Narzeczona na zamówienie

Recenzje książki: Narzeczona na zamówienie (36)

1. Recenzja: love_ksiazkowe, Gustaw-Wójtowicz Aleksandra

   Sięgnęłam po tę książkę ze względu na okładkę. Jest piękna, a ja, jak przystało na okładkową Srokę, doceniam takie rzeczy. Zaczęłam czytać. Kto by pomyślał, że tak przewidywalna historia mi się spodoba? Hailey Reed to twardo stąpająca po ziemi kobieta, która nie wierzy w miłość i jej nie potrzebuje, ale w pewnym sensie na niej zarabia. Atrakcyjna panna Reed bowiem utrzymuje się z roli fałszywej narzeczonej, a czasem także żony rozmaitych mężczyzn w potrzebie. Na życzenie i za odpowiednią kwotę Hailey będzie taką kobietą, jakiej sobie życzą. Będzie odpowiednio wyglądać, właściwie się zachowywać i prezentować historię, która uwiarygodni ją w oczach rodziny i przyjaciół klienta. Niestety, Hailey, której specjalnością jest ratowanie innych przed rodzinnymi kłopotami, sama nie pozostaje od nich wolna. Jej ukochany młodszy brat to niewyczerpane źródło problemów… Źródło, które aktualnie trzeba zasilić oszałamiającą kwotą pół miliona dolarów! Kiedy spanikowana dziewczyna zastanawia się nad tym, jak zdobyć tak wielkie pieniądze, w jej życiu pojawia się Degory Carver. Szef wielkiego koncernu naftowego wie o niej wszystko i oferuje odpowiednią sumę za fikcyjne narzeczeństwo z jego synem Aaronem. Lubię pióro @angelika_labuda_autorka i chętnie sięgam po jej książki. Tym razem również się nie zawiodłam. Czyta się ją szybko i przyjemnie, pomimo tego, że jest przewidywalna. Czegoś takiego potrzebowałam, żeby oderwać się od ciężkich tematów i udało się! Polubiłam się z głównymi bohaterami. Już od pierwszego spotkania widziałam, że tak będzie. Ich relacja opiera się na moim ulubionym motywie hate-love, za co daję ogromny plus. Ich ponowne spotkanie jest kluczowe i cyk, udało się! Podoba mi się też to, że do takiego zwykłego romansu autorka postanowiła wpleść motyw brata Hailey, który dostarcza nam trochę adrenaliny. Mam jednak problem, że został on trochę zepchnięty na bok i autorka skupiła się na relacji pary. Podoba mi się natomiast to, że ta przeszłość Tylera powraca i daje o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie. Autorka zafundowała nam sporo plot twistów, za co daję kolejny plus. Ogromnie polecam!

2. Recenzja: basik_czyta , Koleczko Barbara

   “Narzeczona na zamówienie” to moja kolejna książka autorstwa Angeliki Łubuda, która miałam okazję przeczytać. Hailey Redd to piękna i atrakcyjna, pewna siebie samodzielna kobieta, która twardo stąpa po ziemi. Dziewczyna nie wierzy w miłość i jej nie potrzebuje, ale w pewnym sensie na niej zarabia. Hailey utrzymuje się z roli fałszywej narzeczonej, a nawet żony różnych mężczyzn, którzy są w potrzebie. Na życzenie i za odpowiednią cenę potencjalnego klienta, będzie taką kobietą jaką sobie życzą. Będzie odpowiednio wyglądać, właściwie się zachowywać i prezentować historię, która uwiarygodni ją w oczach rodziny oraz przyjaciół zleceniodawcy. Hailey, która jest specjalistką ratowania innych przed rodzinnymi kłopotami, niestety sama nie pozostaje od nich wolna. Jej ukochany młodszy brat to niewyczerpalne źródło problemów. Kiedy jej brat wpada w tarapaty finansowe i grozi mu niebezpieczeństwo, postanawia mu pomóc. Jednak, aby wyciągnąć go z kłopotów, potrzeba pół miliona dolarów, ale teoretycznie nie jest to możliwe. Pewnego dnia niespodziewanie na jej drodze pojawia się Degory Carver, który jest szefem wielkiego koncernu naftowego wie o niej wszystko i oferuje odpowiednią sumę za fikcyjne narzeczeństwo z jego synem Aaronem, który prowadzi huczne życie towarzyskie. Nie jest pewna czy przyjąć to zlecenie, ale nie ma wyjścia, jeśli chce pomóc bratu. Zgadza się na propozycję, jednak nie podejrzewa, że miała już okazję poznać Aarona, a ich spotkanie nie należało do udanych.Mężczyzna ceni wolność i nie interesują go związki, ale doskonale wie, że ojciec marzy, aby się ustatkował i jest zmuszony do zmiany swojego wizerunku ze względu na warunki ojca. Czy Hailey uda się poderwać Aarona? Czy stworzy z nim na pokaz szczęśliwy związek? Dlaczego ojcu Aarona zależy na ustatkowaniu syna? Czy plan wyjdzie na jaw? “Narzeczona na zamówienie” to lekka i wciągająca powieść, w której nie zabraknie humoru, emocji, napięcia i akcji. Czyta się szybko i przyjemnie, a bohaterowie świetnie wykreowani. Książka jest idealna na zimowy wieczór pod kocykiem.

3. Recenzja: Książki_w_kolorach, Czyżak Patrycja

   Pierwsze 35 stron przemeczyłam. Niektóre opisy są tam totalnie niepotrzebne, a niektóre teksty żenujące. Jednak dalej już jest naprawdę dobrze i książka wciąga. Momentami nie mogłam się od niej oderwać i przeżyłam rollercoaster emocjonalny. Ocena: 7/10

4. Recenzja: Tik tok, Thiem Jagoda

   !Recenzja może zawierać spoilery! ,,Narzeczona na zamówienie" to książka która już od pierwszych stron wciąga czytelnika na sto procent. Historia stworzona przez Angelikę Łabudę jest nie tylko "kolejnym romansem na półce", jest czymś, co zostaję w pamięci na długo.Główna bohaterka Hailey Reed mimo swoich wyborów, które nie zawsze były słuszne, w końcu odnajduję szczęście u boku swojego ukochanego.

5. Recenzja: Book-owy kącik Anny, kryska anna

   Zastanawialiście się kiedyś czy miłość można kupić? Czy można kupić drugiego człowieka? Na te pytania być może znajdziecie odpowiedzi sięgając po "Narzeczoną na zamówienie" od @angelika_labuda_autorka Moja pierwsza myśl gdy sięgnęłam po ten tytuł była że ta historia kojarzy mi się z filmem "Pretty woman" No bo sami popatrzcie bogaty biznesmen płaci młodej, ślicznej i potrzebującej pieniędzy dziewczynie za udawanie narzeczonej swojego syna. Czy to nie jest podobny motyw? W książce Angeliki, Hailey można powiedzieć trzyma dwie sroki za ogon bo zarówno starszy jak i młodszy z Carverów oferuje jej układ. Pytanie czy powinna się na niego zgodzić ? Jak wielką cenę przyjdzie jej zapłacić gdy prawda o jej motywach działania wyjdzie na jaw? Całkiem przyjemna lektura z dwójką bohaterów dla których rodzina to rzecz święta. Ona mimo że ma już dość ratowania brata z kłopotów, po raz kolejny wyciąga do niego pomocną dłoń. On odkąd stracił jedną bliską osobę żyje z poczuciem winy i chce udowodnić sobie i bliskim, że nie jest taki zły. Jaki będzie efekt końcowy podpisanej umowy? Co jeśli pomiędzy Hailey i Aaronem zrodzi się uczucie przed którym tak usilnie oboje się wzbraniają? Angelika oddała w ręce czytelników piękną, romantyczną, momentami zabawną ale też wzruszającą opowieść o miłości która wiele przetrwa ale czy wszystko wybaczy jak to śpiewała Hanka Ordonówna ? Przekonajcie się sami.

6. Recenzja: domi.book domi._.book, Dragon Dominika

   Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki pt: „Narzeczona na zamówienie”. Narzeczona jest dla mnie bardzo ważną książką ponieważ pokazuje cudowną. Uwielbiam Angelikę jako osobę i jako cudowną autorkę która pisze piękne historie. Uwielbiam całym serduchem historię Aarona i Hailey ponieważ jest ona cudownie przedstawiona przez autorkę. Jest ta historia przepełniona miłością , smutkiem , radości oraz girl power. Hailey jest bardzo cudowną kobietą która wie co w życiu najważniejsze i myślę że Angelika tą girl power pokazała cudownie. Miałam okazję się spotkać z Angeliką na targach w Krakowie jak i w Katowicach i mogę stwierdzić że jest to jedna z moich bardzo komfortowych autorek. Bardzo się cieszę że mogłam zrecenzować Narzeczoną ponieważ mogłam poznać styl pisania Angeliki oraz poznać Angelikę prywatnie. Myślę że Narzeczona musi trafić na wasz TBR ponieważ jest to piękna książka w której zakochacie się od pierwszych stron mówię wam nie pożałujecie.

7. Recenzja: toolateviceversa, Lis Patrycja

   ✨ „Miłość nie wybiera ani czasu, ani osoby. Ona po prostu przychodzi i nic nie jest w stanie zrozumieć tego, co czujesz.” 🌸”Narzeczona na zamówienie” to moje pierwsze spotkanie z piórem Angeliki Łabudy. Autorka pisze lekko i zrozumiałe. Choć zdarzyło się, że odczuwałam mozolność jej pióra. Masa opisów, które nudziły i były mało znaczące do fabuły. Krok po kroku opisany ubiór i makijaż bohaterki, po co? Częste podkreślanie rzeczy materialnych, „czarne Audi”, „odebrał Iphon’a.” Niestety dla mnie było to nużące i odpychające. Zamysł fabuły mocno skusił mnie do sięgnięcia po tę historię. Początkowo czytanie jej szło mi dość opornie, lecz im więcej stron przekartkowanych, tym moje zainteresowanie rosło. W połowie zaczęła dziać się już fajna akcja i nie mogłam się od niej oderwać. Kreacja bohaterów przypadła mi do gustu. Byli oni ciekawi i intrygujący. Hailey Reed to dziewczyna, która mocno stąpa po ziemi. Ułożona, pewna siebie, samodzielna, opiekuńcza i przyjacielska. Całkiem się z nią polubiłam, choć były również momenty, w których doprowadzała mnie do irytacji. Często myślała co innego, niż robiła. Bardzo podobało mi się jak zdeterminowana była, aby pomóc bratu. Ich więź musiała być silna, szkoda, że nie zostało to zbytnio opisane. Aaron Carver to na pierwszy rzut bogaty, nieznośny i czepliwy mężczyzna, ale my dobrze wiemy, że to tylko pozory. Gdy poznajemy go bliżej widzimy w nim skrzywdzoną duszę, jak również to, że jest troskliwy, czuły i kochany. Jego opiekuńczość i zawziętość wobec Hailey skradła moje serce. Relacja tej dwójki z początku to jedno wielkie kłamstwo. Gorzej będzie, gdy dojdą do tego uczucia i emocję. Dosłownie jeden wielki rollercoaster. Chemia pomiędzy tą dwójką jest wyczuwalna, a momentami, aż iskry wybuchają z kartek! Polubiłam się z nimi i ich przygoda była ciekawa. Choć szczerze, po tej całej bombie, którą otrzymali, to zdecydowanie zabrakło jeszcze jednego rozdziału przed epilogiem. Były łzy, śmiech, zdenerwowanie i rozmiłowanie. „Narzeczona na zamówienie” przyniesie nam całkiem sporo emocji. Pomimo moich lekkich minusów, dobrze spędziłam czas z bohaterami. 🌸 📚 3,5/5

8. Recenzja: jadzia.aaa / jadziaczyta, Jendraszak Jagoda

   Hejka wszystkim! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki pt. „Narzeczona za zamówienie” Autorstwa Angeliki Łabudy👀 💍 Książka która przykuła moja uwagę gdy tylko ją zobaczyłam! Ma naprawdę przecudowną okładkę! Posiada tez mega chwytliwy tytuł co tylko podbiło moje chęci do jej przeczytania👀 Nie ukrywam potrzebowałam ostatnio przeczytać tego typu ksiazke z lekkim humorem. A przyznacie, że książka z motywem fake dating brzmi zachęcająco😏 💍 Narzeczona na zamówienie to historia pełna zwrotów akcji, napięcia i śmiechu🤪 Do samego końca trzyma nas w niepewności i tak naprawdę czujemy mieszankę emocji! A tego oczekuje od każdej książki która czytam, by do samego końca być żądnym każdej kolejnej sceny, zdania, strony! Zdecydowanie historia idealna na zimne wieczory by się rozluźnić i zapomnieć choć na chwile o otaczającym nas świecie! 💍 Bohaterowie tej książki to naprawdę ciekawe postacie. Co prawda moje serce skradła bardziej Hailey, która jest zdeterminowaną i twardo stąpającą po ziemii kobietą, która potrafi wziąć sprawy w swoje ręce. I pomysłową o czym świadczy jej praca, a w zasadzie usługi jakie daje w postaci fałszywej narzeczonej👀 Aaron to natomiast mężczyzna o nieodpartym uroku osobistym dla którego nie jedna kobieta przepadła🤪 Jego prawdziwe oblicze poznajemy jednak nie odrazu a w dalszej części historii kiedy to po kolei wykłada on bowiem swoje karty na stół. 💍 Styl pisania autorki jest dobry, co prawda czasami mi czegoś brakowało, a niektóre dialogi czy sformułowania nie do końca mi przypadły do gustu, lecz to wyłącznie moja opinia i każdy może je postrzegac inaczej ;)) Tak czy inaczej trzeba przyznać, że ksiazke czyta się szybko i przyjemnie, a tak nie ukrywam lubię w przypadku takich lekkich książek jak ja to lubię nazwać 🩵 💍 Uważam, ze książka jak najbardziej jest godna polecenia i wręcz idealna na co raz to chłodniejsze wieczory🧣 Znajdziecie w tej książce zdecydowanie nietypowy motyw fake dating, plot twisty oraz humor (spokojnie wątek który sieje grozę tez jest🤪) ! A takie książki są zawsze przyjemną odskocznią od codzienności ❤ Moja ocena to 3.5/5⭐ 💍 🩵

9. Recenzja: fit_cook_read_book, Zimnicka Kornelia

   "Mi­łość nie wy­bie­ra ani czasu, ani osoby. Ona po pro­stu przy­cho­dzi i nic nie jest w sta­nie zmie­nić tego, co czu­jesz." Hailey jest silną i twardo stąpającą po ziemi kobietą, która nie wierzy w miłość i związki. Jej zawód jest dość nietypowy. Potrafi wcielić się w rolę kobiety takiej, jakiej mężczyzna aktualnie potrzebuje. Utrzymuje się z roli fałszywej narzeczonej. To tylko gra, w której liczy się to, aby rodzina lub przyjaciele danego mężczyzny połknęli haczyk. Po stracie rodziców opiekuje się młodszym bratem i robi wszystko, aby miał w życiu jak najlepiej. Niestety jej brat często pakuje się w jakieś kłopoty i tak właśnie jest tym razem. Aby wyciągnąć go z kłopotów Hailey potrzebuje pół miliona dolarów. Problem w tym, że nie ma pojęcia skąd weźmie taką sumę. Wtedy w jej życiu pojawia się pewien zamożny biznesmen, który wie o niej zaskakująco dużo. Proponuje jej narzeczeństwo ze swoim synem w zamian za potrzebną kwotę pieniędzy na spłatę długu. Aaron nie będzie łatwym celem, ponieważ nie myśli o ustatkowaniu się. Woli zabawę i niezobowiązujące spotkania z kobietami. On również ma pewien plan, dzięki któremu przekona ojca, że się zmienił. Czy będą potrafili grać i udawać? Co jeśli gra stanie się czymś więcej i pojawią się prawdziwe uczucia? Czy miłość wybaczy kłamstwo i przetrwa? Czy w tej historii jest szansa na happy end? "Narzeczona na zamówienie" to książka, w której dużo się dzieje- mam tutaj na myśli relację pomiędzy głównymi bohaterami, ale również inne wątki. Pomiędzy Hailey i Aaronem czuć to przyciąganie i te iskry. Pojawia się pomoc, wsparcie, trzymanie za rękę w trudnych chwilach, zapewnienie bezpieczeństwa i właśnie to ich do siebie zbliża. Aaron stał się dla Hailey osobą, która przegoniła otaczajacy ją mrok. Zrozumiała, że nie musi być w tym wszystkim sama. Aaron dzięki Hailey w końcu odważył się pójść do przodu. To właśnie ona była osobą, z którą mógłby spróbować czegoś więcej. W tych bohaterach podobało mi się to, jak potrafilii wskoczyć w ogień za swoim młodszym rodzeństwem. Bardzo podobał mi się wątek z bratem Hailey. Były porachunki, było ryzyko, strach, złość, łzy, bezradność, niebezpieczeństwo- czyli wszystko to, co lubię. Akcja nie zwalnia tempa, a wszystkie emocje przy zakończeniu są odczuwane podwójnie! Polecam 😊 Z chęcią sięgnę po inne książki autorki.

10. Recenzja: renata_1970_37, Kozłowska Renata

    Wydawało mi się, że motyw udawanego narzeczeństwa, jaki czasem znajdujemy w książkach, jest już trochę oklepany. Że taka historia niczym mnie już nie zaskoczy...myliłam się. "Narzeczona na zamówienie" właśnie na takim motywie się opiera, ale naprawdę jest nieszablonowa i nieprzewidywalna. Hailey "pracuje" jako narzeczona na zamówienie i ani jej się śni, że kolejne zlecenie, którego się podejmie, tak mocno namiesza w jej życiu. Aaron to chłopak, który nie myśli o ustatkowaniu się i narzeczeństwo nie jest w jego planach. Ale gdy los skrzyżuje jego ścieżki z Hailey, to wiele się może zdarzyć. Wciągnęła mnie ta historia i naprawdę miło spędziłam z nią czas. Podobało mi się to iskrzenie między bohaterami i to jak walczyli o siebie. Ale nie obyło się tu i bez trudnych, bolesnych wręcz problemów. Gdy zamierałam wręcz przy lekturze. A ile emocji w niej znalazłam...i to różnorakich. Bo i śmiech, radość, pożądanie..ale i smutek, ból i żal. Naprawdę całkiem sporo kotłowało się ich pomiędzy stronami. Autorka stworzyła historię wielowymiarową, z bohaterami, którzy są wyraziści i charakterni. Takimi jak my, bo też popełniają błędy i nie są kryształowi. Ale właśnie dlatego, bardziej się z nimi utożsamiamy. To opowieść, która pokazuje, jak trudne są czasem rodzinne relacje i jak wiele potrafimy zrobić dla jej członków. A także o tym, że nawet kochając kogoś, niejednokrotnie popełniamy błędy. To historia, którą warto przeczytać. Polecam.

11. Recenzja: zaczytana_zocha , Kaszubowska Zofia

    AAAAAAAA! Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Ile ja różnych uczuć odczuwałam podczas czytania tej książki, to jest nie do opisania. To ciagle skakało, raz była radość, raz smutek, potem znowu radość, wściekłość i tak w koło. Angelika co ty ze mną zrobiłaś!? Tak cudownie bawiłam się czytając „Narzeczoną na zamówienie”, że po skończeniu miałam ochotę przeczytać ją jeszcze raz od początku. Przyjemnej lekturze sprzyjało również pismo Angeliki, które jest cudowne, lekkie i przyjemne w czytaniu. Całość cudownej fabuły dopełnia podwójna perspektywa. Dzięki, której możemy spojrzeć na wydarzenia oczami obydwu bohaterów. No i w końcu dzięki tej książce znalazłam swojego nowego książkowego męża. Aaron Carver marry me 😍🫶🏻. (Serio) Jest to must read dla wszystkich fanów… w sumie to dla wszystkich!!! 

12. Recenzja: swietliczek_book, Karpacz Michał

    Dziś przychodzę do Was z recenzją ,, Narzeczona na zamówienie 💍 " autorstwa Angeliki Łabudy. W tej niesamowitej historii możemy poczuć klimat życia na co dzień w wielkim mieście jakim jest Nowy York , ale w tej historii zdarzy dodatkowo się coś nietypowego, co idealnie się ze sobą komponuje! Podczas czytania tej książki niesamowicie się bawiłem podczas wielu zapadających w pamięć momentów. Nie chce wam spojlerować, ale jeśli ktoś chce poznać kilka proszę pisać do mnie na wiadomość prywatną. Książce ogromnych emoji dodaje wątek gangsterów, którym to brat Hailey jest winien pieniądze i goni ich czas bo inaczej ... sami wiecie🔪 No i nie mogę pominąć wątku romantycznego pomiędzy Aaronem a Hailey, który zwala z nóg. Dawno nie miałam okazji czytać tak dobrze napisanego wątku romantycznego. Jest to bardzo komfortowa książka, gdzie idealnie nada się na jesienne wieczory{otulająca i ogrzewająca} 🍁🔥i gwarantuje wam niezapomniane spędzony czas🥰 Miłej jesiennej kawusi oraz przyjemnego czytania 🩷 

13. Recenzja: juliannakolonko, Kolonko Julianna

    Czy ja znalazłam swojego kolejnego męża? Być może. 🤔 To cudowne dzieło autorki mojego patronatu (Miłość ponad wszystkim). Łączy mnie nieopisana miłość do pióra Angeliki i tutaj nie ma odstępstwa od tej reguły. Aaron jest 🔛🔝i gdybym mogła to bym go zaklepała dla siebie 🙈 Hailey Reed pracuje jako narzeczona na zamówienie i jak dla mnie to ten wątek robi już całą robotę. Co za tym idzie dostaje różne oferty pracy. Hailey i Aaron poznają się całkiem przypadkiem, a ich spotkanie nie należy do tych wartych uwagi. Powiedsialabym, że było wręcz mało przyjemne. Pewnego dnia Hailey dostaje propozycję pracy jako narzeczona syna pewnego biznesmena. Z kolei Aaron pod naciskiem ojca musi znaleźć sobie kandydatkę na żonę, aby uzyskać rodzinną firmę. Książka 📕 idealna dla miłośników wątków enemies to lovers czy fake dating. Dla mnie nienaruszalne 5/5. Macie zamiar czytać?

14. Recenzja: wiecej_niz_ksiazki, Pompa Pamela

    Czasami przeznaczenie przemierza przez bardzo krętą drogę, aby w końcu dotrzeć do celu. Każde ich spotkanie było dość niezręczne i niekorzystne dla obojga. Czy reguła „do trzech razy sztuka” zadziała w tym przypadku? W ostatnim czasie króluje motyw „fake dating”, a co powiecie na to,że główna bohaterka pracuje jako narzeczona na zamówienie? Ona spełni każdą Twoją prośbę, dostosuje się do warunków pracy, wtopi się w Twoje otoczenie. Nikt nie nabierze podejrzeń,że to wszystko jest udawane. Oczywiście za odpowiednią kwotę. I bez żadnych korzyści! To zwykły biznes. Kiedy Hailey dowiaduje się o problemach swojego brata jest załamana. Ma on ogromny dług, który trzeba jak najszybciej spłacić. Tylko skąd wziąć tyle pieniędzy? I właśnie wtedy dziewczyna dostaje zlecenie, które pomoże jej pozbyć się tego problemu. Ale czy nie przyniesie jej miliona innych? Nie spodziewałam się ,że w tej historii będzie tyle zwrotów akcji. Fabuła jest genialnie dopracowana, każdy najmniejszy szczegół jest dopięty na ostatni guzik. Tempo ani na chwilę nie zwalnia. Kiedy myślałam,że u bohaterów robi się już spokojnie to nagle spadała na nich kolejna bomba. Bardzo podobało mi się to jak zostali wykreowani bohaterowie. Są to zranione dusze, które potrzebują ukojenia, potrzebują znaleźć osoby, która całkowicie ich zrozumie. Nie są idealni, popełniają masę błędów, ale kto ich nie popełnia? Nie ma ludzi idealnych. A sytuacje pełne zagrożenia jeszcze bardziej popychają ich do podejmowania desperackich decyzji. Jeśli chodzi o zagrożenie… to jest tutaj pewien wątek kryminalny, który gra w tej historii kluczową rolę. Tak naprawdę to on stawia wszystkie warunki, to przez niego bohaterowie muszą postępować tak a nie inaczej. Był to bardzo dobry zabieg, ponieważ dzięki niemu czuć dynamikę w tej historii. Przez wszystkie intrygi, kłamstwa i uczucia nie byłam w stanie odłożyć tej historii. Musiałam wiedzieć co będzie dalej! Z tej książki można wynieść bardzo wiele lekcji. Miłość, strata, więzi rodzinne, poczucie bezpieczeństwa - niby wszystko o nich wiemy, ale czasami trzeba o niektórych aspektach powiedzieć na głos.

15. Recenzja: unspecial_amazingbooks , Łojko Katarzyna

    Było to moje kolejne spotkanie z autorką i należało ono zdecydowanie do udanych. Książka trafiła w moje gusta. Od samego początku było czuć chemię i napięcie między głównymi bohaterami, których swoją drogą oboje polubiłam. Nie znajdziemy w tej pozycji może nic zaskakującego czy nowego, ale na pewno spędzimy przy niej czas, jest to idealna lektura na jedno posiedzenie.

16. Recenzja: fascinatedbybooksx, Krawczyk Iga

    Po przeczytaniu opisu tej książki, byłam pewna, że przypadnie mi do gustu. I nie myliłam się. Jest to moja pierwsza styczność z Angeliką i już mogę powiedzieć, że jestem fanką jej stylu pisania. Bardzo szybko czytało mi się tę książkę i każdy rozdział ciekawił mnie jeszcze bardziej od poprzedniego. Jeżeli dobrze kojarzę, to jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka z motywem właśnie narzeczonej/partnerki do wynajęcia, więc był to dla mnie powiew świeżości. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to fakt, że czasem jedno wydarzenie było pokazywane z dwóch perspektyw. Nie byłoby w tym nic złego, gdybyśmy dowiadywali się czegoś nowego, a nie zawsze tak było. Nie zmienia to faktu, że bawiłam się przednio. Polubiłam bohaterów i razem z nimi przeżywałam fabułę książki. Jestem wielką fanką fake dating, więc oczywiste, że ten wątek bardzo mi się podobał. Warta uwagi jest również piękna okładka oraz ostatnie strony, które możecie sami uzupełnić. Jest tam miejsce na Waszą recenzję, ulubione cytaty, rozdziały, czego wcześniej nie widziałam w żadnej książce, a jest naprawdę ciekawym rozwiązaniem. Podsumowując, „Narzeczona na zamówienie” to naprawdę fajny, ciekawy i wciągający romans. 

17. Recenzja: booksandpatka , Ramian Patrycja

    Główna bohaterka Hailey pracuje jako tytułowa "narzeczona na zamówienie", oznacza to, że za udaje narzeczoną, a czasem i żonę mężczyzn, którzy tego potrzebują. Pokazuje się z nimi na różnych bankietach, spotkaniach, wydarzeniach. Sama wychowywała brata, po śmierci rodziców, jednak nie do końca jej to wyszło, ponieważ jej brat wpakował się w poważne kłopoty. I aby go uratować, będzie ona potrzebować bardzo dużej kwoty pieniędzy. I tutaj pojawia się pewien ojciec, który chce ustatkować syna. Aaron to mężczyzna, który ciągle bawi się życiem, zmienia często kobiety, nie bierze wielu sytuacji na poważnie. Jego ojciec decyduje, że pozbawi go pieniędzy i przejęcia firmy, dopóki się nie ustatkuje. I tutaj wkracza nasza fałszywa narzeczona Hailey. Żeby było jeszcze ciekawej, główni bohaterzy wpadli na siebie przypadkiem kilka razy i zdecydowanie nie polubili sie. Oficjalnie poznali się na balu u ojca Aarona i tam właśnie postanowili udawać parę, a później narzeczeństwo. Ich relacja zdecydowanie zmierza w coraz lepszym kierunku, obydwoje otwierają się przed sobą i zaczynają coś do siebie czuć. Jednak Hailey miała tylko udawać, a nie zakochać się w mężczyźnie, który nie wie o jej kłamstwach… Czy wybaczy jej? Tego już wam nie zdradzę, będziecie musieli dowiedzieć się sami. Narzeczona na zamówienie to dokładnie trzecia książka od Angeliki, którą przeczytałam i zdecydowanie najlepsza. Historia Hailey i Aarona nie zawiodła mnie. Po ostatniej książce Angeliki byłam trochę sceptycznie nastawiona, jednak tutaj zdecydowanie autorka nie zawiodła mnie i wszystko dobrze się ze sobą zgrywało. Mamy tu jeden z moich ulubionych motywów fake dating, który wyszedł świetnie. Jednak nie przypisałbym jej do enemies to lovers, bo bardzo szybko przeszli do relacji miłosnej. W sumie przeczytałam ją w dwa wieczory, więc bardzo szybko i przyjemnie mi się ją czytało. Aaron to zdecydowanie materiał na nowego książkowego męża. Historia jest przecudowna i bardzo dobrze dopracowana. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom motywu fake dating!

18. Recenzja: bo0k.reading, Rudnik Judyta

    „Narzeczona na zamówienie” - Angelika Łabuda Opis od wydawcy: Przed przeznaczeniem nie uciekniesz Prędzej piekło zamarznie, niż się w tobie zakocham! Hailey Reed to twardo stąpająca po ziemi kobieta, która nie wierzy w miłość i jej nie potrzebuje, ale w pewnym sensie na niej zarabia. Atrakcyjna panna Reed bowiem utrzymuje się z roli fałszywej narzeczonej, a czasem także żony rozmaitych mężczyzn w potrzebie. Na życzenie i za odpowiednią kwotę Hailey będzie taką kobietą, jakiej sobie życzą. Będzie odpowiednio wyglądać, właściwie się zachowywać i prezentować historię, która uwiarygodni ją w oczach rodziny i przyjaciół klienta. Niestety, Hailey, której specjalnością jest ratowanie innych przed rodzinnymi kłopotami, sama nie pozostaje od nich wolna. Jej ukochany młodszy brat to niewyczerpane źródło problemów... Źródło, które aktualnie trzeba zasilić oszałamiającą kwotą pół miliona dolarów! Kiedy spanikowana dziewczyna zastanawia się nad tym, jak zdobyć tak wielkie pieniądze, w jej życiu pojawia się Degory Carver. Szef wielkiego koncernu naftowego wie o niej wszystko i oferuje odpowiednią sumę za fikcyjne narzeczeństwo z jego synem Aaronem. To nie będzie łatwe zlecenie, tym bardziej że ostatnie, o czym marzy Aaron, to ustatkowanie się. Jednak on sam również ma pomysł, jak przekonać ojca, by uwierzył, że się zmienił. Ponoć miłości nie da się oszukać... Tylko czy ona na pewno wszystko wybaczy? Nawet kłamstwo? Jak ułożą się relacje Hailey Reed z bosko przystojnym i irytująco aroganckim dziedzicem Carver Corporation? Tego się dowiecie z najnowszej powieści Angeliki Łabudy. Recenzja: Miałam co do tej książki duże oczekiwania, i powiem wam szczerze, że się nie zawiodłam. Definitywnie jest to jedna z tych uroczych romansów, ale jednocześnie historia bohaterów jest dość ciężka. Podoba mi się bardzo to, że mamy tutaj przykład miłości od pierwszego wejrzenia, a w ostatnich czasach, coraz mniej takich książek trafia na rynek. Jeśli mam być szczera, to ta książka również pokazuje nam, że nie warto oceniać książkę po okładce (dosłownie i w przenośni). Po okładce tej książki, może wydawać się, że jest to jedynie słodki romans, co po części jest prawdą, ale jednocześnie we wnętrzu książki możemy znaleźć niezwykłą, oraz nietypową historię. Natomiast jestem pewna, że jest to świetna i wartościowa książka, więc zapewniam was, że się nie zawiedziecie czytając ją. Książka otrzymuje ode mnie: ⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐ Jeśli zastanawialiście/zastanawialiście się nad kupnem tej książki, to radzę wam zrobić to jak najszybciej!!!

19. Recenzja: Tiktok, Jachim Julia

    Ależ ta książka była fajna! Zacznę może od tego, że bardzo spodobał mi się nieszablonowy pomysł na fabułę, o co teraz ciężko, gdyż co druga książka romantyczna opiera się na podobnym, wszystkim nam znanym schemacie. Po drugie - bohaterowie, z uśmiechem na twarzy śledziłam ich losy. Osobiście w literaturze często zwracam uwagę na styl pisania autorów i w tym przypadku naprawdę się nie zawiodłam! Czytało mi się szybko, przyjemnie oraz nie było zbędnych opisów. Zdecydowanie polecam wam te powieść.

20. Recenzja: Kotoksiazka, Kołodziejczak Natalia

    NARZECZONA NA ZAMÓWIENIE to romans z motywem fake dating oraz enemies to lovers, który umili wam niejeden jesienny wieczór. Widząc tę książkę spodziewałam się lekkiego, niewymagającego romansu, za sprawą uroczej okładki. Jednak Angelika Łabuda pozytywnie mnie zaskoczyła i zaserwowała mi powieść, w której nieco że dużo się dzieje, to dodała jej pazura, ciekawymi zawirowaniami w fabule. Przyjemnie spędziłam czas przy tej książce, Angelika Łabuda ma miły w odbiorze styl i potrafiła mnie zainteresować fabułą, więc z ciekawością śledziłam losy Hailey i Aarona, których bardzo lubiłam. Co do akcji to mam mały problem, ponieważ według mnie jest ona zbyt dynamiczna, co może trochę przeszkadzać w odbiorze całości, już po lekturze, bo zdajemy sobie sprawę, że wydarzenia pomiędzy Hailey i Aaronem dzieją się zdecydowanie za szybko. Fajnie, jakby autorka ciutkę rozciągnęła akcję na przestrzeni kilku miesięcy, a nie ograniczyła się do tak krótkiego, wręcz skondensowanego czasu. Zabrakło mi poznawania się bohaterów, zakochiwania i otwierania na uczucie, tym bardziej że obydwoje nie wierzyli w miłość.

21. Recenzja: brosbookss, Broszczak Natalia

    NARZECZONA NA ZAMÓWIENIE - Angelika Łabuda Sugerowany wiek: 16+ Ocena: 4,5/5 Gatunek: literatura obyczajowa, romans [Q] Lubicie Fake dating? „Udając jego dziewczynę, łudziłam się, że to prawda, bo w głębi serca chciałam, aby tak było.” Na samym początku myślałam, że ta książka mi się nie spodoba. Myślałam, że będę czuła przez większość czasu zażenowanie i być może mogłabym wpaść w jakiś zastój czytelniczy. Zaskoczę was, jeśli powiem, że tak w ogóle nie było? Nie wiem, czemu tak się dzieje, ale często, gdy na początku książki myślę, iż ona mi się nie spodoba, finalnie jest zupełnie inaczej. Ta pozycja jest jedną z nich Styl pisania Angeliki wpadł w mój gust. Totalnie. Tak jak wspomniałam, myślałam, że raczej będę czuła zażenowanie przy czytaniu, ale tak nie było. Całą książkę przeczytałam w dwa dni, ponieważ przez nią płynęłam. Cały tekst czytało mi się szybko, przyjemnie i lekko. Dodatkowo, wręcz muszę pochwalić to, jak ta książka została pięknie wydana. Strasznie mi się podoba okładka, można by powiedzieć, że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Wewnątrz także jest pięknie. To teraz napiszę o tym, co mniej mi się podobało. Tych rzeczy jest tak naprawdę bardzo mało. Pierwszą z nich były pewne słowa. A mianowicie ,,siostrzyczka” i ,,braciszek”. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego, ale nie lubię zbytnio tych słów 😅 A drugą rzeczą, a raczej postacią, był Tyler. O nim więcej napisze, gdy będę pisać o postaciach. Sama akcja odbywała się w miarę szybko, jednak nie zbyt szybko. Praktycznie w każdym rozdziale coś się działo i to było super. Uwielbiam takie książki z taką akcją. Jeśli chodzi o samą fabułę, to w ogóle się jej nie spodziewałam. Bardzo mnie ona zaskoczyła. Szczerze mówiąc, spodziewałam się raczej, że typ pójdzie do tej narzeczonej na zamówienie i sam ją zamówi i w ogóle to będzie takie ,,proste”. Ale to wcale proste nie było. To było genialne. Serio. To teraz postacie. Na początku Hailey. Myślałam, że to będzie bohaterka w stylu takim trochę ,,pick me”, ale nie. Była bardzo silna, samodzielnie starała się dobrze wychować brata i naprawić po nim szkody. Widać było po niej, że jest zraniona i że bardzo zależało jej na bliskich. Po tym co przeżyła, nie dziwię się. A Aaron? Niespodziewanie polubiłam go niemal od razu. Może to dlatego, że był w swoim rodzaju czarujący. Hailey w sumie oczarował. Mnie także 😁 U Aarona także było widać, że jest zraniony, tylko reagował na to w inny sposób. Uwielbiam Crystal. Czuję, że mogłybyśmy się zaprzyjaźnić. Nie było o niej za wiele, ale z tego co czytałam, jest świetną osobą. O Max’ie nie mam większego zdania. Jest mi neutralny. Natomiast uważam, że Hope była bardzo dobrą przyjaciółką. Ją także bardzo polubiłam. A Tyler? No właśnie. Na początku mnie wkurzał, jednak przy zakończeniu nie był aż taki zły. Samo zakończenie było w porządku. Co prawda, było powiedzmy ,,standardowe”, ale tego mi było trzeba. Ale to, co się działo w końcowych rozdziałach, to był istny roller coaster. Angelika chyba chce mi płacić za terapeutę. Tak wam powiem, że miałam ogromny zawał, gdy przeczytałam początek trzydziestego rozdziału. Podsumowując, potrzebowałam tej książki. Ta pozycja doskonale mi przypomniała, dlaczego tak bardzo kocham romanse. Bawiłam się przy tej lekturze niesamowicie. Szkoda, że nie mogę przeczytać jej jeszcze raz od nowa nie pamiętając, co będzie dalej. Polecam tę książkę każdemu, kto szuka rozrywki. Owszem, występują tu dość trudne tematy, jednak zostały one przedstawione w cudowny sposób. To wszystko! Do zobaczenia 💋

22. Recenzja: atena_czyta, Stachowiak Anna

    👉"Jednak w tym całym mroku, który powoli otulał mnie do snu, pojawił się on. Chłopak, którego oczy rozświetliły i przegoniły tę ciemność." Hailey zarabia jako narzeczona na zamówienie. Jest w stanie wcielić się w każdą, zazyczoną sobie przez klienta postać. Jednak gdy dostaje zlecenie, aby uwieść syna klienta i przekonać go do narzeczeństwa, wszystko zaczyna iść nie tak. Aaronowi nie w głowie poważne związki, jednak gdy poznaje Hailey coś się w nim zmienia. Odkrywa w sobie dziwne pokłady troski. Jednak czy to wszystko jest naprawdę prawdziwe? 👉"Miłość nie wybiera ani czasu, ani osoby. Ona po prostu przychodzi i nic nie jest w stanie zmienić tego, co czujesz." Szczerze przyznam, że ta książka to jedno wielkie WOW. Sięgając po nią, na pewno nie spodziewałam się tego, co dostałam. Ale jestem zaskoczona bardzo pozytywnie. Nastawiałam się wyłącznie na jakis aranżowany związek, może nutę romansu biurowego, a dostałam... Cóż... Niezły plot twist, którego wam nie zdradzę. Ale powiem, że w pewnym momencie aż mi serce stanęło i kilka łezek poleciało 🤭 👉"Miłość rządzi się własnymi prawami, a my nie potrafimy jej pojąć w jeden prosty sposób." Aaron zdobył moje serce i to że Hailey tak się miotała wobec niego po prostu mnie bolało. Ale autorka nie oszczędziła chłopaka i zafundowała mu niezły rollercoaster. Z drugiej strony... Może zasłużył? Jedyne do czego muszę się doczepić to zakończenie. Brakło mi jeszcze z jednego rozdziału przed Epilogiem, który byłby zwieńczeniem i wyjaśnieniem tego wszystkiego co się wydarzyło. W mojej opinii zabrakło takiego podsumowania całej akcji. Ale polecam "Narzeczoną na zamówienie" wszystkim fanom romansów, bo to książka naprawdę warta uwagi ❤️

23. Recenzja: ksiazkowanika_poleca, Dudkiewicz Weronika

    "Narzeczona na zamówienie" to nie tylko wciągająca, lecz także niezwykle ciekawa opowieść, która nie pozwala oderwać się czytania. Śmiało mogę stwierdzić, że dzięki niej wyszłam z zastoju czytelniczego. Jednym z najmocniejszych atutów tej książki są bohaterowie, których autorka wykreowała w sposób, który nie pozwala nie polubić ich mimo ich specyficznych charakterów. Hailey Reed zaskakuje swoją determinacją i twardością, ale także ukrytym ciepłem i oddaniem dla bliskich. Jej relacje z innymi postaciami, zwłaszcza z bratem, dodają głębi i autentyczności. Aaron to mężczyzna o enigmatycznym uroku i głębokich uczuciach. Mimo pozornej surowości, kryje w sobie delikatność i wrażliwość, które sprawiają, że staje się postacią niezwykle atrakcyjną. Aaron to postać, która zdobywa sympatię czytelnika z czasem dzięki swojej tajemniczości i głębokim emocjom. To nie tylko opowieść pełna napięcia, ale także zaskakujących zwrotów akcji. Plot twist na końcu książki był jednocześnie spodziewany i niespodziewany, pozostawiając czytelnika z mieszanką emocji i pragnieniem dowiedzenia się więcej. Dowiadujemy się, dlaczego Degory Carver tak mocno angażuje się w szczęście swojego syna, oraz jakie konsekwencje niesiono za sobą przez ukrywanie pewnych faktów przez Hailey Reed. Nie sposób nie podkreślić, jak świetnie się bawiłam podczas lektury. To opowieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać. Z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę każdemu. "Narzeczona na zamówienie" to historia pełna napięcia i emocji, która porusza zarówno serce, jak i umysł. To lektura, która pozostaje z czytelnikiem na długo. Zdecydowanie jedna z tych książek, które zostaną w pamięci na długo, i które zasługują na uznanie. 🧡

24. Recenzja: @_agatablaszczyk, Błaszczyk Agata

    Hailey Reed to pewna siebie, samodzielna kobieta, która po śmierci rodziców wzięła pod opiekę młodszego brata. Hailey nie do końca wierzy w miłość, w każdym razie nie doświadczyła jeszcze tego uczucia, ale sprytnie wykorzystuje swoje wdzięki, tworząc swój mały biznes, dzięki któremu ona zarabia, a jej klienci spełniają tym samym warunki podyktowane przez innych, np otrzymują udziały w firmie - jest narzeczoną do wynajęcia. Kiedy jej brat popada w tarapaty finansowe i grozi mu niebezpieczeństwo, postanawia mu pomóc, ale kwota pół mln dolarów jest teoretycznie nieosiągalna . Wtedy niespodziewanie na jej drodze pojawia się Degory Carver, który utrzymuje, że Hailey otrzyma te pieniądze, jeżeli zostanie narzeczoną jej syna,który prowadzi hulaszczy tryb życia . Początkowo nie jest pewna, czy taka forma współpracy jej odpowiada, ale nie ma innego wyjścia, jeżeli chce pomóc swojemu bratu. Przystaje na propozycje, jednak jeszcze nie wie, że Aarona -Syna Degorego już miała okazję poznać i nie były to miłe spotkania... Aaron natomiast ceni sobie niezależność, nie interesują go związki, ale wie, że ojciec marzy, żeby się ustatkowal, więc też ma pewien plan.. Czy Hailey uda się poderwać Aarona i stworzyć z nim szczęśliwy (na pokaz) związek? Czemu ojcu Aarona tak zależy na stabilizacji w życiu syna? Czy cały plan wyjdzie na jaw? . Przeczytałam książke w dwa wieczory i świetnie się przy niej bawiłam. Nie było mowy o nudzie, a plot twist na końcu, którego mimo wszystko mogliśmy się spodziewać, był świetny,choć nie był on jedyny w tej historii. Główni bohaterowie są pewni siebie, można rzec, że równie zdeterminowani i powiedzenie "trafił swój na swego" pasuje w przypadku tej pary idealnie. Postacie są stworzone bardzo dobrze, każdy/każda z nich jest "jakiś/jakaś ", a ich relacje bywają różne - jedne mniej, drugie bardziej skomplikowane, ale autorka zadbała o różnorodność i dzięki temu każdy znajdzie swojego ulubionego bohatera/bohaterkę tej opowieści. Fabuła jest świetna i została też świetnie poprowadzona. Mamy tutaj mieszankę dwóch wątków, enemies to lovers oraz udawanego narzeczenstwa - sami widzicie, że taki mix jest ciekawy i dobrze wróży historii 😉 W tej historii zdecydowanie "się dzieje" i fakt, że bohaterowie spotkali się wcześniej, a raczej wpadali na siebie oraz to, że Aarona też chciał wynająć Hailey jako swoją narzeczona sprawia, że nie jest do końca mimo wszystko oczywiste jak ona się potoczy. Jest zabawnie, jest troszkę zaskakująco, bywa emocjonujaco, ale generalnie to świetna książka na wieczór po ciężkim dniu 😉 Jeżeli szukacie lekkiej historii, która zaanagzuje Was bez reszty, gdzie potyczki słowne głównych bohaterów nie raz sprawia, że na twarzy zagości uśmiech i z którą wspaniałe spędzicie czas, to polecam z czystym sumieniem ten tytuł 😍

25. Recenzja: nela.reading, Pąchalska Kornelia

    Ostatnio trafiałam na książki, które nie wywierały na mnie najlepszego wrażenia i sięgając po "Narzeczoną na zamówienie" Angeliki Łabudy liczyłam na ratunek w postaci dobrej i przyjemnej lektury. Motywy jakie w niej znajdziemy to przede wszystkim fake dating oraz enemies to lovers i przyznam się Wam, że dawno już nie czytałam żadnej książki, w której występowałby udawany związek. Absolutnie się nie zawiodłam! Czytało mi się książkę wspaniale, bardzo szybko i niejednokrotnie potrafiłam się zaśmiać czy podekscytować w trakcie wertowania kolejnych stron. Nie nudziłam się, chłonęłam rozdział za rozdziałem i wręcz nie mogłam się doczekać tego, co będzie działo się dalej. Postacie mnie nie irytowały, a każda była na swój sposób wyjątkowa. Co prawda relacje między niektórymi bohaterami były skomplikowane, jednak pełne głęboko skrywanych uczuć i trosk. Dodatkowo, zaskoczyło mnie kilka plot twistów i pewnych momentów nie byłam w stanie w książce przewidzieć. Pomysł na fabułę był świetny już od samego początku. Hailey i Aaron znaleźli się w dość nietypowej sytuacji - sprawa nie była tak oczywista jak może się to wydawać po przeczytaniu opisu "Narzeczonej". Jestem wielką fanką teorii, że przeznaczenie złapało tę dwójkę w swoje sidła i postanowiło zagrać na ich uczuciach w dość bezwzględny sposób. Co prawda nie obyło się też bez minusów, ale biorąc pod uwagę całokształt jestem w stanie przymknąć na nie oko. Chwilami miałam po prostu wrażenie, że dialogi między postaciami są nienaturalne i bardzo sztywne, brakowało im nieco... autentyczności? Myślę, że mogę to ująć w ten sposób. Druga sprawa to czas akcji. Jak po skończonej lekturze uświadomiłam sobie, że cała historia wydarzyła się mniej więcej w ciągu miesiąca to byłam w ogromnym szoku. Nagle stało się dla mnie niemożliwe żeby w tak krótkim czasie tak intensywnie rozwinąć relację z drugą osobą. Wystarczyłaby drobna korekta czasu trwania akcji i nie miałabym poczucia, że wszystko w życiu Hailey i Aarona wydarzyło się za szybko, zbyt gwałtownie. Pomimo kilku moich uwag byłam bardzo zadowolona z przeczytanej lektury i nawet ciekawie byłoby zrobić z "Narzeczonej na zamówienie" dylogię, bo pozostało kilka niedokończonych w mojej opinii wątków lub takich, które miały potencjał na ciekawe rozwinięcie. Jeśli zastanawiacie się nad przeczytaniem tej pozycji to serdecznie Wam polecam się z nią zapoznać! Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych książek Autorki, polubiłam się z jej stylem pisania i mam ochotę na więcej.💗 ⚜️

26. Recenzja: @zawsze_z_nosem_w_ksiazce, Pala Aneta

    Bardzo przyjemna i porasta lektura, miała kilka mankamentów, o których zaraz wam powiem, ale najpierw pozytywy ❣ „Narzeczona na zamówienie” jest to książka, która pochłania w całości. Absolutnie nie można się przy niej nudzić, a wręcz przeciwnie jest zabawną i zarazem uroczą historią, pary która swoją relację rozpoczęła od nienawiści… ale wszyscy dobrze wiemy jak mogli ją zakończyć. Jestem pozytywnie zaskoczona jak ta historia z biegiem różnych wydarzeń nabierała kształtów i charakteru, było kilka naprawdę świetnych zwrotów akcji, których nie dało się przewidzieć. Jednak znalazło się tam też kilka rzeczy, które muszę wytknąć. Zdarzały się momenty w których te same sytuacje i dialogi były powtarzane z dwóch różnych perspektyw. Lubię książki gdzie możemy spojżeć na historie z dwóch perspektyw, ale powtarzanie tego samego wydarzenia i dialogów dwa razy moim zdaniem było niepotrzebnie. Jeszcze jedno, dosyć chaotyczne zakończenie, bardzo dużo rzeczy działo się tam na raz. 🙈 Podsumowując, moim zdaniem jest to historia godna uwagi, pomimo kilku minusów jakie w niej znalazłam, jest też bardzo dużo plusów, emocji, uśmiechu, humoru i akcji. Polecam! 💕

27. Recenzja: aga.booktook, Lizak Agata

    Narzeczona na Zamówienie 6/5 Angelika Łabuda. Czy zastanawialiście się kiedyś, czy miłość da się kupić? Jest ona różna, ale prawdziwa jest taka której nie da się opisać słowami. Dokładnie taką miłość żywię do tej książki. Bohaterzy od początku mi się spodobali. A głównie Hailiey która jest mocno stąpającą po ziemi kobietą. Po przykrych przeżyciach z przyszłości, aby zarobić na życie zostaje ,,narzeczoną na zamówienie,,. Ale na czym to polega? Zostaje ona narzeczoną dla swojego klienta na dany okres czasu, nie podpisują oni oryginalnych dokumentów, tylko tymczasową umowę którą niszczą po wypełnieniu umowy. Na drodze Hailey staje Aaron Carver. Czy namiesza w życiu głównej bohaterki? Po mimo ich zrazy do siebie? Gdy byłam już na ostatnich 50 stronach myślałam że autorka mnie już niczym nie zaskoczy, to jak bardzo się myliłam zmiotło mnie z planszy. (Pomine też fakt że ryczałam jak bóbr kończąc te książkę) Ta książka jest dla mnie czymś więcej niż tylko powieścią którą przeczytasz i zapomnisz. Myślę że nigdy nie wyrzucę tej histori z głowy. Gratuluje autorce tak świetnego składu patronackiego, nie dziwię się że dziewczyny przygarnęły tą historię pod swoje skrzydła.

28. Recenzja: Zaczytana_k, Gąsior Kornelia

    Sięgając po tą książke byłam przekonana że czytałam ją już na wattpadzie, ale gdy jednak zaczęłam ją czytać to okazało się, że tak nie było, Więc totalnie nie znałam fabuły i bohaterów. Jeżeli chodzi o fabułę to przez większość czasu cały coś się działo, nie było miejsca, gdzie książka by mi się dłużyła lub nudziła. Od samego początku dostajemy bardzo dużo akcji i wątków, przez co można się trochę pogubić, ale dzięki temu cały czas coś się dzieje w książce. Jeśli chodzi o bohaterów, to nie mam do nich żadnych zastrzeżeń, Aaron skradł moje serce, a Haiely miała charakterek, który był potrzebny tej książce. Co do ich relacji mam kilka zastrzeżeń. Czytając tą historię bawiłam się świetnie, śmiałam się i piszczałam ze szczęścia, gdy bohaterowie mieli jakieś bliższe zbliżenie. Tylko jeśli chodzi o ich uczucia, to mam wrażenie, że wzięły się znikąd, nie było dokładnie opisane kiedy przeszli z udawania związku na zakochanie się. Ale po mimo tego książka była bardzo przyjemnie i dobrze napisana bo pochłonęłam ją w dwa dni.

29. Recenzja: kochajacaczytac, Brzostek Klara

    Hailey Reed nigdy nie czuła prawdziwego uczucia miłości, pewnie z racji zawodu jakiego wykonywała. Zostaje podstawiona pod ścianę gdy potrzebuje ogromnej ilości pieniędzy, a jedyna osobą, która może jej pomoc jest ojciec chłopaka którego spotkała w nietypowej sytuacji. Sprawy się komplikują gdy do gry wchodzą ogromne pieniądze i prawdziwe uczucia. Aaron Carver nigdy nie szukał relacji na dłuższą metę. Lubił kobiety na jedna noc, dopóki jedna dziewczyna nie zawróciła mu w głowie. Crystal i Hope. Kocham te kobiety za charakter i swoją siłe. „ᴍᴏɢᴌᴇś ᴏ ɴɪᴇᴊ ᴘᴏᴍʏśʟᴇᴄ́, ɴɪᴍ ᴘʀᴢʏssᴀᴌᴇś sᴡᴏᴊᴇ ᴡᴀʀɢɪ ᴅᴏ ᴜsᴛ ᴛᴇᴊ ᴘᴀɴɪᴇɴᴋɪ ᴢ ᴋʟᴜʙᴜ.” Plot twist na końcu książki był spodziewany jak i niespodziewany. Dowiemy się czemu Degory Carver był tak zaangażowany w szczęście syna oraz jakie konsekwencje mają ukrywane fakty przez dziewczynę. Przy tej książce bawiłam się świetnie. I z czystym sumieniem będę tą książkę polecać każdemu. Gdybym wcześniej wiedziała jak bardzo spodoba mi się ta historia, przeczytałabym ją nawet na wattpadzie, a kto mnie zna wie ze nie lubię tam czytać z wiedzą, ze zostanie wydana. 

30. Recenzja: zaczytajsiewksiazkach, Kozłowska Monika

    Ocena: ⭐⭐⭐⭐/5 Narzeczona na zamówienie to pozycja, która pokochałam od pierwszych stron. Narzeczona idealna? Tak właśnie można nazwać główną bohaterkę. Pracuje ona jako narzeczona na zamówienie, kreując się na idealną partnerkę, dopasowaną do potrzeb klienta. Aby zachować harmonię w swoim zawodzie, przestrzega zasady: 'Nie zakochuj się w swoim kliencie'. Pewnego dnia kontaktuje się z nią bogaty przedsiębiorca, proponując jej aby "rozkochała" w sobie jego syna, który ewidentnie bardziej jest zainteresowany przelotnymi relacjami I imprezami niż stałym związkiem. Oczywiście jego podejście szkodzi wizerunkowi jego ojca. Dla Hailey to wyzwanie, gdyż nie jest jej zwyczajem 'biegać za chłopakami', ale pewne wydarzenia zmuszają ją do wyrażenia zgody. Czy w takim razie jej żelazna zasada zostanie złamana? Historia Hailey i Aarona bardzo mnie wciągnęła, choć zauważyłam pewną płytkość dialogów między głównymi bohaterami. Niektóre kłótnie wydawały mi się naciągane, jednak nie zmienia to faktu, że cała fabuła bardzo mi się podobała. "Narzeczona na zamówienie" to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, przygotujcie się na to, że Angelika swoim stylem pisania kilkakrotnie was zaskoczy. Zdecydowanie polecam tę pozycję wszystkim miłośnikom motywu 'fake dating'.

31. Recenzja: ank_1985_czyta, Kopczyk Anna

    Wątek z udawaną dziewczyną nie jest czymś nowym i bardzo często pojawia się w literaturze kobiecej. Osobiście bardzo go lubię, bo fajnie jest obserwować jak z czegoś co jest na niby, rodzi się coś prawdziwego i najpiękniejszego. Ta książka wyróżnia się na tle innych z tym wątkiem, bo tu sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana, a momentami wręcz niebezpieczna. Hailey Reed po śmierci rodziców została sama, mając pod opieką młodszego brata. Tyler niestety dba o to, żeby nie brakowało jej wrażeń. Chłopak pakuje się w kolejne kłopoty i nagle prosi siostrę o pomoc, czyli ogarnięcie wielkiej kwoty pieniędzy... Nawet dla Hailey kwota wydaje się z kosmosu, mimo, że kobieta nie narzeka na zarobki, chociaż już sposób w jaki zarabia może szokować. Kobieta utrzymuje się z roli fałszywej narzeczonej, oferując swoją pomoc, kiedy klient potrzebuje jej na przykład pod wpływem nacisków rodziny, by się ożenił nim przejmie rodziny biznes. Hailey uważa, że świetnie sobie radzi w swoim biznesie, a miłość jest tym na co nie liczy. Pewnego dnia jednak do Hailey pisze Degory Caver, prosząc by została narzeczoną jego syna.... Powiem Wam, że od początku byłam zaintrygowana i mocno zaciekawiona jak to się wszystko potoczy, jakie będą konsekwencje tego całego bałaganu. Świetnie zaplątana fabuła, przy której, aż chce się powiedzieć głośno:"o nie!" Dodatkowo atrakcyjnym bardzo wątkiem są problemy Tylera. Chłopak dużo narozrabiał, ale jego wątek dodaje dużo do fabuły, gdyby nie konsekwencje jego lekkomyślności mielibyśmy tylko kolejny podobny romans. Z drugiej strony warto tu podkreślić, że romans jak by nie był oklepany to serce zdobędzie jak spełni pewne wymagania czytelniczek, a ten spełnia! Jest uroczo, zadziornie, z pomysłem, nawet świetnym pomysłem, a przede wszystkim uczucia między głównymi bohaterami tej książki są widoczne, są wyczuwalne. Dla mnie to zawsze bardzo ważna kwestia, żeby w romansie czuć było te emocje, dać się ponieść opowiadanej historii, żeby przeżywać razem z nimi każda kłótnię, rozstanie, każdy uśmiech. To sie autorce udało!!!

32. Recenzja: @bookslover_romance, Stępień Aleksandra

    Motyw udanego związku w książkach jest jednym z moich ulubionych i w tej historii został on całkiem dobrze pokazane. „Narzeczona na zamówienie” to historia o Hailey, która po tragicznym wypadku swoich rodziców zajmuje się bratem i aby zapewnić mu jak najlepsze życie pracuje jako udawana narzeczona. Pewnego dnia dostaje całkiem inne zlecenie, w którym ojciec Aarona pragnie, aby dziewczyna została jego udawaną narzeczoną i jednocześnie spróbowała jakoś zmienić jego życie. Dziewczyna nie przystałaby na tę propozycję, gdyby nie fakt, że potrzebuje ogromnej sumy pieniędzy, aby spłacić długi brata a tę sumę jest w stanie mężczyzna jej zapłacić. Jeśli chodzi o tę historię to przez większość jej trwania czytało mi się całkiem dobrze i przyjemnie. Początek był bardzo obiecujący i wydaje mi się, że moje oczekiwania wobec tej książki zostały w większości spełnione. Fabuła rozwijała się dosyć dobrze, jednak nie ukrywam, że w niektórych momentach wiało nudą i w większości właśnie to wpłynęło na moją ocenę tej książki. Jeśli chodzi o bohaterów to nie mam do nich żadnych zażaleń. Myślę, że zostali oni dobrze wykreowani i dobrze przedstawieni. Widać tutaj było przemianę głównego bohatera, porównując to, jak zachowywał się na początku do tego jak zachował się pod koniec książki. Widać było zmianę, która w nim zaszła dzięki temu, że związał się z Hailey. Związek Aarona i Hailey zaczął się od tego, że byli wrogami. Ich pierwsze spotkanie nie należało do przyjemnych dla obojga i bardzo mi się podobało jak stopniowo zaczęli się rozwijać w ich relacji. I też bardzo spodobało mi się przedstawienie ich udanego związku, bo jest to jeden z moich ulubionych motywów w książce i tutaj został on przedstawiony w taki sposób jakiego oczekuję w książkach o tej tematyce. A najbardziej w tej książce zmiotła mnie końcówka. Była ona bardzo emocjonująca i przez moment miałam łzy w oczach czytając to, co się tam działo. Wydaje mi się że cała historia została dobrze napisana, styl pisania autorki też był całkiem dobry. Nie licząc tych pojedynczych epizodów, w których wydawało mi się że akcja stała w miejscu to historia jest bardzo dobra. Jeśli lubicie książki z udawanym związkiem, w których jest dosyć ciekawie to myślę że „Narzeczona na zamówienie” będzie książką w sam raz dla was.

33. Recenzja: _reading.with.maja, Ossowska Maja

    „Narzeczoną na zamówienie" miałam okazję poznać już na wattpadzie i już wtedy strasznie wciągnęłam się się historię Hailey i Aarona. Wtedy oceniałam tą książkę 5/5 i do tej pory nic się nie zmieniło, ponieważ wciąż uważam że ta książka na tyle zasługuje. Podczas czytania towarzyszyło mi MNÓSTWO emocji, czego można się domyślić chociażby po ilości znaczników. Potrafiłam płakać, a już na następnej stronie się śmiać. Książka jest napisana prostym I przyjemnym językiem co bardzo ułatwia płynne i szybkie czytanie. Naprawdę super wykreowani bohaterowie, do których zdążyłam się już przywiązać, odczuwać każdą najmniejszą emocje razem z nimi. Świetny pomysł na fabułę, która niby dzieje się szybko, ale mi mimowszystko podobało się to. Myślę że dla każdego fana wątków „fake-dating" oraz „enemies to lovers" jest wprost idealna pozycja. Naprawdę warto zapoznać się z tą historią, jeśli chcecie się dobrze pobawić to szczerze mogę wam polecić tą książkę!!

34. Recenzja: zositivebooks, Witkowska Zosia

    Czasem w życiu spotykają nas trudne doświadczenia, które kształtują nasze przekonania i zachowania. Bywa, że w obliczu trudnych doświadczeń zostajemy opuszczeni i zdani na samych siebie. Pozostaje być tylko silnym i przetrwać. Jednak czy faktycznie jesteśmy skazani sami na siebie?  Hailey Reed dziewczyna, która wydaje się być niezniszczalna, pewna siebie i zaradna. Bardzo szybko musiała dorosnąć, gdy jej rodzice zginęli w wypadku, a ona musiała przejąć całkowita odpowiedzialność za młodszego brata. Nie było czasu na żałobę, łzy i jej ból. Musiała skonfrontować się z trudem dorosłego życia.  Aaron można byłoby powiedzieć, że egoistyczny, narcystyczny dupek, który wykorzystuje i rani innych tak jak mu się podoba. A co jeśli to tylko maska? Co jeśli pod tą fasadą mocarza, kryje się lęk przed ponownym zranieniem?  Książka Angeliki naprawdę mną poruszyła. Bardzo podobał mi się sposób w jaki autorka wykreowała postacie - stworzyła im prawdziwą osobowość, wydawali się oni być tacy realni, niewyidealizowani - mieli swoje słabości, traumy czy sposoby ucieczki przed bólem.  W książce poruszony został wątek lęku przed ponownym zranieniem i zbudowaniem wokół siebie muru. To sprawia, że wiele czytelników może się utożsamiać z problemem Aarona.  Ogólnie rzecz biorąc czytając książkę największa więź poczułam właśnie z mężczyzna. Mimo, że wydawał się być pewny siebie, irytujący, przemądrzały i niedojrzały. To jednak pod tą maska można było dostrzec zranionego chłopca, który pragnie miłości. I choć egoistyczny, tak naprawdę miał dobre serce. Wielokrotnie wzruszyła mnie jego troska i opieka nad Hailey. A fakt, że postanowił oddać część siebie dla ratowania jej brata pokazał, że potrafi kochać.  Bardzo podobało mi się również to, że bohaterowie pokazywali sobie swoje oddanie nie za pomocą słów, ale czynów! Dosłownie byli gotowi (i nawet to zrobili) zrobić dosłownie wszystko dla siebie nawzajem.  Wniosek z tej książki wysuwam następujący: relacje są trudne. Otwierając się narażasz się na zranienie, ale tylko w bliskiej i autentycznej relacji możesz osiągnąć szczęście.  Książkę zdecydowanie oceniam 5/5.

35. Recenzja: paula_czytula , Ziółkowska Paulina

    Miłośniczki motywu „fake-dating”, oto propozycja idealna dla Was! Młoda kobieta o imieniu Hailey zostaje wystawiona na ciężką próbę, gdy po śmierci rodziców musiała zapewnić sobie i bratu godziwe życie. Zaczyna ogłaszać się jako „narzeczona na zamówienie” na portalu dla biznesmenów. Wychodzi jej to całkiem przyzwoicie, gdyż jest w stanie utrzymać siebie i brata, opłacając przy tym jego studia i dwa mieszkania. Jej brat Tyler często wpada w kłopoty związane z niewłaściwym inwestowaniem na giełdzie. W ostatnim czasie przegrał ogromną sumę pieniędzy, podpadając przy tym podejrzanym ludziom i aby wyjść na prostą zwraca się o pomoc do siostry. Z kolei Hailey dostaje ofertę pracy, w której wynagrodzeniem miałaby być pokaźna suma pieniędzy, dzięki której mogłaby uratować brata. Oferta dotyczy narzeczeństwa z przystojnym Aaronem, a jej zleceniodawcą jest nie kto inny, jak jego ojciec. Czy Hailey zdecyduje się przyjąć tę ofertę? Czy uratuje Tylera, któremu grozi niebezpieczeństwo? „Narzeczona na zamówienie” to tak naprawdę słodko-gorzka historia miłosna dwójki ludzi, którzy początkowo czuli do siebie niechęć. W dalszej kolejność te przypadkowe spotkania doprowadziły ich do zawarcia umowy „udawanego narzeczeństwa”. Jednak ta inicjatywa wyszła ze strony Aarona, który nie był świadomy, że Hailey została tak naprawdę wynajęta przez jego własnego ojca. I jak to często w takich książkach bywa, Hailey i Aaron zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, iż to całe udawanie przerodziło się w coś prawdziwego. Słodkie momenty zostały poprzeplatane tymi smutniejszymi, bardziej bolesnymi związanymi między innymi z problemami brata Hailey. Autorka wspomniała również o doświadczeniach życiowych głównych bohaterów, którzy to nie mieli idealnego dzieciństwa. Ich przeszłość naznaczona dramatami znalazła istotne odzwierciedlenie w fabule tej książki, dzięki czemu nie była ona tylko przesłodzoną komedią romantyczną. Autorka zafundowała nam sporo ciekawych plot twistów, z racji czego książka ta okazała się nie być drętwym romansidłem. Brak nadto wulgarnych, odpychających scen łóżkowych jest według mnie kolejnym plusem tej powieści. Może i nie była to książka, która zostanie ze mną na dłużej, ani taka przy której wylałam morze łez, ale na pewno mogę ją zaliczyć do udanych, przyjemnych i satysfakcjonujących lektur. „Narzeczona na zamówienie” wydaje się być idealnym przerywnikiem dla tych nieco „cięższych” książek, typu thriller czy kryminał. Polecam ten tytuł Waszej uwadze, jeśli chcecie się dobrze bawić, lubicie motyw „fake-dating” i potrzebujecie czegoś lżejszego! Ta książka sprawdzi się idealnie.

36. Recenzja: throughtheeyesofbooks, Szeluga Karolina

    Odkąd tylko przeczytałam opis, wiedziałam, że ta książka będzie dla mnie idealna. I po przeczytaniu dalej utrzymuję takie zdanie. Jestem dosłownie zakochana w tej historii i od skończenia jej, nie potrafi mi wyjść z głowy Przyznam, wam że od tego momentu nie minęło nawet 24 godziny, a ja już mam ochotę na reread. Historia Hailey i Aarona to opowieść pełna humoru, bólu, zarówno jak i uroczych momentów. Ich relacja od samego początku była naprawdę wyjątkowa. Początkowo ich znajomość była czystym przypadkiem, później przerodziła się w układ, aby następnie stać się czymś prawdziwym. I to było piękne, bo autorka pokazała nam, że pomimo wielu trudności, miłość jest w stanie przezwyciężyć te przeszkody. Hailey już od najmłodszych lat nie ma łatwo w życiu, co tylko pokazuje nam jak silną i zdeterminowaną jest kobietą. Dla najbliższych jest w stanie zrobić wszystko, nawet jeśliby miała poświecić siebie samą. Aaron w teorii jest dupkiem, którego nie interesują stałe relacje, jednak tak naprawdę wszystko co robi ma głębszego dno i nie bierze się bez przyczyny. Chłopak z problemami i dziewczyna, która wszystkich ratuje, to idealne połączenie. Jednak elementem, który skradł moje serce najbardziej była fabuła. Matko ile tam się działo! Przyznam szczerze, że jeszcze chyba nigdy nie spotkałam się, z tym że główna bohatera pracuje jako narzeczona na zamówienie. Wiadomo czytałam w książki, w których pojawiały się fałszywe związki, lub bohaterka „wynajmowała” się w inny sposób, jednak tego jeszcze nie było! Jak wspomniałam na początku historia jest zdecydowanie pełna śmiechu, zarówno jak i bólu. Z początku książka zapowiada się uroczo i radośnie, bo co mogłoby tutaj pójść nie tak? Otóż im dalej tym więcej przykrych momentów się pojawia. Odkrywamy tragiczną przeszłość bohaterów, co wprawiło mnie w zdecydowanie smutny nastrój i było mi ich zwyczajnie żal. Finalnie przy rozdziale 30 wylałam mnóstwo łez. Dodatkowo Angelika ma bardzo przyjemne pióro, dzięki któremu książkę czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. A więc czy polecam wam tę książkę? Tak, tak i jeszcze raz tak. Jeśli was zachęciłam i zdecydujecie się sięgnąć po tę uroczą historię, mam nadzieję że zakochacie się w niej tak samo jak ja!