Finn chce odkupić dziewczynie nowe skrzypce jednak ta nie chce od niego pieniędzy. W zamian za wynagrodzenie straty ma on pomóc jej spełnić listę życzeń, którą ma ukończyć przed osiemnastką. Postać 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐢 wzbudziła we mnie ogrom emocji. To co ona przeszła można nazwać piekłem. Każde spotkanie jej i Finna wywoływało uśmiech na mojej twarzy i cieszyłam się, że los postawił ich na swojej drodze. Oboje bardzo zasługują na szczęście. Każda scena w metrze czy innym miejscu dawała mi odczuć niesamowity klimat Nowego Jorku. Ta historia złamała mi serce, ale również posklejała je na nowo. Nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejną książkę spod pióra Natalki. vic :

9. Recenzja: books.by.bestiess, Skowrońska Marta

   Książka pod tytułem „Cynthia” urzekła nas swoją prostotą. Historia opowiada o chłopaku, który przypadkiem zniszczył nieznajomej dziewczynie jej najcenniejszą rzecz. Książka porusza bardzo ważne tematy takie np. presja wywoływana przez rodziców, uczucie niedopasowania do otoczenia oraz o szukaniu drogi do swojej bezpiecznej przystani. Nie jest to typowa miłosna książka, jest to wyjątkowa opowieść o tym jak los połączył dwie bratnie dusze, które wbrew pozorom bardzo się od sobie różniły. „Cynthia” jest lekką, idealną na letnie wieczory książką, która pomoże wyjść Ci z zastoju czytelniczego. Fabuła jest pełna napięcia i wielu zwrotów akcji. Książka nie ma za długich opisów, przez co bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. Historia Cynthii i Fina idealnie pokazuje, że nie można się poddawać i należy dążyć do własnych celów. Uczy nas, żeby nie przejmować się opinią innych i korzystać z życia na własnych zasadach. Serdecznie polecamy tą książkę i zachęcamy do przeczytania.

10. Recenzja: @ksiazkowepogadanki, Kobus Maja

    ,,𝓒𝔂𝓷𝓽𝓱𝓲𝓪. 𝓩𝓪𝓷𝓲𝓶 𝓸𝓭𝓮𝓳𝓭𝓮̨” - Recenzja 🎶🖤 [współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya ] 🎻Jeśli mam być szczera to powiem wam, że długo zastanawiałam się nad sięgnięciem po tę książkę i byłam o krok przed rezygnacją. Jednak teraz jestem najszczęśliwsza i najbardziej wdzięczna za możliwość poznania historii jaką za sobą kryje! Wierzcie mi - ta książka zdecydowanie jest warta przeczytania🥹 🎻Na ten moment pisząc tę recenzje jestem świeżo po jej skończeniu i chyba wciąż żyje jeszcze tą przecudowną opowieścią o rudowłosej skrzypaczce i chłopaku wiecznie ubranemu na czarno, bez uśmiechu i z pechem, dzięki któremu się poznali (chociaż ja wierze w przeznaczenie i dusze, które od zawsze były sobie pisane🥹 oni po prostu są jak dwa pasujące do siebie puzzle) 🎻Bardzo szybko wciągnęłam się w świat Nowego Jorku i z niecierpliwością czekałam na rozwój wydarzeń. A teraz nie wiem jak się pozbierać i zacząć coś nowego. Mam wrażenie, że od teraz nieustannie będę o niej myśleć i wracać do chwil, które przeżyłam wraz z Finnem i Cynthia. 🎻Autorka napisała książkę, która na długo zapadnie w mojej pamięci. Wciąż jestem oszołomiona nadmiarem emocji i uczuć, które we mnie wzbudziła. Jest to naprawdę cudowna historia, która ukazuje piękno życia i każdego człowieka. Bardzo prawdziwa i wzruszająca - łezka nie raz zakręciła się w oku podczas czytania🥹🎶 Bardzo wam ją polecam. Jeśli zastanawiacie się nad sięgnięciem po nią tak jak ja na początku powiem wam, że nie wahajcie się ani chwili dłużej - czytajcie i pozwólcie sobie odkryć piękno jakie kryje się w tej historii❤

11. Recenzja: majka.books222, Michno Maja

    ~ „Cynthia. Zanim odejdę" To pierwsza i zdecydowanie nie ostatnia książki Natalii, którą przeczytam. Po tej lekturze zdecydowanie mam zamiar sięgnąć po inne książki jej autorstwa. Już dodałam na tbr wcześniejsze książki tej autorki i czuję, że pokocham je równie mocno co Cynthię. Bohaterowie są ogromnie prawdziwi i pokochałam to jak każdy z nich jest wykreowany, jestem też ogromną fanką przemiany a bardziej ukazania prawdziwej strony brata Finna. Totalnie mój ulubiony motyw. Natalia prześwietne kreuje i przedstawia bohaterów i ich problemy, negatywne i pozytywne strony. Czasami zachowanie Cynthii, Finna mnie denerwowało i ciężko było mi ich zrozumieć ale myślę, że to dlatego, że nie mam podobnych doświadczeń życiowych. Przeżyli oni sporo i widać, że odcisnęło to się na ich zachowaniach momentami. Ciężko mi ubrać w słowa to jak kocham tę książkę. Poprostu była cudowna. A i wiecie jak kocham motywy listy rzeczy do zrobienia??? TO TU JEST ON TAK IDEALNY. Also the vibe>>>> Podsumowanie, Cynthia to książka która pokonała wszystkie inne książki/romanse polskiego autorstwa, które przeczytałam i zdecydowanie trafiła do topki moich ulubionych książek. Przy niej c z u ł a m. Czułam wszystko i od dawna nie byłam tak zafascynowana historią. Cynthia skradła moje serce i zaczarowała mój umysł i duszę. Zdecydowanie polecam!! I czuję, że po jej przeczytaniu zapragniecie przeczytać inne książki Natalki równie mocno jak ja ❤

12. Recenzja: artystycznie_o_ksiazkach, Sadowska Laura

    Finn Ward od zawsze czuł, że nigdzie nie pasuje. Pochodził z bogatej i szanowanej rodziny i mimo tego, że miał wszystko, to cały czas czegoś mu brakowało. Codziennie towarzyszyło mu poczucie niedopasowania. Do tego od dziecka był zmuszany do nauki gry na różnych instrumentach mimo tego, że nienawidził muzyki i wszystkiego, co było z nią związane. Wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy pewnego dnia w metrze zobaczył rudowłosą dziewczynę, Cynthie. Przez napierający na niego tłum, zniszczył jej skrzypce. I właśnie przez to jedno wydarzenie, zaczął pierwszy raz odczuwać wyrzuty sumienia. Postanowił odkupić dziewczynie instrument, jednak ona odmówiła i w ramach przeprosin żądała, by chłopak spełnił jej listę życzeń. Przepadłam dla tej książki. Zakochałam się w niej już od pierwszego rozdziału. Po przeczytaniu zaledwie paru stron w magiczny sposób przeniosłam się na nowojorskie ulice. Przez tę historię po prostu płynęłam. Pióro Natalki jest cudowne. Uwielbiam je za tą delikatność i niepowtarzalność oraz za to, że wywołuje we mnie tyle emocji. Całą książkę przeczytałam w jeden wieczór. Fabuła wciągnęła mnie już od samego początku. Nowojorskie ulice, metro, skrzypce, dwie zaginione dusze, to wszystko sprawiło, że nie potrafiłam się oderwać od czytania. A motyw muzyki totalnie skradł moje serce. Relacja Cynthi i Finna była poprowadzona we wspaniały sposób. W tej znajomości każdy dawał coś od siebie, a nie tylko brał. Dopełniali się i doceniali mimo tego, że pochodzili z kompletnie innych światów. Oboje z każdym kolejnym rozdziałem powoli, kawałek po kawałeczku odkrywali nawzajem swoje dusze. ,,Cynthia” to bardzo wartościowa i piękna historia, które skrywa w sobie również trochę bólu. Porusza trudne, ale bardzo ważne i realne tematy oraz problemy, z którymi mogą zmagać się ludzie. Podsumowując, historia o rudowłosej skrzypaczce i chłopaku, który nienawidził muzyki jest cudowna, emocjonalna oraz niezwykła i na pewno na długo zapadnie w mojej pamięci.

13. Recenzja: pats.books, Mańkus Zosia

    „Cynthia” to już kolejna książka Natalki, którą miałam okazję czytać. Z jej twórczością poznałam się tak naprawdę jeszcze na wattpadzie i to właśnie tam skradła ona moje serce. Historia Cynthii i Finn’a była dla mnie swojego rodzaju powrotem do książek Natalki i oczywiście nawet po dość długiej przerwie trafiła ona idealnie w moje gusta. Pierwszą kwestią, którą muszę poruszyć jest wydanie tej historii. Literalnie jest to jedna z najpiękniejszych książek, które posiadam. Wszystkie zdobienia zostały dobrane idealnie do fabuły co zdecydowanie dodaje uroku. Również cudowne są rysunki, które zostały umieszczone przy kilku rozdziałach. Styl pisania jest idealny. Wiedziałam, że Natalka od początku trafia w moje serce, jednak po tej lekturze zrobiła to sto razy mocniej. Całą książkę czytało się świetnie, całość zajęła mi kilka godzin i to z przerwami. Fabuła jest idealnie wypośrodkowana, nie ma momentu gdzie akcji jest za dużo lub za mało. Dawno nie czytałam książki, w której nie tylko bohater skradł moje serce, a również bohaterka. A tutaj właśnie tak było. Finn z początku wydaje się ponurym, bezuczuciowym chłopakiem, jednak wszystko to jest tylko „skorupą”, którą odgradza się on o świata. Pod tym wszystkim kryje się młody mężczyzna o dobrym sercu. Cynthia natomiast jest bardzo tajemnicza, przez pierwszą połowę książki mało co o niej wiemy, poza tym, że kocha muzykę. Jednak później możemy odkryć to jak wiele kryje w środku, jak wiele przeszła. Relacja Finn’a i Cynthii mogłaby wydawać się dla wielu zbyt wolna lub nudna. Jednak ja osobiście uważam, że jest to jedna z piękniejszych relacji jakie mogłam poznać. A tempo rozwoju ich relacji idealnie oddało to jak stopniowo się poznawali i odkrywali przed sobą swoje sekrety. Historia ta poza pięknem kryje też wiele bólu. Bólu, który podczas czytania złamie wam serca, jednak zupełnie szczerze warto. Mimo, że dotychczas debiut Natalki stale utrzymywał się na pierwszym miejscu mojego rankingu jej książek to „Cynthia” swoją historią zdecydowanie go przebija i staję się moim faworytem. Dlatego jeśli jeszcze zastanawiacie się nad sięgnięciem po tą lekturę, zdecydowanie to zróbcie - nie zawiedziecie się.

14. Recenzja: Czytelnia Emily, Małecka Emilia

    „Cynthia. Zanim odejdę” to historia skrzypaczki i chłopaka, który nienawidzi muzyki. Gdy ich drogi przecinają się w dosyć burzliwych okolicznościach nauczą się, że warto dawać drugie szanse, odkryją swoje najciemniejsze strony i sekrety, które łamią im serca od środka. Natalia Formuth napisała tę powieść w niezwykły sposób - tak jakby opowiadała bajkę, dosyć przykrą i na swój własny sposób mroczną. Styl pisania autorki sprawia, że przez jej książki wręcz się płynie, bez względu jak trudnej tematyki dotykają. Cynthia to postać, której nie da się nie polubić. Przeurocza bohaterka przepełniona smutkiem i pasją. Finneas to bohater bardzo oryginalny, niezwykle ponury jednak posiadający dobre serce. Z niecierpliwością czekałam na momenty w których znów pojawi się Cynthia na drodze Finneasa. Martwiłam się w którą stronę ta historia zmierza i dokąd nas poprowadzi. Tego wam nie zaspoileruje, ale warto podążać Nowojorskimi uliczkami za tą dwójką.

15. Recenzja: booksbywiktowiaa, Brzostek wiktoria

    „Cynthia, zanim odejdę” to druga przeczytana przeze mnie książka autorstwa Natalki. Biorąc książkę do recenzji byłam jej ciekawa i miałam bardzo wysokie oczekiwania, a przez to na początku trochę się zawiodłam i ciężko mi się czytało, ale z czasem niesamowicie się wciągnęłam. Historia opowiada o Cynthii, młodej dziewczynie grającej na skrzypcach w nowojorskim metrze oraz o Finneasie, młodym chłopaku, który pochodził z rodziny muzyków, ale nienawidzącym muzyki. Relacja bohaterów zaczęła się od tego, że chłopak w metrze przez przypadek zniszczył bliski sercu dziewczyny instrument i za wszelką cenę chciał jej to wynagrodzić, ale ona była temu przeciwna. Po czasie jednak zażądała by chłopak pomógł spełnić jej listę życzeń… Podczas czytania towarzyszyło mi mnóstwo emocji śmiałam się, płakałam i bardzo dużo rozmyślałam. Bohaterowie są wykreowani dobrze, a akcja rozwija się w idealnym tempie. Styl pisania autorki jest przyjemny i mimo, że nie przepadam za narracją trzecioosobowa to tutaj ona mi zupełnie nie przeszkadzała. Na pewno w przyszłości przeczytam resztę książek Natalki, bo po tej oraz „Let me in”, które czytałam już jakiś czas temu mogę stwierdzić, że są wyjątkowe. „Cynthia” nie jest zwyczajną historią. Jest nieszablonowa, przepełniona muzyką i piękna. Jeżeli szukacie wartościowej książki, która was poruszy, być może odnajdziecie w niej cząstkę siebie i która pokaże wam ile dzieje się w naszym świecie rzeczy, których nie zauważamy to ta powieść będzie idealna dla was.

16. Recenzja: naaalwi.books, Salwin Nikola

    „Cynthia, zanim odejdę” - Natalia Fromuth ⭐⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐ Jest to całkowicie inna książka, niż te do których przyzwyczaiła nas Natalka. Porusza ona ciężkie tematy, ale dalej posiada lekkie pióro, dzięki czemu wręcz się przez nią płynie. Historia Cynthii i Finna wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie mogłam się od niej oderwać. Cynthia jest niezwykle tajemniczą i interesującą postacią. Bije od niej niezwykle dobra energia, która sprawiła, że mogę ją uznać za jedną ze swoich ulubionych bohaterek. Natomiast Finn może wydawać się z początku ponury, ale skrywa w sobie niezwykłą głębię, którą poznajemy kolejno na każdej ze stron. Chciałabym wspomnieć jeszcze o wydaniu tej książki, które jest po prostu cudowne. Półtwarda oprawa, wklejka, rysunki w środku książki, no po prostu arcydzieło. Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać następne historie spod pióra Natalki.

17. Recenzja: zaczytana_ad , Fijołkowska Adrianna

    𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚. 𝐙𝐚𝐧𝐢𝐦 𝐨𝐝𝐞𝐣𝐝𝐞 🎻🎶🌃 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚. 𝐙𝐚𝐧𝐢𝐦 𝐨𝐝𝐞𝐣𝐝𝐞 to historia, której nie mogłam się doczekać od momentu gdy pierwszy raz o niej usłyszałam, od pierwszego rozdziału, od pierwszych cytatów… Już wtedy przepadłam, a poznanie tej historii na papierze tylko pogłębiło moją miłość 🥹🎶 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚 jest bardzo nieoczywistą, barwną bohaterką, do której bardzo przywiązałam. Czułam to co ona czuje, czułam jej miłość i pasję do muzyki. Zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem gdy czytam o bohaterach, którzy mają coś swojego, coś czemu w całości się oddają. W tym przypadku poczułam to jeszcze cudowniej 🎻🎶 𝐅𝐢𝐧𝐧𝐞𝐚𝐬 jest kompletnym przeciwieństwem 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐢. On nienawidzi muzyki a ona nie wyobraża sobie życia bez niej, a jednak w tym milionowym mieście jakim jest Nowy Jork, spotykają się. 𝐅𝐢𝐧𝐧 także skradł moje serce, jednak w całkiem inny sposób niż 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐚… 🥹 ale to musicie zrozumieć sami, poznając ich historię.. 📖 Historia 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐳𝐚𝐛𝐥𝐨𝐧𝐨𝐰𝐲𝐜𝐡 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜𝐢𝐚𝐤ó𝐰 𝐳 𝐍𝐨𝐰𝐞𝐠𝐨 𝐉𝐨𝐫𝐤𝐮 skradła moje serce i na pewno zostanie w nim na długo.. W każdej książce 𝐍𝐚𝐭𝐚𝐥𝐤𝐢 𝐅𝐫𝐨𝐦𝐮𝐭𝐡 jest coś wyjątkowego. 𝐒𝐤𝐫𝐳𝐲𝐩𝐜𝐞, 𝐦𝐮𝐳𝐲𝐤𝐚, 𝐦𝐞𝐭𝐫𝐨, 𝐍𝐨𝐰𝐲 𝐉𝐨𝐫𝐤, 𝐥𝐢𝐬𝐭𝐚 ż𝐲𝐜𝐳𝐞ń… to znajdujemy tutaj. Styl pisania Natalki zachwyca mnie z każdą książką coraz bardziej. Uwielbiam to jak lekko i przyjemnie są napisana jest ta książka, w sumie jak każda inna od tej autorki. Płakałam, uśmiechałam się, odkładałam chwilami książkę aby ochłonąć i czułam… Wybierzcie się w podróż do 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐳𝐚𝐛𝐥𝐨𝐧𝐨𝐰𝐲𝐜𝐡 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐜𝐢𝐚𝐤ó𝐰 𝐳 𝐍𝐨𝐰𝐞𝐠𝐨 𝐉𝐨𝐫𝐤𝐮, poznajcie 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢𝐞 𝐢 𝐅𝐢𝐧𝐧𝐞𝐚𝐬𝐚, poznajcie ich relacje i zrozumcie, że czasami przypadki są najlepsze ♥️ Ps. Po raz kolejny mogę to napisać: dziękuję za kolejną historię, która zagrała w mojej duszy @ I rób to co robisz bo robisz to dobrze!! ( NATALIA FROMUTH CO TY TU ZROBIŁAS) @imbirdvv JESZCZE JEDNO kocham to wydanie: rysunki, półtwarda oprawa🛐🤌🏻

18. Recenzja: pollyczyta, Lisowska Paulina

    ᴄʏɴᴛʜɪᴀ. ᴢᴀɴɪᴍ ᴏᴅᴇᴊᴅę - ɴᴀᴛᴀʟɪᴀ ꜰʀᴏᴍᴜᴛʜ ★★★★☆ 4/5 ·.·★.·.★·.·´ ᴏᴘɪs: Melodia utraconych skrzypiec Finn Ward od zawsze miał poczucie niedopasowania. Nie tylko dlatego, że w przeciwieństwie do brata bliźniaka nie odziedziczył po przodkach blond czupryny i jego włosy były czarne jak smoła. Także - a może przede wszystkim - z powodu niespotykanego w tej rodzinie braku talentu do muzyki. Więcej, on jej szczerze nie znosił. Do tego w szkole nie był prymusem i ciągle wpadał w kłopoty. Czarna owca, rozczarowanie - chłopak doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co myślą o nim rodzice, oboje wykładowcy w najbardziej prestiżowej szkole muzycznej w Nowym Jorku. Nic dziwnego, że Finneas Ward nienawidził muzyki. Nic dziwnego, że był taki, jaki był. Zimny. Obojętny. Niedobry. Do czasu, aż pewnego, zupełnie zwyczajnego dnia spotkał w nowojorskim metrze rudowłosą, zielonooką dziewczynę, która grała na skrzypcach. Niechcący, popchnięty przez napierający na niego tłum, zniszczył bliski sercu Cyntii instrument. I po raz pierwszy od bardzo dawna poczuł wyrzuty sumienia. A potem spotkał ją ponownie. I ponownie. I znów... Wreszcie Cyntia zgodziła się, by Finn wynagrodził jej stratę. Jednak zamiast nowego instrumentu zażądała, by chłopak spełnił listę jej życzeń... Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia. ᴍᴏᴊᴀ ᴏᴘɪɴɪᴀ: Każda książka Natalii jest wyjątkowa oraz niezwykła jednakże to, co spotkałam tutaj przewyższyło moje najśmielsze oczekiwania. Szczerze powiedziawszy co do pozycji nie miałam żadnych oczekiwań. Miałam okazje czytać poprzednie książki autorki i poniekąd wiedziałam czego mogłabym się spodziewać wewnątrz, lecz finalnie i tak historia mnie zaskoczyła. Jednakże o tym więcej. Na początku chciałabym zacząć od idealnie stworzonej książki, która została wydana w półtwarde oprawie. Dodatkowo posiada w sobie piękne rysunki, na ktore nie da się nie zaglądać co chwilę. Jestem wręcz onieśmielona każdym kolejnym rysunkiem, który jest świetny !! Tak jak wspominałam czytałam poprzednie opowiadania autorki i miałam okazje zapoznać się z twórczością krok po kroku oraz doświadczyć zmiany stylu pisania, jaki z książki na książkę się przekształcał. I jeśli mam być z Tobą szczera, pióro nabierało strasznych (pozytywnych) zmian. Z typowego wattpadowego i typowego jak na wszystkich twórców, zmieniło się na niebanalne oraz poetyckie. Na obecnym rynku wydawczym możemy spostrzec mało powieści o podobnym stylu, którym kieruje się Natalia - nawet mogłabym policzyć je na palach u jednej ręki z dokładnością. Mimo wszystko podziwiam całą sobą pióro, ktore powiedzmy sobie szczerze jest i w dalszym ciągu będzie wyjątkowe. I to według mnie wyróżnia autorkę. Aczkolwiek tutaj mamy doczynienia z przyjemnym stylem pisania, w postaci narracji trzecioosobowej, która została napisana na dość zaawansowanym poziomie. Ponadto wszystkie emocje jakie zostały zawarte w opowiadaniu są szczere i napisane od serca, jak i twórczej duszy, która jest oszałamiającą. Emocje oraz poczynania bohaterów to jedno, ale porozmawiajmy o tym co ja odczuwałam i jak reagowałam na przeróżne wydarzenia. Mianowicie prawie każda strona niosła że sobą moje własne odczucia, które trwały przez jakiś czas. Książkę przeczytałam w dwa dni, zważywszy na to, że pragnęłam poświęcić więcej czasu na to by przyjrzeć się fabule oraz aby znaleść rozwiązania sytuacji. Jednakże historie czytałam w swoim tempie, przez co analiza stron wydawała się jeszcze łatwiejsza. Dziewczyna, która uwielbia muzykę a dokładniej dźwięk skrzypiec oraz ich grę, a także chłopak, który nienawidzi jakichkolwiek instrumentów. A dodatkowo rodzina Finna- głównego bohatera jest uzdolniona muzycznie i wymaga od niego by szedł ich drogą. Każdy żyje swoim życiem, póki nie spotyka rudowłosej w metrze .. I to właśnie ona zmienia jego życie z czarno-białego, na kolorowe wprowadzając masę barw oraz uśmiechu. Jego spojrzenie staje się żywe a dusza zaczyna oddychać. Po głębszej analizie powiem, że było warto sięgnąć po tą pozycje i jeszcze raz przejść przygodę z samą Natalią Fromuth oraz jej perfekcyjną twórczością, którą będę wychwalać po wieki. ᴅᴏ ɴᴀsᴛęᴘɴᴇɢᴏ!🤍

19. Recenzja: Gulcia, Nazmiyeva Gulmira

    Finn jest synem znanych i cenionych muzyków. Zawsze czuł się obcy wśród swojej rodziny, która oddana była muzyce, której on nienawidził. Cały czas żyje w tle swojego brata, który pod każdym względem był idealny. Nie liczył się z uczuciami innych. Cynthia to tajemnicza dziewczyna uwielbiająca muzykę, grała na skrzypcach w metrze, marząc o karierze muzycznej. Finn pewnego dnia czekając w metrze poznaje rudowłosa skrzypaczkę o imieniu Cynthia. Nie wiedział z jakiego powodu nie mógł oderwać od niej wzroku. Przez przypadek zniszczył jej ukochany instrument. Złapały go poczucie winy i chce odkupić jej zniszczone skrzypce, ale zamiast tego ma pomoc spełnić jej listę życzeń. To jest moja pierwsza książka od Natalii Fromuth. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać, jednak bardzo się pozytywnie zaskoczyłam. „Cynthia zanim odejdę” to niesamowita historia, bardzo emocjonalna i trafiająca do samej duszy. Z każdym rozdziałem mocniej poruszała moje serce. Nie przepadam za książkami w narracji 3-osobowej, ale tu mi nie przeszkadzało. Jest to jedna z tych książek, które zostaną ze mną. Bardzo podobało mi się połączenie muzyki z Nowym Jorkiem. Cała historia miała idealne tempo. Bohaterowie zostali super wykreowani, których pokochałam. Serdecznie polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają głębokiej i refleksyjnej lektury 🎶🖤

20. Recenzja: samixa_czyta, Słupianek Samanta

    Ta książka wywarła na mnie wiele emocji i rozdarła moje serce. Zdecydowanie jest to moja ulubiona książka Natalki. Kocham jej styl pisania dlatego książkę pochłonęłam w jeden dzień ponieważ bardzo przyjemnie się ją czytało. Ta książka jest naprawdę warta przeczytania. Skrywa w sobie wiele emocji i wartościowych cytatów. Porusza ważne tematy takie jak trudne relacje rodzinne, brak zrozumienia przez rodziców w stosunku do dzieci a także wiele innych. Emocje, które towarzyszą podczas czytania są najróżniejsze, od szczęścia po smutek i rozrywający ból jednak uważam, że to czyni tę książkę wyjątkową bo gdy podczas czytania odczuwamy emocje bardziej zażywamy się z książką. Z całego serca mogę wam polecić to cudo i nie mogę się doczekać kolejnych książek Natalki!

21. Recenzja: la0ra_bookstagram_, Bartosik Laura

    5/5 „Cynthia.Zanim odejdę” jest zupełnie inną historią napisana przez Natalkę. Co oczywiście nie zmienia faktu, że w książce odnalazłam siebie i już po kilka stronach wiedziałam, że zakocham się w tym tytule. Zaczynając książkę byłam zdziwiona, ponieważ nie spodziewałam się po Natalce narracji 3-osobowej, co oczywiście nie wypłynęło na to, że nie miałam żadnego problemu z przystosowaniem się, ponieważ uwielbiam taki rodzaj narracji i w wykonaniu autorki powstało istne cudo. Uwielbiam to, że autorka we większości ze swoich książek przedstawia jakiś rodzaj sztuki. Tym razem stawiamy na muzykę, a dokładniej na grę na skrzypcach. Muzyka w połączeniu z Nowym Jorkiem stworzyła idealnie współgrające połączenie, a pojawiające się co jakiś czas rysunki w książce sprawiły, że jeszcze bardziej zakochałam się w tym tytule i wydaniu.   Przez całą książkę obserwujemy zmianę Finna-głównego bohatera. Wraz z pojawieniem się w jego życiu Cynthia wprowadza stopniowo do jego życia kolory i rozświetla jego spojrzenie na świat, staje się jego ognistym płomieniem, promykiem słońca, dla którego każdego dnia chce się budzić. Styl pisania Natalii jest bardzo spokojny i kojący, ale też taki, który w wyrafinowany sposób potrafi przedstawić wszystkie emocje bohaterów. Ja podczas czytania bawiłam się świetnie i śmiało mogę powiedzieć, że bardzo przywiązałam się do tej książki. Nowa pisarska odsłona autorki bardzo przypadła mi do gustu. Wyczekuje kolejnych książek spod pióra Natalki Fromuth. 

22. Recenzja: krolestwoksiag, Zarczuk Dominika

    Chłopaka który nienawidzi muzyki i dziewczyna, która kocha grać. Czy z tego połączenia może coś wyjść? 🎶 Finn czuje, że nie pasuje do swojej idealnej rodziny, a Cynthia jest powodem, dla którego zaczyna budzić się w nim coś, czego dotąd nie znał. Odkrywa przy niej swoje uczucia - dawno zapomniane lub kompletnie nowe. Przy niej czuje, że nie musi być perfekcyjny i znać odpowiedzi na każde wielkie pytanie dotyczące przyszłości. Przy niej jakoś łatwiej naprawiać błędy. 🎶 Nie udało mi się dorwać tej książki na targach, ale dotarła do mnie i tak i cieszę się, że tak się stało. Uważam się za osobę wrażliwą, która dostrzega piękno nie tylko muzyki, ale każdej innej formy przekazu emocji. To nie jest również moje pierwsze spotkanie z twórczością Natalii, ale zapamiętałam ją dokładnie tak; jako coś, co dociera do mnie naturalnie poprzez swoją prostotę, bo wbrew wszystkiemu, to po prostu książka o życiu. Nowy Jork i wielki, bogaty dom to może nie coś, z czym mamy do czynienia na co dzień, ale samo źródło "Cynthii" to coś, w czym każdy może znaleźć coś swojego. 🎶 Ta książka to wielowarstwowa opowieść o młodych ludziach z dwóch kompletnie różnych światów. Między Cynthią i Finnem od razu czuć autentyczne połączenie, a autorka podczas ich wspólnej podróży odkrywającej przed nimi muzykę i uczucia na nowo, z delikatnością i wrażliwością przedstawia formy, jakie mogą mieć samotność, inność i odrzucenie. Oraz miłość, szczęście i zaufanie. "Cynthia" wydaje się być odłamkiem każdego z nas, poszukującego miejsca, w którym możemy być po prostu sobą. Ludzi, którzy nie są zawsze wszystkiego pewni i ciągle szukają odpowiedzi. Płynęłam przez nią i zaangażowałam się w każde z życzeń, jakie wspólnie spełniali bohaterowie. A wszystko zaczęło się od zniszczonych skrzypiec...

23. Recenzja: zaczytanelitery, Śmiech Paulina

    🎶 𝐂𝐘𝐍𝐓𝐇𝐈𝐀. 𝐙𝐀𝐍𝐈𝐌 𝐎𝐃𝐄𝐉𝐃𝐄̨. 🎶 ✰ 5/5 ✰ wiek: 16+ ’’Finn nigdzie nie pasował. Nie było mu do twarzy nawet z własnym nazwiskiem. Podobnie myślała o sobie Cynthia.” 𝑹𝑬𝑪𝑬𝑵𝒁𝑱𝑨 Skończyłam wczoraj czytać Cynthie, autorstwa Natalki. Muszę powiedzieć, że jest to lektura, którą gorąco polecam wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji się z nią zapoznać. Książka ta jest naprawdę wyjątkowa i pełna uroku. To był mój pierwszy kontakt z twórczością Natalki, i od razu zakochałam się w jej stylu pisania. Autorka posługuje się perspektywą trzeciej osoby, co sprawia, że historia nabiera głębi i różnorodnych perspektyw. Książka jest niezwykle autentyczna. To najlepsze określenie, jakie przychodzi mi na myśl. Wszystko w niej jest szczere, nie ma w niej niczego sztucznego. Opisy emocji i uczuć bohaterów są przemyślane i poruszające. Na końcu tej książki nie mogłam powstrzymać łez. Emocje, które towarzyszyły bohaterom, przeniosły się na mnie i bardzo głęboko mnie poruszyły. Spędzone przy tej lekturze chwile były naprawdę wartościowe i niezapomniane. Redakcja książki była perfekcyjna, nie znalazłam żadnych błędów ani niedopracowań. Tekst był pięknie skonstruowany, a dodatkowe grafiki oraz cudowna dedykacja tylko podkreśliły wartość tej publikacji. Bezpośrednio po zakończeniu "Cynthii" nie mogłam się oprzeć i zamówiłam inne książki Natalki. Ta jedna pozycja przekonała mnie, że autorka ma niezwykły talent do opowiadania historii i potrafi przenieść czytelnika w zupełnie nowe miejsca i emocje.

24. Recenzja: ocean_ksiazek, Miazio Aleksandra

    „ - Jeżeli ktokolwiek wymaga od ciebie tego, żebyś był lepszy, to oznacza, że wcale na ciebie nie zasługuje. Nie ma gorszych i lepszych, są tylko prawdziwi, Finnley." ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ Słysząc bardzo wiele dobrych opinii o książkach Natalki, postanowiłam, że i ja muszę się z nimi zapoznać. Mój wybór padł akurat na „Cynthię”, gdyż naprawdę zaciekawił mnie jej opis i nie będę ukrywać, że i okładka książki ogromnie skradła moje serce. Tak się akurat złożyło, że razem z moją przyjaciółką postanowiliśmy wspólnie zacząć czytać tę książkę. Było to naprawdę wspaniałe doświadczenie dzielić się swoimi wspólnymi przeżyciami podczas tej lektury i jeszcze bardziej emocjonalnie móc przeżywać tę historię 💓 Już od pierwszych stron zostałam porwana przez tę cudowną historię. Kompletnie nie spodziewałam się, że pióro Natalki będzie tak przyjemne oraz że będę płynęła przez tę książkę. Wszystkie przeżycia i emocje zostały tutaj tak cudownie opisane, że czułam, jakbym to ja była jednym z bohaterów tej historii. Autorka przenosi nas do Nowego Jorku, w którym swoją codzienną rutynę odbywa Finneas - chłopak, który jedyne, co odczuwał, to niezrozumienie ze strony innych. Nigdy nie mógł być sobą, bo nikt nie był w stanie kochać go za to, jakim był naprawdę. Jego rodzina słynęła z niespotykanego talentu muzycznego, którego oczekiwano również od niego. Jednakże jego rodziców spotkało rozczarowanie, gdyż chłopak nienawidził muzyki, nie był prymusem w szkole i ciągle wpadał w kłopoty. Finn zdawał sobie doskonale sprawę, jakie zdanie mają o nim jego najbliżsi, lecz nie przejmował się tym. Do czasu, aż pewnego razu będąc w nowojorskim metrze, napotkał tam rudowłosą dziewczynę grającą na skrzypcach. Nie wiedział z jakiego powodu, lecz nie mógł oderwać od niej wzroku. Przez chwilę nieuwagi popchnięty przez tłum, zniszczył instrument dziewczyny. Jeszcze nie wiedział, że ten wypadek nie da mu o sobie zapomnieć. „Zielone wypadające w brąz… To jej oczy sprawiły, że Finn cierpiał z powodu tego, jaki był.” Cudownie było patrzeć na to, jak wielką zmianę wprowadziła Cynthia w życiu głównego bohatera. Była ona jak słońce, które swoimi pięknymi blaskami sprawiało, że jego serce zaczynało powoli topnieć. Brak mi słów, aby opisać, jak bardzo wartościowa historia została przedstawiona w tej książce. Może, co prawda, były w niej takie momenty, przy których się trochę nudziłam oraz miałam wrażenie, że fabuła jest trochę przewidywalna, to jednak ostatni rozdział kompletnie mną wstrząsnął. Ogromnie się cieszę, że jednak znalazła się osoba, która postanowiła uratować całą sytuację. Nie chcę nawet myśleć o tym, co by było, gdyby jednak tak się nie stało… Naprawdę ciężko jest mi pisać tę recenzję, gdyż tak łatwo tutaj jest coś zaspoilerować. Z całego serca polecam Wam tę historię! Wierzę, że nie zawiedziecie się na niej. Tylko pamiętajcie, miejcie na uwadze to, że może Wam być ciężko się po niej pozbierać 💔🫶 ᴏᴄᴇɴᴀ - 4/5 ☆

25. Recenzja: Tik Tok, Polanski Michelle

    Zacznijmy od tego, że pierwszy raz miałam do czynienia z tak nieszablonową fabułą. Główny bohater nienawidzący muzyki i wszystkiego co jej dotyczy oraz główna bohaterka, która… marzy by wystąpić na największej scenie w Nowym Yorku - Juilliardzie 🙈 Tak dwie różne osoby, między którymi nie ma nici porozumienia oraz chęci, by przebywać w tym samym pomieszczeniu, a jednak los ma dla nich inne plany. Od początku historii mamy pokazany obraz Finna jako chłopaka bezuczuciowego, buntowniczego, który nie znosi stawiania mu jakichkolwiek warunków. Od tego niefortunnego pierwszego spotkania, w którym chłopak niszczy skrzypaczce instrument w ich świecie następują wielkie zmiany. Cynthia, która miała od samego początku jasno wyznaczony cel, zmienia wszystkie postanowienia, a to za sprawą Finneasa Warda, ubranego na czarno i nienawidzącego świata bardziej niż ktokolwiek, kogo znała. Natomiast Finn niespodziewanie zrzuca wcześniej zbudowany przez siebie mur i pozwala na wtargnięcie muzyki do swojego życia wraz z pewną skrzypaczką. To jak autorka trzymała mnie cały czas w niepewności jest nie do opisania. Akcja była przedstawiona fantastycznie, do tego stopnia, że sama miałam wrażenie, że jestem jedną z bohaterek tej historii. Nigdy bym się nie spodziewała, że chłopak o tak ciemnej duszy oraz dziewczyna w której płynęła melodia, mogą napisać swoją własną historię. Jeżeli szukacie niekonwencjonalnej, opartej na zrozumieniu opowieści, to jest to zapewne coś dla was! Myślę, że ta książka przypadnie do gustu przede wszystkim osobom które lubią doszukiwać się w książkach przeróżnych refleksji, jak i osobom, które być może również czują się niezauważone i niedoceniane niczym główni bohaterowie „Cynthii”  Mimo, że Finn wiedział o Cynthii wiele, nie oznaczało to że poznał jej wszystkie sekrety. Ten jeden mógł zmienić cały bieg ich historii, a może nie doprowadziłby do… 🤫 Czytajcie !!!

26. Recenzja: chwytaj_ksiazki, Fila Klaudia

    🔥 Zacznę od tego, że już zamówiłam "Let mi in" tej autorki, co jest chyba najlepszą rekomendacją🔥 "Finn wybrał samotność, a samotność wybrała jego. Uwielbiali się z wzajemnością." 📚 Muzyka i cisza. Dziewczyna, która uwielbia grę na skrzypcach i chłopak, który nienawidzi dźwięków instrumentów. Żadnych. Wiedzieliście, że można nienawidzić muzyki? Mając wokół siebie nieodpowiednich ludzi można znienawidzić wszystko, łącznie z życiem. Natomiast, gdy obok pojawi się odpowiednia osoba, wszystko można pokochać. I dla mnie, właśnie o tym jest ta historia. "W najprzyjemniejszej ciszy świata utknęli we dwoje - największy fan milczenia i miłośniczka dźwięków." 📚 Finn jest synem znanych i cenionych muzyków. Muzyka otacza go z każdej strony. Nawet jego brat bliźniak jest jej oddany, zgodnie z wolą rodziców. Finn natomiast nie wie, co chce robić w życiu, ale wie czego robić nie chce. Mianowicie, nie chce mieć żadnego związku z muzyką. Swoje zdanie wyraża głośno i nic nie jest w stanie wpłynąć na zmianę jego decyzji, przez co dochodzi do ciągłych spięć z matką. Chłopak doświadcza niezrozumienia ze strony najbliższych i coraz bardziej wycofuje się z kontaktów społecznych. "Sam czuł się tak, jakby za nim nie stało absolutnie nic, że gdyby miał napisać historię swojego życia, cała opierałaby się na jego rodzinie, nie na nim. Nie był główną postacią w swoim życiu.I do tego czuł się czarnym charakterem w nie swoim przedstawieniu." 📚 Cynthia jest dziewczyną tajemniczą, która nie rozstaje się ze swoimi skrzypcami. W ciągu dnia grywa na stacjach metra a jej marzeniem jest kariera muzyczna. Wiecznie się uśmiecha i wydaje się, że ma w sobie niespożytkowane pokłady energii. Na pierwszy rzut oka jest kompletnym przeciwieństwem Finna. "Była jak promyk słońca w ten lutowy dzień, nie sposób było jej nie zauważyć. Finn czuł się przy niej jak śnieżna zamieć, przed którą każdy chciał sie schować." 📚 I tych dwoje się spotyka. Raz, drugi, trzeci. Przypadek lub przeznaczenie splata ich drogi aż w końcu łączy ich lista. Lista rzeczy, która Cynthia chce zrobić przed osiemnastymi urodzinami. "Nie miał pojęcia, że znajdzie szczęście tam, gdzie odkryje także najprawdziwszy smutek. Gdzie poczuje cokolwiek. Gdzie jego serce będzie miało powody, by bić szybciej, i łamać się boleśnie na kawałki." 📚 Jest to książka, w której domyśliłam się większości rozwiązań, ale to nie miało żadnego znaczenia i w żaden sposób nie sprawiło, że mniej mi się podobała. To historia z rodzaju tych, gdzie nie liczą się plot twisty, a emocje. A emocji nie brakowało, był ich cały wachlarz. I to nie tylko w bohaterach, ale też u mnie.

27. Recenzja: prettylittlebookcase, Potoczna Oliwia

    🎻 „Patrzył w jej śmiejące się oczy i zrozumiał, że przy niej nienawidził tego miasta odrobinę mniej.” ~ „Cynthia. Zanim odejdę.” Natalia Fromuth Q: Lubicie w książkach narrację trzecioosobową? 🎻 „W najprzyjemniejszej ciszy świata utknęli we dwoje - największy fan milczenia i miłośniczka dźwięków”. 🎻 Myślę, że książki autorstwa Natalki spokojnie mogę nazwać bezpieczną lekturą, przy której zawsze mam pewność, że nie będę żałować sięgnięcia po nią. Tak było i tym razem, a historia zapisana na stronach Cynthii całkowicie mnie zauroczyła. Czytając tę książkę miałam wrażenie jakbym oglądała film. Przypadkowe, zdające się być zapisane w gwiazdach, spotkania głównych bohaterów, wiecznie pędzący Nowy Jork w tle i historia miłości, która tworzy melodię utraconych skrzypiec. Finn nienawidzi muzyki i swojego życia, chociaż właściwie lepszym określeniem byłoby, że to drugie jest mu po prostu obojętne. Żyje w tle swojego idealnego brata i właściwie to robi tylko tyle aby jakoś przetrwać dzień za dniem i nie narazić się przy tym swojej matce. Natomiast „Cynthia była wyjątkiem”. Grająca na stacji metra skrzypaczka, która zakłóciła Finnowi oczekiwanie na transport do szkoły nagle wnosi do jego ponurego świata trochę koloru i listę, którą będzie musiał pomóc jej wykonać. A historia tej dwójki wnosi trochę koloru do życia czytających i w zasadzie to ciężko „bezspojlerowo” opisać mi to jak piękna pod względem całości jest. Autorka w tej książkę wzrusza, wywołuje uśmiech i sprawia, że macie ochotę nigdy jej nie odkładać. Myślę, że wielu z was ją pokocha! Z mojej strony, jak zwykle w przypadku książek Natalki, ogromne polecanko

28. Recenzja: bookyourbestie, Grochowska Anna

    Moja pierwsza styczność z twórczością Natalii i muszę przyznać, że na serio podobało mi się! Chodź po skończeniu czytania nie uważam, żeby to była jedna z najlepszych książek, którą do tej pory przeczytałam, to jednak świetnie się na niej bawiłam. Ten kto jest już ze mną dłużej wie, że nie przepadam za książkami w narracji trzecioosobowej. Tu mi to nawet nie przeszkadzało, bo styl pisania autorki był bardzo przyjemny i lekki w czytaniu. Przede wszystkim to, dzięki czemu książka mi się podobała, to na pewno motyw muzyczny. Przez to, że sama gram na pianinie, kocham historie, w których mamy zawartą muzykę! Przebieg całej historii rozwija się w idealnym tempie. Nie było momentów, w których bym się nudziła ani chwil, gdzie nie nadążałam za całą fabułą. Bohaterowie także zostawi cudownie wykreowani i z każdym rozdziałem poznawaliśmy ich coraz bardziej. Zapewniam wam, że podczas tej lektury będziecie mogli się pośmiać, ale i także wzruszyć się i poczuć ból wspólnie z bohaterami. Sporo możemy wynieść z tej wspaniałej historii oraz zobaczyć, jak dużą rolę w naszym życiu odgrywa miłość. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać 𝐂𝐲𝐧𝐭𝐡𝐢, to koniecznie sięgnijcie po nią, bo jestem pewna, że się nie zawiedziecie!

29. Recenzja: Kiiki.books, Syc Karolina

    „Cynthia” to moje pierwsze spotkanie z piórem Natalii Fromuth. Zabierałam się już szmat czasu, ale jakoś nie było okazji. Dopóki właśnie nie pojawiła się „Cynthia”. Książka, która aż do mnie krzyczała. I wiecie co? Cieszę się, że krzyczała tak głośno. Niesamowita historia, bardzo emocjonalna i taka wręcz trafiająca do samej duszy. Nie wiem jak inaczej mam to opisać. Z każdym kolejnym rozdziałem trafiała do mnie coraz głębiej, coraz bardziej czarowała słowem i coraz mocniej poruszała moje serce. Jest przepięknie napisana, niesamowicie oddaje emocje targające bohaterami i ma niezwykły muzyczny klimat. Autorka zabrała mnie na ulice Nowego Jorku. W świat muzyki i tak totalnie sprzecznych osobowości. Ona jest skrzypaczką, gra na ulicach Nowego Jorku i oddaje muzyce całe swoje serce. A on? On wychowuje się w rozbitej rodzinie muzyków, z idealnym bratem bliźniakiem, a sam jest czarną owcą dla którego muzyka mogłaby nie istnieć. Nienawidzi muzyki. Ale ona… ona sprawiła, że uczucia w nim znów odżyły. A zaczęło się od przypadkowego spotkania, w którym… zniszczył jej ukochane skrzypce. Zaskakująca fabuła, choć ja stopniowo wielu rzeczy się domyślałam. Łączyłam kropki chwilę przed tym jak autorka robiła wielkie bum. Ale pomimo, że się domyślałam… to i tak były naprawdę bolesne momenty, które nie raz wycisnęły ze mnie łzy i łamały serce. Nie bardzo wiem co jeszcze napisać, żeby po prostu… za dużo nie zdradzić bo o to akurat łatwo. Ale naprawdę jestem zauroczona, zachwycona i to jedna z tych historii, które zostaną ze mną naprawdę na bardzo długi czas. Już nie mówiąc o samych bohaterach, którym oddałam kawałek siebie. O takich emocjach i tak poruszających historiach się nie zapomina. Polecam przeogromnie! 🖤

30. Recenzja: noelle.czyta, Jagła Julia

    O rany, dawno żadna książka nie wywołała we mnie AŻ tylu emocji. Radość, smutek, ból czy nawet poczucie niesprawiedliwości. Natalia po raz kolejny udowodniła, jak genialnie posługuje się piórem. Wejście do głowy tak „nieszablonowym” bohaterów było czymś magicznym, ale zarazem bolesnym. Uwielbiam klimat zimy w Nowym Yorku, idealnie ochładzał gorące dni, jakie teraz panują. Jestem pod ogromnym wrażeniem. To na pewno nie jest mój ostatni raz z dziełami autorstwa Natalii.

31. Recenzja: readingwithmelcia, Rabenda Amelia

     ★★★★★ "-𝑨 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚 𝒛𝒏ó𝒘 𝒔𝒊ę 𝒛𝒐𝒃𝒂𝒄𝒛𝒚𝒎𝒚? 𝑴𝒂𝒎 𝒃𝒚ć 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒈𝒐𝒕𝒐𝒘𝒂𝒏𝒚 𝒄𝒛𝒚 𝒛𝒅𝒂ć 𝒔𝒊ę 𝒏𝒂 ł𝒂𝒔𝒌ę 𝒍𝒐𝒔𝒖? -𝑳𝒐𝒔.𝑶𝒏 𝒛𝒂𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒛𝒏𝒂 𝒐𝒅𝒑𝒐𝒘𝒊𝒆𝒅𝒏𝒊 𝒎𝒐𝒎𝒆𝒏𝒕" ⁺˚⋆｡°✩₊✩°｡⋆˚⁺ "Cynthia" jest pierwszą książką od Natalki po którą sięgnęłam, ale jestem pewna, że nie ostatnią. Styl jej pisania, mimo, że jest to narracja trzecioosobowa bardzo przypadł mi do gustu. Widać z jaką lekkością i jak naturalnie jej to przychodzi. Mimo, że w tej historii pojawia się popularny motyw grumpy and sunshine to bohaterowie są bardzo nieszablonowi. Cynthia, skrzypaczka grająca w nowojorskim metrze i Finneas, syn muzyków i "czarna owca w rodzinie". Akcja w książce rozwija się w idealnym tempie. Bohaterowie z każdym spotkaniem poznają się coraz bardziej. Na początku są tajemniczy i nieufni, ale im dalej tym więcej o sobie mówią. Mają też pewną tradycję ,,historia za historię,, więc takimi malutkimi krokami dzielą się ze sobą swoim życiem. Bardzo podobało mi się to ile muzyki miała w sobie ta książka. W zasadzie wszystko opierało się właśnie na niej. To dzięki niej główni bohaterowie się poznali. Finn przez to, że od dziecka był do niej zmuszany, jej nienawidzi, za to dla Cynthii jest ona całym życiem. Muzyka jest jej sposobem na zarabianie, ale też to dzięki niej ucieka i chowa się przed światem. Im bardziej dziewczyna staje się dla chłopaka ważna, tym bardziej chłopak zaczyna lubić muzykę. Ta książka wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Od czystego szczęścia, po ból i wzruszenie. Historia Cynthii Flower i Finneasa Warda jest zdecydowanie warta przeczytania. Pokazuje nam jak wielką rolę odgrywa w naszym życiu miłość i druga osoba. Nie zmienia nas w kogoś innego, ale wyciąga z nas to co najlepsze. Sprawia, że w końcu jesteśmy sobą i jesteśmy szczęśliwi. ⁺˚⋆｡°✩₊✩°｡⋆˚⁺

32. Recenzja: Tiktok, Jachim Julia

    Jeśli zastanawiałś się nad kupnem tej książki to to jest twój znak, bo za tą piękną okładką kryje się jeszcze piękniejsza treść, która wciągnie cię już od pierwszych stron. W „Cythii” poznajemy Finneasa, który przez wiele względów czuł się niedopasowany i zawsze obojętny w stosunku do innych, oraz Cyntię, rudowłosą dziewczynę, która uwielbiała grać na skrzypcach. Ich historia krzyżuje się, gdy chłopak przypadkiem w miejscu publicznym, popchnięty przez tłum, niszczy ważny dla Cyntii instrument. Ta sytuacja nawet w nim powoduje wyrzuty sumienia, dlatego chce jej to wynagrodzić. Patrząc na autorkę tej książki, już wiedziałam, że mnie urzeknie - i oczywiście się nie myliłam. Natalia tworzy komfortowe, nieszablonowe powieści, charakterystycznych bohaterów i zdecydowanie potrafi wywoływać u czytelników emocje. Także jeśli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z jej piórem, serdecznie zachęcam, chociażby sięgnąć właśnie po „Cynthia, zanim odejdę”.🖤🌼

33. Recenzja: zyje.czytaniem, Bzymek Jaśmina

    Finn od zawsze miał poczucie niedopasowania. Nie dość, że nie jest podobny do brata bliźniaka ani trochę, to jeszcze nie odziedziczył talentu do muzyki, którą darzy miłością jego cała rodzina. On wręcz nienawidził muzyki. Dodatkowo nie zdobywał dobrych stopni w szkole i ciągle wpadał w kłopoty w przeciwieństwie do jego brata Arlena. Finn zawsze był zimny, obojętny i niedobry do czasu aż pewnego dnia napotkał na drodze do szkoły w nowojorskim metrze rudowłosą skrzypaczkę. Chłopak popchnięty przez natłok ludzi zniszczył ukochany instrument rudowłosej. Jednak nie wiedział, że to nie był ostatni raz, kiedy ją widział. Cynthia zgodziła się, aby chłopak wynagrodził jej zniszczenie skrzypiec. Finn nie spodziewał się, że zamiast nowego instrumentu dziewczyna zażyczy sobie, by chłopak spełnił jej listę życzeń. To był pierwszy raz, kiedy spotkałam się z piórem autorki. Czy żałuję? K o m p l e t n i e NIE. „Cynthia zanim odejdę” od Natali Fromuth to cudowna historia, która skradła moje serce od samego początku. Mówiąc szczerze, nie wiedziałam czego się spodziewać, jednak bardzo się zaskoczyłam i to w pozytywnym sensie. Sposób pisania autorki jest naprawdę przyjemny i wciągający, podczas czytania czułam, jakbym latała. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Natalia określa i opisuje emocje, sprawiło to, że przeżywałam je razem z bohaterami. Motywy, które występują w tej książce to między innymi strangers to lovers, muzyka, Nowy Jork, emotional scars oraz not good enough for him/her. Osobiście uważam, że te motywy idealnie pasują do tej historii, więc jeśli szukaliście takiej książki, to mogę wam zdecydowanie polecić ten tytuł. Muszę jeszcze podkreślić to, jak ślicznie została wydana ta książka, jestem pod wrażeniem i sądzę, że okładka dogadza opowieści Finna oraz Cynthii. Pomimo tego, że zewnątrz książka prezentuje się pięknie, to środek jest jeszcze piękniejszy i z tym musicie mi zaufać na słowo i zamówić własny egzemplarz Cynthii. Jestem pewna, że w przyszłości sięgnę po inne dzieła Natalki i mam nadzieję, że również mi się spodobają tak jak ta pozycja. Muszę jeszcze podkreślić to, jak ślicznie została wydana ta książka, jestem pod wrażeniem i sądzę, że okładka dogadza opowieści Finna oraz Cynthii. Pomimo tego, że zewnątrz książka prezentuje się pięknie, to środek jest jeszcze piękniejszy i z tym musicie mi zaufać na słowo i zamówić własny egzemplarz Cynthii. Jestem pewna, że w przyszłości sięgnę po inne dzieła Natalki i mam nadzieję, że również mi się spodobają tak jak ta pozycja.