Bad boy i chłopczyca

Recenzje książki: Bad boy i chłopczyca (27)

1. Recenzja: Citeofbooks.blogspot.com, Paulina Balcerzak

   Macy nie lubi ubierać się jak typowe nastolatki. Od sukienek, szpilek i makijażu woli dresy, trampki i naturalność. Kocha piłkę nożną i jest kapitanem męskiej drużyny piłkarskiej, co robi nie małe zdziwienie. Jej znajomi to głównie chłopaki i wcale jej to nie przeszkadza. Jej życie nabiera rozpędu, gdy osoba, do której wzdycha zaczyna się nią interesować i emocje zaczynają brać górę. Do tego w jej otoczeniu pojawia się jeszcze jeden chłopak, który drażni, nie angażuje się w nic i na wszystko podchodzi na luzie. Jak potoczą się losy dziewczyny? Z jakimi przeciwnościami będzie musiała się zmierzyć? Widząc na okładce napis, że jest to hit Wattpada, od razu w mojej głowie pojawiła się książka "Bad Boy's Girl". Bałam się, że będzie to w podobnym klimacie i się zawiodę. Po kilku pozytywnych opiniach postanowiłam spróbować. Powiem tak, po lekturze mam mocno mieszane uczucia, ale jednak przeważają te pozytywne. Na początek może zacznę od stylu. Jest on dość przystępny. Czytało się ją dobrze, nie było jakiś większych zgrzytów. Dialogi nie były drętwe i łatwo można było się w nią wciągnąć. Czytało się ją lekko i przyjemnie, jak zaczęłam lekturę, to trudno było mi się od tego oderwać. To naprawdę miło mnie zaskoczyło. Chociaż nie ukrywam znalazłam kilka zjedzonych literek lub w złej formie odmieniony wyraz, ale to już raczej niedopatrzenie pod względem korekty. Bohaterowie byli tutaj naprawdę różnorodni. Może to duże określenie, ale wydaje mi się, że każdy znajdzie tutaj postać, z którą będzie mógł się utożsamić. Macy jako główna bohaterka była w porządku. Bardzo podobała mi się jej miłość z piłki nożnej, bo autorka dokładnie oddała to, co każda osoba przeżywa jak ma taką pasję. Sama byłam mocno zaangażowana w grę w siatkówkę i miałam takie samo podejście do tego. Za to jeśli mówimy o niej i jej relacjach międzyludzkich to już trochę gorzej to wypada. Przez to, że mamy tutaj tyle postaci, to ciężko było każdego poznać i można było mieć wrażenie, ze niektóre są postacie pomijane. No ale główna bohaterka chociaż widać, że zależy jej na przyjaciołach, to i tak głównie skupia się na sobie, a potem musi przepraszać ciągle i się poprawiać. Cedrica polubiłam, był naprawdę miła postacią i żałuję, że było go tak mało w tej historii. Za to Sama od początku do samego końca nie lubiłam i nie podobał mi się. Nie rozumiałam kompletnie jego zachowania, podejścia i jak to wpłynęło na dalszy rozwój fabuły. No i tutaj przechodzę do najtrudniejszej dla mnie części, fabuła. Otóż do połowy wydawała się dość spokojna, raczej bez poruszania wielu ważnych, ale też popularnych tematów. Jednak później tego namnożyło się tego, że głowa mała. Praktycznie każdy możliwy temat w książkach młodzieżowych musiał zostać poruszony. Miałam wrażenie, że jest tego za dużo i to przytłaczało. Temat został rzucony, lekko rozwinięty, ale nie w pełni pokazany. Chyba wolałabym żeby tych wątków było mniej, ale bardziej rozbudowane niż mnóstwo opisanych po łebkach. Podsumowując, ogólnie mam pozytywne wrażenia po tej książce. Jest lekka, przyjemna, dość nieoczywista, momentami zaskakująca. Jednak zostałam przytłoczona ilością różnorodności tematycznej, które nie do końca zostały rozwinięte i nie wiem czy osoby, które mierzą się z takimi problemami, coś z tej lektury wyniosą. Także tak to sie z mojej perspektywy przedstawia. Jestem ogromnie ciekawa, jakie są Wasze wrażenia i czy mieliście podobne odczucia!

2. Recenzja: zakaz_czytaania, Kouba Ania

   "Bad boy i chłopczyca" to jeden z pierwszych tytułów nowego wydawnictwa @wydawnictwo.beya z serii: a wattpad book. Jak można zobaczyć na okładce książka ta miała 109 milionów wyświetleń. Co mogę powiedzieć jest to pozycja przewidywalna pełna schematów, praktycznie bez zaskoczeń. Jednak naprawdę dobrze się ją czytało i dość szybko jest to nieabsorbująca lektura, więc idealna po ciężkim dniu w szkole, pracy, czy po prostu na rozluźnienie. Tak specjalnie mniej więcej określiłam grupę, do której jest kierowana. Myślę, że niejedna nastolatka się w nią wciągnie i z chęcią przeczyta. A nawet będzie nią bardzo zaintrygowana. Trzeba przyznać, że porusza ona ważne tematy, ale nie brałam bym akurat tej pozycji za przykład, jak sobie z nimi radzić. Dla mnie to była taka poczytania jednak nie żałuję czasu spędzonego z nią. Nie będę raczej do niej wracać myślami. Jak bym miała powiedzieć o niej jedno słowo byłoby to: okej i tyle to była okej książka.

3. Recenzja: Czytam.nalogowo, Agnieszka Bartosik

   Na pewno znacie powiedzenie "Nie oceniaj książki po okładce".. Zdarzyło Wam się oceniać kogoś już po pierwszym spojrzeniu na tę osobę? Czy Wasze przypuszczenia często były mylne? "Bad boy i chłopczyca" to właśnie książka tego typu, gdzie młodzi ludzie stereotypowo szufladkują innych. Macy jest 17 letnią kapitanką drużyny piłkarskiej. Nigdy nie interesowała się "dziewczyńskimi" sprawami, randkami, za to uwielbiała grać z chłopakami w gry komputerowe no i oczywiście w piłkę. Jednak gdy Cedric Cahill zaprasza ją na randkę, dziewczyna pomału zmienia swoje nastawienie. To jeszcze nie koniec. Na jej drodze staje też Sam, kuzyn Cedrika, szkolny bad boy. Pomału zaczyna ich łączyć przyjaźń, a może nawet coś więcej. Jak dziewczyna poradzi sobie z sercowymi rozterkami? O tym właśnie ta książka. Zacznę od tego, że jest to książka młodzieżowa i typowo wattpadowa i myślę, że dla nastolatka byłaby to świetna lektura. Dla mnie była to raczej książka z gatunku tych "guilty pleasure". Przeczytałam ją w oka mgnieniu i naprawdę chciałam wiedzieć co wydarzy się dalej. Fabuła mimo, że prosta i przewidywalna była dość interesująca. Autorka wplotła też w tę historię takie problemy jak rasizm, radzenie sobie z rozwodem rodziców, czy stratą kogoś bliskiego przez co lektura była bardziej wartościowa. Czy była to świetna książka? Nie. Czy miło spędziłam z nią czas? Tak. Była świetna na odmóżdżenie, kiedy potrzebowałam czegoś lekkiego i niewymagającego.

4. Recenzja: @muzealniczka.czyta, Gozdan-Niedźwiedzka Adrianna

   Czy zdarzyło wam się szufladkować ludzi, albo samemu zostać zaszufladkowanym? "Bad boy i chłopczyca" pokazuje jak złudne może być pierwsze wrażenie. Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Macy, która od zawsze ma etykietkę chłopczycy. Nic nie może poradzić na to, że uwielbia piłkę nożną. Poza tym bycie kapitanką drużyny, w której jest się jedyną dziewczyną to nie lada osiągnięcie. Macy ma paczkę znajomych, którzy uwielbiają ją za to jaka jest. Do tego Cedric- chłopak, który podoba jej się od dawna zaprasza ją na randkę! Zdawałoby się, że to już koniec tej historii. Jednak w ułożone życie Macy wkracza Sam, kuzyn Cedrica z reputacją bad boya. Niemniej pozory mogą mylić. Kiedy Macy poznaje bliżej Sama zaczyna go darzyć coraz głębszym uczuciem. Dziewczyna jest zagubiona i popełnia kilka błędów, które koniecznie musi naprawić. "Bad boy i chłopczyca" z pozoru wydaje się lekką młodzieżówką, jednak autorka porusza nie tylko problem szufladkowania, ale również rasizmu, trudności związanych z utratą bliskiej osoby, czy strachu przed odrzuceniem ze względu na swoją orientację. "Bad boy i chłopczyca" to tytuł, który przeczytałam w ciągu jednego dnia. Na początku trochę przytłoczyła mnie ilość bohaterów i się gubiłam. Do tego w tekście występuje sporo literówek. Mimo to książkę czytało mi się dobrze, a kiedy zaczęła być odkrywana przeszłość Sama i jego prawdziwe oblicze to wciągnęła mnie bez reszty.

5. Recenzja: wszedzie_z_ksiazka, Szczęśniak Michalina

   𝓑𝓪𝓭 𝓫𝓸𝔂 𝓲 𝓬𝓱𝓵𝓸𝓹𝓬𝔃𝔂𝓬𝓪 ||| 𝙽𝚒𝚌𝚘𝚕𝚎 𝙽𝚠𝚘𝚜𝚞 [Q]: Jaka jest wasza ulubiona młodzieżówka? Siedemnastoletnia Macy Anderson była uważana za dziwaczkę. Jej największą pasją była gra w piłkę nożną, która nie była uważana za dziewczęcy sport. Dodatkowo nie ubierała i nie zachowywała się jak większość dziewczyn w jej wieku. Nie interesowała się randkami i związkami, miała tylko paczkę przyjaciół, którzy jej wystarczali. Jednak nagle wszystko się zmieniło, za sprawą jednego chłopca- Cedrica Cahilla. Macy była zachwycona, kiedy ten zaprosił ją na randkę. Jednak po jakimś czasie problemem stał się kuzyn Cedrica- Sam. Mimo, że był strasznie irytujący, między nim a Macy coś zaczęło się dziać. I nagle dziewczyna musiała zdecydować- czy chce zaryzykować i poświęcić dla niego związek? Luźna, zabawna młodzieżówka. Bawiłam się świetnie czytając ją. Oczywiście nie jest to jakaś znakomita książka, jest bardzo schematyczna i przewidywalna, ale naprawdę przyjemnie się czyta. Styl pisania jest bardzo lekki, więc dosłownie połykałam strony. Jedynym minusem moim zdaniem był wątek romantyczny Macy i Cedrika, bo pojawił się tak nagle, że nawet nie wiedziałam, kiedy i przez co zostali parą. Bardzo polubiłam za to przyjaciół Macy i ich relacje- to, jakim wsparciem obdarzali siebie nawzajem. Podobało mi się też powolne rozwijanie relacji Macy i Sama. Zostały tu poruszone także ważne tematy- rasizm, szufladkowanie ludzi, strata bliskiej osoby, problemy w domu oraz jak to wszystko oddziałuje na młodych ludzi. Mimo prostej fabuły polecam, jest to niewymagająca książka na zrelaksowanie się. 3,5/5★

6. Recenzja: Tangled.read, Jakubowska Nikola

   ‘’Bad boy i chłopczyca’’ to kolejna książka z wydawnictwa beya, która pochodzi z wattpada. Kolejna książka, którą bardzo przyjemnie i szybko się czytało i chyba najlepsza z tych trzech, które już miałam okazję przeczytać. Jak sam tytuł mówi, główną bohaterką jest ‘’chłopczyca’’ czyli Macy, dziewczyna, która kocha piłkę nożną, luźne i wygodne ubrania, a większość jej znajomych to chłopacy z drużyny, w której jest kapitanem. Głównym bohaterem zaś, czyli ‘’bad boyem’’ jest Sam, chłopak nowy w szkole, przystojniak, o którym chodzą różne pogłoski. Spotykamy się tutaj z trójkątem miłosnym, który był dość przyjemny, choć nie było to nic nowego. Poza główną historią, czyli rozterkami miłosnymi nastolatków, podobało mi się drugie dno. Autorka pokazywała nam, jak to jest zetknąć się z rasizmem, ze stratą najbliższej osoby i pokazywała, że każdy na taką stratę reaguje zupełnie w inny sposób. Każdy jest inny i ich reakcje na wszystko też są różne. Pokazuje też, jak bardzo złe jest szufladkowanie ludzi, że pomimo tego co nam się wydaje i jak kto wygląda, to wcale nie oznacza, że wpisuje się we wszystkie stereotypy i jest np, chłopczycą albo bad boyem, bo za tym wszystkim kryje się człowiek, który ma uczucia i może się okazać kimś zupełnie innym. Jest to książka z tych przyjemnych czytadeł dla rozrywki, ale porusza też cięższe tematy, dzięki którym nie jest już taka ‘zwykła’. Przyznaję, że parę razy wycisnęła ze mnie łzy, ale wywołała też uśmiech. Na zastój czytelniczy? Dla nastolatków? Dla każdego, kto potrzebuje czegoś przyjemnego do poczytania po ciężkim dniu? Tak, tak i jeszcze raz tak.

7. Recenzja: swiat_miedzy_stronami, Necel Karolina

   "Bad Boy i chłopczyca" to kolejna z takich lekkich powieści młodzieżowych, z serii wattpadowej, z którą zapoznałam się w ostatnich dniach stycznia. Tytułowa chłopczyca, czyli siedemnastoletnia Macy jest wyluzowana, obraca się męskim towarzystwie, a jej ukochanym strojem jest ten, który zakłada na murawę boiska. Wbrew wszelkim stereotypom to ona, DZIEWCZYNA, jest kapitanem szkolnej drużyny piłki nożnej. A co za tym idzie? Jedyną dziewczyną na boisku, której drużyny przeciwne nie traktują na poważnie, pomimo umiejętności jakie posiada. Otoczona kumplami z którymi trzyma sztamę, ma w głowie treningi i mecze, które mają stać się dla niej przepustką do zdobycia stypendium i pójścia na wybrany przez siebie uniwersytet. Pewne przypadkowe wydarzenia sprawiają, że umawia się na randkę z chłopakiem w którym jest zauroczona. Jednak więcej czasu Macy poświęca jego kuzynowi - Samowi tytułowemu bad boyowi, który staje się dla niej jednym z najlepszych przyjaciół. Dziewczynę czekają trudne wybory, a jednocześnie wie, że nie chce zawieść swojej zmarłej mamy w drodze do wymarzonego celu. Jednak i tutaj przekonujemy się, że 'serce nie sługa'. Nicole Nwosu napisała książkę, w której łamie stereotypy dotyczące sportu i miejsca kobiety w dyscyplinie jaką jest futbol. Autorka w postaci Macy pokazała dziewczynę, która nie jest ślepo zapatrzona w swój wygląd, lecz taką, która wybrała inną ścieżkę życiową. Szereg doświadczeń bohaterów: strata bliskich osób w wyniku wypadku, zmiany szkół, rywalizacja i zazdrość, niezrozumienie, comming out i wiele innych - to wszystko oprócz smutku, okraszone jest humorem, lekkością i normalnością, jaką nastolatki przeżywają. Nic wymyślnego i nic czego nie moglibyśmy umieścić w naszych polskich realiach. Nie mnie jednak oceniać te książkę, bo to kolejna z tych przy których dobrze się bawiłam, mimo, że te młodzieżowe czasy mam już za sobą. Nie jest idealna, ale wciągnęła mnie od pierwszych stron i pochłonęłam ją jak jej poprzedniczkę "Grzeczni chłopcy nie noszą staników" w jeden dzień. Luźna odskocznia, która znów przypomniała mi czasy szkoły średniej i moje bycie trochę "chłopczycą".

8. Recenzja: Jadzka_czyta, Dziura Karolina

   Ostatnimi czasy zastanawiałam się,jak to byłoby wrócić do książek młodzieżowych i wiecie co? Okazują się całkiem fajną, może lekko banalną odskocznią. Bad boy i chłopczyca to książka, która wciąga niemalże od pierwszych stron. Mamy chłopczycę, dziewczynę, która doskonale gra w piłkę nożną i typowego bad boya, z mnóstwem problemów i ciężką przeszłością. Główni bohaterowie zmagają się nie tylko ze swoimi problemami, ale także ze stereotypami i pierwszą miłością. Jest to książka, która tak naprawdę czyta się sama. Lekka i przyjemna w odbiorze, nie obciążająca, a pozwalająca na chwilę oddechu, z bohaterami, których nie sposób nie lubić. Ich problemy i rozterki są bardzo rzeczywiste, dzięki czemu książka sprawia wrażenie realnej. Zarówno "Bad Boy i chłopczyca" jak i i " Grzeczni chłopcy nie kradną staników" bardzo mi się podobała. Pozwoliła mi odpocząć i zebrać myśli i z większym zapałem wrócić do romansów i kryminałów. A ja z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne książki z tego gatunku :)

9. Recenzja: maybepsychology, Woźniak Oliwia

   Książka opowiada historię Macy, której pasją od małego jest piłka nożna, odziedziczyła ten talent po swojej mamie. Od najmłodszych lat grała w drużynie z chłopakami, ze względu na to, że nie było damskich drużyn. Natomiast jej to nie przeszkadzało, była w tym naprawdę dobra a nawet lepsza od chłopaków - w liceum została kapitanem drużyny! Macy trzymała się praktycznie tylko z chłopakami, nie miała zbyt wiele przyjaciółek, wolała przebywać w towarzystwie kolegów. Życie bohaterki trochę się zmieniło gdy zaczęła chodzić z chłopakiem który podobał się jej od dłuższego czasu, to był jej pierwszy związek. W między czasie pojawił się nowy chłopak w szkole - Sam, który stał się jej dobrym kolegą. Spędzali ze sobą dużo czasu, poznawali siebie nawzajem w końcu Sam dołączył do drużyny Macy. Wszystko zmieniło i skomplikowało się podczas wyjazdu Macy na ferie zimowe. Musiała podjąć decyzje,czy kierować się sercem czy rozsądkiem. Nie będę wam spojlerować oczywiście 😏 Książka oprócz historii głównych bohaterów porusza temat „szufladkowania” ludzi i oceniania ich przez pryzmat wyglądu. Poruszany jest wątek osób homoseksualnych, coming outów, rasizmu oraz, jak sam tytuł sugeruje, dziewczyn nazywanych chłopczycami a chłopaków, przez plotki, nazywanych bad boyami.

10. Recenzja: zniegrzecznejpolki_texaslights, Misztal Dominika

    Książka Nicole Nwosu to młodzieżówka, raczej z tych dla młodszych nastolatków. Opowiada historię chłopczycy i chłopaka, którego nie określiłabym jako „bad boy’a”. I choć porusza kilka ważnych tematów, jak radzenie sobie ze śmiercią, czy usilne upychanie ludzi do szufladek, w których nie chcą być, nie jest to wymagająca lektura. Jest prosta, dość przewidywalna i momentami nudna. Pomimo kilku potknięć i dość chaotycznego początku, autorce udało się stworzyć bardzo sympatyczne postacie. Relacja głównych bohaterów rozwija się powoli, ale Macy i Sam mają tak fajną chemię, że z przyjemnością się czeka na rozwój ich „przyjaźni”. Sam jest niezwykle uroczym męskim bohaterem. Nadał całej historii odrobinę świeżości i humoru, czego nie można powiedzieć o Macy. Mimo, że jej postać jest teoretycznie nietypowa, ja nie znalazłam w niej nic wyjątkowego. Bad boy i chłopczyca to niewyróżniająca się pozycja jakich wiele. Sądzę, że młodszym czytelnikom naprawdę mogłaby przypaść do gustu, jednak dla mnie ciut za mało się w niej działo. Fabuła nie jest skomplikowana, ale całość jest przyjemna i wartościowa.

11. Recenzja: https://www.instagram.com/_kingu_reads/ , Kinga Bara

    ‘’Bad boy i chłopczyca’’ to pełna humoru historia o wchodzeniu w dorosłość, o nauce podejmowania trudnych decyzji i o stawianiu czoła problemom . Jest to również przede wszystkim opowieść o przyjaźni - takiej z prawdziwego zdarzenia, gdzie nasi bohaterowie mogą stale liczyć na swoje wsparcie i pomoc o każdej porze dnia i nocy. Naszą główną bohaterką jest Macy - dziewczyna, która ponad wszystko kocha piłkę nożną i jest w tym tak dobra, że udaje jej się zostać kapitanem szkolnej drużyny. Tutaj od razu w oczy rzuca się stereotyp, że dziewczyna która pasjonuje się sportem, a co więcej przyjaźni się z chłopakami, postrzegana jest jako chłopczyca - z tym twierdzeniem absolutnie nie zgadza się nasza główna bohaterka. Macy niebawem skończy szkołę średnią i czeka ją trudna decyzja dotycząca wyboru uczelni. W międzyczasie czeka ją pierwsza miłość, nowa przyjaźń i poznanie niesamowicie intrygującej osoby, którą jest Sam … ‘’Bad boy i chłopczyca’’ to młodzieżówka, która porusza wiele ważnych tematów, takich jak między innymi rasizm, dyskryminacja czy też radzenie sobie z żałobą po stracie bliskiej osoby. Osobiście niezwykle cenie sobie , gdy książki z tego gatunku mają do zaoferowania coś znacznie więcej niż tylko i wyłącznie mile spędzony czas w ich towarzystwie . Oczywiście nie zabrakło tu również sporej porcji dobrego humoru, który najczęściej objawiał się podczas rozmów Macy z przyjaciółmi. Atutem jest fakt, że tutaj nawet postacie drugoplanowe grają dość dużą rolę. Rewelacyjnie został poprowadzony wątek Sama (chłopaka, który nie od razu zdobywa naszą sympatię) oraz jego relacja z Macy. Jak na debiut, to książka napisana jest naprawdę dobrze, fabuła została poprawnie poukładana, zaś główna bohaterka to postać, która da się lubić. Nieco się obawiałam, że będzie to zbyt lekka młodzieżówka dla mnie, jednak miło się zaskoczyłam, ponieważ bawiłam się naprawdę dobrze w trakcie lektury. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć młodej autorce samych sukcesów i kolejnych bestsellerów ! 💛

12. Recenzja: index.book, Kolasińska Magdalena

    Kolejna młodzieżówka od wydawnictwa, które ostatnim czasem zawitało nasz polski rynek wydawniczy. ”Bad boy i chłopczyca” to młodzieżówka, która trochę odbiega od innych pozycji skierowanych dla młodzieży jakie miałam okazje przeczytać. Niestety, ale tak samo jak ”Grzeczni chłopcy nie kradną staników” tak też i ta pozycja nie zachwyciła mnie jakoś niesamowicie. Plus tej pozycji jest taki, że autorka w tej historii chciała przekazać problemy z jakimi często mierzą się nastolatkowie. Problemy z stereotypami jak i pierwszymi miłosnymi problemami. Jeśli chodzi o język jakim została napisana historia to jest to prosty i przyjemny w odbiorze styl pisania, a samą historie czyta się swobodnie. To jedna z tych pozycji co ma lepsze i gorsze momenty. Sama w sobie nie była słabą pozycją, oj nie. Jednak czytając czułam zbyt dużą ilość wątków przez które jak myśle autorka chciała przekazać problemy z jakim muszą się mierzyć młodzi ludzie. Niestety, ale czułam się przytłoczona ilością bohaterów jak i wątków. Doceniam zamysł na książkę, ale raczej polecałabym ją osobom, które są w podobnym wieku co bohaterowie, czyli w wieku około lub już licealnym. Myśle, że wiek czytelnika ma olbrzymi wypływ na odebranie tej pozycji!

13. Recenzja: http://katalog-euforia.blogspot.com/, Aleksandra Stolarska

    „No i popatrz, kumplujesz się z łobuzem Samem”, czyli typowa powieść młodzieżowa. Po powieści młodzieżowe sięgam, gdy chcę odpocząć od cięższych kryminałów i thrillerów, które czytam na co dzień. Czasami naprawdę potrzebuję odskoczni do czegoś lekkiego, co nie będzie wymagało ode mnie większego zaangażowania. Gdy zobaczyłam Bad Boya i chłopczycę stwierdziłam, że będzie to właśnie taka lektura. Siedemnastoletnia Macy Anderson zawsze trochę różniła się od koleżanek. Nie cieszyła się też dużą popularnością. Może dlatego, że nie ubierała się i nie zachowywała jak inne dziewczęta, a może dlatego, że uwielbiała grać w piłkę nożną. A jak wiadomo, piłka nożna nie jest grą dla grzecznych dziewczynek. W każdym razie była uznawana za dziwaczkę. Macy to zbytnio nie obchodziło. Miała paczkę świetnych kumpli, z którymi rozumiała się bez słów. No i miała swój cel: dostać się do drużyny uniwersyteckiej i otrzymać stypendium. Dotychczas nie widziała niczego ciekawego w romansach, złamanych sercach, randkach i związkach. Dopiero przystojny i charyzmatyczny Cedric Cahill to zmienił. Kiedy zaprosił Macy na randkę, wydawało jej się, że znalazła wszystko, czego można szukać w chłopaku. Był tylko jeden problem. Problem nazywał się Sam Cahill, był kuzynem Cedrika i równocześnie najbardziej nieznośnym i wkurzającym człowiekiem świata. Pojawiał się wszędzie, zachowywał się paskudnie i nie przejmował się krytyką. Po jakimś czasie sprawił, że Macy stanęła przed najtrudniejszą decyzją swojego życia. Czy warto ryzykować przyjaźń i związek dla... no właśnie, dla nie wiadomo czego? Nicole Nwosu najpierw tę historię publikowała na Wattpadzie, portalu, o którym raczej większość słyszała. Ja sama kiedyś z niego korzystałam i mimo że o takich opowiadaniach mówi się, że to gniot, to ja znalazłam tam naprawdę dobre opowieści i myślę, że nie warto od razu przekreślać takich dzieł z uwagi, że to właśnie tam zaczynały. Bad boy i chłopczyca to typowa młodzieżówka, gdzie mamy silną główną bohaterkę „chłopczycę” oraz przystojnego bad boya. Macy (nasza główna postać) jest kapitanem męskiej drużyny piłki nożnej, którą ja też bardzo lubię, więc na tej płaszczyźnie świetnie się dogadałyśmy. Całość jest przewidywalna, wiemy jak ta historia się zakończy, ale jeśli nie wymagacie zbyt dużo, to myślę, że może to być świetna rozrywka. Ze względu na swoją prostotę może momentami nudzić. Początek jest dosyć chaotyczny, jakby autorka nie do końca wiedziała jak to wszystko rozegrać. Jednak im dalej tym widać postęp. Język jest prosty, nie znajdziecie tutaj kwiecistych porównań, a całość szybko się czyta. Sporo dialogów, które niestety były dosyć infantylne. Autorka stworzyła sympatycznych bohaterów - każdy z nich jest inny, każdy ma swoje problemy i wątpliwości. Bad boy i chłopczyca to książka jakich wiele, ale myślę, że fanom młodzieżówek może przypaść do gustu. Jest to prosta historia niewymagająca większego zaangażowania ze strony czytelnika. Czyta się ją przyjemnie i na pewno będzie to świetna lektura na oderwania się od problemów życia codziennego. Całość jest trochę niedopracowana, ale w końcu jest to debiut literacki autorki. Myślę, że jest powieść dla trochę młodszej młodzieży.

14. Recenzja: wysokowrazliwie, Kierszniewska Anna

    Zacznijmy może od tytułu… Wiem, że ma pokazywać jak bohaterowie NIE chcą być nazywani, ale jakoś do mnie nie przemawia. Myślę, że inny tytuł o wiele bardziej by zachęcał do sięgnięcia po książkę. Ma lekko ‘wattpadowy’ styl, ale w tym przypadku nie jest to rażące. Książka ta okazała się dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Ma cudowny, rozgrzewający serce klimat, porusza masę tematów, takich jak: miłość, przyjaźń, życiowe wybory, szufladkowanie ludzi i walka z przeciwnościami. Relacja między grupką przyjaciół jest cudowna, widać że każdy ma u każdego wsparcie, uroczo. Podczas czytania ‘płynie się’ przez historię, nie ma nudnych momentów, które mogłyby zniechęcać do dalszego czytania. Emocjonalne momenty przeżywa się razem z bohaterami, możemy poczuć z nimi więź. Ta historia skradła moje serce, mimo że jest to młodzieżówka z bardzo istotnym wątkiem romantycznym. Oceniam książkę na 6,5/10. Buziaki, A <3.

15. Recenzja: Bookowa, Hrynczyszyn Klaudia

    Powieść wyciągnięta rodem z Wattpada? To przeważyło na tym, że musiałam poznać ,,Bad boy i chłopczycę" jak tylko zobaczyłam jej zapowiedź na Instagramie 💛 Z młodzieżówkami zawsze mi było po drodze, bo czasami odczuwam potrzebę ,,odmóżdżenia" się i to zazwyczaj okazuje się dobrym wyborem. Z ciekawością zaczęłam wspomnianą książkę i... początkowo szło mi opornie 🙏 Nie mogłam się wgryźć wtedy w AŻ TAK młodzieżową powieść jaką się okazała, ale później już popłynęłam, choć nie zapałałam przy tym miłością. Była w porządku, tak po prostu! Klimat Kanadyjskiego liceum... Młodzi ludzie ze swoimi problemami, zainteresowaniami, własnym stylem bycia. Różni. Totalnie coś co uwielbiam, to trzeba przyznać. Macy to główna bohaterka, z którą mogłabym się zaprzyjaźnić. Młoda dziewczyna, która znana jest z bycia kapitanką MĘSKIEJ drużyny piłki nożnej. Wykreowana na silną osobę, która dąży do tego co sobie postawi za cel. Czy autorka stworzyła za jej pomocą kolejne powielanie stereotypów? Niekoniecznie, bo Macy jest raczej akceptowana w licealnym środowisku będąc tytułową ,,chłopczycą" i sama również wydaje się akceptować swoje ja. To odważna dziewczyna 💛 Autorka spróbowała przekazać wiele tematów, bardzo ważnych, pomiędzy tym licealnym życiem, miłostkami i sportem. Tematy nam przyziemne, bo trauma, orientacja seksualna, strata kogoś bliskiego... Czy właśnie pierwsze nastoletnie miłości, kompletna ekscytacja. Pomyślałam dzięki temu sobie, że hej! całkiem nieźle. Nie oczekujcie, że będzie to książka nieprzewidywalna czy super nietypowa... To najbardziej jak może być ,,młodzieżówka wśród młodzieżówek". Więc jeśli właśnie takiej szukacie, zwłaszcza młodsi czytelnicy to sięgnijcie i oceńcie sami!

16. Recenzja: Gypsy_Girl_Recenzuje , Pańczyk Ewelina

    Można powiedzieć, że 35 lat to za dużo by czytać książki dla nastolatek.  Jednak nie dla mnie. Pomimo swoich lat, kocham YA i NA. A znaleźć dobre książki w tych kategoriach graniczy z cudem. Zaraz się przekonacie czy tym razem trafiłam na coś dobrego. Siedemnastoletnia Macy Anderson zawsze trochę różniła się od koleżanek. Nie cieszyła się też dużą popularnością. Może dlatego, że nie ubierała się i nie zachowywała jak inne dziewczęta, a może dlatego, że uwielbiała grać w piłkę nożną. A jak wiadomo, piłka nożna nie jest grą dla grzecznych dziewczynek. W każdym razie była uznawana za dziwaczkę. Macy to zbytnio nie obchodziło. Miała paczkę świetnych kumpli, z którymi rozumiała się bez słów. No i miała swój cel: dostać się do drużyny uniwersyteckiej i otrzymać stypendium. Dotychczas nie widziała niczego ciekawego w romansach, złamanych sercach, randkach i związkach. Dopiero przystojny i charyzmatyczny Cedric Cahill to zmienił. Kiedy zaprosił Macy na randkę, wydawało jej się, że znalazła wszystko, czego można szukać w chłopaku. Był tylko jeden problem. Problem nazywał się Sam Cahill, był kuzynem Cedrika i równocześnie najbardziej nieznośnym i wkurzającym człowiekiem świata. Pojawiał się wszędzie, zachowywał się paskudnie i nie przejmował się krytyką. Po jakimś czasie sprawił, że Macy stanęła przed najtrudniejszą decyzją swojego życia. Czy warto ryzykować przyjaźń i związek dla... no właśnie, dla nie wiadomo czego? Ta przezabawna historia mówi o przyjaźni, pierwszej miłości, pasji, marzeniach i planach. Równocześnie pokazuje, jak bardzo można skrzywdzić i poniżyć człowieka, jeśli wpycha się go na siłę do szufladek. Opowiada o tym, jak bolesne może być mierzenie się z własną przeszłością, i o tym, że zawsze warto szukać prawdy — nawet tej ukrytej za złym zachowaniem. Czy odważysz się sprawdzić, kim on jest naprawdę? Pomimo tego, że 17 lat miałam już dawno. To mam wrażenie, że powieść ta porusza problemy współczesnych nastolatków. I w sumie nie tylko nastolatków,  ponieważ szufladkowanie ludzi zdarza się niezależnie od wieku. I chociaż, patrząc na Macy, to nie widzę w  niej siebie z tamtych lat,  to niezmiernie mocno jej kibicowałam. Gdyż każdy z nas powinien mieć szansę spełniać swoje marzenia i pasje.  Zakochać się. Mieć złamane serce. I żyć.  Młodość rządzi się swoimi prawami. Tak jak Macy, której na pierwszy rzut oka nie rusza to wszystko. Jednak mam przedziwne wrażenie,  że to wszystko tylko maska.  Bo każdy chce być w 100% akceptowany przez społeczeństwo. Nie ważne jaki jest.  Sam....cóż....nastolatek. Taki prawdziwy. Z nastoletnimi problemami. Nie będę się więcej rozpisywać na jego temat, ale powiem wam jedno. Polubiłam go jako bohatera.  I tyle. Bo cóż więcej można dodać. Chyba nic. Co do całej książki....nie warto tutaj szukać drugiego dna. To książka o typowych nastolatkach. I ich typowych problemach. Nie znajdziemy tutaj  ,,gorących" momentów,  ani sytuacji podczas których będziemy krzyczeć WTF. O nie. To prosta i lekka książka, którą polecam, gdy szukacie czegoś w ramach czytelniczej rozrywki. Bo Bad Boy i chłopczyca to właśnie taka książka.  Lekka. Szybka. I nie ważne jak głupio to zabrzmi, taka gdzie nie trzeba zbyt intensywnie myśleć. Zazwyczaj książki czytam na raz. I tak samo było i w tym przypadku,  lecz nie z powodu napięcia i ciekawość co było dalej. Nieskomplikowaność tej powieści sprawiła, że czytasz i czytasz. Nie myślisz. Nie analizujesz. Tylko lecisz do przodu. Czy polecam?? W sumie to tak. Nie jest to książka dla każdego. Bo nie oszukujmy się. To książka z konkretnym nakierunkowaniem czytelniczym, więc nie mogę napisać: zamawiajcie i czytajcie. Lecz jeżeli macie w domu nastolatka,  to tak. Zamawiajcie w prezencie,  bo uważam, że nastolatka powinny czytać takie książki.  A jeżeli jesteście fanami YA i Kasie West,  to również zamawiajcie i czytajcie. Może to nie jest najlepsze  YA i NA jakie czytałam. Jednak jest to fajna odksocznia i rozrywka na długie zimowe wieczory.

17. Recenzja: czytajszeptem, Lewkowicz Kinga

    5/5 ⭐ Siedemnastoletnia Macy Anderson zawsze różniła się od koleżanek. Może dlatego, że ubierała się inaczej niż inne dziewczyny, może dlatego, że uwielbiała grać w piłkę nożną. Ale przecież to , że jest inna, uprawia sport „nie dla dziewczynek", to nadal jest kobietą i nikt nie ma prawa ją nazywać chłopczycą. Macy się tym zbytnio nie przejmowała, marzyła by dostać się do drużyny uniwersyteckiej i o trzymać stypendium. To był jej cel. Dotychczas nie interesowała się chłopakami, nie widziała nic ciekawego w romansach, złamanych sercach, randkach i związkach. Dopiero przystojny Cedric Cahill to zmienił. Wydawało jej się, że jest wszystkim czego można szukać w chłopaku. Jednak pojawił się pewien problem. A nazywał się on Sam Cahill, kuzyn Cedrca i jednocześnie najbardziej irytujący człowiek na świecie. Czy warto ryzykować przyjaźń i związek dla... właśnie, dla nie wiadomo czego? Książka której teraz potrzebowałam. Emocje, które miałam podczas czytania są nie do opisania. Czułam ekscytacje, radość, chęć czytania dalej i dalej. Gdy czułam głód i musiałam iść zjeść byłam zła na siebie, że akurat teraz kiedy czytam 😅 Czytało się szybko, jakby się płynęło przez rozdziały. Dla niektórych może to być zwykła młodzieżówka, dla mnie jest to książka do której będę wracać, żeby poprawić sobie humor, gdy będę miała zastój czytelniczy, lub ochotę na coś lekkiego, ale wspaniałego. W głównej bohaterce odnalazłam cząstkę siebie z przed kilku lat. Tak jak ona grałam w piłkę nożną, przeważnie z chłopakami. Nosiłam dresy, spinałam włosy, nie malowałam się jak inne moje koleżanki, nie myślałam jaki kolor lakieru nałożyć na paznokcie. Słyszałam w swoją stronę parę razy przezwisko CHŁOPCZYCA, nie było to miłe, ale nie obchodziło mnie to, bo robiłam to co kochałam. Do dzisiaj żałuję, że w moim mieście nie ma żadnych treningów jeśli chodzi o ten sport, dla osób w moim wieku, bo gdyby były, prawdopodobnie nadal bym trenowała. Pewnie dlatego tak mi się spodobała ta książka, ale też i bohaterowi, którzy byli różni. Macy była zdeterminowana, silna, dawała z siebie wszystko, żeby osiągnąć swój cel i się nie poddawała. Sam nie był takim jakim wszyscy go opisywali. Przez problemy i przeszłość tak właśnie odreagowywał. Każdy ma uczucia i potrafi być wrażliwym człowiekiem, większość nosi maski na co dzień, ale przychodzi właśnie taki moment kiedy się ją zdejmuję i wszystko pęka.  Każdy miał coś w sobie i była różnorodność, nie nudziłam się czytając, bo zawsze się coś działo.  Jest to naprawdę przyjemna książka i polecam wam ją przeczytać i się przekonać czy wam również się spodoba. I pamiętajcie by nikogo nie wpychać do szufladek !

18. Recenzja: Citeofbooks.blogspot.com, Paulina Balcerzak

    Macy nie lubi ubierać się jak typowe nastolatki. Od sukienek, szpilek i makijażu woli dresy, trampki i naturalność. Kocha piłkę nożną i jest kapitanem męskiej drużyny piłkarskiej, co robi nie małe zdziwienie. Jej znajomi to głównie chłopaki i wcale jej to nie przeszkadza. Jej życie nabiera rozpędu, gdy osoba, do której wzdycha zaczyna się nią interesować i emocje zaczynają brać górę. Do tego w jej otoczeniu pojawia się jeszcze jeden chłopak, który drażni, nie angażuje się w nic i na wszystko podchodzi na luzie. Jak potoczą się losy dziewczyny? Z jakimi przeciwnościami będzie musiała się zmierzyć? Widząc na okładce napis, że jest to hit Wattpada, od razu w mojej głowie pojawiła się książka "Bad Boy's Girl". Bałam się, że będzie to w podobnym klimacie i się zawiodę. Po kilku pozytywnych opiniach postanowiłam spróbować. Powiem tak, po lekturze mam mocno mieszane uczucia, ale jednak przeważają te pozytywne. Na początek może zacznę od stylu. Jest on dość przystępny. Czytało się ją dobrze, nie było jakiś większych zgrzytów. Dialogi nie były drętwe i łatwo można było się w nią wciągnąć. Czytało się ją lekko i przyjemnie, jak zaczęłam lekturę, to trudno było mi się od tego oderwać. To naprawdę miło mnie zaskoczyło. Chociaż nie ukrywam znalazłam kilka zjedzonych literek lub w złej formie odmieniony wyraz, ale to już raczej niedopatrzenie pod względem korekty. Bohaterowie byli tutaj naprawdę różnorodni. Może to duże określenie, ale wydaje mi się, że każdy znajdzie tutaj postać, z którą będzie mógł się utożsamić. Macy jako główna bohaterka była w porządku. Bardzo podobała mi się jej miłość z piłki nożnej, bo autorka dokładnie oddała to, co każda osoba przeżywa jak ma taką pasję. Sama byłam mocno zaangażowana w grę w siatkówkę i miałam takie samo podejście do tego. Za to jeśli mówimy o niej i jej relacjach międzyludzkich to już trochę gorzej to wypada. Przez to, że mamy tutaj tyle postaci, to ciężko było każdego poznać i można było mieć wrażenie, ze niektóre są postacie pomijane. No ale główna bohaterka chociaż widać, że zależy jej na przyjaciołach, to i tak głównie skupia się na sobie, a potem musi przepraszać ciągle i się poprawiać. Cedrica polubiłam, był naprawdę miła postacią i żałuję, że było go tak mało w tej historii. Za to Sama od początku do samego końca nie lubiłam i nie podobał mi się. Nie rozumiałam kompletnie jego zachowania, podejścia i jak to wpłynęło na dalszy rozwój fabuły. No i tutaj przechodzę do najtrudniejszej dla mnie części, fabuła. Otóż do połowy wydawała się dość spokojna, raczej bez poruszania wielu ważnych, ale też popularnych tematów. Jednak później tego namnożyło się tego, że głowa mała. Praktycznie każdy możliwy temat w książkach młodzieżowych musiał zostać poruszony. Miałam wrażenie, że jest tego za dużo i to przytłaczało. Temat został rzucony, lekko rozwinięty, ale nie w pełni pokazany. Chyba wolałabym żeby tych wątków było mniej, ale bardziej rozbudowane niż mnóstwo opisanych po łebkach. Podsumowując, ogólnie mam pozytywne wrażenia po tej książce. Jest lekka, przyjemna, dość nieoczywista, momentami zaskakująca. Jednak zostałam przytłoczona ilością różnorodności tematycznej, które nie do końca zostały rozwinięte i nie wiem czy osoby, które mierzą się z takimi problemami, coś z tej lektury wyniosą. Także tak to sie z mojej perspektywy przedstawia. Jestem ogromnie ciekawa, jakie są Wasze wrażenia i czy mieliście podobne odczucia!

19. Recenzja: domihemmo, Żyłowska Dominika

    Lubicie sięgać po młodzieżówki? Ja z całą pewnością! Owszem, zdarza się, że podchodzę do nich z lekką nutą sceptycyzmu, ponieważ większość z nich cechuje się szablonowością i tekstami, które ociekają żałością. Kiedyś czytałam ich więcej, jednak byłam wtedy młodsza i mój gust czytelniczy nie był wyszukany. Nie wyklucza to jednak tego, że teraz po nie nie sięgam. Ba! —staram się je wplatać w mój plan czytelniczy, ponieważ w świetny sposób pozwalają mi się zrelaksować. Zdarzają się historie nietuzinkowe, które znacząco wyróżniają się spośród innych i porywają mnie w cudowny sposób. Ostatnio dostałam kilka nowości od Wydawnictwa BeYA! i muszę przyznać, że każda kolejna książka od tej nowej marki wydawniczej jeszcze mocniej mnie zaskakuje. Tym razem miałam okazje zanurzyć się w lekturze "Bad Boy i chłopczyca", która początkowo lekko odstraszała mnie swoim tytułem. W moim mniemaniu brzmiał odrobinę kiczowato, nie mniej jednak wiem, że nie powinno oceniać się powieści po pozorach, ponieważ jak wszyscy dobrze wiecie — często okazują się mylne. Opowiada ona historie Macy, która znacząco wyróżnia się na tle swoich rówieśniczek. Nie przywiązuje ogromnej wagi do swojego wyglądu, a także nie kręci jej zdobycie popularności. Twardo stąpa po ziemi i z ogromnym zaangażowaniem rozwija się w swojej pasji, którą jest piłka nożna. Jest kapitanem szkolnej drużyny i wbrew wszelkim pozorom, czuję się bardzo swobodnie w otoczeniu swojej paczki kumpli. Jeden w szczególny sposób zdobywa jej uwagę i niebawem udają się na wymarzoną randkę. Niebawem na horyzoncie pojawia się Sam Cahill- kuzyn obiektu jej westchnień, który od pierwszego, nieco niefortunnego spotkania, niebywale ją irytuje. Jednak z biegiem czasu znajdują wspólny język, a ich relacja zaczyna podążać nieco skomplikowanym torem. Fenomenalna! - tak opisałabym tę książkę jednym słowem. Nie mniej jednak, jak wszyscy wiecie — lubię się rozpisywać, przedstawiać swoje wrażenia i wnikliwie analizować fabułę. Więc jedziemy! Początkowo może się wydawać, że historia napisana przez Nicole Nwosu będzie podążać za schematami, które znajdują się w większości książek umieszczonych na Wattpadzie. Powiem Wam, że dałam się na to nabrać, jednak wraz z każdą następną stroną odkrywałam w niej coraz więcej wyjątkowych aspektów. Lektura obfitowała w całą masę świetnego i unikatowego humoru, który znacząco wpływał na moje samopoczucie. Niejednokrotnie parskałam śmiechem, nie zważając na otaczających mnie ludzi. Byłam do tego stopnia pogrążona w tym fantastycznym świecie, że miałam gdzieś zdanie innych, dotyczące moich nieco głośnych i emocjonalnych reakcji. Oczywiście, wątek romantyczny znacząco przebija się na tle innych, ponieważ był niebywale dobry i przyprawiał o szybsze bicie serca. Autorka ujęła tu motyw miłości przyjaciół, który osobiście jest moim ulubionym. Z ogromnym skupieniem śledziłam losy dwójki, głównych bohaterów, którzy ujęli mnie swoimi fantastycznymi charakterami, a także pasją, którą ze sobą dzielili. Serce mi się krajało, podczas niezwykle emocjonujących scen, dotyczących ich trudnej przeszłości. Nieustannie kibicowałam im w wyścigu o ich własne szczęście. Nie mniej jednak moje serce szczególnie zdobył Caleb. To dopiero wariat! Dajcie się porwać tej świetnej lekturze! Zapewniam Was, że nie pożałujecie.

20. Recenzja: bookshelfforyou, Radzik Paulina

    „Bad boy i chłopczyca” Nicole Nwosu to książka opowiadająca historie siedemnastoletniej Macy, która od zawsze różniła się od swoich rówieśniczek. Nie była także popularna i nie ubierała się tak jak reszta dziewcząt w jej wieku. Ale od kiedy pamięta, kocha piłkę nożną i wszystko, co z nią związane. Poniekąd dlatego jest kapitanem męskiej drużyny, przez co niektórzy uważają ją za dziwaczkę. Nigdy nie interesowały jak związki, dopóki nie została zaproszona na randkę przez przystojnego Cedrica. Był tylko jeden problem, który na imię miał Sam. Kuzyn jej chłopaka i jednocześnie najbardziej nieznośny człowiek na świecie. Pojawiał się wszędzie i zachowywał się paskudnie. Ale po jakimś czasie sprawił, że Macy stanęła przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Druga wattpadowa książka przyniosła równie fajne wrażenia, co pierwsza. Znowu do czynienia mamy z nastolatkami i ich szkolnymi problemami. Z tym że tutaj pojawia nam się nowy ciekawy wątek. A mianowicie mamy dziewczynę w roli kapitana w męskiej drużynie piłkarskiej. Autorka miała bardzo ciekawy pomysł, tylko szkoda, że tak słabo został rozwinięty. Miałam wrażenie, że główna bohaterka była nieco rozchwiana i momentami sama nie wiedziała, czego chce. Finalnie aż tak bardzo nie przeszkadzało mi jej zachowanie, ponieważ wszystko rekompensował Sam. Była to bardzo ciekawa i zabawna postać, z którą bardzo się polubiłam. Styl pisani Autorki jest przyjemny i lekki w odbiorze. Zakończenie lekko przesłodzone, ale nie narzekałbym na to za bardzo. „Bad bay i chłopczyca” to przezabawna młodzieżówka o pierwszej miłości, pasjach i marzeniach, niosąca za sobą bardzo ważne przesłanie, aby nie dać się zamknąć w żadnej szufladce.

21. Recenzja: naczteryksiazki, Czerwińska Joanna

    "Bad boy i chłopczyca” to kolejna pozycja, która zawitała na mojej półce od wydawnictwa beya. To właśnie ta książka jako pierwsza pojawiła mi się w proponowanych i uznałam, że koniecznie muszę ją mieć! Możliwe, że właśnie dlatego miałam zbyt duże oczekiwania i po prostu troszeczkę się zawiodłam... Macy Anderson to spokojna dziewczyna, która uwielbia piłkę nożną, jest kapitanem chłopięcej drużyny i niezbyt szczególnie wyróżnia się w tłumie. Nie lubi się stroić ani malować, a z tego właśnie powodu zostało jej nadane przezwisko tytułowej „chłopczycy”. Oczywiście, nie mogłoby również zabraknąć nam obiektu westchnień, którym jest Cedric Cahill. Po tym, jak chłopak zaprasza ją na randkę, wszystko się zmienia. Czytelnik dostaje okazję zapoznania się z historią o pierwszej miłości, przyjaźni oraz o trudnej codzienności, która spotyka ukazanych nastolatków. Chociaż zaprezentowane problemy są bardzo ciężkie żaden z nich, nie był przedstawiony tak, aby wzbudzić większe uczucia u czytelnika. Autorka zdecydowała się na poruszenie takich tematów jak śmierć, rasizm, czy szufladkowanie, ale zostały one potraktowane bardzo powierzchownie. Jest mi przykro, że Nicole Nwosu nie skupiła się tylko na jednym z nich, bo wszystko wyglądałoby o wiele lepiej. Kolejny minus tej książki jest taki, że gdyby wyjąć kilka rozdziałów nie czułabym żadnej różnicy. Chwilami czytanie tej pozycji było po prostu ciężkie i męczące, chociaż książki młodzieżowe powinno czytać się z dużą łatwością. Szkoda, bo sam temat miał duży potencjał, ale zabrakło tego czegoś, aby ukazać go w ciekawy sposób. Nicole zdecydowanie skupiła się na ilości, a nie na jakości, a jeżeli mówimy już o nadmiarze, to pojawia się tutaj następny problem. Liczba postaci w książce jest po prostu zabójcza. W pewnym momencie nawet nie wiedziałam, już kto jest kim, wątki się gubiły, a cała sytuacja była ciężka do zrozumienia. Pomimo tych minusów jeden wątek bardzo mi się spodobał i był to trójkąt miłosny, którego ani trochę bym się nie spodziewała po Macy. Było to pewne zaskoczenie i żałuję, że autorka nie poświęciła więcej uwagi właśnie tej historii. Jednym słowem brakuje w tej książce ogólnego sensu. Jest wszystko i nic. Mogę jednak tę książkę spokojnie polecieć każdemu w wieku 13+!

22. Recenzja: Naszksiazkowir.blogspot.com/, Dominika Smoleń

    Książki, które są wydawane na podstawie opowiadań dodawanych na Wattpadzie... są różne. Delikatnie mówiąc. Bo oczywiście, zdarzają się petardy, które dosłownie pożeram wzrokiem i w których się zakochuje, ale są także pozycje beznadziejne - wydane tylko dlatego, że ktoś miał dużo wyświetleń. Zastanawiałam się, jak to będzie z "Bad boy i chłopczyca" - bo jest reklamowana właśnie jako książka, która najpierw pojawiła się na Wattpadzie. Niemniej jednak i okładka mnie urzekła, i opis... Zobaczcie jednak sami w dalszej części recenzji, co mi się podobało, a co nie! Macy nigdy nie była typową dziewczyną, która uwielbiałaby zakupy - chociaż akurat uwielbia pogaduszki ze swoją przyjaciółka. Tyle, że komedie romantyczne ogląda tylko po to, żeby się z nich pośmiać... A na dodatek od zawsze interesuje się ona sportem: niczym jej matka, która zanim zmarła, zdążyła zarazić nastolatkę do tego, i ona pokochała piłkę nożną. I tak jest - bo Macy nie dosyć, że jest dobra, to jeszcze jest kapitanem... męskiej drużyny w swoim liceum. Można więc powiedzieć, że jest bardzo dobra - i jest z tego powodu bardzo dumna, bo planuje ubiegać się o stypendium sportowe, aby udać się do wymarzonej uczelni. W międzyczasie na jej drodze staje Sam Cahill - kuzyn Cedrica: chłopaka, który Macy podoba się od bardzo dawna. Tyle, że Sam wcale nie przypomina swojego kuzyna: jest bardziej chamski i nie stroni od kłopotów - a na dodatek zaczyna się za bardzo interesować Macy: szczególnie wtedy, gdy Cedric w końcu postanawia się z nią związać. Macy nie do końca umie rozgryźć Sama - z jednej strony zaczyna się z nim kumplować, a z drugiej - bardzo się to nie podoba Cedrikowi, który ostrzega ją przed swoim kuzynem praktycznie cały czas. Można więc wysunąć wniosek, że Macy, która dopiero co wchodzi w świat randkowania, ma niezły orzech do zgryzienia: czy warto ryzykować swoim związkiem dla kogoś tak nieokrzesanego jak Sam? "Bad boy i chłopczyca" z początku naprawdę wydawało mi się powieścią, która jest bardzo młodzieżowa - i wstęp też był dosyć banalny, niczym większość romansideł z Wattpada. Tyle, że to były pozory - i po pierwszym wrażeniu (które nie było zbyt pozytywne), nagle przyłapałam się na tym, że nie jestem w stanie oderwać się od czytania - a czym dalej, tym było tylko lepiej. Jak więc możecie sądzić, ostatnie kilkadziesiąt stron, tak mniej więcej w okolicach dwóch trzecich książki, gdy Macy pojechała odwiedzić babcię, zaczęło się robić już w tej książce tak fajnie - że gdyby nie ten felerny początek, to dałabym w swojej nocie nawet ósemkę! Jeśli chodzi o sposób napisania - jest zwykle lekko, czasem dosyć zabawnie, a czasem jest tu nawet trochę ironii i sarkazmu. Mimo wszystko wydaje mi się, że autorka poruszyła też kilka wartościowych motywów: jak problemy w przyjaźni, dobre relacje z rodziną czy kwestie związane ze śmiercią najbliższej rodziny. "Bad boy i chłopczyca" to naprawdę dobra pozycja z nurtu między młodzieżówką a young adult - i co więcej: nie ma tu niestosownych scen, nie licząc kilku pocałunków. Uważam, że jest więc to pozycja i dla starszego czytelnika, jak i po prostu dla nastolatka (szczególnie takiego, co zaczytuje się na Wattpadzie, a niekoniecznie zdecydował się jeszcze sięgnąć po wydania papierowe).

23. Recenzja: @i_love_books_pola, Hyrny Pola

    „Bad boy i chłopczyca” to kolejna z czterech najnowszych książek wydawnictwa @wydawnictwo.beya. Po przeczytaniu „W pogoni za Veronicą” już mniej więcej wiedziałam czego mogę oczekiwać, więc pozytywnie podeszłam do książki. Czy moje przeczucia mnie nie zawiodły? Siedemnastoletnia Macy Anderson zawsze trochę różniła się od koleżanek. Nie cieszyła się też dużą popularnością. Może dlatego, że nie ubierała się i nie zachowywała jak inne dziewczęta, a może dlatego, że uwielbiała grać w piłkę nożną. A jak wiadomo, piłka nożna nie jest grą dla grzecznych dziewczynek. W każdym razie była uznawana za dziwaczkę. Macy to zbytnio nie obchodziło. Miała paczkę świetnych kumpli, z którymi rozumiała się bez słów. No i miała swój cel: dostać się do drużyny uniwersyteckiej i otrzymać stypendium. Dotychczas nie widziała niczego ciekawego w romansach, złamanych sercach, randkach i związkach. Dopiero przystojny i charyzmatyczny Cedric Cahill to zmienił. Piłka nożna, a do tego chłopięcy styl ubierania dla niektórych jest oznaką dziwactwa. Autorka obala ten stereotyp pokazując, że dziewczyna jak najbardziej może grać w „typowo męski” sport i być lepsza od niejednego chłopaka. Macy jest silną postacią i to mnie w niej ujęło. Bohaterów szczerze polubiłam. Są barwnymi postaciami, przy których nie sposób się nudzić. Mają wiele przygód i rozterek życiowych. Jak to bywa w przypadku młodych ludzi wchodzących w dorosłość czasami podejmują nieracjonalne decyzje, jednak to właśnie dzięki nim uczą się życia. Mimo wszystko sięgając po „Bad boy i chłopczyca” pamiętajcie, że jest to typowa młodzieżówka. Pełno w niej z pozoru blachach problemów, które dla młodych bohaterów są największą tragedią życiową. Osobiście nie uważam tego za minus. Wręcz przeciwnie. Mamy okazję spojrzeć na świat ich oczami i lepiej zrozumieć. Ocena 8.5⭐️/10

24. Recenzja: Przeczytalna, Stolecka Adrianna

    Moja druga i ostatnia książka, którą dostałam od wydawnictwa beYA, gotowi? To zaczynamy! Tak jak „She’s with me” książka ta jest hitem wattpada i osiągnęła 109 milionów wyświetleń i powiem szczerze, że bardziej skradła moje serce. Macy różni się od dziewczyn w szkole, nie zależy jej na popularności, nie zachowuje się jak inne dziewczyny i nie ubiera się jak one - jej priorytetem jest gra w piłkę nożną. To ogromna część jej życia i malutka nić łącząca ją z mamą. Ze względu na fakt, że nie ma w jej szkole drużyny kobiet, gra ona w męskiej reprezentacji i w niczym nie odstaje od kumpli z drużyny. Nie interesuje się romansami i typowo licealnymi miłostkami, aż zostaje zaproszona na randkę przez Cedrica Cahilla, który delikatnie mówiąc wpadł jej w oko. Na drodze do wyśnionego happy endu staje jednak pewien chłopak, nie byle jaki, bo jest to kuzyn Cendrica - Sam. Jest irytujący, szczery i do tego nazywa ją Orzeszkiem. Z czasem Macy poznaje go bliżej, zaprzyjaźniają się i wtedy do gry wkraczają iskry, których żaden zimny prysznic po treningu nie ugasi. Zacznijmy od Macy, którą na prawdę polubiłam i z ulgą obserwowałam, jak stara się pozostać wierna temu kim jest. Nawet w momentach zagubienia, odnajdowała drogę do siebie i starała się być dobrą przyjaciółką. Moją sympatię zdobył również Sam i to nie dlatego, że był przystojny i zadziorny - wiedziałam, że za tą skorupą jest coś więcej, jest ktoś, kto zgubił swoją drogę i pędzi na oślep. Utwierdzał mnie w tym jeden istotny jegomość - najlepszy przyjaciel Sama! Caleb był tak przyjemną i uroczą postacią, że każda scena z jego udziałem, wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Jedyny zarzut jaki mam do bohaterów to to, jak został potraktowany Cedric - jako chłopak głównej bohaterki mógł odgrywać odrobinę większą rolę w jej życiu. Rozumiem, że nie był on główną postacią, ale nie było okazji poznać go i zdecydować, który z kuzynostwa wywołuje cieplejsze uczucia. Sama historia jest bardzo przyjemna i świetnie oddaje klimat książek YA, mimo małego chaosu na samym początku, im dalej w las tym robiło się coraz ciekawiej. Miałam oczywiście okazję lepiej poznać naszych głównych bohaterów, a jak przypuszczałam skrywali o wiele więcej, niż można było założyć po pierwszych stronach. „Bad Boy i Chłopczyca” to świetna pozycja jeśli chcecie wrócić myślami do szkoły średniej. Zobaczyć jak w dwójce ludzi powoli kiełkuje uczucie i przypomnieć sobie, jak wielką krzywdę sprawia hejt, a także jak wielkim wsparciem okazują się przyjaciele, gdy wszystko inne ciągnie w dół. Na pewno będę śledzić kolejne pozycje od wydawnictwa beYA i oczywiście bardzo im dziękuje, że mogłam poznać historię Macy i Sama.

25. Recenzja: posrod_kwiatow_i_cieni, Sulwińska Izabela

    Zapierająca dech w piersiach i oszałamiająca opowieść o miłości i odnalezienia swojego miejsca w świecie. O dorastaniu i przechodzenia do kolejnego etapu w życiu. Dzięki błyskotliwym spostrzeżeniom, żartobliwym przekomarzaniom i porywającym realistycznym opisom stanowi czarującą lekturę. Młoda dziewczyna nazwana chłopczycą, której pierwszą miłością jest piłka nożna, wpada w ramiona (dosłownie) tego „sławnego” złego chłopca, o którym, szczerze mówiąc, nie wiedziała, że ​​istnieje… i od tego momentu wszystko idzie pod górkę. Ta błyskotliwa powieść przedstawia życie młodej chłopczycy, która próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie, radząc sobie z emocjami, z którymi nie potrafi sobie poradzić, i pracując nad urzeczywistnieniem swoich marzeń. Jest też facet z problemami, który wciąż próbuje uciec przed swoją przeszłością, jednocześnie blokując wszystkich za pomocą niekonwencjonalnych metod, w tym seksu i „odrobiny” alkoholu. Więc co się dzieje, gdy oboje się spotykają i jakoś nawiązują więź, przyjaźń? Do przeczytania w mgnieniu oka, z przejmującym rozwojem postaci i dramatycznymi punktami kulminacyjnymi, ta książka pozwoli zagłębić się w świat rozkwitającego młodego serca. Zarówno czytelnicy, jak i miłośnicy filmów, którzy widzieli i czytali takie historie jak Gwiazd naszych wina, czy Ostatnia piosenka, połączą się z tą wspaniałą historią, jaką jest Bad Boy i Chłopczyca. Ta powieść sprawdza się najlepiej dla nastolatków i młodych dorosłych, którzy lubią nowe, fenomenalne podejście do stereotypowych opowieści o nastoletniej miłości. Odświeżająca, zapierająca dech w piersiach i poruszająca serce.

26. Recenzja: book.touch , Szymeczko Katarzyna

    Książka opowiada o szkole, pierwszych miłościach, problemach z nimi związanymi, czyli wszystko z czym mierzą się nastolatkowie. Po książkę sięgnęłam z myślą o powrocie "Do dwanych czasów" że tak to ujmę, czyli do wattpada bo kiedyś czytałam go wręcz nałogowo. A wattpad w wersji papierowej brzmi całkiem zachęcająco. Co do książki nie miałam żadnych oczekiwań. Ale wcale się nie zawiodłam. Mimo że niektóre momenty były trochę (jak dla mnie źle napisane) to całokształt książki bardzo mi się podobał. Bohaterowie podejmują masę trudnych decyzji, niekoniecznie były one dobre, ale odczuwałam jakby przez to byli bardziej prawdziwi, a nie na siłę wyidealizowani. Książkę polecam dla trochę młodszych osób tak 12,13+, jednak myślę że wielu starszym osobom też się spodoba lub nada się na zastój czytelniczy jako luźniejsza lektura. NIE DAJ SIE ZAMKNĄĆ W ŻADNEJ SZUFLADCE!! Ocena: ⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐

27. Recenzja: ksiegowarecenzuje, Herold Justyna

    Kolejna nowość od Wydawnictwa BeYa to historia 17letniej Macy i paczki jej przyjaciół, którzy zmagają się w typowymi dla ich wieku problemami. Tym razem motywem przewodnim książki jest stygmatyzacja, szufladkowanie - do dziewczyny przylgnęła łatka chłopczycy ze względu na to, że gra w piłkę nożną i przyjaźni się głównie z chłopakami. Drugą ważną postacią jest Sam, nowy chłopak w szkole, który uchodzi za bad boya, ale opinia o nim opierała się głównie na plotkach. A jak wiemy, takie opinie naprawdę potrafią krzywdzić. Sama historia jest dosyć przewidywalna i sztampowa. Na początku fabuła jest bardzo chaotyczna, przynajmniej dla mnie, i nie mogłam się odnaleźć. Dużo bohaterów, dużo informacji podanych od razu. Uspokoiło się mniej więcej koło 50/60 strony i od tego momentu historia byla o wiele lepsza. Piłka nożna może i jest sportem męskim, ale jest też coraz bardziej popularna wśród kobiet. Za czasów szkolnych sama wolałam trzymać się z chłopakami i w pełni rozumiem Macy. Relacje z dziewczynami mogą być trudne, o czym w książce przekonaliśmy się obserwując jej znajomość z Beatrice. Rasizm, homoseksualizm, strata bliskich osób, nieprzepracowane traumy, poczucie bycia gorszym, rozwód rodziców, pierwsze zauroczenia - tematy trudne, ale potrzebne. Książkę mimo tej przewidywalności czyta się szybko i przyjemnie, a sama historia ma prawo się podobać, szczególnie młodszym czytelnikom. Jeżeli macie ochotę na małą odskocznię, od kryminałów czy erotyków, warto po nią sięgnąć. Nie jest to książka najwyższych lotów, ale ja spędziłam z nią miło czas, znowu czując się jak nastolatka!