W pogoni za Veronicą

Recenzje książki: W pogoni za Veronicą (22)

1. Recenzja: Gypsy_Girl_Recenzuje , Pańczyk Ewelina

   Dobrej młodzieżówki ze świecą szukać. Zaraz zobaczymy czy W pogoni za Veronicą spełniła moje wymagania. Caleb Lockhart miał wszystko: ogromną fortunę, szacunek otoczenia i świetlaną przyszłość, a do tego był świetnie zbudowany i obłędnie przystojny. Nie narzekał na brak powodzenia u kobiet. Tymczasem jedno przypadkowe spotkanie zmieniło wszystko. Pewnego piątku w klubie, gdzie spędzał czas z przyjaciółmi, zobaczył tajemniczą kobietę w pięknej czerwonej sukience. Urocza kobieta w czerwieni nazywała się Veronica Strafford i właśnie straciła wszystko. Tego dnia została wyrzucona z domu. Do klubu przyszła, aby choć na chwilę zapomnieć o swoim położeniu. Nie do końca wiedziała, dlaczego wybawiła Caleba z niezręcznej sytuacji. Ale już tego samego wieczoru zielonooki milioner uratował ją z dużo groźniejszej opresji. A potem zaoferował bezinteresowną pomoc. Po raz pierwszy w życiu Caleb poczuł, że kogoś pragnie. Intensywnie, głęboko, na całe życie. Veronica nie odwzajemniała jego uczuć. A nawet jeśli w jej oczach czasami zabłysła jakaś iskra... to gasła zbyt szybko. Kobieta w Czerwieni — jak ją nazywał — nie chciała mieć z nim nic wspólnego, a on nie wiedział, co zrobić, aby zmieniła zdanie. Chciał ją chronić. Chciał dawać jej radość i wywoływać uśmiech na jej twarzy. Ale ona wciąż mu się wymykała. Wciąż musiał za nią biec... Ona była jak płomień. On dla niej był gotów na wszystko! Jako pierwsze muszę wam napisać, że to nie jest typowo młodzieżowa historia, gdyż bohaterowie to nie są nastolatki. A osoby, które pierwsze miłości mają już za sobą. No to chyba na tyle. Jedziemy. Cóż....typowo przewidywalna historia na jeden wieczór. Czy ta historia mnie wciągnęła? Cóż...niby przewidywalna. Sztampowa. Oklepany schemat z BadBoyem, który pod wpływem kobiety zmienia się o 180 stopni. A jednak czytałam. I pomimo tego, że już od pierwszych stron było wiadome jak potoczą się ich losy, to jednak szłam do przodu. I powiem wam, że może nie była to najlepsza New Adult/Young Adult, jakie czytałam to, o dziwo, mam ochotę na drugi tom. Co do bohaterów.... Hm....Veronica. Ani mnie ziębi. Ani mrozi. W sumie to chyba jak każdy bohater tej książki. Bo Caleb również nie jest jakimś cudownym bohaterem. Chociaż jakoś gdybym miała wybierać z tej dwójki to bym wybrała Caleba. Muszę jeszcze zwrócić uwagę na jedno. Kobieta w czerwieni. Bosze....ilość tego zwrotu w książce powala. Jak babcię kocham. Rozumiem wszystko, lecz ile można. Raz, dwa, ale nie tyle razy, ile użyła go autorka. Po pewnym czasie przestałam już liczyć. Bo zaczynało mi to bokiem wychodzić. No, ale cóż.... Nic nie poradzimy. Pomimo tego wszystkiego, całą powieść czytało mi się nawet dobrze. Autorka ma lekkie pióro, które sprawia, że czytelnik przyjmuje rozdziały jak Reksio szynkę. I pomimo tego, że akcja płynie sobie spokojnie, to sięgnę po następny tom, ponieważ zakończenie zostawia czytelnika w zawieszeniu. Czy polecam? Cóż... Nie jest to must read tego roku. Lecz jeżeli macie troszkę nadprogramowego, wolnego czasu, to skusicie się. Może się wam spodoba.

2. Recenzja: zakaz_czytaania, Kouba Ania

   259 milionów odsłon na wattpad. Czyli koleją książka z serii wattpadbook od wydawnictwa be ya. "W pogoni za Veronicą"  to idealny przykład literatury young adult.  Powiem tak, jeśli lubicie historie typu ona nieśmiała on bad boy, to myślę, że wam się spodoba nic odkrywczego, ale nie sądzę bym miała poczucie straconego czasie. Wręcz przeciwnie naprawdę miło się czytało. Sama książka była ok. momentami denerwuje nie powiem, że nie, ale myślę, że sięgnęłabym po kolejne tomy. Na pewno można się oderwać od rzeczywistości i dość szybko się czyta. Dla nastolatek jak najbardziej. Dla starszych… Zależy od preferencji. Ja już czuję, że "wyrastam" z tej formy.

3. Recenzja: Kobieta_inspiruje, Poneta Dorota

   Bardzo się cieszę, że Helion zdecydował się na oddzielenie serii młodzieżowej od romansu i innych gatunków. Wydawnictwo, które ma za zadanie wydawać książki dla nastolatków, jeszcze w tak pięknej oprawie, ma duże szanse na bycie liderem w tej dziedzinie. Jednak z książką W pogoni za Veronicą, mam relację totalnie HATE - LOVE. Z jednej strony po przeczytaniu samego początku czułam, że chce zobaczyć co będzie dalej, tak jak dotarłam do połowy niestety książka nie wciągnęła mnie na tyle bym powiedziała o niej, że była wybitna. Czy była zła? Nie! Absolutnie. Po prostu po przeczytaniu wszystkich innych książek z tej serii "Wattpadowej" miałam dużo większe wymagania, zwłaszcza, że nastawiłam się z góry na coś zabawnego i spójnego. Autorka ma fajny styl, szybko się czyta jej opowieści, ale mam wrażenie, że tutaj niestety zabrakło tej chemii, może dlatego, że chciałam nadal czytać o licealistach? Może jestem za stara do tej historii? Tego nie wiem. Mimo wszystko za pomysł i okładke daję 6 punktów! Pamiętajcie, każdy może mieć odmienne zdanie od mojego. Bo właśnie o to chodzi w zyciu, byśmy byli róźnorodni!

4. Recenzja: illectum, Fila Laura

   „W pogoni za Veronicą” to lekka historia opowiadająca przypadkową i niecodzienną znajomość młodych studentów, Caleba Lockharta oraz Veronici Stafford, z dwóch zgoła odmiennych pozycji społecznych. Caleb Lockhart, obłędnie przystojny, bogaty i sławny chłopak, miał wszystko na swoje pierwsze życzenie, poza odwzajemnionym uczuciem dziewczyny, którą sprawiła, że pierwszy raz w życiu kogoś szczerze zapragnął — Veronici Stafford, bezdomnej i zamkniętej w sobie „Kobiety w Czerwieni”, która wciąż na nowo odrzuca płomienne i pełne poświęceń wysiłki Caleba. Jest to historia lekka, której nie brak szybkiego i różnorodnego tempa akcji, jednak powieść przepełniona jest zachodnimi stereotypami o męsko-damskiej miłości, która sprawia, iż fabuła „W pogoni za Veronicą” jest przewidywalna, a niekiedy nużącą, ze względu na wszystkim dobrze znaną „silną męskość” i „delikatną kobiecość”. Z pewnością jednak spodoba się osobom, które właśnie za tymi cechami przepadają, a przy tym szukają lektury niezobowiązującej!

5. Recenzja: wredna books, Szwarc Justyna

   "W pogoni za Veronicą" Tytułowa Veronica, nie tak wyobrażała sobie swoje wkraczanie w dorosłe życie. Jednak, gdy na jej drodze staje Caleb, który za wszelką cenę próbuje podbić jej serce wszystko pozornie zaczyna się układać. Wszystko do czasu, aż na horyzoncie pojawi się ktoś, kto namiesza i to całkiem poważnie. Książki New Adult mają to do siebie, że pokazują losy młodych bohaterów, którzy na swojej drodze ku dorosłości popadają w tarapaty. I tak jest i tym razem, miłosne rozterki i problemy przez które kiedyś każdy z nas przechodził ukazane w dość humorystyczny sposób. To idealna książka do przeczytania dla czystej przyjemności, nie wymagająca i napisana prostym językiem. Może i jest to historia podobna do wielu i dość schematyczna, ale po ciężkim dniu w pracy nadaje się znakomicie na zimowy wieczór. To dopiero pierwsza część tej historii, a ja z chęcią sięgne po kontynuację. Myślę, że przypadnie do gustu młodszym czytelniczkom, chociaż ja też lubię takie bajeczki o ratujących z opałów przystojniakach!

6. Recenzja: @miedzytytulami , Żejmo Patrycja

   Zawsze nieufnie podchodzę do książek z #wattpad bo są jak nieoznakowane pole minowe. Czasami nie wychodzi się z takiego spotkania w jednym kawałku. . "W pogoni za Veronicą" jest to bólu schematyczną i sztampową historią, w której przystojny, bogaty chłopak ratuje śliczną acz spłukaną dziewczynę z opresji. Po przeczytaniu opisu, nastawiłam się na bohaterów u progu dorosłego życia i zderzenie ze studencką rzeczywistością odrobinę mnie zdezorientowało. Przez to potrzebowałam chwili, by złapać rytm tej historii. . Autorka bardzo powoli rozwija fabułę, więc jeżeli liczycie na szalony ekspres do niesamowitych plot twistów, to nie ten adres. Dopiero pod koniec książki wszystko nabiera tempa i przyznam szczerze, że wtedy nie mogłam jej odłożyć. Bohaterowie może nie są idealnie wykreowani, jednak autorka próbowała się wyjść ze schematu bogatego chłopca bez problemów. Widać starania, żeby bohaterowie mieli czytelnikowi do zaoferowania coś więcej niż przyjemną aparycję. Jednak wątki świadczące o ich trudnych doświadczeniach są jedynie luźno wrzucone i zabrakło mi tu jakiś konkretów. Mam nadzieję, że w kolejnej części autorka rozwinie ten temat i rzeczywiście dostaniemy ludzi z krwi i kości, którzy będą ciekawi, a ich emocje będą solidnie umotywowane. . Koniec końców przyjemnie spędziłam czas z tą książką. Nie spektakularnie, ale na tyle wciągnęła mnie ta historia by niespiesznie poznawać kolejne rozdziały. Zakończenie natomiast pozostawiło ogromny niedosyt, więc z pewnością sięgnę po kolejną część. W ostatecznym rozrachunku czuję się zaintrygowana tym jak potoczą się losy bohaterów, bo czuję, że zarówno Veronica jak i Caleb mają nam jeszcze wiele do zaoferowania, a fakt pojawienia się pod koniec książki, byłej-niedoszłej dziewczyny Cala tylko dodaje pikanterii całej sytuacji.

7. Recenzja: Bookalcoholic and writer , Kawka Maja

   "W pogoni za Veronicą" autorstwa Isabelle Ronin. Wypadła całkiem. Veronica, w ciągu jednego wieczoru straciła wszystko. Poszła do klubu, żeby choć na chwilę zapomnieć o sytuacji, w której się znalazła. Naprawdę jej współczułam, ponieważ bardzo wiele przeżyła w swoim życiu. Przez wydarzenia z przeszłości ma uraz do mężczyzn i nie ma do nich zaufania. Czy w końcu uwolni się od przeszłości? "W ciągu jednej nocy ten chłopak wyprowadził mnie z cienia na słońce, w kierunku światła. Niebezpieczny. Był bardzo niebezpieczny." Caleb, posiada popularność, pieniądze oraz świetlaną przyszłość. Typowy playboy, aż dopóki jej nie poznał... Zaoferował pomoc, komuś, kogo spotkał niespełna kilka godzin temu, co jest w życiu rzadko spotykane. Za to u mnie zapunktował. "Zawsze miałem słabość do dziewczyn. Wiedziałem to, ale nigdy nie łamałem swoich zasad dla żadnej z nich. Aż do ostatniej nocy." Główny bohater bardzo się starał o główną bohaterką, w sumie tak naprawdę to on walczył o wiele bardziej o nią niż, ona o niego. Ta historia pokazuje, że dzieciństwo i wydarzenia z niego, dobre, jak i złe mają ogromny wpływ. "Nieustannie go odpychałam, a on nie dawał za wygraną. Wiedziałam, że chce dociec, skąd się bierze mój lęk i dystans." Natomiast myślę, że nie można cały czas gonić za kimś, a Caleb i Veronica się o tym przekonają.... "Pozwoliłam, aby koszmary z przeszłości przejęły nade mną kontrolę i mnie zniszczyły. Czy odepchnęłam go tak mocno, że nie będzie już chciał mnie z powrotem?" Trochę zabrakło mi większej iskry pożądania i szczypty namiętności. Ale nie było jakoś bardzo źle. Jestem bardzo ciekawa, jak wypadnie druga część.

8. Recenzja: w_swiecie_ksiazek , Hałas Patrycja

   „W pogoni za Veronicą” to książka opierająca się na schemacie. On przystojny, inteligentny i bogaty. Ona jest piękna, ale chwilowo bezdomna. On spotkał się w klubie z przyjaciółmi, a ona na jeden wieczór chciała zapomnieć o wszelkich troskach. Tego samego wieczoru zielonooki milioner uratował ją z opresji i poczuł, że pierwszy raz pragnie kogoś tak całe życie. Rusza w pogoń za Kobietą w Czerwienie i zrobi wszystko, aby ta mu zaufała i pokochała. I choć początkowo dość szybko wszystko się potoczyło, bo bohaterowie już w drugim rozdziale zamieszkali razem to później rozwój wydarzeń nie pędził, czym autorka miło mnie zaskoczyła. Przez większość książki panuje spokój, dzięki czemu mamy okazję obserwować rozwijającą się relację bohaterów, ich samych i przyjaciół oraz małe problemy, z którymi muszą się zmagać. To jest ogromnym plusem tej książki i nie jest przy tym nużące. To rozkręcanie więzi między bohaterami totalnie mnie kupiło, a sam Caleb zrobił na mnie duże wrażenie. Mimo tego, że dziewczyna go ciągle odtrącała, to o nią walczył, ustępował, zaskakiwał i momentami niesamowicie rozpalał.Dla niej zrobiłby wszystko i jest przy tym taki romantyczny i cierpliwy, że sobie nie wyobrażacie. Może i jest czasami nieco apodyktyczny, ale patrząc na to jak niezdecydowana jest wtedy Veronica to nie jest to jego wadą. Wróćmy jednak do samego związku. Są randki i zwykłe chwile wspólnej codzienności. Nie brakuje sarkazmu i flirtu oraz wzajemnego przyciągania. No i na pewno nie brakuje momentów pełnych chemii i napięcia, a przy tym nie ma żadnych TAKICH scen, co z kolei jest trochę zaskakujące, bo to w końcu z Wattpada było. Nie brakuje romantycznych gestów, opiekuńczości. Każde spojrzenie, przypadkowy dotyk, a jak już bohaterowie badali swoje migdałki sprawiał, że iskry leciały, a ja niemal piałam z zachwytu. Nie zliczę ile razy zrobiłam słodkie „aaa” w tej książce i ile razu na moich ustach błąkał się uśmiech. Wątek miłosny i jego rozwijanie w tej książce to złoto. Caleb zawładnął moimi myślami, ale Veronice się nie udało. Trochę jest taka niejaka i nie wiadomo o co jej chodzi momentami. Im bliżej końca akcja nabiera rozpędu, a autorka uderza z grubej rury. Końcówka to też taki powrót do typowych zagrań znanych z New Adult, rodem trochę z telenoweli, bo pojawiają się postacie, które lubią namieszać i zaszkodzić Veronice i Calebowi. Ale mimo tego kręcenia dramatyzmu i oklepania wzbudziło to u mnie wiele emocji. To co się działo na ostatnich 60 stronach… Jak tak można? I jeszcze to zakończenie… Na bank przeczytam kolejny tom. Jest to trochę absurdów, jest schematycznie, ale naprawdę przyjemnie się czyta. Ja jestem zauroczona! Polecam wam tę książkę jako rozrywkę.

9. Recenzja: sztambuchczyta, Antczak Natalia

   "W pogoni za Veronicą" to świetna młodzieżówka oparta na relacji dwójki bohaterów, którzy na samym początku wydają się bardzo od siebie różnić. Jest przepełniona emocjami, walką z własnymi słabościami i problemami, które często spotykają każdego człowieka. Skupia się na ukazaniu odwagi, która tli się w każdej osobie, na niszczeniu barier i zrozumieniu. Ogromnie podobali mi się główni bohaterowie. Veronica i Caleb to para, o której czyta się, jednocześnie się śmiejąc i wzruszając. Ta dwójka wywołała we mnie masę pozytywnych uczuć i choć zakończenie pierwszej części nieźle dało mi w kość, nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za kolejną. Pokochałam tą dwójkę od samego początku. Poza tym styl autorki jest bardzo płynny i bardzo szybko się tą pozycję czyta. Odnoszę wrażenie, że jest to książka idealna na wieczór po ciężkim dniu, żeby trochę odpocząć i poprawić sobie humor. Ja świetnie się na niej bawiłam i jestem pewna, że gdy wyjdzie polskie tłumaczenie kolejnej części, na pewno się za nią zabiorę. Jeśli jeszcze nie czytaliście, bardzo polecam!

10. Recenzja: m.oniska__czyta__, Boćwińska Monika

    "W pogoni za Veronicą" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Czy mi się podobała? Oczywiście, że tak. Jestem mile zaskoczona tą książką. Bardzo mi się ona podobała. Styl autorki jest lekki, przez co książkę czytało się błyskawicznie. Początek monotonny, jednak później wszystko nabiera tempa. Fabuła wciągnęła mnie od pierwszej strony i skończyło się apetytem na więcej. Kreacja bohaterów jest świetna. Jednak czuję lekki niedosyt po zakończeniu i zostało tylko czekać na kontynuację.

11. Recenzja: aggieczyta, Szejnig Agata

    Czyta się ją niesamowicie szybko. Całość zajęła mi trzy wieczory i gdyby nie wspólnie spędzany czas z mężem przy netfliksie z pewnością skończyłabym ją szybciej. Wbrew temu, że powieść to schemat typowy dla literatury młodzieżowej: chłopak z bogatego domu, który może mieć wszystko i wszystkich, ta jedna dziewczyna, która opiera się jemu urokowi, a do tego pochodzi z zupełnie innego świata - nie zna bogactwa i beztroski z nim związanej; czyta się ją naprawdę przyjemnie. Do momentu, w którym wcześniej wspomniane błędy nie zaczynają kłóć w oczy i nieco irytować. Skupiając się jednak na samej treści - pomimo przewidywalności, można z nią spędzić miło czas. Prawda jest taka, że od czasu do czasu naprawdę lubię sięgnąć po takie książki. Nie wymagam od nich dużo - chcę jedynie dostarczyć sobie rozrywkę. Jest odrobinę odrealniona, bo nie wyobrażam sobie przyjąć propozycji zamieszkania ot tak z chłopakiem, którego jedynie znam z widzenia czy ze słyszenia, ale fikcja literacka rządzi się przecież swoimi prawami. To, co bardzo mi się podoba i na co zwracam dużą uwagę - akcja rozwija się powoli, cała relacja pomiędzy Veronicą i Calebem trochę trwa. Nie lubię, kiedy bohaterowie spoglądają na siebie i już od razu rozpoczyna się związek. Tutaj tego nie ma, co dla mnie właśnie jest dużym plusem. Zakończenie oczywiście pozostawia nas nienasyconych, aby z niecierpliwością oczekiwać na drugi tom z serii.

12. Recenzja: czytajszeptem, Lewkowicz Kinga

    Veronica Strafford straciła wszystko, rodzinę, mieszkanie, nie ma gdzie mieszkać, a żeby odreagować i na chwilę uciec od problemów ubiera czerwoną sukienkę i wybiera się do klubu. Tam wybawia z niezręcznej sytuacji Caleba Lockharta, który ma wszystko, fortunę, szacunek innych, popularność, a do tego obłędnie przystojny. Nie narzeka na powodzenie u kobiet. Tymczasem jedno spotkanie zmieniło wszystko. Po raz pierwszy w życiu Caleb poczuł, że kogoś pragnie. Intensywnie, głęboko, na całe życie. Chciał dawać jej radość i wywołać uśmiech na jej twarzy, ale ona nie chciała. Wciąż musiał za nią biec... „Caleb był jak słońce. Tak ciepły, duży i jasny, że nie można było się powstrzymać, aby nie podejść bliżej. Ale co by było, gdybym podeszła zbyt blisko? ” Kolejna książka przy której czytając miałam tak dużo emocji. Po prostu lubię takie historię. Ta była pełna namiętności, między Calebem a Veronicą tak bardzo iskrzy, że nie można przestać czytać, bo chcemy jak najszybciej dowiedzieć się, jak to się wszystko skończy, czy dziewczyna w końcu mu ulegnie. Diametralna przemiana w zachowaniu chłopaka jest nie do opisania. Relacja między nimi jest inna, wyjątkowa. Czytanie jej sprawiło mi wielką przyjemność, czytało się ją szybko i z wielką chęcią. Rozdziały są pisane z perspektywy dwóch bohaterów plus dwóch innych (których nie polubiłam, a dlaczego ? Dowiecie się jak przeczytacie, bo raczej wam też nie przypadną do gustu.) Ale najgorszym bólem był koniec i chcę was tu ostrzec. To jest pierwsza część! Gdy zobaczyłam ostatnią kartkę, byłam załamana i bardzo, ale to bardzo chcę już przeczytać kolejne losy tych dwóch bohaterów. „- To jeden z moich ulubionych fragmentów Alicji w Krainie Czarów. Alicja pyta Białego Królika: Jak długo trwa wieczność? Biały Królik odpowiada: Czasami tylko sekundę. To - pocałował moje usta - to jest jak wieczność - spojrzał mi w oczy. - Jak mógłbym tego nie pragnąć?”

13. Recenzja: ksiazkoholik98, Synak Jacek

    Cześć, jak dzisiejsze nastroje? Korzystacie z Wattpada? Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, która została opublikowana właśnie na Wattpadzie, a dopiero teraz doczekała się wydania na papierze. „ W pogoni za Veronicą „ Isabelle Ronin Pewnego wieczoru Caleb zauważa w klubie piękną kobietę w czerwonej sukni, to Veronica, która właśnie została wyrzucona z mieszkania. Splot nie oczekiwanych zdarzeń doprowadza do wspólnego zamieszkania tych dwoje. Przez całą książkę poznajemy historię tych bohaterów, to co ich ukształtowało, co wpłynęło na to jakimi są ludźmi teraz. Książka opowiada o zaufaniu, szukaniu miłości i zrozumienia, a jednocześnie odtrąceniu i wewnętrznym bólu... Akcja rozgrywa się na przestrzeni kilku miesięcy, gdzie relacje między bohaterami zmieniają się jak w kalejdoskopie. Narracja zawsze pierwszoosobowa, co pozwala lepiej wczuć się w danego bohatera. Napisana lekkim, ale ujmującym językiem, gdzie emocje i uczucia kipią z każdej strony. Książka znalazła miejsce w moim sercu, które zostało rozbite na kawałki wszystkim, co wydarzyło się w tej ujmującej książce. Najważniejsze pytanie- czy polecam tę książkę? Zdecydowanie tak. Jeśli szukasz dobrej książki, gdzie „płyniesz” przez wydarzenia, ale jesteś też ich częścią to jest to właśnie książka dla Ciebie!

14. Recenzja: bookshelfforyou, Radzik Paulina

    Dziś chciałabym Wam przedstawić kolejną wattpadową nowość, a mianowicie „W pogoni za Veronicą” Isabelle Roni. Książka opowiada o perypetiach dwójki młodych ludzi. Caleb Lockhart miał wszystko. Pieniądze, własne mieszkanie, szacunek i powodzenie u kobiet. Tymczasem jedno przypadkowe spotkanie odmieniło jego dotychczasowe życie podrywacza. Spotkanie z tajemniczą kobietą w czerwonej sukience. Jak się okazuje, dziewczyna miała na imię Veronica i dokładnie tego dnia została wyrzucona z domu i straciła wszystko. Co się wydarzy, gdy zielonooki milioner zaoferuje jej bezinteresowną pomoc? W porównaniu z dwoma pierwszymi książkami tutaj do czynienia mamy z nieco starszymi osobami. Nie ma tutaj szkolnych problemów, a praktycznie cała akcja dzieje się w mieszkaniu. Miałam wrażenie, że czytam jakąś nowoczesną wersję kopciuszka, choć Caleb miał Veronicę na wyciągnięcie ręki. Fabuła opierała się tylko na przekomarzankach i ogromnym oporu dziewczyny wobec chłopaka. Caleb to typ bohatera, którego niestety nie byłam w stanie polubić. Jego fascynacja Veronicą momentami stawała się toksyczna. A ona non stop uciekała i uciekała. Bała się zaangażować i nie chciała zostać zraniona. Pomimo tych kilku minusów całość wydawała się całkiem zabawna i ciekawa. Styl pisania autorki był przyjemny. Jedyne, do czego można byłoby się przyczepić to ciągłe nazywanie głównej bohaterki „kobietą w czerwieni”. Nie oczekujecie powieści wysokich lotów, a całkiem przyjemnej i niewymagającej lektury na jeden dzień.

15. Recenzja: unspecial_amazingbooks , Łojko Katarzyna

    Nie łatwo chronić kogoś kto wciąż się wymyka... Książka została napisana bardzo lekkim i przyjemnym językiem. Czytało się ją dobrze i szybko. Wciągnęłam się w relację pomiędzy głównymi bohaterami. Postać Caleba spodobała mi się od początku, nie był on taki oczywisty jakim mógłby się wydawać. Postać Veronici również mi się podobała, miała ona swoją historię, jej postać nie była płytka, jednak czasami swoim niezdecydowaniem, mimo iż zrozumiałym mnie denerwowała. Podsumowując bardzo fajna i przyjemna książka, idealna na raz, która na pewno was wciągnie. ❤

16. Recenzja: Demetiera_, Leżoń Klaudia

    Na wieść o tym że wydawnictwo byea zaczęło wydawać jedno z moich ulubionych gatunków, a konkretnie New Adult. Miałam oraz nadal mam bardzo dużą styczność z tego typu książkami, nawet czytając na wattpadzie, gdzie przesiadywałam godzinami, teraz mogę je mieć na papierze! Dziś przychodzę do was z książką od zagranicznej pisarki - Isabelle Ronin gdzie pierwotnie książka „W pogoni za Veronicą” ukazała się na bardzo nam znanej platformie Wattpad. Caleb Lockhart miał wszystko: ogromną fortunę, szacunek otoczenia i świetlaną przyszłość, a do tego był świetnie zbudowany i obłędnie przystojny. Nie narzekał na brak powodzenia u kobiet. Tymczasem jedno przypadkowe spotkanie zmieniło wszystko. Pewnego piątku w klubie, gdzie spędzał czas z przyjaciółmi, zobaczył tajemniczą kobietę w pięknej czerwonej sukience. Urocza kobieta w czerwieni nazywała się Veronica Strafford i właśnie straciła wszystko. Tego dnia została wyrzucona z domu. Do klubu przyszła, aby choć na chwilę zapomnieć o swoim położeniu. Nie do końca wiedziała, dlaczego wybawiła Caleba z niezręcznej sytuacji. Ale już tego samego wieczoru zielonooki milioner uratował ją z dużo groźniejszej opresji. A potem zaoferował bezinteresowną pomoc. Po raz pierwszy w życiu Caleb poczuł, że kogoś pragnie. Intensywnie, głęboko, na całe życie. Veronica nie odwzajemniała jego uczuć. A nawet jeśli w jej oczach czasami zabłysła jakaś iskra... to gasła zbyt szybko. Kobieta w Czerwieni - jak ją nazywał - nie chciała mieć z nim nic wspólnego, a on nie wiedział, co zrobić, aby zmieniła zdanie. Chciał ją chronić. Chciał dawać jej radość i wywoływać uśmiech na jej twarzy. Ale ona wciąż mu się wymykała. Wciąż musiał za nią biec... Idealnie wykreowane postacie w których jestem totalnie zakochana. Styl autorki jest bardzo luźny dzięki czemu wszystko się dobrze czyta a fabuła fajnie wymyślona. Jest do dobre oderwanie dla czytelników którzy w większej mierze czytają romanse biurową, mafijną czy nawet fantastykę i zasięgnąć po książki w tematyce dla młodzieży. Bardzo polecam i niezmiernie wyczekuję na kolejną część !!!

17. Recenzja: @bookslover_romance, Stępień Aleksandra

    Całkiem przyjemna książka z gatunku Young Adult Caleb poznał Veronicę na jednej z imprez, podczas której zarówno ona uratowała go z nieprzyjemnej sytuacji, a później on ją. Ze względu na to, że miała wtedy na sobie czerwoną sukienkę, zaczął nazywać ją „Kobietą w Czerwieni”. Kiedy dowiaduje się, że dziewczyna została bez dachu nad głową, proponuje jej, aby zamieszkała z nim. Wtedy ich miłość powoli zaczyna się tworzyć. Książka była dosyć ciekawa, chociaż muszę przyznać, że w niektórych momentach była lekko irytująca, szczególnie zachowanie Veronici, kiedy to Caleb tak się dla nie starał. Początkowo nie mogłam też przyzwyczaić się do przezwiska, według mnie było ono zbyt długie, szkoda że tłumacz nie zostawił go tak jak brzmiało w oryginale, czyli „Red”. Jeśli Lubinie historie z gatunku YA, mogę ją wam polecić.

18. Recenzja: https://www.instagram.com/wioletreaderbooks/, Wioleta Kuflewska

    Warto podkreślić już na wstępie, że jestem fanką książek newadult. Uwielbiam ich klimat, choć są czasami pisane według pewnego już stałego schematu. Kiedy zobaczyłam, że na rynek wkracza nowa gałąź wydawnictwa Editio zajmująca się tytułami z tej półki, moje serce się uradowało. „Była jak układanka, w której brakowało kilku elementów. Może właśnie to ja je miałem.” Niestety do recenzji udało mi się złapać tylko jeden tytuł, „w pogoni za Veroniką”, ale trzy pozostałe zostały już zamówione. Ale wracając do książki Isabelle Ronin, chciałabym dziś ją dla Was przybliżyć. „Ta dziewczyna była tak nieufna wobec miłości, że wręcz sprawiało mi to ból.” Po pierwsze dla fanek jednotomówek, lub zakończonych serii to nie jest dobry strzał, bo ten tom kończy się o tak, że mamunciu. Jestem niesamowicie wkurzona, bo to co Autorka zrobiła na końcu to zbrodnia. Kiedy akcja nabrała takiego tempa, tyle się zwaliło na bohaterów, to ona to zamyka. No nie mogę. „Caleb zdołał się przedrzeć przez mój pancerz ochronny. Byłam za to zła na niego, ale jeszcze bardziej na siebie, że mu na to pozwoliłam.” Jednak może przybliżę Wam fabułę. Mianowicie mamy dziewczynę i chłopaka, którzy poznają się na imprezie, myślicie, boszz toż to oklepane, ale nie uwierzcie, bo ona jest bezdomna i nie ma gdzie się podziać. Chłopak, którego opinia wyprzedza go niesamowicie postanawia jej pomóc, ale nigdy nie spodziewa się, że jego serce oszaleje na punkcie dziewczyny, a ona zdecydowanie jest dla niego niezłym wyzwaniem, bo Veronica nie należy do dziewczyn, które zrzucają majtki przed pierwszym lepszym. Dziewczyna ma przeszłość, ale powolutku, krok po kroku chłopak łamie jej bariery. Już wygląda na to, że mamy przełom, a tu bomba. Szczerze nie spodziewałam się tego, bo sama z początku nie myślałam, że jest to powieść z kontynuacją. Kreacja bohaterów jest tak fantastyczna, niesamowicie przypadła mi do gustu. Co więcej, wasze serce zakocha się na zabój w Calebie. Chłopak to ideał. Ale czy Veronica to doceni ? Czy czasem nie będzie za późno ? Dla mnie świetne oderwanie od oklepanych tematycznie książek. Polecam i już wyczekuje innych książek z tego wydawnictwa.

19. Recenzja: @i_love_books_pola, Hyrny Pola

    Słyszeliście o nowym wydawnictwie @wydawnictwo.beya ? Przedstawiam Wam jedną z czterech najnowszych książek wypuszczonych przez nich na rynek. „W pogoni za Veronicą” to historia, która pierwotnie ukazała się na platformie Wattpad, ale zdecydowano się także wydać ją w formie papierowej. I już na wstępie powiem Wam, że jest to zupełnie inna książka, ponieważ nie jest to romans typowy dla tej platformy, a piękna powieść o dojrzewaniu i uczuciach. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej czytajcie dalej … 😉 Caleb Lockhart miał wszystko: pieniądze, szacunek otoczenia i przyszłość, która wiodła go na sam szczyt, a w dodatku był przystojny i zabawny. Wydawało mu się, że nic więcej nie potrzebuje do momentu, gdy zobaczył kobietę w czerwonej sukience. Tą tajemniczą kobietą jest Veronica Strafford. Dziewczyna nie miała łatwego życia, właśnie straciła dom, a do klubu przyszła, by na chwile zapomnieć o szarej rzeczywistości. Nie spodziewała się, że to zmieni jej cały świat … Myśle, że mogę nazwać tę książkę spokojną. Przez wiekszą część powieści obserwujemy relacje między bohaterami, jej rozwój i różne problemy, z którymi się borykają. I tak naprawdę poznajemy tylko cześć ich otoczenia, bliskich i przyjaciół. Widać, że autorka mocno skupiła się na bohaterach, a ten drugi plan trochę poszedł w odstawkę. Normalnie przyczepiłabym się do tego, jednak w tym przypadku nawet mi to odpowiadało. Dzięki temu mogłam lepiej poznać bohaterów, niemal zajrzeć w głąb ich dusz;) Bohaterowie są młodymi dorosłymi i jeszcze nie mieli okazji zaznać prawdziwej miłości. Dopiero uczą się jak ją rozpoznać, zaakceptować, ale także pielęgnować. Tymi dwoma zdaniami mogę opisać koncept całej powieści. Historia pokazuje jak Caleb i Victoria uczą się „bycia dorosłym”. Stykają się z pierwszymi ważnymi decyzjami czy wyborami, ale także z obowiązkami i uczuciami. „W pogoni za Veronicą” to książka, która pokazuje jak młodzi ludzie odnajdują się w świecie, ale także jak zmieniają się podczas wkraczania w dorosłość. Zdecydowanie najwięcej działo się pod koniec powieść. Następuje wówczas kumulacja wszystkich wątków. Wiele rzeczy się nawarstwiło i był to moment, w którym bohaterowie mieli szczególnie trudny czas. Do tego wszystkiego doszły także uczucia, które nie zawsze są proste do odczytania i okazania. Na końcu dostaliśmy także zapowiedź kontynuacji losów bohaterów i z chęcią po nią sięgnę🥰 Ocena 8.5⭐️/10

20. Recenzja: Frelka_recenzuje, Kostrzewa Weronika

    Przyznam szczerze, że do tej pory szerokim łukiem omijałam historie z Wattapada, ponieważ nie kojarzyły mi się one z niczym dobrym. Kiedy tylko zdarzyło mi się tam zaglądać, trafiałam naprawdę na teksty, których czasami nie dało się czytać. Z lekką obawą sięgałam po książkę Isabelli Ronin, ale muszę przyznać, że czekało mnie naprawdę miłe zaskoczenie. Nie będę również ukrywać, że do sięgnięcia po tę książkę zachęciło mnie również imię głównej bohaterki. Naprawdę rzadko spotykam się z tym, żeby główna postać w książce lub filmie była moją imienniczką. Niecierpliwie więc zabrałam się do lektury, aby przekonać się, czy bardzo się od siebie różnimy. Okazało się, że różnic jest o wiele więcej niż podobieństw. Poczynając od wyglądu zewnętrznego, kończąc na cechach charakteru bądź też samej przeszłości bohaterki. Czuję, że potrzebowałam takiej odskoczni, przeczytania czegoś lekkiego. "W pogoni za Veronicą" była zdecydowanie taką książką. Nie ukrywam, że sama okładka również mnie urzekła. Jest bardzo wyrazista, a sam kolor przede wszystkim bardzo rzuca się w oczy i ciężko przejść obok niej obojętnie. Uważam, że jest to bardzo lekka i przyjemna powieść, może trochę bardziej skierowana do młodszych czytelników — mowa tutaj oczywiście o gatunku "Young Adult". Może mogłabym znaleźć w niej jakieś wady, ale chyba po prostu nie chcę tego robić. Naprawdę bawiłam się przy niej dobrze. Polubiłam bohaterów i niestety zauważyłam, że niektórzy z nich wcale nie odbiegają od tego, jaka jest dzisiejsza młodzież. Jedynym takim mankamentem, o którym muszę wspomnieć, był zwrot, jakiego używał Caleb. Nie ukrywam, że imię głównej bohaterki pojawiło się w całej książce może tyle razy, że byłabym w stanie policzyć to na palcach jednej ręki. Irytowało mnie troszkę ciągłe powtarzanie "Kobieto w Czerwieni". Chłopak nie umiał się zwracać do niej inaczej, czasami jako zamiennika używał słów "kobieto" lub "dziewczyno". Tę kwestię można by było trochę dopracować, ale poza tym to dobry materiał na świetną komedię romantyczną.

21. Recenzja: och.czytanie, Golachowska Zofia

    Do książek, które swój początek miały na Wattpadzie podchodzę trochę inaczej, niż do tych zwykłych. Przyznam się, że przymykam oko na pewne niedociągnięcia i zbyt duże nagromadzenie dramatycznych (często tylko w teorii) zwrotów akcji. Sięgnęłam po „W pogoni za Veronicą” bez żadnych większych oczekiwań do tej historii i może dlatego właśnie ta książka tak szybko zyskała moją sympatię. Była dla mnie wciągająca od pierwszego słowa, aż po ostatnie zdanie. Pochłonęłam ją w jeden dzień przez hipnotyzujący wątek miłosny i chemię między dwójką głównych bohaterów. Veronicę trudno polubić i tak do końca zrozumieć. Wydarzenia z przeszłości, które mają wyjaśnić jej postępowanie, nie są zbytnio przekonujące. Książka nie zaczyna się żadnym wstępem, który mógłby wprowadzić nas w akcję. Od razu dostajemy rozdział z perspektywy Caleba, który niezadowolony ze swojego życia, imprezując w klubie, dostrzega Veronicę, czyli kobietę w czerwieni. Ten zabieg sprawia, że już na początku czytelnik jest zaintrygowany całą historią, ale jednocześnie wpływa na to, że zachowania bohaterów czasem wydają się niezrozumiałe i pozbawione głębszego sensu. Ja przymknęłam na to oko, bo w pełni usatysfakcjonował mnie wątek miłosny, jednakże może to przeszkadzać i drażnić innych. Tak samo, jak wyrażenie kobieta w czerwieni, którym Caleb nieustannie określa Veronicę. Mimo to główny bohater to chyba najmocniejsza strona tej książki. Popełnia błędy, czasem gada głupoty, ale to skutek tego, jak traktują i postrzegają go inni ludzie. Wątek z jego przyjaciółmi był niezwykle ciekawy — zbudował całą końcówkę książki. Mam nadzieję, że w drugiej części „W pogoni za Veronicą” został on rozwinięty, a autorka nie zmarnowała jego potencjału. To jak przyjemnie czytało mi się tę książkę, spowodowało, że teraz będę niecierpliwie czekać na przetłumaczenie i wydanie kolejnego tomu. Z przyjemnością wrócę do świata Veronici i Caleba, nawet jeśli nie jest on idealny. Dla mnie wystarczy to, że w czasie lektury nie byłam w stanie odłożyć tej książki na później.

22. Recenzja: @frxczxk , Frączek Joanna

    "—Kobieto w Czerwieni? — Tak, Caleb? — Nie łam mi serca." Podobno przypadkowe spotkania wnoszą najwięcej do naszego życia. Tak też stało się w tej ujmującej historii opowiadającej o losach pewnej Kobiety w Czerwieni i młodego mężczyzny, który całkiem dla niej przepadł. "W pogoni za Veronicą" autorstwa Isabelle Ronin to książka pełna humoru i pożądania, ale jednocześnie smutku i żalu, którą przeczytałam w jedną noc. Veronica straciła dosłownie wszystko. Przychodząc do klubu miała tylko jeden cel - zapomnieć. Caleb udając się w to samo miejsce miał zamiar po prostu dobrze bawić się ze swoimi przyjaciółmi. Nie mieli pojęcia, że ten jeden piątkowy wieczór zmieni ich życie kompletnie. Zaczęło się na wzajemnym ratowaniu z opresji i niezbyt apetycznym incydencie w nowym samochodzie, a skończyło się uczuciem dwojga ludzi, które niepewnie kiełkowało, aż wyrosło niczym romantyczny kwiat róży. Czytając sceny między Veronicą i Calebem uśmiech nie schodził mi z ust. Nigdy bym nie pomyślała, że słowo "naleśniki" wywoła u mnie tyle emocji. Początkowe rozdziały były bardzo przyjemne, wręcz beztroskie. Słodki rozkwitający romans, pełny pożądania ze strony Caleba i tak niepewny ze strony jego "Kobiety w Czerwieni", jak miał w zwyczaju ją nazywać, wydawał się iść w jak najlepszą stronę. Niestety niektórzy ludzie, którzy podawali się za przyjaciół, okazali się tak naprawdę jadowitymi żmijami, które sprawiły, że piękna relacja, która narodziła się między dwójką młodych ludzi, zdawała się lec w gruzach. Czy ta niespodziewana relacja jest na tyle silna, żeby przetrwać próbę, na którą została wystawiona? Premiera już 10 listopada!