Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
5.5/6 Opinie: 4
ePub
Mobi
To wszystko jest udawane, Elliot. Nie zapominaj o tym
Elliot ma osiemnaście lat i grono oddanych przyjaciół. Może nawet zbyt oddanych, bo ich troska o jego życie uczuciowe zaczyna być nieco, hm... irytująca. Zmęczony aranżowanymi randkami z kolejnymi kandydatami na chłopaków Elliot rzuca na odczepne, że już się z kimś spotyka. Teraz przyjaciele koniecznie chcą poznać tajemniczego wybranka jego serca. Problem w tym, że jak na złość nikogo odpowiedniego nie ma na horyzoncie. Zdesperowany Elliot decyduje się na kompletnie szalony ruch ― proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka.
Cóż, czasami najbardziej zwariowane plany okazują się najlepsze. Nicholas się zgadza i od tej pory występują z Elliotem oficjalnie jako para, a nieoficjalnie... Nieoficjalnie też świetnie się dogadują, chociaż ich prawdziwe relacje nie wykraczają poza czysto przyjacielskie. Co obu zainteresowanym wydaje się odpowiadać. Do czasu.
Sandra Lupin - "lupinpoesy" - na portalu Wattpad znana jako lupinpoesy. Na co dzień pije dużo kawy. Ma obsesję na punkcie dwójki swoich kotów. Urodziła się i mieszka w małej miejscowości w województwie opolskim. Ukończyła technikum ekonomiczne. Wielka fanka „Gwiezdnych Wojen”, uniwersum Marvela, Harry'ego Portera oraz książek Cassandry Clare. Kinomaniaczką. Lubi słuchać muzyki, jeździć na rowerze i, rzecz jasna, czytać książki. Kocha wszystko co ma smak mięty z czekoladą. W wolnych chwilach siedzi pod kocem, snując nowe historie dla swoich Czytelników.
5.5
6
Super
6
Polecam!
5
Książka dla fanów gatunku BL, jeśli ktoś nie lubi takich klimatów, to chociaż byłoby to arcydzieło nie będzie mógł doczytać do końca. Dla wszystkich innych będzie to przyjemna, miła lektura. Dobrze i lekko napisana, szybko się czyta. Dobrze wyważone też wątki romantyczne - nie za dużo, nie za mało i niezbyt chamskie. Jeśli miałabym się doczepić to bohaterowie są nieco zbyt jednakowi na mój gust. W pewnym momencie zaprzyjaźniają się ze sobą dwie paczki znajomych i ja już wtedy straciłam orientację, kto jest kim i od kogo (nie jest im też poświęcone zbyt wiele uwagi, więc poniekąd nie ma się co dziwić). Druga rzecz, która mi się nie podobała to opisywanie wolnego czasu tych młodych ludzi: oni cały czas oglądali tylko filmy i seriale (raz byli w wesołym miasteczku i raz czytali książkę). Jest tak wiele rzeczy do robienia wspólnie, szkoda, że autorce się nie chciało poświęcić czasu na rozwiniecie pasji i zainteresowań swoich bohaterów tylko sztampowo wszędzie oglądali jakieś filmy. Powstał z tego nieco ponury obraz młodzieży.
5
Cześć! You got me to debiut, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Autorka ma bardzo przyjemne pióro, które sprawiło, że czytanie tej historii sprawia wiele frajdy. Czuję, że ta historia przeleciała mi przez palce, bo nie wiem kiedy uciekły mi te rozdziały. W środku znajdujemy opowieść o Eliocie i jego poszukiwaniu chłopaka na już! Podczas spotkania ze swoimi przyjaciółmi, chłopak ma dość, że ciągle planują go z kimś zeswatać wypala więc, że nie potrzebuje ich pomocy, gdyż ma już swoją drugą połówkę. Karma zaatakowała szybciej niż słowa opuściły jego usta, ponieważ przyjaciele zaprosili go na sobotnią imprezę ze swoim wybrankiem. Eliot ma więc kilka dni na znalezienie osoby, która będzie udawała jego chłopaka. Pracując w kawiarni niespodziewanie pyta nowo poznanego chłopaka - Nicholasa - czy zostanie jego udawanym chłopakiem. Nick początkowo jest w szoku, ale postanawia przystać na jego propozycję. Dwójka nieznajomych szybko łapie wspólny vibe i nie zauważają, że przestają udawać parę, a małymi kroczkami stają się nią naprawdę.. Na samą myśl, że w tej historii znajdujemy wątek fake dating uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Został on tutaj rewelacyjnie przedstawiony. W sumie jak cała historia. Nie wiem, czy to jej urok, czy świetne piór autorki, ale w moim przypadku podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Świetnie bawiłam się poznając tą zwariowaną dwójkę. A właściwie tę dwójkę i ich przyjaciół, którzy dopełnili tą historię ciekawymi charakterami, którzy przykuwali uwagę. ?You got me? w moim odczuciu jest słodkim romansem ze świetnymi bohaterami. No co tu dużo mówić. Podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czytanie tej książki to czysta przyjemność, a wszystko za sprawą chemii pomiędzy głównymi bohaterami, która całkowicie mnie rozczuliła. Jedynie to na co ja zwróciłam uwagę jest fakt, że młodzież w ów książce (głównie chodzi mi o Nicholasa, który miał 16 lat) pozwalała sobie na za dużo. Brakowało mi tutaj tej kontroli rodzicielskiej, w końcu jest to książka przeznaczona dla młodzieży. Fajnie jakby w jakimś stopniu pokazywała fajne wzorce. Miałam wrażenie, jakbym czytała o nastolatkach, którzy mają full kasy (choć nigdzie nie było o tym wzmianki) i systematycznie balują i sięgają po alkohol. Gryzło mi się to troszkę z głównym wyobrażeniem relacji pomiędzy Nicholasem a Eliotem, która wydawała mi się bardzo dojrzała. Małe potyczki i luki fabularne się zdarzają, zwłaszcza przy debiutach. Jeśli mam być całkowicie szczera to mi ta historia się podobała, była troszkę dziecinna momentami, ale niczego więcej od niej nie oczekiwałam. Sięgnęłam po romans przeznaczony dla młodzieży i tym właśnie była ta książka. A więc, śmiało młodszej publice jak najbardziej mogę polecić tą historię. Starsi mogą mieć podobnie jak ja, małe niuanse, które rzucą się w oczy, ale nadal będą uważam, że przy tej książce spędzą czas bardzo przyjemnie. Także, polecam!
Recenzja: TikTok, Szeliga Natalia
Czytając tę książkę można zapomnieć że to jedynie fikcyjna historia. Osobiście zatracałam się w "You got me" ta książka mnie pochłonęła! Czułam się jak gdyby to wszystko co czytam działo się naprawdę wśród moich znajomych i przyjaciół. Szczerze mówiąc uwielbiam wątki "Fake Datingu" a ten tutaj bije na głowę wszelkie tego typu (LGBTQ+) jakie dotychczas przeczytałam! Jestem niesamowicie zaskoczona (na plus) jak lekko i przyjemnie mi się czytało. Głównego bohatera polubiłam już od pierwszej strony, i moje nastawienie do niego nie zmieniło się nawet po zakończeniu książki. Naprawdę ta książka to obowiązkowa pozycja dla fanów romansów mlm. Ja z całą pewnością wrócę jeszcze do historii Eliotta i Nicholasa, chociażby po to by po raz drugi przeżyć te niesamowite emocje.
Recenzja: Oh_No_Niall147, Skowrońska Maja
Książka pt. „You got me” autorstwa Sandry Lupin to przede wszystkim chwytająca za serce historia miłosna 18-letniego Eliota i poznanego przypadkiem Nicholasa.Eliot pod presją bliskich, którzy wtykają nos w jego sprawy uczuciowe, wymyśla pewien plan. Jego celem jest oszukanie przyjaciół alby w końcu odczepili się od jego życia miłosnego i zajęli sobą. Pewnego dnia przypadkiem natyka się na Nicolasa i proponuje mu układ. Eliot chce alby Nicholas był jego udawanym chłopakiem. Co jednak się stanie jeżeli z ich kłamstwa narodzi się płomienne uczucie? Od szalonego planu Eliota, aż po narodziny pięknej relacji między dwójką chłopców.Poruszająca, urocza, romantyczna historia dwóch nastolatków, która chwyta za serce.U mnie książka wywołała same pozytywne emocje. Autorka pozwala nam się przenieść do świata Eliota i Nicholasa i razem z chłopakami poznawać ich radzące się uczucie i przeżywać razem z nimi wzloty i upadki, od samego początku możemy towarzyszyć bohaterom w poznawaniu siebie na wzajem. Jest to bardzo słodka, lecz wciągająca lektura, a obserwowanie rozwoju uczuciowego jak i mentalnego chłopaków pozwala na różne refleksje. Osobiście polecam przeczytanie tej książki każdemu kto chce się znużyć w spokojnej i przyjemnej lekturze. Historia Eliota i Nicholasa już od pierwszych stron wciąga i łapie czytelnika za serce. Idealne dla osób szukających lekkiej historii na wieczór z książką.
Recenzja: mada_rita, Lucima Magda
"You got me" Sandry Lupin to pełna rumieńców, miłosna historia Elliota i Nicholasa przy akompaniamencie piosenek Bowiego. 🎶 Elliot ma dość swoich przyjaciół, którzy próbują go ciągle zeswatać. Dlatego mówi im, że już się z kimś spotyka. Teraz pozostaje mu tylko szybko znaleźć wybranka serca do udawania jego chłopaka. W tym momencie wkracza poznany w kawiarni uroczy blondyn. Jednak wkrótce przyjaźń zmienia się w prawdziwe uczucie i żaden z nich nie chce ze sobą zerwać. Tak się prezentuje w skrócie fabuła książki. Niestety zabrakło fabuły, za to możemy znaleźć dużo typowych wątków - fake/pretend relationship, friends with benefits, rozwiedzeni rodzice, trudna relacja z ojcem, sceny zazdrości i żwawych pogodzeń, konflikty, które można by było rozwiązać szczerą rozmową, tragiczny wypadek, ślub, dzieci, emocjonalne zaręczyny czy powie tak czy nie. Chciałabym, żeby postacie poboczne nabrały więcej życia, osobowości, a nie były tylko tłem, imionami. Nie jestem też aż tak wielką fanką narracji pierwszoosobowej, a licealne problemy miłosne mnie śmieszyły, zwłaszcza sceny zazdrości. Co nie zmienia faktu, że polubiłam główną parę bohaterów - wywoływali u mnie pozytywny uśmiech na twarzy. Podsumowując, "You got me" Sandry Lupin jest jak babeczka z nadzieniem, kremem i posypką, którą zjadasz, gdy masz gorszy dzień. Jednak trzeba dozować kęsy, bo można się zasłodzić i rozchorować.
Recenzja: Bookish.safe.place, Bielecka Natalia
„You got me“ autorstwa Sandry Lupin bardzo mile mnie zaskoczyła. Historia przedstawia 18- latka, którego przyjaciele próbują zesfatać i umawiają na przeróżne randki. Wątek udawanego związku bardzo mi się spodobał. Książka jest dobrze napisana a wydarzenia nie są przesłodzone. Sarkastyczne wypowiedzi trafiają w mój gust. Mamy tu wiele dialogów i mniej opisów pomieszczeń co bardzo doceniam. Książkę czyta się szybko, jednak po niej z łatwością można sięgnąć po kolejną, bez zastoju. W trakcie czytania miałam parę uwag, ale są to na tyle mało istotne kwestie, że nie wpływają one na przyjemność czytania. Ocenka 4/5⭐ Czytanie jej sprawiało mi wiele przyjemności
Recenzja: justi_books, Zegar Justyna
"Świat powinien w końcu zrozumieć, że związki dwóch osób tej samej płci są jak najbardziej normalne" Hejka, dziś przychodzę do was z recenzją książki pt. " You got me " , którą dostałam w ramach recenzji od wydawnictwa @wydawnictwo. Książka opowiada historię Elliota, który zmęczony pytaniami przyjaciół o drugą połówkę, postanawia znaleźć sobie "chłopaka na niby". Gdy namawia do swojego planu nieznajomego Nicholasa, zaczynają udawać związek. Jednak po czasie uczucie staje się prawdziwe. Chociaż życie co chwile rzuca im kłody pod nogi, zawsze znajdą szczęście. Jest to historia opowiadająca o miłości, która nie jest idealna, ale przez to jest jeszcze bardziej autentyczna i pożądana. Nie pamiętam kiedy tak dobrze czytało mi się jakąś książkę. Polubiłam wszystkich bohaterów i bardzo się z nimi zżyłam, jakbym sama była w ich grupce. Emocjonowałam się każdym zwrotem akcji. Mam nadzieję, że będę mieć przyjemność czytać więcej takich książek, których nie chce się kończyć; pokazujących miłość osób tej samej płci w niestereotypowy i przepiękny sposób.
Recenzja: Patrycjas.books, Frydrych Patrycja
𝐲𝐨𝐮 𝐠𝐨𝐭 𝐦𝐞 | 𝘀𝗮𝗻𝗱𝗿𝗮 𝗹𝘂𝗽𝗶𝗻 ★★★,75 Q: lubicie książki new adult? „You Got Me” to książka opowiadająca o nastoletniej miłości dwójki chłopaków, ale i o przyjaźni i codziennych problemach. Przyznam, że na początku było mi trochę trudno wciągnąć się w historię, uważam, że wszystko zaczęło się za szybko. Nie było nawet 30 strony a głowni bohaterowie już się poznali i zawarli układ. Ale zacznijmy od początku… Elliot to osiemnastolatek z paczką zgranych przyjaciół. Jego życie jest niemal spokojne, nic się nie dzieje ani nic się nie zmienia. Schody pojawiają się dopiero, gdy przyjaciele poraz kolejny wysyłają go na aranżowane randki z tajemniczymi chłopakami. Zmęczony tymi schadzkami mówi znajomym, iż już od jakiegoś czasu jest w związku. Wszystko byłoby dobrze, gdyby Elliot faktycznie miał chłopaka… Nicholas należy do tych cichych i spokojnych nastolatków. Nie jest typem osoby, która miesza się w bójki czy inne kłótnie. Kiedy w kawiarni poznaje Elliota wszystko się zmienia… Można powiedzieć, że Nicholas spada Elliotowi z nieba. Podczas ich pierwszego spotkania Elliot niespodziewanie proponuje Nicholasowi udawany związek. Pomimo tego, że się nie znają zmieszany Nicholas zgadza się na propozycję Elliota. I tu zaczyna się robić ciekawie… Cały wątek fake dating był bardzo dobrze przeprowadzony i przedstawiony. Chłopaki bardzo dobrze udawali, a może jednak nie udawali? Pomiędzy udawaniem zaczęło wplatać się niechciane uczucie. Przyznam, że polubiłam głównych bohaterów, byli momentami irytujący i niezdecydowani, ale still byli w porządku. To czego mi brakowało to więcej perspektywy Nicholasa, na 24 rozdziały były jedynie 2 opisane jego oczami. Jest to trochę mało biorąc pod uwagę, że jest on drugim głównym bohaterem. Fajnie by było, gdyby czytelnik mógł go bliżej poznać, dowiedzieć się o czym myśli i w jaki sposób odbiera pewne sytuacje. Jestem pewna, że wiele osób mogłoby dać tej książce miano „cukierkowej”, ponieważ nie było tutaj wielu zwrotów akcji; fabuła skupiała się głównie rozwoju relacji chłopaków. Podobało mi się to, bo dzięki temu książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Małym minusem były opisy, moim zdaniem, bezsensownych rzeczy. Mnie osobiście mało interesuje, co postać drugoplanowa trzyma, co z tym robi i jak to wygląda. Niemniej bardzo przyjemnie czytało mi się historię Elliota i Nicholasa. Fajnie było przeczytać książkę o nastoletniej parze LGBT, która dopiero poznaje samych siebie. „You Got Me” należy raczej do tych spokojniejszych książek; pojawił się tylko jeden taki większy plot twist, który trochę zmienił rozwój akcji, ale ostatecznie aż tak dużo też nie wniósł. Książce nie brakuje błędów, jednak uważam, iż jest to bardzo dobra pozycja na jeden wieczór, na uspokojenie się po ciężkim dniu pod kocem i z herbatką. Jeśli lubicie książki new adult, man love oraz paczkę zwariowanych przyjaciół to „You Got Me” jest idealną książką dla was 🌈Polecam! Miłego wieczoru 🤍
Recenzja: nati_reads, Wojtczyk Natalia
Kolejną przeczytaną książką na mojej liście jest „You got me” autorstwa Sandry Lupin. Historię pochłonęłam bardzo szybko, ze względu na przyjemny język i jej objętość. Jednakże, czy mi się podobała? Elliot ma dosyć ciągłego umawiania go przez przyjaciół na randki w ciemno. Doskwiera mu samotność, a przyjaciele starają się mu pomóc, jednak w pewnym momencie Elliot ma nadto ich troski i niechcący wypala z informacją, że ma kogoś. To podsuwa mu pomysł, aby Nicolas udawał jego chłopaka przy przyjaciołach. Jak to w życiu bywa, niczego nie można się spodziewać, a czasem to co najmniej oczywiste staje się tym bez czego nie można żyć. Motyw „fake dating” jest ciekawym, dla mnie oczywiście, wątkiem w książkach. Dlatego też skusiłam się na ten tytuł. Został on przyjemnie przedstawiony i za to ogromny plus. Podobała mi się relacja między Eliotem i Nicolasem i na myśl o niej automatycznie się uśmiecham. Główni bohaterowie na medal, jednak trochę gorzej z tymi drugoplanowymi. Nie do końca podeszli mi do gustu, ale akurat ten fakt jest jak najbardziej do przeżycie. To, co mnie rozczarowało niestety, to końcówka książki. Zakończenie zdecydowanie potoczyło się za szybko. Tak jakby historia musiała zostać skończona na siłę. Niestety ten zabieg nie spodobał mi się i za to muszę obniżyć swoją ocenę. Czy polecam? Oczywiście, że tak. Myślę, że powinna skusić Was słodka relacja między głównymi bohaterami i motyw udawanego związku. Sięgnijcie po lekturę i przekonajcie się sami! Ode mnie 7/10
Recenzja: kreatywny_czytelnik, Barucha Zofia
To wszystko jest udawane, Elliot. Nie zapominaj o tym Elliot ma osiemnaście lat i grono oddanych przyjaciół. Może nawet zbyt oddanych, bo ich troska o jego życie uczuciowe zaczyna być nieco, hm... irytująca. Zmęczony aranżowanymi randkami z kolejnymi kandydatami na chłopaków Elliot rzuca na odczepne, że już się z kimś spotyka. Teraz przyjaciele koniecznie chcą poznać tajemniczego wybranka jego serca. Problem w tym, że jak na złość nikogo odpowiedniego nie ma na horyzoncie. Zdesperowany Elliot decyduje się na kompletnie szalony ruch ― proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka. Mimo iż książka jest krótka i szybko się ją czyta, muszę przyznać, że ciężko było mi się zebrać by napisać recenzję. Historia jest przeurocza, słodka i lekka, przez co szybko się ją czyta. Powiedziałabym, że to ten typ ksiazek na jeden jesienno-zimowy wieczor do czytania. Bohaterowie są przecudowni, akcja mija bardzo szybko, a motyw fake dating jako jeden z moich ulubionych tutaj był świetny. Styl pisania autorki był przyjemny i z chęcią przeczytałabym coś jeszcze od niej w przyszłości. Książka jest bardzo dobra i zdecydowanie godna polecenia. Mimo wielu plusów, znalazły się pewne niedociągnięcia, jednak nie zmieniły one mojej oceny do tej ksiazki. Zamiast 5 gwiazdek są 4 ponieważ mimo tego, że książka mi się podobała i zdecydowanie jest jedną z lepszych przeczytanych w ostatnim miesiącu, nie zaskoczyła mnie niczym, ani nie spowodowała, że nie chciałam robić nic innego niż ja czytać.
Recenzja: Wybieram Kulturę, Jędrasiewicz Karina
Mamy uroczą (jest to najlepiej określające książkę słowo) historię Eliota, który pod wpływem swoich przyjaciół postanawia znaleźć sobie chłopaka na niby, bowiem przyjaciele usilnie próbują znaleźć bohaterowi partnera. Pada na przypadkowego klienta kawiarni, w której pracuje nasz bohater -Nicholasa. Po dłuższym wahaniu chłopak zgadza się na udawanie partnera Elliota. Jak się pewnie domyślacie, udawanie przeszło w coś więcej. Między chłopcami powstało silne, piękne uczucie. Książka w lekki, słodki sposób opowiada o nastoletniej miłości, dorastaniu, przyjaźni. Minusem jest fakt, iż powieść jest napisana ubogo. Wiele rzeczy, w tym opisy postaci powinny być bardziej rozbudowane. Z pewnością sprawiłoby to, że czytelnik bardziej przywiązałby się do postaci. W książce dominuje Wattpadowy klimat, którego właśnie po przelaniu na papier odrobinę bym się pozbyła, a zainwestowała w bogate opisy i rozwiniecie wątków. Po przeczytaniu „You got me” pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, to, że ta historia kojarzy mi się z romansem dwóch młodych chłopaków z norweskiego serialu Skam. Jak się okazało moja myśl była trafna. Dowiedziałam się niedługo po przeczytaniu książki, iż jest to stricte fanfik Skam. Jednak nie tylko klimatem Skam mi powiało. Momentami miałam w głowie sceny z “Tamte dni tamte noce”. Czytając książkę językiem Elliotta mam przed oczami Timothiego Chalameta. Zdecydowanie byłby idealnym Elliotem. Podsumowując, książka jest świetna, aczkolwiek świetnym zabiegiem byłoby popracować nad jej formą. Było wiele powtórzeń, zbyt słodki (zdaniem wielu czytelników) klimat i wiele niepotrzebnych wątków. Jakkolwiek by nie było, beya (Editio) zdecydowanie podjęło dobrą decyzję dając szansę dotrzeć historii Elliotta i Nicholasa do szerszego grona czytelników. Czasami fajnie jest się oderwać przy tego typu lekkiej lekturze.
Recenzja: strangeerecenzuje, Klimek Paulina
Z wattpadowymi historiami bywa naprawdę różnie, więc zazwyczaj podchodzę do nich z dużą ostrożnością, bo zdarzyło mi się już niejednokrotnie mocno zawieźć. Na szczęście You got me okazało się naprawdę przyjemną, uroczą historią. Eliot nie ma łatwo, jego przyjaciele na siłę próbują znaleźć mu chłopaka. W przypływie desperacji i chęci zaznania spokoju, powiedział, że już sam sobie kogoś znalazł. Niestety, ta linia obrony nie przyniosła zamierzonego skutku i Eliot w tydzień musi znaleźć sobie partnera. Zdesperowany chłopak posuwa się do szalonej rzeczy - prosi przypadkowo spotkanego Nicholasa, aby przez jakiś czas poudawał jego chłopaka. Czy z tego udawanego związku może wyjść coś poważnego? You got me to zupełnie urocza historia dwóch nastolatków, którzy wpadają na siebie zupełnym przypadkiem, a ich udawany związek krok po kroku odsłania w nich uczucia, których by się nawet nie spodziewali. To, co naprawdę mi się spodobało, to zupełnie naturalne podejście do związku dwóch mężczyzn. W fajny sposób pokazane jest też życie i dorastanie młodego człowieka, jego problemów, rozterek i odkrywanie swoich emocji. Naprawdę przyjemnie płynęło się przez tę historię i, mimo mnóstwa słodyczy w relacji Eliota i Nicholasa, nie przytłoczyło mnie to ani nie okazało się specjalnie żenujące. Wydaje mi się jednak, że nie jest to książka, która w jakiś szczególny sposób odmieni postrzeganie młodzieży, która okaże się dla kogoś schronieniem czy wsparciem. Na plus wybija się tutaj postrzeganie związku dwóch chłopaków, jednak poza tym jest to po prostu urocza i jednocześnie bardzo typowa historia. Jest pierwsze zauroczenie, mniej lub bardziej poważne wspólne przeżycia, drobne kłótnie, nieporozumienia, jest dramatyczny zwrot akcji i później jeszcze więcej słodyczy - zupełnie typowy obraz historii, jakich wiele. Mogłoby to się okazać sporym zarzutem dla wielu czytelników, dla mnie, jak wspominałam, ta ilość lukru nie była przytłaczająca, naprawdę przyjemnie spędziłam czas z tą historią. Mnie się bardzo podobała, ale to mimo wszystko jedna z takich książek, które nie do końca będę mogła bez wahania polecać, bo zdaję sobie sprawę z tego, że niewiele tutaj ważnych, potrzebnych tematów, a jest to jedna z wielu po prostu uroczych historii. Ja bawiłam się świetnie, ale Wy musicie sprawdzić sami czy ta historia okaże się dla Was odpowiednia. Jeżeli macie ochotę na coś lekkiego, niezobowiązującego, z czym spędzicie miłe wieczory, to śmiało możecie sięgać po You got me!
Recenzja: AHMelcer, Melcer Aleksandra
Co mnie urzekło w tej historii to to, że główny bohater już naprawdę wiem kim jest - jego orientacja nie jest wstydliwym sekretem a on się w pełni akceptuje. To się po prostu dobrze czytało. Cala historia momentami mi sie dłużyła ale nie sadze żeby to była wina samej historii a raczej mojego wieku - chyba jestem za stara na obyczajówki o pierwszej miłości. I Elliot i Nicholas jak dla mnie sa fajnymi postaciami a ich chemia jest świetnie opisana. Wszyscy używają tego słowa w stosunku do tej książki ale naprawdę ono świetnie wyraża to jaka jest tak książka - po prostu urocza. Osobiście nie lubię zakończeń gdzie głowni bohaterowie muszą się zaręczyć czy wziąć ślub - mam takie wrażenie, jakby autor chciał udowodnić wszystkim, że te postacie na pewno są dla siebie stworzone. W pewnym momencie naprawdę się przestraszyłam, że główna postać będzie miała amnezje i wtedy to już by bardzo obniżyło mój odbiór tej historii. Przyjemna książka, szybko się czyta, łatwa w odbiorze.
Recenzja: A.luszczynska_, Łuszczyńska Aleksandra
Przyjemna, lekka książka pełna humoru zabawnych sytuacji i Bowiego, tak zdecydowanie ta książka zaraziła mnie miłością do Bowiego. Dobrze się bawiłam, czytając. Piękne przyjaźnie i więzi łączące wszystkich bohaterów przedstawione w taki sposób, że czytając jesteśmy w stanie głęboko poczuć, jakie te relacje są wyjątkowe. Zaskoczył mnie trochę przeskok w czasie na ostatnich stronach książki, bo poczułam, jakby czegoś tam zabrakło. Sandra Lupin autorka „You got me” ma bardzo lekkie pióro, więc książkę czyta się szybko i entuzjastycznie w dodatku książka ta jest debiutem autorki, który mogę uznać zdecydowanie za udany.
Recenzja: Magda Słuszniak, Słuszniak Magdalena
„Słowa 'kocham cię' można było okazać na wiele innych sposobów. Zjadłeś dzisiaj coś? Jak się czujesz? Pięknie dziś wyglądasz. Uszczęśliwiasz mnie. Ubierz się ciepło. Pragnę cię. Jesteś dla mnie wszystkim. Uważaj na siebie.” Wyobraźcie sobie, że wasi przyjaciele nieustannie próbują Was z kimś zeswatać. Aranżują spotkania, sugerują randki z potencjalnymi kandydatami, a Wy macie już tak dość tego wszystkiego, że na odczepne oznajmiacie, że już spotykacie się z kimś. Jednak nie rozwiązuje to Waszego problemu, bo przyjaciele koniecznie chcą poznać tę wyjątkową osobę. Właśnie w takiej sytuacji znalazł się osiemnastoletni Elliot. Znalezienie osoby, z którą ponoć spotyka się już od miesiąca wcale nie jest takie proste, dlatego równie spontanicznie, jak wyimaginował sobie istniejący już związek, pyta przypadkowego klienta kawiarni, w której pracuje, czy nie chciałby poudawać jego chłopaka. Cóż, szesnastoletni Nicholas bardzo szybko przystaje na propozycję nieznajomego i umawiają się na następny dzień, by dogadać szczegóły ich „związku”. Elliot trafił na naprawdę świetną osobę. Nicholas nie dość, że jest wolny, przystojny, absolutnie NIEhetero, to tak dobrze im się rozmawia i nawet okazuje się, że chodzą do tej samej szkoły. Kolejnym plusem okazuje się, że paczka Elliota i znajomi Nicholasa również złapali wspólny język i zaczynają razem imprezować w wolnym czasie. Jednak obaj chłopcy wiedzą, że wszystko dobre, co się dobrze kończy, a oni przecież muszą ze sobą „zerwać”. Mieli udawać tylko przez jakiś czas. Tyle że obaj wiedzą już, że naprawdę rozkwita między nimi jakieś uczucie. Relacja między Nicholasem i Elliotem, mimo że początkowo udawana, była naprawdę przekonująca. Oprócz cukierkowego związku i miłych chwil, mamy też bardziej realne zachowania, jak to że Nicholas momentami po prostu irytuje swojego chłopaka dziecinnym zachowaniem. Podobało mi się to, jak świetnie się dogadywali, przekomarzali i troszczyli o siebie. Bardzo lubię takie pary w literaturze. Ich związek pomimo tego, że rozpoczął się od kłamstwa, wcale nie był toksyczny. Chłopcy mają też swoje nastoletnie problemy. Sprawy rodzinne i te w gronie znajomych. Cieszę się, że te wątki nie były zaniedbywane w tej książce. Czasem jakiś pojawiał się niespodziewanie i dodawał historii szczypty niepokoju. Najbardziej spodobała mi się pewna sytuacja, która wywróciła życiami bohaterów. Złamała serca Elliota, rodziny Nicholas, jego przyjaciół oraz moje. Nie mogę zdradzić o co chodziło, bo byłby to spoiler, ale kocham za to autorkę książki miłością bezgraniczną. Szczególnie jedną konkretną wymianę zdań, która miała miejsce, gdy wszystko zaczęło wracać do normy. Początkowo byłam zawiedziona tym, jak zostały przedstawione imprezy ze znajomymi chłopców. Chodzi o to, że czytelnik wie, że ktoś rozmawiał, ktoś rzucił jakimś żartem itd., ale… nie wiemy o czym bohaterowie rozmawiali, ani co to był za żart. Wiecie, sceny na zasadzie „żeby nie było, że oni się nie spotykają z przyjaciółmi, to niech będzie jakaś impreza”. By udowodnić czytelnikom, że oni wszyscy się kumplują. W późniejszych etapach książki na szczęście spotkania były opisywane i wiemy co się na nich działo, o czym się rozmawiało. Szkoda, że nie było tak od samego początku. Mam też mieszane uczucia do samej końcówki, gdzie przenosimy się dwa lata do przodu, a tam w życiu przyjaciół - pary Emily i Lucasa - zaszły taaakie zmiany, jakby tego czasu minęło o wiele więcej. I nie chodzi o to, że to jest niemożliwe, tylko sprzeczne z tym, co Lucas i Emily mówili kilka rozdziałów wcześniej. Na tle innych powieści z reprezentacją osób LGBT+ „You got me” wypada naprawdę bardzo, bardzo dobrze! Mimo drobnych potknięć, uważam że to naprawdę mocna pozycja wśród młodzieżówek i polecam Wam ją gorąco, jeśli poszukujecie książek o miłości między chłopcami. Dla mnie ta historia była rewelacyjna.
Recenzja: Ksiazkara_kamila, Zawadzka Kamila
„You got me” książkę oceniam na 5/5⭐ Czytałam wiele książek o udawanych związkach które potem stawały się prawdziwe. Choć żadna historia nie urzekła mnie jak ta. Elliot chłopak który ma dość swatania przez swoich przyjaciół palnął że jest od miesiąca w związku, przyjaciele nalegali na spotkanie i poznanie jego miłości. Zagadał do przypadkowej osoby w swojej pracy która okazał się Nicholas. Chłopak zgodził się mimo wahań na samym początku. Dogadywali się świetnie tworzyli zgrany duet aż w końcu przyszło „wymyślone” rozstanie co potem okazało się niepotrzebne ponieważ oboje byli w sobie zakochani.
Recenzja: janekczyta, Szczych Jan
Szukasz motywu udawanego związku? A może słodkiej historii o dwóch nastolatkach? Jeśli tak to ta książka jest dla ciebie! Ta książka muszę przyznać, że autentycznie mnie wciągnęła od samego początku, może nie jest to książka najlepszych lotów, ale za to bardzo przyjemnie się ją czyta. Fakt momentami czuć, że jest to jednak książka z Wattpad'a, ale według mnie nie przeszkadza to jakoś szczególnie. Historia w niej zawarta jest faktycznie mocno naciągana i robiona na stereotypowe życie nastolatkowie w Stanach (historia dzieje się w UK), ale na tym polega urok tej książki. Główni bohaterowie są naprawdę fajni, może płytko zbudowani, ale to aż tak nie przeszkadza. Za to poboczni bohaterzy (czyli głównie przyjaciele głównych bohaterów) są śmieszni, ale jest ich za dużo i można się w tym pogubić, plus w pewnych momentach są tak sztuczki, że to aż boli. Według mnie trochę źle został wykorzystany wątek powracającego „wroga” Niestety pod koniec jest sporo literówek, a to nie powinno mieć miejsca Aczkolwiek pomimo tych wszystkich wad książka mi się podobała, jest to dobra książka jeśli szukacie lekkiej książki ze słodką trochę naiwną historią miłosną na jeden, dwa wieczory to jest idealna. Moja ocena to takie mocne 7/10
Recenzja: yulllcia books , Kalferszt Julia
Jak nie lubię motywu fake-dating tak tutaj go pokochałam. Słodkość poprzeplatana z czystym sarkazmem. To właśnie uwielbiam w polskich książkach. Pióro autorki jest bardzo luźne, ale zarazem ciepłe i wrażliwe. Myślę, że fakt opuszczenia wattpada był świetnym rozwiązaniem. Troszkę brakowało mi rozbudowania postaci i jakiejś fabuły poza ich romansem. Stąd niższa ocena. Nie zmienia to faktu, że książka spełniła moje oczekiwania. Niestety jestem uprzedona do polskich autorów po kilkukrotnym rozczarowaniu (tak wiem że niepotrzebnie), a tutaj autorka się wybroniła w moich oczach. Pokazała, że pisze z pasją, a nie dla wydania kolejnej książki jak to się zdarza na polskim rynku. Sorry not sorry jestem szczera. To jest taka pozycja, po którą warto sięgnąć po jakiś ciężkich reportażach czy kryminałach. Znalazłam kolejną comfort book!
Recenzja: ukryta_za_ksiazkami, Nakielska Marta
🏳️🌈 You got me | Sandra Lupin Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że muszę przeczytać tę książkę, ponieważ uwielbiam wątek "fake dating" oraz ksiazki z reprezentacją LGBTQ+. Bohaterowie byli bardzo przyjemni i dało się ich szybko polubić, co prawda było ich dość sporo i w pewnym momencie każdy z każdym mi się mylił. Sądzę, że autorka świetnie przedstawiła postacie i była dość spora różnorodnść pomiędzy nimi. Historię czytało mi się bardzo przyjemnie oraz szybko, jednak czyłam ten klimat Wattpada, nie mówię, że to coś złego, tylko osobą które nie przepadają za książkami z tej strony może się nie spodobać. Akcja działa się bardzo szybko.Było mnóstwo takich typowych wątków. Moim zdaniem było ich troszeczkę za dużo, ale dzięki nim nie było nudy podczas czytanie, tylko ciągle się coś działo. Wydanie jest prześliczne, okładka prezentuje się uroczo, a środek okładki jest pomalowany kolorami z flagi LGBT+🏳️🌈 Dzięki tej książce zapragnęłam wrócić do czytania historii na wattpadzie. Moja ocena: Książka była naprawdę przyjemna. Można ją przeczytać w kilka wieczorów. Znajduje się tu kilka scen erotycznych więc ksiażka będzie bardziej dla czytelników 16+. 3,5/5✨
Recenzja: _boooktok_, Radecka Zuzanna
Osiemnastoletni Elliot zmęczony jest ciągłymi próbami jego przyjaciół w zeswataniu go z chłopakami. Zirytowany coraz bardziej każdą kolejną randką, główny bohater decyduje się na zdesperowany krok i prosi nowo poznanego Nicholasa, aby ten udawał jego drugą połówkę. Czy bohaterowie się dogadają? Czy uda im się utrzymać sekret? Czy coś do siebie poczują? Dzięki niezbyt dużej ilości stron, dobrej czcionce oraz ciekawej fabule, książkę czytało mi się bardzo dobrze. Główni bohaterowie mnie urzekli oraz uważam, że w realnym świecie na pewno byśmy się dogadali. Historia Nicholasa i Elliota bardzo mnie wzruszyła i spodobała Uważam, że ich opowieść powinna przeczytać większa ilość osób lubiąca wątek lgbtq+. Polecam!
Recenzja: viso.reads, Sobczyk Wiktoria
“You got me” autorstwa Sandry Lupin to książka z kategorii new adult o dwójce nastolatków - Elliocie i Nicholasie. Elliot przez swoje kłamstwo, którym uraczył swoich przyjaciół, będzie potrzebował pomocy, z którą przyjdzie mu Nicholas. Niezbyt często sięgam po takie pozycje, gdzie relacja rozwija się pomiędzy dwoma osobami tej samej płci, ale mocno zaciekawił mnie opis i kilka fragmentów, które gdzieś mi się przewinęły. Zaczynając czytać miałam nadzieję, że między chłopakami uczucie nie będzie się jakoś szybko rodziło, ale moje prośby nie zostały wysłuchane. Według mnie, relacja Nicholasa i Elliota rozwinęła się trochę za szybko, ale to nie przeszkadzało mi aż na tyle żeby przestać to czytać. Lektura tej książki była w miarę szybka, dzięki lekkiemu stylowi autorki. Mogę polecić tę pozycję osobom, które dopiero zaczynają swoją historię z książkami z wątkiem LGBT, ale przede wszystkim tym, którzy potrzebują odrobiny akceptacji od kogoś innego niż oni sami w swojej orientacji.
Recenzja: herbaciane.strony, Alferowicz Martyna
🌈 | 𝒴𝑜𝓊 𝑔𝑜𝓉 𝓂𝑒 | 🌈 𝓂𝑜𝒿𝒶 𝓇𝑒𝒸𝑒𝓃𝓏𝒿𝒶 „You got me” to kolejny debiut książki z serii new adult, tym razem autorstwa Sandry Lupin. W powieści występuje motyw „fake dating”, który po prostu uwielbiam. Książka skradła moje serce bezpowrotnie już od pierwszej strony i na pewno długo nie zejdzie z mojej listy najukochańszych powieści, które kiedykolwiek miałam okazję przeczytać. Nicholas i Elliot to para, która wywoływała u mnie uśmiech za każdym razem, gdy tylko zjawiała się razem. Momentami zatracałam się w lekturze, zapominając, iż jest to tylko fikcja literacka stworzona przez autorkę. Książka ta jest naprawdę urocza i komfortowa. Jestem pewna, że potrafiłaby roztopić praktycznie każde serce, tak jak to zrobiła z moim własnym. Uwielbiam to, jak autorka wplątała w powieść sarkazm, który wręcz wielbię. Mam nadzieję, że pokochacie „You got me” jeszcze bardziej, niż ja tego dokonałam. Zachęcam serdecznie was do tej lektury. Na pewno nie pożałujecie chwil spędzonych w towarzystwie tej książki! 𝓂𝑜𝒿𝒶 𝑜𝒸𝑒𝓃𝒶 ★ ★ ★ ★ ★
Recenzja: Recenzje, Paw Wiktoria
Świat czasem jest naprawdę szalony, ale wiecie co jest jeszcze bardziej szalone? Podejmowane przez ludzi decyzje. Czasem jakieś słowa popychają nas w stronę szalonych decyzji, które raczej nigdy byśmy się nie podjęli. I wtedy są dwie opcje - albo się to uda, albo nie. Przyjaciele Elliota są zdecydowanie najbardziej oddanymi osobami jakie zna chłopak. Jednak z czasem zaczęło go irytować to, że próbowali mu na siłę znaleźć drugą połówkę. Chłopak nie myśląc nad konsekwencjami swoich słów, rzuca pierwsze słowa jaki mu przychodzą na myśl - że z kimś się spotyka. Nie jest dla niego zaskoczeniem, że jego przyjaciele od razu chcą poznać tajemniczego chłopaka, o którym Elliot nie wspomniał ani razu. Szybko się jednak okazuje, że znalezienie kogoś odpowiedniego nie jest takie proste. Gdy podczas pracy w kawiarni zauważa jasnowłosego chłopaka, proponuje poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka. Książka zdecydowanie jest jedną z tych, które skradły moje serce bezpowrotnie. Nicholas oraz Elliot tworzyli tak zgrany duet, że przez całą książkę uśmiech nie schodził mi z mojej twarzy. Naprawdę w niektórych momentach zapominałam o tym, że to wszystko było udawane. Jeśli chodzi o książkę to zdecydowanie w tej historii znajdziecie wszystko: urocza relacja, rozmowy przepełnione sarkazmem oraz miłość do Davida Bowiego - czy to nie brzmi dobrze? Mimo tych dobrych rzeczy to znajdziecie w tej książce również kłótnie czy inne wydarzenia, które na pewno nie sprawią, że ta historia będzie otoczona samą tęczą i słodyczami. Mimo, iż jestem zwolenniczką książek, w których relacja tworzy się powoli, to zdecydowanie styl pisania Sandry sprawił, że nie odczuwałam tego pośpiechu. Sam sposób pisania był bardzo przyjemny, przez co pochłonęłam ich historię naprawdę bardzo szybko. Również sam klimat książki strasznie mi się podobał! Większość akcji w książce rozgrywało się w okresie jesienno-zimowym co idealnie się dopasowało to aktualnej pory roku. Zdecydowanie sięgnę jeszcze niejednokrotnie po historię Elliota i Nicholasa.
Recenzja: books.with.an, Skawińska Anna
Ta książka to bardzo miła i urocza historia. Książka jest dość krótka oraz bardzo szybko i dynamicznie się ją czyta. Ma ona u mnie kilka minusów. Nie podobało mi się w niej szczególnie to, że w dosłownie drugiej scenie główny bohater prosi nieznajomego o zostanie swoim nie prawdziwym chłopakiem, na co ten się zgadza. Mimo Wszystko ksiazka mi się bardzo podobała. Szczególnie bohaterzy oraz taka lekkość z jaką jest napisana. ;))) super lektura!!
Recenzja: kreconowlosa_czyta , Kozieĺ Wiktoria
Zaczynając czytać tę książkę, nie wiedziałam w sumie, czego się spodziewać. Książkę czytało mi się przyjemnie i lekko, fajnie się przy niej bawiłam, co było naprawdę sporym i przede wszystkim, pozytywnym zaskoczeniem. Było jednak kilka minusów, przez które książka ta nie trafiła do moich ulubieńców. Elliot ma kilkoro przyjaciół, którzy chcą na siłę znaleźć mu chłopaka i w pewnym momencie ma dość ich nachalności. Mówi im, że już się z kimś spotyka, co jest nieprawdą. Znajomi chcą poznać jego drugą połówkę, więc chłopak musi kogoś znaleźć. W kawiarni proponuje nieznajomemu chłopakowi układ, by udawał jego chłopaka. Nicholas zgadza się, uważając, że to będzie fajna zabawa. Żaden z nich jednak nie podejrzewa, że w tej grze są też uczucia, które wchodzą na coraz wyższe poziomy. Styl pisania autorki jest bardzo fajny, jest mało opisów a dużo dialogów, co moim zdaniem jest zaletą. Rozdziały są głównie z perspektywy Elliota, jednak pod koniec książki jest kilka z perspektywy Nicholasa, dzięki czemu możemy poznać myśli obu chłopaków. Relacja chłopaków była cudownie przedstawiona, było bardzo uroczo, choć zdarzały się momenty, kiedy nie przypadły mi do gustu niektóre rozmowy - były moim zdaniem przerysowane i podchodziłam do nich sceptycznie. Poboczni bohaterowie byli fajnie wykreowani, choć wydaje mi się, że można było poświęcić im większą część książki. Było ich sporo, a w pamięci zostali mi głównie Mona, Roland i Emily, których bardzo polubiłam. Polecam wam tę książkę, jeśli lubicie urocze historie z motywem fake dating. Akcja w książce miała dość szybkie tempo, przez co na pewno nie będziecie się nudzić!
Recenzja: studbook.by.doris, Małkowska Daria
Przez pierwsze 40 stron książki, cała fabuła z opisu wyjaśniała się. Byłam bardzo negatywnie przekonana. Lecz na około 100 stronie, akcja całej historii zaczęła mi się bardzo podobać. Piękna relacja między chłopcami, którzy poznają się w nie typowej sytuacji nabrała koloru i ciepła. Pierwsze kłótnie, pierwsze miłości, pierwsze zakochanie. Polubiłam się z głównymi bohaterami, lecz nie przekonałam się do przyjaciół Eliota, który na siłę próbowali go z kimś połączyć. Nie jest to książka młodzieżowa, sytuacje i problemy zawarte w książce mogą przytłaczać i być dla niektórych ciężkie, dlatego zaliczam ją do grupy wyżej, new adult. Te zakończenie, wow, to było niesamowite. I ten ogromny punkt kulminacyjny pod koniec. Książka bardzo mi się podobała. Nie będzie to najlepsza powieść jaką przeczytałam, lecz jest bardzo dobra i będę dobrze ją wspominać. Jest to idealna książka na jeden wieczór. Czekam na kolejne książki autorki. Polecam! Ocena: 7/10⭐ ⭐⭐⭐,4/⭐⭐⭐⭐⭐
Recenzja: Book Coffee Cake, Pieniążek Dominika
Cześć! 🌈 “You got me” to debiut, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Autorka ma bardzo przyjemne pióro, które sprawiło, że czytanie tej historii sprawia wiele frajdy. Czuję, że ta historia przeleciała mi przez palce, bo nie wiem kiedy uciekły mi te rozdziały. W środku znajdujemy opowieść o Eliocie i jego poszukiwaniu chłopaka na już! Podczas spotkania ze swoimi przyjaciółmi, chłopak ma dość, że ciągle planują go z kimś zeswatać wypala więc, że nie potrzebuje ich pomocy, gdyż ma już swoją drugą połówkę. Karma zaatakowała szybciej niż słowa opuściły jego usta, ponieważ przyjaciele zaprosili go na sobotnią imprezę ze swoim wybrankiem. Eliot ma więc kilka dni na znalezienie osoby, która będzie udawała jego chłopaka. Pracując w kawiarni niespodziewanie pyta nowo poznanego chłopaka - Nicholasa - czy zostanie jego udawanym chłopakiem. Nick początkowo jest w szoku, ale postanawia przystać na jego propozycję. Dwójka nieznajomych szybko łapie wspólny vibe i nie zauważają, że przestają udawać parę, a małymi kroczkami stają się nią naprawdę.. Na samą myśl, że w tej historii znajdujemy wątek fake dating uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Został on tutaj rewelacyjnie przedstawiony. W sumie jak cała historia. Nie wiem, czy to jej urok, czy świetne piór autorki, ale w moim przypadku podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Świetnie bawiłam się poznając tą zwariowaną dwójkę. A właściwie tę dwójkę i ich przyjaciół, którzy dopełnili tą historię ciekawymi charakterami, którzy przykuwali uwagę. “You got me” w moim odczuciu jest słodkim romansem ze świetnymi bohaterami. No co tu dużo mówić. Podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czytanie tej książki to czysta przyjemność, a wszystko za sprawą chemii pomiędzy głównymi bohaterami, która całkowicie mnie rozczuliła. Jedynie to na co ja zwróciłam uwagę jest fakt, że młodzież w ów książce (głównie chodzi mi o Nicholasa, który miał 16 lat) pozwalała sobie na za dużo. Brakowało mi tutaj tej kontroli rodzicielskiej, w końcu jest to książka przeznaczona dla młodzieży. Fajnie jakby w jakimś stopniu pokazywała fajne wzorce. Miałam wrażenie, jakbym czytała o nastolatkach, którzy mają full kasy (choć nigdzie nie było o tym wzmianki) i systematycznie balują i sięgają po alkohol. Gryzło mi się to troszkę z głównym wyobrażeniem relacji pomiędzy Nicholasem a Eliotem, która wydawała mi się bardzo dojrzała. Małe potyczki i luki fabularne się zdarzają, zwłaszcza przy debiutach. Jeśli mam być całkowicie szczera to mi ta historia się podobała, była troszkę dziecinna momentami, ale niczego więcej od niej nie oczekiwałam. Sięgnęłam po romans przeznaczony dla młodzieży i tym właśnie była ta książka. A więc, śmiało młodszej publice jak najbardziej mogę polecić tą historię. Starsi mogą mieć podobnie jak ja, małe niuanse, które rzucą się w oczy, ale nadal będą uważam, że przy tej książce spędzą czas bardzo przyjemnie. Także, polecam! 🌈
Recenzja: zuzawithbooks , Buczek Zuzanna
Eliot- Chlopak który okłamuje swoich przyjaciół że ma kogoś, ma chłopaka "udawanego" lecz przyjaciele tego nie wiedzą. Nicolas zgodził się udawać chłopaka Eliota tylko dlatego żeby oni dali mu spokój z drugą połówką. Obydwaj chłopacy nie zdają sobie sparwy że to jedno przypadkowe spotkanie i ten jeden mający trwać krótko zakład przerodzi się w uczucie które bedzie w nich tkwiło już do końca ich życia. Eliot po paru spotkaniach z Nicolasem zaurocza sie chłopakiem lecz ten nadal dopytuje kiedy zakończą ten "związek". Eliot bardzo nie chce tego robić, więc zbiera się na odwage aby wyznać chłopakowi że mu się podoba, na jego zaskoczenie Nicolas odczuwa to samo. Tak rozpoczyna sie związek dwóch młodych chłopaków. Jak w każdym związku czasami dochodzi do kłótni lecz jedna kończy sie tragicznie, Eliot wpada pod samochód co powoduje u niego śpiączkę na 2 miesiące. Nicolas bardzo cierpi z tego powodu, czuje się winny wypadkowi. Po 2 miesiącach eliot wybudza sie i miłość tych dwóch chłopaków staje się jeszcze bardziej mocniejsza. Po 2 latach eliot zbiera sie na odwage żeby wyznać nie przemijalną miłość do chłopaka. Oświadcza się. Nicolas z wielkim szczęściem zgadza się i tak oto kończy sie historia o tej przypadkowej znajomości która okazała się prawdziwą miłością. Losy tej dwojki narzeczonych nie są znane lecz myślę że ta miłość będzie z nimi do końca! Uważam że ta książka jest warta uwagi. Po pierwsze porusza temat miłości nastolatków w którą w dzisiejszych czasch dorośli nie są w stanie uwierzyć. Przyapdkowe spotkanie tej dwójki moim zdaniem jest przeznaczeniem ponieważ nic nigdy w życiu nie rodzi sie z przypadku, każde zdarzenie w naszym życiu jest zaplanowane zanim sie urodziliśmy. Książka opowiada o miłości która przechodzi wiele trudnych jak i zarazem szczęsliwych chwil. Czasami warto zaryzykować bądź jak Eliot specejanie okłamać przyjaciół żeby przez przypadek znaleźć miłość swojego życia. Polecam tą książkę każdemu kto wierzy w piękne uczucie którym jest miłość między dwojgiem ludzi!
Recenzja: szklaneksiazki, Wrzesińska Julia
ʏᴏᴜ ɢᴏᴛ ᴍᴇ - sᴀɴᴅʀᴀ ʟᴜᴘɪɴ || ᴘᴏsᴛ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴇɴᴄᴋɪ || ❀ ❀ ❀ ❀ 💕 Jest to dla mnie jedna z trudniejszych recenzji do napisania. I nie, tu nie chodzi, że to była ciężka książka, bo nie była, ale ja zupełnie nie mam pojęcia co o tej książce sądzić. Zdaję sobie sprawę, że to jest debiut autorki i nie będzie to jakieś wybitne, bo mimo wszystko, każdy od czegoś zaczyna. Książka mimo wszelkich błędów jakie posiada, była dobra. Czytało mi się ją naprawde przyjemnie. Co prawda, długo ją czytałam, ale to nie dlatego, że nie dało się jej czytać, bo ona naprawdę mi się podobała. Do bohaterów mam jakieś uwagi. Elliot i Nicholas byli przeslodcy, ale ciągłe wspominanie o tym, że jeden drugiego jest chłopakiem, mnie po jakimś czasie irytowało. Mam na myśli zdania typu: ,,Jak tam mój chłopaku?" Ale tak po za tym wydaje mi się, że to na tyle irytowania mnie ze strony bohaterów. Niestety nie związałam się z bohaterami, przez to jak akcja była prowadzona - dość chaotycznie, nie mówię że to jakaś zbrodnia, i że ja napisałabym to lepiej, ale zazwyczaj w takich książkach nie liczę na to, że bohaterowie będą dla mnie coś znaczyć. Mam jeszcze pewną uwagę apropos reprezentacji LGBT. Sama będąc osobą biseksualną, uwielbiam czytać takie ksiazki, ale brakowało mi tutaj jakiejs nietorelancji ze strony niektórych bohaterów. Chodzi mi o to, że wiadomo jak jest w prawdziwym życiu z tolerancja do osób z inną orientacją. A w tej książce było za kolorowo, i brakowało mi tutaj jakiegos bohatera, który będzie we wszystkim przeszkadzał. (Mam nadzieję, że nie brzmie jak wariatka) Zawarty w tej książce fake dating, był fajnie przeprowadzony, tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Czy książka według mnie jest warta polecenia? Jak najbardziej. Jeżeli masz zastój, to wydaje mi się, że ta pozycja będzie idealna, zwłaszcza, że szybko sie ją czyta i nie jest długa. Co fakt, książka na pewno nie zostanie ze mną na długo, nie będę myśleć o niej dniami i nocami, bo ona nie była wymagająca. Taka słodka, urocza młodzieżówka (pomijając bodajże dwie spicy sceny) No to co, z mojej strony to chyba tyle, życzę każdemu miłego dnia<3 ✩✩✩✩/5
Recenzja: zochaksiazkara, Szendzielarz Zosia
Osiemnastoletni Elliot ma dość swoich przyjaciół oraz randek , które mu proponują . Postanawia udawać związek, ale jak narazie nie wie z kim . Kilka dni później spotyka w kawiarni pewnego Nicholasa. Główny bohater rzuca propozycje o udawaniu związku , chłopak się zgadza . Okazuje się , że mają naprawdę dużo podobnych tematów do rozmów , chodźmy rozwód rodziców , ponieważ obydwoje to przeżyli . Przyjaciele Elliota według mnie nie zasługują na niego . Jest dobrym i ciepłym chłopakiem , który prowadzi spokojne życie , a oni mimo wszystko planują za niego . Udawany związek nie wydaje się być taki jak wcześniej , dosyć szybko się zakochują w sobie , co jest dość specyficznie , ponieważ fabuła po połowie książki staje się być nudna i ciągnąca się . Mimo to przyjaciele Nicholasa jak i Elliota spędzają miło czas na imprezach w szkole , ale również w życiu codziennym bohaterów . Książka jest naprawdę dobra i napisana przyjemnym dla oczu językiem .
Recenzja: jo.ane_, Zgutczyńska Joanna
„You Got Me” autorstwa Sandry Lupin to książka z motywem „fake dating” czyli coś co kocham. Historia idealnie przedstawiona, styl pisania autorki jest bardzo lekki i czytelny, wiec łatwo się wciągnąć! Słodki romans z cudownymi bohaterami, pomiędzy którymi chemia jest bardzo odczuwalna. Muszę powiedzieć, że książka bardzo mi się podobała, przyjemnie się ją czytało. Bohaterowie świetnie wykreowani czytając książę czułam się jakbym ich znała i była światkiem wszystkich tych zdarzeń. Przygody Eliota i Nicholasa są bardzo rozbudowane. Jest zawartych bardzo dużo wątków i dlatego też możemy poznać głównych bohaterów z każdej strony. W historii tej bardzo dużą rolę odgrywają przyjaciele, dzięki temu możemy zauważyć jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają nasi bliscy.
Recenzja: Tiktok, Dymek Kacper
You got me 💙 Elliot miał dość tego, że znajomi ciągle chcą znaleźć mu drugą połówkę. W tym momencie w jego głowie rodzi się absurdalny pomysł, aby upozorować z kimś związek. Czy uda mu się nie zakochać na serio w atrakcyjnym Nicolasie? Jak sztuczny związek odbije się na jego psychice? Jak Nicolas będzie się z tym czuć? Powieść bardzo mi się spodobała. Akcja była szybka, a autorka zachowała “balans” dzięki czemu czytało się ją bardzo wygodnie. Zaznaczam, że jest to new adult TW: alkohol, papierosy, s3ks, przemoc ⭐⭐⭐⭐
Recenzja: yourfavbooky777, Andrykowska Zuzanna
𝙍𝙚𝙘𝙚𝙣𝙯𝙟𝙖 You got me ★★★★★ 𝘾𝙮𝙩𝙖𝙩: “Nigdy nie jest łatwo, na każdym etapie życia spotykasz jakieś przeszkody. Te mniejsze, większe, bardziej czy też mniej poważne. Człowiek uczy się przez całe życie, z każdym kolejnym dniem staje się trochę mądrzejszy.” You got me to jedna z najbardziej uroczych książek jakie przeczytałam<3 Bohaterowie wspierają siebie nawzajem w trudnych sytuacjach co po prostu uwielbiam w opowieściach. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autorki - mianowicie nie znajdziecie tam zbędnego przedłużania, wyolbrzymionych opisów uczuć czy przyrody. Nie ma niczego ani za dużo ani za mało. Muszę się przyznać, że naprawdę rzadko czytam coś wydane z wattpada, jednak to po prostu mnie zauroczyło i mogę wam tą historię z całym sercem polecić. Poza tym rozdziały są bardzo krótkie, więc bardzo szybko się czyta. Jeśli chodzi o wiek to zdecydowanie 16+ ze względu na sceny erotyczne.
Recenzja: naczteryksiazki, Czerwińska Joanna
O tej historii słyszałam dość sporo dobrego jeszcze przed premierą i dlatego się na nią skusiłam. Jest to dość przyjemna i prosta książka młodzieżowa, która nie będzie wymagać od nas większego zaangażowania. Naszą przygodę zaczynam z motywem fake-dating, który jest swoją drogą jednym z moich ulubionych, ale niestety nie w tym przypadku. Elliot to osiemnastoletni chłopak, który próbuje wyrwać się od natrętnych przyjaciół. Ci na siłę starają się mu kogoś znaleźć, chociaż Elliot nie jest tym faktem szczególnie zadowolony. Na swojej drodze spotyka jednak Nicholasa, który zgadza się przez jakiś czas poudawać jego partnera, aby najbliżsi dali mu spokój. Co się stanie, gdy ten układ troszeczkę się zmieni, a chłopcy coś do siebie poczują? Sam wątek udawanego związku od razu zwrócił moją uwagę, ale już po kilku stronach poczułam, jakby został on na pewien sposób zapomniany. Zabrakło mi tego powolnego rozwoju wydarzeń. Mimo wszystko chłopcy się nie znali, a miałam wrażenie, że ich relacja została nawiązana delikatnie za szybko. Zachowywali się, jakby znali się od lat i to troszeczkę zaważyło na mojej ostatecznej decyzji. Znajdziemy tutaj naprawdę prosty tekst, który głównie skierowany jest do młodszych odbiorców (może poza przekleństwami). Sama tę pozycję przeczytałam w trakcie jednego posiedzenia, jednak niezbyt szczególnie zawładnęła moim czytelniczym sercem. Była w porządku, myślę nawet, że wiele osób może odnaleźć w niej coś wyjątkowego, a przede wszystkim ciepłego. Nie jest to wymagająca historia, nada się perfekcyjnie na chłodne, jesienne wieczory. Otrzymacie tutaj całkiem niezłą dawkę dobrego humoru, słodkich momentów, ale również takich, przy których będziecie chcieli potrząsnąć bohaterami. Jeżeli lubicie wattpadowe klimaty na papierze - polecam.
Recenzja: Zaczvtana, Szczech Lena
Gdy zobaczyłam tę książkę odrazu wiedziałam że mi się spodoba,jest tu jeden z moich ulubionych motywów czyli Fake dating!! Historia elliota i nicholasa była uroczą historią której nie zapomnę Na tej książce się śmiałam a chwilę później plakalam,wzbudziła we mnie mnóstwo emocji Autorka ma świetny styl pisania,czasami zapominałam że czytam i czułam że tam jestem. Wszystko było cudownie i dobrze napisane Nie mam żadnych ALE. Bohaterowie byli realistyczni,każdy z nich miał swoją ciekawą historię która poznawaliśmy. Każdy był innym nastolatkiem z inną historią Mam nadzieje że jak najwięcej osób zakocha się w tej książce tak samo jak ja Była przecudowna!! Oceniam książkę na 4,75/5 ⭐ POLECAM
Recenzja: nataliawksiazkach, Kiejna Natalia
You Got Me - Sandra Lupin To wszystko jest udawane, Elliot. Nie zapominaj o tym Elliot ma osiemnaście lat i grono oddanych przyjaciół. Może nawet zbyt oddanych, bo ich troska o jego życie uczuciowe zaczyna być nieco, hm... irytująca. Zmęczony aranżowanymi randkami z kolejnymi kandydatami na chłopaków Elliot rzuca na odczepne, że już się z kimś spotyka. Teraz przyjaciele koniecznie chcą poznać tajemniczego wybranka jego serca. Problem w tym, że jak na złość nikogo odpowiedniego nie ma na horyzoncie. Zdesperowany Elliot decyduje się na kompletnie szalony ruch ― proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka. Cóż, czasami najbardziej zwariowane plany okazują się najlepsze. Nicholas się zgadza i od tej pory występują z Elliotem oficjalnie jako para, a nieoficjalnie... Nieoficjalnie też świetnie się dogadują, chociaż ich prawdziwe relacje nie wykraczają poza czysto przyjacielskie. Co obu zainteresowanym wydaje się odpowiadać. Do czasu. Książka ma swój niepowtarzalny klimat, genialną fabułę i dodatkowo motyw fake-dating, który bardzo lubię. Pokochałam głównych bohaterów i niezmiennie uważam, że są oni genialnie wykreowani. Sama opisana historia jest też urocza, miła i przez styl autorki po prostu się po niej płynie. Zawiodłam się trochę na słabo rozwiniętym wątku powrotu ojca Elliota. Uważam, że miał on spory potencjał, który nie został do końca wykorzystany. Przechodząc dalej warto zwrócić uwagę na język, którym posługuje się autorka. Jest on prosty, tak jak na uczniów liceum, którymi są bohaterowie, przystało. Jednak co rzuciło mi się w oczy... często powtarzało się słowo "kura" i odrobinę mnie to dekoncentrowało, chociaż nie twierdzę, że w ogóle nie powinno go tam być. Podsumowując polecam serdecznie każdemu. Cieszę się, że ta książka opuściła Wattpada i ogromnie gratuluję @lupinpoesy bo to niezwykły sukces.
Recenzja: Patuu_books, Paszek Patrycja
„You got me” Sandry Lupin to książka opowiadająca o relacji Elliota i Nicholasa, pierwotnie napisana na Wattpadzie. Podczas czytania był odczuwalny klimat tej platformy, więc ta książka będzie doskonała dla miłośników historii, które na niej powstały. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, ich relacja była pełna uczuć, troski i ciepła. Dodatkowego, przyjaznego klimatu całej historii dodawali przyjaciele chłopaków, którzy wyróżniali się poczuciem humoru, przez co momentami uśmiech nie schodził mi z twarzy. Dużym atutem tej książki jest brak zbędnych opisów i dialogów oraz to, że została napisana prostym językiem, dlatego lekko i przyjemnie się ją czytało. Myślę, że jest to utwór warty przeczytania, może nie wpłynie znacząco na wasze życie, lecz na pewno umili wam czas, a zakończenie złapie za serce.
Recenzja: frustracjabooks, Galica Paulina
Bardzo lubie motyw fake dating, dlatego też postanowiłam przeczytać tę ksiązke. Nie miałam wysokich oczekiwań ze względu na to, że jest do debiut. Autorka pisze lekkim i prostym językiem więc szybko poszło mi jej przeczytanie. Niestety akcja od samego początku działa się bardzo szybko i chaotycznie, przez co miałam problem z bliższym poznaniem bohaterów i przywiązaniu się do nich. Jeśli chodzi o relacje drugoplanowe są dosyc pogmatwane i ciężko było mi się w nich odnaleźć. Jest to dobra lektura jeśli potrzebujecie czegoś luźniejszego lub macie ochote na młodzieżowy romans.
Recenzja: czytanepodchmurka , Rutkowska Paulina
18-letni Elliot ma dosyć ciągłych pytań i aranżowanych randek ze strony swoich przyjaciół. Gdy do kawiarni w której pracuje, przychodzi Nicholas, chłopak nie musi się długo zastanawiać by poprosić nieznajomego o udawanie jego chłopaka. Tak zaczyna się historia dwójki młodych chłopaków, którzy przed swoimi znajomymi udają idealny związek. A udają go niesamowicie dobrze. ;) Wszystko układa się idealnie, przyjaciele odpuścili Elliotowi, a ten świetnie dogaduje się z Nicholasem. Jednak, gdy nadchodzi czas na umówione rozstanie, bohaterowie uświadamiają sobie, że udawane uczucie przeradza się w to prawdziwe… Jeśli macie ochotę na lekki romansowy to jest to zdecydowanie książka dla Was! Osobiście uważam, że bohaterom brakowało nieco dojrzałości i nie jestem przekonana co do zakończenia, mimo to książka sprawiła mi niemałą przyjemność.
Recenzja: bookstagram.art, Zimon Nels
Hej dzisiaj przychodzę do was z recenzją ‘’ You got me’’ autorstwa @lupinpoesy. ‘’You got me’’ to urocza książka o tym jak czasami kilka słów może zmienić życie o 180 stopni. Elliot ma dość tego ,że jego przyjaciele ciągle próbują umówić go z kimś na randką. Główny bohater bez większego namysłu, gdy kolejny raz jego przyjaciółka chce go z kimś umówić mówi ,że już się z kimś spotyka. Oczywiście Elliot kłamał bo nie spotykał się z nikim. Pewnego popołudnia zagadną przystojnego chłopaka w kawiarni czy nie chciałby poudawać pary. Bardzo dziwna propozycja, ale Nicholas się zgodził. Jednak z czasem to udawanie zaczyna być czymś więcej niż tylko udawaniem zakochanej pary… Bardzo podobało mi się w tej książce to ,że była to oryginalna fabuła, dużo się działo ale było to uporządkowane dzięki temu bardzo szybko i przyjemnie się to czytało. Kolejną mega rzeczą w tej książce było to ,że autorka napisała te postaci bardzo realistycznie a relacje między głównymi bohaterami były nie wyidealizowane tylko takie jak w prawdziwym życiu z wzlotami i upadkami. Książka w niektórych momentach była przezabawna a w innych trzymała w napięciu zwłaszcza gdy główny bohater…(tego wam nie zdradzę ,musicie koniecznie przeczytać sami) Moja ocena ‘’You got me’’ 7/10 Jeśli lubicie czytać urocze romanse to zdecydowanie wam polecam.
Recenzja: @cotozaksiazka, Delfina Bielan Karolina Skrzypska
Najbardziej nieoczekiwane sytuacje, niespodziewane plany mogą okazać się w życiu najlepsze. Tak było w przypadku Nicholasa oraz Elliota, którzy z dnia na dzień zaczęli tworzyć pozorowany związek tylko po to, aby ich przyjaciele przestali szukać ich drugich połówek. Ale czy udawanie pozostanie do samego końca tylko udawaniem? Poznając siebie nawzajem bohaterowie nie przypuszczają, iż ich więź będzie stawać się coraz silniejsza, a emocje będą potrafiły wziąć górę. Mimo że „You got me” jest według mnie naprawdę dobrą młodzieżówką to zabrakło mi tego „czegoś”. Emocji, w które mogłabm się w czuć, silniejszego ukazania charakterów zarówno Elliota jak również Nicholasa. Jednakże cała fabuła jest naprawdę miła w odczuciu, a co najważniejsze wciąga. Kiedy czytałam o perypetiach bohaterów serce biło mi szybciej oraz co chwile się rozczulałam. No przecież oni są przesłodcy i słuchajcie lubią jeszcze 5 Seconds of summer - ja jestem w siódmym niebie. Już tak na podsumowanie powiem wam, iż ta książka byłaby dla mnie wręcz idealna te dwa, czy trzy lata temu. Kiedy miałam piętnaście lat brakowało mi właśnie takiej powieści na mojej półce, która wpłynęłaby na mój gust czytelniczy ale również na światopogląd. Delfina
Recenzja: anboooks, Staśkiewicz Joanna
„You got me”, Sandra Lupin „Potrafisz w sekundę sprawić, że czuję się najszczęśliwszy na świecie, ale również w sekundę potrafisz tak bardzo wyprowadzić mnie z równowagi... To jest niepojęte.” Słodycz, słodycz i… Jeszcze więcej słodyczy! Tym właśnie przesiąknięta jest książka Sandry Lupin - „You got me”. Jednak muszę Was uprzedzić: nie tylko na tym opiera się historia Elliot’a i Nicholas’a. Mają też gorsze momenty, smutne dni, sceny zazdrosnych samców. Są też wplecione wątki, które wiążą się z fabułą, a jednak zasługują (a przynajmniej jeden z nich) na rozwinięcie w osobnej książce. Zbyt oddani przyjaciele, to raczej niezbyt często spotykane zjawisko. A przynajmniej nie mówi się o tym za dużo. Tymczasem Elliot aż zbyt dobrze zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo troszczy się o niego grupa ludzi, zwanych męczydupami. Ups! Chciałam powiedzieć przyjaciółmi. Na poważnie przejmują się jego życiem uczuciowym i szukają mu kogoś do związku, przez co chłopak może uchodzić za zdesperowanego. Ześwirowałabym z nimi, autentycznie. Pod wpływem presji, ale też i chwili, Elliot postanawia udawać związek z zupełnie obcym chłopakiem. Serio. Elliot jest w stanie to zrobić, byleby dali mu spokój. I tak rzeczywiście robi, ale czy „wyjście na imprezę i kilka spotkań” mają prawo nimi pozostać? Zdradzę Wam mały sekret, który jest odpowiedzią na to pytanie: nie do końca. Choć tylko przed przyjaciółmi udają związek, to na osobności również dobrze się dogadują. Powiedziałabym, że aż za dobrze, gdyby brać pod uwagę to, że jeszcze kilka tygodni wcześniej nie wiedzieli o swoim istnieniu. No ale sami powiedzcie, czy Ellas albo Nicholiet nie brzmi jak najlepszy ship tego roku? Elliot to bohater dosyć, jakby to powiedzieć, szokujący. W jednym momencie w spokoju robi klientom kawkę, a w drugim chodzi za rączkę z chłopcem, który udaje jego chłopaka. Czy to nie brzmi nieprawdopodobnie? Tak szczerze to trochę mnie też irytuje tymi scenami zazdrości. Chociaż to do końca nie tak. Wkurza mnie, że nie umie wyjaśnić problemu, tylko strzela fochy i udaje naburmuszoną księżniczkę. Chociaż dobra, może ja nic więcej nie mówię, bo coraz bardziej wychodzę na hipokrytę i tylko się pogrążam. Nicholas zaś jest niesamowicie przeuroczy, ale odnajduje się w chwilach, w których Elliot oddaje mu nad sobą władzę. I to zdecydowanie mi się w nim podoba. Z jednej strony małolat, który zbyt dziecinnie podchodzi do świata, a z drugiej - rozsądnie gadający chłopak, umiejący doradzić, gdy ma się życiową rozterkę. Albo rozwiązać problem suchych ust pocałunkiem. Pamiętacie, jak mówiłam Wam kiedyś o „Tweet cute”? Jeśli nie, to tak tylko szybko przypomnę, że tam również strony przesiąknięte były słodyczą, także… Wiecie, co zrobić w przypadku, gdy macie za dużo pieniędzy i nie umiecie się zdecydować, które przeurocze książki chcecie kupić. Kisses, Asia
Recenzja: Tiktok, Skrzyczewska Natalia
Czytając tą książkę nie da się nie polubić Eliota. Chłopak jest naprawdę miły i wrażliwy, a do tego zaradny. Jego przyjaciele bardzo chcą znaleźć mu drugą połówkę. Eliot miał już dość i powiedział, że kogoś ma, żeby dali mu spokój. Ale wręcz przeciwnie, przyjaciele zaprosili go ze swoim wybrankiem na impreze. Ma mało czasu, żeby kogoś znaleźć, ale pewnego dnia poznaje Nicholasa, który zgadza się udawać jego chłopaka. Ich relacja powoli przeradza się w coś prawdziwego… Motyw fake dating- to co kocham. Historia idealnie przedstawiona, styl pisania autorki jest bardzo lekki i czytelny, wiec łatwo się wciągnąć! Słodki romans z cudownymi bohaterami, pomiędzy którymi chemia jest bardzo odczuwalna. Jedynym minusem jest to, że pomimo, że książka jest przeznaczona dla młodszej młodzieży występują w niej sceny trochę nieodpowiednie dla młodszych. Może spodziewałam się czegoś lepszego, ale książkę czytało mi się przyjemnie. Czy polecam? Myślę, że tak. Książka jest dobra.
Recenzja: bookhome.o, Zawada Oliwia
biorąc te książkę do recenzji spodziewałam się czego od niej dostanę. ,,typowa ,, młodzieżówka myślałam, natomiast to jakim językiem jest napisana historia Eliota i Nicholasa sprawiła ze ta książka naprawdę mi sie podobała. Mimo tego ze historia nie była niezwykła, czytało mi sie ją z takim komfortem i zabawą ze sama bym sie tego nie spodziewała. Na końcu książki pojawia sie jeden plot twist który zdecydowanie podwyższył moja opinie na temat tego tytułu. Mimo ze jest to normalna historia, wiem ze takie książki również są bardzo potrzebne do oderwania sie od rzeczywistości. Bardzo serdecznie polecam i życzę miłego czytania !
Recenzja: TikTok, Wiśniowski Bartosz
„Świat powinien w końcu zrozumieć, że [...] związki dwóch osób tej samej płci są jak najbardziej normalne.” Jestem świeżo po przeczytaniu tej znakomitej książki i muszę z czystym sercem przyznać, że jestem totalnie zakochany w tym tytule! Naprawdę nie przypominam sobie, kiedy ostatnio jakakolwiek książka wywołała u mnie tyle emocji (no, chyba że bierzemy pod uwagę również zbiór zadań do rozszerzonej fizyki). Historia Elliota i Nicholasa całkowicie skradła moje serce. Już od samego początku książki czytelnik wystawiony jest na pełną gamę emocji. Osobiście moje serce wiele razy prawię się zatrzymało, przez napięcie, które jest nieodłącznym elementem tej książki. Sam pomysł na fabułę jest genialny. Kocham motyw fake-dating, choć wiele razy doprowadzał mnie do stanu przed zawałowego. Historia jest bardzo dobrze rozplanowana i czytając tę pozycję, nie miałem problemu z połapaniem się w fabule. Osobiście nie mam nic do zarzucenia autorce w tej kwestii. Jeżeli chodzi o bohaterów, to absolutnie ich uwielbiam i z niektórymi się utożsamiam. Oczywiście są pewne osoby, którym przygotowałbym przyjemną kąpiel w kwasie siarkowym, ale niestety taka ich rola, żeby podnosić mi ciśnienie. A co do Elliota i Nicholasa to oni po prostu są cudowni i przekochani. Podsumowując, uważam, że jest to książka godna przeczytania i na pewno będę ją polecał. Jeżeli chciałby ktoś przeczytać uroczą książkę z motywem fake-dating, to jak najbardziej zapraszam do zapoznania się z tą pozycją! Ocena: 7472893/10
Recenzja: _zaczytana.w.ksiazkach_, Domańska i Mościcka Maja i Julita
Opis: Eliot to nastolatek posiadający grupkę przyjaciół, którzy za wszelką cenę próbują znaleźć mu drugą połówkę. Zdenerwowany chłopak pod wpływem chwili okłamuje ich, że kogoś ma. Postanawia znaleźć osobę, która będzie udawać jego chłopaka. W ten sposób przez przypadek poznaje Nicholasa, który przystaje na ową propozycje. Motywy: Fake dating, mlm Ocena: 4,5/5 Moja opinia: Książka jest lekka i przyjemnie się ją czyta. Pomogła mi wyjść z zastoju czytelniczego, jednocześnie umilając mi kilkugodzinną podróż. Bardzo przywiązałam się do głównych bohaterów, ale czasami miałam wrażenie, że akcja działa się trochę za szybko - końcówka jednak wynagradza wszystko. Oprócz tego ich urocza historia mnie wciągnęła. Uważam, że jest idealna jeśli potrzebujemy się na chwilę oderwać.
Recenzja: book_of_pinkie , Kasperek Oliwia
"You Got Me", jest książką, która swego czasu była bardzo popularna na Wattpadzie. Kto tam nie czytał i nie czyta, niech pierwszy rzuci kamień. Chyba każdy z Nas czytelników, albo prawie każdy, miał swoją watrpadową fazę. Pamiętam, jak w wieku 15 lat, zaczęłam zarywać nocki przez tą aplikację. Pewnie zastanawiacie się czemu o tym piszę, odpowiedź jest jedna. Dzięki tej książce znowu poczułam się, jak nastolatka. Za co bardzo dziękuję autorce, bo miło było się przenieść w czasie. Sama książka jest bardzo przyjemna, styl i język są łatwe w odbiorze, a wydarzenia spójne. Przyznam, że na początku, przez pierwsze kilkadziesiąt stron ciężko było mi przebrnąć. Jednak zrzucam to na ogrom pracy, jaką miałam do wykonania w tamtym tygodniu. Cieszę się, że ta książka opuściła Wattpada i ogromnie gratuluję autorce, bo to niezwykły sukces. Cieszę się, że na polskim rynku pojawią jest coraz więcej queerowych książek, są one potrzebne i mam nadzieję, że każdy się ze mną zgodzi. Pewnie zastanawiacie się, o czym jest ta książka, już mówię. Opowiada ona o losach osiemnastoletniego Eliota i szesnastoletniego Nicholasa. Jeśli ich nie shipujecie, to radzę zacząć! Eliot jest normalnym nastolatkiem z gronem przyjaciół. Jednak są oni momentami męczący, szczególnie wtedy, kiedy próbują chłopaka wyswatać. Możecie się domyślić, że Eliot nie jest z tego powodu zadowolony. Kto by był? Dlatego już niewytrzymujac, mówi, że z kimś się spotyka, co oczywiście nie jest prawdą. Wtedy wkracza Nicholas. Pojawia się on pozornie przypadkowo w życiu osiemnastolatka, ale przecież nic nie dzieje się przypadkiem. Los ma czasem dla nas swoje własne plany. Eliot i Nicholas zawiązują pakt i zamierzają udawać parę, a potem pokojowo się rozstać. Problem pojawia się, kiedy chłopcy zaczynają się w sobie nawzajem zakochiwać i nie mają co do tego pojęcia. Nie wyobrażam sobie, co musieli przeżywać czytelnicy z czasów Wattpadowych, przecież czekanie na kolejny rozdział by mnie zabiło. Czasami zachowanie bohaterów było frustrujące, bo jako czytelnicy wiedzieliśmy więcej. Ale książka jest udanym debiutem i oceniam ją 4/5 ⭐️
Recenzja: Tik tok, Kowalczyk Maja
RECENZJA ,,You got me’’- Sandra Lupin 5/5⭐ RECENZJA Ta książka według mnie nie ma mankamentów. Jest po prostu cudna. Począwszy od bardzo fajnego stylu pisma. I tego jak adekwatny do każdej sytuacji jest. Kończąc na tym, że nawet nie wiedziałam, w którym momencie cała historia Elliota i Nicholasa zleciała. Udawany związek. To też jest dodatkowy czynnik do podniesienia końcowej oceny. Nic mnie nie cringowało. Co jest dla mnie bardzo ważne, by czuć się komfortowo czytając książki. Relacja bohaterów nie jest do ,,porzygu,, słodka. Co jest następnym plusem. Sceny seksu nie są przedstawione w sposób obrzydliwy, tylko jak najbardziej normalny. Powtarzam. Nie mam żadnych haczyków, by odjąć jej jakikolwiek punkt. Treść także 5/5 ciekawa. Pomimo tego, że od pierwszych stron czuć chemię pomiędzy Elliotem a Nicholasem to i tak fajnie się w to brnie. Z czystym sercem mogę powiedzieć: kupujcie tą książkę!
Recenzja: angels_book_, Czuba Julia
✨„Nie chciałem kończyc tego, co było między nami. Może i to wszystko było udawane, może i żaden pocałunek nie był prawdziwy, czułe słówka tak samo, jednak podobało mi się to."✨ tytuł: you got me ilość stron: 286 ocena: 4/5 ⭐ Książka opowiada o osiemnastoletnim chłopaku, który ma troskliwych przyjaciół - można powiedzieć, że za bardzo. Ciągle próbują mu znaleźć kandydata na chłopaka, chociaż wielokrotnie wspominał, że tego nie chce. Aby dali mu spokój mówi, że spotyka się już z kimś od jakiegoś miesiąca, przez co teraz musi faktycznie kogoś znaleźć. W pracy spotyka Nicholasa, któremu proponuje udawany związek, ten zaś się zgadza. Zaczynając czytać tę książkę, nie miałam zbyt wysokich oczekiwań, jednak się zaskoczyłam (oczywiście pozytywnie). Nie przepadam za motywem fake-dating, ale w tej historii nie przeszkadzał mi i przyjemnie mi się czytało. Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny, przez co dobrze i szybko się czyta. Nie było zbędnych opisów, a bohaterowie byli dobrze wykreowani. Do plusów mogę jeszcze dodać, że pojawiła się perspektywa dwóch osób. Jako minus dam, że pewien wątek nie został rozwinięty - ojciec Elliota. Szkoda, bo zamysł mógłby być naprawdę fajny. Kończąc, książka mi się podobała i mimo mojego zastoju czytelniczego, szybko ją przeczytałam. Jeśli ktoś też go ma, to polecam 😊.
Recenzja: nightcourt.nadine, Motyka Nadia
"You Got Me" | Sandra Lupin LUPINOESY Opis: Elliot ma osiemnaście lat i grono oddanych przyjaciół. Może nawet zbyt oddanych, bo ich troska o jego życie uczuciowe zaczyna być nieco, hm... irytująca. Zmęczony aranżowanymi randkami z kolejnymi kandydatami na chłopaków Elliot rzuca na odczepne, że już się z kimś spotyka. Teraz przyjaciele koniecznie chcą poznać tajemniczego wybranka jego serca. Problem w tym, że jak na złość nikogo odpowiedniego nie ma na horyzoncie. Zdesperowany Elliot decyduje się na kompletnie szalony ruch ― proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka. Cóż, czasami najbardziej zwariowane plany okazują się najlepsze. As you know, najbardziej kocham motyw fake dating, więc musiałam to przeczytać! Poznajemy historię Elliota i Nicolasa oraz ich udawany związek. Od początku jednak widać, że w tym wszystkim jest nieco prawdy, ponieważ chłopcy świetnie się dogadują i czuć między nimi tę iskrę. I love that! Muszę przyznać, że ich wątek naprawdę mi się podobał. Niektóre momenty bywały nieco żenujące, ale starałam się nie zwracać na to szczególnej uwagi. Co do przyjaciół Elliota, nie polubiłam Em. Nie wiem dokładnie dlaczego, ale jej postać nie przypadła mi do gustu. Książka była naprawdę urocza i miała swój klimat, jednak miałam wrażenie, że czasem wszystko działo się nieco za szybko. Autorka natomiast ma super styl pisania, bardzo przyjemnie mi się czytało. Nie miałam pojęcia jakim cudem tak szybko skończyłam książkę! Moja ulubiona postać? Wydaje mi się, że Nicolas, bo zaintrygował mnie łyżwiarstwem👀 Nie planuję czytać tej pozycji ponownie, jednak oderwanie się na chwilę na rzecz słodkiej książki było mi potrzebne <33 Moja ocena: ⭐⭐⭐,75/5 That’s all for today! Take care, ~ N.
Recenzja: Darkness_queen_99 , Żuk Iwona
,,You Got Me” na początku wywarło na mnie bardzo duże wrażenie, podobał mi się lekki styl autorki i polubiłam główną postać - Eliota. To bardzo sympatyczny nastolatek, który wplątał się w sytuację, która odmieniła jego życie, ale o tym później! Fabuła jest całkiem ciekawa i fajnie poprowadzona, tym do czego się przyczepię, jest coś zupełnie innego. Mowa o braku oznaczeń wiekowych na okładce, w książce pojawiają się sceny erotyczne, a brak takowych oznaczeń, daje młodszym czytelnikom przyzwolenie do czytania tej młodzieżówki. Co do samych wspomnianych scen, nie mam się do czego przyczepić. Zostały bardzo płynnie i tak naturalnie zobrazowane. Jednakże przez brak oznaczeń, książka trochę straciła w moich oczach. Jak pewnie domyślacie się po okładce, jest to historia o wątku LGBTQ+, zaciekawieni? Eliot to osiemnastoletni gej. Wiedzą o tym wszyscy, ale jego przyjaciele postawili sobie za punkt honoru znalezienie mu drugiej połówki. Co chwilę umawiają go na randki z przypadkowymi chłopakami, a on ma tego serdecznie dość. Dlatego przy kolejnej próbie swatania, robi coś bardzo, bardzo głupiego… Kłamie. Mówi przyjaciołom, że ma chłopaka. Tym samym wplątuje się w kolejne kłopoty, bo przecież oni z chęcią poznają jego wybranka. I tak oto Eliot zostaje w nieciekawym położeniu, mając zaledwie kilka dni na znalezienie kogoś, kto zgodzi się udawać jego chłopaka. Niespodziewanie w jego pracy pojawia się idealny kandydat. Tylko czy zgodzi się na tak dziwaczną propozycję? Nicholas, chłopak poznany w kawiarni, całkiem dobrze radzi sobie w nowej roli. Powiedziałabym wręcz, że aż za dobrze, jak na kogoś, kto udaje. Między nim a Eliotem są dwa lata różnicy, Nicholas jest młodszy. Jednak namiętnością dorównuje dużo starszym kolegom. Dobrze widać to, na imprezie, na której poznaje przyjaciół swojego "chłopaka". Już na starcie można zauważyć, że dla młodziaka, to coś więcej niż gra. Następnym etapem, jest zapoznanie Eliota z przyjaciółmi Nicholasa, którzy od razu przyjmują go z otwartymi ramionami. Wszystko układa się jak w bajce, lecz nic nie trwa wiecznie, prawda? Chłopcy świetnie dogadują się zarówno w obecności przyjaciół Eliota, jak i bez widowni. Wszystko układa się lepiej, niż chłopak na początku zakładał. Przynajmniej do momentu, kiedy Nicholas postanawia zakończyć tę szopkę i dogaduje z Eliotem szczegóły, jak przeprowadza zerwanie, tak żeby ich paczka się nie rozpadła. Kiedy po oficjalnym rozstaniu dociera do nich, że to wszystko wcale nie było udawane, postanawiają dać sobie kolejną szansę na szczęście. Jest tylko jeden, taki tyci, tyci problem… Maya. Zanurzona w Nicholasie nastolatka. Czy chłopcom uda się przetrwać kolejne próby, które postawi przed nimi los?
Recenzja: courtofbook__, Matulewicz Tatiana
Hejka misiaki!! ❤🧡💛💚💙💜 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją przecudowne książki autorstw Sandry Lupin pt. „You Got Me” 🤍🏳🌈 Nie jest to moja pierwsza książką z wątkiem LGBT+ jednak zdecydowanie jedna z najlepszych! Gdy przeczytałam jej fragment, wiedziałam że to będzie dobre. I się nie myliłam! Książka jest lekka, świetnie się ją czyta, jest napisana fajnym językiem, który idealnie pasuje do młodych bohaterów!🤍 Sami bohaterowie - Elliot i Nicholas są świetni! Uwielbiam książki z motywem fake dating i i tutaj totalnie przypadło mi to do gustu. Ich przyjaciele są po prostu tacy mili! Jestem zachwycona tym, jak świetnie jest pokazana tutaj ich relacja. Każdy się wspiera i kocha mimo wszystko! Jest to wspaniałe, i na tą chwilę rzadko spotykane w książkach. Akcja mimo, iż dzieje się całkiem szybko, to do tej historii to pasuje I DE AL NIE! Nie wyobrażam sobie żeby się to ciągnęło na 500 stron🤍 kocham rozmowy typu wiadomości w książkach, i tutaj było ich sporo. Jest to fajne urozmaicenie! Sam wątek LGBT jest tutaj pokazany tak, jak powinien - naturalny. Nie ma tutaj hejtu, wyśmiewania ani oddzielania osób homoseksualnych od reszty🏳🌈🤍 uwielbiam to, jak jest to pokazane! Polecam OGROMNIE bo książka jest idealna na jesienne wieczory pod kocykiem z herbatką! 🍂🍵 Sandra, wykonałaś kawał świetnej roboty! 🤍❤🧡💛💚💙💜
Recenzja: Papierowyswiat, Pędzik Weronika
Liczyłam na zwykła młodzieżówkę z danym wątkiem fake dating i to dostałam. Książka była napisana w lekki i przyjemny sposób, przez co pochłonęłam ja w jeden dzień! Książka jest idealna na zastój czytelniczy bo nie zawiera żadnych trudniejszych wątków i nie wymaga od czytelnika głębszego skupienia, jest to okej bo takie książki tez są potrzebne gdy chcemy odpocząć od trudniejszych książek. Cała fabuła działa się dosyć szybko, co na początku mnie trochę przytłoczyło bo już na pierwszych 20 stronach mamy rozpoczęty wątek fake dating, który tez kończy się dosyć szybko. największym plusem jest humor tej książki, który byk naprawdę zabawach i często uśmiechałam się sama do siebie. Bardzo spodobało mi się dwie perspektywy, które były w tej książce. Sama uwielbiam gdy w książkach mamy dwie perspektywy, bo możemy się bardziej zżyć z bohaterami. Końcówka wywarła na mnie emocjonalnie wiec to tez na plus! Książka jest bardzo przyjemna i jeżeli szukacie czegoś niezobowiązująco i lekkiego to napewno będzie to dobry wybór!
Recenzja: Someone_who_reads_, Moszyk Aleksandra
Książka ta opowiada o Eliocie, któremu przyjaciele usilnie próbują znaleźć chłopaka. W końcu coś w nim pęka i wymyka mu się kłamstwo, z którego będzie musiał wybrnąć, mianowicie, że "kogoś ma". Na szczęście podczas pracy w kawiarni dostrzega miło wyglądającego chłopaka. Postanawia wprost spytać się czy zwchce przez jakiś czas być z nim w udawanym związku. I o dziwo się zgadza. Pierwsza połowa tej historii całkiem mi się podobała. Autorka cały czas trzymała w niepewności jak potoczą się losy tej dwójki. Ich relacja rozwijała się powoli i bardzo naturalnie, co jest zdecydowanie na plus. Polubiłam też ich przyjaciół, których wątki też są rozwinięte i nie są pomijani jako bohaterowie drugoplanowi. Niestety o samym Nicolasie i Eliocie zbyt dużo się nie dowiadujemy, oprócz tego, że ten drugi słucha Bowiego i obaj mają rodziców po rozwodzie. Czułam w tej kwestii lekki niedosyt. Druga połowa tej powieści trochę mi się ciągnęła oraz mniej zaskakiwała. Niektóre sytuacje wydały mi się lekko naciągane, tak że równie dobrze mógłby się wcale nie wydarzyć. W swojej opinni popadam w dwie skrajności, według mnie książka ta powinna być albo o sto stron krótsza albo o sto stron dłuższa, o tyle by zmieścić więcej cech głównych bohaterów i lepiej ich poznać. Nie mniej historia tej dwójki jest bardzo urocza, uważam, że idealnie do siebie pasują. Polecam przeczytać troszkę starszej młodzieży ze względu na 🌶️ sceny oraz tym starszym czytelnikom, mającym ochotę na lekki i przyjemny romans.
Recenzja: _hell_book_, Opalińska Klaudia
Elliot czuł presję ze strony przyjaciół, którzy uważali, że nie powinien zamykać się na innych i musi sobie kogoś znaleźć. Na odczepne rzucił, że już się z kimś spotyka. Problem w tym, że tak naprawdę nie miał nikogo. A przyjaciele nalegali, aby przedstawił im jego drugą połówkę. Pewnego dnia w kawiarni, w której pracuję poznaje Nichollasa, któremu proponuję udawany związek. Chłopcy nawet kiedy są sami dogadują się świetnie i tworzy się między nimi przyjacielska relacja. Można powiedzieć, że wszystko układa się cudowanie, ale do czasu... Muszę powiedzieć, że książka bardzo mi się podobała, przyjemnie się ją czytało. Bohaterowie świetnie wykreowani czytając książę czułam się jakbym ich znała i była światkiem wszystkich tych zdarzeń. Po tej pozycji zdałam sobie sprawę, że nasi przyjaciele, bliscy odgrywają w naszym życiu bardzo ważną rolę. Książkę polecam z całego serca! Na pewno wam się spodoba. 🙈🌸
Recenzja: juls.thoughts, Jakiel Julia
Do książek, które swoje początki miały na Wattpadzie podchodzę ze sporym dystansem. Tak też właśnie było z "You got me" - uroczym romansem z motywem fake dating. Elliot jest ogromnym fanem Davida Bowiego i Gwiezdnych Wojen. Ma grupkę cudownych przyjaciół, którzy za wszelką cenę próbują go z kimś wyswatać. Po kolejnej nieudanej próbie, pod wpływem presji ze strony znajomych mówi im, że już się z kimś spotyka i będą mieli okazję poznać jego partnera w najbliższy weekend. Problem rodzi się w chwili, gdy Elliot przypomina sobie, że przecież nie ma żadnego chłopaka, więc zostało mu tylko kilka dni, aby znaleźć kogoś, kto zgodzi się go udawać. Mam wrażenie, że cała fabuła na początku wystrzeliła jak z procy, przez co kolejne 60% książki wydawało się strasznie nudnawe. Poznajemy bliżej głównych bohaterów i ich znajomych, którzy cały czas głównie chodzą do szkoły, na "randki", czy imprezy. Kiedy jednak już zaczyna się coś dziać, postaci przechodzą swego rodzaju kryzys, kończy się to szczęśliwie już stronę dalej. Przez większość książki zastanawiałam się, dokąd to zmierza, jaki dokładnie jest cel tego wszystkiego i co doprowadzi do zakończenia historii. Mimo wszystko, czytając "You got me" nie potrafiłam przestać się uśmiechać. W historii Elliota i Nicholasa jest coś, co sprawia, że moje serce mięknie, a dusza czytelniczki najchętniej przerzuciłaby się na same romanse do końca życia. Chociaż autorka zdecydowanie ma przed sobą jeszcze sporo pracy, zostało mi jedynie pogratulować świetnego debiutu i trzymać kciuki za dalsze sukcesy.
Recenzja: ciekawie_czytam , Marek Magdalena
💙Moja opinia:❤Od czego tu zacząć? Może od tego że czytając książkę świetnie się bawiłam i dużo śmiałam. Od razu poczułam ten klimat w książce i przyjaźnie między bohaterami! Książki wydawane z wattpada są moimi ulubionymi i ta na pewno też się do nich zalicza. Opisana w książce relacja między głównymi bohaterami nie jest łatwa ani oczywista ale dzięki temu sama lektura jest bardziej wyrazista i ciekawa <33. Bardzo polecam!
Recenzja: @neverland_book_, Bukowska Magdalena
🌈„You got me” - Sandra Lupin Nastoletni Elliot ma dość tego, że jego przyjaciele cały czas próbują go swatać. Zmęczony ich komentarzami i aranżowanymi randkami mówi im, że już z kimś się spotyka. Znajomi chcą poznać jego wybranka, przez co chłopak… musi takowego znaleźć. Kiedy poznaje Nicholasa, wpada na szalony pomysł i proponuje mu, żeby udawał jego chłopaka. 🌷Co wyjdzie z tak rozpoczętej znajomości? 🌷I czy dwójka nieznajomych da radę udawać parę? Rozdziały się krótkie, do tego mamy sporo dialogów. Książkę czyta się błyskawicznie! Opis fabuły, który wam przedstawiłam to zaledwie pierwsze 6 stron. Lubię, kiedy się dzieje, jednak w tym przypadku całość wydaje się pospieszona. Przez co relacje rozwijają się nie do końca naturalne i płynnie. Większość historii poznajemy z perspektywy Elliota, jednak pojawiają się także rozdziały jego „chłopaka”. Jeśli go polubicie, warto czekać. 😉 Powiedziałabym, że to przeciętna młodzieżówka, ale ma w sobie też masę słodyczy.🍬 Całość wypada uroczo, chłopcy są kochani i weseli, ciężko ich nie lubić. Książka pochodzi z wattpada i zdecydowanie czuć w niej taki vibe. Od jakiegoś czasu prawie tam nie zaglądam, ale kiedyś uwielbiałam to robić. Przez co mam do wattpadowego klimatu sentyment. Powieść jest lekka i niewymagająca. Momentami miałam problemy z językiem. Z jednej strony wydaje się bardzo prosty, a jednak niektóre wypowiedzi bohaterów brzmiały trochę nienaturalnie. Mimo to przyjemnie mi się czytało. W tym samym czasie wzięłam na tapet jedną niesamowicie emocjonalną i drugą bardzo krwawą książkę. Przy nich „You got me” było miłym przełamaniem. Czuć tu wiele miłości do postaci, która udziela się czytelnikowi. Przez co łatwiej się zapomnień i po prostu dobrze bawić. Ze mną tak właśnie było. 😘
Recenzja: read.and.lovee, Wojciechowska Magdalena
YOU GOT ME - recenzja Na wstępie powiem, że książka jest dokładnie taka, jak sobie ją wyobrażałam. Nie należy do moich ulubieńców, ale też nie jest zła. Przyjaciele Elliota chcą na siłę znaleźć mu chłopaka. Jednak zaczyna go męczyć i irytować determinacja znajomych. Żeby dali mu święty spokój Elliot pod wpływem impulsu mówi, że już kogoś ma. Dopiero po chwili dotarło do niego co zrobił i na siłę zaczął szukać kogoś, kto mógłby udawać jego chłopaka. Elliot decyduje się zagadać do blondyna z piegowatą twarzą, czyli Nicholasa. Ten o dziwo od razu zgadza się pomóc chłopakowi. Czy udawany związek chłopaków przerodzi się w coś więcej? “You got me” to zwykła, lekka młodzieżówka LGBT. Przez całą książkę miałam wrażenie, że relacja Elliota i Nicholasa rozwija się zbyt szybko. Wiem, że byli w udawanym związku, ale że już na trzecim spotkaniu czuli się aż tak komfortowo? Co do wykreowanych bohaterów, to irytowali mnie każdy na swój sposób. W pewnych momentach zachowywali się trochę dziecinnie i mieli dziwne teksty. Ale kompletnie to rozumiem i się nie dziwię, bo jednak to młodzieżówka. Moim skromnym zdaniem książka jest przeciętna, ale ukazuje też ważne wątki, np. akceptowanie społeczności LGBT, czy po prostu problemy nastolatków. Mi osobiście książkę czytało się naprawdę przyjemnie. Ocena: 6,5/10
Recenzja: Snow_Lily_Books, Butkowska Anna
Od czego by tu zacząć... bo to wcale nie jest takie łatwe... Przyjaciele Eliota na siłę chcą go z kimś umówić, jednak ten oświadcza, że już ma chłopaka. Wszystko byłoby fajnie, gdyby jego partner naprawdę istniał, no ale nie istnieje. Dlatego prosi przypadkowego chłopaka, spotkanego w kawiarni, w której pracuje, by udawał jego partnera przed znajomymi. Nicholas zgadza się na propozycję starszego i zostają oficjalnie parą, a nieoficjalnie stają się przyjaciółmi. Jednak wiele może się zmienić, gdy spędza się z kimś dużo czasu i okazuje sobie czułość. Ta książka jest jak przewidywalna komedia romantyczna, z uroczymi bohaterami i ich grupą znajomych, którzy od początku im kibicują. Powiedziałam "przewidywalna" i nie mam jej tego za złe. Poprostu wiele sytuacji, które mają za zadanie budować napięcie, dzieje się w takiej chwili i taki sposób, że chyba każdy się tego spodziewał. Ale czy to źle? No nie, bo to jest historia, przy której można się zrelaksować i dobrze bawić. A oprócz tych schematycznych wydarzeń niekiedy może nas zaskoczyć czymś niekonwencjonalnym, więc nie jest w stu procentach przewidywalna. Przechodząc dalej warto zwrócić uwagę na język, którym posługuje się autorka. Jest on prosty, tak jak na uczniów liceum, którymi są bohaterowie, przystało. Jednak co rzuciło mi się w oczy... często powtarzało się słowo "kura" i odrobinę mnie to dekoncentrowało, chociaż nie twierdzę, że w ogóle nie powinno go tam być. Warto zaznaczyć, że nie jest to książka dla młodszej młodzieży, pojawiają się w niej różne sceny, raz bardziej, raz mniej barwne, ale jednak nieodpowiednie dla młodszych czytelników. I nie mam tu na myśli jedynie scen erotycznych, ale i na przykład pewien wypadek, o którym więcej nie powiem bo byłby to spory spojler. Podsumowując jest to szybka, w miarę schematyczna, urocza i bardzo miła historia, przeznaczona dla nieco starszych czytelników z wątkiem fake dating i reprezentacją osób lgbt. Czy warto po nią sięgnąć? Myślę, że warto jeśli chce się odpocząć przy lekturze i nieco pośmiać.
Recenzja: victorie_reads, Reluga Wiktoria
Osiemnastoletni Elliot już od dłuższego czasu czuje presję swoich przyjaciół, którzy stale chcieli znaleźć mu drugą połówkę. Wreszcie mając tego dość mówi im, że już się z kimś spotyka. Problem pojawia się w momencie, gdy jego przyjaciele chcą poznać jego chłopaka. Chłopaka, który nie istnieje. Ostatnim ratunkiem dla Elliota pozostało znalezienie kogoś, kto chciałby udawać z nim związek. Jest to bardzo dobrze napisana książka z moim ukochanym motywem fake dating. Świetnie bawiłam się czytając tę historie. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani i od samego początku możemy się z nimi zżyć. Ogromny plus to humor tej książki, bo dzięki niemu czytało się ją jeszcze przyjemniej. Sam związek pomiędzy Elliotem a Nicholasem był niezwykle ciekawy, ale zdecydowanie za szybki. Cała akcja tutaj rozwijała się błyskawicznie. Na początku trochę denerwowało mnie to, jak szybko udawana relacja bohaterów zamieniła się w coś więcej, ale później zdecydowanie nie zwracałam na to uwagi.
Recenzja: zakochana_w_fantazji, Burdelska Wiktoria
4/5⭐ „You Got Me” - Sandra Lupin Elliot jest już zmęczony ciągłymi randkami i spotkaniami które organizują mu jego przyjaciele, więc mówi im że zaczął się z kimś spotykać. Ale jest problem bohater nie ma żadnego partnera od dłuższego czasu i kiedy przyjaciele chcą poznać osobę która zawładnęła jego sercem. Wpada na pomysł aby zaproponować nieznanemu chłopakami aby został jego udawanym partnerem. Ku jego zdziwienie Nicholas zgadza się na ten układ. Bohaterowie zaczynaj spędzać ze sobą coraz więcej czasu wciąż udając pare. Zbliżają się do siebie, i im bliżej są siebie tym ciężej jest im się rozstać. Zwykłe pocałunki zaczynają mieć dla nich znaczenie , ale jak potoczy się ich historia ? Bardzo mi się spodobało jak autorka napisała całą fabułę. Rozumiem że dla dużej ilości osób akcja dzieje się za szybko, baaa ja też wole jak akcja dzieje się wolniej ale akurat w tej historii szybsza akcja jest idealna. Motyw ich udawanego związku był naprawdę ciekawy. Już od początku było można zauważyć ze miedzy nimi iskrzy. Jak szukacie książki lekkiej z poczuciem humoru sięgnijcie po „You Got Me” i przeżyj historie z bohaterami. Mam nadzieję że ci słodcy chłopcy skradną wasze serca tak jak moje. Wiki🤍
Recenzja: TikTok, Andrzejczyk Angelika
Co sądzicie o udawanych związkach? Osiemnastoletni Eliot był wręcz zmuszany do randkowania z innymi chłopakami. Jego przyjaciele uważali, że nie może się zamknąć na innych. Zmęczony zaaranżowanym randkami, Eliot decyduje się na zdecydowanie nieprzemyślany ruch. Rzuca na odczepne do przyjaciół, że już się z kimś spotyka. Po tych słowach przyjaciele nalegają, że chcą poznać jego wybranka. Problem w tym, że Eliot tego wybranka nie ma. Główny bohater pracuje w kawiarni i pewnego dnia zauważa chłopaka. Gdy ten został sam przy stoliku, Eliot zaryzykował i zaproponował udawany związek nowo poznanemu Nicholasowi. Chłopak zgodził się na ten zwariowany plan. Od tamtej pory są w nieoficjalnym związku, chociaż gdy są sami i nie udają to też bardzo dobrze się dogadują. W pewnym momencie ich relacja wychodzi z czysto przyjacielskiej relacji - i to już nie jest udawane. Wszystko toczy się dobrze, ale wszystko jest do czasu Książka bardzo prosto napisana, przez co naprawdę szybko i zwinnie się ją czyta. Przygody Eliota i Nicholasa są bardzo rozbudowane. Jest zawartych bardzo dużo wątków i dlatego też możemy poznać głównych bohaterów z każdej strony. W historii tej bardzo dużą rolę odgrywają przyjaciele, dzięki temu możemy zauważyć jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają nasi bliscy. W relacji między Eliotem a Nicholasem możemy wyczuć naprawdę dużo słodyczy, ale jak ktoś lubi takie wątki to na pewno mu się spodoba. Książkę tę na pewno poleciłabym na zastój czytelniczy, ponieważ jest bardzo lekka, na jeden dzień, żeby się odprężyć.
Recenzja: piekarniaczarodzieja, Perzanowska Otylia
Czytaliście kiedyś książkę, która miała wątek fake dating? ,,You got me” to książka o Eliocie i Nicholasie, której głównym wątkiem jest właśnie wątek fake dating. Muszę przyznać, że z początku obawiałam się tego bo jest to motyw, za którym nie przepadam, ale został on naprawdę wyjątkowo przedstawiony i w tej historii bardzo mi się podobał. Język i styl pisania autorki to jest coś co od razu pokochałam. Nie był on ani zbyt poważny ani zbyt prosty. Czytając tą książkę dosłownie płynęłam przez nią i nie mogłam się od niej oderwać. Według mnie ogromnym plusem tej historii jest to, że wszystkie wydarzenia dzieją się naprawdę szybko i bez zbędnego owijania w bawełnę następują po sobie. Relacja Eliota i Nicholasa moim zdaniem była wyjątkowa, różniąca się od tych z innych książek. Bardzo spodobało mi się to jak siebie traktowali czy to w jaki sposób o sobie mówili. I mimo, że związek powyższych bohaterów był naprawdę stabilny i nic nie zapowiadało aby było inaczej, pojawiło się parę zwrotów akcji, których nie każdy mógł się spodziewać. Wszyscy bohaterowie, którzy pojawili się w tej książce byli niesamowicie charyzmatyczni i prawie każdego pokochałam (if you know you know). Przyjaciele Eliota i Nicholasa byli niezwykle wspierający i wyrozumiali, co sprawiło, że nieraz się wzruszyłam przy tej książce. Wspomnę też, że w książce jest fragment o moim absolutnie ukochanym zespole 🫶🏻🫶🏻 ‘’You got me” to zdecydowanie najlepsza książka, która została napisana pod wattpada i , którą miałam okazje przeczytać i mimo, że miejscami przypominała mi te, które powstały na tej platformie to w pewnien sposób była wyjątkowa i nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Ogromne gratulacje należą się Sandrze bo wykonała naprawdę dobrą robote <3
Recenzja: Książka od kuchni - blog recenzencki, Deja Agnieszka
Elliot ma dość przyjaciół, którzy próbują go z kimś zeswatać. Podczas jednej z takich rozmów oświadcza, że już się z kimś spotyka, co oczywiście jest nieprawdą. Gdy w pracy widzi przy stoliku przystojnego nieznajomego, postanawia zaryzykować. Prosi go, by poudawał jego chłopaka. Nicholas zgadza się, chociaż jest zaskoczony pomyłem Elliota. Czy ich plan wypali? You got me Sandry Lupin to powieść młodzieżowa, w której głównym bohaterem i narratorem jest osiemnastoletni Elliot. Ponieważ to on opowiada swoją historię, narracja ma młodzieżowy, lekki styl, sporo też pojawia się myśli głównego bohatera, co jeszcze lepiej pozwala poznać jego uczucia i niepokoje. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana. Elliot i Nicholas udają parę, mimo że praktycznie się nie znają. Są przekonujący w swoich rolach, zaczynają się też lubić. Ich fałszywy związek ma pomóc Elliotowi, który nie chce, by przyjaciele ciągle próbowali go na siłę wyswatać. Chłopak nie ma ochoty umawiać się na randki, nie czuje presji, by z kimś być. Dlatego wpada na pomysł, że zaczepi przystojnego nastolatka i poprosi, by ten chwilę poudawał jego partnera. Zaskoczeniem było to, jak Nicholas szybko się zgodził i jak bardzo zaangażował w tę fałszywą relację. Nie miał problemu z bliskością, a jego pokazy czułości były pełne pasji. Elliot czuł się skołowany, bo nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Jednak gdy byli z dala od znajomych, starali się zachowywać normalnie, nie jak para. Cały czas miałam jednak wrażenie, że sami sobie zaprzeczają - niby w żartach nazywali się w wiadomościach „swoimi” chłopakami, a przekomarzania sprawiały, że podczas czytania miałam wrażenie, że są naprawdę uroczy. Rozmawiali też ze sobą o trudnych sprawach. Narodziła się miedzy nimi relacja oparta na przyjaźni, co bardzo mi się podobało. Na plus wychodzi oddanie emocji głównych bohaterów - dla obu był to pierwszy związek, więc nie czuli się w nim na początku pewnie. Elliot ciągle zastanawiał się, czy Nicholas na pewno go lubi. To wypadło naturalnie i dobrze było oddane w pozycji. Czasem jednak, czytając, miałam poczucie, że są momenty, gdy bohaterowie zachowują się nieco dziwnie, ale można im to wybaczyć ze względu na wiek. Jednym z przykładów jest chociażby moment, w którym Elliot ucieka, zamiast skonfrontować się z partnerem. Trzeba jednak szczerze przyznać, że bohaterowie w większości przypadków nie boją się trudnych rozmów i tematów. Są w tej pozycji też momenty, w których nie brakuje namiętności, a czytelnikowi może się od nich zrobić gorąco. Głównym wątkiem w powieści jest miłość, jednak autorka nie zapomniała o dodatkowych motywach w tle. Mamy między innymi trudną relację Elliota i jego ojca, która została tu zaprezentowana. Jest też wątek przyjaźni, który w przypadku obu bohaterów ma ogromne znaczenie. Dodajmy do tego mniejsze i większe dramaty obecne w życiu każdego nastolatka i otrzymamy zaplecze dla relacji Elliota i Nicholasa. Styl powieści jest lekki i młodzieżowy - przez narrację i usposobienie głównego bohatera. Czy to dobrze, czy to źle - zależy, jakie pozycje lubicie czytać. Mnie czasem drażniło, gdy Elliot zwracał się do czytelnika, bo nie pasowało mi to do reszty narracji. Czasem też dziwiły mnie wulgaryzmy, które pojawiały się w treści. Ogólnie jednak miałam wrażenie, że tekst wypada naturalnie, jakbym słuchała kogoś znajomego, kto opowiada mi o tym, co u niego słychać. You got me to powieść dla młodzieży z wątkiem romantycznym. Nie jest to może nic odkrywczego, bo motyw udawanego związku jest dość często wykorzystywany w tego typu literaturze, ale czyta się lekko i szybko.
Recenzja: bookswolfs, Wrzosek Klaudia
,,You got me’’ to urocza historia, którą przyjemnie mi się czytało. Elliot jest już zmęczony randkami, które aranżują mu przyjaciele, więc mówi im, że już się z kimś spotyka. Pojawia się problem, bo chcą, aby przedstawił im go, a na horyzoncie nikogo nie ma. Eliot pod wpływem stresu wpada na szalony pomysł i proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka. Sam motyw udawanego związku był naprawdę ciekawy. Już od początku widać było, że między bohaterami iskrzy. Chemia łącząca postacie była mocno wyczuwalna. To, jak wzajemnie się traktowali, było naprawdę urocze; bardzo się o siebie troszczyli. Zarówno Elliot jak i Nicholas to postacie bardzo wyraziste. Z pewnością wiele osób pokocha ten duet. Polubiłam ich przyjaciół. Pojawiły się momenty, które doprowadziły mnie do śmiechu. Czasami odnosiłam wrażenie, że wszystko działo się zbyt szybko i było za cukierkowo. Autorka mogła dołożyć dodatkowe 100 stron, aby czytelnik mógł bardziej poznać głównych bohaterów i lekko zwolnić tempo. Przez samą historię dosłownie się płynie. Sandra Lupin ma niesamowicie przyjemne pióro. Przeczytałam ten tytuł w jeden dzień. Świetnie spędziłam przy niej czas. Nie jest to książka idealna, ale jeżeli szukacie czegoś lekkiego i uroczego to sięgnijcie po ,,You got me’’. Polecam ją przeczytać pod kocykiem z kubkiem ciepłej herbaty.
Recenzja: books.zuzi, Wilczyńska Zuzanna
recenzja You Got Me - Sandra Lupin Lupinpoesy Elliot ma osiemnaście lat i grono oddanych przyjaciół. Może nawet zbyt oddanych, bo ich troska o jego życie uczuciowe zaczyna być nieco, hm... irytująca. Zmęczony aranżowanymi randkami z kolejnymi kandydatami na chłopaków Elliot rzuca na odczepne, że już się z kimś spotyka. Teraz przyjaciele koniecznie chcą poznać tajemniczego wybranka jego serca. Problem w tym, że jak na złość nikogo odpowiedniego nie ma na horyzoncie. Zdesperowany Elliot decyduje się na kompletnie szalony ruch ― proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi, by udawał jego chłopaka. Cóż, czasami najbardziej zwariowane plany okazują się najlepsze. Nicholas się zgadza i od tej pory występują z Elliotem oficjalnie jako para, a nieoficjalnie... Nieoficjalnie też świetnie się dogadują, chociaż jest to tylko przyjaźń, po czasie okazuje się co innego... ••••• Książce zaczęłam czytać jak tylko ja dostałam, bardzo się cieszyłam oczywiście. Książka okazała się być bardzo fajną historia, która miała swój debiut na wattpadzie. Nie miałam okazji jej tam przeczytać, ale zrobiłam to na papierze. Bardzo mi się spodobała, przez co mnie wciągnęła od pierwszych stron. Jestem zadowalona ze ja przeczytałam, bo uwielbiam wątek udawanego związku, ale nigdy nie czytałam jej w wydaniu relacji męsko - męskiej. Jak najbardziej polecam tę książkę. • • • • •
Recenzja: usershuekod , Konopka Amelia
Eliot według wielu ma życie, które dużo osób chciałoby mieć. Jego paczka przyjaciół jest bardzo mu oddana, nawet za bardzo, bo troszczą się nawet o jego życie miłosne, przez co jest on trochę poddenerwowany i zmęczony całą otoczką jaką tworzą. Zamęczają go randkami z kandytadami według nich idealnych. Po odrzuceniu kilku, przyjaciele bardzo chcą mu przedstawić "wyjątkowego" kandydata. Wtedy chłopak, aby mieć wreszcie spokój prosi Nicholasa, o coś bardzo nietypowego. Aby udawał jego chłopaka. Ich relacja mimo oficjanej wersji nie wykracza poza przyjaźń. Do czasu... Książkę dostałam w tamtym tygodniu. Oczywiście bardzo się cieszyłam, mimo że na na początku nie miałam nastawienia, że będzie dobrą książka. Dość rzadko czytam o homoseksualnych relacjach, ale ta książka mnie zaciekawiła. Zaczęłam ją z nudów w weekend i skończyłam w poniedziałek po południu. Książka była lekka i przyjemna w czytaniu. Polecam każdemu kto lubi wątek "udawanej pary"!!!
Recenzja: .bookzii, Końka Zuzanna
You got me-Sandra Lupin LUPINPOESY. Elliot ma 18 lat i grono oddanych przyjaciół. Może nawet zbyt oddanych,bo ich troska o jego życie uczuciowe zaczyna być nieco,hm...irytująca. Zmęczony aranżowanymi randkami z kolejnymi kandydatami na chłopaków Elliot rzuca na odczepne,że już się z kimś spotyka, Teraz przyjaciele koniecznie chcą poznać wybranka jego serca. Problem w tym,że jak za złość nikogo odpowiedniego nie ma na horyzoncie. Zdesperowany Elliot decyduje się na kompletnie szalony ruch-proponuje świeżo poznanemu Nicholasowi,by udawal jego chłopaka. Cóż,czasami najbardziej zwariowane plany okazują się najlepsze. Nicholas się zgadza i od tej pory występują z Elliotem oficjalnie jako para a nieoficjalnie...Nieoficjalnie tez świetnie się dogadują,chociaż ich prawdziwe relacje nie wykraczają poza czysto przyjacielske. Co obu zainteresowanym wydaje się odpowiadać. Do czasu. ~RECENZJA~ Ja na prawdę nie wiem co powiedzieć. Mamy tutaj jedne z moich ulubionych wątków-fake dating,friends to lovers,które zostały świetnie wprowadzone i jenyy, pokochałam ta książkę całym sercem. Reakcja Nicholasa i Elliota,to ja jeden troszczy się o drugiego nawet w udawanym związku jest przeeeurocze. Ksiazka wciągnęła mnie już dosłownie od pierwszego rozdziału,chętnie ja czytałam i nie męczyłam się nią. A moje znaczniki mówią same za siebie... Ta książka przyniosła mi wszystkie możliwe emocje-a przede wszystkim świetnie się na niej bawiłam,na prawdę było tak wiele momentów na których się uśmiechałam. Serio koniecznie czytajcie,cudowna książka. ☆☆☆☆,75/5 And damn ostatnio czytam same dobre książki 👯♂️
Recenzja: nightoverthinker_, Wawer Zuzanna
Czuliście kiedyś, że po przeczytaniu jakiejś książki macie straszną ochotę przytulić bohaterów? Nie dlatego, że współczujecie im ich losów, ale po prostu tak was zauroczyli, że musieliście to zrobić. Bohaterowie „You got me” urzekli mnie od pierwszej strony. Ich cudownie wykreowane charaktery dawały mi poczucie charakterystycznego ciepła, którego chyba nigdy nie miałam okazji odczuć podczas czytania innej lektury. „You got me” to przeurocza historia dwójki nastolatków - Elliota oraz Nicholasa, którzy poznają się w bardzo nietypowych okolicznościach. Ich relacja z początku jest udawana, lecz w pewnym momencie niespodziewanie wymyka się spod kontroli. Podczas czytania uśmiech nie znikał mi z twarzy. Jest to idealna lektura na poprawę humoru. Jej lekkość sprawia, że dosłownie się przez nią płynie. W niektórych momentach czuć, że styl pisania jest „wattpadowy”, ale historia wciąga do tego stopnia, że nie jest to żaden problem. Na pewno chętnie będę wracała myślami do tej przeuroczej historii🤍
Recenzja: miki.books, Sarnecka Wiktoria
To najbardziej urocza książka jaką do tej pory przeczytałam. Spodziewałam się kolejnego romansidła z sztuczną romantycznością jednak tutaj zostałam zaskoczona. Gdybym nie wiedziała że to udawany związek uwierzyła bym im. Ta chemia między bohaterami jest oddana idealnie. Nie przepełniona erotyzmem jakby nie wiadomo co a prawdziwym uczuciem osób w ich wieku. Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny w czytaniu tak jak cała książka. Mimo zastoju czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Nie mogłam oderwać się od tej książki. A końcówka...przyznaje płakałam jak bóbr🙈. Eliot i Nicholas to moje nowe comfort postacie są tak cudowni i sprawiają że czułabym się swobodnie przy nich jak nikim innym. Czytajcie bo jest warto... 🌟🌟🌟🌟🌟/5
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.