Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
4.9/6 Opinie: 9
ePub
Mobi
Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność - choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej!
Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce.
W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy...
Meghan March pochodzi z Michigan. Uwielbia czytać, strzelać na strzelnicy i bawić się ze swoimi szalonymi psami. W przeszłości zajmowała się handlem częściami samochodowymi i bielizną, wytwarzaniem biżuterii oraz prawem korporacyjnym. Obecnie ma o wiele ciekawszą pracę: pisanie emocjonujących książek docenianych przez rzesze czytelników.
Meghan March - pochodzi z Michigan. Od najmłodszych lat uwielbia czytać i nigdy nie wyrosła z tej pasji. Kiedyś pracowała jako poważna prawniczką korporacyjna, obecnie jej światem są wciąż pasjonujące opowieści, kręte fabuły i pełne zwrotów akcji romanse. Pisarka w wolnych chwilach czyta, strzela do celu, wzdycha do szybkich samochodów albo bawi się ze swoimi szalonymi psiakami. Odwiedź stronę autorki: meghanmarch.pl.
4.9
6
Super ksiazka polecam
6
Niepokorna królowa to 2 tom Trylogii Mount, Meghan March Dalsze losy Keira Kilgore i Lachlan Mount. Keira w dalszym ciągu nie zamierza ugiąć się przed swoim osobistym diabłem, którym jest Mount. Jej bunt przybiera na sile, bo straciła swoją wolność i stała się własnością diabła. Tajemnice które odkryje wywrócą jej świat do góry nogami. Keira tylko w destylarni ma prawo podejmować decyzje. A nagłe pojawienie się w drzwiach jej zmarłego męża jest szokiem i zwiastuje kolejne kłopoty. A dług wobec Mounta jeszcze bardziej wzrośnie. Diabeł coraz śmielej sobie poczyna. Kiedy tylko Keira była na wyciągnięcie ręki i stała się jego własnością miało być już wszystko prostsze. A okazuje się, że tak łatwo nie będzie. To, że rządzi całym miastem i wszyscy się go boją, nie robi wrażenia na Keira i tylko ona jest na tyle uparta i odważna, że przeciwstawia się mu stojąc z nim twarzą w twarz. Mount budzi w niej najgorsze instynkty, a ciało buntuje się przeciwko niej i pragnie tylko jego. Pójdę do piekła. Wiem to z całą pewnością, jednak mam długą listę ludzi, których wyślę tam przede mną. Akcja przybiera szalonego tępa, ich spotkania to ciągła walka. Pożądanie i namiętność wykraczają poza skale. Ta dwójka jest jak ogień i woda, a przyciąganie między nimi jest tak potężne że niszczy wszystko na swojej drodze. Mount zdaje sobie sprawę, że Keira nigdy nie ugnie się pod jego wolą. A władza, pieniądze przestają mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie bo ona jest dla niego dużo ważniejsza. Obudziła w nim pragnienia które w jego świecie mogą być słabością. Mount wciąga ją coraz bardziej w świat cieni. Nikt nie spodziewa się nadciągającej katastrofy i niebezpieczeństwa. Czy Keira ugnie się przed Mountem ? A może Mount zdobędzie Keira w inny sposób? Czy katastrofa która nadchodzi uświadomi im coś? Może okaże się, że ta dwójka jest idealna dla siebie, a Keira będzie godną królową która stanie obok króla.
6
Przeczytana z przyjemnością
6
" On łamie wszystkie twoje zasady. Jego możesz złamać TY !!!" Drugi tom trylogii Mounth Pierwszy Tom Meghan zakończyła nie tak jak ja bym sobie tego życzyła. Ale wciągnął mnie na maksa. Drugi tom opowiada nam o dalszch losach Keiry i Lachmana. Pokazuje ja cząstka jego serca powolutku zapełnia jego życie. Staje się mniej apodyktyczny jak i pokazuje swoje dobre strony (o dziwo je posiada). Otwiera swój mózg jak i serce na kobietę którą tak pragnął mieć. Bardzo cieszy mnie ten fakt że w książce jest to pokazane, i ta historia nie robi się sztuczna. Treść : Mount zabiera swojego więźnia do Dublina na bardzo prestiżową imprezę związaną z własnym biznesem i tam wszystko zmienia się. Keira pokazuje swoje władcze podejście do życia. Zdobywa to co chciała bardzo mieć ! Oczywiście Meghan nie była by sobą i znowu zostawiła książkę w takim momencie że wyczekuję III tomu !!! <3 Książka to seks i emocje! Jak najbardziej wam ją polecam !!! Wydawnictwu Dziękuje za przeczytanie tej pozycji <3
6
To drugi tom z serii o dominującym i niebezpiecznym Lachlanie Mountcie oraz temperamentnej i zadziornej Keirze Kilgore. Jeżeli myślicie, że pierwsza część zostawiła was w ogromnym szoku i zawieszeniu, po tej lekturze zmienicie zdanie to zakończenie ehh.. Ja się pytam jak tak można? Keira Kilgore, silna i odważną kobietą, która ceni niezależność, choć od pewnego czasu stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydować o swoim losie, ale dalej jest prezesem rodzinnej firmy i to tu może podejmować decyzje, lecz tylko biznesowe. Do niedawna była przekonana, że jest wdową, uznany za zmarłego mąż wraca i jest tak podły, jak wcześniej. Lachlan Mount, choć rządzi Nowym Orleanem, czuję, że nie uda mu się podporządkować sobie do końca rudej piękności. Każde ich spotkanie jest niczym starcie dwóch huraganów. Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że kobieta jest dla niego cenniejsza, niż mu się wydawało, znaczy wiele więcej niż władza i pieniądze. Czy uda im się dojść do porozumienia? Czy Keira wygra walkę sama ze sobą, ocali serce i duszę? Namiętność, pasja, niebezpieczeństwo i walka o dominację, Niepokorna królowa nie tylko rozpala zmysły, ale i trzyma w napięciu. Pojawienie się, nie tak bardzo martwego męża Keiry, powoduje zmianę nastawienia kobiety do pewnych spraw. Ta książka nie pozwala oderwać się od czytania nawet na minutę. To jedna z tych, które musisz czytać, dopóki nie dojdziesz do ostatniej strony, a tam zakończenie i... Co do ch*lery? Autorka drugi raz zabiera nas w niesamowitą podróż dzięki idealnie wykreowanym bohaterom. Akcja toczy się szybko, ale to ani trochę nie ujmuje tej historii. Mount zmienia trochę podejście do Keiry i próbuje poznać jej pragnienia, kobieta również odkrywa, że mężczyzna nie jest tylko nieczułym tyranem, jest w nim coś więcej. Tajemnice oraz niebezpieczne interesy Mounta mogą jednak sprowadzić na nich kłopoty. Czy wrogowie mężczyzny dowiedzą się o jego jedynej słabości? Czy uczucie do Keiry zmiękczy twarde serce Króla Nowego Orleanu? Już po pierwszej części trylogii styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, nie ma tutaj przesadnych opisów, a dialogi i przemyślenia bohaterów są zwięźle napisane i ciekawe, temperament obojga bohaterów tylko dolewa oliwy do ognia w i tak niełatwej relacji między nimi, coś powiedzieć iskry lecą nie mogę się doczekać kolejnej części, ta książka uzależnia!
5
"Niepokorna królowa" jest o wiele lepsza od pierwszego tomu. Wreszcie mamy więcej informacji o Lachlanie. Wreszcie dowiadujemy się chociaż części jego historii. Wreszcie nie jest już tylko samcem alfa żądnym seksu i kontroli. Ten tom czytało się naprawdę świetnie. Przemiana głównych bohaterów była niesamowita, a zakończenie pozostawiło niedosyt, który każe czekać z niecierpliwością na ostatni tom serii.
4
Keira mimo tego, że została własnością najbardziej wpływowego i niebezpiecznego człowieka w Nowym Orleanie wciąż walczy o swoje. Kobieta jest bardzo wybuchowa i nie sposób ją poskromić. Jednak to ten temperament i niezwykła siła, mimo pragnienia aby była uległa wywołują w Lachlanie emocje o jakie się nie podejrzewał. Mężczyzna bowiem jest bezwzględny i nie posiadał żadnych słabości...Do czasu pojawienia się rudowłosej piękności. Mimo zapewnić wszystkich wokół, a nawet samego siebie coś w bohaterze się zmieniło od kiedy w jego życiu pojawiła się Keira. Dwie bardzo silne, charakterne osobowości, które nie chcą odpuścić. Ciągła walka, która przeradza się w grę o dominacje i uległość, nie tylko w codziennym życiu, ale przede wszystkim w seksie. Keira oddała Lachlanowi ciało, które mimo protestów umysłu reaguje na niego za każdym zarazem coraz bardziej, lecz nie zamierza oddać mu serca, gdyż wie, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Jednak kiedy ona mocno trzyma się postanowień Lachlan robi coś, co jest zupełnie do niego niepodobne i wywołuje w umyśle kobiety zamęt. Niepokorna kobieta i bezwzględny mężczyzna to mieszanka wybuchowa, jednak między nimi dzieje się coś przed czym sami próbują się bronić. Co wyniknie z ich ciągłej walki? "Niepokorna królowa" to kolejna część historii Keiry i Lachlana, która wciąga od kilku pierwszych stron i zanim się obejrzysz będziesz przy końcu. Ciekawy pomysł na dalsze losy bohaterów, którzy nie mogą narzekać na nudę w swoim życiu. Temperamentna dwójka osób, którzy wiedzą czego chcą i będą do tego dążyć każdym możliwym sposobem. Historia o tym, że nawet w sercu zimnego drania jest miejsce na ludzkie odruchy. O ciągłej walce między silnymi charakterami, z których żadne nie zamierza odpuścić. O tym, że mimo oddania swojego ciała bohaterka będzie chronić swoje serce przed jakimikolwiek uczuciami. Intrygująca, momentami wulgarna historia, która zapewnia wiele emocji. Sprawia, że się uśmiechasz by kilka stron później wywołać szok i oburzenie. Książka, w której nie brakuje przekleństw, seksu, prób podporządkowania i uległości, ale również zacieśniania relacji, która mogłaby się przerodzić w coś więcej, gdyby nie ciągła gra o dominacje. Historia pełna zwrotów akcji, niebezpiecznych typów, ale również o tym, że Lachlan zawsze będzie chronił wszystko co należy do niego. Podobała mi się ta książka i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, gdyż zakończenie znów powaliło mnie na łopatki. Polecam
4
1
Muszę być masochistką, że kupiłam drugi tom tej serii. Już pierwszy był strasznie nudny, ale powiedziałam sobie: 'dobra, trochę się fabuła ruszyła na koniec, może w drugim tomie będzie lepsza akcja'. No... nie była. Najbardziej śmieszą mnie opisy głównej bohaterki. Keira jest tu opisywana jako waleczna lwica, a zachowuje się jak wierny pies, którego pan od czasu do czasu, dla zasady zleje kijem, ale ten i tak z wywalonym językiem biegnie do swojego właściciela. Do tego bohaterka ma mocno wątpliwy kręgosłup moralny. Bo o ile Mount jest przedstawiany jako bezwzględny morderca i mafiozo, o tyle Keira kreowana jest na promyk światła w jego świecie, ale zupełnie jej nie przeszkadza, że jej były mąż zniknął równie szybko jak się pojawił. Rozumiem, że nie lubiła gościa, ale przyzwalanie na czyjeś morderstwo to zupełnie co innego. To tylko wierzchołek góry lodowej, takich wykluczających się logicznie działań jest w tej książce mnóstwo. Trzeciego tomu już na pewno nie kupię, szkoda życia.
Recenzja: AGATADAILY,
Ta część Trylogii wciągnęła mnie tak samo jak poprzednia (a może nawet bardziej). Jeszcze całkiem niedawno Keira Kilgore wierzyła w to, że jest wdową…aż do momentu, kiedy postanowiła postawić się Mountowi i od niego uciec do swojego mieszkania….w którym napada na nią jej niby zmarły mąż, który jak się okazało - żyje. Wyszło na jaw, że za upozorowanie jego śmierci Mount mu nieźle zapłacił. Brett miał się już nigdy nie pojawiać w jej życiu (bo przecież podobno nie żył). Ale gdy łamie umowę, Mount od razu się o tym dowiaduje i jak najszybciej jedzie uratować dziewczynę. Za to co zrobił Brett, Tyran nie pozostawia go długo przy życiu, tym razem zupełnie na poważnie. Keira pomimo tego, że należy do tyrana, któremu nikt nie odważy się postawić, nie ma prawa decydować o swoim losie, ale wciąż sama podejmuje decyzje biznesowe będąc właścicielką rodzinnej destylarni. Wzajemna walka tej wybuchowej pary sprawia, że mimo swojej przeciwności pragną siebie coraz bardziej. Keirze zaczyna podobać się to jak jest traktowana przez Mounta, który jest w stanie zrobić dla dziewczyny dosłownie wszystko, natomiast ona pragnie tylko zmiękczyć jego serce oraz duszę. Czy jej się uda ? Czy para jest w stanie przetrwać wszystko co stanie im na drodze ? Przekonajcie się sami sięgając po książkę.
Recenzja: https://www.instagram.com/strefa_ksiazek00/,
Na moje szczęście zaczęłam czytać trylogię Mount kiedy miałam dwie pierwsze części (a trzecią pożyczyłam i dwie przeczytałam i czekałam aż znajoma odda haha) , więc jak tylko skończyłam czytać "król bez skrupułów" od razu sięgnęłam po "niepokorna królowa". Pierwszy tom zakończył się w takim momencie, że macie ochotę od razu sięgnąć po kolejną część. W drugim tomie Mount zaczyna zauważać, że zależy mu na Keirze, chce, aby i ona na niego inaczej spojrzała, nie tylko z nienawiścią. Stara się, by zmienić jej zdanie na jego temat, ale te próby kończą się różnym skutkiem. Najczęściej Keira jeszcze bardziej wpada w szał. On chce jej pomóc, by ją uszczęśliwić. Kobieta jednak jest dumna i nie chce przyjąć pomocy Mounta. Po przeczytaniu tych dwóch tomów można dojść do wniosku, że jedynka jest przedstawiona bardziej od strony głównej bohaterki, a dwójka przedstawia dzieciństwo Lachlana..i nie tylko. Urodził się w paskudnej okolicy, nigdy nie był chciany, nie zaznał miłości. Podrzucony jako niemowlę, przebywający w rodzinach zastępczych, w końcu uciekł. Odbił się od dna, porzucił rynsztok i wzbił na wyżyny stając się potężnym człowiekiem, którego nikt więcej nie ośmieli się lekceważyć. Tak jak pierwszy tom, drugi czyta się bardzo szybko. Oczywiście zakończenie znowu takie, że masz chęć sięgnąć po kolejną, ale ja kolejną miałam pożyczoną, więc trochę musiałam poczekać. Na szczęście to co przeczytam nie jest zapomniane, więc spokojnie mogłam sobie sięgnąć po inne książki nim przeczytałam "imperium grzechu".
Recenzja: rudablondynkarecenzuje.blogspot.com, Andżelika Arendarska
Keira i Lachlan dalej walczą ze sobą ogniście. Jednak coraz bardziej ciągnie ich do siebie. Czy tym razem zrozumieją, że są dla siebie ważni? Czy za przestaną walkę o władze? Kolejna część losów wybuchowej pary. Keira i Lachlan codziennie dogryzają sobie i prowadzą sprzeczki, które zarówno jedno i drugie pociąga. Ich wzajemna walka zbliża ich do siebie, lecz żadne z nich nie chce się przyznać do uczuć, które do siebie czują. W moim odczuciu jest to gorąca opowieść, która pokazuje jak przeciwieństwa choć się przyciągają to cały czas ze sobą walczą. Od początku do końca czuć w tych starciach siłę i zawziętość o dominację, a przede wszystkim o zrozumienie uczuć, które w nich siedzą. Jedynie przeszłość nie daje im o sobie zapomnieć, co prowadzi do wielu problemów, z którymi muszą się zmierzyć. Według mnie autorka dalej utrzymuje swój poziom, a przede wszystkim nie spotkała jej klątwa drugiego tomu. Dzięki temu z każdą kolejną stroną chce się więcej i więcej, co doprowadza do ciekawości tego, co na nas czeka w kolejnym tomie. Moja ocena: 10/10
Recenzja: https://zaczytanav.blogspot.com/, Wiktoria Kulec
Niepokorna królowa jest drugim tomem z serii Mount. Już na samym początku chciałabym przyznać się do mojego błędu. Od pierwszych stron sądziłam, ze jest to pierwszy tom serii, dopiero po kilku strona zorientowała się, że coś jest nie tak. A na okładce jak byk pisze Tom II. No cóż czasem tak bywa, że zaczyna się od środka. Zanim zacznę omawiać książkę chciałabym dodać, że w trylogiach zazwyczaj pierwsza i ostatnia część wypadają najlepiej. Przynajmniej u mnie tak jest :) Także drugi tom :) opowiada Kierze i Mountanie. On bogaty biznesmen, tworzący własne imperium rozsiewa postrach wszędzie, gdzie się pojawi, na wszystkich ma haka, nie boi się zabić z zimną krwią. Ona piękna, również bizneswoman, prowadzi własną destylarnię, zadłużona u Mounta musi spłacić jego dług oddając samą siebie. Jest to bardzo prosta historia, nie skrywająca żadnego drugiego dna. Taka całkowicie luźna przy której nie musisz myśleć. Znacie ten stan na początku związków? Gdzie nic się nie liczy tylko ta druga osoba? Tak to było właśnie to. Nie ważne jest nic poza tą drugą osobą. Oczywiście występuje ta niepewność czy ta druga osoba chciałaby czegoś więcej. Fajnie było się zatopić w taką historię. Sama pamiętam początki mojego związku i muszę przyznać, że było to coś w rodzaju hmm? Tak jakby czas stanął w miejscu tylko dla nas, mimo, że życie toczyło się wokół nas. Taka samotna wyspa otoczona ludźmi, którzy nie mają do niej dostępu. Ten stan zakochiwania się w sobie ta książka właśnie tego wam dostarczy z pikanternym smaczkiem. Sceny erotyczne nie są zbytnio przesadzone i nie ma ich w nadmiarze, także można ją nazwać lekkim erotykiem. Od pierwszych stron poznajemy ciemną przeszłość Lachlana Mountiego jest on człowiekiem bardzo wpływowym, bogatym lubiącym kontrolować wszystko, tak wiem, że to coś wam już przypomina. Ale w tym wypadku nie jest on zupełnie czysty, nie posiada jedynie mrocznej przeszłości, teraźniejszość nie jest opatulona dobrem. Ten człowiek posiadający własne kasyno, tworzące własne imperium, mający całe miasto dla siebie potrafi zabijać z zimną krwią bez mrugnięcia okiem. Jeżeli szukacie w tym namiastki sensacji czy kryminału to tu tego nie znajdziecie. Sceny zabijania są po to, aby pokazać "Wielkość" naszego bohatera. Opis książki zapewnia nas o poznaniu przeszłości bohatera, jeżeli ktoś spodziewa się czegoś głębszego niestety się pomyli. Przeszłość jak już wspomniałam to pierwsze strony książki i choć brzmią one bardzo smutno i tragicznie to niestety nie da się tego poczuć "realnie". A szkoda bo książka z lekkiego czytadełka mogła by być czymś więcej tylko trzeba by było ją dopracować. Keira prowadzi własną destylarnię whisky odziedziczoną po ojcu. Rozwijając ją musi zmierzyć się ze zdaniem swego ojca. Ale ten wątek nie jest rozwijany w książce. Tak naprawdę skupia się ona na głównym wątku jakim jest znajomość między Keirą,, a Moutanem. Dotyczy on długu jaki główna bohaterka ma wobec Lochlana, nie czytając pierwszego tomu nie wiem dokładnie o jaki dług chodzi. Nie przeszkadzało mi to jednak w poznaniu tej części ich historii. Jak się możecie domyśleć nasz główny bohater chce w zamian za spłatę długu "zniewolić" swoją dłużniczkę. Mimo płytkości tej historii naprawdę fajnie mi się ją czytało. Była to taka odskocznia, przerywnik od trudniejszych książek. Pochłonęłam ją migiem i jestem ciekawa tego co wydarzyło się w pierwszym i w trzecim Tomie.
Recenzja: Recenzjekrolewskie.blogspot.com, Patrycja Sudoł
"Całe życie marzyłam, by tu przyjechać. To miasto i kraj, z którego pochodzi moja rodzina, gdzie narodziła się nasza whiskey. To moje dziedzictwo. Moje korzenie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że to akurat ten człowiek, który siedzi obok mnie, umożliwił mi wreszcie spełnienie tego marzenia." Keira Kilgore jest własnością Mounta. Jednak jej ognisty temperament, równie płomienny jak włosy, każe się zbuntować. Kobieta ucieka od swojego tyrana. W domu spotyka swego zmarłego męża, który nie jest taki martwy, bo jest śmierć została jedynie upozorowana, a mężczyzna stanowi zagrożenie dla Keiry. Mount nie zamierza jednak siedzieć bezczynnie i wyrusza na ratunek swojej ofierze. "Nie jestem dobrym człowiekiem. Moja dusza jest czarna. Mam serce z kamienia. Moja reputacja nie jest legendą ani mitem, lecz opiera się na zbiorze faktów." Lachlan Mount stanowi prawo i nikt do tej pory w Nowym Orleanie nie śmiał mu się sprzeciwić. Teraz jednak wrogowie zaczynają dostrzegać jego słabość. Chociaż jest tyranem i nie zawaha się przed niczym to wie, że nie potrafi podporządkować sobie Keiry, bo to by ją złamało i już nigdy nie byłaby taka sama. Zdaje sobie także sprawę, że nie może jej stracić, bo coram mocniej jej pragnie. Jest dla niego cenniejsza od wszystkiego co do tej pory było dla niego ważne. A to słabość, na którą nie może sobie pozwolić... "Sądzi, że mnie ma, ale to nigdy nie będzie prawda." Pierwszy tom serii o Mouncie był dosyć mroczny i brutalny. Tutaj wszystko zaczyna nabierać zupełnie innych barw i większego tempa. Bohaterowie zaczynają się do siebie przywiązywać, poznawać i lepiej rozumieć. Ich stosunki ulegają ociepleniu, zaczynają kiełkować uczucia. Ta powieść zawładnęła moim sercem, zainspirowała. Czytałam ją z zapartym tchem, a potem od razu sięgnęłam po kolejną, by dowiedzieć się co będzie dalej. Moja ocena: 10/10
Recenzja: Detektyw Książkowy, Natalia Kleczewska
Miłość potrafi nas źle zaskoczyć. Czasami pojawia się powoli, a my już prawie jesteśmy gotowi na jej przyjęcie. Akceptujemy ten fakt i angażujemy się w dany związek. Aczkolwiek jak sami dobrze wiecie miłość potrafi być nieprzewidywalna. Pojawia się nagle i jak tornado potrafi przemeblować nam całe nasze dotychczasowe życie. W takiej sytuacji znalazła się główna bohaterka powieści pt."Niepokorna królowa". W jej życiu pojawił się mężczyzna, który przewrócił jej całe życie do góry nogami. Ale czy niepokorna Keira będzie umiała ponownie pokochać? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią! Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej. Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce. W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy... Jeszcze kilka miesięcy temu zachwycałam się "Królem bez skrupułów", a teraz w końcu nadszedł czas kiedy mogę ekscytować się drugim tomem! Po emocjonującym zakończeniu pierwszej części nie mogłam doczekać się dnia, aż w moje zachłanne czytelnicze łapki wezmę kontynuację losów bezwzględnego Lachlana i ognistej Keiry. Byłam strasznie ciekawa jak autorka zakończy rozpoczęte wątki i czy one w ogóle zaspokoją mój głód czytelniczy. Teraz gdy jestem już po lekturze powyższej książki mogę śmiało napisać, że drugi tom jest GENIALNY! Co tam się wyrabia przechodzi ludzkie pojęcie, więc na pewno nie będziecie potrafili się oderwać od tej lektury. Całe szczęście, że "Niepokorna królowa" nie jest "gruba" objętościowo, bo z pewnością zarwałabym dla niej noc i nie zdążyła na uczelnię. Ale wiecie co? Cały czas czuję niezaspokojony niedosyt. Chcę więcej, więcej i jeszcze raz więcej!! Gdzie do jasnej ciasnej jest trzeci tom? Dawać mi go tu szybko! Przy recenzji "Króla bez skrupułów" narzekałam na to, że było w nim tak mało samego Lachlana. Autorka chyba wysłuchała moich próśb, albo od początku miała taki zamiar, żeby król skupiał się na postaci Keiry, a królowa na Lachlana. Czy taki zabieg mi się podobał? Oczywiście, że tak! Kupiłam cały ten pomysł w całości i w mojej ocenie wyszło to autorce na szóstkę z plusem. Okej, okej! Nawet na siódemkę :D W każdym razie w tej części bliżej poznacie postać Lachalna, dowiecie się z czym zmaga się ten niegrzeczny łobuz, liźniecie troszeczkę jego przeszłości i zobaczycie jego wrażliwą duszę, ale w małym dawkach. Bardzo podoba mi się ta trylogia, bo z pełną premedytacją można ją zaliczyć do dark romansów. Z pewnością nie jest to słodka, naiwna i urocza opowiastka o której szybko zapomnicie. Ta książka jest mroczna, bezwzględna, niepokojąca i szalona w każdym zdaniu. A relację między bohaterami mogę zaliczyć do hate - love. Keira nie może patrzeć na swojego "tyrana". Denerwuje ją to, że mężczyzna ma ją w garści, a na domiar złego bawi się z nią w kotka i myszkę. Lachlan doskonale wie dlaczego postanowił zatrzymać sobie akurat kobietę. Wie o czymś o czym ona nie wie i zamierza to wykorzystać, ale według własnych reguł i w swoim czasie. W tym momencie musicie być przygotowani na cały huragan emocji, cysternę tajemnic i niepokojących sytuacji. Będzie mrocznie, okrutnie i nieprzewidywalnie, czyli tak jak lubimy. Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie "Niepokorną królową"! Moim skromnym zdaniem ta książka jest tak dobra, że wszyscy fani powieść dark - romance powinni się z tą powieścią bliżej zapoznać. Postać Lachlana Was uwiedzie, Keira rozgrzeje, a mur jaki ich dzieli będzie Was męczyć, intrygować i kusić. Czy niepokorna królowa ulegnie królowi bez skrupułów? Tego dowiecie się już niebawem! POLECAM!
Recenzja: coffee-cup90.blogspot.com/, Justyna MATYSEWICZ
Z twórczością Meghan March miałam już przyjemność się zapoznać, dzięki książce Król bez skrupułów. Tak, jak już Wam pisałam, przy okazji recenzji pierwszego tomu Trylogii Mounta, to cenię tę autorkę za to, że potrafi pisać historie, które trzymają czytelnika w napięciu od samego początku, aż do samego końca, i nigdy nie wiadomo, jakie będzie zakończenie. Zwroty akcji, które pojawiają się w jej książkach są bardzo zaskakujące i mega intrygujące. Dlatego, jeżeli lubicie tego typu historie, to spokojnie możecie sięgnąć po pierwsze dwa tomy Trylogii Mounta. O czym jest książka Niepokorna królowa??? „Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej! Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce. W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy...” WOW!!! Nie spodziewałam się, że Niepokorna królowa, aż tak mnie zaskoczy, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Obawiałam się, że ta część będzie naprawdę słaba i nie dorówna ona Królowi bez skrupułów, a tutaj taka miła niespodzianka. Może nie ma w niej tyle zwrotów akcji, jak w pierwszym tomie Trylogii Mounta, ale ta historia dobrze sobie radzi. W tej książce Meghan March przedstawia historię życia Lachlana, które do tej pory było zagadką. W Niepokornej królowej czytelnik dowiaduje się, co spowodowało, że Mount stał się tak bezwzględnym mężczyzną. I powiem Wam, że miałam pewne przeczucia, co do przeszłości tego bohatera i się nie myliłam. Zdaję sobie też sprawę, że ta historia przez to, bywa momentami oklepana i przewidywalna, ale tak to już jest z książkami z tego gatunku. Nie da się też ukryć, że w tej książce panuje ogromne napięcie seksualne pomiędzy Lachlanem a Kierą, że potrzebna jest zimna kąpiel. To, co wyprawiała ta dwójka, to nie daje się opisać słowami. Bez wątpienia dla większości ludzi jest to jazda bez trzymanki, ponieważ autorka opisuje m.in. sceny wyuzdanego seksu. Uważam, że jest tego troszkę za dużo, pomimo tego, że jestem fanką tego typu scen. Dlatego też, jeżeli nie lubicie takich opisów to zdecydowanie odpuście sobie Niepokorną królową. Pomimo tego, że w tej książce poznajemy zdarzenia, które ukształtowały Mounta to nadal ta postać pozostaje owiana tajemnicą. W tym mężczyźnie nadal znajduje się mnóstwo mroku, który budzi strach oraz respekt wrogów. Zdarzają mu się momenty, gdzie Lachlan się rozluźnia, ale w świecie w którym on żyje nie może pozwolić sobie na zbyt wiele takich chwil, ponieważ jego nieprzyjaciele nie śpią. Natomiast jego zaborczość wobec Kiery może niektórych irytować, ale ja rozumiem jego zachowanie, ponieważ żyje on w takim świecie, w jakim żyje. Postać Kiery też w tej książce przechodzi małą metamorfozę. W końcu zdaje ona sobie sprawę, że nie uda się jej wygrać z Lachlanem, więc musi podjąć jego grę, aby przetrwać. Pomimo to nadal pozostaje zadziorną i niezależną kobietą, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Podoba mi się też w tej postaci pasja, z jaką jest oddana rodzinnej destylarni. To, co ona dla niej robi to coś niezwykłego i zasługuje na pochwałę. Książka Niepokorna królowa nie jest typowym erotykiem. Moim zdaniem pomysł na tę serię i historię w niej przedstawioną jest genialny i warty uwagi. Zwroty akcji w tej książce powodują, że można dostać ataków nerwicy, ponieważ niektóre potrafią wbić czytelnika w fotel. Niepokorna królowa jest to też opowieść o mafijnych porachunkach, władzy, pieniądzach, a przede wszystkim nieokiełznanej namiętności. Relacja hate – love pomiędzy Mountem a Kierą tylko podsyca atmosferę, a przez to też sceny erotyczne są znacznie pikantniejsze. Jestem przekonana, że ta historia wciągnie Was na całego, a na dodatek nie będziecie mogli jej odłożyć dopóki nie dotrzecie do ostatniej strony. Zakończenie Niepokornej królowej powoduje, że nie mogę się doczekać trzeciej części tej trylogii, ponieważ dopiero w tej książce będzie się wiele działo. Ode mnie książka Niepokorna królowa otrzymuje 4 gwiazdki.
Recenzja: Fantastyczny-swiat-ksiazeek.blogspot.com, Martyna Piętka
Keira została pozbawiona wolności i własnego zdania w dniu, w którym musiała oddać duszę i ciało samemu diabłu. Wszystko to dlatego, że jej zmarły narobił u niego długów. Myślała, że już nic gorszego być nie może. Okazuje się, że los postanowił po raz kolejny z niej zakpić. Jej mąż wcale nie umarł i jeszcze ma czelność pokazywać jej się na oczy i żądać pieniędzy, kiedy zamienił jej życie w piekło. W dodatku Mount nie ma zamiaru się od niej odczepić, a na spłatę tak wysokiego długu aktualnie ją nie stać. W dodatku jej oprawa postanowił spłacić jej kredyt w banku, a to oznacza, że jest mu winna jeszcze więcej pieniędzy. I chociaż rozum każe jej uciekać jak najdalej, to ciało nie ma nic przeciwko jago erotycznej grze. Chociaż Kiera wciąż zarządza rodzinną destylarnią wódki, to poza pracą nie ma nic do powiedzenia, każdy jej sprzeciw ma być dodatkowo karany. Kiedy jej niby zmarły mąż zagrozi jej rodzinie, czy Mount jej pomoże? A może zostanie z tym problemem sama? Kiera zdecydowanie jest bohaterką w moim guście. Pewna siebie, silna i odważna, a jej cięte riposty nie znają granic. Próby Mouta aby ją sobie podporządkować, jeszcze bardziej wzmacniają jej charakterek. Właśnie takie powinny być kobiety w literaturze erotycznej. Lachlan Mount chce tylko jednego, aby Kiera Kilgore należała wreszcie do niego. I chociaż stawia ona wielki opór, to wie, że kiedyś dopnie swego. Jej mąż miał tylko zniknąć, a on miał czelność pojawić się znikąd. Nie taką miał z nim umowę i nie tak miało to wszystko wyglądać. A teraz dodatkowo jeszcze miał czelność grozić Kierze i żądać od niej jakiś pieniędzy. I chociaż Mount udaje, że ta kobieta interesuje go tylko pod względem erotycznym, to tak na prawdę bardzo się o nią martwi i zrobi wszystko, żeby ona i jej rodzina była bezpieczna. Tylko czy można wygrać z duchem? Mount to taka postać, która sprawia, że pojawiają mi się ciarki na plecach. Władczy i bezwzględy zrobi wszystko, żeby było tak, jak on tego chce. Nikt nie może mu się sprzeciwić, a gdy to zrobi, zginie. Tajemniczy i pociągający zawładnął moim sercem na zawsze. Piętnasty maja już od jakiegoś czasu zapowiadał się dniem wysypu premier. Zresztą nie ma się co dziwić, wiele wydawnictw chce wydać coś nowego przed targami książki w Warszawie. Jednak ja najbardziej czekałam na "Niepokorną królową", gdyż po zakończeniu pierwszej części tej trylogii, "Króla bez skrupułów", nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. I chociaż miałam ją w swoich rękach już dużo wcześniej, to chciałam poczekać ze swoją opinią do dnia premiery. Wiecie jaki mam częsty problem z erotykami, kiedy mają one więcej niż jeden tom? Zazwyczaj jest tak, że pierwsza część wbija mnie w fotel i nie mogę wyjść z podziwu, a kolejne okazują się kompletną klapą, tak jakby autor nie miał dalszego pomysłu, ale koniecznie chciał coś napisać. Bałam się, że tak też będzie i w tym przypadku, bo "Król..." to dla mnie niesamowita książka. Na szczęście nie miałam się o co martwić, gdyż Meghan March podniosła własną poprzeczkę jeszcze wyżej, a "Niepokorna Królowa" to kontynuacja, która przebiła swoją poprzedniczkę. Nie wiem jak autorka tego dokonała, ale okazuje się, że jest to możliwe. Największym atutem jest tutaj oczywiście relacja między głównymi bohaterami. Zazwyczaj jest tak, że kiedy mamy silną bohaterkę, to z czasem ona trochę gaśnie, kiedy trafia na władczego mezczune. Tutaj tego nie ma. Kiera stopuje swój wybuchowy charakterek tylko podczas scen erotycznych, kiedy to poddaje się Mountowi. Poza tym w dalszym ciągu jest stanowcza i potrafi postawić na swoim i oczywiście w dalszym ciągu w nosie ma to, co Lachlan mówi i robi po swojemu, tym samym ucierając mu nosa. Wszystkie sceny, w których ta para występuje razem, są przesycone erotyznem i emocjami, które aż wypływają z kartek i bombardują nas z każdej strony. Między nimi jest tak wyraźna chemia, że czuje się, jakby było to w nas samych, a nie tylko zapisane na kartach powieści. Pochwalić muszę także sceny erotyczne. To właśnie ich wyważenie sprawiło, że tak bardzo zakochałam się w tej powieści. Nie mamy ich za dużo, a jak już się pojawiają, to mimo ostrości, mają w sobie jakąś delikatność. Napisane są na prawdę bardzo dobrze i nie zawierają w sobie szczegółów, które mogłyby nas zniesmaczyć. I co najważniejsze, nie trwają w nieskończoność. Kolejna rzecz, która zwróciła moją uwagę, to akcja, która pędzi jak szalona, tym samym nie pozwalając nam się nudzić. Przy tej książce nie mamy wrażenia, że dzieje się za mało, a działa to także w drugą stronę i nie mamy przepychu, który mógłby nas przygnieść. Tutaj po prostu wszystkiego jest w sam raz. "Niepokorna Królowa" to pełna emocji i erotyzmu powieść, która zaskakuje nas na każdym kroku. Jeżeli myślisz, że "Król bez skrupułów" pełny był niespodzianek, a zakończenie wbiło cię w fotel, to nie wiem co powiesz, kiedy poznasz jego kontynuację. Niesamowita i dopracowana w każdym calu! Ocena: 9,5/10
Recenzja: czytomaniaczkabyc.blogspot.com, Agnieszka Biegajska
Przeważnie gdy pierwszy tom nas zachwyca i dodatkowo kończy się w takim momencie, że człowiek nie może wytrzymać nerwowo z ciekawości to oczekuje dużo od drugiego tomu. Przeważnie drugi tom nie spełnia tych oczekiwań i mamy takie „meh”. Czy Meghan March sprostała oczekiwaniom? Czy drugi tom Trylogii Mounta dorównał pierwszemu? Zapraszam! Trudno mi napisać tą recenzję aby nie zdradzać zbyt wiele z fabuły. Na pewno znajdą się osoby, które nie czytały pierwszego tomu a przeczytają tą recenzję i będą miały spoilery. Tak więc postaram się pisać bardzo ogólnikowo, za co z góry przepraszam. Wydarzenie kończące pierwszy tom ma swoją kontynuację w Niepokornej królowej i w sumie ciągnie za sobą następne wydarzenia. „Nigdy nie spotkałem bardziej upartej kobiety, która jednocześnie miałaby w sobie taką żyłkę uległości. Nie mogę się doczekać, aż ją obłaskawię, ale nie chciałbym stłumić jej ognia, jedynie skierować go w inną stronę.” Co mogę konkretnego powiedzieć o bohaterach? Keira nadal jest silną babką, która wie co chce osiągnąć w życiu i jest gotowa dążyć do tego nawet jeśli ogranicza ją sytuacja finansowa destylarni. Czasami miałam tylko wrażenie, że jest ona zbyt niezależna i „ślepa” na to co robił Lachlan dla niej. Natomiast Mount to nadal rządzący twardą ręką „król” Nowego Orleanu. Jednak zaczyna on łagodnieć, przynajmniej w stosunku do Keiry, na której zaczyna mu zależeć nie jak na dłużniku lecz jak na kobiecie. W tym tomie dowiadujemy się równie co wydarzyło się w dzieciństwie Lachlana i co tak naprawdę spowodowało, że stał się tym kim jest. W Królu bez skrupułów bardziej poznaliśmy Keirę, a tu „wchodzimy w skórę” Lachlana i zgłębiamy jego psychikę. Nie ma tutaj gwałtownej przemiany bohatera i wybuchającej miłości. Wszystko dzieje się w swoim tempie. „Wmawiałem sobie, że moja fascynacja nią nie będzie problemem. Łudziłem się, że mogę mieć Keirę, kontrolować ją, zatrzymać na zawsze – i nigdy nie pozwolić, by stała się czymkolwiek więcej niż jeszcze jedną moją zabawką. Obiecałem sobie, że pozostanę obojętny i zdystansowany, bo inne podejście nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.” Zakończenie….TAK NIE WOLNO KOŃCZYĆ KSIĄŻKI! I znów człowiek chce chodzić po ścianach z ciekawości, znów chce obgryzać paznokcie z nerwów, a do tego jak maniak odświeża stronę wydawnictwa, bo myśli, że tym sposobem przyspieszy premierę trzeciego tomu. Cieszę się, że jest to tylko trylogia, bo oznacza to, że będę miała jeden zawał mniej 😊 Gdyby to była dłuższa seria i każdy tom kończyłby się w ten sposób to gwarantuję, że zanim bym przeczytała ostatni tom to bym zwariowała do końca. W trosce o swoje zdrowie psychiczne bardzo proszę wydawnictwo o jak najszybsze wydanie ostatniego tomu trylogii A ten tom gorąco polecam! Uzbrajam się w ostatnie pokłady cierpliwości i czekam na Imperium grzechu. Moja ocena: 8/10
Recenzja: Instagram.com/emczytelnik, Emilia Krawczyk
Oto wjechała druga część gorącej trylogi Mounta. Jak pamiętacie historia Keiry i Mounta bardzo mi się spodobała i mimo tego, że książka była bardzo króciutka to dała mi tyle emocji, że czekałam z niecierpliwością na tę część. "Niepokorna Królowa" nadal podtrzymuje standard pierwszej części. Nadal jest ostra, gorąca a przy tym bardzo krótka bo ta książeczka ma tylko 212 stron! Meghan March jak widać zna sie na rzeczy. Umie wykreować taką fabułe, że siądziecie z tą książką i odłożycie ją gdy skończycie. Zastanawiałam się jak tutaj fabuła będzie pociągnięta dalej, ale Autorka widać ma naprawde dobre pomysły i woli sie skupić na 2-3 większych wątkach niż rzucać pomysłami na lewo i prawo jak jest w niektórych książkach z tego gatunku. Tutaj wszystko jest przemyślane i nie było mowy o jakimkolwiek potknięciu. Przy tej książce bawiłam się świetnie i czas który przy niej spędziłam nie był stracony. Z przyjemnością czyta mi się to co wykreuje dla nas Autorka i jestem tą książką zachwycona! . Co do Keiry i Mounta. Tutaj fabuła jest prowadzona więcej razy ze strony Lachlana Mounta i cóż liczyłam na troche lepsze wyjaśnienie dlaczego on taki jest. Dostaliśmy troche taką standardową formułke znaną z większości erotyków, ale ta postać jest nadal przyjemnie uformowana. Niektórzy Autorzy mogą się od Meghan uczyć jak wykreować męską postać. Co do Keiry, no ja babeczke uwielbiam. Silna kobieta, która czasem coś walnie głupiego, no ale i tak ją bardzo polubiłam! . Ja wam serdecznie polecam! Chcecie dobry erotyk, sięgnijcie po Mounta!
Recenzja: Przez-zamrozone-okulary.blogspot.com, Agata Wróblewska
„Król bez skrupułów” zakończył się w takim momencie, że miałam natychmiastową ochotę sięgnąć po kolejną część, zostać samą i czytać, co się wydarzy! Meghan March należy do takich autorek, które jak zakończą książkę robią to z takim rozmachem, że kończysz ze szczęką znajdującą się aż na podłodze. Siedzi się w fotelu pustką w głowie próbując zebrać myśli, aby uzmysłowić sobie, co też właściwie właśnie miało miejsce. Nie wiedziałam, co też stanie się z Keirą, czy nasz król poradzi sobie z jej stratą? Nie jest człowiekiem, który pozwoli sobie na jakiekolwiek odstępstwa od planu, który uwił się w jego głowie i pewnie za to tak wiele czytelniczek go uwielbia. „Król bez skrupułów” skupiał się bardziej na żeńskiej bohaterce, Keirze Kilgore, natomiast „Niepokorna królowa” przedstawia naszego dominanta, Lachlana Mounta. Mężczyzna, który przywdziewał na swoją twarz maskę pełną chłodu i wyrachowania, jednak nic nie dzieje się bez przyczyny. Urodził się w paskudnej okolicy, nigdy nie był chciany, nie zaznał miłości. Podrzucony jako niemowlę, przebywający w rodzinach zastępczych, w końcu uciekł. Odbił się od dna, porzucił rynsztok i wzbił na wyżyny stając się potężnym człowiekiem, którego nikt więcej nie ośmieli się lekceważyć. Wszystko, co znał, to różne twarze okrucieństwa, do której ludzie byli zdolni. To wszystko sprawiło, że Mount stał się najbardziej bezwzględnym i potężnym biznesmenem w Nowym Orleanie. Jednak ten demon, alfa i bezwzględny człowiek jest w stanie czuć. Nie mówię tutaj o pożądaniu, mrocznych żądzach, ale o czymś znacznie cieplejszym i potężniejszym, czymś co zwraca go ku światłu. Czymś, co sprawia, że sama obecność tej kobiety zmienia jego twarde postanowienia, sposób, w jaki patrzy na świat. Jest tym zakłopotany, nie rozumie tego, bo żadna kobieta nie przedarła się przez pancerz, którym się owinął. Kiera jest uparta i twarda, bardzo dzika i nieposkromiona. Nie można jej złamać, ani też oswoić, czy to właśnie to, tak bardzo go do niej przyciąga? Współpracownicy mężczyźni widzą w Keirze nie zagrożenie, ale największą słabość Mounta, traci przez nią trzeźwość spojrzenia, myśli, dlatego próbuje zachować między nimi dystans. Stara się, ale jego serce pragnie czegoś zupełnie innego, przełamać wszelki opór, lód i chłód. Czas by wszelkie kotary opadły, mury zostały skruszone, a lód stopniał. Lachlan Mount zapragnął od Kiery znacznie więcej niż spłaty długu, rości sobie prawa do jej serca, a przecież nie będzie to proste. To wszystko ją zdezorientuje, nie jest łatwo uwierzyć, że nie jest się jedynie chwilową zachcianką i kaprysem Króla Nowego Orleanu. Keira była zmuszona zmierzyć się ze swoją przeszłością, przez którą Lachlan próbował utrzymać ją w bezpiecznym miejscu, a nie było to proste zadanie, zważywszy na jej charakterek. Kiera nie chce wiążąc się z nim jeszcze bardziej, być od niego zależna, uważa, ze jego świat jest wystarczająco zepsuty, aby w nim trwała. Kiedy zbliżył się do niej na tyle, że nienawiść, która do niego czuła zaczęła gdzieś znikać i rozpadać na kawałki, wszystko się skomplikowało. „Niepokorna królowa” to czysty chaos! Mowa tutaj oczywiście o zakończeniu, które ponownie miażdży serce pozostawiając czytelnika w nieświadomości kolejnych losów bohaterów. Mówimy, że czytanie to pasja, dla mnie ta historia jest tego dowodem. Pożerałam każde słowo autorki, nie mogąc oderwać się od książki. Dlaczego wszystko, co dobre tak szybko się kończy? Co otrzymałam? Dobrą fabułę, akcję, sekrety, które przerażają i gorący romans. Napięcie seksualne było wyczuwalne na każdym kroku, palce płonęły od przewracania kolejnej strony. Cieszę się, że znowu mogłam wyruszyć na spotkanie z Keirą i Lachlanem, poznać ich na nowo, przypomnieć sobie, jak razem potrafią być gorący i fantastyczni zarazem, dlatego przy takim końcu czułam się, jakbym została zepchnięta z urwiska, a lot będzie trwał tak długo, dopóki nie otrzymam kolejnej części książki.
Recenzja: Zaczytanaanielka.blogspot .com, Aniela Nowik
Moja ocena: 7/10 Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność - choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej! Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce. W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy... ~Wydawnictwo Editio Red~ Po zakończeniu, jakie dostałam w „Król bez skrupułów" od razu chciałam sięgnąć po kolejny tom, ale niestety było to niemożliwe. Teraz gdy wreszcie dostałam drugi tom tej serii, od razu zabrałam się za czytanie i nie mogłam się oderwać, dopóki nie skończyłam jej czytać. Naprawdę, pochłonęłam ją w raptem trzy godziny, nie mogłam się od niej oderwać. Jeśli chodzi o bohaterów, to praktycznie się oni nie zmienili, z czego bardzo się cieszę. Niekiedy autorki decydują się na drastyczne zmiany swoich bohaterów w kolejnych częściach serii, co czasami jest dość nienaturalne. Keira wciąż jest tą samą piękną i seksowną kobietą, właścicielką destylarni whiskey. Nadal jest silną, pewną siebie i niezależną osobą. Kiedy trzeba, potrafi wyrazić swoje zdanie i nie boi się tego, nie da sobie w kaszę dmuchać. Lachlan natomiast dalej jest tym samym przystojnym i silnym „Królem bez skrupułów". Jest tak samo zaborczym i stanowczym mężczyzną, który nie cofnie się przed niczym, by dostać to, czego pragnie. „Niepokorna królowa” to drugi tom serii „Mount". Książka jest kontynuacją „Król bez skrupułów" i możemy tutaj śledzić dalsze losy bohaterów poznanych już w pierwszej części. Keira wciąż stara się postawić i wyrwać z rąk Mounta jednak nie jest to takie proste. Na kobietę spadają nowe obowiązki, a także problemy, które nie zawsze są proste do rozwiązania (chociaż dla Lachlana wszystko było proste) i dalsze prowadzenie destylarni. Nie wszystko, co jest czarno-białe, ma sens. ~Niepokorna królowa - Meghan March~ Nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele z fabuły, ponieważ obawiam się, że byłoby już troszkę spojlerów. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że właśnie w takim kierunku potoczy się historia. Podobało mi się to, jak autorka wszystko pociągnęła, nie jest nudno, ale zostały zachowane również jakieś odpowiednie reguły dla tej fabuły. Jeśli chodzi o sceny seksu, to są one równie dobre i równie dobrze napisane, jak w poprzednim tomie. Wiem, że nie spodobają się one każdemu, ale uważam, że są nieco inne niż w klasycznych romansach i jest to naprawdę miła odmiana. Jest też rzecz, której bardzo się bałam. Myślałam, że tak jak w klasycznych romansach (playboy/kobieciarz zmienia się bardzo szybko) główny bohater zmieni się diametralnie pod wpływem uczucia. Zakocha się w „trzy minuty” i będzie, że tak powiem po wszystkim. Na szczęście autorce udało się mnie zaskoczyć i tak się nie stało. Owszem, jakieś tam uczucie zaczyna tlić się między bohaterami, ale nie pojawia się ono "nagle". Wspomnę Wam jeszcze o zakończeniu. Po skończeniu pierwszego tomu chciałam od razu sięgnąć po drugi i żałowałam, że nie mam takiej możliwości, ponieważ autorka zostawiła nas w lekkim szoku. Tym razem również tak się stało. Pozycja została zakończona w takim momencie, że na już potrzebuję trzeciej części! "Niepokorna królowa" tak jak i pierwszy tom ma swoje wady i zalety. Nie jest to pozycja idealna, ale mi się naprawdę podobała. Mimo iż jest schematyczna i trochę przewidywalna to jednocześnie jest odrobinę inna niż wszystkie takie książki. Myślę, że jeśli szukacie „innego” erotyka, ten sprawdzi się dla was idealnie. Teraz z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu i zakończenia losów Keiry i Lachlana.
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana, Aleksandra Kuszczak
Keira mimo tego, że została własnością najbardziej wpływowego i niebezpiecznego człowieka w Nowym Orleanie wciąż walczy o swoje. Kobieta jest bardzo wybuchowa i nie sposób ją poskromić. Jednak to ten temperament i niezwykła siła, mimo pragnienia aby była uległa wywołują w Lachlanie emocje o jakie się nie podejrzewał. Mężczyzna bowiem jest bezwzględny i nie posiadał żadnych słabości...Do czasu pojawienia się rudowłosej piękności. Mimo zapewnić wszystkich wokół, a nawet samego siebie coś w bohaterze się zmieniło od kiedy w jego życiu pojawiła się Keira. Dwie bardzo silne, charakterne osobowości, które nie chcą odpuścić. Ciągła walka, która przeradza się w grę o dominacje i uległość, nie tylko w codziennym życiu, ale przede wszystkim w seksie. Keira oddała Lachlanowi ciało, które mimo protestów umysłu reaguje na niego za każdym zarazem coraz bardziej, lecz nie zamierza oddać mu serca, gdyż wie, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Jednak kiedy ona mocno trzyma się postanowień Lachlan robi coś, co jest zupełnie do niego niepodobne i wywołuje w umyśle kobiety zamęt. Niepokorna kobieta i bezwzględny mężczyzna to mieszanka wybuchowa, jednak między nimi dzieje się coś przed czym sami próbują się bronić. Co wyniknie z ich ciągłej walki? "Niepokorna królowa" to kolejna część historii Keiry i Lachlana, która wciąga od kilku pierwszych stron i zanim się obejrzysz będziesz przy końcu. Ciekawy pomysł na dalsze losy bohaterów, którzy nie mogą narzekać na nudę w swoim życiu. Temperamentna dwójka osób, którzy wiedzą czego chcą i będą do tego dążyć każdym możliwym sposobem. Historia o tym, że nawet w sercu zimnego drania jest miejsce na ludzkie odruchy. O ciągłej walce między silnymi charakterami, z których żadne nie zamierza odpuścić. O tym, że mimo oddania swojego ciała bohaterka będzie chronić swoje serce przed jakimikolwiek uczuciami. Intrygująca, momentami wulgarna historia, która zapewnia wiele emocji. Sprawia, że się uśmiechasz by kilka stron później wywołać szok i oburzenie. Książka, w której nie brakuje przekleństw, seksu, prób podporządkowania i uległości, ale również zacieśniania relacji, która mogłaby się przerodzić w coś więcej, gdyby nie ciągła gra o dominacje. Historia pełna zwrotów akcji, niebezpiecznych typów, ale również o tym, że Lachlan zawsze będzie chronił wszystko co należy do niego. Podobała mi się ta książka i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, gdyż zakończenie znów powaliło mnie na łopatki. Polecam
Recenzja: instagram.com/dangerous_love98/?hl=pl, Agata Sobczak
O mamuniu! wiedziałam, że drugi tom jeszcze bardziej mi się spodoba niż pierwszy, ale to? Jak to? Dlaczego już koniec? Oby @editio.red nie trzymało nas długo w napięciu i trzeci tom będzie już za chwile, bo jestem rozdarta po tym tomie! Niesamowity! Lachlan zaczyna zmieniać swoje podejście do Keiry i jest przy tym taki totalnie zagubiony. Strasznie podobają mi się sceny z jego perspektywy i szkoda, że nie było więcej flashbackow z przeszłości Mounta, z chęcią bym je przeczytała. Ja wam naprawdę polecam ta książkę! I strasznie szybko się ją czytało. Jak dla mnie to książka jest zdecydowanie za krótka. Jak dla mnie to 9/10
Recenzja: Tysiąc Żyć Czytelnika, Wiktoria Trebuniak
W moim odczuciu: 6/10 Gia była pewna, że popełniła błąd zakochując się w swoim szefie. Miał to być jedynie wakacyjny romans, a dziewczyna jest na skraju załamania, ponieważ... Okazuje się, że najprawdopodobniej niczym innym nie okaże się ta relacja. Czuje, że musi się usamodzielnić jak najprędzej, ponieważ nie wiadomo, kiedy coś się zepsuje. Rush nadal wydaje się idealny, aczkolwiek prawdę wszyscy znają - nikt nie jest ideałem. Dwójka bohaterów musi zmierzyć się z problemami oraz w końcu przecierpieć swoje. W końcu życie też nie jest łatwe, nieprawdaż? Muszę przyznać, że oczekiwałam czegoś więcej po niesamowitym duecie autorek, jaki tworzą Vi Keeland oraz Penelope Ward. Tymczasem zadecydowały drugi tom zaprezentować jako typowy odbiornik schematu życie po ślubie Kopciuszka. Nie wiem czemu, aczkolwiek ulubionym chwytem autorów jest właśnie ten temat, jeśli chodzi o przedstawianie drugiego tomu. Całkowicie nie jestem w stanie zrozumieć tej idei, aczkolwiek może są fani takiej problematyczności. Natomiast to, jak bardzo denerwuje mnie zachowanie Rusha w tej opowieści przeszło ludzkie pojęcie. Chłopak przez bite 300 stron myśli. Myśli. Nie, niczego więcej nie robi, tylko myśli. Matko Boska, ależ czasem miałam ochotę mu przemówić do rozsądku... Natomiast bardzo podziwiam zachowanie Gii. Autorki przedstawiają kobietę w ciężkiej sytuacji i ukazują, że rzeczywiście nie ma się czego bać, człowiek jest w stanie sobie poradzić. Bardzo szanuję takie ukazanie wzorca, które nie zdarza się często, mimo wszystko. Dlatego mimo wszystko subiektywnie oceniam książkę pozytywnie. Do pewnego momentu było nie za ciekawie, aczkolwiek później dostrzegłam dydaktyzm opowieści. A jak pewnie wiecie, tego nie umiem sama odpuścić.
Recenzja: aleksandrans.blogspot.com, Aleksandra Nowacka Sas
To nie jest kolejny przesłodzony romans, jakich na półkach w księgarniach wiele... Jeśli myślisz, że Król bez skrupułów Meghan March był rewelacyjny, to druga część zwali Cię z nóg. Dawno nie czytałam tak wciągającej książki. W momencie, w którym zaczęłam, wiedziałam, że jak najszybciej muszę ją skończyć, bo będzie siedziała w mojej głowie do ostatniego słowa ostatniej strony. Nie myliłam się.... Pierwsza część trylogii Mount Meghan March, którą wydało Editio Red kończy się w momencie, gdy w drzwiach mieszkania Keiry staje jej mąż. Zaskoczeni? Na pewno. W końcu mężczyzna nie żyje, a Keira od kilku miesięcy żyje w przekonaniu, że jest wdową. Niestety nie ma tak dobrze. Brett żyje i ma się całkiem dobrze. Oprócz tego, że jest naćpany, to nie wygląda, by coś mu się stało. Jest jedna rzecz, która się w nim zmieniła - jest jeszcze bardziej bezczelny i chciwy, niż ostatnio. Żąda od żony pieniędzy w zamian za to, że nie skrzywdzi jej rodziny. Jeszcze nie wiem, że swoim zmartwychwstaniem wydał na siebie wyrok śmierci. A co słychać u Keiry i Lachlana? Ich znajomość kwitnie. Jest namiętnie, a porżądanie, które jest między, nimi czuć na kilometr. Przez ten czas zbliżyli się do siebie i nawet pracownicy Lachlana zauważyli, że ta kobieta jest "inna" niż wszystkie, które do tej pory widywali u boku szefa. Czy to oznacza, że "słowo na m" wisi w powietrzu? "Człowiek, którego uważałam za potwora, dał mi najpiękniejszy tydzień mojego życia i z tego co pamiętam również najpiękniejszą noc mojego życia. Nie mam pojęcia jak sobie poradzić z tą zmianą. Miało chodzić wyłącznie o seks. Spłatę długu. Jednak to wymknęło się spod kontroli i teraz jestem przerażona, że staje się czymś zupełnie innym. To nie może się dziać". Co Wy na to ? Gdy zaczekam czytać Niepokorną królową przepadłam. Ogólnie sądzę, że erotyki to nie są książki wielkich lotów i ich fabuła bywa niekiedy zbyt banalna. Tu od pierwszego zdania natomiast, kolejny raz wpadłam do świata głównych bohaterów. Żyłam ich rozterkami, czułam ich emocje, a pożądanie, które między nimi wybuchało i mi się udzielało. O tak, podczas czytania tej lektury wyobraźnia działa na najwyższych obrotach, a rumieniec nie schodził z policzków. Przyjemne doznanie, nie powiem, że nie. Akcja książki jest dynamiczna, rozdziały krótkie, a podczas czytania 228 strony książki nie ma mowy o nudzie. A nawet mogę powiedzieć, że podczas lektury czas mija tak szybko, że zanim się obejrzałam już był koniec. A ten standardowo, jako to u Meghan March bywa, zaskoczył mnie. Zaczęła się już przedsprzedaż trzeciej i ostatniej części serii Mount o nazwie Imperium grzechu. Nie wiem jak, Wy ale ja już nie mogę się doczekać, aż książka wpadnie w moje recenzenckie łapki.
Recenzja: Lubimy Czytać, kobietaInspiruje
Erotyk, który nie jest dla wszystkich. Wiele z Was już pewnie słyszało o drugim tomie serii Mount Trilogy. Za mną już są już obie książki i muszę Wam powiedzieć, że ta seria nie jest dla każdego. (...) Gdy drogi Keiry i Mounta splatają się, nikt nie spodziewa się takiego obrotu sprawy. Ona, bizneswoman, która nade wszystko ceni sobie szczerość, rodzinę oraz swoich pracowników, a także odziedziczona firmę. On postrach wszystkich, prowadzący szemrane interesy, mający całą górę pieniędzy, a przede wszystkim władze. Kira nie może uwierzyć w to, że taki mężczyzna jak Mount może wywołać u niej tak skrajne i silne emocje. Za to bogaty i arogancki facet nie chce nawet pomyśleć, że ta uparta, rudowłosa kobieta może być dla niego kimś więcej niż tylko kolejna zabawka. Jak ich wspólna historia będzie toczyć się dalej? Uwierzcie mi, będzie gorąco! Meghan March ma na swoim koncie naprawdę wiele ciekawych tytułów, dlatego tak bardzo się cieszę, że są one w końcu powoli tłumaczone na język polski. „Król bez skrupułów” to pierwsza książka, która miałam okazję przeczytać spod pióra tej właśnie autorki i muszę powiedzieć, że wbiła mnie w ziemię. To jak opisywane są sceny erotyczne, może czasem nie spodobać się niektórym z czytelników, a kobiety, mogą mieć zastrzeżenia co do tego, że główny bohater obchodzi się z nimi dość przedmiotowo. Mnie absolutnie to nie przeszkadzało, ponieważ odkryłam w tym wszystkim drugie dno i już wiem co te wydarzenia i historię miały na celu Druga część tej serii, a mianowicie jej zakończenie rozłożyło mnie na łopatki i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, gdy okazało się, że właśnie przeczytałam ostatnią stronę. (...)
Recenzja: Lubimy Czytać, 1001
Życie jest okrutne, kiedy trzeba czekać na kolejne części serii... Po Królu przyszedł czas na królową. Seria Mount zwala z nóg, są to bardzo krótkie książki, ale jakie intensywne. Nasi główni bohaterowie znów wkraczają do akcji, Keira rządzi w pracy, a nasz Lachlan w łóżku. Mężczyzna mimo swojego władczego charakteru, nie potrafi ujarzmić cudownej Keiry. Ta powieść ma w sobie dawkę erotyzmu, ale jest przy tym bardzo subtelna. Nie mogę wyjść z podziwu nad nią, jest to jedna z moich ulubionych serii. W tej części widać już, że naszym bohaterom na sobie zaczyna zależeć i mimo wszystkich niesprawiedliwości nie chcą się stracić nawzajem. Książkę polecam bez dwóch zdań, podobają mi się zachowania bohaterów, fabuła i czekam na trzecią część. Idealna na letnie wieczory.
Recenzja: Lubimy Czytać, 1001; 2019-07-08
Życie jest okrutne, kiedy trzeba czekać na kolejne części serii... Po Królu przyszedł czas na królową. Seria Mount zwala z nóg, są to bardzo krótkie książki, ale jakie intensywne. Nasi główni bohaterowie znów wkraczają do akcji, Keira rządzi w pracy, a nasz Lachlan w łóżku. Mężczyzna mimo swojego władczego charakteru, nie potrafi ujarzmić cudownej Keiry. Ta powieść ma w sobie dawkę erotyzmu, ale jest przy tym bardzo subtelna. Nie mogę wyjść z podziwu nad nią, jest to jedna z moich ulubionych serii. W tej części widać już, że naszym bohaterom na sobie zaczyna zależeć i mimo wszystkich niesprawiedliwości nie chcą się stracić nawzajem. Książkę polecam bez dwóch zdań, podobają mi się zachowania bohaterów, fabuła i czekam na trzecią część. Idealna na letnie wieczory.
Recenzja: Woceanieslow.pl, Ania; 2019-06-20
Niepokorna królowa to drugi tom niebezpiecznej i zmysłowej serii. Na recenzję pierwszej części zapraszam tutaj: Król bez skrupułów Po przeczytaniu Króla bez skrupułów od razu sięgnęłam po jego kontynuację. Obawiałam się, że nie dorówna wysokiemu poziomowi zaprezentowanemu w pierwszym tomie, ale na szczęście się nie zawiodłam. W tej części mamy odrobinę mniej akcji, ale za to autorka skupiła się bardziej na pokazaniu nam przemiany, jaką przechodzą bohaterowie. Wciąż są wyraziści i pełni charyzmy. Lepiej poznajemy Mounta, jego przeszłość i dokonywane wybory. Dowiadujemy się przyczyn, które go ukształtowały. Relacja bohaterów zmienia się z każdym kolejnym dniem spędzonym razem. Pojawiają się uczucia, które nigdy nie powinny się między nimi narodzić. Mount to wciąż arogancki, władczy i dominujący mężczyzna, który budzi strach i wymaga bezwzględnego posłuszeństwa. Ale czasem w jego żelaznej zbroi pojawiają się drobne pęknięcia, ukazujące jego ludzką stronę. Jest intrygujący i tajemniczy. Potrafi złamać każdego, z jednym wyjątkiem. Keira nie raz pokazała, że nie jest słabą kobietą i nie da się tak łatwo podporządkować. Jednak z czasem zaczyna bardziej ulegać kontroli sprawowanej przez niezłomnego króla. Ale pomimo tego wciąż pozostaje silna i zdeterminowana, by ocalić ukochaną destylarnię. Nie poddaje się, prowadzi ją z dumą i godnością. Nie zabrakło również pikantnych scen, które przyprawiały o szybsze bicie serca. Trudno jest napisać dobry erotyk z wątkiem BDSM, ale Meghan March się to udało. Sceny seksu (i nie tylko) były gorące, wulgarne i bez hamulców, ale jednocześnie napisane barwnie i ze smakiem. Pożądanie, walka o dominację, rollercoaster uczuć, niebezpieczeństwo, tajemnice, akcja, uległość, cięty język, namiętność. To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w Niepokornej królowej. Z całego serca polecam Wam całą serię!
Recenzja: Marta-ksiazkowa-kraina.blogspot.com, Marta Bobola-Zagożdżon
To drugi tom z serii o dominującym i niebezpiecznym Lachlanie Mountcie oraz temperamentnej i zadziornej Keirze Kilgore. Jeżeli myślicie, że pierwsza część zostawiła was w ogromnym szoku i zawieszeniu, po tej lekturze zmienicie zdanie to zakończenie ehh.. Ja się pytam jak tak można? Keira Kilgore, silna i odważną kobietą, która ceni niezależność, choć od pewnego czasu stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydować o swoim losie, ale dalej jest prezesem rodzinnej firmy i to tu może podejmować decyzje, lecz tylko biznesowe. Do niedawna była przekonana, że jest wdową, uznany za zmarłego mąż wraca i jest tak podły, jak wcześniej. Lachlan Mount, choć rządzi Nowym Orleanem, czuję, że nie uda mu się podporządkować sobie do końca rudej piękności. Każde ich spotkanie jest niczym starcie dwóch huraganów. Mężczyzna zdaje sobie sprawę, że kobieta jest dla niego cenniejsza, niż mu się wydawało, znaczy wiele więcej niż władza i pieniądze. Czy uda im się dojść do porozumienia? Czy Keira wygra walkę sama ze sobą, ocali serce i duszę? Namiętność, pasja, niebezpieczeństwo i walka o dominację, Niepokorna królowa nie tylko rozpala zmysły, ale i trzyma w napięciu. Pojawienie się, nie tak bardzo martwego męża Keiry, powoduje zmianę nastawienia kobiety do pewnych spraw. Ta książka nie pozwala oderwać się od czytania nawet na minutę. To jedna z tych, które musisz czytać, dopóki nie dojdziesz do ostatniej strony, a tam zakończenie i... Co do ch*lery? Autorka drugi raz zabiera nas w niesamowitą podróż dzięki idealnie wykreowanym bohaterom. Akcja toczy się szybko, ale to ani trochę nie ujmuje tej historii. Mount zmienia trochę podejście do Keiry i próbuje poznać jej pragnienia, kobieta również odkrywa, że mężczyzna nie jest tylko nieczułym tyranem, jest w nim coś więcej. Tajemnice oraz niebezpieczne interesy Mounta mogą jednak sprowadzić na nich kłopoty. Czy wrogowie mężczyzny dowiedzą się o jego jedynej słabości? Czy uczucie do Keiry zmiękczy twarde serce Króla Nowego Orleanu? Już po pierwszej części trylogii styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, nie ma tutaj przesadnych opisów, a dialogi i przemyślenia bohaterów są zwięźle napisane i ciekawe, temperament obojga bohaterów tylko dolewa oliwy do ognia w i tak niełatwej relacji między nimi, coś powiedzieć iskry lecą nie mogę się doczekać kolejnej części, ta książka uzależnia!
Recenzja: http://kosmetyki-moim-zyciem.blogspot.com, Alicja Studnicka
Kiedy skończyłam czytać w lutym książkę "Król bez skrupułów" o której pisałam tutaj nie mogłam doczekać kolejnej części tej historii. Tym bardziej, że po zakończeniu czułam zdecydowanie niedosyt, chciałam dowiedzieć się do będzie dalej już, teraz, zaraz. Na "Niepokorną królową'' jednak musiałam trochę poczekać i wiecie co? Było warto, jednak już mogę Wam powiedzieć, że z niecierpliwością czekam na kolejną! Niepokorna królowa to kontynuacja książki Król bez skrupułów, zaczyna się dokładnie w tym samym momencie co kończy poprzednia. Dlatego osoby, które nie czytały pierwszej części mogą mieć mały problem z jej zrozumieniem. Tym razem autorka więcej uwagi poświęca Mountowi, który nie bez przyczyny przyodziewa na twarz maskę chłodu. Lachlan nie miał udanego, wesołego dzieciństwa, matka porzuciła go jako niemowlę. Przebywał w rodzinach zastępczych, aż pewnego dnia po zabiciu swojego opiekuna uciekł i po mimo młodego wieku zaczął radzić sobie sam. Przeszłość sprawiła, że mężczyzna chciał wzbić się na wyżyny i stać się potężnym człowiekiem, przed którym wszyscy czuliby respekt. Czy mu się to udało? Oczywiście! Mount jest w końcu potężnym biznesmenem w Nowym Orleanie, może mieć wszystko czego pragnie, a teraz najbardziej pragnie Kairy. Obecność kobiety sprawia, że mężczyzna zmienia się, inaczej spogląda na świat, na nią. Chociaż nie chce się do tego przyzna to zauważają to jego współpracownicy, czują w niej zagrożenie dla interesów swojego szefa. Kaira jest osobą, którą nie łatwo jest złamać, chociaż ma swoje zdanie na którym próbuje postawić, to nie zawsze jej to wychodzi. Lubi i nienawidzi mężczyznę w tym samym momencie, przekracza z nim swoje granice nie tylko jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. Kiedy wyjeżdżają na tydzień do Dublina na Global Whiskey and Spirits Conference kobieta jest wniebowzięta, wie że sama nie mogłaby sobie pozwolić na taką podróż, nie teraz. Taka konferencja jest dla niej dużą szansą, może nawiązać nowe znajomości w branży, dowiedzieć się co może zmienić w swojej destylarni. Oprócz wiedzy którą zdobywa świetnie bawi się w Lachlanem, mężczyzna ściągnął przy niej maskę mroczności, nawet tańczyli razem w klubie. Wszystko jednak zmienia się w drodze powrotnej, w samolocie Mount znowu zmienia się, staje się chłodny, niedostępny. Kiedy wracają z lotniska do domu dochodzi do wypadku... Tak samo jak pierwszą część, książkę czytałam z zapartym tchem, byłam bardzo ciekawa co będzie dalej. Napisana jest lekkim, przystępnym językiem, przy większej ilości czasu można by ją było pochłonąć w 2-3 dni. Muszę przyznać, że działa na wyobraźnie, czytając ją miałam wrażenie jakbym była tam z bohaterami i oglądała całą rozgrywającą się historię z boku. W "Niepokornej królowej" tak samo jak w pierwszej części pojawiają się sceny łóżkowe, nie jest ich jednak bardzo dużo. Wydaje mi się, że nie powinny one nikogo zgorszyć, nie ma tam przemocy, ani nie leje się krew. Zakończenie bardzo zaskakujące, autorka trzyma czytelnika w niepewności, bo teraz aby dowiedzieć się co będzie dalej trzeba czekać kilka miesięcy. Mam nadzieję jednak, że będzie warto!
Recenzja: girlsbookslovers.blogspot.com , Kasia
“Niepokorna królowa” to druga część trylogii Mounta. Po zakończeniu “Króla bez skrupułów” cliffhangerem, byłam bardzo ciekawa, jak się potoczyły losy głównych bohaterów, że nie potrafiłam poczekać na polskie wydanie, tylko przeczytałam książkę w oryginale i również z ogromną przyjemnością przeczytałam ją w ojczystym języku i wiecie, co? To po raz kolejny sztos. Kiedy zagłębiałam się w lekturę, nie mogłam się od niej oderwać i pochłonęłam ją, zaledwie w kilka godzin. W tej części Mount nie traci swojego wizerunku zimnego drania, a Keira mu się nadal na każdym kroku przeciwstawia. Każde ich spotkanie, to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Lachlan wie, że choć rządzi miastem twardą ręką, to nie potrafi podporządkować sobie rudowłosej piękności. Wie także, że nie może jej stracić i, że ona w pewnym stopniu go osłabia. Jednak stara się troszkę dla niej zmienić, bo jest dla niego cenniejsza niż pozycja i pieniądze. Jednak nie spodziewają się, że niebezpieczeństwo czyha tuż za rogiem. “Keira Kilgore jest moim przeciwieństwem. Jest czysta. Niewinna. Naiwna jak sam skurwysyn. Wciąż wierzy, że inni grają zgodnie z zasadami, a trzeźwy osąd pozwala wytyczyć drogę do sukcesu. Myli się, ale nigdy by mi nie uwierzyła, gdybym jej to powiedział. Nie powinienem był jej wprowadzać do mojego świata, jednak jestem egoistą i mam to gdzieś. Jestem na tyle samolubny, że ją tu zatrzymam.” Cóż, przepadłam dla tej książki, to chyba mało powiedziane. Zdecydowanie uwielbiam styl, w jakim jest napisana, wciąga już od pierwszych stron i nie wiadomo kiedy się kończy, a szkoda, bo nie chciałam, żeby się skończyła i to znowu cliffhangerem (chyba się zaraz rozpłaczę). Bardzo się cieszę, że w tej opowieści mamy w końcu więcej Mounta i choć w pewnym stopniu możemy zrozumieć, dlaczego jest taki, a nie inny i jak to się wszystko zaczęło. Chemia pomiędzy Keirą a Lachlanem była wprost namacalna i szalona. Pani March w tej opowieści połączyła odpowiednią ilość romansu i akcji, przez co uzyskała świetną historię. Podobało mi się również to, jak rozwinęła napięcie seksualne, ale także wzajemną emocjonalną atrakcję między tym dwojgiem. Fajnie, że “Niepokorna królowa” w głównej mierze skupia się na Mouncie, bo tego mi brakowało w poprzednim tomie i wprost uwielbiałam rozdziały z jego punktu widzenia. Dalej jest aroganckim dupkiem, któremu nikt by nie śmiał się sprzeciwić, jednak powoli zaczyna mięknąć, a to wszystko za sprawą Keiry. Nawet poszukuje rad, jak z nią postępować. “- Dowiedz się, czego pragnie, i daj jej to. - Jakby to było takie proste - odpowiadam, śmiejąc się ironicznie. - Jest, jeśli jej posłuchasz. Powie ci. Może nie wprost, ale nie zdobyłbyś tego, co masz, gdybyś nie był w stanie czytać między wierszami.” Co, do naszej rudowłosej ślicznotki, to czasami miałam ochotę ją trzasnąć, ale i tak ją podziwiam i lubię. Jest silna i odważna, ale czasem mogła się troszkę powstrzymać od złośliwości i zwyczajnie podziękować. “Nigdy nie staram się nikogo pocieszać i fakt, że odrzuciła ten czuły gest, jest niczym ostre ukłucie we wrażliwe miejsce, o którym nie wiedziałem, że istnieje.” Do niczego nie jestem się w stanie tu przyczepić, bo serio, wszystko mi się podoba, a nie sorki jest jedna rzecz, a mianowicie chodzi mi o tytuł, którego praktycznie nie widać. Jest w kolorze fioletowym i ciężko np. na zdjęciu dostrzec, co tam jest napisane, ale to tylko taki maciupeńki minusik. Nie będę się rozpisywała nie wiadomo jak na temat tej książki, bo nie należy do obszernych i nie chcę za dużo zdradzić, ale będziecie zachwyceni tą opowieścią. Jest nieco łagodniejsza niż pierwsza. Podsumowując “Niepokorna królowa” to kontynuacja losów Lachlana i Keiry. Ta dwójka to istna mieszanka wybuchowa obok, której nie da się przejść obojętnie. Jeśli lubicie w książkach dominujących i aroganckich samców alfa oraz nieposłuszne i zadziorne kobiety, to śmiało możecie sięgać po tę pozycję i jej poprzednią część. Przyszykujcie się na ostrą jazdę bez trzymanki po świecie naszych głównych bohaterów, gdzie górują władza, posłuszeństwo, pieniądze, odwaga, pożądanie namiętność i podziw. Szczerze polecam!
Recenzja: www.zuzkapisze.pl , Zuzanna Dudko
Wczoraj opublikowałam Wam recenzję książki Meghan March "Król bez skrupułów" i obiecałam Wam, że szybko opublikuję recenzję części drugiej. Tak więc spełniam obietnicę i właśnie teraz możecie zobaczyć jak potoczyły się dalsze losy Keiry i Mounta. Wczoraj wspominałam, że zakończenie pierwszej części bardzo mnie zaskoczyło. Dziś już mogę napisać Wam dlaczego. Otóż w ostatnich zdaniach książki okazało się, że przed drzwiami naszej głównej bohaterki stanął nikt inny jak jej martwy-żywy mąż Brett. Jak to możliwe, że ten człowiek nadal żyje i staje twarz w twarz z Keirą? Okazuje się, że było to powiązane z Lachlanem Mountem i nic już nie jest takie jak myślała kobieta. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy... (fragment ze strony wydawnictwa). Meghan March "Niepokorna Królowa" - recenzja książki W tym tomie dowiadujemy się bardzo dużo o przeszłości i życiu Lachlana. Od dziecka przeżywał piekło w rodzinach zastępczych z których był przerzucany. Ostatni dom w którym mieszkał był istnym koszmarem - mieszkał pod jednym dachem z gwałcicielem, który molestował adoptowane córki. Chłopak nie wytrzymał i zabił go, kiedy ten chciał skrzywdzić jedną z nich. Przez takie doświadczenia życiowe, mężczyzna jest bardzo nieufny i mściwy. W środku jednak skrywa się uczuciowy koleś, który jak każdy z nas pragnie normalności w tym popieprzonym świecie. Keira, mimo strasznej niechęci do Lachlana powoli odkrywa, jakim człowiekiem jest na prawdę i powoli zaczyna coś do niego czuć - sama jednak nie potrafi tego określić. Wszystko zmienia się kiedy Mount zabiera kobietę na najbardziej prestiżową konferencję w Dublinie, gdzie Keira zawsze chciała zaprezentować swoją destylarnię. Kobieta jest w ogromnym szoku i jest niezwykle wdzięczna Lachlanowi za tę niespodziankę. W Irlandii dzieje się bardzo dużo, oboje poznają siebie na wzajem a ich uczucie powoli zaczyna kiełkować, mimo, iż żaden z nich się do tego nie przyznaje, a może się boją? Czytając tą część dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy, rozjaśniają się nam tajemnicze wątki z poprzedniego tomu, a cała historia powoli skleja się w jedną całość. Meghan March "Niepokorna Królowa" - recenzja książki Autorka nie mogła jednak zrobić z tej książki nudnej jak flaki z olejem sielanki i postanowiła trochę poprzeszkadzać tym dwojga. Zakończenie ponownie zaparło mi dech i nie mam pojęcia jak zakończy się ta historia. Fabuła ogromnie mnie wciągnęła i kiedy skończyłam drugi tom, trochę zaczęłam żałować, że przeczytałam już te dwie części - nie czekając na premierę trzeciej, bo jak już Wam wspominałam - jestem strasznie niecierpliwą osobą i nie wiem jak ja przeżyję tę niepewność... :) Na stronie Wydawnictwa widzę, że książka jest już w przygotowaniu, więc liczę na to, że niedługo się pojawi i będę mogła dowiedzieć się jak to wszystko się skończy. A Wy mieliście okazję poznać losy tych bohaterów?
Recenzja: www.instagram.com/written.in.a.sheet, Dorota Odrzywołek
On łamie wszystkie twoje zasady. Jego możesz złamać TY !!! Drugi tom trylogii Mounth Pierwszy Tom Meghan zakończyła nie tak jak ja bym sobie tego życzyła. Ale wciągnął mnie na maksa. Drugi tom opowiada nam o dalszch losach Keiry i Lachmana. Pokazuje ja cząstka jego serca powolutku zapełnia jego życie. Staje się mniej apodyktyczny jak i pokazuje swoje dobre strony (o dziwo je posiada). Otwiera swój mózg jak i serce na kobietę którą tak pragnął mieć. Bardzo cieszy mnie ten fakt że w książce jest to pokazane, i ta historia nie robi się sztuczna. Treść : Mount zabiera swojego więźnia do Dublina na bardzo prestiżową imprezę związaną z własnym biznesem i tam wszystko zmienia się. Keira pokazuje swoje władcze podejście do życia. Zdobywa to co chciała bardzo mieć ! Oczywiście Meghan nie była by sobą i znowu zostawiła książkę w takim momencie że wyczekuję III tomu !!! Książka to seks i emocje! Jak najbardziej wam ją polecam !!!
Recenzja: http://witchmargoczyta.blogspot.com/ , Margareta Stanek
Moja ocena: 10/10 Nie jestem w stanie policzyć, ile razy w trakcie czytania tej powieści zapierało mi dech! Pierwsza część była przyjemnym płomykiem, w porównaniu do "Niepokornej Królowej", dopiero teraz miałam okazję poczuć ten żar. Kolejne starcie dwóch upartych osobowości! Słowne sprzeczki, wzajemny magnetyzm i walka o dominacje! Mount, cały czas pokazuje na każdym kroku swoją pozycję, i tylko nasza słodka Keira wciąż mu się sprzeciwia, nie dając mu odczuć tej przyjemnej satysfakcji władzy. Choć coś się między nimi zmienia. W momencie, kiedy Keira dowiaduje się prawdy o swoim mężu, o wydarzeniu z przeszłości między nimi, oraz tak skrycie ukrywanym przed światem życiu Mounta, na zawsze ją zmienia. Tylko czy skrywane tajemnice i wydarzenia dawno już zapomniane, nie rozdzielą ich na dobre? Mount to z pewnością najbardziej arogancki dupek, jakiego w życiu do tej pory spotkałam! Nie tylko, że jest władczy, sadystyczny ale przede wszystkim tak bardzo intrygujący, że nie jestem w stanie go nie polubić. Jest postacią, która doszła po trupach do celu, ale też swoją niezłomnością, inteligencją i sprytem udowodnił sobie, że nigdy nie był przegranym. Tylko jedna osoba nie daję mu się złamać, a jest nią Keira, która nie raz, a paręnaście razy udowodniła mu, że nie jest łatwo ją sobie podporządkować. Kobieta, w której rękach leży los destylarni, zostaje zmuszona do dzielenia swojego życia z władczym Mountem. Jednak ta nie zamierza dać mu łatwo tej satysfakcji odnajdując w każdej sytuacji, swoją szanse na to by mu utrzeć nosa! Ich wspólna relacja - choć oboje się do tego nie przyznają - czasami wywołuje w nich uczucia, które między nimi nigdy nie powinny się narodzić. Autorka umiejętnie tak prowadzi fabułę, że czytelnikowi wydaje się, że płynie przez tekst. Akcja, wykreowane postacie i historia jest naprawdę na wysokim poziomie, przez co nie jestem w stanie wytknąć jakichkolwiek błędów. Tą książkę się po prostu pochłania, i albo się ją kocha, albo nienawidzi. Mogłabym o tej książce mówić, mówić i mówić... i nigdy by mi się ona nie znudziła! Dla niektórych sceny erotyczne, które niezaprzeczalnie się tu często pojawiają, zwykle kłują w oczy, ale nie Meghan March! Jej książki nie nazwiecie "niesmacznymi", przez same akty zbliżenia. To właśnie w jej powieściach, zobaczycie jak powinny one zostać przedstawione. A samo zakończenie wprawi was w nie małe zdumienie, przez które jak ja sama, nie będę mogła doczekać się ostatniego tomu.
Recenzja: https://www.instagram.com/zaczytana_angelika/, Angelika Słotwińska
Gdy dowiedziałam się, że wychodzi druga część trylogii Mount, byłam zachwycona. Wzięłam się za czytanie "Niepokornej królowej" zaraz po tym, jak trafiła w moje ręce. I co tu dużo mówić... Ta książka jest świetna! Pierwszy tom przypadł mi do gustu, ale miałam małe zastrzeżonenia. A tutaj od pierwszej strony po prostu nie mogłam się oderwać od czytania. W tej części trochę lepiej poznajemy Mounta, jednak nadal do końca nie wiemy, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Bardzo podoba mi się przedstawienie relacji pomiędzy bohaterami, w tej części Mount staje się bardziej uczuciowy i stara się zdobywać Keire tak jak powinien to robić już dawno. Historia podsycona jest erotyzmem, jednak ja skupiłam się tutaj na relacji bohaterów i ich stronie emocjonalnej. Pomimo tego, że jest to naprawdę bardzo cienka książka, dzieje się w niej wiele. A zakończenie... Po prostu zbiło mnie z nóg! Czekam na zakończenie tej historii z niecierpliwością. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to zachęcam Was do zapoznania się z nią. Bardzo miło spędza się z nią czas, szybko i przyjemnie się ją czyta. Ciekawie wykreowani bohaterowie i ich świat pochłaniają bez reszty. Dla mnie to takie książki "na raz", dobre na odstresowanie się, ponieważ nie trzeba się przy nich wysilać myśleniowo
Recenzja: https://www.instagram.com/angelikaserweta/, Angelika Serweta-Dziuba
6/10 Keira Kilgore jeszcze do niedawna wierzyła, że jest wdową, jednak okazuje się, że to wszystko było kłamstwem, a jej uznany za zmarłego mąż żyje i nadal jest tak podły, jak był wcześniej. Keira jako szefowa rodzinnej destylarni musi dbać o swój biznes, który zaczyna podupadać. Na pomoc przyszedł jej Lachlan Mount, najbardziej bezlitosny i bezwzględny tyran, kontrolujący całe miasto. Mount w zamian za pożyczkę sięgnął po Keirę, która miała stanowić jej spłatę. Mimo, że kobieta miała być jego chwilową zabawką, Mount coraz bardziej pragnie Keiry. Ona pożąda tego okrutnego mężczyzny, choć rozum każe jej go nienawidzić. W drugim tomie trylogii "Mount" zdecydowanie dzieje się dużo, choć bardziej podobała mi się część pierwsza. To nie jest książka dla tych, którzy nie lubią nieco wulgarnej, przesiąkniętej seksem treści. Jeśli nie jesteś fankom erotyków - nie sięgaj po "Niepokorną królową", bo pewnie nie zapałasz do niej miłością. Trzeba lubić tego typu książki, w przeciwnym razie nie będziecie czytać jej z przyjemnością. Lubię przygody Keiry i Lachlana. W tej części w szczególności podobało mi się to, jak Lachlan ulega małej przemianie i małymi kroczkami zdobywa serce Keiry, poprzez spełnianie jej marzeń. To było na prawdę słodkie. Z drugiej strony jest człowiekiem, który lubi mieć nad wszystkim kontrolę, więc do końca nie potrafi zapanować nad swoją naturą, przez co pomiędzy nim a Keirą, która jest silna i niezależna, dochodzi do częstych spięć. Oczywiście finał tej części zostawił we mnie wielki niedosyt, więc czekam na ostatni tom, który zamknie historię Keiry i Mouta.
Recenzja: http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/, Weronika Tomala
Nieoczekiwana praca, niespodziewana miłość. Spontanicznym bohaterom przytrafiają się zupełnie nieoczekiwane przygody. No bo przecież jeśli ktoś jest na nie otwarty, prędzej czy później ma okazję ich posmakować. Szalone, zakręcone, angażujące przygody przytrafiają się także postaciom wyjętym z powieści duetu Vi Keeland i Penelope Ward. Autorki wydały już razem niejedną książkę udowadniając, że potrafią połączyć swoje atuty i zafundować czytelnikom coś chwytliwego. Ostatnio wręcz o wiele ciężej u nas o samodzielnie stworzoną historię przez którąś z wyżej wymienionych pań. Tak zaangażowały się w tworzenie razem, że sypią kolejnymi wspólnymi propozycjami jak z rękawa. I dobrze. Bo nieźle im to wychodzi. Jak wypadła zatem pierwsza część nowej serii? Czy „Zbuntowany dziedzic” to lektura poziomem podobna do poprzedniczek tego duetu? ZARYS FABUŁY Kiedy Gia zgodziła się wyświadczyć przyjaciółce przysługę, nie miała pojęcia, że wpakuje się w niezłe tarapaty, a stanowisko barmanki wymaga doświadczenia i wiedzy. No cóż… Pozytywne intencje niekoniecznie wyjdą wszystkim na dobre, ale gdyby nie one, Gia nigdy nie poznałaby Rusha. Wytatuowany, mroczny, przystojny. Nieco inny od pozostałych osób odwiedzających lokal. W końcu to szef! Kiedy mężczyzna orientuje się, że jego pracownicy się panoszą, a dość istotne stanowisko zajmuje właśnie osoba, która o pracy nie ma bladego pojęcia, wpada w furię. A potem zaczyna dostrzegać jej atuty. Pomiędzy tymi dwojga wybucha namiętność, która już od samego początku ma jednak ustalone granice. Żadnego przyszłościowego związku. Czy jednak tak łatwo oprzeć się emocjom i uczuciom, których przecież nie da się oszukać? DWA ŻYWIOŁY, CZYLI AŻ ISKRZY Trafiła kosa na kamień, można by rzec. Bohaterowie tej powieści to twarde sztuki i można podobnym określeniem opisać zarówno Gin, jak i Rusha – przedstawicieli różnych płci, za to tej samej, bo pierwszoosobowej narracji. Piekielnie zamożny, z ciałem boga i szorstkim sposobem bycia. Jako szef – solidny, dbający o renomę, budzący respekt u wszystkich, oprócz oczywiście Gin. Rush to wytatuowany typ, który pod maską pozorów skrywa dobre serce. Tacy faceci oznaczają jednak kłopoty, zwłaszcza, kiedy zdają się wyraźnie typować swoje granice. Z kolei Gin nie jest przestraszoną szarą myszką. Wie jak dociąć i jak odpyskować. Uczynna, zaradna, momentami uroczo wredna. Są jak woda i ogień, a jednak potrafią wzajemnie się uzupełniać. U boku takiego duetu na pewno ciężko o nudę. MIŁOŚĆ I CLIFFHANGER Od przysługi się zaczyna, poprzez złość, przyjaźń, pierwsze fascynacje i zakochanie. Z towarzyszącą świadomością, że przecież nie mogą kochać. Bo to i tak nie ma szansy bytu. Podoba mi się rozwój wątku miłosnego powieści, który niespiesznie buduje napięcie. I choć sama relacja Gin i Rusha nie należy do wielce oryginalnych, akcja potrafi zafundować taki zwrot, że aż ciężko uwierzyć w jej słowa. W szczególności na samym końcu. Poważnie, u boku książki cały czas bawiłam się dobrze, stawiając na udany romans, ale nic poza tym. Tymczasem na koniec autorki zafundowały takie zakończenie, że aż wbiło mnie w siedzenie. Jestem OGROMNIE ciekawa jak potoczą się losy bohaterów w kolejnym tomie, bo mam wrażenie, że naprawdę sporo się będzie działo. Czegoś takiego na pewno się nie spodziewałam. DYNAMICZNE „TERAZ” Jest humor, zabawne docinki, energiczne postaci i są zwroty akcji. Tak, w powieści tego gatunku można spotkać i coś podobnego! Muszę zatem przyznać, że książka otwiera bardzo intrygującą serię i na pewno podoba mi się deczko bardziej od kilku innych powieści tego duetu. Nie ma wyłącznie przeszłości, jest otóż dynamiczne teraz. Zdecydowanie polecam więc wszystkim fanom romansów. „Zbuntowany dziedzic”, pomimo dość banalnej okładki, mocno mnie zauroczył.
Recenzja: Instagram.com/rhythm_of_my_life_/, Kinga Litkowiec
Zdecydowanie ta trylogia to moje klimaty Z niecierpliwością czekam na trzecią część Przyznam, że książki są trochę "zwariowane" ale znajdą się osoby, które bardzo je polubiął. Jak na przykład ja 😂 I zdecydowanie @dangerous_love98 A z tego co mi wiadomo polubiła je także @world_of_casie_ Erotyk który wciąga i nie opiera się tylko na jednym, aczkolwiek kiedy ten wątek jest poruszany to, że tak powiem - jest grubo.
Recenzja: posredniczka-ksiazek.pl, Agnieszka Zabawa
Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej! Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce. W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy... Meghan March pochodzi z Michigan. Uwielbia czytać, strzelać na strzelnicy i bawić się ze swoimi szalonymi psami. W przeszłości zajmowała się handlem częściami samochodowymi i bielizną, wytwarzaniem biżuterii oraz prawem korporacyjnym. Obecnie ma o wiele ciekawszą pracę: pisanie emocjonujących książek docenianych przez rzesze czytelników. On łamie wszystkie twoje zasady. Jego możesz złamać ty! editio.pl Pierwsza część serii „Mount trilogy” pt. „Król bez skrupułów” (recenzja) mimo swoich wad, całkowicie mnie zachwyciła i kazała z niecierpliwością czekać na kontynuację. Gdy wreszcie miałam w rękach „Niepokorną królową”, wręcz nie mogłam się doczekać, żeby rzucić wszystko, czym aktualnie się zajmowałam i zagłębić się w lekturze. Uwaga! Jeżeli nie czytałyście „Króla bez skrupułów”, to koniecznie musicie nadrobić zaległości i dopiero po skończonej lekturze sięgnąć po „Niepokorną królową”, gdyż obie powieści są ściśle ze sobą powiązane. Początek powieści okazał się, delikatnie mówiąc, zaskakujący. Po bardzo burzliwym i niejasnym zakończeniu tomu pierwszego, kiedy to zmartwychwstały, mąż Keiry pojawia się w progu jej mieszkania, byłam zszokowania i bardzo ciekawa co będzie dalej. Czy wybaczy mu wszystkie złe uczynki? Czy on będzie błagał o przebaczenie? Autorka postanowiła potrzymać mnie w niepewności dłuższą chwilę, cofając się do czasów, gdy Mount był jeszcze dzieckiem. Byłam świadkiem zdarzenia, które uczyniło z niego takiego człowieka, jakiego poznałam w poprzednim tomie. Był to bardzo interesujący wątek, ale wciąż nie mogłam doczekać się rozwoju sytuacji w teraźniejszości i tu niestety nieco się zawiodłam, bo liczyłam na znacznie więcej emocji i dramatu. A i jedno i drugie było bardzo starannie dawkowane. Dostałam tyle, żeby lektura mnie ciekawiła, ale nie tyle, żeby oderwała mnie od rzeczywistości. W pierwszym tomie byłam zachwycona kreacją bohaterów, a głównie czarnego charakteru w osobie Mounta. Nareszcie trafił mi się twardy zawodnik, który nie mięknie tuż po spotkaniu z kobietą. Jego zachowanie było niezmienne, a reguły twarde i konsekwentnie egzekwowane. Z wielkim smutkiem muszę to napisać, ale w tomie drugim zabrakło mi tego faceta. Keira nabrała odwagi i nie boi się sięgać po to, czego pragnie, ale Mount jest tylko cieniem mężczyzny, którego poznała. Oczywiście bardzo dokładnie widać, że taki był zamysł autorki, bo również inni bohaterowie dostrzegają zmiany, które zaszły w „Królu” przestępczego półświatka, ale mi ta zmiana odebrała wiele przyjemności podczas lektury. Akcja w powieści toczy się dość nierówno. Są momenty bardzo emocjonujące, niebezpieczne i szalenie porywające, by kilka stron później przenieść czytelnika w wielostronicowe odmęty scen erotycznych, które choć dobrze napisane, to przytłoczyły mnie swoją rozciągłością. Całe szczęście ich ilość wciąż jest doskonale wyważona, więc można przymknąć oko na to potknięcie. Bardzo rozbudowanym wątkiem fabuły są uczucia, jakimi bohaterowie, wbrew sobie, zaczynają się darzyć. Co prawda odrobina uczucia jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale tu pełna pasji i niebezpieczeństw historia przeradzała się momentami w nieco zbyt cukierkowy romans. Wszelkie wady i niedociągnięcia w „Niepokornej królowej” poszły w zapomnienie, gdy przeczytałam zakończenie powieści. Autorka już drugi raz postarała się o to, żebym zapomniała o tym, że jej książka nie była do końca taka, jak tego oczekiwałam, nie mogąc doczekać się wydania kolejnego tomu. Bo oczywiście zamierzam go przeczytać, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. „Niepokorna królowa” bardzo różni się od „Króla bez skrupułów". Romantyczne uniesienia i sceny łóżkowe, przysłaniają niebezpieczeństwo życia w świecie mafii i szemranych interesów, a role w układzie, jaki zawarli bohaterowie, niemal się odwracają. Niemal, bo zarówno bohaterowie, jak i czytelnik są doskonale świadomi tego, że ta opowieść ma bardzo niewielkie szanse, żeby zakończyć się happy endem. Jeżeli Mount zmięknie i pozwoli uczuciom kierować swoimi poczynaniami, będzie to koniec jego i jego imperium, a do tego nie może dopuścić. „Niepokorna królowa” jest nieco słabszą kontynuacją, bardzo porywającej książki. Czytelniczki pragnące mocnych i niezapomnianych wrażeń podczas lektury tej pozycji, mogą poczuć się początkowo nieco zawiedzione, ale autorka i dla nich przygotowała coś extra. Dla odmiany, fanki romantycznych uniesień i elektryzujących scen erotycznych, będą w pełni usatysfakcjonowane. 6/10
Recenzja: katjuszaczyta.blogspot.com, Kaja Adamska
W drugim tomie serii Mount, nasza główna bohaterka Kaira Kilgore dowiaduje się, że jej zmarły mąż żyje. Przy nieprzyjemnym spotkaniu do jakiego dochodzi między małżonkami, "nieboszczyk" informuje, że chce więcej pieniędzy od swojej rudowłosej żonki. Postawiona pod murem kobieta ma do wyboru: albo śmierć członków rodziny, albo wpłacenie jak największej ilość gotówki na konto Brett'a Hyde. Gdy tylko dowiaduje się o wszystkim Lachlan, postanawia zlecić swoim pracownikom zabójstwo. Kilgore ma jednak dość zaborczości i dominacji Mounta, więc decyduje się na to, aby na każdym kroku mu dopiec. Wszystko zmienia się gdy zabiera kobietę do Dublina na Global Whiskey and Spirits Conference. W mieście tym stają się sobie bardzo bliscy, lecz nie na długo, ponieważ po powrocie dochodzi do wypadku samochodowego. W tym momencie grunt pod nogami Mounta się osuwa. Jeśli myślicie, że autorka zwalnia tempo w drugiej części "Króla bez skrupułów" to bardzo się zdziwicie. Pojawienie się zmarłego męża to dopiero początek przygód głównych bohaterów. Podoba mi się to, że nic nie jest wstanie złamać Keiry. Ciągle jest tą samą pyskatą i nieugiętą rudowłosą kobietą. Kłody rzucane pod jej nogi powodują, że jest silniejsza i dorównuje stanowczością Mountowi. Tylko jak zwykle ten koniec książki... Tak się nie kończy historii głównych bohaterów... Ocena: 10
Recenzja: www.instagram.com/weraandksiazki/, Weronika Gosek
7/10 Druga część za mną i już wyczekuję kolejnej 😍 Seria rozpoczyna się od książki "Król bez skrupułów", więc jeśli nie czytaliście, uwaga spoiler! Jak to w erotyku, scen łóżkowych jest tutaj sporo. Takie książki trzeba lubić, cięty język i nieprzyzwoite sceny, pióro @meghanmarch zdecydowanie mi się podoba. Keira dowiaduje się, że śmierć jej męża została upozorowana i wymyślona wspólnie z Lachlanem. Brett miał zniknąć z życia dziewczyny i nigdy się nie pokazywać, jednak przyszedł po więcej pieniędzy. Jaka kara spotka go za niedotrzymanie obietnicy? Wszyscy którzy znają naszego Pana i władcę, wiedzą czego można się po nim spodziewać. Lachlan coraz bardziej angażuje się w układ z Keira. Łamie przy niej swoje zasady i czuje się inny. Wszyscy wokół zaczynają wyczuwać, że się zmienia, a swoją zdobycz traktuje całkiem inaczej, niż poprzednie "zabawki". W jego świecie niestety nie ma miejsca na słabości. Keira za to nadal stara się nie ulegać i pokazuje pazurki. Spłaca swój dług, ale nadal nie może pogodzić się z utratą wolności. Ich spotkania to istna burza pociągu seksualnego, które coraz bardziej się jej podobają. To lektura w której nie brakuje ostrych scen łóżkowych, dominacji i nieprzyzwoitego języka. Autorka chyba miała zamiar bardziej skupić się na pokazaniu bohaterów z innej, nieznanej nam strony, ale nie do końca udało się jej to uzyskać. Książka głównie oparta jest na erotycznej relacji i uczuciach, które mimo uporu bohaterów zaczynają się pojawiać i rozwijać. Historia ma ledwie 212 stron, a sporo się w niej dzieje, Meghan March stworzyła napięcie i pożądanie, które czuć przy każdym spotkaniu Lachlana i Keiry. Dodatkowego klimatu dodaje rodzinna destylarnia produkująca whisky, która jest ich ogniwem łączącym. Jeśli szukacie dobrego erotyka, o dwóch silnych charakterach i walce o dominację to jest to książka idealna. Historia, którą przeczytacie w ciągu jednego wieczoru i będziecie chcieli więcej. Lachlam, który ma swoje zasady i Keira, która za wszelką cenę je łamie. Jest zabawnie! Jak na niezobowiazujacą lekturę, idealnie
Recenzja: http://iskraczyta.blogspot.com/, Kinga Ksel
"Zachowywała się jak królowa. Jak kobieta, która byłaby w stanie poradzić sobie z kimś takim jak ja, kto mianował siebie królem." W końcu przeczytałam drugi tom tej serii! Pierwsza część baaaardzo mi się podobała i nie mogłam się doczekać kontynuacji. Autorka pisze w tak ciekawy sposób, że mnie to urzeka i totalnie kupuje. Nie ma tutaj zbędnych treści. Myśli bohaterów dotyczą akcji, a nie bujania w obłokach. Dialogi są ciekawe, a akcja trzyma w napięciu do samego końca. Niestety powtórzę tutaj radę Emilii i powiem Wam jedno: nie czytajcie opisu 2 tomu! Tym razem wydawnictwo nieco przesadziło z wylewnością i zawarło tam jeden ważny spoiler dotyczący pierwszej części. "Nie wszystko, co jest czarno-białe, ma sens." Tym razem KEIRA znowu musi stawić czoła kilku trudnym sytuacjom oraz walczyć o swoich bliskich. Sytuacja, w jakiej się znalazła nie zmieniła się za bardzo i nic nie wskazuje na to, że szybko tak się stanie. Kobieta ma kilka opcji: poddać się bez reszty, albo udawać uległą, a mimo wszystko walczyć swoje. Jej temperament nie pozwala jej na ugięcie kolan i wywieszenie białej flagi. Choć zaczyna coś czuć do swojego oprawcy, to nie dopuszcza tej myśli do siebie i za wszelką cenę walczy o swoją duszę. Bo jej ciało niestety już należy w dużej części do niego... LACHLAN nie odpuszcza i stara się złamać ją jak potrafi. Nie panuje jednak nad swoimi myślami, co zauważa nie tylko on, ale również jego pracownicy. Jego twardy charakter zostaje poddany wątpliwościom, a ta kobieta może okazać się dla niego zagrożeniem. Mimo tego, że on kontroluje miasto, to zupełnie nie spodziewa się nadchodzącego kataklizmu. Co okaże się dla niego ważniejsze? Władza, czy kobieta, która niedawno pojawiła się w jego życiu? Cóż ja mam powiedzieć? Jestem niesamowicie na tak i bardzo Wam polecam! Autorka wie jak zainteresować czytelnika i wzbudzić w nas emocje. Co najlepsze: książki są krótkie i mega ekscytujące. Bohaterowie bardzo mi się podobają, a ich zachowania mają sens. Zdecydowanie nie jest to słodko-pierdzący romans. Meghan March porusza tematykę dominacji i pokazuje seks, który wykracza nieco poza "nudną normę" przeważającą w prostych erotykach. Lubicie ciekawe klimaty z flirtem i nutką pikanterii? To zdecydowanie coś dla Was! "[...] jeśli nie oddasz temu człowiekowi tego, co jesteś mu winna, to nie skończy się na tobie. Zniszczy wszystkich, których kochasz."
Recenzja: Swiatksiazkowymali.blogspot.com, Malwina Nowak
"Dla świata zewnętrznego jestem kimś, kto rządzi, budząc strach i wykorzystując groźby. Jestem też kimś, kto w razie konieczności nie cofnie się przed ich realizacją”. Pierwszy tom serii „Trylogii Mount”, czyli „Król bez skrupułów” tak bardzo mi się spodobał, że nie mogłam doczekać się drugiego tomu. W sposób, w jaki autorka zakończyła pierwszą część, był nie do wytrzymania, bo kto tak kończy i w drugiej części jest podobnie. Już wyczekuję trzeciego i ostatniego tomu z tej serii. „Niepokorna królowa” zaczyna się od cofnięcia do przeszłości Lachlana. Możemy bliżej go poznać i przekonać się, dlaczego jest taki jaki jest, czyli bezlitosny i bezwzględny. „Keira jest inna. Walczy ze mną na każdym kroku. Jej podporządkowanie nigdy nie jest pewne, jednak gdy je oferuje, smakuje tym słodziej. Jej ciało jest tak gorące, jak ogień w jej oczach i jestem uzależniony od tych piekielnych płomieni”. Historia Lachlana i Keiry z każdą stroną nabiera szalonego tempa. Bezwzględny Mount zaczyna uświadamiać sobie, że Keira jest kimś więcej niż tylko zwykłą zabawką. Ona natomiast cały czas walczy przed samą sobą, żeby nie oddać mu swojego serca, bo to złamałoby ją do końca. Ciało to co innego domaga się jego dotyku z każdą chwilą coraz bardziej. Czy dwa tak silne charaktery w końcu odpuszczą? Czy podążą za uczuciami, przed którymi się bronią? „Jestem niczym narkoman goniący za kolejną działką. Za każdym razem, gdy z nią jestem, szukam tego samego. Różnica między Keirą a narkotykiem polega jednak na tym, że każdy kolejny raz jest lepszy od poprzedniego”. „Niepokorna królowa” to historia o tym, że nawet w sercu zimnego drania tli się promyk ludzkich uczuć. I jeśli coś lub ktoś należy do niego, będzie tego bronił i chronił za wszelką cenę. Ta książka jest tak dobra, że jak zaczniecie to, nie będziecie mogli się od niej oderwać. Pochłoniecie nią w mgnieniu oka, a zakończenie wbije was ponownie w fotel, tak jak było to przy poprzedniej części. Musicie koniecznie przeczytać!!
Recenzja: Atramentoweksiazki.blogspot.com, Dominika Rudzka
Niesamowita, druga część trylogii Mount! Powiem wam szczerze, iż była jeszcze lepsza niż część pierwsza! Nie znacie jeszcze pierwszej części? Szybciutko zerknijcie na recenzję Króla bez skrupułów i do Editio kupować pierwszą część! Jeśli kochacie pełne namiętności romanse, w których emocje sięgają zenitu, nie będziecie zawiedzeni! Jak już wspominałam jest to kontynuacja serii Mount. Bardzo namiętnego romansu, w którym Keira Kilgore musi spłacić długi swojego zmarłego męża. Jak się okazuje w poprzedniej części -nie do końca zmarłego. Owa książka kończy się tym, iż kobieta ucieka od Mounta do swojego mieszkania.Tu autorka otrzymuje wielki plus, bo kto mógł się spodziewać że to właśnie były mąż Keiry pojawi się u niej w drzwiach? Wróćmy jednak do części drugiej. Książka nie zaczyna się jednak momentu, w którym Keria zobaczyła swojego byłego partnera. Autorka postanowiła jeszcze przez chwilę potrzymać nas w napięciu. Zaczynamy więc od Mounta. Mianowice dowiaduje się on, iż Keria uciekła do swojego mieszkania. Zaraz po tym już pędzi jednym ze swoich najszybszych aut do jej mieszkania, jednocześnie widząc na monitoringu w samochodzie kto do niej przyszedł. Keria zostaje przez niego zaatakowana, jednak na szczęście w mieszkaniu pojawia się blizna, a jej 'zmarły mąż' ucieka. Chwilę po tym na miejscu pojawia się Mount. Pełni emocji, oraz świadomi że mogli siebie stracić, uprawiają namiętny seks w pokoju kobiety. Rzeczywistość jednak daje o sobie znać, Lanchan znowu przybiera pokerową maskę. Nie wszystko jednak wraca do starego porządku. Bohater pokazuje Keirze swoje mieszkanie, po czym oznajmia jej że od dziś będzie z nim tutaj mieszkała. Dziewczyna zyskuje więc nową złotą klatkę. Buntowniczy charakter bohaterki nie pozwala jej siedzieć spokojnie. Keria dzwoniąc do przyjaciółki przeszukuje rzeczy biznesmena, jednocześnie upijając się najdroższą wódką jaką znalazła w mieszkaniu Mounta. W tym czasie bohater bierze sprawy w swoje ręce. Postanawia rozprawić się z mężem kobiety, który miał pozostać martwy. Jak myślicie do czego zdolny jest Mount? Nadchodzą kolejne pełne miłosnych intryg chwile. Keira wraca do pracy w firmie, a bohater stara się ją pod każdym względem kontrolować. Mężczyzna coraz bardziej zdaje sobie sprawę, iż Keria staje się dla niego czymś więcej niż tylko spłatą długu. Postanawia że postara się dać jej szczęście. Doprowadza firmę Kilgore- Seven Sinners do podpisania wartościowej umiowy, co jest wielką korzyścią dla bohaterki. Dzięki temu będzie miała wielkie zyski, a firma stanie się coraz bardziej rozpoznawalna. Tu jednak nie kończą się niespodzianki. Kolejną niespodzianką od Lanchana jest wylot prywatnym odrzutowcem na GWSC - Global Whiskey and Spirits Conference. Kobieta od dziecka marzyła, aby się tam znaleźć. Bohaterowie wylatują więc do Irlandi, a Keria zaczyna widzieć Mounta w innym świetle. Historia nie kończy się jednak kolorowo. Co by to było, gdyby autorka ponownie nie zostawiła nam na koniec czegoś, co by dało nam spokojnie spać? Książka kończy się w najmniej oczekiwanym momencie. Ponownie nikt nie spodziewałby się takiego obrotu wydarzeń! Czytając końcówkę książki, zrobiło mi się gorąco od wrażeń! Dzięki temu sprawiła że ponownie niezmiernie będziemy oczekiwali kolejnej części, już ostatniej z trylogii Mounta. Książka na pewno spodoba się wszystkim tym, którzy kochają pełne namiętności, gorące romanse bez cenzury. Bez emocji też się nie obejdzie, mogę wam to gwarantować! Niemniej książkę czyta się jednym tchem, więc warto zaopatrzyć się w kolejną część, ponieważ to zakończenie nie da wam spokoju! Seria bardzo przypadła mi do gustu i mam nadzieję że kolejna książka będzie równie dobra, jak dwie części z trylogii. Bardzo dziękuję wydawnictwu Editio Red, za możliwość przeczytania książki i z niecierpliwością czekam na kolejną książkę! Zostawiam ocenkę 9/10
Recenzja: kobietainspiruje.blogspot.com, Dorota Poneta
Erotyk, który nie jest dla wszystkich. Wiele z Was już pewnie słyszało o drugim tomie serii Mount Trilogy. Za mną już są już obie książki i muszę Wam powiedzieć, że ta seria nie jest dla wszystkich. Na samym początku poznajemy Keire, kobietę, która prowadzi destylarnię whisky. Firma od lat należy do jej rodziny, a gdy ojciec kobiety odchodzi na emeryturę, cały dobytek przechodzi w jej ręce. Niestety ta, nie ma szczęścia do mężczyzn. Brett miał być cudownym mężem i jeszcze lepszym kompanem do interesów. Niestety po jego śmierci, okazuje się, że zostawił po sobie same długi, w tym jeden ogromny u mężczyzny, którego boją się wszyscy w tym mieście. Mowa tu o nieposkromionym i władczym Mouncie, który również jest właścicielem imperium. Jednak jego interesy nijak mają się do tych legalnych, które prowadzi Keira. Gdy drogi Keiry i Mounta splatają się, nikt nie spodziewa się takiego obrotu sprawy. Ona, bizneswoman, która nade wszystko ceni sobie szczerość, rodzinę oraz swoich pracowników, a także odziedziczona firmę. On postrach wszystkich, prowadzący szemrane interesy, mający całą górę pieniędzy, a przede wszystkim władze. Kira nie może uwierzyć w to, że taki mężczyzna jak Mount może wywołać u niej tak skrajne i silne emocje. Za to bogaty i arogancki facet nie chce nawet pomyśleć, że ta uparta, rudowłosa kobieta może być dla niego kimś więcej niż tylko kolejna zabawka. Jak ich wspólna historia będzie toczyć się dalej? Uwierzcie mi, będzie gorąco! Meghan March ma na swoim koncie naprawdę wiele ciekawych tytułów, dlatego tak bardzo się cieszę, że są one w końcu powoli tłumaczone na język polski. „Król bez skrupułów” to pierwsza książka, która miałam okazję przeczytać spod pióra tej właśnie autorki i muszę powiedzieć, że wbiła mnie w ziemię. To jak opisywane są sceny erotyczne, może czasem nie spodobać się niektórym z czytelników, a kobiety, mogą mieć zastrzeżenia co do tego, że główny bohater obchodzi się z nimi dość przedmiotowo. Mnie absolutnie to nie przeszkadzało, ponieważ odkryłam w tym wszystkim drugie dno i już wiem co te wydarzenia i historię miały na celu Druga część tej serii, a mianowicie jej zakończenie rozłożyło mnie na łopatki i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, gdy okazało się, że właśnie przeczytałam ostatnią stronę.
Recenzja: zaczarowana-ksiazka.blogspot.com, Beata Matuszewska
Na początku tego roku mieliśmy okazję poznać historię Lachana i Keiry. Już wtedy poczułam, że ich wydarzenia mogą bardzo mi się spodobać i będę mogła, choć na kilka godzin oderwać się od rzeczywistego świata. Nie myliłam się wtedy i teraz a nawet momentami uśmiechałam się sama nie wiedząc, dlaczego. Kiedy ja już przeczytałam a raczej pochłonęłam jednym tchem nie pozostaje mi nic innego jak opowiedzieć i zachęcić do przeczytania książki. Poznajemy dalsze losy Keiry i Lachana, który nic się nie zmienili, lecz każde z nich coś sobie uświadamia i nie mówi o tym na głos. Czemu? Nie wiem może o strach czy lęk o drugą osobę lub że to drugie nie odwzajemnia uczucia. Kiera tak jak od początku jest buntownicza, wojownicza i nie boi się przeciwstawić człowiekowi, który rządzi tym światem a kartele i mafiosi się go boją. To właśnie jej natura uzależnia Mounta, który nie może już teraz jej zostawić, ale co kiedy jego najwięksi wrogowie dowiedzą się o jego słabości? Lachan Mount to człowiek, który rządzi całym Nowym Orleanem, ale i nie tylko. Nie ma zasad i jest bezwzględny a legendy, które krążą przyprawiają o prawdziwe dreszcze. Tylko jedna kobieta mogła go powalić na kolana tak, że nie może się z nich ponieść. Ale, co jeśli w przyjemność miesza się miłość i pierwotny plan ulega zmianie? Co postanowi zrobić Mount, aby zatrzymać przy sobie diabliczkę? Autorka stopniowo dawkuje nam informacje, lecz zaskakujące jest dla mnie zakończenie, którego przyznam szczerze spodziewałam się trochę innego. Szok i niedowierzanie to cały czas kłębi się w mojej głowie. Od samego początku zakładałam, że historia inaczej się zakończy niż jest napisana. Meghan March jest kolejną pisarką, która mnie zaskoczyła. Jej powieść tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. Emocje i wydarzenia, które możemy odczuć nie pozwalają nam się nudzić a książka tym bardziej staje się ciekawsza. Świetny styl i dopracowani bohaterowie nadają całej tej historii pewien urok. Grzechem byłoby gdybym nie wspomniała słowem o okładce. Przyciąga wzrok i każe stanąć na chwilę gdyż nie możemy przejść obok niej obojętnie. „Niepokorna królowa ” jest to książka, która swoją literaturą nie jedną osobę zaskoczy i pozwoli na chwile oderwania się od rzeczywistości. Autorka pozostawia nas z zakończeniem, na które nie znamy odpowiedzi. Teraz mam tylko nadzieję, że długo nie będę musiała czekać na trzecią część. Dlaczego? Przekonajcie się sami.
Recenzja: Literatura zmysłów, Magdalena Rodasik
„Niepokorna królowa” to znakomita kontynuacja historii, którą poznaliśmy już bardzo dobrze w książce „Król bez skrupułów”. Meghan March w drugim tomie „Mount Trilogy” trzyma równie wysoki poziom. Adrenalina burzy krew czytelnikowi, zawrotna akcja trzyma w napięciu a napięcie seksualnie wzrasta z rozdziału na rozdział. Keira Kilgore już wie, że jej mąż żyje. Jest w pełni świadoma, że Lachlan Mount o wszystkim wiedział. Zdaje sobie sprawę ile kłamstw i tajemnic ją otacza. Mimo tego wciąż stara się zachować godność i ognisty temperament. A Mount szanuje to. Wie już, że Keira różni się dosłownie wszystkim od kobiet, które gościł w swoim burzliwym życiu. Dla niej Mount jest w stanie zmienić reguły gry. Dla niej może zacząć się starać. Tylko ją może zacząć adorować. Tak, aby kobieta dostrzegła w nim mężczyznę godnego jej myśli i ciała. Tylko czy w życiu Mounta jest miejsce dla kobiety? Czy mężczyzna zdoła traktować Keire jak równą sobie? Czy Keira zdoła zapomnieć, że Lachlan jest jej wrogiem i zacznie dostrzegać dobre strony mężczyzny? Kobieta będzie musiała pogodzić się ze swoimi uczuciami i pożądaniem, jakie zaczyna czuć do Mounta. Jednak w świecie przestępczym, w którym oboje teraz żyją nic nie jest proste. Wróg i śmierć może czaić się za rogiem. Meghan March napisała niesamowitą historię. Brutalną, ostrą, intrygującą i oryginalną. Bohaterowie intrygują a fabuła wciąga i trzyma w szponach aż do ostatniej kartki, aby na końcu czytelnika pozostawić w osłupieniu. Książka napisana jest ciętym językiem. Nie brakuje w niej zadziorności i humoru. Lektura na pewno spodoba się wszystkim, których oczarował „ Król bez skrupułów.
Recenzja: https://www.instagram.com/naregalesylwii/, Sylwia Krupa
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu. Ta część naprawdę nie zwalnia tempa. Keire i Mounta pokochałam już w pierwszej części tej serii. Keira ma swój "charakterek" i jest temperamantna. Mount jest władczy, okrutny i bezlitosny. W drugiej części jednak uświadamia sobie, że Keira nie jest, jak wszystkie poznane dotąd kobiety. Jest inna. Król Nowego Orleanu nie może sobie pozwoloć na "słabości". Ale czy jest w stanie odmówić sobie Keiry? Nie. Pragnie zdobyć nie tylko jej ciało, ale także serce. Jak bardzo niebezpieczna może okazać się ta gra? Szczególnie, że Mount ma wielu wrogów, którzy chcieliby się go pozbyć... W drugiej części poznajemy Mounta bardziej. Początek tego tomu mówi, jakie miał dzieciństwo i wyjaśnia dlaczego, teraz jest taki bezwzględny i "bezduszny". Jednak z każdym kolejnym dniem z Keirą budzi się w nim coś nowego. Gdy zabiera Keire do Dublina, pokazuje jej swoją "lepszą" stronę. Autorka ponownie kończy tom z impetem. Zakończenie aż krzyczy, żeby sięgnąć po kolejną część. W przypadku "Niepokornej królowej" zastosowanie dwóch narratorów bardzo mi się podoba. Szczególnie, że nawet jeśli oboje opowiadają o tym samym, robią to zupełnie inaczej. Podoba mi się to, że mogę poznać myślenie zarówno Keiry, jak i Mounta. Książka jest takim oderwaniem od rzeczywistości. Jest książką lekką i przyjemną, chociaż zarazem brutalną. "Niepokorna królowa" to erotyk, chociaż przyznam, że czytałam jeszcze "śmielsze" opowiadania. Szybko się ją czyta. Jej teść uzależnia. Ciężko się od niej oderwać. Jest luźną lekturą. Pokazuje, że nawet najcięższy charakter da się okiełznać, że każdemy może kochać, że nawet najbrutalniejsza osoba potrafi drobnymi gestami okazywać uczucia. Jak zakończy się ich historia? Czekam na trzecią część! Bardzo, bardzo polecam wam trylogię Mount, za akcję jaką dostarczą. Pomysł na tą historię? - Naprawdę świetny!
Recenzja: podrugiejstronieokladki6.blogspot.com,
Lachan Mount powraca Po pierwszej części Trylogii Mount, widziałam mnóstwo pytań o premierę drugiego tomu. Wydawnictwo EditioRed nie kazało nam długo czekać i oto „Niepokorna Królowa” stanęła na sklepowych półkach. Jak dalej wygląda historia Lachana i Keiry? „Zachowywała się jak królowa. Jak kobieta, która byłaby w stanie poradzić sobie z kimś takim jak ja, kto mianował siebie królem.” Keira Kilgore musi zacząć współpracować z Mountem, chociaż wcale tego nie chce. Po ostatnich wyczynach ich relacja diametralnie się zmienia. Lachan bywa nachalny wobec kobiety, ale ta z reguły potrafi wyjść bez szwanku i ponownie pokazać mu, że jest dumną, niezależną kobietą. Kobieta wraca do siebie do domu, gdzie czeka ją niemiła niespodzianka, z której Lachan będzie się musiał solidnie tłumaczyć. Mężczyzna wziął sobie tę kobietę, jako zabawkę, którą będzie mógł w każdej chwili wykorzystać. Keira stała się jego własnością tylko dla dobra destylarni, aby móc wyjść z długów, jednak i każdego dnia odrzucała zaloty Lachana. Do czasu. Bo choć rozum kazał jej do nienawidzić, serce mówiło, aby kochać. Szczególnie, że czyny Lachana pokazywały bezgraniczne zaufanie i próbę nawiązania dziwnej przyjaźni, między właścicielem, a jego własnością. Już na starcie muszę Was uprzedzić, abyście NIE CZYTALI opisu z tyłu okładki. Jest tam bardzo duży spojler, który zauważyłam podczas pisania tej opinii. Moje starania o ominięcie tego ważnego wątku w fabule spełzły na niczym, kiedy zobaczyłam tył okładki. Także, jeżeli nie chcecie dostać spojlerem w twarz trzymajcie się z dala od tylnego opisu. „Nie jestem dobrym człowiekiem. Moja dusza jest czarna. Mam serce z kamienia. Moja reputacja nie jest legendą ani mitem, lecz opiera się na zbiorze faktów.” Meghan March wie, jak podkręcić atmosferę. W pierwszym tomie działo się dużo, ale tutaj, w drugim dzieje się jeszcze więcej. Autorka zdecydowanie dąży do nienawiści, a dziwnym trafem przekształca się ona w bliskość. Między Keirą, a Mountem wszystkie wcześniejsze założenia zaczynają się walić w gruzy. Drugi tom skupia się głównie na Lachanie. Owszem, rozdziały ponownie są z dwóch perspektyw, ale i tak więcej historii z przeszłości i przemyśleń, mamy właśnie pana Nowego Orleanu. Możemy wniknąć w umysł Mounta i zrozumieć jego zachowanie. Keira w tym tomie jest... lekko nieporadna. Kobieta nie do końca potrafi zadecydować, czy nienawidzi Mounta, czy może jednak już go lubi. Na dłuższą metę to drażni, ale książka jest na tyle krótka, że w sumie to da się to przełknąć. „Niepokorna Królowa” to drugi tom serii, na którą wiele fanek March czeka. Jest to książka, która rozwija fabułę, ale także bohaterów. Diabelsko dobrze poprowadzone wątki i iście szatański główny bohater sprawiają, że tę pozycję ponownie czyta się w kilka godzin, aby następnie zapragnąć więcej. Miejmy nadzieję, że na trzeci tom nie będziemy musieli zbyt długo czekać.
Recenzja: subiektywne-recenzje.blogspot.com/, Katarzyna
Ocena: 9/10 Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej! Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce. W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy... Podczas lektury części pierwszej miałam niedosyt brutalnego Mounta. Jego postać była niedoprecyzowana i jakby niedokończona. Miałam nadzieję, że akcja wreszcie nabierze rozpędu już w drugiej części. I cieszę się, że w tym przypadku dobrze oceniłam zamysł autorki! To się nazywa mocne uderzenie! Tego mi właśnie brakowało w poprzedniej części. Poznajcie więc fascynujący, mroczny i tajemniczy świat, w którym to niczego nie można być pewnym. Keirę poznałam już w książce "Król bez skrupułów", gdzie za długi swojej destylarni została kupiona przez miejscowego, samozwańczego króla miasta Mounta. Nieuznający sprzeciwu brutalny mężczyzna rozpoczyna swoją grę, która jednak wymyka się mu spod kontroli, a wszystko obraca się teraz przeciwko niemu. Wydarzenia w tej części zazębiają się ze zdarzeniami z poprzedniego tomu, dlatego też od razu mogłam rozeznać się w całej akcji. Jako dodatek, autorka daje nam obraz przeszłości, w której wychowywał się Lachlan, co pozwala nam wyciągnąć wnioski i może nawet usprawiedliwić go, za wszelkie jego niecne uczynki. Cieszę się, że tym razem bardziej poznajemy jego postać, bo wcześniej miałam wrażenie, jakby był tylko nieznaczącą postacią, a w gruncie rzeczy odgrywa tu kluczową rolę. Kiera pozostaje pod jego dyktaturą, jednak coś w ich relacji zaczyna pękać, a z każdą przewracaną stroną widzimy te wszystkie zmiany. Meghan March tym razem świetnie przygotowała zaplecze emocjonalne tej powieści, nie brakowało tu zwrotów akcji i sytuacji, które pozwalały na całkowite oddanie się tej historii. Gwarantuję, że w trakcie lektury nie będziecie się nudzić bo mamy tu dosłownie wszystko. Od gorącej erotycznej atmosfery, po brutalne mordy i ujawnianie intrygujących sekretów. Wreszcie doczekałam się takich uczuć jakich od początku oczekiwałam od tej serii. Zakończenie sprawiło, że miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Tak się nie powinno zostawiać całej nabuzowanej akcji. Już nie mogę się doczekać aż trafi w moje ręce kolejna część! Tam to się dopiero będzie działo! To niesamowite jak jedna historia może się rozwinąć i to jak jeden tom może znacząco odstawać od innego. "Niepokorna królowa" to opowieść o sile charakteru, walce o swoje, no i oczywiście o potędze miłości, która nawet najbrutalniejszego faceta może zmiękczyć. Świetnie skonstruowana, pełnokrwista fabuła nie pozwala, ani na chwilę, odłożyć tego tytułu, a w połączeniu z niewielkim rozmiarem tej książki, może zostać pochłonięta w całości tylko w jeden wieczór. Jestem głodna wrażeń, które z całą pewnością znajdę w "Imperium grzechu", czyli ostatniej części tej trylogii. Jestem mega zachwycona! Mój czytelniczy apetyt został zaspokojony i jednocześnie zaostrzony, bo teraz zdecydowanie chcę więcej! Jeśli jeszcze nie znacie tej historii, to warto nadrobić zaległy tom i przeczytać tytuł "Niepokorna królowa". Pewne jest to, że nie będziecie żałować!
Recenzja: nalogowyksiazkoholik.pl, Katarzyna Łochowska
Pamiętacie króla, który nie miał żadnych skrupułów? Teraz dołącza do niego całkiem niepokorna królowa i ma zamiar sprowadzić go do parteru. Pierwsza część tej serii wywołała moją konsternację, ponieważ w swojej niewielkiej objętości zawierała to wszystko, co było niezbędne, by mnie chwycić i nie puścić do samego końca. Niepokorna królowa powtarza ten sukces, bo książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Keira zmaga się z kontrolującym wszystko Mountem, a dodatkowo dowiaduje się, że tak naprawdę wcale nie jest wdową. Jej mąż żyje i szantażem chce ją zmusić do przekazania mu sporej sumy pieniędzy. Keira wciąż jest rozdarta między tym, co poprawne, a tym, czego pragnie jej ciało. Lachlan doprowadza ją do szaleństwa, ale jednocześnie dziewczyna nie jest w stanie oddać mu całej swojej wolności. Za wszelką cenę postanawia przeciwstawiać się swojemu właścicielowi, który na każdym kroku trzyma ją w garści. W pewnym momencie Keira uświadamia sobie, że ona również ma pewną władzę nad Mountem i postanawia wykorzystać ją do cna. Nie ma pojęcia, że Lachlan również szykuje dla niej pewne zmiany. Niepokorna królowa tak naprawdę nie dotyczy Keiry. Narracja, a także wydarzenia głównie skupiają się na Mouncie, przez co dostajemy prawie cały obraz jego życia i możemy dowiedzieć się, co doprowadziło do tego, że jest, jaki jest. Zaznaczam, że w recenzji Króla bez skrupułów biadoliłam, bo bardzo brakowało mi wkładu Lachlana, o którym praktycznie nic nie było wiadomo. Teraz autorka spełniła moje życzenie, przez co trochę zrozumiałam jego sposób myślenia, ale również mogłam dostrzec zmiany, które powoli w nim następowały. Dobrze, że Mount stał się człowiekiem z krwi i kości, którym też targają sprzeczne emocje, a nie tylko maszyną do kontrolowania, zabijania i powiększania majątku. Keira trochę została odsunięta na dalszy plan, przez co jej rola ograniczyła się jedynie do odkrycia władzy, którą sama posiada nad mężczyzną i trochę nieudolnych prób wykorzystania jej. Niemniej w tej części widać, że w końcu ich relacja zaczęła wchodzić na inny poziom, przysparzając oboje o niemały ból głowy. Niepokorna królowa, Król bez skrupułów, Meghan March, Editio Red, romans, erotyka, literatura kobieca Muszę też powiedzieć trochę o samej specyfikacji książki. Oczywiście nie trzeba być geniuszem, by domyślić się, że jest typowym przedstawicielem swojego gatunku. Rozmiarem dorównuje pierwszej części, więc przypomina raczej nowelkę, niż potężne tomiszcze. To jednak nie sprawia, że czyta się ją mniej przyjemnie. Powiedziałabym nawet, że człowiek jest w stanie pochłonąć ją w ciągu kilku godzin, które dostarczą mu niezapomnianych wrażeń. Wydaje mi się również, że dzięki ograniczeniu stron, autorka zawarła w powieści jedynie to, co było najpotrzebniejsze, by dokładnie poznać bohaterów, wydarzenia z przeszłości, a także zapewnić, że się do tej treści przywiążemy i nie będziemy chcieli odłożyć jej na półkę. Jak przystało na erotyk, możecie spodziewać się odważnych scen seksu. Naprawdę ta książka jest dużą sprośnością – jak przyznaje sama autorka, pisanie właśnie takich książek sprawia jej przyjemność. I muszę przyznać, że czytanie tego mi również dało wiele satysfakcji, ponieważ nie jest to przesadzone, ale napisane ze smakiem. Odrobina pieprzu jeszcze nikomu nie zaszkodziła i zapewniam, że bardziej będziecie się skupiać na przeszłości Mounta i jego złożonym myśleniu, niż na tym, co wygaduje w chwili uniesienia. Na koniec jeszcze wspomną o clifhangerze, który nie pozwoli Wam spać w nocy i dam zapewnienie, że nie mogę doczekać się ostatniej części. Będzie się działo!
Recenzja: recenzjeemocjamipisane.blogspot.com, Izabela Raszka
Drogi Czytelniku... Na wstępie muszę zaznaczyć, iż jest to książka, która zawiera pikantne sceny i bardzo wulgarny język (oj, bardzo częsty, bardzo...), więc jest przeznaczona wyłącznie dla pełnoletnich miłośników literatury. Kłamstwa? Niestety. Tajemnice? Znajdą się. Ponownie świat bogaczy? Oczywiście. Zaskakujące nowiny? Tych na pewno nie zabraknie. Silne osobowości? Znajdą się. Wymuszenia? Tak. Wzruszenia? Jasne. "Tykająca bomba zegarowa"? Nom. Łzy? Oj, popłyną... popłyną. Zaintrygowani? Ja byłam. Gdy przeczytałam opis musiałam koniecznie sięgnąć po tę książkę. Mam nadzieję, że Wy jesteście chociaż odrobinę zaciekawieni. Między innymi właśnie wyżej wspomniane 'elementy' znajdziemy w powieści Meghan March pod tytułem „Niepokorna królowa”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo zapraszam do lektury. Jest to drugi już (niestety przedostatni ;( ) tom cyklu Mount Trilogy. Wspaniale było ponownie przenieść się do świata Keiry, Lachana, Jeffa i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Ponownie są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Tym razem muszę przyznać, że polubiłam naszą dwójkę głównych bohaterów. Zdziwieni? Nie napiszę dlaczego. To będzie moja mała, słodka tajemnica. Najbardziej ze wszystkich podpadł mi Brett, jego niezmiennie nienawidzę. Po lekturze tego tomu nawet jeszcze bardziej niż wcześniej. Jeff również do aniołków nie należy... Nic już jednak więcej nie powiem. Nie chę zdradzać za wielę, choć kusi, oj, kusi... Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że tym razem to prawdziwy rollercoaster, bynajmniej dla mnie. Książka zaczyna się (kończy zresztą też (tu nawet dużo większą, ale o tym później)) 'bombą' jaka spada na naszych bohaterów, później wcale nie jest spokojniej. Autorka dawkuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych emocji i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony. Po trzecie, i po raz kolejny ten nieszczęsny świat bogaczy. Pisarka świetnie tu pokazuje jego realia i zasady, które w nim panują. Hmm, a może atorka ma jakieś doświadczenia w tej materii? Kto wie. Za to daję książce plusa. Mogę przyznać jedno. Nie chcę nigdy tak żyć. Nigdy. Po czwarte, ważne tematy. Brawo. Oby tak dalej. Dobrze, że są tu poruszane. Lubię gdy książka zmusza do myślenia i ma morał. Daję za to powieści następnego plusa. Po piąte, sceny erotyczne. Niezmiennie są ciężkie. Tylko tak mogę jej ocenić. Po szóste, samo zakończenie. Wiecie co? Stop. Chwila. Tak się nie robi. Nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Kochana pisarko jak mogłaś... jak mogłaś? I jak tu teraz mam spokojnie czekać kilka miesięcy na finał trylogii? No jak? No właśnie... W życiu się takiego zwrotu akcji nie spodziewałam. Końcówka szokuje i mocno zachęca do siegniecia po kolejną część. Daję za to powieści kolejnego już, tym razem dużego plusa. Po siódme, emocje. Kochani, tu na pewno znajdziecie ich cały kalejdoskop. Od złości do samej radości. Gwarantuję. Powieść, według mnie, tak jak pierwsza część, pomimo poruszania niektórych kwestii (jestem pewna, że podczas czytania zauważycie sami o co mi chodzi) jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść znów (tak jak jej poprzedniczka) świetnie pokazuje tu prawdziwą naturę ludzkiej osobowości. Nigdy tak naprawdę nie jesteśmy w stanie do końca poznać intencji drugiej osoby. Pozory... one są najgorsze. Całkowicie zmieniają prawdziwy 'obraz' drugiego człowieka. Zawsze musimy pamiętać, że nikt nie jest do końca tym, za kogo się podaje. Zawsze coś ukrywa. Zawsze. Nie ma wyjątków. Książka praktycznie czyta się sama. Historia ogromnie wciąga (zwłaszcza pod sam koniec), sprawia, że chce się być częścią życia (mimo iż cholernie (wybaczcie, musiałam) zwariowanego i niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie. Autorce bardzo dziękuję za tę kontynuację. Nie mogę się już doczekać ostatniej części przygód tych dwóch równie silnych osobowości. Ogólna ocena - 6/6. :) POLECAM, POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć.
Recenzja: Instagram.com/motheroftworeads,
„Nie jestem dobrym człowiekiem. Moja dusza jest czarna. Mam serce z kamienia. Moja reputacja nie jest legendą ani mitem, lecz opiera się na zbiorze faktów.” Lachlan Mount w dalszym ciągu pragnie aby Keira Kilgore pozostała mu absolutnie posłuszna. Tymczasem jej odwaga i duma na to nie pozwalają, a to prowadzi do kolejnych spięć i zgrzytów przy każdym ich spotkaniu, niemniej jednak są one pełne namiętności i pożądania. Do Mounta dociera, że nie będzie w stanie do końca poskromić zadziornej Keiry, ale zrobi wszystko aby jej nie stracić. Tylko czy jego władza i pieniądze będą w stanie ją ochronić, kiedy nadejdą chwile grozy? Po zakończeniu, jakie zaserwowała nam Meghan March w poprzednim tomie, czyli „Królu bez skrupułów”, wiedziałam, że jak tylko dostanę tę książkę w ręce to od razu zacznę ją czytać. Bardzo byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy tej dwójki. Po raz kolejny autorka utrzymała moją ciekawość intrygującą i zaskakującą fabułą, pełną akcji i nasilających się z każdym rozdziałem emocji. „Niepokorna królowa” skupia się głównie na osobie Mounta, na wstępie poznajemy urywek z jego dzieciństwa i pewne wydarzenie, które sprawiło że stał się właśnie człowiekiem, którego wszyscy się boją. Jednak w miarę upływu historii widzimy jego przemianę, być może niewielką ale jednak. Gdzieś tam skorupka bezwzględnego i bezlitosnego mężczyzny zaczyna pękać, a wszystko za sprawą Keiry. Autorka po raz kolejny sprawiła, że nie mogłam się od książki oderwać dopóki nie przewróciłam ostatniej strony a i tak na koniec rzuciła kolejnym cliffhangerem, przez co znowu będę niecierpliwie czekać na kolejny i już ostatni tom z tej serii. „Niepokorna królowa” była na nieco głębszym poziomie emocjonalnym w porównaniu do „Króla bez skrupułów”, po raz kolejny nie wiedziałam czego mogę się spodziewać choć wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach, a dzięki temu książka w zupełności spełniła moje oczekiwania. Aż boję się pomyśleć, co autorka zaserwuje nam w kolejnym tomie. Ta seria z pewnością trafi do listy moich ulubionych.
Recenzja: www.instagram.com/katherine_the_bookworm/,
Czasami nie mamy innego wyboru i z całym impetem wpadamy w pułapkę zastawioną przez życie. Popełniamy błędy, obieramy złą drogę, działamy pod wpływem chwili, lokujemy uczucia w najmniej odpowiednich osobach, dając się złapać w solidną sieć utkaną z mrocznych kłamstw i tajemnic. Czasami na swojej drodze spotykamy kogoś, kto może być naszym największym przekleństwem, naszą zgubą, albo ratunkiem i podporą. Wpadamy w sidła jakiejś nieokiełznanej mocy, otwieramy się na nieznane i uwalniamy to, co w sobie tłamsiliśmy przed długi czas. Owa siła zmusza człowieka do wydobycia z głębi swojego jestestwa dzikiej natury. Każe mu robić to, na co nigdy, przenigdy wcześniej się nie odważył. Nawet król szemranego półświatka, czy niepokorna businesswomen nie są w stanie oprzeć się sile uczuć zrodzonych z nienawiści, pogardy dla reprezentowanych przez siebie wartości oraz nieodparte siły przyciągania. Każdego można złamać. Każdy może się ugiąć i choć na chwilę przekazać kontrolę komuś innemu, a to, jak powszechnie wiadomo, potrafi być naprawdę wyzwalające. Nawet, gdy tkwisz w klatce, zmuszony dźwigać ogromny ciężar odpowiedzialności i walcząc z mieszkającymi na skraju duszy demonami, żywiącymi się słabością i niepewnością. ,,Niepokorna królowa” to kontynuacja ,,Króla bez skrupułów” - książki, która wywarła na mnie ogromne wrażenie i stanowiła odpowiedź na moje czytelnicze pragnienia i potrzeby. Bywa zazwyczaj tak, że pierwsza część serii okazuje się być tą najlepszą, a każda kolejna kontynuacja traci poziom. Jak to było w przypadku trylogii Mount? Pierwsza część mnie zachwyciła, kontynuacja - odrobinkę mniej. Po pierwsze miałam nieodparte wrażenie, iż w ,,Niepokornej królowej” znacznie mniej się działo, niż w pierwszej części serii. Zakończenie ,,Króla bez skrupułów” sugerowało, że w kontynuacji akcja już od pierwszej strony będzie pędziła w zawrotnym tempie, obfitowała w wielkie emocje i zapierała czytelnikowi dech w piersi oraz co i rusz go zaskakiwała. Dobrze, zaskoczeń trochę było, emocji również nie zabrakło, ale jednak spodziewałam się, że niespodziewane pojawienie się kogoś, kto w niedalekiej przeszłości sporo namieszał w życiu głównej bohaterki książki, przyniesie więcej komplikacji i znacznie bardziej namąci w życiu Keiry i Mounta. Ale niestety tak nie było. Sytuacja związana z tą postacią została rozwiązana stosunkowo szybko i w sposób, który był od początku do końca zgodny z moimi przewidywaniami. W ,,Niepokornej królowej” Meghan March skupiał się na ukazaniu procesu ewaluacji relacji Mounta i Keiry i to właśnie owa relacja stanowiła główny wątek książki, aczkolwiek nie jedyny. I oczywiście skoro dostaliśmy fokus na osobliwą relację przestępcy i królowej whiskey oraz z uwagi na to, iż książka skategoryzowana została jako erotyk, nie mogło oczywiście zabraknąć seksu. Oj, erotyki w tej książce było mnóstwo. Lubicie wątek BDSM? Jesli tak, to ,,Niepokorna królowa” będzie dla Was gratką. Łóżkowe (i nie tylko) przygodny bohaterów były... gorące, wulgarne i pozbawione hamulców. Ale jednak książka nie skupiała się tylko i wyłącznie na seksie, więc wróćmy do samej relacji bohaterów. W życiu Keiry i Mounta coś się zmieniło. I zmienia z każdym dniem, który bohaterowie spędzają razem. Keira i Mount odkrywają, że ich relacja już nie polega na tym, na czym oparta była na samym początku. Jak to zwykle w romansach bywa, w pewnym momencie pojawiają się uczucia, które budzą w bohaterach lęk i cały szereg wątpliwości. Keira - silna kobieta sukcesu, zdeterminowana, by ocalić od ruiny podupadający rodziny biznes; charakterna kobieta, która sprawuje kontrolę nad swoim życiem, coraz bardziej przekonuje się do pomysłu przekazania kontroli w ręce mrocznego króla Nowego Orleanu i oddaniu mu tej cząstki siebie, której nie dała jeszcze nikomu innemu. Co nie znaczy, że przychodzi jej to bez oporów... Lachlan (znany głównie jako Mount) to facet pełen sprzeczności. Jak się okazuje, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nawet ci najbardziej bezwzględni, pozbawieni skrupułów i niebezpieczni mężczyźni mają pęknięcia w swojej pozornie szczelnej zbroi. Oraz pewne słabości... Czy bohaterom uda się pokonać wszystkie przeciwności? Czy dane jest im wspólne kroczenie ku przyszłości? Czy oddająca wspólny front, czy prędzej się pozabijają niż otworzą przed sobą serca? W ,,Niepokornej królowej” trochę lepiej poznajemy Mounta i jego przeszłość. Dowiadujemy się dlaczego stał się tym, kim się stał i w pewnym sensie odkrywamy również to, jak narodziła się jego żywa legenda. Historia opowiedziana została przez dwoje narratorów, dzięki czemu poznajemy lepiej myśli, uczucia i rozterki obojga głównych bohaterów. Znamy ich obawy i motywacje podejmowanych działań. ,,Niepokorna królowa” pod pewnymi względami mnie rozczarowała, ale jednak wieloma elementami zaskarbiła sobie moją przychylność. Książka urzekła mnie klimatem Nowego Orleanu, krajobrazami Irlandii i całą tą otoczką mafijnego, podziemnego światka. Podobało mi się także to, że bohaterowie nie utracili swojej wyrazistości i intensywności, które zaprezentowali w poprzedniej części. Keira to nie jest kolejna dama w opałach, która płacze z byle powodu, przerzuca swoje problemy na innych i załamuje się po pierwszej odniesionej porażce. Potrafi być ofiarą, kiedy trzeba, umie wyzbyć się kontroli, by osiągnąć swoje cele, ale kiedy chce, może być także łowcą. Lachlan nawet, gdy objawia nieco romantyzmu, dalej pozostaje dupkiem, który potrafi ranić i z zimną krwią pozbawiać ludzi życia. Ma swoje zasady, których się trzyma oraz opory, które powstrzymują go przed całkowitym poddaniem się kłębiącym się w nim uczuciom, ale momentami potrafi wyluzować i poddać się chwili. ,,Niepokorna królowa” czasem mnie nudziła, a za chwilę w miarę ekscytowała. Relacja Lachlana i Keiry była istnym rollercoasterem złożonym z intensywnych kłótni i pełnym fajerwerków zbliżeń. Może gdyby w tej książce było trochę mniej seksu, a więcej akcji, byłabym nią zachwycona w równym stopniu, co ,,Królem bez skrupułów”. Właściwie dopiero pod koniec akcja zaczęła nabierać dynamizmu, a atmosfera się zagęściła. Autorka znowu zaszkokowała zakończeniem, serwując czytelnikom solidny, niespodziewany cliffhanger i pozostając całą historię w stanie zawieszenia. Najchętniej już dziś sięgnęłabym po kontynuację i... hmm... może tak właśnie zrobię? Bo nie jestem pewna, czy zdołam wytrwać w tym napięciu do premiery polskiego wydania trzeciej części serii. Mroczne sekrety, tajemnice, które nigdy nie powinny wyjść na jaw, wielka namiętność, pełnokrwiste hate-love, wrogowie, którzy nigdy nie odpuszczają i uczucia, z którymi coraz trudniej walczyć - to właśnie ,,Niepokorna królowa”. Pomimo kilku ,,ale”, jakie kieruję pod adresem tej powieści, nie byłabym w zgodzie z własnym sercem, gdybym nie przyznała się przed Wami, iż mam do tej książki wielką słabość. ,,Niepokorna królowa” to historia o tym, że nawet najgorsze potwory mają swoje słabości. Dla jednych słabością są pieniądze, dla innych władza, dla kolejnych rodzina, natomiast dla jeszcze innych największą słabością jest miłość, bądź osoba, która wzbudza w nim cały wachlarz sprzecznych uczuć i wyzwala najgorsze instynkty. To opowieść o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, namiętności silniejszej, niż wszelkie uprzedzenia, odnajdywaniu w sobie siły i determinacji do walki o to, w co wierzymy oraz o poddawaniu się temu, co nieuniknione, a co może nieoczekiwanie stać się tym, czego nota bene od zawsze pragnęliśmy. ,,Niepokorna królowa” mówi również o tym, że odpuszczenie sobie pewnych spraw, wyzbycie się oporów i pogardy dla okoliczności, w które, chcą nie chcą, zostaliśmy wpakowani przez błędy innych, niekontrolowanie choć przez chwilę każdego aspektu swojego życia, może przynieść wymierne korzyści i otworzyć oczy na coś, co było oczywiste, a na co wcześniej z powodu swoich uprzedzeń nie mogłeś sobie pozwolić.
Recenzja: thievingbooks.blogspot.com, Thieving Books
"[...] jeśli nie oddasz temu człowiekowi tego, co jesteś mu winna, to nie skończy się na tobie. Zniszczy wszystkich, których kochasz." Kiedy między dwójką bohaterów rodzi się płomienne uczucie, wszystko jest możliwe. Gdy do głosu dochodzą emocje, wszystko się komplikuje. Wówczas możemy być gotowi na wybuchy złości oraz namiętności! Meghan March napisała trylogię osadzoną w ramach powieści erotycznej w typowo kobiecym stylu. Jednak wyszła o krok dalej i zamiast pustej treści oraz schematycznych bohaterów skupiła się na każdym detalu, dzięki czemu powstałą historia, którą czytałam z wielką przyjemnością! Pierwszy tom pozytywnie mnie zaskoczył, jednak myślę że kontynuacja okazała się jeszcze bardziej wciągająca. W atmosferze płomiennego romansu, słownych przepychanek, ironii i pewności siebie powstała opowieść, której warto dać szansę. Keira Kilgore, bohaterka, która już wcześniej zdobyła moją sympatię, ponownie wkracza na pierwszy plan. Jest seksowna, piękna i ogniście temperamentna. Ta dziewczyna potrafi zajść za skórę! I nigdy się nie poddaje. Cenię ją za niezależność, za pewność siebie i świadomie kierowanie firmą. Tylko, że ta sama kobieta jest także własnością tyrana a on zabrania jej podejmować jakiekolwiek decyzje związane z jej losem. Lachlan Mount panuje w Nowym Orleanie i nad własną żoną. Jego bezwzględność nie ma granic. Czy uda mu się więc stłamsić tak silną osobowość? Oto prawdziwe starcie charakterów. Ona nie jest w stanie do końca podporządkować się narzuconym przez męża zasadom. On chociaż uwielbia trzymać wszystko pod swoimi rządami wie, ze tym razem może mu się nie udać. Obydwoje obdarzeni przez autorkę bogatymi osobowościami i silną wolą walki mierzą się na każdym kroku stając na przeciw siebie z odwagą, pożądaniem i namiętnością. Bo chociaż nie potrafią zrozumieć siebie nawzajem ani tym bardziej podporządkować według siebie, chemia pomiędzy nimi wyczuwalna jest od pierwszej strony. Chociaż motywem przewodnim jest wspaniały wątek romantyczny - w dodatku pełen napięcia - to nie mogę zapomnieć o drugoplanowej tematyce. Życie niekonicznie zgodne z prawem, niebezpieczeństwo, problemy oraz katastrofy. To wszystko potęguje napięcie a akcja ani na moment nie zwalnia tempa. Autorka wie jak zachęcić czytelnika, jak wzbudzić jego uwagę i zwrócić zainteresowanie na wybrane sceny. Stopniuje napięcie, wprowadza elementy zaskoczenie pisząc przy tym lekko i zupełnie niezobowiązująco - aż chce się czytać! Naprawdę z przyjemnością zatopiłam się w kontynuacji losów tych zaskakujących bohaterów i już czekam na ciąg dalszy, gdy powracam wspomnieniami do ekscytującego finału. "Niepokorna królowa" to mnóstwo emocji, tych dobrych i tych złych. Z książkami Meghan March nie można się nudzić a jej najnowsza trylogia to jedna z ciekawszych powieści erotycznych jakie czytałam. Wciąga na całego, pozwala na moment oderwać się od ponurej rzeczywistości i jest idealnym wyborem na leniwe popołudnie. Jeśli nie czujecie się dobrze z taką tematyką zaryzykujcie - sądzę, że ta autorka zmieni Wasze odczucia, gdy w grę wkroczą odpowiednie emocje, wyraziści bohaterowie i niebanalna akcja.
Recenzja: czytaanna.blogspot.com,
" On łamie wszystkie twoje zasady. Jego możesz złamać TY !!!" "Niepokorna królowa" - tak się szybko spieszyłam z czytaniem, bo byłam ciekawa zakończenia i znowu klops !!! Znowu znak zapytania. Choroby się idzie nabawić... Tom ll w którym przeczytamy o dalszych losach Keiry i Lochlana. Tworzą oni nietypiwy zwiazek w którym króluje sex, sex i jeszcze raz sex. W sprawie dominacji samca nad nie do końca uległą łanią też się nie zmieniła. Ciało Keiry może i należy do Lachlana, ale sercem nie udało mu się zawładnąć. Pan i władca zabierając swoją partnerkę do Dublina zmienia się o 180 st. i pokazuje, że jednak ma w sobie jakieś uczucia i staje się normalnym facetem pozwalając dziewczynie na odrobinę swobody i zadecydowaniu o tym co by chciała robić. Lachlan pokazuje jak bardzo jest szczęśliwa i wdzięczna za ten gest. Czy tak już zostanie ??? Jednak w drodze powrotnej dochodzi do wypadku gdzie Keira traci przytomność. I co dalej ...? I nic !!! Odpowiedź znajdziemy w tomie III. Książka mi się podobała, fajnie mi się ją czytało i szybko. POLECAM BARDZO. MOJA OCENA 9 / 10
Recenzja: http://www.kochajacaksiazki.blogspot.com, Anna Pasiut
Pierwszy tom „Trylogii Mount”, czyli „Król bez skrupułów” miałam okazję poznać chwilę przed premierą, która miała miejsce 12 lutego bieżącego roku. Wydawnictwo EditioRed dość szybko uporało z przetłumaczeniem i wydaniem II części. I tak oto 15 maja do księgarń trafi „Niepokorna królowa”. Pierwszy tom tej serii nie zachwycił mnie tak, jak tego oczekiwałam, nie mniej jednak autorka zakończyła historię w takim momencie, że po prostu musiałam sięgnąć po kontynuację. Jak ona wypadła? Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej! Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce. W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy... Zazwyczaj bywa tak, że kontynuacja serii wypada gorzej od pierwszego tomu. W przypadku tej trylogii jest dokładnie na odwrót. Widoczna jest duża poprawa autorki, zarówno w tworzeniu fabuły, jej stylu pisania czy sposobie kreowania postaci. W końcu dostałam to, czego w pierwszym tomie zabrakło, czyli wglądu do mafijnego świata, w którym Mount stoi na czele. W II części brak domysłów na temat tego bohatera. Są konkrety – brutalność, mroczność, śmierć. Fajnie, że autorka nie zrobiła z niego czarnego charakteru, który ma swoich osiłków od brudnej roboty, ale sam często wkracza do akcji. W części tej, widoczna jest również przemiana bohaterów. Już na samym początku, March daje nam mały wgląd do przeszłości Lachlana, która w znacznym stopniu przyczyniła się do tego, kim jest aktualnie. Bardzo dobrze i ciekawie został również poprowadzony wątek znajomości Lachlana z Keirą. W końcu poznają się bardziej, dowiadują się o sobie różnych rzeczy, które nie dotyczą tylko i wyłącznie ich upodobań w życiu seksualnym. Ogólnie rzecz biorąc, odnoszę wrażenie, że sceny seksu zostały napisane z większym smakiem i nie zapychały one zbędnie tej historii. Idealnie wyważona ilość erotyzmu w tej książce świadczy również o poprawie fabuły. W końcu doczekałam się tego, że cały czas coś się w tej książce dzieje, a główni bohaterowie nie spędzają całego swojego życia w łóżku. W „Niepokornej królowej” poznajemy bliżej pracę Mounta, pasję Kairy i mamy możliwość zaobserwowania emocjonalnego rozwoju ich znajomości, wychodzącego poza granice ich początkowego układu „dłużniczka & pożyczkodawca”. Obserwowanie rozkwitającego między nimi uczucia jest bardziej ciekawe, gdyż nie ma ono już tylko wyłącznie sensualnego wymiaru. Nie jest to literatura górnych lotów. Historia jest dość schematyczna i przewidywalna, jednak zapewnia dwie godziny relaksu. Jako taki „odmóżdżacz” sprawi się świetnie. Jeśli byliście nieco rozczarowani pierwszym tomem, to mogę Was zapewnić, że drugi jest znacznie lepszy. Tak jak i w poprzednim tomie, autorka po raz kolejny przerwała historię w dość dramatycznym momencie, przez co już wiem, że sięgnę po ostatni tom tej trylogii, gdy tylko ukaże się w księgarniach. Moja ocena: 6/10
Recenzja: https://ohhmylotus.blogspot.com,
Gdy Keirę Kilgore w jej mieszkaniu odwiedza jej mąż, którego uważała za zmarłego, świat dziewczyny ponownie rozsypuje się na kawałki. Dodatkowo na jaw wychodzi fakt, że noc, po której zdecydowała się na ślub wcale nie była taka, za jaką ją uważała - a przynajmniej spędziła ją nie z tą osobą, z którą myślała, że ją spędza. Dociera do niej w końcu, że jej małżeństwo było jedną wielką pomyłką. Mount wścieka się, kiedy słyszy, że Keira uciekła z jego domu i mogła wpaść w kłopoty. Pragnie zrobić wszystko, by panna Kilgore była bezpieczna oraz szczęśliwa. I obiecuje sobie zająć się tym osobiście. W drugiej części trylogii Mount daje się poznać z zupełnie innej strony niż dotychczas - tak właściwie daje nam poznać Lachlana - kochanego, opiekuńczego, a nawet...romantycznego faceta. Po ich powrocie z Irlandii oboje wiedzą, że wszystko się między nimi zmieniło i już nic nie będzie takie samo. Zbliżyli się do siebie i wydaje się, że ich dotychczasowy układ nie ma racji dalszego bytu. Jednak ktoś w Nowym Orleanie wydaje się być niezwykle nierozsądny - by nie powiedzieć, że głupi - i odważa się podnieść rękę na Króla i to, co królewskie. Życie Lachlana i Keiry zawisa na włosku. Czy wyjdą z tego silniejsi? Cóż... Tego dowiemy się dopiero w kolejnym tomie, ponieważ Meghan March raczy nas kolejnym iście polsatowskim zakończeniem. Nie wiem, czy ją przez to kocham czy nienawidzę, lecz niecierpliwie czekam na kontynuację, która będzie zarazem ostatnią częścią trylogii. Tymczasem "Niepokorna królowa" w księgarniach już od 15.05.2019! Moja ocena: 5.0/5
Recenzja: Gypsygirlrecenzuje.blogspot.com/, Ewelina Pańczyk
Zakończenia jest sprawiła nam autorka w Królu bez skrupułów, spowodowało, że chciałam od razu sięgnąć po drugą część, ponieważ TAK NIE POWINNO SIĘ KOŃCZYĆ KSIĄŻKI. Całe szczęście, aż tak długo czekać nie musiałam i dzięki uprzejmości Editio Red mam już swój egzemplarz. Oczywiście jak tylko ją dostałam to dosłownie ją pochłonęłam, i powiem wam, że dosłownie wchodziła jak woda. Przejdźmy jednak teraz do fabuły. Podczas gdy pierwszy tom skupiony był na rudowłosej Keirze Kilogore, tak ten tom, moim zdaniem, bardziej skupia się na Lachlanie. Wlasnie zauważyłam, ze nie mogę go nazwać Mount. Chyba po tym tomie na zawsze zostanie już Lachlanem 😉😊😉 Dowiadujemy się, co takiego stało się jak był dzieckiem. Jakie sytuację sprawiły, że jest jaki jest. Mamy ,,wygląd do jego głowy", co dla mnie jest rewelacyjne, ponieważ ten facet podbił moje serce. I długo tam pozostanie. Wróćmy jednak do Keiry. Cały szacunek dla niej, że po końcówce pierwszego tomu i początku drugiego totalnie nie ześwirowała, bo ja bym chyba musiała w Kochanówce wylądować, Ci co są z Łodzi wiedzą o co kaman...A dla tych co nie są napiszę: to szpital psychiatryczny. Całe szczęście, a może i nieszczęście, zależy jak na to patrzymy, Lachlan miał Keire na oku 😉 bo cała ta sytuacja mogłaby się skończyć nieciekawie. I nasz główny bohater pozbył się osoby, która zagrażała wszystkiemu co związane z panną Kilgore...Tak panną, bo okazało się, że jej były mąż , tak naprawdę nie był jej mężem...😉 Bardzo mi się podobało w tym tomie, że nasz główny bohater zaczął ,,poszukiwać" rad dotyczących rudowłosej diablicy. 😉😁 Co i jak ma zrobić, ponieważ jak sam już się przyznał zależy mu na niej, a nie wie jak dokładnie ją zdobyć. Żeby zauważyła jego jako mężczyznę, a nie jako osobę wobec której ma dług. Pomimo tego, że Lachlan w delikatny sposób pokazał nam swoją ,,romantyczną" stronę to i tak potrafi być d*%@m. Aż tak bardzo to on nam się nie zmienił. Co co Keiry. To muszę przyznać, że w tym tomie zaczynała mnie już troszkę denerwować. Nadal pyskata, ale czasami naprawdę powinna nauczyć się gryźć w język, albo powiedzieć najzwyklejsze dziękuję. Wyjazd do Irlandii i gigantyczny zakupić whisky od Keiry naprawdę coś znaczył, a ona tak jakby lekko niewdzięczna była. Jakby to dziękuję jej przez gardło przejść nie chciało. No, ale cóż....im było bliżej końca, tym bardziej nasza rudowłosa piękność zaczynała myśleć jaśniej. Akcja w tej książce pędzie jak bolid Formuły1. A chemia pomiędzy bohaterami jest tak wyczuwalna, że czytelnikowi robi się gorąco podczas czytania tej książki. Naprawdę. Niby seksów nie mamy tutaj na każdej stonie, ale książka jest nasiąknięta erotyką. Jednak sama muszę przyznać, że czyta ją się rewelacyjnie. Ilość seksu jest taka jak powinna być. Nie jest czegoś za dużo, czegoś za mało. Może drażnić niektórych uległość Keiry w tym aspekcie, ale przyznam wam się, że przy Lachlanie to chyba sama bym taka była.😊😉😁 A co do samej końcówki. Tak się nie robi. Żeby tak czytelnika zostawić w totalnym zawieszeniu. Niby możemy być pewni, że finał książki będzie pozytywny, jednak po tym jak zakończył się tom drugi to z pewnością jest do tego daleka droga. Jeszcze raz napiszę: TAK SIĘ NIE KOŃCZY KSIĄŻKI. To powinno być karalne. Kochani. Koniecznie musicie sięgnąć po ten tom. Nie można przerwać historia Lachlana i Keiry po pierwszym tomie. Przecież to zbrodnia. Więc nie zastanawiajcie się długo i czym prędzej wypatrujcie listonosza z książką, bo warto.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.