Spis treści książki
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
6.0/6 Opinie: 1
ePub
Mobi
Pierwszy tom niezwykłej serii fantasy dla starszych nastolatków i młodych dorosłych
Aricia jest przekonana, że gdy nadejdzie jej czas, będzie mogła poślubić kogoś, kto zawładnie jej sercem. Jego lub ją ― w Lavenum, kraju, którym włada jej matka, to zupełnie zwyczajna sytuacja, nikogo nie dziwi ani nie gorszy. Mieszkańcy mogą się wiązać z tym, z kim chcą, płeć nie ma znaczenia. Dlaczego w wypadku Aricii miałoby być inaczej?
Władczyni Adelphe ma jednak wobec córki inne plany. Starannie planuje jej przyszłość u boku młodego króla obcego państwa. Miłość się nie liczy, chodzi o handel ― pieniądze w zamian za armię. Aricia, świadoma swoich zobowiązań wobec matki i obywateli Lavenum, godzi się na taki los i udaje do kraju swojego narzeczonego. Niestety, ma problem z przystosowaniem się do nowych, niezrozumiałych zwyczajów, nie chce zmieniać religii i absolutnie nie potrafi nawiązać więzi z przyszłym małżonkiem.
Mała wiedźma, heretyczka, niewierna poganka ― tak zaczynają nazywać Aricię jej nowi poddani. Pomoc przychodzi z zupełnie niespodziewanej strony...
Debiut Justeene Ruston to książka, na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę!
Justeene Ruston (ona/jej) ukończyła filologię angielską. Entuzjastka kawy, szczególnie jeśli jest ona pita w dobrym towarzystwie w klimatycznej kawiarni. Feministka i dumna posiadaczka kota i psa. Gdy była dzieckiem, pokochała książkowe światy na tyle, że sama zaczęła je tworzyć i do tej pory nie przestała.
6.0
6
Cudowna historia, która wciągnęła mnie od pierwszej strony
Recenzja: www.instagram.com/iliasviel94/, Adamska Aleksandra
Serie fantasy, które eksplorują ciekawe zagadnienia to coś po co zawsze z chęcią sięgam, a w połączeniu ze świetną okładką wiedziałam że muszę sięgnąć po Pierwszą iskrę. Nie będę ukrywać, że początek szedł mi dość opornie, bo nie mogłam się połapać o co dokładnie chodzi - dopiero gdzieś w okolicach połowy (a ta pozycja cienka nie jest) weszłam w wydarzenia mocniej i będąc szczerą wciągnęłam się. Aricia jest księżniczką, która wiedzie bajkowe życie w swoim królestwie, jednak wraz ze zmianą sytuacji politycznej świata musi podjąć się obowiązku wyjścia za mąż za króla, którego nie zna poza słyszanymi plotkami. To ma być całkowicie polityczne aranżowane małżeństwo, które przyniesie korzyści obu stronom - jednym złoto, drugim wojsko. I tu zaczynają się schody bo podejście w obu królestwach jest skrajnie różne i Arica będzie musiała poznać i przełknąć wiele różnic kulturowych począwszy od podejścia do płciowości (znajdziemy tu reprezentację niebinarną - trzeba się przyzwyczaić do zaimków) przez zachowania dopuszczalne wobec drugiej osoby do religii. Nie znajdziemy tu płomiennego uczucia, chociaż ono będzie jednak może okazać się niezbyt przekonujące chwilami (zwłaszcza jeśli chodzi o to jak się zaczęło) bo autorka postawiła na intrygi dworskie i walkę o władzę księżniczki, która przez to, że nie miała za dużo możliwości trochę momentami nużyła, bo pojawiało się wiele powtórzeń czynności w tym samym miejscu - a to by mogło skrócić pozycję i sprawić, że będzie szybsza w czytaniu. Pierwsza iskra to seria fantasy, która nie trafi do młodszego czytelnika, ale do starszego (myślę około 16 lat) i dorosłego już zdecydowanie tak - będzie można wyłapać pewne smaczki. Aricę polubiłam - nie daje sobie w kaszę dmuchać i próbuje robić co może w bardzo niesprzyjających warunkach. Zaciekawił mnie początek tej serii i zdecydowanie przeczytam kolejny, bo podwaliny stworzone przez Panią Ruston do mnie przemówiły - tylko liczę na więcej ciekawszej akcji w kolejnym tomie.
Recenzja: Snieznooka, Wróblewska Agata
„Pierwsza iskra” to książka, która zwabia mnie do siebie za sprawą ślicznej okładki, przyciągnęła mój wzrok, czułam się jak ćma dążąca do spotkania ze światłem. Nie miałam wcześniej styczności z tą powieścią, tego, co udało mi się dowiedzieć, była dostępna na Wattpadzie. Uwielbiam powieści fantastyczne, dlatego z wielką chęcią po nie sięgam, nie ważne, czy zostały napisane przez polską autorkę, czy zagraniczną. Musi mnie zaintrygować historia, sprawić, że opis podsyci moją ciekawość. Książki mają magiczną moc, potrafią przenieść czytelnika w zupełnie inny świat, sprawić, że stanie się bohaterem czytanej historii, czy stało się tak i w tym przypadku? Główną bohaterka książki autorstwa Justeene Ruston pod tytułem „Pierwsza iskra” jest Aricia. Jest księżniczką Lavenum, pięknego królestwa pełnego lawendy, które żyło w pokoju. Dziewczyna marzy o tym by, kiedyś się zakochać i móc związać z kimś z miłości. Należy jednak do królewskiego rodu, więc nie wszystko jest takie proste i możliwie pozostawione samemu sobie. Na władcach spoczywa odpowiedzialność za poddanych, za ich ochronę i dobrobyt. Królowa zaplanowała już przyszłość swojej córki, ma to jednak podłoże polityczne, a nie romantyczne. Sojusz z sąsiednim królestwem jest przyszłościową inwestycją, Lavenum potrzebna jest armia, która zdoła ich chronić w przypadku konfliktu zbrojnego, natomiast Avolan cierpi na brak funduszy. Transakcji dopełni ślub księżniczki Aricii i króla Williama. Dziewczyna wyrusza do przyszłego małżonka, do zupełnie obcego człowieka, kraju, ludzi, co wiąże się z innymi zwyczajami, wiarą i normami, do których nie była przyzwyczajona. Jak zostanie przyjęta? Czy da się utemperować? Aricia nie zamierza być potulną, czy uda jej się przekonać do siebie inny naród? „Pierwsza iskra” to niezwykle porywająca lektura, przepełniona intrygami, politycznymi niesnaskami, pełna emocji. To obowiązkowa lektura dla tych, którzy lubią fantastykę i tajemnicze królestwa, które chce się poznać. To, z którego wywodzi się główna bohaterka jest ciekawe, każdy może być z tym, kim chce, nie ważne, jakiej jest płci, czy nie właśnie tak powinno być? Justeene Ruston potrafiła zaintrygować czytelnika, stworzyła wiele ciekawych wątków, potrafiła podkreślić różnice między królestwami, społeczne, kulturowe, a nawet religijne. Podobało mi się także to, że wątek romantyczny nie przysłaniał tutaj fabuły, ta różnorodność bardzo przypadła mi do gustu. Nie spodziewałam się, że ta powieść będzie dla mnie taka magiczna i pochłaniająca. „Pierwsza iskra” prowadziła mnie w świat, z którego nie chciałam wyjść, musiałam dowiedzieć się więcej, komu tak wadziła obecność księżniczki, czy jest jakakolwiek szansa na to, aby nawiązać porozumienie? Czy ten sojusz jest w ogóle możliwy? Autorka poprowadziła akcję bardzo przekonująco, że nie mogę myśleć o niczym innym, jak o tym, że potrzebuję drugiego tomu.
Recenzja: pingwinksiazkowy, Kopij Magdalena
👸„Pierwsza Iskra” to książka, na którą zeszło mi bardzo dużo czasu. Nie mogłam się w nią wkręcić i niestety chwilę z nią mnie męczyły. 👸Księżniczka Aricia jest młoda, piękna i inteligenta. Niedługo zostanie królowa i będzie rządzić Lavenum jak jej przodkowie. Jednak polityczna niestabilność na świecie zmusza ją do zaaranżowanego małżeństwa. Opuszcza swoje państwo, by udać się na dwór swojego przyszłego narzeczonego. Tam jednak nie potrafi się odnaleźć. 👸Książka przede wszystkim skupia się na wątkach politycznych i ukazaniu problemów, jakie pojawiają się w państwie, do którego przybyła główna bohaterka. Aricia próbuje znaleźć sobie miejsce na dworze, chce być dobrą przyszłą królową, ale prawie każdy podcina jej skrzydła. Jak to w polityce bywa, nieprawdaż? Mimo tego bohaterka brnie do przodu i robi wszystko by zaskarbić sobie miłość i poparcie wśród poddanych. Księżniczka to na pewno silna i waleczna postać. Nie można jej zarzucić braku asertywności. Jest zdecydowana, broni słabszych i walczy o lepsze jutro. 👸Jeśli liczycie na rozbudowany wątek miłosny, to niestety możecie się zawieść. Nie jest on zły, ale jest go mało i finalnie nie wywarł na mnie wrażenia. To naprawdę sloooooow burn. 👸Duży plus za tolerancje i równość, którą autorka w książce przemyca w naprawdę wielu momentach. 👸Fabuła toczy się dość wolno, mam wrażenie, że dostatecznie nie poznałam postaci, a książka liczy sobie prawie 500 stron. Zabrakło mi emocji i troszkę bardziej dynamicznej akcji. 👸Jeśli lubicie historie, w których polityczne knowania, spiski i walka o tron wysuwa się na pierwszy plan, śmiało sięgajcie po „Pierwszą Iskrę”.
Recenzja: PauPavus , Ziętara Paulina
Mam taki zwyczaj że jak trzymam książkę po raz pierwszy wertuję ją przeglądając co może mnie czekać (ofc trochę sobie spojlerując) i przy "Pierwszej Iskrze" byłam bardzo zaciekawiona widząc bezosobową formę która powtarzała się co jakiś czas. Gdy zaczęłam już właściwą lekturę po prostu nie mogłam się oderwać i choć książka ma ponad 500 stron skończyłam ją w dwa wieczory. Bardzo spodobał mi się tutaj klimat dworskich intryg oraz to że główna bohaterka wraz z kolejnymi rozdziałami "dorastała" i coraz bardziej jej kibicowałam. Zdradzę tylko że już dla samej postaci Edmunda warto przeczytać tą książkę! "Pierwsza Iskra" to kolejny świetny debiut którego nie można ominąć!
Recenzja: lavra_books, Jagodzińska Laura
Do przeczytania jej właściwie zostałam zmuszona (żartuję oczywiście), ale niczego nie żałuję. Miałam niestety lekki problem z wciągnięciem się w tą książkę, jednak kiedy tylko coś więcej zaczęło się w historii dziać nie mogłam się oderwać. Aricia to absolutnie jedna z lepszych bohaterek jakie poznałam. Ta dziewczyna jest poprostu cudowna. Nic nie jest jej straszne, nie boi się działać, mówić, dla niej nie ma czegoś takiego jak przemilczenie tematu. Uwielbiam jej zawziętość, ambicje, chęć pomocy i ogólnie cały jej charakter. Jej postać została świetnie wykreowana, ponieważ widać to, że dziewczyna też dopiero uczy się i popełnia błędy, jednak nie poddaje się i dąży do celu. Aricia jest następczynią tronu w Lavenum. Ten kraj to po prostu raj na ziemi. Jego przeciwieństwem jednak jest Avolan, do którego Aricia przeprowadza się, by małżeństwem z tamtejszym królem zawrzeć sojusz. Autorka stworzyła mocny kontakt między tymi dwoma krajami, co dało Aricii duże pole do popisu, by ujawnić swoje mocne cechy charakteru. Dziewczyna od początku stara się zmienić Avolan na lepsze, wprowadzić nowe zasady, wspomóc biednych, jednak jak się okazuje jej jako jednej z nielicznych na tym zależy. Wątek miłosny w tej historii wcale nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać, ale jestem jego wielką fanką. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, lecz uwielbiam bohatera, którego Aricia darzy pewnymi uczuciami. By nie spojlerować nie zdradzam więcej, jednak jestem pewna, że nie tylko na nią rzucił ten swój urok. Dzięki pierwszoosobowej narracji poznajemy jej myśli, które niestety momentami mocno mnie nużyły. Ostrzegam, że Aricia bardzo dużo myśli i rozważa, jest tu także sporo opisów, co niektórym może przeszkadzać. Co do reszty bohaterów to zostali też bardzo dobrze wykreowani. Mamy osobę niebinarną i to też ma ważne znaczenie w tej historii, mamy księżniczkę - Clarice oraz przyjaciółkę Aricii - Mairead, które bardzo polubiłam. Występuje tu wiele barwnych bohaterów, tych lubianych jak i tych znienawidzonych od samego początku ich występowania. Fabuła wydaje się prosta, jednak jest to dopiero wstęp do całej akcji. Nadciągająca wojna i miłosne problemy Aricii to tylko część tego co się tam dzieje. Oczywiście warto wspomnieć o tajemniczym prześladowcy, groźbach i młodszym bracie króla… Ta książka nie dość, że jest świetną rozrywką, bo czytanie o dworze, problemach państw oraz miłosnych zagwostkach przyszłej królowej to sama frajda, ale również porusza ona wiele ważnych tematów, takich jak dyskryminacja kobiet czy brak akceptacji. Bardzo dużo w niej feminizmu, ale nie brakuję humoru ani słodyczy. Polecam wam samemu zapoznać się z debiutem autorki i wyczekiwać drugiego tomu, bo zakończenie mnie zmiotło i już siedzę jak na szpilkach!
Recenzja: amelka_reads, Łowińska Amelia
Może nie była to najlepsza książka jaką miałam okazję przeczytać jednak ta pozycja znów przypomniała mi jak bardzo tęsknię za fantastyką i tym cudownym klimatem, który daje. Mamy tutaj bardzo dużo polityki, która szczerze mówiąc często mnie nudziła. Jest to w sumie główny wątek tej historii, bo Aricia zaręcza się z Williamem z powodów politycznych, jednak mi o wiele bardziej podobały się wątki poboczne niż ten. Jednym z takich wątków była pełna emocji relacja Edmunda i Aricii. To niesamowite napięcie między nimi można było odczuć już od samego początku nawet gdy oboje się wręcz nienawidzili. Moment gdy pierwszy raz zatańczyli ze sobą, był iskrą, która powoli zamieniała się płomień. Mimo wszystko, jest to wielki slow burn. Wszystko zaczęło się rozkręcać dopiero w jakiś ostatnich 150 stronach, więc jeżeli nie lubicie tak długo rozwijających się relacji, powinniście wziąć to pod uwagę. Kolejnym bardzo ciekawym wątkiem były tajemnicze listy, które dostawała nasza główna bohaterka. Nie będę tutaj za dużo mówić, żeby nie spojlerować, ale różne akcje związane z tymi listami przyprawiały mnie o szybsze bicie serca i sprawiały, że dużo myślałam i razem z bohaterami próbowałam rozwiązać zagadkę, kto je przysyła i dlaczego. Sami bohaterowie zostali bardzo fajnie wykreowani. Nie tylko ci główni, ale też poboczni. Każdy z nich miał jakąś cechę indywidualną i nie byli oni tacy płytcy i bez uczuć. Uważam, że książka mimo wszystko jest trochę za długa, a wiele opisów czy sytuacji nie było absolutnie potrzebnych. Przez pierwszą połowę książki nudziłam się niesamowicie i nawet miałam myśli, że nie dam rady jej skończyć, dlatego miłą niespodzianką było gdy w drugiej połowie nareszcie zaczęło się coś dziać. Końcówka zostawiła mnie w takim szoku, że aż mam ochotę wyczekiwać drugiego tomu, bo wydaje mi się, że będzie o wiele lepszy od pierwszego.
Recenzja: zlodziejka.stron, Dziubak Aleksandra
🤍 „Pierwsza Iskra” to jedna z tych historii, która jest tak dobra, że ciężko uwierzyć iż to debiut. Ale po kolei! 🖤 Aricia to dziewczyna, która jest wyrwana przez matkę z swojego bezpiecznego miejsca, królestwa lawendowych pól by wziąć ślub - czysto polityczny- z księciem sąsiadującego państwa. Co z tego wyniknie? Bardzo podoba mi się inwencja pierwszego państwa, domu naszej bohaterki. Gdzie każdy może być z kim chce, a płeć nie ma znaczenia. Gdy bohaterka przenosi się do drugiego, sąsiadującego państwa zaczynają się schody. Tutaj każdy zachowuje się inaczej. Aricia jest traktowana surowo, przez brata króla, a z każdym dniem w nowym królestwie poznajemy coraz więcej intryg. Tajemniczych wiadomości, spisków, intryg balowych. Intrygi i dwór to chyba moja ulubiona część tej książki, zwłaszcza gdy w to wszystko wpleciony jest trop- enemies to lovers. Jeśli jesteście fanami tego tropu oraz dworskich intryg- odnajdziecie się tu. Tutaj historia płynie przed siebie, odkrywa przed_nami tajemnice, bohaterów, którzy nie zawsze są takimi jakimi wydają się na początku. Doceniam wszystkie rozmowy- jak ja lubię gdy postacie umieją rozmawiać! Tę historię czyta się bardzo szybko, a Aricia cały czas walczy o jak najwięcej postulatów, by jak najwięcej pozmieniać w państwie. Złapałam się na jednym fakcie- jak odkładałam książkę, nie ciągnęło mnie do niej, ale jak ją czytałam to płynełam przed siebie, poznając dalsze losy bohaterów. To jest ten mój mały minus- nie mogłam się w pełni wciągnąć w tę historię i jej przezywać. Brakuje mi tu też większej ilości fantastyki- tak jest promowana ta książka- ja bym powiedziała, że to bardziej romans w świecie fantasty, a nie na odwrót. Jestem ciekawa co wydarzy się w dalszych tomach, ponieważ ten jest dobry, a im dalej tym więcej możliwości na planowanie intryg, a także może więcej fantasy? Ja bardzo chętnie poznałabym trochę więcej magii w tej historii ❤
Recenzja: Moon.jak.ksiezyc, Niewiadomska Julia
To recenzja dobra na Pride Month i nawet jeżeli lubię książki z wątkiem LGBT+, czasem mam problem z odmianą zaimków (?) niebinarnych. Głównie dlatego, że nasz język nie jest do tego przystosowany (trochę, jak w jednym z królestw w tej powieści!) i musiałam się do tego przyzwyczajać przez pół książki. To główny minus, który jest bardzo "’mój". Jeżeli to Was nie przestraszyło, jedziemy z tematem. Oprócz pięknej okładki, mapki w środku i dobrej dla oka czcionki, dostałam smakowite enemies to lovers. Jeżeli lubicie ten trope, sięgajcie bez zastanowienia. Jest to coś również dla miłośników fantasty z dworskim klimatem oraz dużą ilością polityki. Stopień ich skomplikowania mocno mnie zdziwił szczególnie, że jest to DEBIUT. Akcja rozwija się wolno, kołysze nasz i płyniemy przez nią otuleni klimatem zamków, balów oraz zapachu lawendy. Główna bohaterka, Aricia całe życie wychowywana była do przejęcia roli władczyni swego kraju, Lavenum. Zostaje jednak wplątana w polityczny mariaż i wydana za króla Williama. Przyjeżdża do królestwa, w którym wszystko jest zupełnie inne. Od języka, przez taniec… kończąc na zwyczajach i braku możliwości dziedziczenia przez kobiety. Aricia będzie musiała wsiąść sprawy w swoje ręce! Tylko czy jest w stanie to zrobić? Królestwo Avolanu ma ją bowiem za pogankę i heretyczkę…
Recenzja: oczytana55, Majewska Olga
opis: Aricia jest przekonana, że gdy nadejdzie jej czas, będzie mogła poślubić kogoś, kto zawładnie jej sercem. Jego lub ją ... w Lavenum, kraju, którym włada jej matka, to zupełnie zwyczajna sytuacja, nikogo nie dziwi ani nie gorszy. Mieszkańcy mogą się wiązać z tym, z kim chcą, płeć nie ma znaczenia. Dlaczego w wypadku Aricii miałoby być inaczej? Władczyni Adelphe ma jednak wobec córki inne plany. Starannie planuje jej przyszłość u boku młodego króla obcego państwa. Miłość się nie liczy, chodzi o handel ... pieniądze w zamian za armię. Aricia, świadoma swoich zobowiązań wobec matki i obywateli Lavenum, godzi się na taki los i udaje do kraju swojego narzeczonego. Niestety, ma problem z przystosowaniem się do nowych, niezrozumiałych zwyczajów, nie chce zmieniać religii i absolutnie nie potrafi nawiązać więzi z przyszłym małżonkiem. Mała wiedźma, heretyczka, niewierna poganka ... tak zaczynają nazywać Aricię jej nowi poddani. Pomoc przychodzi z zupełnie niespodziewanej strony... recenzja: to była serio fajna książka! Pamiętam jak kiedyś nienawidziłam fantastyki i pomyśleć że teraz ją kocham. Przy książce się całkiem nieźle bawiłam, fakt były momenty w których mi się nie podobała. Uwielbiam vibe tej książki, no i ta okładka… przepadłam dla niej. A więc podsumowując, polecam się zapoznać z tą lekturą i poczuć jej vibe. ocena: ⭐⭐⭐⭐/5
Recenzja: www.instagram.com/lvnerouge, Angelika Pasiecka
🌙 "Pierwsza iskra" to książka, która wywarła na mnie całkiem spore wrażenie, choć z początku nie byłam nawet tego świadoma. Przeczytałam ją około dwa tygodnie temu i nadal siedzi gdzieś w zakamarkach mojej głowy. 🌙 Nie jest to powieść, która wywróciła moje życie do góry nogami, ale uwierzcie mi, że bardzo przyjemnie spędziłam przy niej czas. Co prawda, z początku przedstawiony świat nieco mnie przytłoczył, a wdrożenie się w fabułę było małym wyzwaniem, aczkolwiek stosunkowo szybko zafascynowałam się tą historią. 🌙 To, co naprawdę mi zaimponowało, to to, jak autorka budowała napięcie, tworzyła intrygi i kreowała swój świat. Ze strony na stronę stawał się on barwniejszy i poniekąd uzależniający. Pióro bardzo lekkie i przystępne, a przez sam tekst się wręcz płynęło. 🌙 Żałuję jedynie, że nie udało mi się przywiązać mocniej do którejś z postaci. Kilka naprawdę polubiłam, lecz nie wywarły we mnie silnych emocji i nie sprawiły, że miałabym na ich punkcie zdrową obsesję. Niemniej jednak, nie miałam im nic większego do zarzucenia, a romans, z kolei, był on point ✨️ 🌙 Bardzo się cieszę, że fantasy od polskich autorów zaczyna coraz częściej pojawiać się na rynku wydawniczym. Według mnie, jest to duży powiew świeżości w naszej literaturze i oby tak dalej! 🌙 Jeśli zaciekawił Was ten tytuł, to zachęcam, by dać mu szansę 🥰 Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie!
Recenzja: TikTok, Andrzejczyk Angelika
Aricia żyjąca wśród lawendowych pól, czuje się bezpiecznie. Jest też przekonana, że jako księżniczka, będzie mogła poślubić kogoś, kogo wybierze sama. Wierzy, że jej małżeństwo będzie z miłości. Jednak w tym wypadku Aricia może tylko pomarzyć o takim związku małżeńskim. Matka Aricii ma wobec córki inne plany, a mianowicie planuje jej przyszłość u boku młodego króla innego państwa. W tym przypadku uczucia Aricii się nie liczą. Liczą się tylko pieniądze w zamian za armię. Córka władczyni godzi się na taki los i udaje się do kraju króla, za którego musi wyjść. Sytuacja polityczna w tym kraju nie pomaga Aricii w zaaklimatyzowaniu się w nowym miejscu. Tam zdanie kobiet nie jest brane pod uwagę praktycznie wcale. I jakby tego było mało kobieta nie potrafi nawiązać więzi z przyszłym małżonkiem. Charaktery w tej książce są bardzo dobrze opisane. Z samego początku bardzo irytowała mnie główna bohaterka, ale z drugiej strony mogę to zrozumieć, bo jednak wyjeżdżając do kraju o innych poglądach, jest człowiekowi się ciężko zaaklimatyzować. Aricia jest w mojej głowie taką ‘powerful women”, bo mimo sytuacji w jakiej się znalazła to i tak dawała radę, mniej czy bardziej, ale zawsze się starała. Moim ulubionym charakterem jest zdecydowanie Edmund, co może być nieco kontrowersyjne. Intrygi i poglądy w tej książce są dla czytelnika bardzo ciekawym aspektem, spajającym książkę w wielką bardzo dobrą całość, a wszystko dopełnia przepiękna okładka!
Recenzja: Książka od kuchni - blog recenzencki, Deja Agnieszka
Aricia jest księżniczką, która ma nadzieję rządzić Lavenum, gdy przyjdzie na to czas. Jednak matka ma inne plany - chce, by córka wyszła za mąż za króla obcego państwa. Dzięki tej politycznej zagrywce jedno królestwo dostanie armię, a drugie pieniądze. Dziewczyna zostaje wysłana na dwór przyszłego męża, gdzie ma się oswoić ze swoim nowym domem. Czy Aricia będzie w stanie przywyknąć do obcych obyczajów i zasad? A może uda jej się wprowadzić nowe? Pierwsza iskra to powieść Justeene Ruston. Jest to pierwszy tom cyklu Szept ognia i popiołu. Narratorką jest księżniczka Aricia. To młoda dziewczyna, która przygotowywana była do objęcia roli władczyni. Rozumie, że dla dobra kraju musi wyjść za mąż. Nie jest jednak skłonna do przyjęcia roli żony żyjącej w cieniu męża. Ma swoje zasady i chce wprowadzić zmiany na dworze, na którym się znalazła. Ma cięty język, nie boi się konfrontacji, jest odważna i lojalna. Chce pomagać, nie widzi się w roli ozdoby króla. Pierwszy tom zapoznaje nas ze światem stworzonym przez autorkę. Widzimy politykę i geografię tego świata. Dobrym posunięciem było pokazanie różnic w dwóch państwach - gdy Aricia trafia do nowego królestwa, łatwiej autorce porównywać obyczaje i kulturę, zasady i społeczeństwa, nie robiąc tego w suchy i przegadany sposób. To mądre posunięcie. Wątki polityczne są tu na pierwszym miejscu. Aricia chce w nowym królestwie wprowadzić zmiany, które, jej zdaniem, poprawią los poddanych. Chce być królową, mieć własne zdanie i zadania. Jednak ze względu na płeć, jej przekonania, kulturę i wiarę nie jest brana na poważnie. Autorka świetnie zbudowała ten wątek, pokazując, że upór głównej bohaterki zderza się z zastałymi prawami, które nie do końca są korzystne dla poddanych. Jest też wątek miłosny. Małżeństwo polityczne nie wyklucza, że para zapała do siebie sympatią. Autorka nie opisuje ich relacji jako wybuchu namiętności i miłości od pierwszego wejrzenia. Aricia powoli poznaje króla, ale też próbuje odkryć, czemu jego brat jest taki surowy i oschły względem niej. Relacje budowane są stopniowo - bohaterowie ze sobą rozmawiają, ale też stają w sytuacjach, w których zachowanie weryfikuje to, czego można oczekiwać od drugiej strony. Autorka radzi sobie z budowaniem świata, ciągnie też kilka wątków, dzięki czemu powieść nie jest płaska. Podobało mi się, że mieliśmy do czynienia z różnymi wydarzeniami, akcja bywała pełna niebezpieczeństw, ale też w odpowiednich momentach stonowana. Czytałam książką z zainteresowaniem, chociaż na początku trudno było mi wejść w tę historię. Miałam wrażenie, że zaczęłam od drugiego tomu, że coś mi umyka. Potem jednak wątpliwości się rozwiały i cieszyłam się lekturą. Pierwsza iskra to dobra powieść, która spodoba się fanom dworskich intryg i powoli narastającego uczucia. Najbardziej podobały mi się tu relacje księżniczki z rodziną królewską oraz jej zapędy do zmiany. Kibicowałam jej, bo wiele z jej postulatów było słusznych. Pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka i czekam na dalsze losy Aricii.
Recenzja: rozpisane_strony, Tańska Martyna
Po tą książkę sięgnęłam ze względu na klimat jaki jest w niej przedstawiony tzn.: dwór królewski, intrygi i do tego romans. Ja po tej historii po prostu płynęłam, mimo, że pierwsze strony nie wciągnęły mnie od razu. Uwielbiam bohaterów, są dobrze wykreowani, przede wszystkim silna główna bohaterka, którą wspierałam całym sercem od samego początku. Autorka wprowadziła tutaj takie aspekty jak: religia i nierówność, co bardzo mi się spodobało. Jeśli lubicie takie właśnie tematy, nie będziecie w stanie oderwać się od tej historii, a ja czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Recenzja: ksiazkara.slay, Szrejber Zofia
𝐑𝐞𝐜𝐧𝐳𝐣𝐚 - "𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐈𝐬𝐤𝐫𝐚" ✨ 𝐎𝐩𝐢𝐬 𝐰𝐲𝐝𝐚𝐰𝐜𝐲: Aricia jest przekonana, że gdy nadejdzie jej czas, będzie mogła poślubić kogoś, kto zawładnie jej sercem. Jego lub ją - w Lavenum, kraju, którym włada jej matka, to zupełnie zwyczajna sytuacja, nikogo nie dziwi ani nie gorszy. Mieszkańcy mogą wiązać się z tym, z kim chcą, płeć nie ma znaczenia. Dlaczego w przypadku Aricii miałoby być inaczej? Władczyni Adelphe ma jednak wobec córki inne plany. Starannie planuje jej przyszłość u boju młodego króla obcego państwa. Miłość się nie liczy, chodzi o handel - pieniądze w zamian za armię. Aricia, świadoma swoich zobowiązań wobec matki i obywateli Lavenum, godzi się na taki los i udaje się do kraju swojego narzeczonego. Niestety ma problem z przystosowaniem się do nowych, niezrozumiałych dla niej zwyczajów, nie chce zmieniać religii i absolutnie nie potrafi nawiązać więzi z przyszłym małżonkiem. Mała wiedźma, heretyczka, niewierna poganka - tak zaczynają nazywać Aricię jej nowi poddani. Pomoc przychodzi z zupełnie niespodziewanej strony… ✨✨✨ "Pierwsza Iskra" to pierwszy tom z serii "Szept ognia i popiołu" autorstwa Justeene Ruston [@justeeneruston]. Autorka świetnie przedstawia stworzony przez siebie świat oraz bohaterów. Warto również dodać, że w "Pierwszej iskrze" pojawia się motyw #enemiestolovers i lgbtq+. Brakuje mi słów by opisać jak dobra jest ta książka, jestem pod wrażeniem, ogromne gratulacje dla autorki, że stworzyła coś takiego! Moim zdaniem PI zasługuje na 5/5⭐ Z niecierpliwością czekam na kolejny tom!🫶😍
Recenzja: bookof_goddess, Pędzińska Weronika
''Pierwsza iskra'' to pierwszy tom niezwykłej serii fantasy dla starszych czytelników! Na taką historię warto było czekać 😉. Pod względem fabularnym książka nie zawodzi. Mamy intrygi, walkę o lepsze czasy i... sekretną miłość. Autorka zdaje się manipulować naszymi uczuciami. Czytelnik rozważa "za" i "przeciw" wraz z główną bohaterką. Podczas czytania możemy się wiele nauczyć i przede wszystkim wyciągnąć z tej lektury jakies wnioski 👀. No dobra, dobra. Było trochę o fabule to teraz pora na bohaterów. Aricia od początku pokazywała swoją siłę, nie kryła się ze swoimi intencjami i walczyła za wszystkich. Edmund z kolei został moim ulubieńcem 🤭. Młodzieniec był tajemniczy, a przy tym intrygujący. William był z kolei kompletnym przeciwieństwem brata. Ogółem ich relacja przypominała mi tę samą, co u Thora i Lokiego. Kilka razy miałam ochotę DOSŁOWNIE wejść do tej historii i powiedzieć parę niemiłych słów w stronę postaci, która kompletnie nie miała racji. Rola kobiety oraz religia mogą się wydać dość kontrowersyjne, ale ważne. Super, że autorka wprowadziła do powieści takie aspekty 😁. Dzięki temu historia jest bardziej intrygująca.
Recenzja: Fikcjatywa, Winczewska Natalia
Skończyłam tę książkę tydzień temu i cały czas chodzi za mną jej fabuła, bohaterowie czy cytaty. Uważam, że to jest jedna z tych książek, obok której nie można przejść obojętnie. Moje nowe kocham książkowe odkrycie tego roku! Autorka krok po kroku przedstawia w płynny sposób światy, które wykreowała w tej książce. Myślę, że właśnie to zaczęło sprawiać, że od samego początku, poczułam wielką sympatię do tej lektury, która rosła potem z każdym rozdziałem. Justeene Ruston w świetny sposób opisała, a przede wszystkim porównała zasady panujące w Lavenum oraz Avolanie. Wszelkie różnice tych dwóch królestw są wyraźnie podkreślone już na pierwszy rzut oka. Najdrobniejsze elementy typu tradycja, legendy, ubiór, religia, polityka, różnice językowe i skandale sprawiły, że książka ma taką "iskrę" tajemnicy, napięcia oraz ciekawości. Perspektywa Arici, głównej bohaterki, sprawia, że ta nutka ciekawości pod względem fabuły jest jeszcze lepsza! To właśnie na podstawie tej bohaterki te wszystkie szczegóły, które wymieniłam wyżej są najbardziej widoczne. Księżniczka Aricia w ramach zobowiązań wobec swojego królestwa, zaręcza się z królem Avolanu. Bohaterka przenosi się do swojego przyszłego królestwa, aby nauczyć się zasad panujących w nowej krainie. Już od samego początku pojawiają się przeszkody, które utrudniają dopasowanie się przyszłej władczyni. Religia, brak znajomości języka przyszłych poddanych, próba nawiązania relacji z narzeczonym oraz polityka państwa, są w tej historii najważniejszymi pionkami. Aricia mimo tym przeciwnościom nie poddaje się od razu tak łatwo i musi walczyć o to, aby jej zdanie było brane pod uwagę wśród obywateli i mieszkańców zamku. „Pierwsza Iskra" jest owiana w wiele sekretów. Tajemnice i ludzie jasno chcą pozbyć się ze swojego państwa Arici. Brak zaufania poddanych, skandale i obelgi kierowane w jej stronę, tworzą dla czytelnika mnóstwo teorii. A nagła pomoc, która przybywa radzić jej sobie z tymi przeciwnościami z czasem tworzy niesamowite napięcie i kolejny zamęt w głowie księżniczki. Tak jak wspomniałam wyżej, pokochałam wykreowane światy przez autorkę. Więzi widoczne podczas tańców, płynne napięcie, sceny w bibliotece, motyw gwiazd, walka o wpływy, jak i przeróżne skandale stworzyły mieszankę wybuchową. Kilka razy zwroty akcji, sprawiły, że musiałam odłożyć książkę na bok i odetchnąć, aby głębiej przeanalizować decyzje bohaterów. Debiut autorki zaliczam jak najbardziej do udanych i z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji tej perełki!
Recenzja: _reading_obsession_, Napierała Amelia
Aby ocalić swój kraj przed wojną która może nadejść. Księżniczka Aricia wraz z matką podejmują decyzje o sojuszu z sąsiadującym królestwem. Avolan potrzebuje złota aby uzupełnić skarbiec królewski a Lavenum potrzebuje wojska aby mieć jak się bronić w wypadku wojen. Oboje są w stanie to sobie zapewnić. Ostateczne przypieczętowanie umowy ma nadejść wraz z ślubem króla Williama i księżniczki Arici. Dziewczyna przybywa do pałacu który ma stać się jej nowym domem. Jednak już od samego początku budzi niepokój w królestwie z powodu tego że pochodzi z rodu Moragaidów. Aricia nigdy nie była potulna i ślepa na to co działo się wokół niej. Jest to główny powód nienawiści ze strony Laveńczyków. Jednak fakt nie ma zamiaru być tylko ozdobą na dworze i chce wprowadzić w nim zmiany jeszcze bardziej podkręca bunt wśród poddanych królestwa. Niektórzy zawzięcie chcą się jej pozbyć ale jest ktoś komu w szczególności na tym zależy. Jeśli lubicie książki z klimatem dworskich intryg. Oraz wątkiem niebezpiecznego prześladowcy w tle ta książka obowiązkowo musi znaleźć się na waszych półkach. Autorka daje nam w niej wiele niestandardowych ale za to bardzo ciekawych wątków i scen. Warto podkreślić że w tej historii wątek romantyczny nie gra głównej roli. Pierwszy raz w książce spotkałam się też z sytuacją w której Bohater nie miał określonej płci i był opisywany jako „ono” na przykład „przyjacioło” co w niektórych momentach zmuszało mnie do ponownego przeczytania zdania. Nie było to jakoś bardzo denerwujące jednak na początku trochę mnie dezorientowało. Sama książka skupia się głównie na wątku Arici oraz o podejmowanych przez nią decyzjach i ich skutkach. Osobiście nie mogę doczekać się kolejnego tomu oraz tego jak dalej potoczą się losy bohaterów. Po prostu potrzebuję tego jak tlenu. Podsumowując ta książka była po prostu świetna i gorąco zachęcam was do sięgnięcia po te pozycje uwierzcie nie pożałujecie.
Recenzja: Someone_who_reads_, Moszyk Aleksandra
✨Dziś przychodzę do Was z książką, dla której zdecydowanie warto zarwać noc. "Pierwsza iskra" jest historią fantasy, gdzie przez spory sąsiednich państw Aricia musi opuścić swój ukochany kraj pełen kwitnących pół lawendy i wyruszyć na dwór przyszłego męża - króla. Jego królestwo bardzo różni się od rodzinnych stron Aricii, ma ustrój typowo patriarchalny, poddani często żyją w skrajnym ubóstwie, a ona mimo inteligencji i przystosowania do swojej roli nie jest dopuszczana do dyskusji na tematy państwowe, ponieważ są zarezerwowane dla mężczyzn. Uporu młodej damy nie pochwalają arystokraci ani przyszły małżonek, mimo tego ona pragnie walczyć o swoje wpływy i lepsze życie dla podanych, w szczególności kobiet. ✨Książka ta wciągnęła mnie od pierwszych stron i mocno zaangażowała w fabułę. Dworskie intrygi to coś co zdecydowanie uwielbiam i tutaj również były bardzo zajmujące, mimo że akcja nie jest zawrotnie szybka cały czas na barki głównej bohaterki spada coraz więcej problemów i tajemnic do rozwikłania. Moją szczególną uwagę zaskarbił sobie wątek romantyczny, który przeżyłam bardzo mocno i emocjonalnie. Być może dlatego, że przez długi czas nie byłam pewna, w którą stronę on wogóle się potoczy i czy pójdzie w tym kierunku w którym bym chciała. Autorka stworzyła świetny świat i porywająca fabułę, ale dała mi też kolejną silną, kobiecą bohaterkę a takie lubię najbardziej. Według mnie powieść ta przypadnie do gustu dużej ilości osób, w moim odczuciu jest bardzo uniwersalna, napisana lekkim językiem i po prostu nie ma tutaj aspektu, który mógłby się nie spodobać. Zakończenie pozostawiło wiele niezakończonych wątków, dlatego z niecierpliwością czekam na kolejne tomy. (5/5) ⭐
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40