Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
4.5/6 Opinie: 4
ePub
Mobi
Ona się go boi, on jej nienawidzi... A jednak musi ją ochronić
Royal State High School to prawdziwe piekło. Tak w każdym razie postrzega swoją nową szkołę Elena. Tym piekłem rządzi prawdziwie szatańska czwórka ― paru chłopaków, którzy bardziej przypominają bandytów niż licealistów. Ostatnie, czego chciałaby nowa uczennica, to zwrócić na siebie ich uwagę... Oczywiście, los jest przewrotny.
Elena staje przypadkiem na drodze szkolnego gangu, a to oznacza tylko jedno: kłopoty. Nawet jeżeli najgroźniejszy z diabelskiej czwórki, Nathan, ma mocne powody, by za wszelką cenę chronić dziewczynę przed swoimi bezwzględnymi kumplami, ona i tak najbardziej boi się właśnie jego. Chociaż musi też sama przed sobą przyznać, że jak na diabła, chłopak jest stanowczo zbyt przystojny i ma za piękne oczy. Oczy, o których można by nawet powiedzieć, że są anielskie, gdyby nie ich stalowe, zimne spojrzenie...
Czy diabeł może mieć serce?
Posłuchaj audiobooka:
Zuzanna Kulik - młoda pisarka z duszą romantyczki, której twórczość pokochały tysiące czytelników na portalu Wattpad, gdzie publikuje od niedawna. Zadebiutowała na rynku wydawniczym pod pseudonimem Z. K. Marey powieścią I want you. Jej największą pasją są rośliny domowe, które kolekcjonuje, tworząc miejską dżunglę w swoim mieszkaniu.
4.5
6
Kiedy zaczynałam ja czytać nie bardzo wiedziałam czego mam się spodziewać, bo opis książki nie mowi za dużo. Ale naprawdę miło się zaskoczyłam
5
"The First Devil" to książka, która swoim opisem nie zdradza nam zbyt dużo, dlatego też byłam ciekawa co tak naprawdę ma nam do zaoferowania. I muszę przyznać, że zaskoczyłam się bardzo przyjemnie. Autorka tym razem stworzyła dla nas mroczną, wciągającą historię od której nie można się oderwać. Bohaterowie tej książki są bardzo charakterystycznymi, konkretnymi postaciami, które mają coś do powiedzenia. Może nie koniecznie są to głębokie myśli, jednak swoje role odgrywają doskonale. Są zbuntowani i niereformowalni (w zasadzie tylko do pewnego momentu). Choć w tej historii nie brakuje mroku i dreszczyku emocji, to książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Autorka wpłata nam w tą historię cięty język i zabawne anegdotki co jest doskonałym rozładowaniem napięcia. Jedyna rzeczą do której mogłabym się przyczepić jest słownictwo, jak dla mnie bohaterowie troszkę za dużo przeklinają. I choć jestem w stanie zrozumieć, że była to celowa zagrywka, aby wzmocnić efekt wypowiedzianych słów i emocji, to jednak uważam, że można by było to troszkę ukrócić biorąc pod uwagę, że jest to książka dla młodzieży. Wielkim atutem tej książki są emocje, których w tej historii nie brakuje. Strach, niepewność, zazdrość, zarozumiałość i uczucie. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że ta historię charakteryzuje rollercoaster emocji. Przez co niektórych bohaterów pokochacie, a niektórych znienawidzicie. Żałuję tylko, że ten tytuł trzyma się ciągle jednego głównego wątku, bo w ostatecznym rozrachunku czegoś mi zabrakło. Może chodzi mi o bardziej rozbudowane poboczne relacje/wątki? W sumie sama nie wiem, ale czuję lekki niedosyt. Choć finalnie sądzę, że można było coś jeszcze pokombinować z fabułą, to i tak uważam, że nie brakuje tutaj dreszczyku emocji za co odpowiedzialne są niespodziewane zwroty akcji. Jeśli szukacie ciekawego, troszkę mrocznego, nieszablonowego klimatu to ta historia będzie dla Was idealna. Zawiera ciekawych bohaterów, zwroty akcji, skomplikowane relacje, nutkę humoru i dramaturgii. Ja przeczytałam tą historię w jeden wieczór, co oznacza, że jest piekielnie wciągająca. Może i były jakieś tam rzeczy, które nie do końca mi spasowały, to i tak finalnie uważam, że jest to świetny tytuł, warty uwagi.
4
Świetnie się czytało
3
Nie zachwyca
Recenzja: _wiksabooksworld_, Bogdan Wiktoria
,,The first devil’’ autorstwa Zuzanny Kulik. Ta książka zawładnęła mym sercem. Bohaterzy są toksyczni, bo są, ale ta książka przez to jest w tym cudowna. Wszystkie wydarzenia, które się tam działy były emocjonujące i ekscytujące. Choroba bohaterki dodawała do tego dramaturgii. Mamy tutaj wątek enemies to lovers. Historia ta nie szczędzi na wulgaryzmach i hot scenach więc uprzedzam, że polecam ją czytelnikom 18+. Książka ma krótkie i przyjemne rozdziały, przez które się płynie. Mi się bardzo podobała ta pozycja, bohaterowie w swój sposób byli cudownie wykreowani, a wszystko to co się tam działo trzymało czytelnika w napięciu. Daje książce mocne 4/5⭐.
Recenzja: Książki_w_kolorach, Czyżak Patrycja
Ta książka daje mi vibe Penelope Douglas i trylogii hell na 270stronach. W książce pojawiają się wątki takie jak enemies to lovers czy fake dating. Książka opowiada historię Nathana oraz jego przybieranej siostry. Na początku się nienawidzą aż pewnego dnia muszą udawać parę. Zacznijmy od tego że Nathan to totalna. Elena nie może słowa z innym chłopakiem zamienić bo od razu się na niego rzuca z pięściami. Usprawiedliwia swoje zachowanie chorobliwą zazdrością, i nie raz ją za to przeprasza ale zmienić się nie zmieni. Oczywiście były może 2 sceny gdzie chłopak był nawet uroczy ale nie można zapominać o pozostałej większości książki gdzie jest po prostu toksyczny. Aczkolwiek oprócz wkurzającego Natana książka była na prawdę fajna. Szybko się ją czytało dzięki krótkim rozdziałom (na 270str książki 57 rozdziałów+epilog) i przyjemnemu stylowi pisania. Myślę że mogę wam polecić tą pozycję jako książkę o toksycznej relacji niżeli romans. Ocena: 4/5
Recenzja: Czytelniczka_Gosia, Nowak Małgorzata
Elena po przeprowadzce zaczyna naukę w nowej szkole Royal State High School, szkole gdzie syn partnera jej matki Nathan Blake jest lokalnym królem otoczonym przez wierną świtę Jasona, Maxima i Aarona. Ta czwórka nie tylko trzęsie liceum, ale rości sobie prawa do władania miastem. Malcolm Blake prosi, aby Nathan wziął Elenę pod swoje skrzydła. Jest to ostatnia rzecz, na jaką ma ochotę zarówno Nathan jak i Elena. Dziewczyna panicznie boi się czwórki z piekła rodem, co nie wpływa korzystnie na jej stan zdrowia. Umowa Nathana z ojcem sprawia, że chłopak zbliża się do Eleny. Jak skończy się niespodziewany przypływ sympatii samego diabła? „The first devil” jest powieścią skierowaną do pełnoletnich czytelników, mamy tu motyw samobójstwa, sceny erotyczne, ilość narkotyków, której nie powstydziłby się sam Pablo Escobar oraz ilość przekleństw, które przyprawiłaby nawet szewca o zawstydzenie. Nathan i świta tworzą coś na kształt rodziny królewskiej, choć Elena uważa ich za władców piekła. Blake z ekipą robią co chcą, piją, ćpają, uprawiają seks, mimo że są wciąż uczniami szkoły średniej. Ten motyw przypomina mi „Elite King’s Club” Amo Jones, gdzie grupa młodzieńców władała okolicą, a dorośli nie mieli nic do powiedzenia. Elena jednocześnie boi się syna partnera matki i jest nim zafascynowana. Relacja między Nathanem a Eleną to od nienawiści do miłości jeden krok. Sami bohaterowie wykreowani na zasadzie kontrastów - on brutalny, zaborczy i pewny siebie, ona - cicha, szara myszka starająca się nie rzucać w oczy. Sam styl autorki uważam za lekki i prosty, książkę czytałoby się naprawdę dobrze, gdyby nie ta ilość przekleństw, może się starzeję, ale taka ilość przekleństw mi przeszkadzała (są całe zdania, gdzie Nathan tylko klnie). Podsumowując „The first devil” jest powieścią, która znajdzie swoich wielbicieli ze względu na motyw hate-love, przystojnych diabłów i gorący romans. Przekonajcie się sami, czy relacja Nathana i Eleny do was przemówi.
Recenzja: zablurowana, Dybowska Maja
The First Devil, to pierwsza część serii opowiadającej o czterech diabłach uczęszczających do Royal State High School. Elena, bo właśnie tak na imię ma główna bohaterka, przez zupełny przypadek staje im na drodze i do końca nie zdaje sobie sprawy, jakie może ponieść za to konsekwencje. Jeden z nich, Nathan ma jednak pewne powody by ją chronić, choć wcale nie ma to ochoty. Wchodzą razem w udawany związek, przez co chłopak nie ma za zadanie tylko chronić jej, ale i udawać uczucia. Czy po czasie okaże się jednak, że diabeł może mieć serce? Z treścią książki zapoznałam się na platformie Wattpad i już wtedy ją pokochałam. Powrót do tej historii po kilku miesiącach, przypomniał, jak dobrze bawiłam się, podczas czytania jej po raz pierwszy. Pióro autorki jest naprawdę przyjemne, przez co z łatwością wczytujemy się w książkę i nie chcemy odkładać jej nawet na chwile. Bohaterowie są wykreowani w bardzo ciekawy sposób, każdy z nich jest wyrazisty, nie znajdziemy tu raczej nudnych postaci. Zupełnie zatraciłam się w stworzonych charakterach, tym jak cudowna była fabuła i jej poboczne wątki. Książkę poleciłabym nieco starszym czytelnikom, na pewno nie jest ona dla wszystkich i warto zaznaczyć, że nie można brać jej jako rzeczywistego odzwierciedlenia życia młodzieży uczęszczającej do szkół. The First Devil, nie porusza wiele ważnych wątków i nie jest książką z której wyniesiemy wiele wiedzy, należy ją traktować bardziej jako rozrywkę i w tym sprawdza się perfekcyjnie. Uwielbiam tą historię całym sercem i na pewno nie będzie to ostatnia książka autorki po którą sięgnę. 5/5
Recenzja: bookstagram, Smolińska Alicja
Totalnie jestem obojętna tej książce. Nie przeżywałam tego jakoś mocno, i się zawiodłam. Myślałam, że będzie jedną z lepszych tego roku, naprawdę, miałam ogromne oczekiwania co do tej historii, a jestem tak trochę obrzydzona. Zapowiadało się świetnie. Opis jest przecudowny. Dosłownie byłam jak "boże to musi być cudowne" ale cóż. Historia Eleny i Nathana była dość.. specyficzna tak to ujmę. Nathan, nasz główny bohater, który uwaga nie ma mojego serca. Nawet jego kawałka. Na początku był okropny, pomijamy akurat fakt, że w jego rozdziałach co drugie słowo to było przekleństwo. Z początku dawał wrażenie toksycznego i chamskiego dupka, z ego większym niż Mont Everest i po części tak jest. Elena, można powiedzieć że na początku jej niecierpialam. Denerwowała mnie niesamowicie, ale im dalej byłam tym bardziej ją lubiłam. To nie zmienia tego, że i tak za nią nie przepadam. Ich charaktery są totalna sprzecznością, ale przeciwieństwa się przyciągają. Wątek romantyczny między nimi był jaki był. Na początku sprawiał wrażenie strasznie naciągniętego, takiego znikąd, w dodatku od samego początku do końca był przepełniony toksycznością… Nie spodobał mi się, a miałam na serio ogromną nadzieję, że będzie slay. Gdy zaczynałam nie umiałam ani trochę się wciągnąć, chciałam dać kilka razy dnf, ale jakoś w okolicy połowy coś nie coś mnie wciągnęło. Zdecydowanie początek jest najgorszy, ale gdy już przebrnie się przez +/- 150 pierwszych stron jest o wiele lepiej. Podobało mi się w jakim kierunku zmierzała ich relacja pod koniec.. ale potem znowu wróciliśmy na tory, których nie byłam fanką w ich historii. Mimo tego wszystkiego książka miała coś w sobie. Coś przez co chciało się ją czyta. dalej, i coś przez co ma te 5/10. Było w niej coś interesującego, coś co powstrzymywało przed przerwaniem czytania. Nie wiem co to, ale zdecydowanie jest to tego największy plus. Podsumowując książka nie była w sumie raka zła.. ale to i tak totalny zawód roku. Oczekiwałam zbyt wiele, patrząc na to ilu osobom się podoba i jak ją zachwalają. Nie wpadła w moje gusta, może wam się spodoba. Nie wiem jeszcze czy sięgnę po kolejne tomy, ale po książki autorki raczej tak, bo spodobał mi się styl w jakim pisała.
Recenzja: victoriacyta, Pietrucha Wiktoria
Odkąd usłyszałam o tej książce bardzo chciałam ją przeczytać, byłam jej ciekawa ponieważ dość sporo osób mi ją polecało. Miałam bardzo wysokie wymagania do „The First Devil” i nie zawiodłam się, ta historia pochłonęła mnie całkowicie, zawaliłam noc dla tej książki tak bardzo wciągając się w ten świat. Zuza genialnie wykreowała bohaterów; każdy z nich był w jakiś sposób wyjątkowy i ciekawy. Jestem w szoku ile emocji wywołała we mnie ta książka już od pierwszych stron, akcja jaka działa się w książce nie sprawiała, że byłam w jakikolwiek sposób znudzona. Lekki i przyjemny styl pisania Zuzi sprawiał, że bardzo szybko i miło się czytało. Dużym plusem są też krótkie rozdziały w książce, które osobiście uwielbiam! Elena jest naprawdę ciekawą bohaterką, na codzień, grzeczna i ułożona dziewczyna, ale momentami umie pokazać pazurki 🫣 Elena zaczynając naukę w Royal State High School nie wiedziała jeszcze, że na jej drodze stanie czwórka diabłów z czego jeden o wyjątkowo pięknych oczach za wszelką cenę będzie chciał ją chronić… Nathan Blake to zaborczy, wybuchowy, arogancki, pewny siebie i nieziemsko przystojny mężczyzna. Nathana albo się kocha albo nienawidzi, mimo że chłopak ma swoją otoczkę oschłego faceta bez uczuć, to gdy się go bliżej pozna jest totalnym misiem kolorowym. Jego opiekuńczość i potrzeba chronienia Eleny była naprawdę słodka. [2] Relacja Eleny i Nathana jest niczym rollercoaster, raz z górki raz pod górkę. Szczerze mówiąc lekko się obawiałam, że ich relacja będzie działa się zbyt szybko, bo książka sama w sobie jest krótka. Miło zaskoczyłam się gdy znajomość Eleny i Nathana rozwijała się stopniowo, nie było ani za szybko ani za wolno. Ostrzegam osoby wrażliwe i nielubiące przekleństw, że w „The First Devil” znajdziecie bardzo dużo niecenzuralnych słów! Ja osobiście kocham tę książkę całym sercem i polecam każdemu!
Recenzja: bookolandi.a, Kubiak Aniela
Książka opowiada historię Eleny i jednego z czwórki diabłów. Dziewczyna dopiero co zmieniła szkole, a już naraziła się chłopakom, którzy zdecydowanie rządzili w tym budynku... Najbardziej bała się jednego; Nathana, ale to on właśnie ją chronił. A dlaczego? Czemu to właśnie on zaczął się o nią troszczyć. Czy to oznaczało, że diabeł miał serce? Ogólnie to nie wiem od czego zacząć... Podczas czytania miałam mieszane uczucia. Bardzo ciężko czytało mi się początek. Jakoś nie mogłam się wczuć, ale po czasie, gdy przeczytałam kilkanaście stron więcej, przepadłam. Nie jest to co prawda bardzo skomplikowana historia, ale przyjemnie się ją czytało. Autorka ma lekki styl, fajnie prowadziła fabułę, przez co nie mogłam jej odłożyć. W dodatku bohaterowie zostali dobrze wykreowani, a ich relacja rozwijała się naprawdę prawidłowo. Chociaż do łatwej nie należała. I ta zazdrość, która mnie skręcała! Książka jest momentami mocna. Wydaje mi się, że nie każdemu może się spodobać, ale ja jestem jak najbardziej na tak. Dlatego mam zamiar poznać historię pozostałych diabłów.
Recenzja: @ksiazkowe_serce, Sołtysik Maria
Elena zaczynając Royal State High School, postrzega ją jako piekło a nie szkołę. Tym miejsce rządzą chłopaki, którym daleko do normalnych licealistów. Przez przypadek dziewczyna staje na ich drodze, jednak jeden z nich - Nathan, chce ją ochronić przed znajomymi. Niestety się go boi, choć musi przyznać, że jego oczy kryją w sobie coś intrygującego. „The first devil” to pierwszy tom nowej serii od Zuzanny Kulik. Elena jest dość cichą dziewczyną, która woli żyć spokojnie i w cieniu. Kompletnie nie pasuje pod względem charakteru i zachowania do Nathana, ale jak dobrze wiemy, przeciwieństwa się przyciągają. Chłopak jest bardzo arogancki i zaborczy, co pokazuje na każdym kroku. Lepiej nie stawać na jego drodze, bo to równa się z przegraną z nim w starciu. Jego spotkania z Eleną zawsze okazują się bardzo ciekawe, a z czasem zaczynają mieć wpływ na oboje. Widać jak się zmieniają i nabywają cech, o których nie można by ich wcześniej podejrzewać. Elena zyskuje pewność siebie, a Nathan w niektórych momentach jest w stanie się opanować. Ta znajomość dała im obojgu coś znacznie większego, niż tylko lekkie zmiany w zachowaniu, czego żadne z nich się nie spodziewało. To już moja kolejna książka od tej autorki i kolejna przy której świetnie się bawiłam. Całą historię Eleny i Nathana czyta się bardzo szybko. Nie raz i nie dwa bohaterowie przyczynili się do szybszego bicia serca i wielu różnych emocji. Ich zachowania mogą nie wszystkim przypaść do gustu, ale są młodzi i mogą popełniać błędy. Mimo wad, ta dwójka ogromnie mi się podobała i chętnie przeczytałabym o nich coś jeszcze.
Recenzja: ksiazka_sercem_w_dloni, Polańska Kamila
😈Recenzja😈 "-Wygrałam. -Jeszcze nie wiesz, co znaczy wygrywać. (...) Dla mnie nagrodą zawsze jesteś ty. Dlatego będę wygrywał, nawet jeśli miałbym po drodze stracić wszystko." Elena przeprowadza się w nowe miejsce. Kalifornia od dzisiaj będzie jej nowym domem. Nowa szkoła. Nowi znajomi i ten jedyny chłopak, który wzbudza w niej negatywne uczucia. Tylko że nie potrafi go unikać, nawet jeśli by chciała. Podobno drań bez serca, ale czy rzeczywiście tak jest? "The first devil" to książka, pokaże nam, że nawet sam diabeł może mieć uczucia. Wystarczy odpowiednia osoba, aby poczuł, że ma serce. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Czytałam wszystkie wydane do tej pory historię spod jej pióra i tej byłam równie ciekawa. Zacznijmy od tego, że między bohaterami bez wątpienia występuje motyw hate-love, który uwielbiam i tutaj został on idealnie poprowadzony. Początkowa niechęć z każdym rozdziałem zamieniała się w uczucie, które ich samych zaczynało przerażać. Nie chcieli tego czuć, ale nie potrafili z tym walczyć. W końcu kto z nas umiałby wygrać z miłością? Podobał mi się wątek z chorobą Eleny, tylko szkoda, że nie został on trochę bardziej rozwinięty, wtedy byłoby jeszcze ciekawiej. Po znaczku, który znajdował się na tyle książki, spodziewałam się, że będą tutaj przeważały sceny erotyczne, a dostałam wiele przekleństw, które momentami można było po prostu pominąć. Mimo tego były gorące sceny, które autorka opisała ze smakiem i ogniem, który wręcz rozpalał czytelnika. Pomijając ten jeden fakt, który niekoniecznie mi się podobał, uważam, że autorka po raz kolejny stworzyła świetną książkę. Będzie niebezpiecznie, wyjdą na jaw tajemnice, które wiele namieszają oraz pojawi się nadzieja... Tylko czy nie będzie ona złudna? Polecam wam poznać pierwszego z diabłów.
Recenzja: Book Coffee Cake, Pieniążek Dominika
"The First Devil" to książka, która swoim opisem nie zdradza nam zbyt dużo, dlatego też byłam ciekawa co tak naprawdę ma nam do zaoferowania. I muszę przyznać, że zaskoczyłam się bardzo przyjemnie. Autorka tym razem stworzyła dla nas mroczną, wciągającą historię od której nie można się oderwać. Bohaterowie tej książki są bardzo charakterystycznymi, konkretnymi postaciami, które mają coś do powiedzenia. Może nie koniecznie są to głębokie myśli, jednak swoje role odgrywają doskonale. Są zbuntowani i niereformowalni (w zasadzie tylko do pewnego momentu). Choć w tej historii nie brakuje mroku i dreszczyku emocji, to książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Autorka wpłata nam w tą historię cięty język i zabawne anegdotki co jest doskonałym rozładowaniem napięcia. Jedyna rzeczą do której mogłabym się przyczepić jest słownictwo, jak dla mnie bohaterowie troszkę za dużo przeklinają. I choć jestem w stanie zrozumieć, że była to celowa zagrywka, aby wzmocnić efekt wypowiedzianych słów i emocji, to jednak uważam, że można by było to troszkę ukrócić biorąc pod uwagę, że jest to książka dla młodzieży. Wielkim atutem tej książki są emocje, których w tej historii nie brakuje. Strach, niepewność, zazdrość, zarozumiałość i uczucie. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że ta historię charakteryzuje rollercoaster emocji. Przez co niektórych bohaterów pokochacie, a niektórych znienawidzicie. Żałuję tylko, że ten tytuł trzyma się ciągle jednego głównego wątku, bo w ostatecznym rozrachunku czegoś mi zabrakło. Może chodzi mi o bardziej rozbudowane poboczne relacje/wątki? W sumie sama nie wiem, ale czuję lekki niedosyt. Choć finalnie sądzę, że można było coś jeszcze pokombinować z fabułą, to i tak uważam, że nie brakuje tutaj dreszczyku emocji za co odpowiedzialne są niespodziewane zwroty akcji. Jeśli szukacie ciekawego, troszkę mrocznego, nieszablonowego klimatu to ta historia będzie dla Was idealna. Zawiera ciekawych bohaterów, zwroty akcji, skomplikowane relacje, nutkę humoru i dramaturgii. Ja przeczytałam tą historię w jeden wieczór, co oznacza, że jest piekielnie wciągająca. Może i były jakieś tam rzeczy, które nie do końca mi spasowały, to i tak finalnie uważam, że jest to świetny tytuł, warty uwagi.
Recenzja: Magda1266, Florek Magdalena
Czas na recenzję, „The first Devil” „Ona się go boi, on jej nienawidzi... A jednak musi ją ochronić Royal State High School to prawdziwe piekło. Tak w każdym razie postrzega swoją nową szkołę Elena. Tym piekłem rządzi prawdziwie szatańska czwórka ― paru chłopaków, którzy bardziej przypominają bandytów niż licealistów. Ostatnie, czego chciałaby nowa uczennica, to zwrócić na siebie ich uwagę... Oczywiście, los jest przewrotny. Elena staje przypadkiem na drodze szkolnego gangu, a to oznacza tylko jedno: kłopoty. Nawet jeżeli najgroźniejszy z diabelskiej czwórki, Nathan, ma mocne powody, by za wszelką cenę chronić dziewczynę przed swoimi bezwzględnymi kumplami, ona i tak najbardziej boi się właśnie jego. Chociaż musi też sama przed sobą przyznać, że jak na diabła, chłopak jest stanowczo zbyt przystojny i ma za piękne oczy. Oczy, o których można by nawet powiedzieć, że są anielskie, gdyby nie ich stalowe, zimne spojrzenie... Czy diabeł może mieć serce?” To moje pierwsze spotkanie z autorka, bardzo przyjemne przyznam. Akcja książki rozgrywa się liceum, co sugerowałoby cukierkową historię miłości nastolatków. I może nastolatkami byli, ale cukierkowo nie było wcale. Główny bohater to nie niegrzeczny chłopiec, tylko mężczyzna jak z najlepszych historii gangsterskich, są przekleństwa, agresja, przemoc, tatuaże i narkotyki. Ona może początkowo przestraszona nabiera siły i charakteru z biegiem czasu. Tylko wątek jej choroby słabo dopracowany, wręcz mało realistyczny, przez co niepotrzebny. Niemniej ja książkę polecam, moja ocena to 7/10.
Recenzja: nonszalanckaa , Hes Zuzanna
O twórczości autorki słyszałam już nie jeden raz, ale żadnej wydanej przez nią książki nie przeczytałam. Miałam za to możliwość przeczytać jedną z jej książek pisanych na wattpadzie, która zostanie wydana. Do sięgnięcia po 'The first devil' przekonały mnie w głównej mierze fragmenty z książki, które często mi się przewijały, czy to na instagramie, czy tiktoku. Początek książki wydawał mi się bardzo chaotyczny i potrzebowałam paru przerw na przeanalizowanie i poukładanie sobie niektórych wydarzeń w głowie. Książka ma też bardzo krótkie rozdziały i pomimo, że jestem zwolennikiem takiej długości to tutaj były one aż za krótkie. Niektóre liczyły nawet kilka stron przez co ciężko było mi wbić się w rytm czytania. Nie wiedziałam co myśleć o zachowaniach bohaterów, które były czasem bardzo niepokojące, ale w połowie książki coś się zmieniło. Czułam się o wiele lepiej czytając ją i o wiele sprawniej mi to szło niż na samym początku. Być może przyzwyczaiłam się do stylu pisania autorki i krótkich rozdziałów. Czułam też jakby akcja trochę zwolniła, bohaterowie trochę się opanowali i stworzyła się na prawdę fajna historia, od której nie mogłam się oderwać. Do czasu.. Ostatnie rozdziały sprawiły, że nie mam pojęcia co o niej myśleć. A to dzięki jednej sytuacji, która miała miejsce w książce... Oczy anioła, lecz zdecydowanie daleko było mu do nieba. Do piekla za to trochę bliżej. Nasz diabełek nie pozwalał byle komu zbliżyć się do Eleny. A jak już ktoś to zrobił to nie był z tego powodu zbytnio zadowolony. Nathan był zazdrosny dosłownie o wszystko co dotyczyło Eleny, ale starałam się usprawiedliwiać jego zachowanie tym, że bał się, że dziewczyna go zostawi. Ona się go boi... On jej nienawidzi... Jednak musi ją chronić... Royal State High School zdaniem Eleny to prawdziwe piekło. Rządzi nią diabelska czwórka, którym bliżej do bandytów niż uczniów. Ostatnie o czym myśli nowa uczennica to to, żeby zwrócić ich uwagę. Jednakże los postanowił zadziałać inaczej. Jak zmieni się życie dziewczyny po konfrontacji z diabłami? Elena przez przypadek staje na ich drodze, a to oznacza jedynie kłopoty. Nie zmienia tego fakt, że Natan, jej zdaniem najgroźniejszy z całej czwórki, ma mocne powody, by ją chronić przed swoimi zaciętymi kumplami. Chociaż jak na diabła, Nathan jest stanowczo zbyt przystojny i ma za piękne oczy, które z pozoru mogą wydawać się anielskie, lecz zimne spojrzenie szybko każe nam o tym zapomnieć. Czy coś może sprawić, że serce samego Diabła stopnieje?
Recenzja: zaczytana_zakrecona_ja, Hożewska Marta
Ona się go boi, on jej nienawidzi… a jednak musi ją ochronić. Elena wraz z matką przeprowadzają się do Kalifornii. Dziewczyna zaczyna naukę w Rogal State High School szkole która dla Eleny jest rodem z piekła. To tu rządzi gang paru chłopaków, którzy bardziej przypominają bandytów niż licealistów. Dziewczyna stara się unikać ich jak ognia. Jak to w życiu bywa, wszystko staje się na odwrót i Elena popada w kłopoty czym ściąga na siebie ich uwagę. I chodź każdy z nich jest w jakiś sposób przerażający to o największą gęsią skórkę przyprawia dziewczynę Nathan, chłopak i oczach anioła i wyglądzie diabła. Nathan chcę uchronić dziewczynę przed bezwzględnymi kumplami bo ma ku temu powody jednak ona i tak się go obawia. ,,Wzbudzam w niej strach, a z każdym kolejnym dniem coraz mniej mi się to podoba". Czy dziewczynie uda się zaufać samemu diabłu? ,,The first Devil" to książka przeznaczona dla czytelników 18+. Zacznę od plusów książki. Napisana fajnym lekkim stylem. Mieszanka dwóch światów które przyciągają się szara myszka oraz wybuchowy i nieprzewidywalny chłopak. Na duży minus dla mnie zasłużyła bardzo dużą ilość przekleństw ale myślę że młodzieży ten styl przypadnie do gustu. Drugim minusem jest trudny i męczący początek przez który polecam przebrnąć bo dalszą część książki jest naprawdę fajna. Dużym plusem jest też przemiana Nathana jaką przechodzi dzięki uczuciu. Fabuła jest naprawdę świetna. Minusem jest też słabo rozwinięty wątek choroby dziewczyny który bardzo mnie zaciekawił. Jednym słowem polecam każdemu aby sam przekonał się czy ta książka jest dla niego.
Recenzja: farmer_with_the_book, Kornacka-Skórka Daria
„Wzbudzam w niej strach, a z każdym kolejnym dniem coraz mniej mi się to podoba.” Matka Eleny poznaje faceta i przeprowadzają się do Kalifornii. Dziewczyna nie jest zbytnio zadowolona z tego faktu. Zaczyna uczęszczać do szkoły, w której rządzi pewna grupa nastolatków. Wśród nich jest Nathan, który wzbudza niewyobrażalny strach w Elenie. Stara się robić to, co i ja bym zrobiła, czyli unika całej grupy. Niestety życie ma dla niej inny plan. Z czasem okazuje się, że Nathan, którego tak się obawiała, zaczyna się o nią... Troszczyć? No ale jak? Przecież miał być niebezpieczny... Jaki ma w tym cel? ✨✨✨ Książka swoje na półce przeleżała bo miałam jakoś brak weny. Jednak po tym, jak ostatnio miałam dobrą passę z młodzieżówkami postanowiłam TYLKO zerknąć na pierwszą stronę tej książki i... Przepadłam. Do tego stopnia, że odłożyłam na bok książkę, która aktualnie czytałam. Siedziałam do późna w nocy czytając. Rano wstałam i czytałam. Nie jest to może hit hitów ale zdecydowanie ma w sobie coś ta historia. Podobało mi się to, że wielu sytuacji nie byłam w stanie przewidzieć. Główna bohaterka dość mocno przypominała mi mnie z czasów liceum. To zdecydowanie wpłynęło na to, że chętniej czytałam. Wiadomo, możliwość utożsamienia się z bohaterem zachęca nas do lektury. Jedno co mnie może troszkę zniesmaczyło to duża ilość przekleństw. Jednak to ten typ książki, mamy jakiś szkolny gang no to raczej nie spodziewajmy się, że będą używać języka rodem z XVIII wieku. Miejcie to po prostu na uwadze. Napewno nie można powiedzieć, że mało się dzieje w tej historii. Akcja jest i to pełną parą. Sam Nathan to dość specyficzna postać. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że był lekko niezrównoważony. Jednak biorąc pod uwagę historię, jako całość to uważam, że został wykreowany jak najbardziej właściwie. Autorka oddała cały mroczny klimat. Nie jest to książka z jakimś drugim dnem, a przynajmniej ja go nie zauważyłam no ale czy zawsze jakieś musi być? Czy zawsze musi być jakiś morał? Jasne, fajnie jeśli z lektury płynie pewna lekcja. Czasem jednak warto przeczytać książkę, która nie wymaga od nas większej analizy. Każdy potrzebuje co jakiś czas takiej historii. Mi się całkiem podobał diabełek i myślę, że wielu z was również przypadnie do gustu.
Recenzja: fragilereading, Jadczuk Wiktoria
Z początku totalnie nie mogłam się wgryźć w fabułę. Było coś co mi przeszkadzało i tym samym nie pozwalało wciągnąć mnie do świata Nathana i Eleny. Było tak przez większość książki, jednak nie uważam, że jest ona zła ani nie żałuję czasu, który poświęciłam na przeczytanie jej, ponieważ pomimo tego, że średnio wkręciłam się w 𝙏𝙝𝙚 𝙁𝙞𝙧𝙨𝙩 𝘿𝙚𝙫𝙞𝙡 czytało mi się tą książkę bardzo szybko ze względu na dużą czcionkę i małą ilość stron. Według mnie świat jak i sami bohaterowie zostali wykreowani naprawdę dobrze, ale minus pojawił się tutaj taki, że według mnie było kilka wątków, które zostały pominięte, a można je było rozwinąć w naprawdę fajny sposób. Elena nie miałam łatwego życia, a nawet pomimo tego się nie poddawała za co totalnie ją podziwiałam, ponieważ zapewne nie jedna osoba na jej miejscu dałaby już sobie dawno ze wszystkim spokój. Jest to jedna z nielicznych książek, w której średnio polubiłam się z głównym bohaterem. Najczęściej jest tak, że to mężczyzn kocham całym sercem, a kobiety są przeze mnie zepchnięte lekko na bok i to w nich najczęściej mi coś nie pasuje. Tutaj było jednak na odwrót. Nie potrafiłam poczuć dużej sympatii względem Nathana, sama nie do końca wiem czemu. Był dla mnie takim dziwnym bohaterem, który trochę mi działał na nerwy. Miał zdecydowanie nie zdrową obsesję na punkcie Eleny, a sama ich relacja była przepełniona toksycznością, którą widać gołym okiem. Ale czego można się spodziewać, skoro główny bohater chciał niszczyć życie dziewczynie, jednocześnie ją w jakiś sposób chroniąc. Książka nie była zła. Brakowało jej kilku rzeczy, ale według mnie i tak była dobra. Plot twist, który miał miejsce na końcu prawie zrzucił mnie z łóżka. Nie powiem, że nie odczuwałam emocji podczas czytania 𝙏𝙝𝙚 𝙁𝙞𝙧𝙨𝙩 𝘿𝙚𝙫𝙞𝙡, ponieważ je odczuwałam, ale nie w tak dużym stopniu jak przy innych książkach. Pamiętajcie, że występują tutaj przykłady zachowań, które są toksyczne. Nie należy ich powtarzać, bądź w jakikolwiek sposób się nimi inspirować, ponieważ może się to odbić na waszym, lub czyimś, zdrowiu psychicznym czy fizycznym.
Recenzja: jadzia.aaa / jadziaczyta, Jendraszak Jagoda
Hejka wszystkim!🙋🏼 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją „The first Devil” autorstwa Zuzanny Kulik🍓Jest to recenzja książki, która poruszyła mojego Twittera!👀 🍓 🍓 🍓[Opis od wydawcy]🍓 Ona się go boi, on jej nienawidzi... A jednak musi ją ochronić Royal State High School to prawdziwe piekło. Tak w każdym razie postrzega swoją nową szkołę Elena. Tym piekłem rządzi prawdziwie szatańska czwórka ― paru chłopaków, którzy bardziej przypominają bandytów niż licealistów. Ostatnie, czego chciałaby nowa uczennica, to zwrócić na siebie ich uwagę... Oczywiście, los jest przewrotny. Elena staje przypadkiem na drodze szkolnego gangu, a to oznacza tylko jedno: kłopoty. Nawet jeżeli najgroźniejszy z diabelskiej czwórki, Nathan, ma mocne powody, by za wszelką cenę chronić dziewczynę przed swoimi bezwzględnymi kumplami, ona i tak najbardziej boi się właśnie jego. Chociaż musi też sama przed sobą przyznać, że jak na diabła, chłopak jest stanowczo zbyt przystojny i ma za piękne oczy. Oczy, o których można by nawet powiedzieć, że są anielskie, gdyby nie ich stalowe, zimne spojrzenie... Czy diabeł może mieć serce? 🍓 „The first devil” to książka opowiadająca o losach Eleny oraz Nathana. Nasza główna zdecydowanie nie należy do tych przebojowych bohaterek. Wręcz przeciwnie w stosunku do Nathana i jego paczki jest wręcz szarą myszką, która boi się wyjść z norki i ucieka przed niebezpieczeństwem jakie stanowią dla niej koledzy Nathana oraz on sam. ( W mojej opinii jego znajomi to nieźli psychole👀 i sama bym się ich bała na jej miejscu) Jej strach oraz nienawiść w stosunku do głównego bohatera są mimo wszystko uzasadnione, ponieważ nie pomógł jej w momencie kiedy najbardziej go potrzebowała oraz wyżywał się na niej przez coś na co nie miała wpływu. 🍓 Książka zawiera w sobie motywy takie jak enemies to lovers, school romanse oraz fake dating. Co tylko zachęciło mnie do jej przeczytania. Oprócz tego mój Twitter wręcz ześwirował podczas jej przedsprzedaży, dlatego tez nie mogłam przejść obok tytułu obojętnie😋 🍓 Całość czytało mi się szybko przez krótkie rozdziały i lekkość pióra autorki. Książkę na spokojnie można pochłonąć w jeden dzień! I po cięższych lekturach może stanowić swego rodzaju oderwanie👀 Jest to zdecydowanie jedna z luźniejszym pozycji. 🍓 Co prawda mam tez swoje zastrzeżenia co do lektury. Jednym z nich jest wiele przekleństw w tekście. Jeżeli ktoś nie lubi ich w książkach to przy tej pozycji musi się przygotować na dosyć sporą ilość. Często denerwowałam się tez przy postawie w wielu sytuacjach głównego bohatera, który miał olbrzymią obsesje na punkcie Eleny. 🍓 Jeśli chodzi o ogólną ocenę książki to jest ona dla mnie 3/5⭐ (Również przez mój niedosyt po zakończeniu👀) 🍓 Do następnego misiaki!!!❤
Recenzja: poezjaczyta, Czyta Pola
Powiem tak — zakochałam się i przepadłam bezpowrotnie. Nathan Blake jest chłopakiem o lodowatym sercu i definitywnie nie należy do osób spod zielonej flagi. Jest chodzącym niebezpieczeństwem, postrachem całego miasta, jednak z wyglądu jest niesamowicie przystojny i dlatego znajdą się przypadki dziewczyn, które do niego wzdychają zamiast się bać. Podoba mi się to jak Zuzia wykreowała jego chaotyczną postać. Faktycznie momentami nie potrafiłam znieść jego zmian humoru i decyzji, ale koniec końców pozostaje on bohaterem, który zapadł mi w pamięć. Elena za to jest wrażliwą dziewczyną o dobrym sercu, ale niestety słabym. Mierzy się z ciężarem losu, który zgotował jej ojciec i decyzja mamy. Nie jest zachwycona z faktu, że musi dzielić jeden dom z jej wrogiem i zarazem osobą, której bardzo się boi. Kreacja bohaterki jest równie dobra. Uważam, że ciekawie zostały przedstawione jej przemyślenia, lęki i choroba. Wszystko wydawało się chaotyczne (w pozytywnym sensie), ale cudowne i takie było. Definitywnie czułam więź między nimi, ale także między nami. Zawsze powtarzam, że potrzebuję czuć coś takiego z postaciami, by lepiej wczuć się w historię. Od pierwszej strony zostałam wciągnięta w mroczną stronę świata, którą przedstawił mi Nathan. Przeżywałam dosłownie wszystko i z dosłownie każdą emocją jaką istnieje. Dlatego ta książka stała się dla mnie bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie nie znać tej części pisarskiej kariery autorki. Jestem wdzięczna. Nie jest to pierwsza powieść Zuzanny, z którą miałam styczność, ale tutaj styl pisania według mnie był o wiele lepszy. Jest zgrabny i przyjemny, czytanie jest płynne i nie sprawia żadnych trudności. Lubię takie książki, ale tą k o c h a m. Zamysł na fabułę został wykorzystany definitywnie odpowiednio. Akcja rozgrywała się tak, jak powinna. Naprawdę sama nie mam pojęcia co mogę złego zarzucić tej książce... Nic. Dosłownie nic. Nawet jeśli nie lubię tak dużej ilości przekleństw jaka została tu użyta, wcale tego bie odczuwałam. Byłam tak bardzo pochłonięta zabawą i czytaniem, że nie czułam się tak, jakbym czytała wulgarną powieść. To było zbyt dobre i z przyjemnością będę wracać do tej pozycji. Motyw przyrodniego rodzeństwa z początku był dla mnie odpychający, jednak sposób w jaki został przedstawiony w TFD był wręcz idealny — jak dla mnie.
Recenzja: zaczytana_oliv, Sztal Oliwia
Na początku strasznie nie mogłam wciągnąć się w książkę. Nie wiedziałam co się dzieje, miałam wrażenie, że cały czas czytam o tym samym. Później zaczęło się coś dziać i wtedy książka naprawde mnie wciągneła. Rozdziały są bardzo krótkie, więc książkę naprawdę szybko się czyta. Styl pisania autorki jest naprawdę lekki i przyjemny, co pozwala nam pochłonąć książkę w jeden wieczór. Nie myślcie sobie jednak, że jest to tylko słodka i cukierkowa historia, gdyż książka porusza też kilka ważnych tematów. Jeśli zastanawiacie się jaką książkę kupić na sobotni wieczór, to ta zdecydowanie będzie idealna. 🍓 ocena: 4/5⭐️
Recenzja: @zawsze_z_nosem_w_ksiazce, Pala Aneta
Muszę przyznać, że początkowo byłam trochę negatywnie nastawiona do tej książki, ale z rozdziału na rozdział pochłaniała mnie coraz bardziej. Koniec końców mega szybko i przyjemnie się tą historię czytało. 🙈 Książka o dwóch kompletnie różnych światach, które w jakiś pokręcony sposób zaczynają się łączyć. Elena to taka szara, cicha myszka, za to Nathan i jego świta to wręcz niebezpieczny swego rodzaju gang, którego boi się praktycznie każdy. 🔥 Podobała mi się ta, no powiedzmy stopniowa przemiana jaka zachodziła w głównym bohaterze pod wpływem uczuć, które pojawiły się u niego względem Eleny. Ta troska była urocza, ale momentami też toksyczna. 😈 Niestety dużym dla mnie minusem była ilość wulgaryzmów, praktycznie nie było strony bez słowa na K. Tak wiem, że jest to książka +18 ale to nie oznacza, że każde zdanie musi zaczynać, czy kończyć się przekleństwem. Można było to trochę ograniczyć. 🙈 Zachęcam was do sięgnięcia po tą książkę, jest naprawdę ciekawa i naprawdę można w niej przepaść. Jeśli szukacie w miarę krótkiej a barwnej historii to polecam sprawdzić „The First Devil”. 😈🍓
Recenzja: booknixi, Bajsert Jagoda
Macie takie książki, które z początku były dla was na "nie" ale im dalej szliście tym przepadliście w nich z całych sił? Taką pozycją była dla mnie "The first devil" 🙈 Z początku byłam zawiedziona... mówię: no nie, kolejna książka z wattpada, w której czuje się tamten klimat, i za którym ja w ostatnim czasie nie przepadam. Jednakże tak było tylko przez 40 może 50 stron. Później? Później przepadłam! 😍 Z każdą kolejną, przerzuconą stroną bohaterowie coraz mocniej mnie do siebie przekonywali. Zwłaszcza Nathan... Nathan, chłopak który z zewnątrz jest niebezpieczny, brutalny, groźny i nieprzewidywalny. Pod wpływem Eleny, odkrywał przed światem cechy wspaniałego człowieka, a te słowa byłyby ostatnimi jakie powiedziałabym na jego temat, gdy tę pozycję zaczynałam... Ale tak, Nathan Blake ma w sobie cechy człowieka. Gdzieś w środku, ukryte w najmniejszym, najciemniejszym zakamarku, chowa pragnienie miłości i bliskości drugiej osoby. Chowa dobro. Nie popierałam jego zachowania nawet w najmniejszym calu, czasem też mnie obrzydzało czy doprowadzało do szału, ale fascynował mnie, w jakiś dziwny i niezrozumiany sposób. Chciałam poznać jego historię, co nosi na barkach, że stał się taką osobą a nie inną. Dlaczego nie dopuszczał do siebie osob, czemu bał się, że gdy odda komuś serce to ona zniszczy je doszczętnie. Byłam pochłonięta, oczarowana. Czułam pragnienie by przejść przez tę historię z nimi, wspierać ich ❤️ Piękni ludzie, musicie zapoznać się z tą historią. Dajcie jej szansę! ❤️❤️
Recenzja: read.and.lovee, Wojciechowska Magdalena
tytuł: The first devil autorka: Zuzanna Kulik wydawnictwo: BeYA ocena: 6.75/10 THE FIRST DEVIL - recenzja Elena przeprowadza się do nowego miasta, co równa się także ze zmianą szkoły. Całkowicie przypadkowo dziewczyna staje na drodze chłopakom którzy są tam najniebezpieczniejsi. Nathan - najgroźniejszy z całej czwórki - ma powody, aby bronić Elenę przed resztą kumpli. Ale co z tego, skoro to właśnie tego przystojnego diabła boi się najbardziej? Mam mieszane opinie co do książki. Ogólnie było naprawdę w porządku, ale kilka rzeczy i wątków mi się ze sobą nie kleiło. Nie będę tutaj ich wymieniać, bo nie chce spoilerować, ale na samym początku nie miałam zielonego pojęcia co się dzieje. Czytałam, ale akcja była tak chaotyczna, że potrzebowałam chwili, żeby to zrozumieć. Książkę pochłonęłam w jeden wieczór, co już pokazuje, że w jakimś stopniu mi się spodobała. Były czasem nieco dziwne i niezrozumiałe dla mnie sytuacje, ale jednocześnie książkę przeżywałam całą sobą. Kilka razy nawet poprzez podekscytowanie pisnęłam na głos, co zdecydowanie na ogromny plus, bo uwielbiam, kiedy to co czytam działa na moje emocje. Co do głównych bohaterów, to mam też zastrzeżenia. Elena to słodka, niewinna dziewczyna. Uwielbiam to w niej. Przez zdecydowanie większość książki było mi jej strasznie szkoda, ze względu na jej zdrowie, czy to, że nie mogła nawet w domu poczuć się komfortowo. Jej życie polegało tylko na strachu i obawach, co jest straszne. O Nathanie mogłabym rozmawiać długo. Zakochałam się w tym, w jaki sposób traktuje Elenę. Oczywiście na początku miałam ochotę go zabić, ale to co się wydarzyło później sprawiło, że zdobył moją sympatię. Jest oczywiście złym chłopcem, ale nie bez powodu nim się stał. Pewne sytuacje w życiu go tak ukształtowały, ale on i tak pokazał, że dla ukochanej zrobi wszystko. Wydaje mi się, że on przeszedł taką małą przemianę, a to wszystko dzięki dziewczynie. Najbardziej irytowało mnie chyba słowo “smarkula”, a raczej momenty, w których to słowo się pojawiało. Raz Nathan słodził Elenie, a za chwilę w myślach nazywa ją smarkulą. Nie, po prostu nie. Ogólnie sądzę, że książka jest naprawdę w porządku. Jest to taka młodzieżówka, przy której można dobrze spędzić czas.
Recenzja: Cloudybook.s, Piasecka Klaudia
„Smakuje czegoś, co niektórzy nazywają niebem. Jednak ja wiem, że oboje jesteśmy dla siebie piekłem. I oddam za to piekło wszystko”. Ponownie wracam do książki, z którą pierwszy raz miałam styczność na wattpadzie. Z tamtej przygody niewiele zapamiętałam, więc po powrocie do historii Eleny i Nathana ponownie dobrze się bawiłam! Od pierwszych kartek, na których pojawili się przyjaciele Nathana, chciałam ich lepiej poznać, nie wszystkich oczywiście, ale ta najbliższa trójka niesamowicie mnie intrygowała. Nie wyczułam ich wrogości do świata, wydaje mi się, że takie nastawienie reprezentował najmocniej właśnie sam Nathan. Często niesamowicie mnie irytował swoim brakiem zdecydowania do Eleny, a także swoją nienawiścią do wszystkiego, co się rusza. A jaka była Elena? Sytuacja w jej przypadku jest zupełnie odwrotna, jej niewinność i delikatność często mi przeszkadzały, ale taka właśnie miała być ta bohaterka, krucha. Ostatecznie wyszło to idealnie! Uznać można, że ta dwójka ma słabość do podejmowania bezmyślnych decyzji, które w ostateczności nakierowująca ich na siebie. Zwróciłam uwagę również na to, jak często wspominane są kolory tęczówek bohaterów, bądź to, że są dla siebie nikim, kojarzycie już, gdzie również się to pojawiło? 😂 Takie moje małe skojarzenie. Przypadł mi do gustu motyw choroby głównej bohaterki, żałuje jedynie, że w pewnych momentach się lekko gubił i był pomijany. ~ To była zdecydowanie nieprzewidywalna przygoda! 😅 Nie miałam pojęcia, czego mogę się spodziewać po tej książce, a motyw „rodzeństwa” nawet nie przyszedł mi do głowy! Książka napisana jest prostym i przyjemnym językiem, chociaż nie jest ona dla każdego, zawiera mnóstwo przekleństw, a nawet jedną dość drastyczną scenę. Lubię takie historie, proste, ale nieprzewidywalne. Dobrze się bawiłam, poznając historie tej dwójki! Jak możesz już zauważyć, charaktery głównych bohaterów są zupełnie odmienne, czy może wyjść z tego coś dobrego? Tego musisz dowiedzieć się sam! 😅
Recenzja: https://www.tiktok.com/@_pointa?_t=8XjPUmZBYRS&_r=1, Tyda Jagoda
„Moje ciało jest odrętwiałe. Nie czuję żalu, smutku ani zranienia. Nie czuję kompletnie niczego." Elena nie ma w szkole łatwego życia. Od początku wiedziała, że powinna unikać szkolnego gangu. Mimo to jednak wbrew swojej woli zwróciła na siebie uwagę jego członków. Teraz musi mierzyć się z konsekwencjami tego wydarzenia i z ich niechcianym zainteresowaniem. Wśród członków niebezpieczniej grupy jest Nathan, który z jakiegoś powodu stara się ochraniać dziewczynę, a od którego Elena wie, że powinna trzymać się jeszcze dalej niż od pozostałych. Zdaje sobie sprawę z tego, że na szali znajduje się nie tylko jej bezpieczeństwo, ale i serce, które przy Nathanie bije wyjątkowo szybko. Książka jest napisana w sposób lekki i przyjemny. Jest to zdecydowanie książka do pochłonięcia "na raz". Już sam prolog wciąga czytelnika na tyle mocno, że pragnie on zostać w świecie Eleny i Nathana. Rozdziały są krótkie i początkowo wydawało mi się, że są wręcz zbyt krótkie. Z czasem jednak doszłam do wniosku, że to właśnie dlatego tak trudno jest oderwać się od tej książki. Ilekroć stwierdziłam, że pora zrobić sobie przerwę, myślałam "dobra, jeszcze jeden rozdział". Ani się obejrzałam, a rozdziałów już nie było. Książka jest krótka, jednak czytelnik bez problemu poznaje bohaterów i ich emocje. Dodatkowym atutem są rozdziały pisane zarówno z perspektywy Eleny, jak i Nathana. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są ciekawi, natomiast ich zachowanie wynika z wcześniejszych wydarzeń, o których dowiadujemy się z treści. Początkowo nie polubiłam Eleny. Zazwyczaj wolę, kiedy bohaterki książek są silne i same potrafią zadbać o siebie. Elena natomiast od początku była krucha i strachliwa. Przeszkadzało mi to, że tak często trzeba było się nią opiekować i pilnować, aby nic się jej nie stało. Z czasem jednak bohaterka przechodzi przemianę i staje się bardziej niezależna. W moim odczuciu czyni to tę książkę ciekawszą, gdyż jako czytelnicy możemy od początku śledzić jej przemianę. Nathan natomiast wkradł się do mojego serca od samego początku, i choć niekiedy ponosiły mnie emocje w odpowiedzi na jego zachowanie, nie da się ukryć, że jest on postacią barwną i ciekawą. Książka z pewnością nie należy do lekkich. Już na okładce możemy dostrzec ostrzeżenie, że jest to pozycja przeznaczona dla pełnoletnich. Książka zawiera sceny zbliżeń pomiędzy bohaterami, jednak są one napisane ze smakiem i stanowią zaledwie dodatek do lektury, a nie główną jej część. Moja ocena 4/5
Recenzja: reading.after.dark, Lipińska Klaudia
"The First Devil" Zuzanna Kulik Elena, przenosi się do nowej szkoły. Royal State High School to prawdziwe piekło, w każdym razie tak postrzega ją dziewczyna. Szkołą rządzi diabelska czwórka na czele z Nathanem. Ostatnie, czego chciałaby nowa uczennica, to zwrócić na siebie ich uwagę... Oczywiście, los jest przewrotny. Dziewczyna przypadkiem staje na drodze diabelskiej czwórki, co oznacza jedno kłopoty. O dziwo Nathan, ma mocne powody, by za wszelką cenę chronić dziewczynę przed swoimi bezwzględnymi kumplami, ona i tak najbardziej boi się właśnie jego. Chociaż musi też sama przed sobą przyznać, że jak na diabła, chłopak jest stanowczo zbyt przystojny i ma za piękne oczy. Jakie powody ma Nathan aby chronić dziewczynę? Co się wydarzy pomiędzy tą dwójką? "The first devil" jest to książka której byłam bardzo ciekawa. Historia zawarta w książce wciąga do świata przedstawionego przez Zuzę, od pierwszej strony. Historia jest bardzo zaskakująca, nieprzewidywalna oraz interesująca. Autorka posiada lekkie oraz bardzo przyjemne pióro. Dużym atutem są krótkie rozdziały. Zdecydowanie przepadłam dla tej historii, dla fabuły która jest genialna oraz dla jej bohaterów, którzy zostali świetnie wykreowani. Historia wywołała we mnie przeróżne emocje od radości, śmiechu po ból czy strach. Jedno jest pewne na bank nie zastaniecie tu nudy ponieważ cały czas coś się dzieje. Jedyne co mi nie przypadło do gustu to zaczęte różne wątki, które niekoniecznie zostały rozwinięte oraz brakowało mi większego opisu wady serca głównej bohaterki, było to dla mnie troszkę niezrozumiałe. Jeżeli chodzi o bohaterów to Elena oraz Nathan zostali świetnie wykreowani, przysięgam nigdzie nie znajdziecie chodź trochę podobnych. Podobało mi się to że możemy śledzić przemianę bohaterów względem sobie. Zdecydowanie uwielbiam tę dwójkę. Zakończenie było trochę do przewidzenia ale było naprawdę przyjemne. Jeżeli lubicie lekkie oraz przyjemne młodzieżówki to jak najbardziej polecam Wam "The first devil".
Recenzja: nioniolka.book, Czernik Natalia
Elena czyli główna bohaterka starała się zawsze trzymać na uboczu, ale kiedy przez przypadek podczas pewnej sytuacji poznaje czwórkę diabłów, czyli czwórkę niebezpiecznych chłopaków uczęszczających do Royal State High School. Od tego pamiętnego wydarzenia wie, że nie będzie już obojętna. Problem stanowi również czyli jeden z diabłów - Nathan, dostaje zadanie żeby chronić Elenę. Nathan nigdy nie pragnął chronić jakiejkolwiek dziewczyny. Dwójka bohaterów jest zmuszona wjesc w udawany związek. Czy uda im się pozostać obojętnymi wobec siebie? Książka była lekka i przyjemna. Strasznie mnie wciągnęła, aż nie umiałam się od niej oderwać. Przeczytałam ją strasznie szybko, co jest jej ogromnym plusem. Pokochałam dwójkę boahterów, zarówno Nathana jak i Elenę. Obydwoje byli dobrze wykreowani. Nie byli nudni, przez co z łatwością mogłam ich zapamiętać i pokochać. Jedynym minusem (dla mnie!!) tej książki jest to, że było tam strasznie dużo przekleństw. Czasami przeszkadzało mi to w czytaniu. Ja osobiście nie przepadam za nimi w ksiazkach, dlatego traktuje to jak coś co mi się nie spodobało. Pamiętajmy że kazdy ma inne upodobnienia! 4/5
Recenzja: zaczytany_skorpion, Grabna Iga
< Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak często ta pozycja pojawiała mi się na wszystkich możliwych social mediach! Bardzo się nią zainteresowałam i już wiedziałam, że po prostu muszę po nią sięgnąć! < Książka została przeczytana przeze mnie w mniej niż 24 godziny. Kiedy tylko zaczęłam, to nie potrafiłam się oderwać, pomimo wielu obowiązków. Co prawda niecałe 300 stron to nie dużo, ale sam fakt jak hipnotyzująca była ta historia jest niemożliwy. To na pewno duża zasługa stylu pisania autorki. Bardzo się z nim polubiłam, nie miałam nigdy styczności z jej piórem, także było to pozytywne zaskoczenie i bardzo dobre pierwsze wrażenie. Dodatkowo zostałam kupiona dzięki temu, że rozdziały były krótkie, a takie uwielbiam najbardziej! < Jeśli szukacie czegoś delikatnego, wolnego i spokojnego, to z pewnością nie jest to określenie dla tej historii. Nawet nie potrafię opisać jaki rollercoaster emocjonalny towarzyszył mi przy każdym kolejnym przewróceniu kartki. To tempo, akcja, brak nudy…naprawdę, nie potrafiłam się tutaj nużyć. Rozdział po rozdziale wszystko nabierało rozpędu i rozkręcało się jeszcze bardziej. Zarówno Elena jak i Nathan tworzyli razem tak intensywną mieszankę, że autentycznie podczas czytania ich emocje udzielały się również mi. Oboje mieli ostro zarysowane temperamenty, mocne osobowości oraz silny styl bycia. To nie ten typ bohatera, którego zapominamy po jakimś czasie lub wtapia nam się w tło tych innych. Oni byli wyjątkowi, wyróżniali się. A razem? Ta relacja z pewnością była intensywna. Wyraźnie dostrzegłam to przyciąganie pomiędzy nimi. Elena była kochana oraz pomocna, znała jednak granice i potrafiła postawić się Nathanowi. Natomiast ten…? no właśnie. Nienawidzi jej, ale jednocześnie ją chroni. < Co do akcji - nie jestem w stanie przyczepić się do żadnego aspektu. Była intrygująca. Uwielbiany przeze mnie motyw liceum, enemies to lovers. Wyłapałam jednak drobny minus, który osobiście DLA MNIE był zauważalny. Na początku denerwował mnie fakt, że Elena była „nieporadna”, chodzi mi tutaj o to, że chłopak musiał ciagle się nią opiekować, chronić itd. To jest jak najbardziej okej, jednak myśle, że czasem dziewczyna mogła odpowiedzieć sama za siebie. Jednak nie zniechęcajcie się tym, to tylko moja subiektywna uwaga. Zdecydowaną większość czasu spędziłam świetnie przy czytaniu tej lektury, dobrze będę go wspominać ;) Jeśli myśleliście, aby zapoznać się z tą pozycją - śmiało, polecam!
Recenzja: wieczor_ksiazkowy, Żelechowska Klaudia
Po tę lekturę sięgnęłam po przeczytaniu kilku cięższych książek, więc trafiłam idealnie, żeby się trochę oderwać i zwolnić. „The first devil”to historia Eleny i Nathana. Elena po przeprowadzce do nowego miasta i zmianie szkoły, wie jedno: musi unikać Nathana i jego przyjaciół. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ oni sami ją dostrzegają. Elena nienawidzi ich uwagi oraz samego Nathana, ponieważ nie pomógł jej, gdy najbardziej tego potrzebowała. Znajdziemy w tej pozycji motyw enemies to lovers, fake dating, school romance. Jestem ogromną fanką powyższych wątków, więc chętnie sięgam po pozycje które je w sobie zawierają. Książkę można przeczytać dosłownie w kilka godzin. Czyta się bardzo przyjemnie, autorka ma lekkie pióro, więc wszystko przebiega sprawnie i satysfakcjonująco. Rozdziały są krótkie, ale dla mnie to atut, ponieważ właśnie taką długość preferuję. „The first devil” było luźną pozycją po którą sięgnęłam, by zwolnić nieco z tempa i doskonale spełniła swoje zadanie. Jest kilka rzeczy, które mi nie zagrały. W książce mamy zaczętych mnóstwo wątków. Odnoszę wrażenie, iż z racji, że było ich za wiele to żaden z nich nie został należycie rozwinięty. Zdecydowanie brakowało mi jakiegoś większego głównego problemu, wokół którego toczyłaby się fabuła. Sama przypadłość głównej bohaterki, czyli wada serca też była dla mnie niezrozumiała. Wydawało się to trochę niedopracowane. Dlatego też lekturę kończyłam z lekkim niedosytem. Zwrot akcji na końcu również nie był dla mnie dużym zaskoczeniem, a uważam to za ważną rzecz, ponieważ wtedy książka zapada w pamięci na dłużej. Jeśli szukacie czegoś lekkiego na jeden wieczor, to koniecznie sprawdźcie sobie opis tej pozycji. Może akurat was zainteresuje!💙
Recenzja: booklessy , Piotrowska Magdalena
[🍓] Hej słoneczka! Ostatnio miałam przyjemność czytać tą cholernie dobrą książkę od @wydawnictwo.beya @zkmarey.autor. Miałam przy niej na prawdę sporo zabawy i dlatego chciałabym zachęcić was do jej przeczytania! Q: Macie w planach czytelniczych diabełka? [Gratulacje Zuziu! Czekam na kolejne książki od ciebie bo już teraz wiem, że będą genialne <33] 🍓🍓🍓 Nowa szkoły Eleny to piekło na ziemi. Przynajmniej dla niej - osoby trudno obdarzającej zaufaniem. Chcąc nie chcąc musi codziennie widzieć czwórkę diabłów - przyjaciół którzy są dla niej co najmniej przerażający. To jednak nie jest najgorsze - z jednym z nich dzieli dom. Nowe życie jakie rozpoczyna w mieście jest dla niej bardzo trudne, a do tego wszystkiego dochodzi Nathan który od momentu gdy przez przypadek podpada diabłom interesuje się nią coraz bardziej. Wtedy już wie że nawet jeśli ucieknie, on ją znajdzie. Nathan Blake to wybuchowy, zaborczy, nieco toksyczny bohater mający obsesję na punkcie truskawek, jednak fascynował mnie od samego początku. Wkurzałam się na niego niesamowitą ilość razy, przygotujcie się na to samo. Resztę diabłów poznajmy bardzo powierzchownie, ale chyba mogę powiedzieć że od pewnego momentu książki ich też polubiłam. Na prawdę cudowne jest to jak z każdym rozdziałem możemy zauważyć zmianę bohaterów na lepsze, to jak Nathan powoli przyznaje się przed sobą, że zależy mu na Elenę i nie jest to już tylko ochrona w szkole jakiej wymaga od niego jego ojciec. "The first devil" jest po prostu cudowną i wciągającą książką idelaną dla miłośników Enemies to Lovers. Spędzenie z nią wieczoru to smaa przyjemność <33 [Decydując się na przeczytanie tej pozycji wiedz, że znajdziesz w niej liczne przekleństwa oraz opisy zbliżeń między bohaterami]
Recenzja: czytanepodchmurka , Rutkowska Paulina
Nastoletnia Elena, wraz ze swoją matką przeprowadza się do Kalifornii, gdzie zamieszkuje w domu nowego partnera rodzicielki. Zmiana otocznia, jak i szkoły wydają się dziewczynie istnym piekłem, na domiar złego w szkole panoszy się grupa młodych mężczyzn, których widok mrozi krew w żyłach. Gdyby tego było mało, jeden z nich, Nathan Blake - nie zaskoczę Was, jeśli powiem, że ten wzbudzający największy postrach… jest synem Malcolma, partnera matki. Elena robi wszystko, aby nie wpaść pod nogi szatańskiej paczki, jednak szybko staje się ich głównym celem. Ciągły strach i stres, powodują, że Elena coraz częściej odczuwa skutki niewydolności serca. Czy nastanie taki moment, że dziewczyna przestanie bać się „diabłów”? Co takiego dzieje się z Nathanem, że nie może odejść obojętnie obok Eleny? 😈 Książka młodzieżowa, przy której naprawdę dobrze się bawiłam! Historia płynna, którą czyta się błyskawicznie, chociaż momentami zachowanie bohaterki było nieco irytujące. Jeśli autorka zdecyduje się na kontynuację to z pewnością po nią sięgnę. ;)
Recenzja: anboooks, Jurek Natalia
„Moje ciało jest odrętwiałe. Nie czuję żalu, smutku ani zranienia. Nie czuję kompletnie niczego.“ 🍓 Spotkaliście kiedyś książkę, która z każdą stroną zmienia wasze podejście do niej i sprawia, że nie możecie przestać czytać? Bo ja chyba właśnie taką odkryłam. „The first devil“ opowiada historię z perspektywy Eleny oraz Nathana - dwóch przeciwieństw, które przyciągają się mimo ich woli. Dziewczyna dopiero co dołączyła do nowego liceum i jej marzeniem na ten moment jest jedynie pozostanie niewidzialnym. Ale każdy dobrze wie, że los ma gdzieś marzenia i prośby, dlatego już od pierwszych dni nastolatka przypadkiem staje na drodze szkolnego gangu, z którym nikt nie chce mieć do czynienia. Mimo strachu ich drogi ciągle się przeplatają, a najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że najstraszniejszy z nich - Nathan - ma z nią zbyt dużo wspólnego. A nawet posiada wiele powodów, dlaczego powinien ją chronić przed swoimi kumplami. Cóż, dlaczego poskładanie myśli i napisanie recenzji jest o wiele trudniejsze, od zaczytania się niemalże na śmierć? Bo tak czasem się czułam przy tym tytule, który z każdą stroną stawał się coraz bardziej uzależniający i sprawiał, że nie potrafiłam odłożyć go chociaż na chwilę. Książka 1:0 - żałuję, że nie sięgnęłam po nią wcześniej. Jednak zaczynając od początku: historia może brzmieć dla niektórych głupio i dziwnie (tak, spotkałam się z takimi myślami), to mimo wszystko jest cholernie ciekawa i po prostu taka... uspokajająca mimo swoich zawiłości? Takie odniosłam przynajmniej wrażenie, co idzie na ogromny plus, bo w końcu czytamy po to, aby odciągnąć swoje myśli od życia codziennego, tak? Nie było w niej ani jednego momentu, podczas którego chciałoby się odłożyć ją na półkę i stwierdzić, że w sumie to patrzenie za okno jest dużo ciekawsze. Nie, nie i jeszcze raz nie. Od zawsze byłam największą fanką dłuuugich rozdziałów i nie przepadałam za tymi nieco krótszymi. Czułam wewnętrznie, że w takich właśnie nie da się zbytnio ująć wszystkiego, co potrzebne i nie zdążysz się nawet na dobre wciągnąć, gdy te się skończą. A tu niespodzianka - kilkustronicowe części działały aktualnie na korzyść książki i sprawiały, że stawała się ona ciekawsza oraz lepiej się ją wtedy czytało. I to nie tylko to było czynnikiem składającym się na sprawę powyżej, a po prostu umiejętności autorki. To nie jej pierwsza powieść i widać to chociażby w tym, że prowadzi całą narrację tak łatwo i przyjemnie, że wcale nie czujesz się, jakbyś czytał. Proste i sensowne zdania, często życiowe fragmenty oraz akcje, które ani trochę nie były przegięte - tak, zdecydowanie to tutaj pokochałam. Elena, och, moja Elena! Dlaczego musisz być jedynym, do czego mogę się przyczepić? Czasem mnie irytowałaś za cholerę, byłaś największą zagadką ludzkości pod względem licznych pytań „dlaczego zrobiłaś to, a nie to?“. Ale z drugiej strony zmieniłaś się widocznie w porównaniu do pierwszych stron. Jak to jest możliwe? Rzadko można zobaczyć taki glow up wewnętrzny u postaci, które z wkurzających stają się ciekawe i komfortowe. Niesamowite. A wiecie, co jest jeszcze bardziej niesamowite? Nathan aka największy dupek w historii literatury polskiej. Aż boleśnie pewny siebie i arogancki do kwadratu, a mimo to chwytający cię z całej siły za serce i trzymający cię w garści, dopóki nie będziesz i jego sympatyzować. Tak, zdecydowanie jest to postać, którą się albo kocha, albo nienawidzi. Albo te dwie rzeczy naraz - w zależności od jego humoru. Nie wiem, czy mogę nazwać to książka from enemies to friends to lovers, ale takie odniosłam wrażenie i to mi się właśnie podobało. Widać ładnie poszczególne etapy ich relacji, która faktycznie się zmienia, a nie stoi ciągle w tym samym miejscu. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, co na parę godzin wciągnie was w swój świat, to z całego serducha mogę polecić „The first devil“, który jest po prostu diabelnie ciekawy i tak bardzo niepoprawnie dobry;)
Recenzja: megakultura.pl, Kowalski Emil
Zuzanna Kulig „The first devil”. Jest to powieść, która może nam przypominać młodzieńcze lata, kiedy to jeszcze dokładnie nie wiedzieliśmy czym w życiu się kierować, jak się zachować, a już na pewno nie byliśmy w stanie określić konsekwencji naszych działań. Bynajmniej nie jest to typowo szkolna historia i treści krążą wokół nie do końca poprawnego zachowania nastolatków, a co za tym idzie, treść kierowana do osób pełnoletnich. Historię Eleny, która jest w niej główną bohaterką, czyta się dosyć przyjemnie. A co warto podkreślić, jest to ciekawy pomysł na fabułę, w której oprócz znanych uniesień młodzieńczych, często spotykanych w literaturze tego typu (Young Adult), mamy też trochę thrillera sensacyjnego, czy może bardziej, dramatu sensacyjnego. Niektóre wątki są dosyć dosadnie przedstawione. Autorka nie poskąpiła ciętego jeżyka i bezpośredniego przedstawienia sytuacji. Zatem w książce mamy brutalność, seks i grupę niegrzecznych chłopców. Odniosłem wrażenie, że momentami czytam coś w klimacie znanego nam cyklu „Zmierzch”, gdzie jak wiemy, główni bohaterowie to młodzi ludzie i mamy wampirów, skrajne zachowania i charaktery młodych. Jednak tutaj nie ma krwiopijców, aczkolwiek w przenośni można by nawet niektórych bohaterów tak właśnie ocenić. Co jest ciekawe, to to, że książka nie jest długa i wcale nie zajmuje wiele czasu jej przeczytanie, ale została tak napisana, że sprawia wrażenie treści, w której jest o wiele więcej wątków, niż na to wygląda. I kolne co jest istotne, to fakt, że wszystko jest napisane z pewnym rozmachem i zdecydowanie nie jest nudne. Autorka zaoszczędziła nam nadmiernych sentymentów, które nie bardzo by nawet pasowały do całości, a także zbyt długich wprowadzeń, czy też opisów, które też nie były konieczne. Bo po prostu akcja toczy się w głównej mierze poprzez dialogi, które są bardzo dobrze sprecyzowane i pozwalają na uruchomienie naszej wyobraźni. W treść wczuwamy się dosyć szybko i z łatwością. Zdaję sobie sprawę, że to, co napisałem, może wskazywać na coś, co ma może zbyt mało barwności, ale nic bardziej mylnego. Jest to również pewnego rodzaju sposób widzenia nastolatków, którzy wkraczają w dorosłe życie. Szczególnie odczuwa się to w zachowaniu kolegi Eleny, Nathana. Chłopak nie szczędził języka w swoich wypowiedziach, a jego zachowanie pozostawiało wiele do myślenia. Ale sami stwierdzicie, czy postać się podoba. Osobiście jednak uważam, że wszyscy bohaterowie zostali wykreowani dosyć dobrze i pasują do klimatu powieści. Czasem miałem wrażenie, że niektóre ich osobiste obrazy, były tworzone na podstawie prawdziwych osób z otoczenia szkolnej ławy i Autorka dodała do postaci więcej historii fikcyjnej. No ale oprócz tych bardziej mrocznych wątków, mamy też miłość, bez której nic nie miałoby sensu. Elena zakochuje się w chłopaku, którego uważa za diabła, a szczególnie jego kolegów. Wszyscy sieją postrach w szkole i w okolicach. Elena czuje do nich duży dystans, a nawet strach, a jednak zwycięża tajemnicze przyciąganie do Nathana. I tutaj mamy do czynienia z przeminą chłopaka, który, na co dzień nie stroni od używek, agresji i lekkich kontaktów towarzyskich. Gdy przekonuje się do Eleny, nagle okazuje się, że ten „rozrabiaka”, ma w sobie wiele dobrych cech. Dzięki temu właśnie książka nabiera też wartości moralnych. Wskazuje na to, że ludzie na siebie mają różny wpływ. Tutaj jest przykład wpływu pozytywnego Eleny na Nathana. A wszystko przez miłość, która jak wiemy, czyni cuda. Jednak młodzi czytelnicy zwrócą uwagę na inne walory powieści bardziej, niżna te moralne. Zapewne będą zadowolenie z tego, że jest tutaj typ bohaterów romantycznych, jak też typowych zbirów, o ile można tak ująć. Że jest akcja, trochę przemocy, zbliżenia intymne z odpowiednio siarczystymi momentami tekstami dla dorosłych. No cóż, młodym psuje taki styl i pewnie nikogo to nie dziwi. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadła relacja uczuciowa pomiędzy głównymi bohaterami. Jest dosyć pikantna pod różnymi względami i taka wydająca się, że całkiem naturalna, gdzie po prostu czuć tę chemię i zaskoczenie u nich samych. Treść jest też obrazem zarówno ze strony młodego chłopaka, jak i nastolatki, co stanowi ciekawy obraz młodzieżowy. I wbrew pozorom, znajdziemy też w książce kilka „czułych” momentów, troski o drugą osobę i pewnej naturalności w relacjach pomiędzy dziewczyną i chłopakiem. Przedstawiłem kilka wartości, które mnie osobiście zaciekawiły, ale ich więcej i pewnie czytelnicy odkryją również inne. A to świadczy o tym, że książka to nie tylko szereg zdarzeń ,to także emocje i czasem krytyka. Myślę, że warto poświęcić czas na tę historię.
Recenzja: world.of.books__, Stępień Magdalena
Przyznam wam, że nie tego się spodziewałam sięgając po tę książkę. Myślałam że to będzie taka fantastyka pomieszana z obyczajowką a tu coś takiego! Historię czytało się bardzo szybko głównie przez krótkie rozdziały i lekkie pióro autorki. Momentami trudno było mi się oderwać od powieści. Zapewniam was, że nie będziecie się nudzić z historią Eleny i Nathaniela. A motyw enenemies to lovers i fake dating po prostu skradł moje serce. Jedyne do czego tak naprawdę mogę się przyczepić to moim zdaniem niektóre wątki były za mało rozwinięte. Co i tak nie zmienia faktu, że bardzo dobrze się bawiłam przy tej książce❤️ Warto zaznaczyć, że książka nie jest dla młodszych czytelników, ponieważ jest bardzo wulgarna! Nie należy także romantyzować zachowania Nathaniela! 4,5/5⭐️
Recenzja: Amethyst_books, Raszkowska Amelia
Elena przeprowadziła się razem z matką z rodzinnego miasta, po tym jak ta poznała (jej matka) Malcolma. Dziewczyna była z tego totalnie niezadowolona. Zaczyna chodzić do szkoły, która jest dla niej niczym PIEKŁO. A szkołą rządzi szatańska czwórka, w tym na czele ultra przystojny Nathan, który jest według Eleny...najmniej bezpieczny. Dziewczyna na wszystkie sposoby stara się ich unikać, jednak los jest przewrotny i...trafia na samego diabła. To oznacza tylko jedno: kłopoty, na różnych płaszczyznach. Ten diabeł to sam Nathan, który ma swoje powody, bo mocno troszczyć się o Elenę, mimo jej nie chęci do niego. W sumie to...dlaczego chce o nią się troszczyć? 😈9/10😈 To było takieeee dobreeee. Jejku, serio. Nie mogłam się od tej książki oderwać, bo tyle się tutaj działo. Ciągle coś nowego i zero nudy. Ta książka jest genialna, wykreowane w niej postacie, sytuacje. Mimo tego, że była naprawdę króciutka, bo zaledwie 270 stron, to akcja rozkręciła się tutaj w sam raz idealnie. Działo się tutaj ultra dużo szalonych rzeczy, których szczerze...? Nie będziecie w stanie przewidzieć. Zuzia (autorka) daje nam tutaj totalny emocjonalny rollercoaster, ale mi się to podobało 😈 Moim jedynym zastrzeżeniem co do niej jest fakt, że w fragmentach z perspektywy Nathana (zwłaszcza, choć nie tylko) była masaaa przekleństw. Ja sama ich na codzień nie używam i zbytnio nie lubię, dlatego o tym pisze. Dodatkowo to jedyny powód, dla którego moja ocena jest 9/10 😂 jednak rozumiem, że był to zabieg celowy, żeby jeszcze bardziej wzmocnij charakter Nathana. Poza tym wszystko mi się podobało, akcja była przewrotna i totalnie nie spodziewana. CUDO! Czytajcie o Nathanie i Elenie, nie pożałujecie 😈 😈4,75/5 🖤18+ 🌶4/5
Recenzja: mad.czyta, Duszyńska Malwina
Royal State High School można nazwać prawdziwym piekłem. Przynajmniej tak postrzega je Elena, która dopiero zaczyna do niej chodzić. Szkołą rządzi czwórka chłopków, od których powiedzmy sobie szczere, lepiej trzymać się z daleka. Jak możemy się domyślić Elena niestety nie pozostanie niezauważona przez te grupę, a można nawet powiedzieć, że jej podpada. Największy postrach budzi w niej Nathan, który mimo wszystko ma mocne powody, aby chronić dziewczynę. Nie można zaprzeczyć, że Nathan mimo wszystko jest zabójczo przystojny, a spojrzenie jego tęczówek może zwalić nie jedną dziewczynę z nóg. Czy tak też się stanie z Eleną? Czy oprze się urokowi diabła? Relacja między bohaterami bardzo mi się podobała i niesamowicie mnie wciągnęła. Nathan to postrach uczniów w szkole, na pozór zimny, z którym nikt nie chce zadzierać. Zapiera się, że nie potrafi kochać i darzyć kogoś taj silnym uczuciem, natomiast, jak możemy się domyślić, jedna dziewczyna to zmieni, i jest nią nasza Elena, czyli odważna, ale i delikatna bohaterka, która niestety nie pozostała niezauważona przez grupkę przyjaciół Nathana, która jest tam najpopularniejsza i można powiedzieć, że to oni tam rządzą. Styl pisania autorki był bardzo przyjemny, ale zarazem stanowczy. Długość rozdziałów powodowała bardzo szybkie czytanie i nim się obejrzałam byłam już na końcu ich historii, na co nie byłam przygotowana, bo pomimo tego, że książka ma tylko 270 stron udało mi się bardzo zżyć z bohaterami. Poczułam z nią naprawdę silną więź, emocje jakie odczuwałam były chyba ze zdwojoną siłą, a to nie często się u mnie zdarza. Książka musi być naprawdę wyjątkowa i przede wszystkim mieć to coś, aby tak mną poruszyć. Nie mogę się doczekać innych książek Zuzy i kibicuję jej z całego serca, mam nadzieję, że the first devil przypadnie wam do gustu tak, jak mi.
Recenzja: books.zuzi, Wilczyńska Zuzanna
⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐ Ona się go boi, on jej nienawidzi... A jednak musi ją ochronić Royal State High School to prawdziwe piekło. Tak w każdym razie postrzega swoją nową szkołę Elena. Tym piekłem rządzi prawdziwie szatańska czwórka ― paru chłopaków, którzy bardziej przypominają bandytów niż licealistów. Ostatnie, czego chciałaby nowa uczennica, to zwrócić na siebie ich uwagę... Oczywiście, los jest przewrotny. Elena staje przypadkiem na drodze szkolnego gangu, a to oznacza tylko jedno: kłopoty. Nawet jeżeli najgroźniejszy z diabelskiej czwórki, Nathan, ma mocne powody, by za wszelką cenę chronić dziewczynę przed swoimi bezwzględnymi kumplami, ona i tak najbardziej boi się właśnie jego. Chociaż musi też sama przed sobą przyznać, że jak na diabła, chłopak jest stanowczo zbyt przystojny i ma za piękne oczy. Oczy, o których można by nawet powiedzieć, że są anielskie, gdyby nie ich stalowe, zimne spojrzenie... Czy diabeł może mieć serce? •••••• Jeśli się zastanawiacie czy kupić tę książkę to nie ma nad czym! Jest to cudowna książka od której nie mogłam się oderwać. Jeśli się naprawdę mocno wciągniecie dacie rade przeczytać ją w jeden dzień!
Recenzja: oczyttana, Tworzydło Martyna
Dziś przychodzę do was z bardzo trudną recenzją dla mnie do napisania. Pozycja bardzo mi się podobała, lecz mam parę rzeczy do zarzucenia. Najpierw może zalety. Książkę mi się czytało bardzo szybko i byłam w stanie przeczytać sto stron w jeden dzień. Świetnie się również bawiłam podczas czytania jej i czułam te same emocje co bohaterowie. To teraz może wady. Natan ma zbyt dużą obsesje na punkcie Eleny. To widać już na pierwszy rzut oka. Dajmy na przykład sytuacje, w których gdy tylko Elena rozmawiała z jakim kolwiek chłopakiem, Natan go dusił. Jakby, po co? I na co? Rozumiem, że był zazdrosny, lecz żeby odrazu podduszać? Oczywiście, były również sytuację, gdy bardzo dobrze zrobił np. w sytuacji z Grantem. Doceniam, że tak bardzo ją chronił, by była bezpieczna. Powieść również wyciągnęła mnie z dosyć dużego zastoju czytelniczego, bo jak wspominałam - byłam w stanie przeczytać sto stron w jeden dzień. Książkę jak najbardziej wam polecam i mam nadzieję że książka wam się spodoba tak samo jak mi!
Recenzja: Amy_inthebookland, Szwałek Amelia
Ryk... Przepadłam dla tej książki, dla Eleny i Nathana, dla reszty diabłów... Mimo, że w pewnych momentach było mi tak strasznie żal dziewczyny to koniec sprawił, że wybaczyłam chłopakom. Na początku nie spodziewałam się, że tak POKOCHAM tą książkę, naprawdę. Wiedziałam, że będzie dobra jednak nie, że aż TAK! Motyw enemies to lovers nie jest taki, że po trzech rozdziałach się już kochają, tylko trwa i trwa, co jest CUDNE. Gdzieś pod sam koniec zaczęłam nawet lubić przyjaciół Nathana i powiem wam, że Maxim urzekł mnie najbardziej i jest moim ulubieńcem. Styl pisania autorki też pokochałam, jednak liczne wulgaryzmy używane głównie przez Nathana, w pewnym stopniu zaczęły mnie nieco irytować, lecz w pewnych momentach nawet potrafiły rozbawić. Mam nadzieję, że nie będzie to moja ostatnia książka od Zuzi. Z tego też miejsca polecam wam wszystkim tą książkę z całego serduszka!
Recenzja: o_czyta_na, Raźny Kamila
5/5⭐ 2/5🌶 Elena wie, że ma kłopoty. Ostatnim czego chciała, było zwrócenie na siebie uwagi uczniów rządzących szkołą do której uczęszcza. Czterech diabłów. Każdy z nich wywołuje u niej przerażenie, i ogrom negatywnych emocji. Jednak jeden z nich musi ją ochronić, chociaż jej nienawidzi. Nathan dobrze wie, że gdyby cokolwiek jej się stało - miałby ogromne problemy. Za wszelką cenę stara się odciągnąć od niej uwagę swoich przyjaciół. Ale czy zwykle groźby wystarczą? „Czy diabeł może mieć serce?” Ta pozycja już dawno temu zawładnęła moim sercem na wattpadzie. Byłam wielką fanką owej serii, i z niecierpliwością czekałam na jej wydanie. Pomimo faktu, iż znałam całą fabułę i wiedziałam co czym się zakończy - czytanie jej w papierze, było tak samo ekscytujące. Autorka już od samego początku wywołuje w czytelniku chęć poznania losów bohaterów jeszcze głębiej. Napięcie budowane jest od pierwszych stron, co tylko sprawiło, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Od początku prologu, do końca epilogu czułam ogromne podekscytowanie. Nie było rozdziału który by mnie nudził, czy zniechęcił. Dużo z występujących tam motywów, nie jest zawartych w opisie. Fake dating, czy fakt iż są przybranym rodzeństwem, to jedne z wielu wątków które tam spotkacie. Ja sama bardzo związałam się bohaterami, fabułą, czy stylem pisania Zuzy. W momencie przewrócenia ostatniej strony, moją pierwszą myślą było „Chce jeszcze raz”. Jej pióro jest bardzo lekkie, i przyjemne. Całość przeczytałam na jednym posiedzeniu, a kilka godzin które temu poświęciłam minęło mi jak paręnaście minut. Uważam, że swietnie wykreowała wszystkie postacie. Każda z nich jest bardzo charakterystyczna, i zapadła mi w pamięć. Nie można tez ukrywać, że Elena i Nathan to bardzo specyficzna para. Jednak czy to coś złego? Absolutnie nie. Tak naprawdę oboje od początku nie wiedzą czego chcą. Są bardzo zagubieni, jednak starają się to naprawić. Czytając tą historię, możemy obserwować ich rozwój, i chęć zrozumienia się. Nathan jest bardzo złożoną postacią. Ma ogromne problemy z przeszłością, i nie jest w stanie sobie z nią poradzić. Z pomocą przychodzi Elena, która jako jedyna jest w stanie go okiełznać. Zależy im na sobie, i są w stanie wyrazić to nie tylko słowami - ale także czynami. Często powracam myślami do moich ulubionych momentów, i nie jestem w stanie wyrzucić ich z głowy. Ilość znaczników których użyłam, wyszła poza skalę. Cała historia jest po prostu wspaniała, i swietnie dopracowana. Kompletnie dla niej przepadałam. Koniecznie musicie mieć ją na swoich półkach.
Recenzja: Recenzjeemocjamipisane, Raszka Izabela
Drogi Czytelniku... Wkraczanie w dorosłość? Tak. Okres dojrzewania? Jasne. Młodzi buntownicy? Obecni. Pewna szkoła? Pewnie. Od nienawiści do miłości? Oczywiście. Zmiany? A jakże. Więcej pytań niż odpowiedzi? Cóż... Strach? Niestety. Szukanie samego siebie? Tak. Uczucie przytłoczenia? Jest. Pewna choroba? Niestety... Ochrona? Jasne. Problemy? Obecne. Zazdrość? Znajdzie się. Niepewność? Będzie. Cierpienie? Cóż... Morderstwo? I to nie przypadkowe... Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce autorstwa Zuzanny Kulik pod tytułem „The first devil”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście. Miło było przenieść się do świata Eleny, Nathana, Malcolma, Maxima, Aarona, Jasona, Ariany, Chrisa, Sylvii, Mishy, Granta i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący (zwłaszcza niektórzy i zwłaszcza mężczyźni). Mogę przyznać, że polubiłam tu Elenę i naszych strasznych chłopaków, chociaż ich nie od razu. Są młodzi, wiele przeszli a i tak (przynajmniej w mojej ocenie) dobrze sobie radzili. Niestety nie mogę tego napisać o nikim innym, chociaż bardzo bym chciała. Dobra, nie piszę nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie (nie o to tu chodzi). Akcja nie rozkręca się zbyt szybko, co nie znaczy, że było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami (zwłaszcza w niektórych momentach). Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji (nie one były tu kluczowe), lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Elena. Po trzecie, emocje. Znajdziecie tu cały ich kalejdoskop, gwarantuję (zwłaszcza w pewnych momentach, jednak nie zdradzę oczywiście jakich). Nie zabraknie gniewu, strachu, złości ale i radości Przyznaję za to małego plusika. Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego, dość przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją dość łatwo i szybko. Daję za to kolejnego plusika. Po piąte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw, mianowicie Eleny i Nathana. Myślę, że ten zabieg był tu konieczny, fajnie uzupełniał wątki. Inaczej czytelnik nie dowiedziałby się co czują nasze persony. Leci za to plusik. Powieść jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść pokazuje, że czasami diabeł nie jest taki straszny jak go malują i opisują (i jak wygląda). Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, chociaż nie do końca sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów, mimo to nie chciałam opuszczać go aż do końca. Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Była dość intrygująca. :) Ogólna ocena - 5/6. :) POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć.
Recenzja: dygres.ja, Bielak Aleksandra
Na samym wstępie muszę zaznaczyć, że niezmiernie cieszę się z tego, jak wiele świetnych historii opuszcza platformę Wattpada, po to by stać się pełnowymiarową, papierową formą. "The First Devil" jest właśnie takim przykładem, a ja mam wielką przyjemność w rzeczywistości oznaczać na papierze cytaty i swoje ulubione momenty Historia Eleny i Nathana została przedstawiona wątku hate to love. Bardzo często budzi on zróżnicowane opinie, należy jednak pamiętać, że jest to jedynie fikcja literacka, a prawdziwe relacje, czy też związek nie powinny tak wyglądać. Główną bohaterka - Elena jest świeżo po zmianie liceum. Przeraża ją nowe otoczenie, a w szczególności czwórka pewnych chłopaków. Elena jest osobą z wieloma nieprzepracowanymi lękami. W swoim życiu przeszła wiele, dodatkowo tego stanu nie poprawia sytuacja, gdy naraziła się na zainteresowanie ze strony wcześniej wspomnianej czwórki. Elena pragnie zmian na lepsze, jednak jest to bardzo ciężkie do osiągnięcia. Nathan natomiast jest typowym bad boyem, któremu nie w głowie wyższe uczucia. Jest on oschły, nie interesuje go bezinteresowna pomoc. Ma on również problem z akceptacją oraz odnalezieniem się w nowej sytuacji rodzinnej. Losy tej dwójki, niezależnie od nich zaczynają się przeplatać. Ich relacja z biegiem czasu nabiera rozpędu, stają się sobie coraz bliżsi, zaczynają się do siebie przywiązywać. Całość historii przebiega w sposób spójny, chociaż uważam, że końcówka książki mogła zostać dodatkowo rozpisana lub rozciągnięta. Miałam wrażenie, że końcowe przemiany głównych bohaterów nastąpiły bardzo szybko, i nie zaszkodziłoby kilka dodatkowych rozdziałów. Jednak może to także wynikać z tego, że książkę czytało się ekspresowo i każde dodatkowe rozdziały byłyby znakomitym dodatkiem.
Recenzja: book_hello_, Wysokińska Wiktoria
Była to przyjemna, ciekawa zarazem piekielnie piękna książka, jaką na początku roku dano mi przeczytać. Historia Eleny i Natana była wspaniałą odskocznią. Od pierwszych rozdziałów wkręciłam się, co podobało, że z każdym rozdziałem leciałam dalej, ciekawa co będzie później. Czytając tę książkę nie wiedziałam, o czym tak dokładnie będzie. Czytałam ją w ”ciemno” co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Przyjemna młodzieżówka z motywami: Hate - love, przebrane rodzeństwo, fake datins, liceum, bully. Poznajemy Elene, która jest nową uczennicą Royal State High School. Ma jedno zadanie. Nie rzucać się w oczy a szczególnie pewnej niebezpiecznej, popularnej czwórce chłopaków. Jednak jeden z nich łączy coś z Eleną i ukrywanie się robi się coraz trudniejsze. Natan Blake jest chodzącym po szkole i nie tylko diabłem, który miał chronić Elene przed złem. Ale jak ma to zrobić, gdy on sam jest cieniem, który próbował ukryć? Próbował i ostrzegał dziewczynę, aby nie rzucała się w oczy, a co się stało? Trafiła w sidła pozostałych chłopaków. Starach i ból. To czuła główna bohaterka przez cały czas, gdy jej spojrzenia się stykały z niebezpiecznymi dla niej chłopakami. Elena ma problemy ze sercem, przez co jej stan przez jedną sytuację się pogarsza. Traci siły. Strach, który podobał, że się trzęsła czuła w momencie, w którym nie miała wyjścia. A co może zrobić, gdy ona jest sama a ich czterech? Ojciec Natana i Eleny mama połączyli rodziny i zostali szczęśliwą rodziną, ale czy ta dwójka nastolatków też będzie szczęśliwe? A najważniejsze pytanie: Czy diabeł ma serce? Była to piękna odskocznia od rzeczywistości i na pewno wrócę do tej książki nie raz…
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.