Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
6.0/6 Opinie: 2
ePub
Mobi
Nadszedł czas apokalipsy i walki o przetrwanie
Po serii trzęsień ziemi i ataku piekielnych istot świat, jaki jego mieszkańcy dotąd znali, przestaje istnieć. Błąkająca się wśród zgliszczy dwudziestoletnia Sienna pragnie dotrzeć do Meksyku, gdzie podobno można jeszcze w miarę spokojnie żyć. Po drodze na południe zatrzymuje się w Los Angeles, by spotkać się z bratem. Okazuje się, że w Mieście Aniołów anioły nikomu nie pomagają, a największym zagrożeniem są nie owiane złą sławą demony i ich ogary, ale ludzie. Przed śmiercią z rąk jednego z nich dziewczynę ratuje... białowłosy demon imieniem Ezmodael.
Ten bezczelny, a przy tym dziwnie intrygujący osobnik i jego nie mniej wyjątkowy ogar Lephi zyskują zaufanie Sienny. Dziewczyna godzi się na ich towarzystwo i pomoc w dotarciu na południe. Czy jednak w świecie, w którym demony myślą tylko o ostatecznej likwidacji gatunku ludzkiego, intencje demona o bursztynowych oczach mogą być czyste? W tych nowych, postapokaliptycznych warunkach nie ma przecież miejsca na życzliwość, dobro i... miłość.
Camille Gale - niegdyś specjalistka do spraw analityki finansowej, obecnie autorka książek i korektorka. Zadebiutowała w 2019 roku pierwszym tomem cyklu Indygo, który łączy elementy romansu paranormalnego i urban fantasy. Zarówno pierwszy tom, jak i drugi, Cyjan, zostały bardzo dobrze przyjęte przez czytelniczki fantastyki romansowej. Jej opowiadania można znaleźć w kilku antologiach, między innymi w Niebezpiecznych i (Nie)realnej magii. Prywatnie mama dwójki cudownych dzieci i żona jednego z twórców gier komputerowych Wiedźmin i Cyberpunk 2077. Jako książkoholiczka nigdy nie rozstaje się z czytnikiem, uwielbia szeroko pojętą literaturę kobiecą i fantastykę. Oprócz książek pochłania pizzę i słodycze.
6.0
6
Już na wstępie muszę powiedzieć, że jest to jedna lepszych książek jaki miałam szanse ostatnio czytać. Ta historia to powiem świeżości, którego ostatnio potrzeba. Zwłaszcza, gdy czyta się ciągle te same historie, w sensie o podobnym motywie. Tutaj jest coś zupełnie innego. Apokalipsa. Demony, którzy królują. Ludzie którzy albo zginęli albo walczą o przetrwanie. Anioły, które się temu przyglądają. Alternatywna rzeczywistość, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek uczucia. Ręce aż same się wyrywają aby po nią sięgnąć, a umysł i serce, są zgodni i nie pozwalają ją odłożyć. Sienna ucieka i dąży do spotkania z bratem. Błąka się po ulicach, stara się aby nikt niepożądany jej nie złapał. Stara się przetrwać za wszelką cenę. Trudno jej zaufać, ale co się dziwić, gdy jej teraźniejszość legła w gruzach, a przyszłość maluje się raczej w piekielnych barwach. Gdy na swoje drodze spotyka demona, który ratuje jej tyłek, a potem oferuje pomoc. Dziewczyna jest sceptycznie nastawiona, ale przyjmuje ofertę. Od tego pory jej życie się zmienia. Jednak to nie oznacza, że koniec kłopotów, właśnie teraz się pojawią. Ezmodeal jest innym demonem niż wszyscy. Bardziej buntowniczy, wesoły, nieznośny, irytujący i czarujący. Ma swoje tajemnice, ale zawsze stara się pomóc. Nie pragnie zagłady ludzi, raczej chadza swoimi ścieżkami. Dzięki swoim wpływom udaje mu się nie raz wyjść z opresji. Wszystkie demony wydają się złe, a on jest zupełnie inny. Jego figlarna postawa jest naprawdę urocza. Zyskuje w oczach już od pierwszego spotkania. Jest coś w nim co mocno przyciąga i to chyba ten niezwykły humor. Jego gadka nie raz wywołała wielki uśmiech na mojej twarzy. Ona zostaje przez niego uratowana i to więcej niż raz. On stawia sobie za zadanie aby jej pomóc dotrzeć do celu. Na swojej drodze nie raz spotkają wielkie problemy, ale razem zawsze dają razem. Każda chwila zbliża ich do siebie. Samotność to ciężkie uczucie, które nie raz da o sobie znać. A chemie między nimi czułam już od razu, ale autorka zadbała o jej prawidłowe rozwijanie. Jest między nimi zabawnie, poważnie i ciężko, ale to tylko powoduje, że uczucia w końcu się pojawiają. Kurczę, co to byłą za świetna książka. Zupełna nowość. Niczego nie byłam w stanie przewidzieć, a cała fabuła jest tak genialnie stworzona, że czytanie jej to czysta i nieposkromiona przyjemność. Autorka podała czytelnikom nowość, która do tej pory była w małych ilościach. Pokazała świat po apokalipsie i to jak życie ludzie może się w jednej sekundzie skończyć. Sienna to odważna dziewczyna, która walczy o każdy dzień, znosi nienormalne warunki i jest w stanie wiele znieść, a jest przy tym uśmiechnięta. Ezmodeal to kompletne przeciwieństwo typowych demonów i to powoduje, że aż chce się go poznawać dalej. Co wam mogę jeszcze powiedzieć, koniecznie musicie ją przeczytać, nie będziecie żałować. Spędzicie z nią fantastyczne chwile i poznacie świat ludzi, demonów i aniołów. Wejdźcie w ich świat i sprawdźcie jacy są zepsuci, a inni jacy cudowni. 11/10
6
Recenzja patronacka Nieprzeciętna, nietuzinkowa, oryginalna i poza wszelkim schematem. Tak właśnie określiłabym "Układ Ezmodaela". Camille Gale stworzyła historię, kt?ra wykracza poza jakiekolwiek wyobrażenia. Jeśli myślisz, że jesteś w stanie przewidzieć co tu się wydarzy, to jesteś w błędzie, bo ta książka zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie. Śmiertelniczka i demon, dwie istoty, kt?re powinny się trzymać od siebie z daleka, a jednak łączy ich pewien układ i nie tylko. Rodzi się między nimi pewnego rodzaju więź. Tylko czy w ogarniętym chaosem posapokaliptycznym świecie, jest szansa aby ta znajomość przetrwała? Świat wykreowany przez Autorkę pochłania do tego stopnia, że nie zdajesz sobie sprawy, w kt?rym momencie książka się kończy. Sienna to odważna, młoda kobieta, kt?ra za wszelką cenę stara się przetrwać i dotrzeć do bezpiecznego miejsca. Jest zdeterminowana w swoim celu, ale też nie boi się pokazać swoich słabości, przez co jest niezwykle autentyczna w odbiorze. Dodaj do tego przystojnego demona, kt?ry swoim sposobem bycia, poczuciem humoru, ale też tym, że potrafi wzbudzić respekt jednocześnie roztapiając serce, i masz parę idealną, kt?rej nie da się nie lubić. Jeśli myślałam, że demon nie może być moim książkowym mężem, to po przeczytaniu "Układu Ezmodaela" zmieniłam zdanie ? Absolutnie uwielbiałam przekomarzanie się Eza i Si, ta bezczelność, bezpośredniość naszego demona sprawiała, że nieraz nie dwa uśmiechałam się do siebie. Uwielbiam to jak bardzo nieświadomi byli rodzącej się między nimi kroczek po kroczku więzi i że mogłam ją śledzić. Jednak poza dw?jką gł?wnych bohater?w dużą rolę odgrywają tutaj r?wnież postacie poboczne, kt?re nie stanowią nieistotnego dodatku, tła, a właśnie w znacznym stopniu ją uzupełniają, tworząc tym sp?jną całość. Autorka bardzo dobrze wszystko wyważyła, a tymsamym sprawiła, że uwaga czytelnika cały czas jest podtrzymywana. Ta nastrojowość, to pokazanie świata po wybuchu apokalipsy, świata ogarniętego chaosem, budowanie stopniowego napięcia jest naprawdę wciągające, a same opisy były wystarczająco obrazowe i szczeg?łowe, ale nie przytłaczające. Dzięki temu można doskonale sobie wyobrazić Los Angeles takim jakim był w książce, czyli zrujnowanym, mglistym, w odbarwionych odcieniach i pozbawiony życia. Wierzcie mi, ten klimat mocno działa na wyobraźnię. Dla mnie to kawał dobrej historii. Może akcja nie leci na łeb na szyję, może wątek romantyczny nie dominuje, jest raczej subtelnie rozwijającym się wątkiem, jednak fabularnie zgrywa się to wszystko w idealną całość i wszystko tu ma sens. Bo to nie tylko historia o miłości śmiertelniczki i demona, to przede wszystkim historia o nadzieji na lepsze jutro, i tym że człowiek jest w stanie przetrwać wiele, że nawet najbardziej skomplikowaną sytuację da się naprawić, jeśli tylko się chce. "W świe?cie peł?nym ob?łu?dy i okru?cień?stwa, w kt?rym lu?dzie, anio?ły i de?mo?ny dbają je?dy?nie o wła?sny in?te?res, my mie?li?śmy coś praw?dzi?we?go, coś pięk?ne?go..." Mam wielką nadzieję, że ta historia zaskoczy Was pod wieloma względami, tak jak mnie, gdy czytałam ją pierwszy raz. Mam nadzieję że sprawi, iż będziecie ją miło wspominać, stwierdzając, że tak, to naprawdę była nietuzinkowa historia. Polecam
Recenzja: https://www.instagram.com/_kingu_reads/ , Kinga Bara
Obecnie najczęściej w fantastyce spotykamy elfy, wampiry czy wilkołaki - a może by tak sięgnąć po książkę, gdzie główną rolę grają diabły, ogary, a nawet anioły ? Przyznaję, że opis ‘’Układu Ezmodaela’’ mocno mnie zaintrygował, co więcej mamy tu tło postapokaliptyczne, co niewątpliwie dodaje całości charakteru. Nie zostaje więc nic innego, jak sięgnąć po lekturę i się przekonać, czy było warto. Żywot ludzi został doszczętnie zniszczony w momencie gdy na ziemię zeszły diabły wraz ze swoimi ogarami, które sieją śmierć i zniszczenie. Pozostali tylko nieliczni, dla których każdy dzień to walka o przetrwanie. Wśród nich jest nasza główna bohaterka , Sienna, dla której zagrożeniem stają się nie tylko pozaziemskie istoty, co sami ludzie, których zaistniała sytuacja pozbawia człowieczeństwa. Pewnego dnia na drodze dziewczyny staje Ezmodael, diabeł, który nie tylko ratuje jej życie, lecz również wiele w nim zmienia… Musze przyznać, że początkowo książka ta nie przypadła mi do gustu, do tego stopnia, że miałam zamiar po prostu ją odłożyć. Całe szczęście , że tego nie zrobiłam, ponieważ z czasem wiele się zmieniło i fabuła stała się naprawdę wciągająca. Nie zabrakło emocji, chwil grozy a nawet humoru, który zdecydowanie czynił tę historię mniej przerażającą. Niestety nie za bardzo polubiłam postać Ezmodaela , raczej bym wolała, by główna bohaterka nawiązała relację z innym bohaterem, którego imienia nie zdradzę, by nie spoilerować . Wątek romantyczny w książce jest subtelny, pojawia się również motyw hate to love. Książka liczy sobie nieco ponad 300 stron, więc kończąc ją można odczuwać spory niedosyt, tym bardziej, że jest to jednotomówka. ‘’Układ Ezmodaela’’ czytało mi się całkiem przyjemnie, pomysł na fabułę był dość ciekawy, więc jeśli poszukujecie czegoś ‘’innego’’ w fantastyce, to polecam.
Recenzja: @pa_tryyy, Mielniczuk Patrycja
Demony i anioły od dłuższego już czasu za mną chodziły, pragnęłam książki z nimi w roli głównej. Gdy zobaczyłam ten tytuł, zapragnęłam go zrecenzować ze słowami, to coś dla mnie’’ połączenie śmiertelniczki i demona, zwiastowało coś gorącego, może nawet niepoprawnego? Spodobał mi się motyw książki, to było dla mnie jak wejście do króliczej nory przez Alicję, poznawałam inny świat wykreowany przez pisarkę, czułam jak trudno jest odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdzie trzeba liczyć na samą siebie, bo drugi człowiek, który powinien być oparciem, zatracił już w sobie resztki człowieczeństwa. Sienna straciła wszystko co znała, spokojne i udane życie, przy nadziei został jej tylko brat, który mieszkał w Los Angeles wraz ze swoją rodziną. Maszerowała dzielnie wiele mil dziennie, aby móc przekonać się czy jej brat, żyje i ma się dobrze, jednak ta tułaczka nie okazała się łatwa. Godziny mijały, gdy nawet nie zdążyła się obejrzeć za siebie, a nastawała noc, gdzie trzeba było poszukać wolnego schronienia, a przede wszystkim ,,bezpiecznego’’ Ogary i demony nigdy nie wchodziły do posiadłości, było to więc jedyne miejsce, w którym choć przez kilka godzin mogła odpocząć. Dzień, w którym poznała demona, i jakże jego ,,górnolotną’’ poezję był dla kobiety nie lada problemem, za grosz nie chciała mu zaufać a już tym bardziej jego ogarowi, który dość szybko skradł jej serce. Ez, demon z ,,piekła rodem’’ ma nieziemskie poczucie humoru, a znajomością popkultury sypie jak z rękawa, co zresztą pokazują jego koszulki. Wiele ukrywa przed Sienną, ale przychodzi czas, że pokazuje siebie bardziej, niżby tego chciał. Dziewczyna miała być tylko środkiem do nieba, a okazała się czymś najpiękniejszym w tym okrutnym świecie, który ich otaczał. Sceny pikantne przyprawiły mnie o uśmiech, jednak dla miłośników takich wątków, nie ujrzycie ich tutaj dużo, co może być dla Was delikatnym zawodem, ale powieść broni się innymi atutami. Czytałam tą pozycję z radością, a przy ostatnich scenach pojawiły się w moich oczach łzy i uwaga tutaj malutki spojler, nasz ukochany Ez będzie posiadał jasnofioletowe skrzydła. Świat wykreowany przez autorkę, był przyjemny dla oka czytelnika i dało się poczuć momentami grozę. Jeśli szukacie, czegoś dobrego na jeden wieczór, to ta pozycja spełni Wasze wszystkie wymagania.
Recenzja: nattalka09wattpad, Kazimierczuk Natalia
Ostatnio mam wielką fazę na wszystko co jest związane z aniołami i demonami. Po przeczytaniu opisu tej książki wiedziałam, że nie mogę jej sobie odpuścić. Byłam niesamowicie ciekawa tego postapokaliptycznego romansu fantasy, ale po przeczytaniu pierwszych kartek poczułam rozczarowanie. Nie było to tym czego się spodziewałam. Wątek prób przetrwania Sienny był bardzo ciekawy, ale pierwsze spotkanie Ezmodaela było dziwne. Nie siadł mi jego humor i dwuznaczne teksty, ale mimo to było w ich relacji coś takiego, że chciałam wiedzieć czy będzie między nimi to coś, więc czytałam dalej. Później było trochę lepiej. Fabuła zaczęła się rozkręcać, Ez zaczął co nieco o sobie zdradzać, no i nauczył się lepszych żartów, ale Sienna popełnia straszny błąd i mocno za to płaci. Akcja w obserwatorium była bardzo ciekawa, czekałam tylko na moment pojawienia się Ezmodaela, ale nim to następuje Sienna po raz kolejny musi walczyć, aby przeżyć, a największym zagrożeniem nie okazują się być najeżdżające ludzkość demony, czy lekceważące to anioły, tylko ludzie. Ta część książki zmusza trochę do refleksji nad naszymi zachowaniami i czy na prawdę kiedyś doprowadzimy do czegoś takiego. Może nie spowodujemy apokalipsy, ale zaczniemy być zagrożeniem dla siebie nawzajem. Do takich przemyśleń nakłaniała mnie ukazana zawiść i zazdrość. Na koniec wydarzyło się najlepsze, a zarazem najbardziej szokujące. Nie tego się spodziewałam drogą autorko. Wybuchł wyczekiwany przeze mnie ogień, ale nie sądziłam, że będzie żądał ofiar. Ostatnia część podobała mi się najbardziej. Pomiędzy bohaterami dzieje się najwięcej i wreszcie zrzucają maski, wyznając sobie szczerze co czują. Pomimo słabego początku uważam, że historia była ciekawa. Może przy większym dopracowaniu okazałaby się jeszcze lepsza, ale na tym etapie również dobrze się bawiłam więc jeśli szukacie czegoś przy czym się zrelaksujecie i jednocześnie poczujecie vibe aniołów, demonów i apokalipsy to polecam sięgnąć tę książkę!
Recenzja: Ksiazkowy_odlot, Musiałek Katarzyna
⭐ Demon, Piekielny Ogar, dziewczyna szukająca swojej rodziny, anioł i dziesięciolatka i świat, który się spalił. Co może pójść nie tak? ⭐ "Uklad Ezmodaela" to tak dobra książka, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Lekka lektura, ciekawa fabuła, coś innego - innego od elfów 😂 ⭐ Ez jest demonem, który posiada ogromne poczucie humoru, słodkiego ogara piekielnego i sumienie. ⭐ Sienna nie posiada nic oprócz chęci przetrwania. ⭐ Świat pogrążył się w chaosie, zostały zgliszcza, niedobitki ludzi i... Demony, które stwarzają śmiertelne niebezpieczeństwo. ⭐ Ale czy wszystkie demony takie są? ⭐ Kiedy drogi Sienny i Ez'a się krzyżują wiadome jest, że będzie z tego gorący romans! 😅 No i był i to taki serio slow burn, gdzie już aż się wrzeszczy na bohaterów, żeby w końcu coś zrobili! "No weźcie się wreszcie pocałujcie!" 😂 ⭐ Mega historia, bardzo mi się podobała! Świat mógłby być trochę bardziej rozbudowany, ale nie wymagam tego, bo książka jest typowo romansem. Rozterki moralne, humor i niebezpieczeństwa - tak opisałabym "Uklad Ezmodaela" ⭐ Ez zasługuje na osobny akapit! Jeśli moja recenzja Was jeszcze nie przekonała to może niech sam Ez i jego tatuaż was przekona! Ten demon ma na ręce napis "God's busy. How can i help you?" Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐/5
Recenzja: recenzje_na_kolkach, Gałek Agnieszka
Z początku byłam bardzo zirytowana zachowaniem Eza. Jego żarty może by mnie bawiły kiedy byłam w gimnazjum. Wtedy chłopcy też mieli taki poziom żartu... Od początku jednak polubiłam bohaterkę, która za wszelką cenę o siebie walczyła, z czasem już nie tylko o siebie. Nie poddała się i przetrwała, a w międzyczasie nie straciła swojej godności i nie zaczęła "eliminować" innych ludzi. Przeczytam tę książkę w 4 godziny jednak muszę przyznać, że znalazłam tu sporo emocji szczególnie na końcu. Uroniłam kilka łez i zaczęłam wierzyć w dobre dusze. Przez większość fabuły po prostu czytałam by być dalej i bliżej końca choć wieczne tajemnice i niedopowiedzenia również działały mi na nerwy. Mogę tylko jeszcze wyzwać, że Autorka zapewniła nam tutaj również taki motyw jak: utrata kogoś bliskiego, tęsknota, walka o przetrwanie, strach, miłość, przyjaźń, wątek LGBT. Dużo tego, ale Camille doskonale sobie z tym poradziła i pięknie to połączyła. Plusów i minusów jest tutaj na równi więc to od Was zależy czy sięgnięcie po tę lekturę
Recenzja: magkor8, Kornuta Magdalena
Podchodziłam do tej historii dość nieufanie, bo do tej pory nie przepadałam za książkami, które są w konwencji post apo. Jakie było moje zdziwienie, gdy zaczęłam czytać rano i skończyłam, gdy przewróciłam ostatnią stronę. Wyobraźcie sobie jak wciągająca musi być ta historia. Co w niej znajdziecie? Wymieszanie fantastyki z romansem w idealnych proporcjach. Autorka zabrała nas do Los Angeles, które zostało zaatakowane przez demony. Ocalała garstka ludzi, którzy starają się przedostać do Meksyku, gdzie podobno jest łatwiej. W gronie ocalałych znalazła się również Sienna, która wyruszyła na południu, po drodze chcąc zahaczyć o dom brata, mając nadzieję, że ten jeszcze żyje. Niespodziewanie na jej drodze staje demon, który ratuje ją z opresji. Si niechętnie zgadza się by Ez wraz z swoim pupilem towarzyszył jej w drodze. Z czasem oboje zyskują zaufanie dziewczyny, jednak czy ono przetrwa, a nasza trójka dotrze bezpiecznie do Meksyku? Jak ja się świetnie bawiłam czytając. Autorka stworzyła brutalny świat, gdzie największym zagrożeniem nie jest koniec świata, a ludzie. W klimat post apokaliptycznego Los Angeles autorka wplotła uroczy romans, który rozgrzewa serca i policzki. Czy w takim świecie ktoś jeszcze ma w ogóle szanse na miłość, gdzie każdy dzień jest walką. Si musiała walczyć o każdą chwilę spokoju i posiłek starając się nie stracić przy tym człowieczeństwa. Chociaż podziwiałam ją za jej upór, odwagę i zdolność przystosowania się, nieraz miałam też nią ochotę potrząsnąć za kierowanie się uprzedzeniami. Eza uwielbiam! Gdy on „wchodził na scenę” na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Wiem, że jego żarty i poezja były momentami cringowe, ale on był takim promyczkiem słońca w tej szarzyźnie świata stworzonego przez autorkę. Zaś jego relacja z pupilem, chwytała za serce. Właśnie Levi. Chociaż uwielbiam Eza, to Leviego kocham. On jest idealnym przykładem do stwierdzenia, że pozory mogą mylić. Ogar piekielny z sercem labradora. Jeśli nie chcecie przeczytać tej historii dla uroczego romansu, zróbcie to dla Leviego. Ja jestem zauroczona tą historią i proszę o więcej takich.
Recenzja: aniaaczyta, Antosiewicz Anna
„Układ Ezmodaela” to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jak najbardziej należy do udanych. Po przeczytaniu opisu książki, wiedziałam, że to jest coś dla mnie i oczywiście się nie zawiodłam. Książka wciąga od samego początku i pochłonęłam ją z prędkością światła. Pierwsza część była po prostu genialna, dostaliśmy wszystko co powinno zawierać dobre romantasy. Dwóch silnych bohaterów, między którymi od samego początku strzelają iskry i pojawia się chemia. Ezmodael od samego początku wywarł na mnie dobre wrażenie i momentalnie przepadłam. Co prawda Ez jest demonem, ale bije od niego ciepło i dobroć. Nie byłam zaskoczona jak Sienna od początku mu zaufała, sama bym tak zrobiła. Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to jest idealnym przykładem silnej kobiecej postaci. Dziewczyna stanęła twarzą twarz w z końcem świata, a i tak nieźle sobie radziła. Chociaż „nieźle” to mało powiedziane. Nie zwątpiła i cały czas miała nadzieję, że można to wszystko jeszcze jakoś naprawić. Niesamowicie mi się spodobała relacja między aniołami, a demonami. Autorka po prostu poprowadziła genialnie ten wątek i myślę, że lepiej być nie mogło. Na dodatek czytelnik nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia. Bo wszystko było tak jak być powinno. Żałuję tylko, że to jednotomówka i to tak krótka.
Recenzja: glinka_54_czyta , Graszka Paulina
Już na wstępie muszę powiedzieć, że jest to jedna lepszych książek jaki miałam szanse ostatnio czytać. Ta historia to powiem świeżości, którego ostatnio potrzeba. Zwłaszcza, gdy czyta się ciągle te same historie, w sensie o podobnym motywie. Tutaj jest coś zupełnie innego. Apokalipsa. Demony, którzy królują. Ludzie którzy albo zginęli albo walczą o przetrwanie. Anioły, które się temu przyglądają. Alternatywna rzeczywistość, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek uczucia. Ręce aż same się wyrywają aby po nią sięgnąć, a umysł i serce, są zgodni i nie pozwalają ją odłożyć. Sienna ucieka i dąży do spotkania z bratem. Błąka się po ulicach, stara się aby nikt niepożądany jej nie złapał. Stara się przetrwać za wszelką cenę. Trudno jej zaufać, ale co się dziwić, gdy jej teraźniejszość legła w gruzach, a przyszłość maluje się raczej w piekielnych barwach. Gdy na swoje drodze spotyka demona, który ratuje jej tyłek, a potem oferuje pomoc. Dziewczyna jest sceptycznie nastawiona, ale przyjmuje ofertę. Od tego pory jej życie się zmienia. Jednak to nie oznacza, że koniec kłopotów, właśnie teraz się pojawią. Ezmodeal jest innym demonem niż wszyscy. Bardziej buntowniczy, wesoły, nieznośny, irytujący i czarujący. Ma swoje tajemnice, ale zawsze stara się pomóc. Nie pragnie zagłady ludzi, raczej chadza swoimi ścieżkami. Dzięki swoim wpływom udaje mu się nie raz wyjść z opresji. Wszystkie demony wydają się złe, a on jest zupełnie inny. Jego figlarna postawa jest naprawdę urocza. Zyskuje w oczach już od pierwszego spotkania. Jest coś w nim co mocno przyciąga i to chyba ten niezwykły humor. Jego gadka nie raz wywołała wielki uśmiech na mojej twarzy. Ona zostaje przez niego uratowana i to więcej niż raz. On stawia sobie za zadanie aby jej pomóc dotrzeć do celu. Na swojej drodze nie raz spotkają wielkie problemy, ale razem zawsze dają razem. Każda chwila zbliża ich do siebie. Samotność to ciężkie uczucie, które nie raz da o sobie znać. A chemie między nimi czułam już od razu, ale autorka zadbała o jej prawidłowe rozwijanie. Jest między nimi zabawnie, poważnie i ciężko, ale to tylko powoduje, że uczucia w końcu się pojawiają. Kurczę, co to byłą za świetna książka. Zupełna nowość. Niczego nie byłam w stanie przewidzieć, a cała fabuła jest tak genialnie stworzona, że czytanie jej to czysta i nieposkromiona przyjemność. Autorka podała czytelnikom nowość, która do tej pory była w małych ilościach. Pokazała świat po apokalipsie i to jak życie ludzie może się w jednej sekundzie skończyć. Sienna to odważna dziewczyna, która walczy o każdy dzień, znosi nienormalne warunki i jest w stanie wiele znieść, a jest przy tym uśmiechnięta. Ezmodeal to kompletne przeciwieństwo typowych demonów i to powoduje, że aż chce się go poznawać dalej. Co wam mogę jeszcze powiedzieć, koniecznie musicie ją przeczytać, nie będziecie żałować. Spędzicie z nią fantastyczne chwile i poznacie świat ludzi, demonów i aniołów. Wejdźcie w ich świat i sprawdźcie jacy są zepsuci, a inni jacy cudowni. 11/10
Recenzja: @alibookscorner, Witaszek Aleksandra
„Układ Ezmodaela”❤👹 „-(…) Dziękuję, że wiedziałeś lepiej ode mnie, czego mi trzeba. Uratowałeś mnie, Ez. Wygląda na to, że na wiele sposobów. - Nastawiam się na to, że demon zaraz zacznie żartować, by przykryć humorem fakt, że nagle zrobiło się jakoś intymnie, ale on mnie zupełnie zaskakuje. - Jesteś warta tego, by cię ratować, Si - mówi, patrząc mi prosto w oczy. To tylko siedem prostych słów, a jednak niosą energię tysiąca.” Już od bardzo dawna zadawałam sobie pytanie, co się stanie gdy w naszym świecie pojawią się demony, a nic co do tej pory znaliśmy nie będzie już takie samo i teraz miałam okazję wyobrazić sobie jakby to było… Trzęsienie ziemi i ataki przerażających istot zawładnęły światem i wszystko co do tej pory znali zniknęło. Dwudziestoletnia Sienna wędruje po zniszczonym świecie i marzy o dotarciu do Meksyku, gdzie podobno życie jest jeszcze w miarę spokojne. Po drodze pragnie jeszcze spotkać się z bratem, więc zatrzymuje się w Los Angeles. W Mieście Aniołów, anioły nie pełnią roli wybawicieli. Największym niebezpieczeństwem nie są złowrogie demony czy ich przerażające bestie, lecz sami ludzie. Kiedy dziewczyna staje na skraju śmierci z rąk jednego z nich, zostaje uratowana przez białowłosego demona o imieniu Ezmodael Ten bezczelny, acz fascynujący mężczyzna, w towarzystwie swojego niezwykłego ogara Lephiego, zdobywa zaufanie Sienny. Dziewczyna decyduje się na ich wsparcie w drodze na południe. Czy jednak w świecie, w którym demony pragną zgubić ludzkość, demon o bursztynowych oczach może skrywać dobre intencje? W tej nowej, postapokaliptycznej rzeczywistości nie ma miejsca na miłość życzliwość czy dobroć. „- Czasami widuję różne rzeczy po fentanylu, ale tym razem się nie mylę: widziałem demona, który pragnął cię posiąść, a tego nie zrobił, choć mógł, i ludzką dziewczynę, która czuła się w towarzystwie tego demona bezpiecznie, mimo że przy wszystkich innych czuje się wyjątkowo niepewnie.” Camille Gale po raz kolejny to zrobiła. Po raz kolejny udowodniła mi, że śmiało mogę sięgać po wszystkie książki, które napisała. Już od naszego pierwszego spotkania byłam zachwycona, ale każda kolejna historia wprawia mnie w niemały zachwyt nad warsztatem autorki. Tym razem mamy romantasy, które na tą porę roku jest idealny. Uwielbiam ten gatunek, pozwala mi od oderwać się od realnego świata i tym razem przenieść się do świata postapokaliptycznego, w którym spotykam demona. Nie byle jakiego, tego z gatunku tych dobrych i przepadam totalnie, a mnie ostatnio nie łatwo kupić🤭 Camille niesamowicie rozbudowała świat w swojej książce, wszystko zostało przedstawione w przystępny i łatwy w zrozumienia przez czytelnika sposób. Zresztą to nic dziwnego, zawsze w historiach spod jej pióra wszystko jest dopracowane z dbałością o najmniejsze szczegóły. Relacja pomiędzy Ezmodaelem i Sienną nie raz i nie dwa sprawiła, że uśmiechałam się od ucha do ucha. Jak zwykle bohaterowie stworzeni przez autorkę, skradli moje serce i sprawiali, że biło ono momentami szybciej. Co tu dużo mówić, nie chce wam zabrać przyjemności, lecz enemies to lovers nabrało nowego znaczenia. Gorąco polecam!
Recenzja: Recenzjeemocjamipisane, Raszka Izabela
Drogi Czytelniku... Apokalipsa? Obecna. Walka o przetrwanie? Jest... Trzęsienia ziemi? Tak... Ataki piekielnych istot? Będą. Pewna dziewczyna? Oczywiście. Walka o przetrwanie? Nieustannie. Niebezpieczeństwo? Cały czas. Tajemnice? Nie obędzie się bez nich. Anioły? Jasne. Demony? Pewnie. Ogary? Są. Ucieczka? Niestety. Miłość? Znajdzie się. Niespodziewana pomoc? Możliwe... Między innymi właśnie to serwuje nam Camille Gale w swojej najnowszej książce pod tytułem „Układ Ezmodaela”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki. Wspaniale było przenieść się do świata Sienny, Ezmodaela, Lephiego, Liv, Sarandiela, Merepha, Niciela, Zariona, Niny, Randy'ego, Elise, Masona, Estona, Virthrisa, Dazutha, Bengatha (mam nadzieję, że nie przekręciłam żadnego imienia) i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, interesujący i bardzo zróżnicowani (anioły, demony, ogary, ludzie, cały kalejdoskop osobliwości). Czy kogoś polubiłam? Tak, Siennę i Ezmodaela (mimo, ze to demon). To silna dziewczyna, na którą w krótkim czasie wiele 'spadło'. Jednak się nie poddała. Już samo to, ze musiała żyć w czasach apokaliptycznych... A on, cóż, powiedzmy, że był nieco nietypowym demonem... Nic więcej oczywiście nie zdradzę. Napiszę tylko tyle, że pewne persony chciałam po prostu udusić, w życiu nie wybaczyłabym im tego co zrobili... Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, niewymuszenie, choć z czasem nieco przyśpiesza. Ciągle coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Sienna. Po trzecie, styl. Książka, mimo tematyki, którą porusza, napisana jest lekko i dość przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko, przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika. Po czwarte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Pozostawia pewien niedosyt. Nie do końca własnie takiego się spodziewałam i to było w nim fajne. Leci za to plusik. Po piąte, tajemnicze obiekty, apokalipsa, demony, anioły, ogary. Ten specyficzny klimat jest tu odczuwalny i to jest fajne. Autorka wymyśliła nieco mroczną, ale i barwną krainę i stworzenia, do której 'wciąga' czytelnika od samego początku i nas po niej oprowadza w ciekawy sposób. Przyznaję za to kolejnego plusika. Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść pokazuje, że poświęcenie czasami przynosi ulgę, a niemal zawsze pozytywne konsekwencje dla poświęcającego się. Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami dość niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniego zdania. Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. :) Dość fajnie spędziłam czas podczas tej lektury, lubię takie klimaty. Z przyjemnością sięgnę po kolejne tego typu powieści pisarki (kiedy i jeśli powstaną). :) Ogólna ocena - 5,5/6. :) POLECAM, POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć.
Recenzja: Bookszonki, Burdzińska Patrycja
To już druga książka @camille_gale_ która mnie porwała totalnie (żeby nie było, to również druga, jaką miałam okazję przeczytać). Postapokaliptyczny świat, w którym każdy dzień to walka o przetrwanie. Demony z ogarami polują na ludzi a anioły zdaje się, że wzięły sobie wolne. W tym świecie ona - Sienna. Dziewczyna, która postawiła sobie za punkt honoru dbać o higienę za wszelką cenę ale także pozostać człowiekiem. Bo inni ludzie (większość) człowieczeństwo zamienili na bycie bestiami w ludzkiej skórze o czym nasza bohaterka się przekona nie raz. Sienna przypadkiem spotyka fascynującego demona, Ezmodaela. O dziwo, nie przeraża jej a wprost fascynuje. I tu zaczyna się najlepsza zabawa. Mimo, że książka wciąga od pierwszych stron to od pojawienia się Ezmodaela akcja nabiera rozpędu a także czyta się jeszcze szybciej, gdyż Ez ma specyficzne poczucie humoru. Jego rymowanki rozbawią czytelnika (przynajmniej mnie bawiły) a cięte riposty Si uatrakcyjniają całość fabuły. W tej historii mamy zarówno motyw drogi, świat po apokalipsie, fantastykę jak i romans - chociaż ten nie jest nachalny a subtelny, delikatnie zarysowany jako tło a dopiero pod koniec staje się wyrazisty choć wciąż nie przytłacza całości. Świetnie się bawiłam przy tej lekturze, jest tu wszystko co lubię i ani przez chwilę nie chciałam odkładać książki. Sienna mi imponowała wytrwałością i siłą psychiczną chociaż były momenty zwątpienia to chyba po tym co przeżyła jej się nie dziwię podjętych decyzji. Białowłosy demon mógłby spokojnie być moim nowym książkowym wybrankiem - coś czuję, że mam do niego słabość. To pewnie przez ten... ogon 😉i poezję. Trzeba przyznać, że było więcej postaci, które wprowadzały do fabuły zwroty akcji i zaintrygowanie, jak choćby kolejne demony i anioły, odwieczni wrogowie ale tu są pokazani zupełnie inaczej. Muszę powiedzieć, że to była ciekawa przygoda i mimo, że te istoty niebiańskie i piekielne pojawiają się w książkach nie raz i nie dwa to tutaj mamy powiew świeżości i coś nowego zagościło na kartkach papieru. Czekam z radością na kolejną książkę autorki, ciekawa, czym tym razem mnie zaskoczy.
Recenzja: olilovesbooks2, Iwanek Aleksandra
Książka skupiająca się na jednym z moich ulubionychmotywów, czyli o aniołach i demonach, a zwłaszcza o tych drugich. Po raz kolejny przeżyłam fantastyczną przygodę z demonami, które nie są takie złe na jakie się je kreuje. Genialny postapokaliptyczny romans fantasy. Sienna po Nocy Ognia wyrusza w podróż, jej celem jest znalezienie w względnie spokojnego miejsca, gdzie będzie mogła dalej żyć w miarę normalnych warunkach. Dziewczyna zatrzymuje się w Los Angeles by sprawdzić co stało się z jej bratem. W mieście aniołów, wbrew jego kolokwialnej nazwie dzieje się najgorzej, a prym w nim wiodą demony i ich ogary. Sienna jednak podczas swojej wędrówki natrafia na nietypowego demona, który bierze sobie za cel jej pomóc. Relacja dziewczyny i demona z każdym dniem się zacieśnia, jednak ona nie jest do końca pewna czy może mu zaufać. Książka jest wciągająca i ciekawa, świat podczas apokalipsy, gdzie demony plątają się po ziemi, zaprowadzają swój porządek, ludzie są zdziesiątkowani, a ci którzy przeżyli wykazują się najgorszymi cechami, które mają im pomóc przetrwać. Ciekawostką jest brak widocznej ingerencji aniołów, gdzie ja przez niemal całą książkę wyczekiwałam ich reakcji, co prawda się doczekałam ale szczerze mówiąc za bardzo te siły dobra się nie wysiliły. Autorka wykreowała bardzo ciekawe postacie, które nie do końca pasują do swoich gatunków, że tak powiem. Sienna jako człowiek żyjąca w brutalnej rzeczywistości, jako jedna z nielicznych zachowała pozytywne cechy i moralność, anioły które nie pchają się do pomocy, oraz Ezmodael, intrygujący ale też zabawny demon, który ma jakiś cel, w którym ma mu pomóc Sienna. Książka podzielona jest na trzy części, każda rozgrywa się w innym miejscu, przez po poznajemy więcej szczegółów ze świata po apokalipsie ale i poznajemy nowych bohaterów, autorka w każdej części sporo czasu poświęca społeczeństwu, które zachowuje się dużo gorzej niż piekielne demony i ogary razem wzięte. Początek zapowiadał bardzo ciekawą historię, akcja szybko się rozwijała, doza tajemniczości i lekkość prowadzenia fabuły mnie urzekła i z zapartym tchem wyczekiwałam co będzie dalej, jednak druga część nieco ostudziła mój entuzjazm, zrobiło się monotonnie i trochę nużąco. Oczywiście dalej fabule towarzyszył mroczny i tajemniczy klimat, ale tutaj zabrakło mi tego czegoś, jednak tą spokojniejszą cześć wynagradza emocjonująca końcówka, w której roi się od akcji, plot twistów i ekscytującego zakończenia. Historia przypadła mi do gustu, z reszką chyba jak każda z motywem aniołów i demonów. To historia poruszająca wiele tematów zarówno lekkich jak i trudnych, oraz kontrowersyjnych. Powoli kiełkujące uczucie pomiędzy kobietą a demonem jest pełne chemii i napięcia, autorka na ich przykładzie stworzyła opowieść o nieprzeciętnej miłości, która jak w bajkach zwycięża zło i jest siłą napędową do zmiany świata na lepsze. Książkę dodaję do ulubionych, pomimo kilku niedociągnięć oceniam ją wysoko, ze względu na poruszone tematy, nieprzeciętną fabułę oraz piękne emocje i uczucia, które towarzyszyły mi przy czytaniu tej pięknej historii. Czytało mi się ją dobrze i nawet szybko. Styl pisania jest lekki i przystępny dla każdego, myślę że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Szczerze polecam.
Recenzja: rodzina_monet_vwdsth, Mielcarek Nikola
Książka jest wspaniała!!! Zbytnio nie lubię fantastyki, ale ta książka jest naprawdę fajna i wciągająca. Bardzo mi się ją super czytało i bardzo się wciągnęłam. Przeczytałam ją w jeden dzień i nie mogłam się odciągnąć.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.